Przyczyna wszystkich nałogów jest szokująca. To niska samoocena

Przyczyna wszystkich nałogów jest szokująca. To niska samoocena

nowa eraZapraszam na krótki wpis odnośnie kochania siebie, naszej samooceny i związanej z tymi kwestiami sprawy uzależnień.

Od jakiegoś czasu mam w posiadaniu wiedzę o tym, iż za większość ludzkich bolączek odpowiada niekochanie siebie i niska samoocena. Twierdzę wręcz, że zostaliśmy praktycznie wszyscy z nas, poddani specyficznej mentalnej lobotomii. Z jednej strony sztucznie zaniżono nam samoocenę, a z drugiej strony – odcięto nas od naszego wewnętrznego żaru, czyli wewnętrznego źródła miłości szczęścia i wysokiej samooceny.

Jaki jest tego rezultat? Przez całe życie, wypaleni, martwi za życia, bo martwi w środku – szukamy tego poza nami. Dostarczamy to sobie z zewnątrz w postaci: alkoholu, papierosa, narkotyków, sportów ekstremalnych, gadżetów, samochodów, bezmyślnej rozrywki, seksu, nieprzemyślanych relacji z innymi ludźmi itp. Byle tylko nie szukać źródła wewnętrznego żaru w sobie.

Jednak źródła zewnętrzne mają to do siebie, że w dłuższej perspektywie, są bardzo drogie. Alkohol, papierosy, narkotyki – skutkują zrujnowaniem zdrowia. Gadżety to także kredyty, konieczność katorżniczej pracy by mieć na nie pieniądze, to ciągłe rozczarowanie, bo ciągle wychodzą nowe wersje. To samo z samochodami i innymi rzeczami do kupienia – kupujesz, by odczuć chwilową satysfakcję i za chwilę pragnąć kolejnej rzeczy. W relacjach to samo – gdy Ty, nie mając miłości w sobie, tworzysz związek z taką samą osobą. Możesz wtedy stworzyć jedynie związek oparty o transakcję wiązaną – coś za coś.

Jaki jest więc sposób na uzależnienia? Nie Monary, nie detoksy, nie al-anony itp wspólnoty, choć bywają przypadki, że na początku coś takiego jak detoks w profesjonalnym ośrodku jest niezbędne. Przede wszystkim – podwyższać swoją samoocenę, pracować nad sobą, wzmacniać wiarę w siebie i swoje siły. Psycholog niestety, Ci tego nie powie. Terapeuta w Monarze i Al-anon też nie. Określi raczej podwyższanie samooceny jako „narcyzm”, choć przecież cały świat chronicznie cierpi na niską samoocenę u ludzi.

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

__________________________________________________________

Samoocena, kochanie samego siebie i uzależnienia

Cytuję: „Każdy ma swoją cenę i Życie bierze ją pod uwagę. Nie jest to jednak cena przeliczana na dolary lub złoto. Tutaj walutą jest miłość. Powiem więcej, chodzi o miłość do siebie samego. To, jak bardzo siebie kochasz, jest twoją ceną i Życie to uszanuje. Kiedy kochasz siebie, twoja cena jest bardzo wysoka, a to oznacza, że poziom twojej tolerancji na wyzysk i poniżenie jest bardzo niski. Jest niski, ponieważ się szanujesz. Lubisz siebie takim, jaki jesteś i to podwyższa twoją cenę. Jeśli czegoś w sobie nie lubisz, cena spada.

Czasami samoocena jest tak silna, że ludzie popadają w stan odrętwienia, bo tylko tak mogą ze sobą wytrzymać. Jeśli kogoś nie lubisz, możesz trzymać się od niego z daleka. Jeśli nie lubisz całej grupy ludzi, też możesz uniknąć ich towarzystwa. Ale jeśli nie lubisz siebie, chcesz czy nie, musisz być ze sobą. Aby pozbyć się siebie samego, potrzebujesz czegoś, co cię ogłuszy i odciągnie umysł od twojej własnej osoby. „Chyba pomoże mi w tym odrobina alkoholu? – myślisz. – A może działka narkotyku? Albo jedzenie, jeśli będę ciągle jeść”. To zjawisko może osiągać stan krytyczny. Są ludzie, którzy naprawdę siebie nienawidzą. Są autodestrukcyjni, zabijają się stopniowo, tylko dlatego że nie mają odwagi zabić się od razu.

Jeśli się im przyjrzeć, od razu widać, że przyciągają ludzi bardzo podobnych do siebie. Co robimy, jeśli się nie lubimy? Odurzamy się alkoholem, by zapomnieć o naszym cierpieniu. Taka jest nasza wymówka. Dokąd pójdziemy po alkohol? Do najbliższego baru „na jednego”. I kogóż tam spotkamy? Ano ludzi dokładnie takich samych jak my. Tych, którzy także chcą się od siebie uwolnić, odurzając się alkoholem. A więc zaczynamy pić razem, zaczynamy rozmawiać o naszym cierpieniu i znakomicie się rozumiemy! Zaczyna nas to nawet bawić. Doskonale pojmujemy nasze zmartwienia, ponieważ jesteśmy do siebie podobni jak bliźnięta. Jesteśmy tak samo autodestrukcyjni. Potem ja ranie ciebie, ty ranisz mnie – piekielnie doskonały związek.

Co się dzieje, kiedy się zmieniasz? Z jakiegoś powodu, nieważne jakiego, nie chcesz już więcej pić. Już możesz ze sobą wytrzymać i nawet zaczyna ci się to podobać. Przestajesz pić, ale nadal masz tych samych przyjaciół, co przedtem, którzy nie widzą niczego poza alkoholem. Odurzają się, ogłupiają, czują się szczęśliwi, ale ty już widzisz, że to szczęście nie jest prawdziwe. To, co nazywają szczęściem, jest buntem przeciwko własnemu bólowi emocjonalnemu. W tym „szczęściu” są tak poranieni, że znajdują radość w zadawaniu ran sobie i innym.

Już do nich nie pasujesz, więc oczywiście mają ci za złe, że się zmieniłeś. „Masz mnie za coś gorszego? Nie jestem dla ciebie dość dobry, aby ze mną pić czy ćpać? Kim ty jesteś, żeby zadzierać nosa!” Teraz będziesz musiał dokonać wyboru: albo zrobisz krok do tyłu, albo pójdziesz naprzód, podniesiesz się do innego poziomu, gdzie spotkasz ludzi, którzy ostatecznie się zaakceptowali, tak jak ty to zrobiłeś. Odnajdziesz inną rzeczywistość, nowy sposób budowania związków i nigdy więcej nie zdecydujesz się na ów szczególny rodzaj autonienawiści.”

Autor: Ruiz Don Miguel „Ścieżka miłości”

2 myśli w temacie “Przyczyna wszystkich nałogów jest szokująca. To niska samoocena

  1. ja sobie zadaje to pytanie: nie umiem przestac palic czy nie chce ?:(morduje sie kazdego dnia:|(poranki z kawa i papierosem to dla mnie motywacja zycia:(to jakby jedyna przyjemnosc chociaz smakuje wiele innych, jednak nie potrafie z niej zrezygnowac. Nie przerazaja mnie napisy na opakowaniach paczek, zadne straszenie, stresuja mnie rozne rzeczy i papierosy jakby daja mi uspokojenie chociaz z drugiej strony wiem ze moge sie odstresowac inaczej bo tego doswiadczam, ale wolna wola..widac odrzucam to co dobre po to zeby narzekac:(nie lubie sie za to:(i tak w kolko:(az do bolu!uwielbiam zapachy natury jednak tyton tez jest zapachem natury, czasem wyobrazam sobie siebie cala pachnaca inaczej…tak pieknie i czysto

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.