MLEKO i PSZENICA: NAJGORSZY RODZAJ POŻYWIENIA!

Szkodliwe mleko i pszenica (gluten)

Dr med. Brad Weeks
Weeks MD
23 stycznia 2008

Gluten i mleko W skrócie

Pszenica i produkty mleczne zawierają peptydy opioidowe oddziałujące na receptory endorfiny w mózgu. Peptydy te uzależniają fizycznie, co powoduje uzależnienie, astmę, otyłość, apatię, ignorancję i drętwienie. To samo dotyczy beta-karbolin z przygotowywanych potraw.

Aby mieć ostry i badawczy umysł, nie powinniście spożywać ani nabiału, ani produktów z pszenicy. Nie potrzebujecie tej “żywności” w ogóle.

Aby dostarczyć organizmowi wszystkie wymagane składniki odżywcze i pozostać wnikliwym i dociekliwym, jedzcie regularnie dużo owoców (istnieje około 6000 różnych owoców) i trochę świeżego, surowego pożywienia pochodzenia zwierzęcego (jak sashimi – japońska potrawa z surowych ryb i owoców morza – lub żółtka jaj). A na przekąskę jedzcie tylko to, co naprawdę lubicie (a nie dlatego, że podobno jest to zdrowe), o małej zawartości białka, ale dużej zawartości tłuszczu i/lub cukru, zaspokajając w ten sposób apetyt na pochrupanie.

gluten szkodliwosc

Gluten i mleko w szczegółach – Zombi

Rozejrzyjcie się wokół, czyż nie widzicie mnóstwo zombi? Dlaczego w dzisiejszych czasach tylu ludzi zachowuje się jak żywe trupy?

To nie jest naturalne, każdy bowiem gatunek musi szybko reagować na zmiany i poszukiwać nowych możliwości. Można powiedzieć, że w większości ludzie są jak „świta”, podążają za czymś podobnie jak bydło. Z natury jednak, ludzie nie mieszkają gromadnie, nie jesteśmy jak bydło. Miliony lat temu, ludzie przeważnie żyli w grupach po kilkudziesięciu, a nie tysiącami, czy nawet milionami. Dlatego wielu z nas, ludzi, powinno być ciekawymi, badawczymi i odkrywczymi.

Co sprawia, że jest tak wielu ludzi apatycznych, powolnych i nieświadomych?

Peptydy opioidowe w mleku i pszenicy

Każdy wie, że jeśli ktoś używa morfiny, jest powolny i apatyczny. A to dlatego, że morfina jest substancją opioidową.

Jedynym powodem, dla którego my, jak i inne zwierzęta, jesteśmy wrażliwi na takie substancje, jest to, że nasze ciało i mózg zawierają receptory peptydów opioidowych. Dlaczego?

Kiedy musimy uciekać od zagrożenia, ale jesteśmy ranni, wciąż musimy być w stanie uciekać. Dlatego właśnie organizm produkuje peptydy opioidowe – aby w razie konieczności uśmierzyć ból. Te peptydy opioidowe zwane są endorfinami. Maratończycy znają działanie tych endorfin jako „euforia biegacza” (runner’s high), pozwala im ona kontynuować bieg nawet wtedy, gdy są wyczerpani. Bez odpowiednich receptorów endorfiny (i znieczulenia!) nie działałyby.

Receptory opioidów w mózgu podatne są nie tylko na leki i endorfiny, ale i na niektóre inne substancje opioidowe – te, które są wchłaniane ze spożywaną żywnością. Dzieje się tak, ponieważ tylko nieliczne peptydy są całkowicie rozkładane na pojedyncze aminokwasy w przewodzie pokarmowym(1). Dodatkowo, peptydy opioidowe są w większości trudno rozkładalne(2).

Ale dlaczego niektóre pokarmy zawierają peptydy opioidowe? I które pokarmy?

Mleko i jego przetwory

Zdecydowaliśmy, że matczyne mleko krów, kóz, owiec, wielbłądów, czy innych zwierząt może stanowić pokarm dla ludzi, ale z natury, oczywiście, nie jest to prawdą. Istoty człekokształtne istnieją od 2 do 3 milionów lat, a człowiek zaczął pić mleko pochodzące od zwierząt co najwyżej 10.000 lat temu. Przez ponad 99% czasu naszego istnienia nie uważaliśmy mleka krowiego za pokarm dla ludzi.

Dlaczego więc teraz?

Ekonomika

Kiedy ludzie migrowali na tereny uboższe w owoce, trzeba było znaleźć inne produkty. Z ekonomicznego punktu widzenia, wydajniejsze wydawało się wielokrotne pobieranie mleka bydlęcego niż zabicie zwierzęcia dla mięsa. Tam, gdzie najtrudniej było znaleźć owoce (północna Europa), ludzie najlepiej przystosowali się do spożywania krowiego mleka; ludzie z ras kolorowych są bardziej niż biali uczuleni na białka i laktozę krowiego mleka.

Ale dlaczego mleko zawiera peptydy opioidowe?

Od łona do mleka matki

Ludzka głowa jest stosunkowo duża i dlatego ludzkie niemowlęta przychodzą na świat za wcześnie. Gdy porównać człowieka z innymi naczelnymi, długość ludzkiej ciąży powinna wynosić 21 miesięcy, a nie 9. Wówczas jednak głowa dziecka byłaby zbyt duża, by przecisnąć się przez miednicę. Dlatego też ludzkie niemowlęta rzeczywiście nie są przygotowane do świata zewnętrznego, nie potrafią nawet chodzić!

Karmienie piersią jest rekompensatą za przedwczesne urodziny. Dzięki mleku matki dziecko otrzymuje wszelkiego rodzaju substancje pełniące rolę  mediatorów, które stymulują rozwój i funkcjonowanie różnych narządów, w tym mózgu. Dlatego dzieci karmione piersią są zazwyczaj mądrzejsze od tych, które nie otrzymywały mleka matki. A ponieważ mleko matki jest tak ważne, zawiera substancje zapewniające, że dziecko będzie przez cały czas chciało pić dużo mleka.

Peptydy opioidowe w mleku

Oprócz nieopioidowych peptydów stymulujących apetyt(3), mleko z natury zawiera różne peptydy opioidowe ukryte w białkach mleka, takich jak kazeina, laktoalbumina, beta-laktoglobulina i laktoferyna.

Peptydy opioidowe mleka to: beta-kazomorfiny (4), alfa-kazeinowe egzorfiny, kazoksyny, beta-kazorfiny, alfa-laktorfiny, beta-laktorfiny i laktoferroksyny.(5)

Wchłanianie

Po skonsumowaniu produktu mlecznego następuje jego trawienie w przewodzie pokarmowym. Białka mleka rozkładane są przez enzymy do normalnych peptydów, peptydów opioidowych i aminokwasów. Aby zagwarantować, że dziecko wchłonie dostatecznie dużo kompletnych peptydów opioidowych i czynników wzrostu, mleko zawiera również substancje (laktoza, substancja P) zwiększające przepuszczalność śluzówki jelita.(6) A aby zapobiec rozkładowi peptydów, peptydy te są stosunkowo ciężkostrawne.(7)

Te peptydy opioidowe wywołują u dziecka uzależnienie fizyczne, w celu zagwarantowania, że będzie chciało pić dużo mleka matki. Ponadto, sprawia to, że dziecko śpi wystarczająco długo.(8) Oczywiście, opioidy te mogą również powodować zaparcia.(9)

Niestety, dorosły konsument mleka również wchłania peptydy opioidowe.

Ponieważ producenci żywności chcą, byśmy byli fizycznie uzależnieni od ich żywności, białka pochodzące z mleka i pszenicy można znaleźć w wielu różnych produktach spożywczych. Nawet niektóre produkty mięsne zawierają białka mleka i/lub pszenicy.

Pszenica, gluten pszenny i celiakia

Rośliny stosują różne taktyki odstraszania napastników. Niektóre rośliny zawierają trucizny, inne po prostu usypiają napastników, jak robi to pszenica przy pomocy peptydów opioidowych.

Ponieważ pszenica zawiera peptydy opioidowe, kapłani w starożytnym Egipcie używali jej do wywoływania halucynacji, a także w bandażach, aby złagodzić ból w miejscu zranienia. Wszystkie produkty pszenne, takie jak chleb, makarony, pizza, herbatniki, ciasta i ciastka, zawierają peptydy opioidowe. Już rzymscy władcy wiedzieli, że ludzie nie powstaną przeciwko nim tak długo, jak długo będą zabawiani i karmieni chlebem.

gluten szkodliwosc

Peptydy opioidowe w produktach pszennych

Jedna cząsteczka białka pszenicy – glutenu – zawiera 15 odcinków pewnego konkretnego peptydu opioidowego(10). Gluten pszenicy zawiera również szereg niezwykle silnych peptydów opioidowych.(11) Niektóre z tych cząsteczek są nawet 100 razy silniejsze niż cząsteczki morfiny(12) .

Peptydy opioidowe w glutenie pszenicy to:

  • Glicyna-tyrozyna-tyrozyna-prolina(11)
  • Tyrozyna-Glicyna-Glicyna-tryptofan(11)
  • Tyrozyna-prolina-izoleucyna-seryna-leucyna(11)
  • Tyrozyna-Glicyna-Glicyna-Tryptofan-Leucyna(13), ten jest najsilniejszy.

Tyrozyna-Glicyna-Glicyna- jest również sekwencją pierwszych trzech aminokwasów w endorfinach – peptydach opioidowych, produkowanych przez organizm i oddziałujących na te same receptory w mózgu.

Dlatego też peptydy opioidowe pszenicy mogą „uspokoić” jelita do tego stopnia, że powodują zaparcia(13). Ponieważ niektóre opioidy pszenicy są bardzo silne, czasem udaje się wyleczyć schizofreników przy pomocy diety bezglutenowej(14).

Aby skompensować działanie przeciwbólowe peptydów opioidowych, produkty pszenne bardzo często zawierają ekstrakt z rozmarynu, który jest potężnym „pobudzaczem”.

Zalety peptydów opioidowych

Oczywiście peptydy opioidowe mają też korzystne działanie – kiedy jelita pracują zbyt szybko, dla ich spowolnienia można spożyć produkty pszenne. A gdy żołądek zawiera zbyt dużo kwasów, pomogą produkty mleczne. Przy bólu zębów, żucie chleba może zmniejszyć ból na około 10 minut.

Źródła – Streszczenia większości źródeł można znaleźć na stronie National Library of Medicine.

  1. Meisel, H., Frister, H. w: Barth, C.A.& Schlimme, E., Milk Proteins: Nutritional, Clinical, Functional and Technological Aspects. Darmstadt 1988 / 143.
  2. Svedberg, J. et al, Demonstration of beta-casomorphin immunoreactive materials in in vitro digests of bovine milk and in small intestine contents after bovine milk ingestion in adult humans. Peptides 1985 / 6 / str. 825-830., Loukas, S. et al, Opioid activities and structures of alpha-casein-derived exorphins. Biochemistry 1983 / 22 (19) / 4567-4573., Zioudrou, C. et al, Opioid peptides derived from food proteins. The exorphins. J. Biol. Chem. 1979 / 254 (7) / 2446-2449.
  3. Flood, J.F. et al, Increased food intake by neuropeptide Y is due to an increased motivation to eat. Peptides 1991 / 12 (6) / 1329-1332., Koldovsky, O., Search for the role of milk borne biologically active peptides for the suckling. J.Nutr. 1989 / 119 (11) / 1543-1551.
  4. Teschemacher, H. et al, Chemical characterization and opiod activity of an exorphin isolated from in vivo digests of casein. FEBS Lett. 1986 / 196 (2) / 223-227., Chang, K.J. et al, Isolation of a specific mu-opiate receptor peptide, morphiceptin, from an enzymatic digest of milk proteins. J. Biol. Chem. 1985 / 260 (17) / str. 9706-9712.
  5. Teschemacher, H. et al, Milk protein-derived opioid receptor ligands. Biopolymers. 1997 / 43 (2) / 99-117.
  6. Bell, R.R. et al, The influence of milk in the diet on the toxicity of orally ingested lead in rats. Food and Cosmetics Toxicology 1981 / 19 / 429-436. , Lembeck, F. et al, Substance P as neurogenic mediator of antidromic vasodilation and neurogenic plasma extravasation. Arch. Pharmacol. 1979 / 310 (2) / 175-183.
  7. Read, L.C. et al, Absorption of beta-casomorphins from autoperfused lamb and piglet small intestine. Am. J. Physiol. 1990 / 259 (3 pt 1) / G443-452.
  8. Koldovsky, O., Search for the role of milk borne biologically active peptides for the suckling. J.Nutr. 1989 / 119 (11) / 1543-1551., Buts, J.P. Bioactive factors in milk. Arch. Pediatr. 1998 / 5 (3) / 298-306.
  9. Iacono, G. et al, Intolerance of cow’s milk and chronic constipation in children. New England Journal of Medicine 1998 / 339 (16) / 1100-1104.
  10. Fukudome, S. et al, Release of opioid peptides, gluten exorphins by the action of pancreatic elastase. FEBS Lett. 1997 / 412 (3) / 475-479.
  11. Fukudome, S. et al, Gluten exorphin C: a novel opioid peptide derived from wheat gluten. FEBS Lett. 1993 / 316 (1) / 17-19.
  12. Max, B., This and that: an artefactual alkaloid and its peptide analogs. Trends Pharmacol. Sci. 1992 / 13 (9) / 341-345.
  13. Fukodome, S. et al, Opioid peptides derived from wheat gluten: their isolation and characterization. FEBS lett. 1992 / 296 (1) / 107-111.
  14. Dohan, F.C., Genetics and idiopathic schizophrenia. Am. J. Psychiatry 1989 / 146 (11) / 1522-1523., Dohan, F.C., Genetic hypothesis of idiopathic schizophrenia: its exorphin connection. Schizophr. Bull. 1988 / 14 (4) / 489-494. , Paroli, E. et al, Opioid peptides from food (the exorphins). World Rev. Nutr. Diet. 1988 / 55 / 58-97., Morley, J.E., Food peptides. A new class of hormones? J. Am. Med. Assoc. 1982 / 247 (17) / 2379-2380, Ross-Smith, P. et al, Diet (gluten) and Schizophrenia. J. Hum. Nutr. 1980 / 34 (2) / 107-112.

Żródło: The addictive opioids in wheat and dairy foods
Artykuł na SOTT net
Przekład: PRACowniA


🍀 P.S. Przepraszam za przerywnik, ale rozważ wsparcie finansowe autora. Nie mam takich źródeł dochodów, jak media propagandowe:
Nr konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
PayPal: [ KLIKNIJ TU ] lub BuyCoffe: [ KLIKNIJ TU ] lub Klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm


Szkodliwe mleko

lek. med. Gabriela Segura

Z nabiałem, włączając w to wszelkie produkty mleczne – sery, twarogi, jogurty, kefiry, lody, itp. – wiąże się mnóstwo schorzeń, takich jak choroby autoimmunologiczne, krążeniowe, nowotwory, alergie, astma, problemy z tarczycą, choroby układu nerwowego, itp. Ta lista nie ma końca i choć chciałabym zamieścić ją w całości, ze względu na brak miejsca skupimy się na samych przyczynach.

Mleko może powodować problemy na różne sposoby:

  • poprzez wrażliwość na kazeinę – białko, które sieje spustoszenie w naszych organizmach, podobnie jak gluten zawarty w pszenicy i innych zbożach.
  • w postaci alergii, które mogą nakładać się na poprzedni czynnik.
  • jako nietolerancja laktozy
  • poprzez zawartość m.in. toksycznych lektyn, pochodzących z traw, lub genetycznie modyfikowanych pasz. Ponadto organizmy zwierząt mogą zawierać hormony, antybiotyki, pestycydy, mogą mieć infekcje, itp., a także
  • inne czynniki.

Przyjrzyjmy się każdemu z tych problemów.

Wrażliwość na kazeinę z mleka

Występujące w nabiale białko, kazeina, jest w równym stopniu groźne co gluten – białko znajdujące się w niektórych zbożach, jak choćby pszenica. Białka te mogą prowokować układ odpornościowy do niepożądanych reakcji lub – działając jak endorfiny – wywoływać zmiany w percepcji, nastroju i zachowaniu. Mechanizm, z którym mamy tu do czynienia, polega na tym, że enzym odpowiadający za rozkład tych białek – glutenu i kazeiny – a tym samym za wydzielenie z nich składników odżywczych potrzebnych dla naszego organizmu, nie spełnia swej roli w pełni.

W związku z tym, niestrawione fragmenty tych białek pozostają w organizmie, a nasz układ odpornościowy uznaje je za wirusy. To z kolei powoduje reakcję obronną organizmu, celem ochrony przed „intruzem”. Z racji tego, że fragmenty glutenu i kazeiny są bardzo podobne do chorobotwórczych wirusów, uruchomią one skomplikowaną reakcję obronną w organizmie, która prawdopodobnie odgrywa pewną rolę w przypadkach cukrzycy typu I, stwardnienia rozsianego oraz autyzmu. U każdego człowieka złożone reakcje odpornościowe upośledzają inne komórki, toteż zakres chorób jest bardzo szeroki. Ponadto niestrawione fragmenty glutenu czy kazeiny wyglądają jak substancje pochodne od opium, które mogą mieć poważny wpływ na nasze zachowanie i sam mózg. Są dosłownie narkotykami – i właśnie dlatego ludzie tak przepadają za nabiałem i glutenem!

W książce Detoxification and Healing lek. med. Sidney MacDonald Baker wyjaśnia tę kwestię następująco (dotyczy to również kazeiny zawartej w mleku):

Przeciętny człowiek oraz większość lekarzy nie może uwierzyć, że problem z  trawieniem i biochemicznym lub immunologicznym przetwarzaniem glutenu występującego w tych zbożach może wyrządzić poważne szkody [w organizmie].

Blisko jedna na sto osób wykazuje nietolerancję glutenu. Jeśli jednak wziąć pod uwagę ogół ludzi chorych, a nie całe społeczeństwo, odsetek będzie znacznie większy. Jeśli cierpisz na niemalże dowolny zespół symptomów lub jeśli zdiagnozowano u ciebie jakąś chorobę i jej objawy się utrzymują, wyeliminowanie na jakiś czas glutenu z diety wyjaśni problem.

Wrażliwość na gluten dotyczy białek występujących w zbożach takich jak pszenica, żyto i jęczmień. Przy czym wrażliwość nie jest tożsama ze zwykłą alergią.

Większość przejawów wrażliwości na pokarm charakteryzuje się opóźnioną reakcją, co ma związek z przeciwciałami immunoglobuliny (IgG). Bardzo łatwo jest stwierdzić alergię na dany pokarm przy natychmiastowej reakcji, na przykład jeśli zaraz po zjedzeniu truskawek pojawia się wysypka. W wypadku opóźnionej reakcji, zidentyfikowanie alergii pokarmowej jest znacznie trudniejsze. Symptomy alergii możemy odczuć po dwóch godzinach, ale najczęściej pojawiają się dopiero następnego dnia lub nawet po trzech dniach od spożycia danego pokarmu. Dodatkowo sprawę komplikuje to, że symptomy nasilają się i słabną. Możesz bezkarnie wcinać gluten jednego dnia, a przy trzech następnych okazjach możesz dostać rozwolnienia. Symptomy mogą się też kumulować, pojawiając się dopiero po kilku posiłkach zawierających gluten albo też po zjedzeniu określonej kombinacji pokarmów, na które jest się wrażliwym.

Opóźnione alergie pokarmowe mogą wywołać niemal dowolne symptomy, a chroniczne choroby często obejmują stan niewłaściwych reakcji odpornościowych z udziałem alergii pokarmowej, nawet jeśli nie jest ona bezpośrednią przyczyną choroby. Z jakiegoś powodu nasz układ odpornościowy może trwać w stanie podwyższonego alarmu i inicjować reakcje obronne, prowadząc do pojawiania się objawów chronicznego zapalenia, które utzymują się, a nawet pogłębiają długo po zniknięciu alergenu. W takich wypadkach układ odpornościowy może wykształcić agresywne reakcje na różne przeciwciała lub obce substancje w ciele, także te pochodzące z pożywienia.

Nawet jeśli pszenica wraz z innymi pokarmami zawierającymi gluten, a także nabiał, wypadną pozytywnie przy badaniu immunoglobuliny pod kątem alergii pokarmowej, i tak mogą wywoływać reakcje, które nie są stricte alergiczne, ale są zmienione przez pewne mechanizmy, w efekcie czego złagodzenie objawów następuje dopiero po tygodniach lub miesiącach od odstawienia danego pokarmu.

Postępy dzieci z autyzmem, będących na diecie bezglutenowej [a także bezmlecznej, co jest dobrze zbadane], zachęcają do jej kontynuowania. W takiej diecie unika się pszenicy, żyta, jęczmienia i wszystkich produktów zawierających choćby śladowe ilości białek (glutenu) pochodzących z tych zbóż. Kwestia owsa wciąż pozostaje dyskusyjna – część badań wskazuje na brak negatywnych efektów owsa na osoby wrażliwe na gluten, natomiast w innych badaniach stwierdzono reakcje alergiczne. Większość psychologów, lekarzy, nauczycieli, sąsiadów oraz rodziców odrzuca myśl, że coś tak niewinnego, jak chleb czy spaghetti, może negatywnie wpływać na umysł. Mimo to coraz więcej lekarzy zaleca dietę bezglutenową osobom cierpiącym m.in. na schizofrenię czy autyzm jako środek pierwszorzędnej wagi, nie uciekając się do niej jako ostatniej deski ratunku. Jeżeli masz jakiekolwiek utrzymujące się symptomy, spróbuj usunąć gluten z twojej diety na okres od trzech tygodni do trzech miesięcy, aby sprawdzić, czy nastąpi jakaś zmiana.

Lekarzy uczy się, że każda choroba ma inną przyczynę, a każda przyczyna wywołuje inną chorobę, nie jest więc zaskoczeniem, że trudno im uwierzyć, iż wrażliwość na białko w pszenicy, życie, jęczmieniu, a być może i w owsie, może wywołać tak szeroki zakres dolegliwości, jak bóle głowy, zmęczenie, niepokój, depresja, wszelkie problemy związane z układem trawiennym (trudność w przybraniu na wadze, bóle brzucha, biegunki, zaparcia, obecność niestrawionego pokarmu w stolcu), zespół Sjögrena (suchych oczu), epilepsja powiązana ze zwapnieniem mózgu, bóle migrenowe czy problemy trawienne; osteoporoza, niepłodność, komplikacje ciążowe jak poronienia, niska waga urodzeniowa niemowląt, chłoniaki, rak przełyku, cukrzyca, problemy z tarczycą, schizofrenia, autyzm, opryszczkowe zapalenie skóry (przewlekła choroba skórna objawiająca się małymi pęcherzykami podobnymi do opryszczki wirusowej).

Istnieją wystarczające dowody na związek przyczynowy pomiędzy nietolerancją glutenu i powyższymi schorzeniami. Lista ta wciąż rośnie, dzięki doniesieniom o wyjątkowo pozytywnych skutkach diety bezglutenowej, które przyciągają uwagę badaczy.

Istnieją testy krwi i moczu, które mogą wykazać, czy wyeliminowanie z diety glutenu będzie dla danej osoby korzystne, niemniej żaden test nie jest w pełni rozstrzygający. Za to rozstrzygająca będzie reakcja na zmianę diety.

Pierwotni mieszkańcy Europy Północnej, którzy podobnie jak mieszkańcy Ameryki, Afryki i Dalekiego Wschodu, nie przystosowali się do spożywania pszenicy, ponieważ byli łowcami-zbieraczami albo też dlatego, że ich uprawy bazowały na kukurydzy, prosie, ryżu bądź bulwach. […]

Aby zrozumieć wrażliwość na gluten, musimy poznać proces trawienia białek. Białko zbudowane jest z aminokwasów. Połączone ze sobą aminokwasy nazywa się peptydami, a 100 lub więcej takich połączonych aminokwasów tworzy proste białko. Większość białek zbudowanych jest z setek lub tysięcy aminokwasów, których położenie utrwalone jest za pomocą mostków, najczęściej siarkowych. Takie wiązania są dość mocne, a nasz przewód pokarmowy ma za zadanie rozdzielić te tysiące aminokwasów, obecnych w pokarmie, na pojedyncze aminokwasy, które następnie trafią do krwiobiegu, by tam wbudować się w nasze własne białka. Dokładniej, przewód pokarmowy używa kwasów żołądkowych i soków zasadowych z organów wewnętrznych, w połączeniu z enzymami trawiennymi. Określone enzymy rozkładają białka na peptydy. W przypadku nietolerancji glutenu pewien enzym, peptydaza DPP4, nie spełnia swojego zadania.

Kiedy enzym ten znajdzie się na powierzchni limfocytu – komórki układu odpornościowego – w celu realizacji innego zadania w ciele, nazywany jest CD26. Z powodu niewydolności lub niedostatku DPP4 niestrawiony fragment białka – peptyd – przeżywa, powodując szkodę na co najmniej dwa sposoby. Po pierwsze, niestrawiony peptyd wygląda znajomo dla systemu odpornościowego – innymi słowy, zachodzi zjawisko mimikry, związane ze słabym trawieniem [glutenu] u potomków ludzi, którzy [pierwotnie] nie jedli pszenicy, a nie minął okres wystarczająco długi, by ludzkość się przystosowała.

Efektem są objawy wywołane uaktywnieniem się reakcji immunologicznej przeciwko podejrzanym peptydom, które dla naszego systemu obronnego wyglądają jak wirusy. Ponieważ pochodzący z glutenu peptyd jest podobny do chorobotwórczego wirusa, uruchamia on złożoną reakcję obronną układu odpornościowego, ten jednak nie znajduje wirusa, którego miał zniszczyć. Następny krok to uszkodzenie komórek przez przeciwciała atakujące peptydy. Ten trójkąt wirusowego bodźca, reakcji obronnej i autoimmunologicznych uszkodzeń prawdopodobnie powszechnie towarzyszy chorobom takim jak cukrzyca typu I, stwardnienie rozsiane czy autyzm. Przy czym u różnych ludzi reakcje obronne uszkadzają różne komórki.

Drugim sposobem, na jaki niestrawione peptydy z glutenu powodują problemy, jest ich przenikanie do krwiobiegu. Peptydy uwolnione z glutenu wskutek niedoboru DPP4 przejawiają jeszcze inną formę mimikry poza tą, która upodabnia je do peptydów wirusów. Otóż podobne są do opium oraz całej rodziny pozyskiwanych z niego narkotyków: heroiny, morfiny, kodeiny i innych półsyntetycznych substancji pochodnych. Wniosek ten wynika ze stwierdzenia obecności opioidowych peptydów w moczu osób cierpiących na autyzm bądź schizofrenię, a także z występowania silnego zespołu abstynencji u części osób, które odstawiły gluten. Przejawiany niepokój i rozdrażnienie bardzo przypominają łagodną formę głodu heroiny.

Większość osób z symptomami związanymi z wrażliwością na gluten zacznie odczuwać ulgę już po kilku dniach po wykluczeniu go z diety. Może to jednak zająć od 3 tygodni do 3 miesięcy.

Wielu lekarzy traktuje to zagadnienie w kategoriach testów laboratoryjnych, które mają wskazać na celiakię, jednak celiakia niekoniecznie dokładnie koreluje ze wszystkimi problemami wiążącymi się z wrażliwością na gluten. Jest ona zaledwie jednym z aspektów szerszego spektrum wrażliwości na gluten. […]

Wszystko, czego się dowiedzieliśmy o glutenie, stosuje się także do kazeiny, jednego z głównych białek w mleku: z powodu niedoboru enzymu DPP4 peptydy z mleka trafiają do krwi, gdzie powodują zniszczenia wskutek wywoływania reakcji autoimmunologicznej lub poprzez upodabnianie się do endorfiny, co prowadzi do zmian w percepcji, nastroju i zachowaniu. Należy przy tym podkreślić, że mleko może szkodzić i na inne sposoby. […]

Brak enzymów rozkładających peptydy (peptydaz) nie musi być kwestią dziedziczności. Uważa się, że do upośledzenia ich funkcji prowadzić mogą różnorakie czynniki, jak choćby zatrucie organizmu (na przykład metalami ciężkimi). Pamiętajmy, że praktycznie nie ma sposobu na uniknięcie zatrucia metalami ciężkimi z racji ich powszechnej obecności w środowisku. Oczyszczenie z nich organizmu jednym przychodzi łatwiej, innym trudniej.

Istnieją badania laboratoryjne, które mogą zdiagnozować ten problem, ale nie zostały jeszcze udoskonalone na tyle, by mogły zastąpić zmianę diety.

gluten

Alergia na mleko i nietolerancja laktozy

Alergia na mleko jest kolejnym problemem, do tego nie pokrywa się dokładnie z wrażliwością na kazeinę. Alergia ta może wywołać niemalże dowolne objawy. Uczulenia prowadzą do reakcji układu immunologicznego innych niż opisany wyżej kłopot z peptydami. Otóż w wypadku reakcji alergicznej na białka mleka (zwykle kazeinę) pojawić się może pokrzywka, egzema, opuchnięcia, swędzenie czy problemy trawienne, zaś w przypadku opóźnionej reakcji objawy mogą przyjąć praktycznie dowolną formę. Moment pojawienia się takiej opóźnionej reakcji oraz jej intensywność bywają bardzo różne.

To kolejny problem związany ze spożywaniem mleka. Laktoza jest cukrem obecnym w mleku każdego ssaka i zbudowana jest z dwóch cukrów prostych: glukozy i galaktozy. Niektórzy ludzie nie posiadają enzymu potrzebnego do rozdzielenia tych cukrów, tak żeby umożliwe było wchłonięcie ich do krwi. W takiej sytuacji niestrawiona laktoza pozostaje w układzie pokarmowym, gdzie staje się pożywką dla tamtejszej flory bakteryjnej. Skutkami tego mogą być: gwałtowna potrzeba wypróżnienia się, skurcze jelit, rozwolnienie i gazy. Ten typ nietolerancji laktozy można wykryć za pomocą wodorowego testu oddechowego.

Wątpliwe pochodzenie zwierząt hodowlanych

Produkty mleczne mogą zawierać hormony, chemikalia, pestycydy, antybiotyki, krew, ropę, toksyczne lektyny pochodzące ze zjedzonych ziaren lub genetycznie modyfikowanych pasz, by przytoczyć kilka przykładów. Podejrzewa się także możliwość obecności wirusów, takich jak wirus białaczki bydła (powiązany z białaczką i chłoniakami) czy wirus przypominający AIDS. Istnieje także ryzyko skażenia mleka salmonellą, E.coli oraz gronkowcem. Więcej informacji znaleźć można np. w Milk Letter.

Inne problemy

Czy wiedzieliście, że kraje o największej konsumpcji nabiału mają największy odsetek osób z osteoporozą? Zaraz zrozumiecie, dlaczego. Poniższy fragment pochodzi z książki The Enzyme Factor, której autor, lek. med. Hiromi Shinya, przedstawia inne problemy związane z mlekiem i ogólnie nabiałem, z jogurtem włącznie:

Głównymi składnikami odżywczymi znajdującymi się w mleku są białko, tłuszcz, glukoza, wapń i witaminy. Mleko jest bardzo popularne z uwagi na dużą zawartość wapnia, mającego chronić przed osteoporozą.

W rzeczywistości jednak mleko jest najtrudniejszym do strawienia pokarmem. Ze względu na jego płynną postać, niektórzy piją je jak wodę, kiedy odczuwają pragnienie, co jest poważnym błędem. Kazeina, stanowiąca około 80 procent białka w mleku, tworzy zwartą masę natychmiast po dotarciu do żołądka, co bardzo utrudnia jej trawienie. Co więcej, składnik ten jest homogenizowany w mleku sprzedawanym w sklepach. Homogenizacja oznacza wyrównanie zawartości tłuszczu w mleku poprzez jego mieszanie. Jest to szkodliwe działanie, ponieważ podczas mieszania mleka wprowadzane jest doń powietrze, które zamienia mleczny tłuszcz w utlenioną substancję tłuszczową. Inaczej mówiąc, homogenizowanie mleka powoduje powstawanie wolnych rodników i ma bardzo negatywny wpływ na nasze ciało.

Mleko zawierające utleniony tłuszcz jest następnie pasteryzowane w wysokiej temperaturze przekraczającej 100°C. Wrażliwe na ciepło enzymy zaczynają być niszczone przy temperaturze 93°C. Innymi słowy, mleko sprzedawane w sklepach nie posiada ważnych enzymów, zawarty w nim tłuszcz jest utleniony, zaś jakość białek została zmieniona na skutek wysokiej temperatury. Pod pewnym względem mleko jest najgorszym rodzajem pożywienia.

Słyszałem, że jeśli nakarmi się cielaka mlekiem ze sklepu zamiast mlekiem matki, zwierzak umrze po czterech, pięciu dniach. Nie można utrzymać życia pożywieniem, które nie zawiera enzymów.

Mleko wywołuje stany zapalne

O szkodliwości mleka po raz pierwszy przekonałem się ponad 35 lat temu, gdy moje dzieci zachorowały na atopowe zapalenie skóry, mając wtedy sześć lub siedem miesięcy.

Matka dzieci postępowała zgodnie z zaleceniami pediatry, jednak bez względu na sposób leczenia, zapalenie nie ustępowało. Później, w wieku trzech lub czterech lat, mój syn zaczął mieć silne biegunki. Doszło nawet do tego, że w kale pojawiła się krew. Badanie endoskopem wykazało u niego wczesne stadium przewlekłego zapalenia jelita grubego.

Wiedząc, że takie zapalenie jest mocno powiązane z dietą, przyjrzałem się spożywanym przez dzieci pokarmom. Jak się okazało, zapalenie skóry zaczęło się rozwijać u dzieci, gdy żona przestała karmić je piersią i zaczęła dawać im mleko, zgodnie z zaleceniem pediatry. Od tego momentu wyeliminowaliśmy z diety dzieci wszelkie produkty mleczne. Ustąpiły biegunki, obecność krwi w kale, a nawet zapalenie skóry – wszystko to kompletnie zniknęło.

Po tym doświadczeniu zacząłem notować, ile mleka i nabiału spożywali moi pacjenci. Zgromadzone dane wskazują na duże prawdopodobieństwo nabycia skłonności alergicznych poprzez spożywanie mleka i jego produktów. Potwierdzają to ostatnie badania nad alergią, które wykazały, że picie mleka przez ciężarne kobiety naraża ich dzieci na zachorowanie po urodzeniu na zapalenie skóry.

W Japonii w ciągu ostatnich 30 lat liczba pacjentów z zapaleniem skóry i katarem siennym rosła w zawrotnym tempie. Obecnie może to oznaczać co piątą osobę. Istnieje wiele teorii na temat przyczyn tak nagłego wzrostu liczby osób z alergiami, ale moim zdaniem głównym czynnikiem było wprowadzenie mleka do szkolnych stołówek na początku lat 60. XX w.

Mleko, zawierające wiele utlenionych substancji tłuszczowych, uszkadza środowisko w jelitach poprzez zwiększenie ilości złych bakterii, niszcząc tym samym równowagę mikroflory jelitowej. W efekcie w jelitach powstają toksyny takie jak wolne rodniki, siarkowodór czy amoniak. Badania nad procesami, którym te toksyny podlegają i nad wywoływanymi przez nie chorobami wciąż trwają, niemniej wyniki niektórych z nich wskazują, że mleko nie tylko wywołuje liczne alergie, ale ma także związek z cukrzycą u dzieci. Wyniki te są dostępne w Internecie, zachęcam więc do zapoznania się z nimi.

Dlaczego picie zbyt dużych ilości mleka prowadzi do osteoporozy

Największym nieporozumieniem w kwestii mleka jest to, że pomaga ono zapobiec osteoporozie. Jako że ilość wapnia w naszym organizmie zmniejsza się wraz z wiekiem, zaleca się pić dużo mleka celem powstrzymania osteoporozy. To jednak duży błąd. Picie bowiem zbyt dużych ilości mleka w rzeczywistości powoduje osteoporozę.

Powszechnie uważa się, że wapń w mleku jest lepiej przyswajany niż wapń pochodzący z innych pokarmów, takich jak małe ryby, nie jest to jednak do końca prawdą. Stężenie wapnia we krwi u człowieka wynosi przeciętnie 9-10 mg. Po wypiciu mleka stężenie gwałtownie wzrasta. Chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się, że wchłonięciu uległa duża ilość wapnia, ten wzrost poziomu wapnia we krwi ma stronę negatywną. Przy nagłym wzroście stężenia wapnia we krwi organizm stara się obniżyć jego nienormalny poziom do prawidłowego stanu, usuwając wapń z nerek przy pomocy moczu. Innymi słowy, picie mleka w celu przyswojenia wapnia, jak na ironię, prowadzi do zmniejszenia jego ilości w organizmie. W każdym z czterech krajów-wielkich producentów mleka (USA, Szwecja, Dania, Finlandia), gdzie każdego dnia spożywane są wielkie jego ilości, odnotowuje się wiele przypadków złamań bioder i osteoporozy.

Za to wapń w małych rybach i wodorostach, które Japończycy jedzą od stuleci i w których, jak sądzono, poziom wapnia jest stosunkowo niski, występuje w formie wolniej przyswajalnej i nie prowadzi do zwiększenia poziomu jego stężenia we krwi. Co więcej, kiedy Japończycy nie pili mleka, przypadki osteoporozy występowały tam niezwykle rzadko. Nawet dziś nie słyszy się o dużej liczbie przypadków tego schorzenia wśród osób nie pijących regularnie mleka. Organizm ludzki może zatem przyswajać niezbędny wapń i minerały trawiąc drobne krewetki, ryby i wodorosty.

Dlaczego podważam “mit” jogurtu

Ostatnio w Japonii bardzo popularne stały się różne rodzaje jogurtów, takie jak “jogurt kaspijski” czy “jogurt aloesowy”, z uwagi na ich szeroko reklamowane korzystne właściwości. Uważam jednak, że wszystko to jest wprowadzaniem w błąd.

Często słyszę od osób, które jedzą jogurt, że poprawiła się im praca jelit, skończyły się zaparcia albo zmniejszył się obwód talii. Są przekonani, że te rezultaty zawdzięczają bakteriom z grupy lactobacilli, znajdującym się w każdym jogurcie.

Jednakże wiara w korzystne działanie tych bakterii ma bardzo wątpliwe podstawy. Otóż człowiek posiada lactobacilli w swoich jelitach. Bakterie te wchodzą w skład tak zwanej flory fizjologicznej jelita. Ciało ludzkie posiada system obronny przeciwko bakteriom i wirusom pochodzącym z zewnątrz, tak więc nawet te bakterie, które są dobre dla organizmu, jak lactobacilli, zostaną zaatakowane i zniszczone przez naturalny system obronny ciała, jeśli nie są częścią fizjologicznej flory jelita.

Pierwszą linią obrony jest kwas żołądkowy. Kiedy bakterie z jogurtu trafiają do żołądka, większość z nich ginie, zabita przez ten kwas. Z tego powodu usprawniono ostatnio reklamę sprzedawanych jogurtów i dołączono do niej chwytliwe zapewnienie, że “lactobacilli trafią do twoich jelit”.

Jednakże nawet jeśli bakterie trafią do jelit, to czy naprawdę będą mogły współpracować z fizjologiczną florą? Powodem, dla którego kwestionuję takie twierdzenie, jest fakt, że w warunkach szpitalnych specyfika jelitowa osób codziennie spożywających jogurt nigdy nie jest dobra. Mam silne podejrzenia, że nawet jeśli lactobacilli z jogurtu dostaną się do jelit żywe, bynajmniej nie poprawią ich pracy, a jedynie zakłócą równowagę flory bakteryjnej.

Dlaczego więc w poczuciu wielu ludzi jogurt poprawia stan ich zdrowia? Jogurt na przykład „leczy” ich z zaparć. To „lekarstwo” jest jednak w rzeczywistości łagodną formą biegunki. Oto jak ten mechanizm mógłby działać: Dorośli nie mają wystarczającej ilości enzymu rozkładającego laktozę. Laktoza jest cukrem występującym w produktach mlecznych, jednak poziom laktazy, czyli enzymu rozkładającego laktozę, zmniejsza się z wiekiem. Jest to naturalne o tyle, że mleko piją dzieci, nie dorośli. Inaczej mówiąc, laktaza jest enzymem, którego dorośli nie potrzebują.

Jogurt jest bogaty w laktozę. Tym samym, spożyty jogurt nie zostanie prawidłowo strawiony z racji braku enzymów laktazy, co z kolei prowadzi do niestrawności. W skrócie, spożywanie jogurtu wywołuje u wielu osób łagodną formę biegunki, prowadzącą do wydalenia zalegającego stolca, co jest błędnie brane za wyleczenie zaparcia..

Przy codziennym spożywaniu jogurtu stan jelit się w końcu pogorszy. Mówię to z całą odpowiedzialnością, w oparciu o własne kliniczne obserwacje. Jeśli będziesz spożywać jogurt codziennie, zapach stolca i gazów stawać się będzie coraz bardziej nieprzyjemny. Będzie to sygnałem zaburzenia równowagi jelitowej. Źródłem zaś przykrego zapachu są toksyny wytwarzane w okrężnicy. Z tego powodu, pomimo pochlebnych opinii o zdrowotnych właściwościach jogurtu (który najbardziej zachwalają producenci), pod wieloma względami nie jest on bynajmniej dobry dla organizmu.

Jeszcze inny problem z nabiałem wiąże się z obecnością w nim lektyn, które także mogą być przyczyną poważnych zaburzeń, między innymi stwardnienia rozsianego, schizofrenii, chorób autoimmunologicznych, artretyzmu, itp. Wrażliwość na lektyny to zupełnie inna historia, przy czym zdaje się mieć związek z jakością pasz, którymi karmione jest bydło. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na Lectin Report.

Rozwiązanie

Należy pamiętać, że problemy te dotyczą wszystkich produktów mlecznych, włączając w to mleko, sery, serki wiejskie, jogurty, kefiry, lody, itd. Gdy problem stanowi kazeina, naturalne, świeże mleko ze wszystkimi swoimi zaletami, NIE pomoże. Najlepiej myśleć o kazeinie jako opioidowym narkotyku, który przynosi zaspokojenie „głodu”. Masło uważa się za bezpieczne dla części osób, jednak żeby przekonać się, czy jest ono rzeczywiście tolerowane przez organizm, należy indywidualnie przetestować je przy pomocy diety eliminacyjnej. Dobrym zamiennikiem jest w tym przypadku klarowane masło ghee.

Zwykle mamy ochotę na pokarmy, które powodują problemy i których nasz organizm nie toleruje. Ci, którzy wyeliminowali te produkty z diety, przeważnie odczuwają objawy abstynencyjne, są one jednak tymczasowe i można je złagodzić naturalnymi środkami. Rozwiązaniem jest dieta eliminacyjna.

Powinniśmy spożywać mleko tylko w okresie niemowlęctwa, przy czym musi to być mleko z piersi. Nie jesteśmy przystosowani do picia mleka innych zwierząt. Dlatego też jako dorośli po prostu nie powinniśmy spożywać nabiału. Uważam, że wyeliminowanie z diety nabiału i glutenu przyniesie korzyść każdemu, zaś kluczem do pełni zdrowia jest zastosowanie diety redukcyjnej do wykrycia własnych alergii na pokarmy i ich nietolerancji. Poza różnorodnymi dolegliwościami wrażliwość na pokarmy może przejawiać się jako niewłaściwa reakcja układu immunologicznego na przewlekłe schorzenia, nawet jeśli wrażliwość na pokarmy nie jest ich przyczyną, a to z kolei prowadzi do chronicznego stanu zapalnego, oznaczającego właśnie chorobę!

Lektura uzupełniająca:

Origins of Agriculture – Did Civilization Arise to Deliver a Fix?
The Milk Letter
The Dark Side of Wheat – New Perspectives on Celiac Disease and Wheat Intolerance
Opening Pandora’s Bread Box: The Critical Role of Wheat Lectin in Human Disease
Detoxification and Healing: The Key to Optimal Health by Sidney MacDonald Baker, M.D.

Ten artykuł jest przekładem oryginału zamieszczonego w języku angielskim na stronie:
Why Milk Is So Evil by: PRACowniA

Materiał ten został opublikowany przez SOTT NET – projekt Quantum Future Group, Inc – i jest jego własnością. Zezwala się na kopiowanie i publiczne rozpowszechnianie pod warunkiem podania oryginalnego źródła i autora oraz żródła przekładu.

Dodatkowe informacje uzyskasz pisząc na adres: pracownia-iv[na]o2.pl
Przekład: pracownia4


🔥 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować moją pasję dzielenia się ciekawą wiedzą, i dostarczać wysokiej jakości treści. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe, dlatego Twoje wsparcie ma sens.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

19 myśli w temacie “MLEKO i PSZENICA: NAJGORSZY RODZAJ POŻYWIENIA!

  1. Chleba – nie, mleka – nie, nabiału – nie, mięso z krów GMO – nie, jedyne, co dopuszczalne to słodko i tłusto – czekolada. No ale słodko i tłusto to zabójstwo dla tętnic, serca i mózgu.
    Najlepiej nic nie jeść, nic nie pić (oprócz wody z pewnego źródła) i spędzić ostatnie 2 tygodnie przytomnego życia z jasnym umysłem.

    Polubienie

    1. Bzdura. Można jeść:
      -ryby
      -jaja
      -oliwki
      -wszelkie warzywa i owoce, sałatki, surówki;
      -miód
      -bardzo rzadko mięso
      -różne kasze
      -soczewicę, groch, soję itp
      -owoce morza
      -słonecznik, pestki dyni, orzechy nerkowce, migdały, pistacje itp
      -i wiele wiele innych.

      Tak się składa, że to, co najbardziej szkodliwe jest tym, co najczęściej jemy. A to kwestia nawyków, norma społecznych, kultury jaka w danym czasie panuje – a to można dowolnie zmieniać. Zmieńmy więc to na lepsze, choć raz.
      Bez produktów mlecznych, pszennych i cukru da się żyć, naprawdę, i wcale nie oznacza to, że mamy nic nie jeść. Jest tyle różnych produktów które są zdrowe, jednak kuchnia polska upodobała sobie te cztery najszkodliwsze wariacje żywności: mięso, mleko, pieczywo, cukier.

      Polubienie

      1. Od roku cała rodzina odstawiła produkty mączne i wszystko co pakowane jest próżniowo itp. Poza tym całkowicie zmieniliśmy nawyki żywieniowe chociaż zawsze wydawało nam się , że jemy zdrowo. Efekty przechodzą wszelkie oczekiwania! stare powikłania zdrowotne znikają a jemy naprawdę dużo . Żeby być zdrowym trzeba jeść! tylko nie to co w reklamach i beznadziejnych sklepach. Proponuję obejrzeć film Dr Rath Kartele Farmaceutyczne i wszystko będzie jasne kto i po co nas truje. Żeby zmienić nawyki żywieniowe trzeba zazwyczaj mieć motywacje. U nas była duża! próba wkręcenia raka przez lekarzy bardzo mobilizuje…
        Reasumując chleb nie jest zdrowy i ma negatywny wpływ na nasze umysły to pewne! co do mleka to są różne teorie…nikt tutaj nie wspomniał o odżywianiu według grupy krwi, a to naprawdę jest bardzo dobra wiedza na temat odżywiania. Tylko kto dzisiaj zna swoja grupę krwi? kiedyś była w dowodach a dzisiaj ? jak pytam to każdy wzrusza ramionami…Świat zwariował a my razem z nim i pożeramy pokarmy które 25 lat temu nikt by do pyska nie włożył nawet za darmo!!!

        Polubienie

        1. Piszesz że „chleb jest nie zdrowy”, masz na myśli każdy rodzaj chleba? Czy chleb z mąki żytniej czy orkiszowej(odmiana pszenicy) jest również Twoim zdaniem niezdrowy?

          Polubienie

  2. Anka Skakanka sponsorami komunizmu byli ci sami ktorzy teraz tworza unie europejska ale za komuny nie mieli az tak rozbudowanej techniki w przemysle rolniczym i spozywczym jak teraz maja, wiec komunizm byl duzo zdrowszym i naturalnym rozdzialem naszego zycia niz jest obecny czas.
    za komuny pomidory byly normalne i mialy smak , nie mialy tez w sobie genow z arktycznych ryb

    DSCN1674

    Polubienie

    1. Dokładnie proszę Pani…tylko tego to już nikt nie zrozumie raczej…Gratuluję jasności umysłu (mało chleba i zdrowe odżywianie to sposób na przebudzenie czy nie Pani zdaniem???).

      Polubienie

      1. A co do rozbudowanej techniki to się nie zgodzę. Po tamtej stronie manipulowali ludźmi już od dawna żywnością (pomysł stary jak świat z czasów Bizancjum).jak to Ci sami ludzie to chyba jasne , że pomysł niby komunizmu miał cos innego na celu. Eksperyment w eksperymencie…

        Polubienie

        1. po ktorej stronie?
          eksperyment dotyczy obu stron, zachodniej i wschodniej
          jedni byli nagradzani za nic i wygladaja teraz jak tluste leniwe i glupie myszy laboratoryjne,
          a drudzy (wschodni) byli obarczani propaganda, skazani na prace bez nagrod i surowe zycie i byli bacznie obserwowani jak sobie poradza w trudnych warunkach.
          Radzili sobie niezle.
          Kontrolujacy tym eksperymentem odniesli sukces, po obu stronach eksperymentu zniszczyli wolny dostep do zywnosci.

          Codex alimentarius.

          cytat ze strony
          http://www.stopcodex.pl/2013/07/gluten-to-czego-nie-wiesz-moze-cie-zabic/

          A oto trochę bardziej szokujące informacje…

          Inne badanie, w którym zestawiono wyniki sprzed 50 lat analizy krwi 10 tysięcy osób z wynikami 10 tysięcy osób żyjących obecnie, wykazało, że liczba przypadków zaawansowanej celiakii wzrosła w tym czasie o 400 procent (podniesiony poziom przeciwciał TTG)[2]. Jeśli wykryto by 400-procentowy wzrost ilości zachorowań na choroby serca lub na raka, byłaby to sensacja opisywana na pierwszych stronach gazet. Jednak o tym nie słyszymy prawie nic. Wytłumaczę dlaczego, według mnie, w pewnym momencie pojawił się ten wzrost.
          ………….

          Pozostaje jednak pytanie: Dlaczego jesteśmy tak wrażliwi na tę „podstawę życia”, podstawowy składnik naszej diety?

          Jest wiele powodów…

          Wśród nich jest brak genetycznej adaptacji do traw, a zwłaszcza do glutenu, w naszej diecie. Pszenica została sprowadzona do Europy w średniowieczu i 30 procent ludzi pochodzenia europejskiego jest nosicielami genu celiakii (HLA DQ2 lub HLA DQ8)[12], który zwiększa podatność na problemy zdrowotne wynikające ze spożywania glutenu.

          Amerykańskie odmiany pszenicy zawierają znacznie więcej glutenu (który jest potrzebny do robienia lekkiego, puszystego Wonder Bread [popularnego w USA rodzaju białego chleba] i gigantycznych bajgli) niż odmiany tradycyjnie rosnące w Europie. Ten super-gluten został ostatnio wprowadzony do naszych rolnych zasobów żywieniowych i “zainfekował” niemalże wszystkie odmiany pszenicy w Ameryce.

          Polubienie

          1. Bardzo fajnie Pani to napisała. Polecam odżywianie według grupy krwi . To wyjaśnia dlaczego różni ludzie reagują inaczej na te same pokarmy.

            Polubienie

    1. Mamy jeść zdrowo i nie wsadzać do pyska tego co nam sugerują na pułkach w sklepach tylko dokształcać się i mieć świadomość tego co się dzieje obecnie na świecie.

      Polubienie

  3. A co do Pana jak było za komuny to sorry ale żarliśmy mniej z wiadomego powodu! komuniści mieli extremalny sposób na utrzymywanie społeczeństw w zdrowiu i wystarczy spojrzeć ile teraz jest ludzi w szpitalach a ile kiedyś było! A chlebem i mlekiem usypiali nas tak samo jak teraz . Mleko w skrzynkach przed sklepami wszyscy chyba pamiętają i tani pyszny chlebek też. Pobudka!!! EU dba o nasze brzuszki żeby były pełne…

    Polubienie

  4. Kefir dzięki za ten artykuł!!! od dawna to ludziom mówimy! niestety nikt w to nie wierzy …całe społeczeństwa są usypiane w ten właśnie sposób! rewolucje trzeba zacząć od zmiany nawyków żywieniowych. Głowy zaczną lepiej pracować to ludzie się obudzą. Ważny temat poruszyłeś i idź tą drogą bez uświadomienia tematu usypiania i psucia zdrowia społeczeństw przez pokarmy nic się nie zmieni. DZIĘKUJEMY!!!

    Polubienie

  5. normalne jedzenie nigdy nie bylo szkodliwe, za komuny dozorca przynosil nam mleko w butelkach codziennie rano pod drzwi ze srebrnym kapslem- chude, w litrowej butelce i pilismy je jak kompot do obiadu nawet jesli na obiad byl bigos.
    Nikomu nie szkodzilo, nikogo nie rozrywaly gazy, ale to sie skonczylo gdy zaczeto sprzedawac mleko pasteryzowane takie ktore nie chcialo sie normalnie skwasic.
    To samo ze zbozami, teraz wszystko jest genetycznie zmodyfikowane, maka chlorem wybielana a potem farbowana zeby ciemne bylo pieczywo razowe.
    W usa krowy sa nafaszerowane hormonami by byly bardziej wydajne jesli chodzi o produkcje mleka, dzieki temu maja opuchniete i zaropiale wymiona
    Gdzie tu w mleku zdrowia szukac?
    Pije mleko ale kozie tylko bo po krowim i po tych hormonach w nim zawartych sama czuje sie jak tydzien nie dojona krowa, nie moge jesc lodow ktore sa na mleku, bo efekt ten sam,
    Zastanowcie sie teraz nad tym artykulem, 100 lat temu go wcale nie bylo, ludzie jedli chleb z maslem, popijali mlekiem i byli zdrowi.
    A teraz poklonmy sie z szacunkiem wspanialej korporacji – monsanto – za to ze chce swiat unicestwic, robi to fachowo i bardzo efektywnie.

    Polubienie

    1. A skąd Pani wie co było 100 lat temu? przeszłości nie ma , są tylko jej niezliczone wersje… ktoś mądry co to powiedział ( Kapuściński ) wiedział co w trawie piszczy:)

      Polubienie

      1. jesli ludzie dozyli do czasow ktore byly 100 lat temu bez tych wiadomosci o ktorych tu napisano tzapewne dlatego ze zywnosc nie byla modyfikowana, a i ludzie na poczatku swojego zycia nie pili tego badziewia co sie nazywa „mlekiem w proszku dla niemowlakow” i mieli tzw instynkt samozachowawczy,
        slodzili miodem a nie aspartame i uzywali soli – szarej z mineralami.

        Polubienie

        1. A podobno długość życia się wydłużyła…błędne koło z informacjami jak było niestety.100 latków już nikt nie słucha co mówią a media i szkoły piorą mózgi od zawsze. Nie ma wątpliwości , że kiedyś żywność była zdrowa. Co nie zmienia faktu jaki wpływ ma biała mąka na człowieka. To stary dobry wynalazek do otumaniania…Trują nas praktycznie już wszystkim i wszędzie. Tylko ,że artykuł nie był o truciu…

          Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.