Niesamowite sposoby na upał! Może paść rekord temperatury w Polsce

Nadchodzą potężne upały. Niesamowite sposoby na upał! Może paść rekord temperatury w Polsce

sposoby na upały w PolsceWiem, że globalne ocieplenie jest częściową manipulacją, dzięki której wiadome rządy i koncerny bogacą się ponad miarę. W tę manipulację, usypiającą naszą czujność, wdała się, a jakże, akademicka, oficjalna nauka. Ale trzeba przyznać jedno: trwa kolejne wielkie wymieranie gatunków roślin i zwierząt. Klimat na Ziemi został być może nieodwracalnie zaburzony. Tylko to nie jest tak proste jak chcieliby zwolennicy ideologii globalnego ocieplenia, i nie zależy to tylko od CO2.

W jednych miejscach będzie znacznie goręcej, inne miejsca natomiast notują spadki temperatur. Antarktyda i półkula południowa, zamarza. W Europie jest goręcej, wiosna, jesień i zima de facto przestały istnieć i zmieniły się w takie „ch** wie co„. Lato – raz jest pogoda październikowa, by za chwilę były tropikalne upały. Czekamy na potwierdzenie ze stacji meteorologicznych z Iranu. Tam, na pustyni, było 72 stopnie w cieniu. Byłoby to powicie absolutnego rekordu z 2003 z Arabii Saudyjskiej.

Więcej jest nagłych zmian aury. Więcej jest zjawisk gwałtownych, wręcz katastrofalnych. Jednego dnia możemy się spodziewać zaledwie 12 stopni w dzień i ciągłych opadów deszczu, zaś za 2 czy 3 dni może być plus 36 stopni w cieniu. Mogą zdarzać się często niszczące burze (derecho) burzące niektóre domy do fundamentów, jak to było niedawno w Kujawsko-Pomorskim. Mogą być także coraz częstsze tornada. Już teraz mówi się o „nowej alei tornad„, która przebiega przez środek Polski – od Wrocławia, po Wielkopolskę, Łódzkie, Mazowsze i Podlasie.

W tym artykule przedstawię kilka ważnych faktów odnośnie upału, w tym sposobów na ten upał:

-pij dużo wody. Ilość wody powinna wynosić nawet 4 litry na dobę i powyżej. Z samym oddechem tracimy 1 litr wody na dobę podczas upałów. A co dopiero z potem czy moczem. Wodę pijemy po jednym łyku na jakiś czas, nie od razu, bo wtedy organizm szybko wydali. Uzupełniamy też elektrolity – magnez, potas, sód. Idealna do tego jest sól różowa, zwana też „himalajską„. Zawiera ona aż 85 minerałów, w tym właśnie potas i sód w odpowiedniej proporcji. Robimy to wg przepisu: na pół litra przegotowanej lub źródlanej (nie mineralnej!) wody, dajemy pół małej, płaskiej łyżeczki soli himalajskiej. Mieszamy aż do rozpuszczenia się soli. Pijemy te pół litra wody pojedynczymi łykami, przez 30 minut do godziny. Można pić tak 2 – 3 razy na dobę. Osoby chore na nerki, serce, inne choroby przewlekłe, biorące leki – powinny najpierw skonsultować powyższy przepis z lekarzem.

-nie pić napojów typu cola, i innych gazowanych słodzonych. Nie tylko pozbawiają one nas witamin i elektrolitów. Ale także zawierają syntetyczne kwasy fosforowe, które blokują przyswajanie cennych składników odżywczych na około dobę. Poza tym, wzmagają pragnienie i zapotrzebowanie na wodę, zamiast je gasić. Dają skutek odwrotny do zamierzonego. Zawierają też ogromne ilości cukru, a podczas upałów jest to dodatkowe obciążenie dla organizmu.

-nie pić wody mineralnej. Bo zawiera ona zbyt dużą ilość minerałów – szczególnie chodzi tutaj o wapń, którego nasza dieta ma najczęściej nadmiar. Tak jak pisałem powyżej – pić wodę źródlaną lub przegotowaną z kranu. Ważne by zwracać uwagę na to, by łączna mineralizacja wody nie przekraczała 200 mg minerałów na litr.

-to samo dotyczy alkoholu. Jest on nie tylko niezwykle silną trucizną (de facto narkotykiem) i ma na swoim koncie miliony ofiar. Ale także odwadnia i to dużo szybciej niż napoje z kofeiną. Aby organizm zmetabolizował (unieszkodliwił) jedną cząsteczkę alkoholu, potrzebuje dwóch cząsteczek wody. Kac to po prostu objawy odwodnienia i zatrucia, połączane z silnym deficytem witamin z grupy B, szczególnie B1. Co do kofeiny: polecam ją zdecydowanie ograniczyć, szczególnie podczas upałów. Ale nie tylko, bo ogromna ilość ludzi pije po prostu za dużo kawy czy energy drinków i nabawia się potem różnych chorób.

Pisałem o tym w artykule:
„Kofeina zabija nas na raty! „Byliśmy okłamywani przez lata” (link tutaj).

-nie pij chłodnej wody z lodówki dużymi łykami i porcjami. Po pierwsze, ryzykujesz anginę i przeziębienie, które w lecie są wyjątkowo dotkliwe. Po drugie – jest to szokiem dla organizmu, szczególnie żołądka. To samo dotyczy lodów, których lepiej po prostu.. nie jeść. Możesz brać chłodne prysznice, są bardzo zdrowe. Podnoszą poziom testosteronu i dobroczynnego hormonu wzrostu. Tylko pamiętaj by stopniowo obniżać temperaturę wody, bo organizm może dostać szoku termicznego. To samo dotyczy zresztą wchodzenia do zbiorników wodnych, szczególnie do zimnego jak zawsze Bałtyku.

-jak schłodzić mieszkanie, dom? Spróbuj od rana zasuwać okna zasłonami, roletami itp, by nie dochodziło słońce. Korzystać wtedy można z oświetlenia elektrycznego. Kup sobie wentylator. Następnie napełnij trzy butelki wody wodą z kranu. Wrzuć je na kilka godzin do zamrażarki, by woda zamarzła. Następnie, gdy woda będzie już zamarznięta na maxa – uruchom wentylator, i ustaw butelki z zamarzniętą wodą tuż przed nim, np na krześle. Można również wieszać na karniszach prześcieradła zamoczone uprzednio w lodowatej wodzie. Tylko to trzeba powtarzać wiele razy.

-jak szybko schłodzić napoje? Nie wkładaj napojów gazowanych, w tym piwa, do zamrażarki, bo mogą one.. wybuchnąć ze względu na zawartość CO2. Lepiej zastosować inny sposób. Otóż zakręconą butelkę z napojem okrywasz szczelnie zmoczoną w zimnej wodzie szmatką bądź papierowym ręcznikiem. I taką mokrą, owiniętą butelkę wkładasz do lodówki. Wtedy napój schłodzi się dużo szybciej.

-na plaży noś koniecznie czapkę z daszkiem. To podstawa wakacyjnego BHP. Bez niej istnieje niebezpieczeństwo udaru cieplnego / słonecznego. Nie stosuj kremów z filtrem, tych syntetycznych, bo są one bardzo szkodliwe dla skóry, i całego organizmu. Jeśli już musisz „smażyć” się na plaży dłuższy czas – używaj zamienników naturalnych. Takich jak: olej kokosowy, oliwa z oliwek, olej z pestek winogron.

O szkodliwości kremów z filtrem do opalania i o tym, w jak bardzo podstępny sposób niszczą one skórę i blokują powstawanie witaminy D, pisałem w artykułach poniżej:
Kremy z filtrem do opalania są groźne dla zdrowia! „Koncerny okłamały świat” (link tutaj)
Opalajmy się bez kremu z filtrem UV! Są one niepotrzebne, wręcz szkodliwe (link tutaj)

-monitoruj sytuację pogodową. Szczególnie mam tu na myśli burze, upały i inne ostrzeżenia meteorologiczne. Gdy zbliża się burza, idź do domu, nie zostawaj np na plaży. Gdy burza spotka Cię w otwartym terenie – kucnij na ziemi i przyjmij pozycję embrionalną, by nie uderzył Cię piorun. Nie stój też pod drzewami. Szaleństwem jest pływanie podczas burzy w metalowej łódce bądź z wędkami. One dodatkowo ściągają pioruny. W domu najlepiej wyłączyć urządzenia elektryczne, nie dotykać rur, kaloryferów i urządzeń podłączonych do elektryki.

Linki do monitorowania sytuacji pogodowej:
Serwis z ostrzeżeniami pogodowymi i aktualną pozycją burz wziętą z radarów doplerowskich (link tutaj)
Profil „Polscy łowcy burz” skupiający hobbystów jak i specjalistów, z w miarę aktualnymi i sprawdzalnymi prognozami (link tutaj)

-szczególną troską powinny być objęte osoby starsze, dzieci, kobiety w ciąży, osoby ciężko pracujące fizycznie, osoby chore, z obniżonym poziomem potasu i / lub sodu i / lub magnezu. Także chorujące na serce, nerki, tarczycę. Również zwierzęta trzeba pilnować by się nie przegrzewały i by zawsze miały czystą i w miarę chłodną wodę.

-magnez. Zwykle miewamy jego niedobory, ponieważ dieta przeciętnego Polaka zawiera duże ilości wapnia. A wapń jest antagonistą magnezu i wypiera go z organizmu. Ciało człowieka po okresie dojrzewania, a więc dorosłego, potrzebuje zdecydowanie mniej wapnia. Za to rośnie zapotrzebowanie na magnez. Szczerze odradzam magnez w formie tlenków i węglanów – bo ma bardzo niską przyswajalność. Tak samo odradzam magnez w formie cytrynianu. Są to zasadowe formy magnezu które mogą wręcz zaszkodzić, bo osłabiają zdolność trawienia w żołądku, neutralizując kwas solny. Polecam chlorek magnezu w formie roztworu Delbeta, ale trzeba wiedzieć jak go przygotować. Można kupić też magnez w formie chlorku magnezu w aptece, ale wyjdzie znacznie drożej. Chlorek magnezu jest jednak przeciwwskazany osobom mającym problemy z nerkami.

O tym, jak przygotować magnez w formie roztworu Delbeta, pisałem poniżej:
BHP suplementacji magnezu. Czy wiesz że nieodpowiedni preparat może zaszkodzić?! (link tutaj)

Na koniec, od siebie życzę Wam udanego i bezpiecznego lata! 🙂

Autor: Jarek Kefir

.

jarek kefir

Dzięki dobrowolnym darowiznom mogę utrzymać stronę, jak i docierać z demaskacjami i ukrywaną wiedzą do setek tysięcy ludzi. Wesprzyj moje publikacje, jak je lubisz. Byt wolnych mediów jest teraz ciężki i od dobrej woli Czytelników zależy ich istnienie:

Na konto bankowe:

Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:

Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:

9 myśli w temacie “Niesamowite sposoby na upał! Może paść rekord temperatury w Polsce

  1. podstawowa zasada podczas upałów ogranicza się do prostego faktu: wodę należy przyjmować w postaci owoców( arbuz jest nie do zastąpienia) i warzyw. Taki posiłek z arbuza wchłania się z przewodu pokarmowego nawet klika godzin , podczas gdy zwykła woda potrafi to zrobić w kilkanaście minut. A jak już pić to np: koktail z cytryny , wody i trochę wina. Jest to stary jak Rzym sposób na każdy upał- owoce ochładzają .
    Już dawno doszedłem do tego , że porą zimową należy odżywiać się jak miś polarny-czyli dużo tłuszczu , natomiast latem jak małpa w Afryce – owocami

    Polubienie

    1. ARBUZ jest cudownym owocem pod warunkiem, że jest PRAWDZIWY.
      Niestety większość arbuzó trafiających do naszych sklepów to „PODRÓBKI”, które z walorami zdrowotnymi tych pierwszych nie maja nic wspólnego.

      PRAWDZIWY Arbuz ma wiele odżywczych składników:
      Wartości odżywcze arbuza (w 100 g)

      Wartość energetyczna – 30 kcal
      Białko ogółem – 0.61 g
      Tłuszcz – 0.15 g
      Węglowodany – 7.55 g
      Błonnik – 0.4 g

      Minerały

      Wapń – 7 mg
      Żelazo – 0.24 mg
      Magnez – 10 mg
      Fosfor – 11 mg
      Potas – 112 mg
      Sód – 1 mg
      Cynk – 0.10 mg

      Witaminy

      Witamina C – 8.1 mg
      Vitamin A – 569 IU
      Tiamina – 0.033 mg
      Ryboflawina – 0.021 mg
      Niacyna – 0.178 mg
      Witamina B-6 – 0.045 mg
      Kwas foliowy – 3 ug
      Witamina E – 0.05 ug
      Witamina K 1 (filochinona) – 0.1 ug

      Źródło danych: USDA National Nutrient Database for Standard Reference

      Ale zwracam uwagę, że zawiera także bardzo dużą ilość węglowodanó, czyli CUKRU!
      W 100 g jest aż 7,55 g cukru! Dla zobrazowania powiem, że 1 łyżeczka cukru waży 5 gramów, czyli w zaledwie 100 g arbuza mamy 1,5 łyżeczki cukru!
      To dokładnie tak, jakby do 100 ml wody wsypać 1,5 łyżeczki cukru i wypić ….
      Ten cukier to FRUKTOZA, czyli cukier który natychmiast trafia do krwiobiegu i wymaga natychmiastowej reakcji trzustki, która wyrzutem insuliny musi go zneutralizować.
      To własnie dlatego po zjedzeniu arbuza po kilkunastu minutach czujemy sie głodni.
      Zaczyna się hustawka glukoza-insulina, a to prosta droga do cukrzycy typu II. Ponadto FRUKTOZA jest odpowiedzialna za niealkoholowe stłuszczeniowe zapalenie wątroby.
      Kiedyś stłuszczenie wątroby występowało prawie wyłacznie u osób nadużywających alkoholu, a od 20 lat stało się epidemią ludzi stroniacych od alkoholu, a nawet u dzieci w wieku od 10 lat. Dlaczego? Z uwagi na DIETE bogata w cukry w tym we fruktozę -i wcale nie z owoców -którą znajdziemy we wszystkim co na sklepowych półkach -także w wędlinie -czyli w syropie glukozowo-fruktozowym. Glukoza wzmacnia wchłanianie fruktozy. Prawda jakie to proste 🙂

      Zatem arbuz w umiarkowanych ilościach i nie dla każdego.

      Polubienie

  2. Mamy nienaturalne upały, których z natury organizm nie lubi 🙂
    Nie lubi, bo to wymaga od niego podwojenia pracy, a my świadome byty zamiast organizmowi pomagac, to mu jeszcze szkodzimy.

    W takie dzni, jak dzisiejsze niemal wszędzie możemy poczytać badź usłyszeć jak sobie radzić w takich okolicznościach. Często powtarza się jeden z kilku mitów, który z fizjologia organizmu nie ma nic wspólnego.

    „Pijcie duzo wody” -brzmi ten mit, a zarazem haslo.
    Niestety nie jest to prawdą. Wszystko zalezy od indywidualnego metabolizmu i stanu zdrowia.
    Ilość wody jest zależy od wielu parametrów; od jej podaży oraz diurezy, od schorzen -przede wszystkim od stanu serca, układu krążenia i parametrów nerek.
    Jezeli ktos na co dzien pije 1,5 litra płynów, to nie moze nagle zacząc pić 2-2,5 razy więcej!
    Nawet jezeli jest upał, to organizm ma swoje biologiczne regulatory. Kazdy uwazny obserwator swojego organizmu zauwazy, że w upalne dni zmniejsza sie jego diureza. Sa osoby, które własnie w upały przestaja się pocić. A wszystko to za sprawą niologicznych mechanizmów termoregulacji. Organizm potrafi sobie radzić i radzi, ale bedzie miał klopot, kiedy zaczniemy bezmyślnie wlwać w siebie duże ilości wody …

    No własnie, wody. Kolejny mit to picie wody, a najlepiej zrodlanej.
    Woda źródlana jest zabójstwem dla serca! Serce nie lubi takiej wody.
    Taka wode traktuje sie jask lekarstwo i podaje w okreslonych schorzeniach przez z gory okreslony czas. Nie pijemy ani wody źródlanej, ani mineralnej -szczególnie tej wysokomineralizowanej. Najlepszą wodą jest woda z nastawu krzemowego wzbogacona mineralami, czyli sola himalajską. Picie samej wody sprawia, że wypłukujemy elektrolity, a to pogarsza pracę szeregu narządów, ale przede wszystkim serca. Natomiast wody wysokomineralizowane obciązają układ i zmuszaja organizm do wyciagania rezerw minerałowych z kości celem zmetabolizowania nieorganicznych mineralów.

    Zasada hydratacji organizmu jest dosyc prosta. Na każdy kg masy ciała powinno przypadać 50 ml płynów (czyli wszystkiego, co spozywamy, pamietając, że produkty stałe także zawieraja wodę, np. owoce w 80% to woda). Ilość wydalanego moczu powinna byc o 500-800 ml nizsza od podaży płynów.

    I pamietajmy aby rozgrzanego ciała nigdy nie wystawiać pod zimna wodę. Nawet domowy prysznic powinien mieć letnią wodę a nie zimną, która i owszem schłodzi organizm, ale jest dla niego terapia szokową, co spowoduje, że układ termoregulacji chcąc wyrównac cieplote ciała jeszcze baedziej ja podniesie 🙂 Co oznacza, że otrzymamy efekt odwrotny od zamierzonego.

    Polubienie

    1. czyli jak mam 80 kg to razy 50ml to 4000 ml 4 litry cos chyba nie tak…, nie znosze pic wody wole kompot nieslodki, zupe herbate bezkofeinowa itd

      Polubienie

      1. @czyli jak mam 80 kg to razy 50ml to 4000 ml 4 litry cos chyba nie tak…, nie znosze pic wody

        Czy naprawdę coś jest nie tak z podana przeze mnie zasada hydratacji, czy raczej czytasz „na skróty”? 🙂

        Czy ja gdziekolwiek napisałam, że owe 50 ml/kg masy ciała to ma być WODA?

        Dla jasności sytuacji zacytuję fragment odnoszący się do owej hydratacji i rzekomej wody …

        @Zasada hydratacji organizmu jest dosyc prosta. Na każdy kg masy ciała powinno przypadać 50 ml płynów (czyli wszystkiego, co spozywamy, pamietając, że produkty stałe także zawieraja wodę, np. owoce w 80% to woda).

        Z powyszego widać, że absolutnie nie pisałam o „wodzie”, a o „PŁYNACH”, a nadto zwróciłam uwagę, że nawet produkty żywnościowe o stałej konsystencji zawierają w swoim składzie wodę, a czasami jest jej nawet 80%. Identycznie bedzie wygladać sprawa w 250 ml kisielu, którego konsystencja jest stała, ale dla organizmu to 95% wody.

        Powtórzę zatem, że w owych 50 ml wody, jakie powinno przypadać na każdy kg masy ciała znajdują się wszystkie płyny oraz produkty przeliczone na płyny. Dla uproszczenia przyjmuje się, że przy normalnej diecie z produktów stałych otrzymujemy 500-700 ml wody, a wody oksydacyjnej (z przemian metabolicznych in vivo) otrzymujemy 300 ml.
        Ale także wydalanie wody, to nie tylko mocz, ale pot (200-400 ml), oddech (400 ml), kał (100 ml).

        Dobowa ilość moczu w warunkach fizjologicznych powinna wynosić 600-2000 ml, z czego na porę nocną powinno przypadać 30% (180-600 ml) a na dzienną 70% (420-1400 ml). Nie zachowanie tych proporcji świadczy o patologii i należy podjąć diagnostykę.

        Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.