CUKIER, NAJSŁODSZA TRUCIZNA: DLATEGO TYJEMY, CHORUJEMY I UMIERAMY!

Cukier, przyczyna naszych chorób

Moi stali czytelnicy wiedzą dobrze, że oficjalnie lansowany model żywienia po prostu się nie sprawdził. Nie sprawdził się – to za mało powiedziane! Bowiem poczynił on ogrom zła. Setki milionów ludzi skazał na choroby cywilizacyjne, z czasem kalectwo i przedwczesną śmierć. Powoduje on obniżenie jakości życia, koncentracji, sprawności umysłu. Sprawia, że jesteśmy mniej krytyczni i bardziej podatni na manipulację.

Dodatkowo węglowodany to najtańsze możliwe źródło pożywienia i energii, a więc jak znalazł dla elit tego świata. Są tanie i powodują że ludzie są ogłupiali, więcej niewolnik neoliberalnego kapitalizmu nie potrzebuje. Oficjalny model żywienia opiera się przede wszystkim na węglowodanach. Mamy jeść więc: produkty pełnoziarniste, warzywa, owoce. Demonizuje się tłuszcze i białko. WHO (światowa organizacja zdrowia), czyli kartel lobbingowy farmacji i elit politycznych, oficjalnie zaczęła popierać wegetarianizm.

Jak się okazuje, ludzie nie są przystosowani do zjadania węglowodanów i cukrów w ogóle. One miały być w założeniu paliwem kryzysowym do przetrwania trudnych czasów. Główne źródło energii dla człowieka to najpierw tłuszcze (pomijając nadmiar omega-6 i trans) a potem białka. Tymczasem w latach 90-tych XX wieku WHO sprytnie postawiła wszystko na głowie. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać.

Fala celiakii, nietolerancji glutenu (w ogromnej większości nie zdiagnozowanych), chorób serca, zawałów, udarów. Także: epidemia otyłości, chorób autoimmunologicznych, emocjonalnych i psychicznych, nowotworów. I przede wszystkim – prawdziwa eksplozja przypadków cukrzycy. Ludzki organizm sobie nie radzi z taką ilością węglowodanów. Mamy aż cztery hormony które mają za zadanie szybko podnieść poziom cukru we krwi, m.in. adrenalinę i kortyzol. I tylko jeden hormon, który ma za zadanie obniżyć cukier we krwi. I ten pojedynczy hormon sobie po prostu nie radzi.

Co szkodzi bardziej, gluten czy cukier? Bo obie substancje są szkodliwe. Przy czym należy pamiętać, że zboża zawierają oprócz gluteny, amylopektynę-A, czyli „cukier-terminator„. Powoduje on jeszcze szybszy skok poziomu cukru we krwi, niż nawet słodycze z cukrem rafinowanym. Jednak to cukier jest kilka razy szkodliwszy niż gluten. Jedzenie zbóż zawierających gluten nasila apetyt na słodycze, i tu błędne koło się zamyka. Wraz z odstawieniem glutenu, zanika powoli apetyt na słodycze, więc człowiek siłą rzeczy czuje się lepiej.

cukier szkodliwość

.

Jednak nie powinniśmy bagatelizować problemu celiakii i różnych rodzajów nietolerancji glutenu. Według danych oficjalnych, ponad 1/3 społeczeństwa to ma i nie powinna spożywać glutenu pod żadnym pozorem. A nieoficjalnie ta liczba pewnie jest większa. Czy badałeś się na alergię na gluten kiedykolwiek przed zjedzeniem bułeczki, spaghetti bądź pizzy? No właśnie.

Zapraszam do obejrzenia obszernych materiałów, które zamieszczam poniżej!

Jarek Kefir

Fruktoza (cukier) jest najsłodszą trucizną

Cytuję: „Fruktoza będąc cukrem owocowym jest słodsza od glukozy i także o wiele bardziej toksyczna dla organizmu.

Spożycie fruktozy na dobę:
-osoby zdrowe –do 25 g
-osoby IO (insulinooporne, z nadwagą, z otyłością trzewną), z chorobami serca, nowotworami –poniżej 15 g

Skutki uboczne nadmiaru fruktozy:

-Insulinooporność

-Leptynooporność

-Stłuszczenie wątroby/trzustki i innych organów (nerek, serca) w procesie lipogenezy (glikolizacji –nieenzymatycznej glikacji)

-Dyslipidemia: wzrost: LDL, TC (cholesterolu całkowitego), TG (Triglicerydów), Lp(a), spadek HDL

-Wzrost TG powoduje jego konwersję w tłuszcz trzewny i TC

-Zaburzona konwersja T4 w T3 powoduje zrost TSH oraz rT3 (odwrócone T3-nieaktywne biologicznie)

-Choroby immunologiczne; RZS, SLE, Hashimoto

Choroby przewlekłe

-Stany zapalne trudne do lokalizacji –ogólnoustrojowe

-Nowotwory, szczególnie trzustki i wątroby, komórki nowotworowe używają fruktozy do swoich podziałów i proliferacji (rozrostu). Dr Warburg odkrył, że komórki nowotworowe żywią się fruktozą za co otrzymał nagrodę Nobla.

-Stres oksydacyjny –wzrost kortyzolu -wzrost insuliny

-Dysfunkcje śródbłonka tętnic –blaszka miażdżycowa (odkładanie się wapnia)

-Hiperurykemia –wzrost stężenia kwasu moczowego u kobiet powyżej 3,5 mg%, u mężczyzn powyżej4,0 mg%

-Nadciśnienie tętnicze

-Zespół metaboliczny

-Szybkie uszkadzanie hepatocytów; wystarczą 3 miesiące diety fruteriańskiej, aby uzyskać stłuszczenie wątroby/trzustki

-Przedwczesne starzenie się komórek/organizmu –zewnętrznie widoczne zmarszczki, bo fruktoza uszkadza kolagen

-Uszkadzanie kolagenu –kości, żeby (wyciąganie wapnia), stawy, zmarszczki

-Niszczenie białka poprzez glikolizację

-Działanie prozapalne

-Przyrost tkanki tłuszczowej trzewnej o 30% wyższy niż od glukozy

-Spowodowanie oporności wątroby na insulinę

Ze 120 kcal energii dostarczonych organizmowi w postaci glukozy zaledwie 1 kcal zostanie zamieniona w tłuszcz. Natomiast ze 120 kcal dostarczonych w postaci fruktozy aż 40 kcal zostanie przekształcone w tłuszcz.”

Autor: Gaja

cukier

.

Zasady diety nisko – cukrowej

Cytuję: „Dlaczego od kilku lat odchodzi się od IG? Już wcześniej koncepcja IG była krytykowana i jak okazuje się słusznie. Indeks Glikemiczny –bo o nim mowa – jest niczym innym, jak oznaczeniem dla określonego produktu spożywczego, z jaką prędkością (czas) glukoza jest wchłaniana do krwiobiegu. Przyjęto, że po podaniu 50 gramów czystej glukozy jej wchłanianie przez organizm to wartość 100. W ten sposób przebadano większość produktów żywnościowych i ustalono dla każdego z nich wartość glikemiczną. Niestety owe wyniki są jedynie średnia statystyczną, a ponadto nie biorą pod uwagę, że zachowanie pojedynczego produktu w organizmie jest inne niż jego zachowanie wynikające z połączenia z innym/innymi. Przecież na śniadanie nie zjadamy samego chleba, a na obiad samego schabowego. Zawsze z czymś te produkty łączymy, czy to z masłem, czy z surówką. I właśnie owe połączenia zmieniają w sposób znaczny owe wskaźniki IG. Dlatego też IG stało się mało wiarygodne i z tego powodu mało przydatne nawet w diecie cukrzycowej.

ZASADY KOMPONOWANIA POSIŁKÓW:

-Dobowe zapotrzebowanie na Białko-Węglowodany-Tłuszcze (BWT) odpowiada zasadzie (0,8-1,0) : (1,5-2,0) : (1,0-1,5) g/1kg pożądanej masy ciała (pożądanej, czyli należnej, a nie posiadanej). Posiłki muszą być tak zbilansowane, aby dobowo uzyskać powyższe wartości.

-Należy pamiętać, że węglowodany dzielą się na cukry proste (szybko wchłaniające się do krwiobiegu) i złożone (oporna skrobia). Oporna skrobia, czyli wolno uwalniająca się glukoza jest substancją poprawiającą wrażliwość insulinową komórek (receptory insulinowe). Preferujemy zatem te, które uwalniają się sukcesywnie nie powodując nagłego skoku glukozy, który pociąga nagły skok insuliny.

-Wzrost glukozy i wyrzut insuliny powodują nie tylko węglowodany, ale także białko. Przykładowo ze 100 g białka w ramach glukoneogenezy (synteza glukozy z innych związków, np. białka) można uzyskać około 60 g glukozy! Białko w nadmiarze obciąża wątrobę, nerki i dochodzi do upośledzenia jego metabolizmu.

-Tłuszcze zawierają wodór –najlepsze dla organizmu paliwo, bo czyste. Tłuszcze szybko sycą i nie zamieniają się w tkankę tłuszczową, jak to ma miejsce przy węglowodanach, czy nawet białku. Natomiast węglowodany a i białka konwertują w tkankę tłuszczową trzewną. Tłuszcze opóźniają wchłanianie węglowodanów. Organizm, a szczególnie wątroba potrzebują tłuszczów nasyconych (w szczególności prawdziwego masła, domowego smalcu najlepiej z sadełka gęsiego), gdyż tłuszcze nasycone leczą wątrobę niemalże z każdej choroby. Natomiast tłuszcze nienasycone zażywane w dawce powyżej 4g/doba obciążają ją wymuszając dodatkową pracę celem uzdatnienia tych tłuszczów. Całkowicie zakazanymi są zaś tłuszcze trans, czyli wszystkie tłuszcze rafinowane i utwardzane.

-Przyrost insuliny po godzinie od spożycia 200 kcal będących odpowiednikiem: węglowodanów –od 3,8-4,7, białka –od 1,7-2,0, tłuszczów-od 1,6-1,9.

-Staramy się tak komponować posiłki, aby nie przekroczyć 50 g cukrów w jednym, gdyż powyżej powoduje nagły wyrzut nadprogramowej insuliny.

-Do spalania węglowodanów potrzeba 10 enzymów, białka -40 enzymów, tłuszczów -3 enzymy

-Zgodnie z „Biochemią” Harpera „dieta niskowęglowodanowa przy wysokotłuszczowej jest dietą odchudzającą.

-Spozywanie olejów zimno tłoczonych zawsze wymaga suplementacji d-alfa-tokoferolu (organiczna Wit. E), jako osłony antyoksydacyjnej.

Przykładowy jadłospis:

-Sniadanie: jajka na miękko, jajka sadzone z wędliną, warzywa, chleb graham (najmniej cukrów) pasztety własnej roboty, wędlina (bez zapychaczy w środku), omlet z samych jajek.

-Obiad: zupy zabielane kremówką, ale nie zaciągane mąką (prawie wszystkie oprócz żurku-bomba węglowodanowa), mięsa duszone, pieczone (wyłącznie w sosie własnym, mogą być zabielane kremówką), warzywa na parze z gomasio zamiast bułki tartej lub zapiekane z prawdziwym żółtym serem, surówki, jajka sadzone, kasza gryczana lub jęczmienna (czubata łyżka po ugotowaniu), ziemniaki gotowane w mundurkach, ubite ze śmietaną kremówką (czubata łyżka).

Podwieczorek (jeżeli jest taka potrzeba): bita śmietana 30-40% -100 ml bez żadnych dodatków węglowodanowych, chyba że z łyżka wiórków kokosowych (dobry błonnik), przy okazji leczy nadżerki i wrzody trawienne, czyli przyjemne z pożytecznym, owoce po miesięcznej abstynencji owocowej –wybierać te niskowęglowodanowe w ilości do 15 g węglowodanów/doba (np. 100 g jabłko, chociaż jabłka to najgorszy wybór, bo 90% zawartości cukru to fruktoza), sałatka, surówka warzywna, sok warzywny, sernik diabatyczny (tylko na serze, maśle i jajkach)

Kolacja: omlet, pasta twarogowa (kremówka, olej lniany, który zawsze dodajemy do twarogu, aby nie zapychać przewodów żółciowych), sałatki warzywne, surówki, warzywa zapiekane, na parze z gomasio, makaron żytni, pełnoziarnisty (2 czubate łyżki po ugotowaniu).
Z powyższych przykładów tak komponujemy posiłki, aby dobowo zachować wzorzec BWT na wartościach odpowiednich do pożądanej dla nas wagi ciała.

Ps. Początkujący nie powinni nagle schodzić z 300-500 g cukrów / doba –a na takim poziomie większość ludzi ma codzienne ich spożycie –gdyż organizm przywykły do dużych dawek glukozy będzie nadal wyrzucał bardzo duże ilości insuliny, co będzie przekładać się na bardzo nieprzyjemne dolegliwości (nudności, zawroty głowy, osłabienie, zimne poty, kołatanie serca). Proponuję zacząć od 120-150 g węglowodanów/doba rozsądnie rozłożonych.”

Autor: Gaja

Węglowodany / cukier / glukoza i ich szkodliwość

Cytuję: „Gdy organizm czerpie energię z glukozy zachodzą następujące procesy:

–glikacja białek (przyspiesza starzenie)

–wzrasta poziom insuliny (włącza się gen który powoduje starzenie organizmu)

–wytrącane są z organizmu: vit C, vit z grupy b, magnez, wapń i inne

–rozrastają się grzyby i komórki rakowe

–pojawia się bardzo dużo wolnych rodników (uszkadzają DNA / przyspieszają starzenie)

–bardzo obniża się poziom somatotropiny, DHEA, testosteronu

–spada odporność organizmu

–tryb spalania tłuszczu jest zablokowany

–obniża się poziom koenzymu Q10 oraz kolagenu

–zaburzenie równowagi PH (zakwaszenie)

–powoduje zatory w tętnicach

Fakty są takie, że organizm ludzki ewolucyjnie jest przystosowany do czerpania energii z tłuszczu nasyconego, nawet tkanka tłuszczowa gromadzona pod skórą jest tłuszczem nasyconym. Cukier pełni funkcję paliwa rakietowego na wypadek sytuacji stresowej gdy organizm przełącza się w tryb walcz lub uciekaj. Kolejna kwestia, energią dla komórki jest ATP (adenozyno trój fosforan) i tak się składa, że z tłuszczu tworzy się o 200 x więcej cząsteczek ATP niż z glukozy.

Tłuszcz nasycony razem z cholesterolem utrzymuje gospodarkę hormonalną w równowadze. Rośnie poziom DHEA a spada KORTYZOLU, rośnie poziom TESTOSTERONU oraz SOMATOTROPINY (hormon wzrostu), obniża się poziom hormonu tarczycy T3 (sprzyja to wydłużeniu życia).

Organizm jest ciągle w trybie spalania tłuszczu zapasowego i w stanie maksymalnego anabolizmu.

W stanie ketozy nie występuje utrata mięśni ponieważ ketony działają antykatabolicznie. Ketoza również powoduje, że nie powstają wolne rodniki więc nie dochodzi do uszkodzeń DNA a co za tym idzie zatrzymujemy proces starzenia się.

Organizm staje się niezwykle wydajny, innymi słowy nie ma możliwości aby się zmęczyć, siła, moc, poziom energii jest niesamowity.
Sen jest dużo lepszy i bardziej odżywczy. Produkcja koenzymu Q10 oraz kolagenu osiąga szczyt.

Układ sercowo naczyniowy jest zabezpieczony przed zatorami i uszkodzeniami.
Mózg działa o wiele bardziej wydajnie.
Brak spadków energii w ciągu dnia.
Stabilizuje się poziom cukru we krwi. Nie ma napadów głodu.

Można jednocześnie budować mięśnie i spalać tłuszcz. Jakość mięśni na tej diecie przypomina jakość jak przy użyciu dopingu hormonalnego. Leczy nowotwory, grzyby candida, alzheimera, padaczkę, ADHD, epilepsję, depresję, autyzm, choroby serca, cukrzycę typu II, depresję. Poprawia się stan i wygląd skóry, zębów oraz włosów. Wygasza stany zapalne (stany zapalne przyspieszają starzenie). Zmniejsza się ilość zatrzymywanej wody w organizmie.

Porównując nasz organizm do ogniska – glukoza to kartka papieru która spala się błyskawicznie dając krótki wzrost energii natomiast tłuszcz nasycony to grube belki które palą się długo i równomiernie.

Także proszę zapoznać się z tą podstawową wiedzą. Życzę zdrowia i długiego życia!”

Autor: Mpkfa

A teraz materiały video o szkodliwości węglowodanów / cukrów

Fruktoza – dlaczego jest tak niebezpieczna:

.

Cukier (fruktoza) w owocach, zawartość:

.

Zagadka Janusza Korwina Mikke się rozwiązała:

Teraz wiadomo skąd się wzięło jego gadanie głupot. Zobaczcie ile on czubatych łyżeczek cukru daje do herbaty. Aż osiem. Poza tym można odnaleźć video z programem „Mamy Cię”, gdzie Korwin przyznaje, że słodzi herbatę siedemnastoma (17) łyżeczkami cukru!

„Stać mnie, a kto bogatemu zabroni, kurwa jego mać” -zdaje się mówić Korwin. Cukier jest jak wiadomo, najgorszą możliwą trucizną. Zabija powoli, na raty, przez lata, ale robi to niezwykle skutecznie.

.

Czy zależy Ci na tym, by wartościowe informacje i demaskatorska wiedza były przekazywane dalej? Ty też możesz pomóc!

A wiesz, że tylko jedna na 4000 osób odwiedzających moją stronę wspiera jej utrzymanie darowizną finansową? Jeśli cenisz moje publikacje, możesz to zmienić i wspomóc uświadamianie i docieranie z wiedzą do większej liczby ludzi! Poniżej masz informację, jak to zrobić. Dziękuję!

Na konto bankowe:
Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:

34 myśli w temacie “CUKIER, NAJSŁODSZA TRUCIZNA: DLATEGO TYJEMY, CHORUJEMY I UMIERAMY!

  1. Każdy pokarm jest przerabiany na glukozę, która jest nośnikiem energii dla wszystkich komórek w organizmie żywym. Fizjologia człowieka jest zaprojektowana na wegetarianizm, madrze czynia ci co nie przyjmują pokarmów pochodzących z barbarzyńskiego morderstwa, to rośliny ze swym milczącym przyzwoleniem dostarczają cukrów prostych, które są najzdrowsza formą pokarmu. Amen 😉

    Polubienie

  2. przeczytałem z zaciekawieniem ten artykuł i kilka jeszcze z Twojego bloga i jestem zdołowany, zszokowany i zastanawiam się czy jest dla mnie ratunek, pewnie niedługo kipnę!

    jako dziecko moja dieta to czysty cukier, miód słodycze- no masakra, wychowywała mnie babcia bo rodzice nie mieli czasu a babcia jak to babcia nie była tak oświecona jak ja teraz, więc jakdłem, jak nie było cukierków jadłem cukier puder łyżkami i piłem miód.

    Jedyne co pamiętam z młodości to jedzenie słodkiego i bezustanny ruch, wysiłek fizyczny piłka nożna bieganie po kilka godzin dziennie, nieraz aż do powłóczenia nogami pdo wieczór.

    Jak dorosłem i poszedłem na studia to znów alkohol się zaczął raz więcej raz mniej i papierosy..

    Teraz mam 34 lata i jedyne co może wskazywać na to że zjadłem tony cukru to moje żeby, jeszcze je mam ale dużo jest poreperowanych, oraz dziwne stany psychiczne, jakieś takie lęki niewielkie bo niewieliki, doły i ostatnio jakieś zaburzenia w koncentracji i pamięci.

    Nigdy ale to nigdy nie zwracałem uwagę na to co jem a jadłem naprawdę różnie, fast foody moja miłość, bardzo często w nocy 2- 3 w nocy i kebab, ehh

    jedna sprawa mnie zastanawia nigdy nie przytyłem ani kilograma od 17 lat wazę 60 kg i mam 170 cm wzrostu. Wyniki krwi miałem zawsze dobre do niedawna hmm jakaś lekka anemia mi wychodzi ale to nieznacznie tylko, Cisnienie niskie 110/60.

    ale czytam i czytam i wszystko się składa w całość powoli i pewnie powoli będę odczuwał coraz to nowsze skutki mojego cukrowego dziecństwa aż wreszcie coś mnie z tego świata zdejmie hmm dlatego chciałbym o ile to możliwe zacząć przeciwdziałać oraz cześćiowo zniwelować tamte błedy

    Co mi zaproponujesz, żeby następne 34 lata mojego życia były znośne?

    Póki co od kilku lat piję alkohol jedynie sporadycznie, staram się unikać słodkości mam jednak słabsze dni czasami.

    Zwracam uwagę na to co jem bardziej oraz zacząłem suplementację witaminami.

    Jak myślicie można jakoś zniwelować te lata zacukrzenia?

    Polubienie

  3. –Pytanie: Czy ta dieta nie wywoła u mnie ketozy?

    Odpowiedź: Jeśli jesteś bardzo otyła, to Etap 1 prawie na pewno wywoła ketozę, ale w tym nie ma nic złego. To tylko mówi, że spalasz tłuszcz.
    Jeśli nie jesteś bardzo otyła, dieta prawdopodobnie wywoła ketozę, i tego chcesz. Ketoza to temat bardzo niezrozumiany, więc
    wyjaśnijmy ja bardziej szczegółowo. Ketony (naukowa nazwa – ciała ketonowe) powstają
    przy rozkładzie tłuszczu. Kiedy to czytasz wytwarzasz ketony, ale jeśli nie jesteś na tej
    diecie, albo pościłaś, to prawdopodobnie nie masz ketozy – stan kiedy masz dający się
    zmierzyć poziom ketonów we krwi. Ketony są pośrednim etapem rozkładu tłuszczu, i nie
    tylko nie są trucizną, jak pisze kilku autorów o zdrowiu, ale służą jako paliwo dla większości
    tkanek, łącznie z mózgiem. W rzeczywistości serce woli ketony od innego paliwa. Organizm
    musi mieć wystarczającą ilość węglowodanów by całkowicie spalić na energię wytworzone
    ketony. Dieta powoduje rozkład tłuszczu, produkując obfitość ketonów – zwłaszcza u osoby z
    nadwagą – ale diety interwencyjne nie dostarczają wystarczającej ilości węglowodanów by
    wszystkie je spalić. Te nadmierne ketony wędrują w krwiobiegu i należy się ich w jakiś
    sposób pozbyć. Organizm wydala je w moczu, kale i wydechu. Ponieważ ketony są
    niecałkowicie spalonym tłuszczem, każdy który wydalisz nie używając go na energię
    oznacza, że usuwasz niechciany tłuszcz bez spalania go.==
    ==

    Podsumowanie
    Nowoczesna wiedza o substancjach odżywczych mogłaby przewidzieć, że dieta
    starożytnych Egipcjan – o wysokiej zawartości węglowodanów i o niskiej zawartości tłuszczu,
    bez rafinowanego cukru, prawie bez czerwonego mięsa – powinna przynosić zdrowie,
    kondycję fizyczną i długowieczność dawnych Egipcjan. Ale tak się nie stało.
    Przekłady starożytnych zapisów egipskich na papirusach i nowoczesne badanie ich
    zmumifikowanych szczątków przez patologów, opowiadają zupełnie inną bajkę. Dowody
    mówią o ludziach mających spróchniałe zęby i ciężką miażdżycę, podwyższone ciśnienie
    krwi i umierających w wieku 30 lat na skutek ataków serca. I w przeciwieństwie do obrazów
    smukłych postaci w plisowanych szatach lnianych zdobiących ściany ich grobowców, duże
    fałdy skóry mumii mówią, że ich starożytna dieta o niskiej zawartości tłuszczu i wysokiej
    zawartości węglowodanów, czyniła ich również otyłymi.
    Egipcjanie nie są jedynymi starożytnymi, których zdrowie cierpiało z powodu diety
    składającej się głównie z węglowodanów. Antropolog badający szczątki szkieletu wczesnego
    człowieka mogą natychmiast powiedzieć czy kości i zęby należały do myśliwego-zbieracza
    (jedzącego głównie białko), czy farmera (jedzącego głównie węglowodany), tylko poprzez ich
    stan. Myśliwi byli wysocy, mieli mocne, dobrze ukształtowane kości i zdrowe zęby, a szczątki
    farmerów zwykle wywykazują szkieletowe oznaki niedożywienia, zahamowany wzrost i próchnicę zębów.
    Przez 700.000 lat ludzie jedli głównie mięso, tłuszcz, orzechy i jagody. 8.000 lat temu
    nauczyliśmy się rolnictwa, i kiedy zwiększyliśmy konsumpcję zbóż, pogorszyło się nasze zdrowie. Genetyczne zmiany ewolucyjne trwały minimum 1.000 pokoleń – albo kolejnych 8.000 – 10.000 lat adaptacji.
    ====================

    Fragmenty z : ”Potęga białka”.
    Jedyna wątpliwość jaka nachodzi to jakość przemysłowego ‚mięsa’
    i tłuszczu.. Poza tym jest w tym sens i logika.

    Polubienie

  4. Jarku, cieszę sie ze zrozumiałeś ze fruktoza zjadana wraz z owocem to nie to samo co syrop glukozowo-fruktozowy= syrop kukurydziany.
    Dobrze jeszcze będzie jeśli wszyscy mądrzy wypisujący sie tu myśliciele zrozumieją ze wszystko co natura stworzyła nigdy nie będzie dla nas ludzi tak niebezpieczne jak cokolwiek wytworzone w laboratorium, poddane jakiejkolwiek obróbce. i dobrze będzie jeśli przy okazji pisania każdego tekstu bedą to jasno i wyraźnie zaznaczać. Bo deinformacja i błędy w przekazie informacji sa nagminne, u wszystkich i wszędzie!

    Polubienie

    1. Przecież to co piszesz jest nieprawdą! Ja wyraźnie napisałem, że każda fruktoza, skądkolwiek pochodzi, jest jeszcze bardziej toksyczna niż glukoza czy sacharoza. Zarówno owoce jak i miód stosowany bez umiaru są tak samo szkodliwe jak syrop fruktozowy.

      Polubienie

  5. ==(np. 100 g jabłko, chociaż jabłka to najgorszy wybór, bo 90% zawartości cukru to fruktoza), ==

    -”Dr Jenkins i inni udoskonalali jego pracę, i w ten sposób zakorzenił się pomysł, że produkty o
    niskim indeksie glikemicznym są dobrymi weglowodanami, a o wysokim – złymi.
    Jedynym problemem z całą tą koncepcją jest to, że indeks glikemiczny nie porównuje jabłek
    z jabłkami. Porównuje jabłka z glukozą. Jabłka zawierają cały skomplikowany mélange
    pektyn, ligniny, celulozy, hemicelulozy i innych substancji znanych pod zbiorową nazwą
    błonnika, razem z czystymi węglowodanami. Błonnik spowalnia absorpcję czystych
    węglowodanów, wywołując mniejszą reakcję cukru we krwi, i prawdopodobnie ma inne
    niezależne działania również na cukier we krwi i insulinę.
    Dlatego indeks glikemiczny jabłka jest funkcją nie specyficznego węglowodanu jaki zawiera,
    a działania na ten węglowodan reszty jabłka.”
    z ”Potęga białka”

    Spowalnia błonnik absorpcję czy nie..?
    Bo bez jabłek sobie nie wyobrażam jakoś..

    Polubienie

    1. @Spowalnia błonnik absorpcję czy nie..? Bo bez jabłek sobie nie wyobrażam jakoś..

      Po przeczytaniu twojego posta odnosze wrazenie, ze wszystko zostało poplatane i wymieszane jak w bigosie 🙂

      Czym innym jest glukoza, a czym innym fruktoza -chociaż obydwie składowe są cuykrami.

      Indeks Glikemiczny (IG) odnosi sie wyłacznie do GLUKOZY.

      W swoim wpisie podałam, że jabłko to90% fruktozy, czyli nawet wiecej niz w miodzie, bo on zawiera jej 80%. Nie odnosiłam sie do IG jabłka, który to indeks ma na uwadze wyłacznie glukozę i jej wpływ na insuline. Niestety ale laboratoryjne badanie glukozy nie łapie parametru fruktozy i z tego powodu zaleca sie diabetykom zastąpienie glukozy fruktozą (sic!). Wskazałam jedynie jaki katalog zagrożeń niesie fruktoza -bez względu na jej pochodzenie, gdyz zarówno ta z owoców, jak i ta z syropu fruktozowo-glukozowego dla wątroby jest jednakowa.

      Wspomniałam także w jednym z wpisów, ze nie mozna dzisiejszych owoców porównywac z tymi, jakie spozywali nasi praprzodkowie. Jedynie owoce lesne są jeszcze naturalne (aloe też właśnie one zawieraja najmniej fruktozy). Owoce z sadów i ogrodów stanowia krzyżówki, czyli zostały przez człowieka zmodyfikowane -podobnie jak zboża. Przemilcze owoce z hipermarketów, szczególnie owoce cytrusowe, jak chociażby banany, które są zrywane w połowie cyklu dojrzewania, czyli całkiem zielone i poddawane chemizacji w celu dokonczenia procesu dojrzewania, po dotarciu ładunku na miejsce przeznaczenia. Czy jabłka woskowane, jak drewniana podłoga na świeta Bozego Narodzenia, to także samo dobro dla organizmu? A może owoce napromieniowane są dla nas korzystne? Jezeli taki owoce zasługują na miano owoców korzystnie wpływajacch na zdrowie człowieka, to świadczy to -mówiąc delikatnie -o ignorancji wiedzy. Czym predzej należy zrozumieć, że od czasu wejscia do UE polskie parametry zywnościowe zostały zastąpione unijnymi -czyli totalnie niekorzystnymi dla zdrowia.

      Fruktoza w każdej postaci jest dla człowieka toksyczna. Dlatego nie powinno sie przekraczać jej spozycia, pamietając ze 50% znajduje sie jej także w cukrze z cukierniczki. Wiem, że dla wielu to bolesne odkrycie, iż owoce moga rujnować zdrowie, bo mity głoszą coś zupełnie odmiennego, ale warto dostrzec, że z reguły wszystko zostało odwrócone … Proponuje poczytac guru w dziedzinie biochemii -Harpera, a wiele rzeczy wyjasni sie 🙂

      @Spowalnia błonnik absorpcję czy nie..?
      Każdy błonnik (pektynowy, celulozowy) spowalnia absorpcję, ale nie tylko glukozy, czy fruktozy, ale wszystkich składnikow odżywczych 🙂 Dlatego wspominałam już, że błonnik ma dwie twarze i nie należy z nim przesadzac. Ten pektynowy z owoców, czy zbóż tworzy galaretkowata błonę na śluzówce jelit, podobnie jak napar z siemienia lnianego, powodując uposledzenie wchłaniania, nie tylko rzeczy złych, ale i dobrych. Dużo bardzo dobrego błonnika (celulozowego) jest w warzywach i to z reguły zaspakaja potrzeby organizmu (flora jelitowa). Spozywanie nadmiaru owoców w celu pozyskania błonnika kojarzy mi się z zastąpieniem kiły … syfilisem 🙂

      Cały nasz świat jest DUALNY. Nic nie jest do końca ani białe, ani tez czarne. Stale musimy balansować, dążąc do zachowania złotego srodka, gdyz każde ekstremum jest szkodliwe:-)

      Polubienie

      1. ==Po przeczytaniu twojego posta odnosze wrazenie, ze wszystko zostało poplatane i wymieszane jak w bigosie :-)==

        To jest cytat z książki napisanej przez lekarzy, promującej dietę niskowęglowodanową..
        Dlatego nie do mnie uwagi. 😉
        A podałem pod dyskusję, bo jabłko jest jakby nie było produktem nieprzetworzonym naturalnym i surowym 😉

        Polubienie

        1. Zauważ proszę, że ja nie odniosłam sie do ciebie, a napisałam:
          „Po przeczytaniu twojego posta odnosze wrazenie, ze wszystko zostało poplatane i wymieszane jak w bigosie 🙂
          W żadnym miejscu nie napisałam, że to ty dokonałes tego „poplatania”.

          Napisałes: „bo jabłko jest jakby nie było produktem nieprzetworzonym naturalnym i surowym”

          Jabłko w postaci w jakiej znamy, stanowi krzyżówke dzikiego jabłka, które posiadało zupełnie inny skład (zdecydowanie mniej fruktozy) z pomysłem ludzkiego intelektu. Natomiast jabłka jakie mamy w sprzedaży, to jabłka woskowane i potraktowane promieniowaniem. Jeżeli to dla ciebie natura godna twojego zdrowia, to na siłe nie zamierzam ciebie uszczęśliwiac, wszak każdy jest kowalem własnego losu 🙂

          Polubienie

          1. Jeszcze 2 miesiące będę korzystał ze swoich, nie woskowałem ich, i nie promieniowałem z braku czasu 😉
            Szukam odpowiedzi i opinii, przy założeniu że mamy do czynienia z produktami naturalnymi.
            O pestycydach i innych cudactwach jest w innych tematach..

            Polubienie

            1. @Szukam odpowiedzi i opinii, przy założeniu że mamy do czynienia z produktami naturalnymi.

              A twoim zdaniem ILE OSOB ma mozliwość korzystania z „naturalnych”?
              Bo na moje oko …garstka, podobnie jak możliwość pozyskania śmietany, czy mleka bez zagęstników, wspomagaczy, czy niepasteryzowanych, o homogenizowanych nie wspomne, Czy tez miesa bez paszy gmo i antybiotykow wymieszanych z hormonami 🙂

              Polubienie

              1. Dlatego najpierw trzeba wyjaśnic czy dieta ma sens przy tym rzadko możliwym do spełnienia warunku.
                I ma ona mnóstwo logicznych uzasadnień.
                Woskowanie i inne są na inny temat..

                Polubienie

                1. @Szukam odpowiedzi i opinii, przy założeniu że mamy do czynienia z produktami naturalnymi.

                  Jaki sens ma rozmawianie o czyms co jest poza zasiegiem?
                  Skoro zdecydowana większość ludzi jest zmuszona zywic się tym, co jest, to rozmawianie o diecie w odniesieniu do „idealnej” zywności jest dla mnie tym samym, co rozmawianie o zyciu na idealnej planecie, a nie na tej, na której zyc musimy.

                  @Dlatego najpierw trzeba wyjaśnic czy dieta ma sens przy tym rzadko możliwym do spełnienia warunku.

                  Właśnie dlatego, że jedzenie nie jest takim jakim byc powinno, warto a nawet należy rozmawiać w jaki sposób radzić sobie z tym i co eliminowac aby organizm pracował nw miare normalnie.
                  A z pewnościa nie bedzie pracował normalnie, kiedy jest zalewany fruktozą, czy innymi weglowodanami …

                  @Woskowanie i inne są na inny temat..

                  To nie jest inny temat, tylko dokładnie ten sam temat.
                  To, że ty masz owoce z wlasnego ogrodu i nie sa napromieniowane, ani woskowane nie oznacza, że cala reszta społeczenstwa tez tak ma.
                  A to przekłada sie na to, co znajduje sie w tym jabłku, czy tez innym owocu.

                  Postawa, jaka wyraziłes w tym zdaniu przypomina mi postawę obecnych lekarzy specjalistów …

                  Pacjent trafia do szpitala na oddział hipertensjologii z uwagi na nadcisnienie tetnicze.
                  Mówi lekarzowi -moje nadcisnienie jest pochodną chorych nerek
                  Na co lekarz odpowiada -tutaj mamy hipertensjologię a nie nefrologię więc nie zajmujemy sie nerkami
                  :-)))))

                  Polubienie

                2. ==A z pewnościa nie bedzie pracował normalnie, kiedy jest zalewany fruktozą, czy innymi weglowodanami …==

                  Dokładnie ten sam problem dotyczy nasączanego ‚syfu’ z hormonami karmionego peznicą GMO zwanego ‚mięsem’!
                  Dlatego powtórzę, rozpatrujemy zasadnośc DIETY do produktów czystych biologicznie, a druga sprawa to ta czystość!
                  Spożywanie mięsa przemysłowego może byc bardziej kancerogenne od promieniowanych warzyw………..

                  ==Postawa, jaka wyraziłes w tym zdaniu przypomina mi postawę obecnych lekarzy specjalistów ==

                  Twoja postawa niczego mi nie przypomina, oprócz żonglowania słówkami , żeby twoje było na wierchu..

                  Polubienie

                3. @Twoja postawa niczego mi nie przypomina, oprócz żonglowania słówkami , żeby twoje było na wierchu..

                  No cóż, kiedy nie jest po twojemu, to taka mała wycieczka personalna 🙂
                  Ja dyskutowałam z toba na argumenty.

                  To ja napisałam wcześniej, że normalnej zywnosci juz nie ma, a wlasnie mięso mamy faszerowane paszą gmo, antybiotykami i hormonami.
                  Zatem nie bardzo rozumiem w jakim celu przytaczasz moje argument chcąc obronic swoja teze o diecie opartej na normalnych produktach, skoro NIE MA owej normalności?

                  Wybacz, ale lubie prowadzic wymianę poglądów, ale wyłacznie z osobami, które kierują sie zasadami logicznego wnioskowania 🙂 Pozdrawiam

                  Polubienie

                4. ==lubie prowadzic wymianę poglądów, ale wyłacznie z osobami, które kierują sie zasadami logicznego wnioskowania==

                  Zadałęm konkretne pytanie:
                  ==Spowalnia błonnik absorpcję czy nie..?==

                  I dostałem odpowiedź o promieniowaniu produktów.

                  Niech żyje logika! Pozdrawiam

                  Polubienie

                5. @Zadałęm konkretne pytanie:
                  ==Spowalnia błonnik absorpcję czy nie..?==

                  I dostałem odpowiedź o promieniowaniu produktów.

                  Niech żyje logika! Pozdrawiam

                  Powiadasz, że zdając konkretne pytanie o …. dostałes odpowiedź o promieniowaniu produktów?
                  To bardzo interesujące, ale do braku umiejetności logicznego wnioskowania dołaczył brak umiejetności czytania ze zrozumieniem … a może zwykle KLAMSTWO?

                  Zatem czym jest poniższe?
                  Ocene pozostawiam Czytelnikom , bo ty jak widać masz z tym problemy 🙂

                  Moja odpowiedz, która znajduje sie w zalinkowanym wpisie

                  @Spowalnia błonnik absorpcję czy nie..?
                  Każdy błonnik (pektynowy, celulozowy) spowalnia absorpcję, ale nie tylko glukozy, czy fruktozy, ale wszystkich składnikow odżywczych 🙂 Dlatego wspominałam już, że błonnik ma dwie twarze i nie należy z nim przesadzac. Ten pektynowy z owoców, czy zbóż tworzy galaretkowata błonę na śluzówce jelit, podobnie jak napar z siemienia lnianego, powodując uposledzenie wchłaniania, nie tylko rzeczy złych, ale i dobrych. Dużo bardzo dobrego błonnika (celulozowego) jest w warzywach i to z reguły zaspakaja potrzeby organizmu (flora jelitowa). Spozywanie nadmiaru owoców w celu pozyskania błonnika kojarzy mi się z zastąpieniem kiły … syfilisem 🙂

                  https://kefir2010.wordpress.com/2015/11/28/cukier-najslodsza-trucizna-o-tym-dlaczego-tyjemy-chorujemy-i-umieramy/#comment-203022

                  Polubienie

                6. Problem to masz ty, bo jeszcze niedawno piałas dosłownie nad cudownością witC z owoców, a teraz sa be.. 🙂
                  Bardzo niedawno..
                  Nie będę wchodził w dyskusje na temat rozumienia tekstu pisanego ani wiarygodności..
                  W związku z tym może byc tak, że na wiosne też zmienisz zdanie.
                  Naturalne owoce jak jabłka można oczywiście jeść, te aktualne zalecenia róznych diet nalezy traktować z pewną ostrożnością.
                  Choc niewątpliwie popieranie wegetariaznizmu i innych wege-diet przez farmację jest wymowne..

                  Polubienie

                7. @Problem to masz ty, bo jeszcze niedawno piałas dosłownie nad cudownością witC z owoców, a teraz sa be.

                  Skoro tak dokladnie sledzisz o czym i jak piszę, to badź tak łaskay i nie rzucaj samymi hasłami i staraj się chociażby być rzetelnym w tym co piszesz.

                  Dla przypomnienia, pisząc o witaminie C wyjaśniałam, że kwas askorbinowy nie jest wit. C, a jest jedynie IZOLATEM, czyli jedynie jednym z kilkudziesięciu składników wyizolowanym w sposób chemiczny. Zatem nazywanie tego Izolatu jest wielkim naduzyciem względem witamin.
                  I wówczas odniosłam się do spozywania prawdziwej, organicznej witaminy C znajdujacej sie w wiśni z Barbados zwanej acerolą oraz dzikiej rózy, głogu czy rokitnika.
                  Jeżeli nadal nie widzisz różnicy miedzy jabłkiem a owocami leśnymi -to poczytaj moje wczesniejsze posty.

                  Czyli kolejna manipulacja i kolejne kłamstwo.
                  Ale widocznie ten typ tak juz ma 🙂

                  Polubienie

                8. W ogóle cię nie śledzę, nie powodujesz u mnie bezsenności, nic tam sobie nie dodawaj!
                  Czytam ostatnie wpisy bloga, bo sa ciekawe i zbieżne z moimi, dużo dr Jaśkowskiego, spostrzeżenia polityczne itd.
                  Ot przypadkiem wpadłem, spodziewałem się odpowiedzi od kogoś innego..
                  Pamiętam co pisałaś i jest to w CAŁKOWITEJ SPRZECZNOŚCI z tym co piszesz teraz.
                  Żegnam by by.

                  Polubienie

                9. @W ogóle cię nie śledzę, nie powodujesz u mnie bezsenności, nic tam sobie nie dodawaj!

                  A gdzie ja napisałam, że ty MNIE SLEDZISZ?
                  A jednak masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem 🙂
                  Miedzy śledzeniem mnie, a śledzeniem tego o czym piszę jest taka róznica jak miedzy Rzymem a Krymem. Ty jednak raczysz tego nie dostrzegać.

                  Napisałam: „Skoro tak dokladnie sledzisz o czym i jak piszę”

                  Czy to zdanie odnosi sie do śledzenia MNIE?

                  Okropnie manipulujesz posuwając się do kłamstw.
                  Żałosny jesteś …

                  Polubienie

                10. @Grzegorz, ale @Gaja nie pisała o żarciu ton jabłek czy innych owoców zawierających mnóstwo fruktozy. Pisała o aceroli, dzikiej róży i głogu. A to jest istotna różnica. Owoce leśne i te dawne odmiany mają bardzo mało fruktozy.

                  Polubienie

                11. @Jarek
                  ==@Grzegorz, ale @Gaja nie pisała o żarciu ton jabłek czy innych owoców zawierających mnóstwo fruktozy.==

                  Może zaniechajmy tych utarczek bezsensownych bo meritum umyka! 😉
                  Znowu jesteśmy po tej samej stronie barykady, a efekty są .. Takie jakie są.
                  A na wszelki wypadek zaniecham
                  dysput z @Gają, bo zawsze kończy się tak samo.
                  Bardzo zaciekawiła mnie książka ”Potęga białka’, która omawia te właśnie problemy.
                  Jakby co mogę podesłać na prive, (choć pewno ją masz..), może jest godna szerszego omówienia, ale nie jestem dostatecznie obeznany w temacie.
                  I kolagen z galatów, salcesonów i pasztetów i parówek (ecco) pobieram i innym polecam, choć to co farma uczyniła z ludzkim wyobrażeniem tego tematu jest niesamowite!

                  pozdrawiam

                  Polubienie

      2. ==Spozywanie nadmiaru owoców w celu pozyskania błonnika kojarzy mi się z zastąpieniem kiły … syfilisem :-)==

        Ani jednym słowem nie wspomniałem o nadmiarze..

        ==Cały nasz świat jest DUALNY. Nic nie jest do końca ani białe, ani tez czarne.==

        Otóż to, dualny 😉

        Polubienie

        1. @Ani jednym słowem nie wspomniałem o nadmiarze..

          Problem sprowadza sie do tego ze zdecydowana wiekszosc ludzi naduzywa.
          Nie odnioslam sie do tego ile ty spozywadsz owocow, a wraz z nimi fruktozy, gdyz tego nie napisales. Odnioslam sie do populacji, jako całości.
          Zauwaz proszę ile to soków z kartoników, czy własnorecznie przygotowanych wypijaja ludzie.
          Zechciej policzyc ile owocow potrzeba aby uzyskac 300 mil soku?
          A teraz ten sok przelicz na wage owocow i nastepnie na zawartosc fruktozy.
          Liczy sa porazajace!
          Sta napisałam, że NADMIAR …. 🙂

          Polubienie

  6. Mózg i serce jeszcze lepiej funkcjonują, gdy odżywiają się ciałami ketonowymi niż glukozą, a te powstają właśnie z tłuszczu. Poza tym organizm potrafi wytworzyć glukozę z białek, jeżeli jej potrzebuje.

    Polubienie

  7. Kochany Jarku i inni:)ze tak sie wyraze:)cukier jest potrzebny do pracy miesni a nie bialko:)jednak jesli uzywamy tylko pewnej partii miesni to cukier nam zaszkodzi:)zapominamy o 2 najwazniejszxych miesniach w zyciu:)to MOZG I SERCE:)jesli ich nie uzywamy to nalezy zapomniec i jakimkolwiek zdrowiu:)trzeba uczyc sie prawdy o zyciu a nie iluzji, eliminowac niskie emocje i kochac wszystkie istoty na swiecie:)czy to az tak wiele?:)))

    Polubienie

  8. @Jednak nie powinniśmy bagatelizować problemu celiakii i różnych rodzajów nietolerancji glutenu. Według danych oficjalnych, ponad 1/3 społeczeństwa to ma i nie powinna spożywać glutenu pod żadnym pozorem. A nieoficjalnie ta liczba pewnie jest większa. Czy badałeś się na alergię na gluten kiedykolwiek przed zjedzeniem bułeczki, spaghetti bądź pizzy?

    Przyczyna celiakii, czy nietolerancji glutenu nie jest ich spozywanie.
    W tym miejscu dochodzi do myslenia przyczyny ze skutkiem.
    Mechanizm podobny do twierdzenia, ze cholesterol jest sprawcą miazdżycy.
    To tak, jakby złodziej krzyczał łapać złodzieja 🙂
    Cholesterol nie jest przyczyna miażdżycy -nigdy nie był, nie jest i nigdy nie bedzie!
    Cholesterol jest jedynie ratownikiem do zadań specjalnych i za to jest medialnie łajany.
    Miażdżyca to: wapń, homocysteina, fibrynogen, Lp(a) i wiele innych składowych. Ale to cholesterol jest obwiniany o miażdżycę, gdyz „łata” mikrourazy śródbłonka tetnic, z powodu czego jest go w blaszce miażdżycowej raptem do 1% -słownie JEDNEGO!

    To samo jest z owym nieszczęsnym glutenem. Gluten to nic innego, jak BIAŁKO. Tyle że jest to białko pszenicy, ale mamy inne zboża i każde z nich posiada swoje białko, które teoretycznie także może być szkodliwe. Ale czy jest i kiedy jest, jeżeli juz jest?

    Pisalam dzisiaj, że nadmiar białka bywa dla organizmu kłopotliwy i szkodliwy zarazem.
    Dlatego powinnismy ostroznie zarządzać podaż białka. Każde białko dla metabolizmu potrzebuje aż 40 enzymów. To bardzo duże obciążenie dla organizmu wymagające mnóstwa składowych, aby owe enzymy można było wytworzyć, a do tego w odpowiednich ilościach. Organizm kiedy jest młody z zasady jest sprawny i radzi sobie z tym wyzwaniem, pod jednym wszak warunkiem: że białko bedzie prawidłowo strawione,. czyli bezresztkowo. Niestety proces trawienia białka zaczyna sie w ustach i wymaga odpowiedniej ilości żucia ( około 50 jeden kęś!).
    Jeżeli białko nie zostanie poprawnie nadtrawione w ustach, a do tego człowiek ma przeciekajace jelita zaczyna sie klopot, który kończy się nietolerancja glutenu , czy każdego innego białka, bo ono przenika do krwiobiegu i dla naszych strażników -przeciwciał -jest agresorem, którego należy sie pozbyć. Tak rodzą sie choroby autoimminologiczne.

    Zatem za nietolerancje glutenu, czy każdego innego białka odpowiadaja nieszczelne jelita i okaleczony proces żucia pokarmu w ustach. Tylko tyle, albo aż tyle 🙂

    Polubienie

    1. Z tym narkotykiem muszę się zgodzić, wiem to z własnego doświadczenia. Gdy odstawiłam cukier przez kilka dni byłam tak słaba, że mało co nie zemdlałam. Oprócz tego byłam na zmianę senna lub rozdrażniona, było bardzo ciężko.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do grzegorzadam Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.