Kanibalizm cywilizacyjny i szok przyszłości. Czy powinniśmy się obawiać automatyzacji i robotyzacji?

Futurologia, kanibalizm cywilizacyjny i szok przyszłości. Czy powinniśmy się obawiać automatyzacji i robotyzacji?

automatyzacja robotyka informatyka

Koncepcja kanibalizmu cywilizacyjnego była dotąd poruszana jedynie przez anarchizujących artystów z „podziemia”. Od pewnego czasu ja staram się Wam, drodzy Czytelnicy, przekazać swoją wizję tego pojęcia – gdy cywilizacja najpierw pożera samą siebie, a potem samych ludzi, by przetrwać.

Pisałem w poprzednim felietonie (link tutaj) o automatyzacji, postępach w robotyce i informatyce, a fenomenie ludzkiej inteligencji. Zawarłem tam swoje przemyślenia. W mojej opinii, za dekadę, dwie, trzy, maszyny / komputery będą miały tak potężną moc obliczeniową, że przejmą 99,9% zadań, które dziś wykonują tzw. umysły ścisłe.

Samo pojęcie umysłu ścisłego zostanie zdegradowane, będzie reliktem przeszłości. Na rynku pracy pozostaną Ci, którzy będą potrafili to, czego nawet najpotężniejsze maszyny przyszłości nie będą potrafiły nigdy. Czyli np – tworzyć, nauczać, inspirować. Rozkwit przeżyją nauki duchowe, coachingi, psychologia, mistyka. Ale także wszelka twórczość, ponieważ maszyna nie zna pojęcia piękna, emocji, duchowości. Więc to będzie musiał wykonywać człowiek – tworzyć muzykę, wykonywać ją, odgrywać role filmowe / teatralne, pisać powieści, poezję, felietony, przemowy, itp itd. Dlatego uważam, że automatyzacja, robotyzacja i postępy informatyki są dziejową szansą dla ludzkości. Dziś robimy niepotrzebnie to, co śmiało mogłyby robić maszyny / komputery.

Jednak jak już mówiłem, wszystko ma dwie strony, a jak się temu bliżej przyjrzeć – nieskończenie wiele odcieni szarości. Gdy wyżej wymienione procesy się dokonają, pozostaną całe rzesze specjalistów od niczego. Ci „specjaliści” których praca polega na przeliczaniu liczb bądź projektowaniu, zostaną bez pracy. To będzie wykonywać sztuczna inteligencja.

Ci ludzie będą musieli jakoś się przystosować do nowych realiów, a będzie im trudno. Bo szkoła nie uczyła myślenia twórczego, tylko wkuwania i liczenia. Bo sami się tego nie uczyli, bo korporacja płaciła im 10.000 zeta za liczenie i kreślenie cyrklem projektów, więc uważali, że są królami życia. I mentalne gnębienie studentów humanistycznych ich dowartościowywało.

Na tym właśnie polega kanibalizm cywilizacyjny. O dziwo, ową niesamowitą, i jakże piękną i wzniosłą rewolucję technologiczną, szykują właśnie dzisiejsze umysły ścisłe – inżynierowie. Nie czytają pisarzy SF? Nie wiedzą, że kręcą bat na samych siebie, na swoje miejsca pracy?

Automatyzacja i robotyzacja sprawi, że miejsca pracy w sklepach, na kasach, przy produkcji, rolnictwie, wózkach widłowych, ale także w korporacjach (call centry…) będą likwidowane. Zamiast płacić rozkapryszonemu, często skacowanemu lub wręcz pijanemu absolwentowi polibudy 1600 zeta, pracodawca będzie wolał zainwestować w robotyzację swojego zakładu. Co będzie go kosztowało np. 500 zeta miesięcznie.

Nie będzie już myślenia: „tym chata bogata co da mama i tata”. Dziś studenci i absolwenci, szczególnie kierunków ścisłych, mają specyficzną mentalność. Po odebraniu dyplomu idą pracować za 1200 zł / miesiąc, tłumacząc sobie, że zdobędą doświadczenie, to za 5, 10 lat kariery, będą już „królami życia”. No i w międzyczasie takiego tyrania u kapitalisty za 1200 zeta, od rodziców wezmą 1000 zeta na miesiąc na używki i imprezy, i takie młode małżeństwo jakoś tam żyje.

Obecny trend propagandowy jest taki, iż wmawia się młodym ludziom po tych politechnikach, że mają pracować te 5, 10 lat za marne grosze, zdobywać doświadczenie, to potem  zaczną zarabiać coraz więcej. Mówią to tacy politycy jak Korwin Mikke, Balcerowicz, Tusk i inni wybitni wiadomego pochodzenia, którzy doprowadzili nasz kraj do ekonomicznej ruiny. Niestety, nie jest to prawda.

Powyższe twierdzenie dotyczy może 5% najbardziej poświęcających się pracowników korporacji z siedzibami w centrach miast. Reszta musi zapie*dalać za 1200 koła na miesiąc, bo takie są realia dzisiejszej gospodarki. Nie jest możliwe by każdy się rozwinął zawodowo i duchowo i założył własną firmę i zarabiał dużo pieniędzy. Zdecydowana większość z nas musi swoją pracę sprzedawać. Wiecie, jak wyglądają te wyższe zarobki po kilku latach pracy, obiecane przez promujących neoliberalizm i kapitalizm rodem z Bangladeszu polityków?

Widziałem ogłoszenie o pracę. Praca biurowa dla absolwenta polibudy, specjalne wymagania, rygorystyczny proces kwalifikacji kandydatów. Wynagrodzenie 1000 zł na rękę bez umowy, a jak się sprawdzi, to po pół rok umowa i 3000 brutto na rękę. Powiedzcie mi, co to jest za pensja 3000 brutto? Owszem, wyżyć się samemu da, ale jak kupić za nią samochód, mieszkanie, założyć rodzinę?

Ku przemyśleniu.

Przeczytaj też:

10 polskich kłamstw gospodarczych i społecznych:

Najważniejsze bezczelne kłamstwo Polski XXI wieku:
„Pensje są w Polsce kilka razy niższe niż na Zachodzie, ponieważ bogactwo narodowe buduje się przez dekady, ponieważ mamy trudny czas transformacji gospodarczej, itp. Także: bo mamy za to niskie ceny, i w ogóle tak być musi”

Odtrutka na to kłamstwo – czytaj w linku poniżej:
https://kefir2010.wordpress.com/2012/02/28/10-polskich-klamstw-gospodarczych-i-spolecznych-czy-upadek-i-degeneracja-panstwa-polskiego-to-sabotaz-zaplanowany-w-centrali-goldman-sachs-morgan-stanley/

Autor, poza wyraźnie zaznaczonymi cytatami: Jarek Kefir

Możesz mnie wspomóc. Pomoc Was, Czytelników jest kluczowa jeśli chodzi o niezależność stron takich jak moja.

Dotacje są całkowicie dobrowolne i nieobowiązkowe, w przeciwieństwie do różnych “gazetoidów” typu GW czy Rzeczpospolita, gdzie za dostęp do artykułów w internecie trzeba wykupić abonament lub wysłać SMSa.
Szczegóły podałem poniżej, w linku zaznaczonym na niebiesko. Serdeczne dzięki!

https://kefir2010.wordpress.com/wsparcie/

Portal Jarka Kefira na facebooku:

3 myśli w temacie “Kanibalizm cywilizacyjny i szok przyszłości. Czy powinniśmy się obawiać automatyzacji i robotyzacji?

  1. Genialne, genialne, wspaniałe ujęcie tematu propagowania umysłów ścisłych czyli bez wyobraźni, twórczości, moralności takich ludzkich maszyn które i tak będą niczym wobec komputerów przyszłości. Nienawidzę tego puszenia się jebanych, bezmózgich ścisłowców gardzących każdym humanistą tylko dlatego że państwo i społeczeństwo to popiera. Nie mówię oczywiście, że inżynierowie, lekarze itp są gorsi z zasady, sam studiuję nie humanistyczny kierunek, podobnie jak moi dobrzy znajomi ale zjawisko odczuwania jakiejś wyższości przez studentów ścisłych, medów etc nad humanistami nie mające żadnej podstawy oprócz konformizmu, uległości państwu,społęcześtwu i zwykłej ludzkiej zwierzęcej nienawiści do innych jest przerażająca. Nie zdziwiłbym się jakby za parenaście lat bito i poniżano masowo humanistów jako gorszą klasę społeczną niczym polaków w obozach koncentracyjnych. Idiotyzm to jest tak jak bicie się kibiców.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.