Czemu jest tyle zła i cierpienia na świecie?! [SZOK] Próba syntezy

dobro-i-zloWojny, głód, przestępstwa, erozja i dezaktualizacja systemów wartości, upadek ekonomii i zagłada biosfery planety.. A w życiu jednostek – kłótnie, zdrady, intrygi, niepowodzenia, choroby, wypadki, lęki, kompleksy, traumy. Świat jest pełen zła i cierpienia od zarania dziejów. I od zarania dziejów spływa on krwią i łzami, w dosłownie każdej sekundzie jego istnienia. Na każde ziarenko piasku jakie tylko jest na Ziemi, kiedyś tam spłynęła kropla krwi i łza.

Większość ludzi, o ile nie wszyscy, zadaje sobie pytanie: „Dlaczego tak się dzieje? Co jest z tym światem nie tak?”. Jednak nie znajdują oni odpowiedzi. Odpowiedzi nie dostarcza żadna powszechnie promowana ideologia ani religia. Także nauka (np psychologia) milczy jak zaklęta na ten temat. Odpowiedź jest ukryta, bo wartościowa wiedza jest ukrywana.

Dziecko i nastolatek obierają często drogę buntu przeciwko zdemoralizowanemu i upadłemu światowi dorosłych. Z wiekiem jednak przestajemy sobie zadawać te pytania. Zła i traum wciąż przybywa, a radości coraz mniej i mniej. A obowiązków, szarości dnia i kredytów coraz więcej i więcej. Stajemy się poważanymi, szanowanymi członkami społeczeństwa – a w rzeczywistości młodymi staruszkami, doszczętnie przerażonymi trudem istnienia, umarłymi za życia.

Szaleństwa, radości i ideały młodości dawno umarły. Została szarość i burość dnia, zły i okrutny świat dorosłych, poważnych i odpowiedzialnych ludzi. Umarliśmy za życia, a stwierdzenie zgonu za kilkadziesiąt lat będzie już tylko formalnością.

Cytuję: „Rozejrzyjcie się wokół – popatrzcie, jakież pospolite i nudne życie wiedzie większość ludzi. Świat zapełniają nudni i zasuszeni „młodzi” staruszkowie (tylko ich wygląd świadczy o młodości). Tak, starość duchowa dopada ludzi szybciej niż starość fizyczna. Człowiek jeszcze żyje, ale program jego życia już się wyczerpał – a to oznacza wewnętrzną martwotę. Dlatego ludzie żyją tak krótko. Po duchowej starości bardzo szybko przychodzą starość i śmierć fizyczna. Do przedłużenia życia i młodości potrzebny jest sens.”
~Dymitr Wereszczagin

Tymczasem odpowiedź na to pytanie jest bardzo, bardzo prosta. Jednak każdy tę odpowiedź przed Tobą ukrywał. Blisko odpowiedzi jest psychologia, ezoteryka i przede wszystkim.. biologia z jej ewolucjonizmem i prawami doboru naturalnego. Dopiero synteza kilku dziedzin wiedzy w spójną całość da logiczną odpowiedź na to odwieczne człowiecze pytanie. Odpowiedź jest więc jednocześnie bardzo trudna.

Kiedyś przypatrywałem się na mieście stadku gołębi. Żyjątka te w pocie czoła konkurowały o kawałek starego, zasuszonego chleba. Był całkowicie zaaprobowane tą czynnością. Chleba było mało, więc gołębie robiły sobie różne świństwa, by wyszarpać dla siebie jak najwięcej. Straszyły się, przepędzały się, dziobały, pogruchiwały groźnie na siebie. Nazwałem wtedy w myślach gołębie: „ścierwojadami„. Ale doszedłem do wniosku, że przecież my, ludzie, robimy to samo. Dokładnie to samo, jota w jotę.

Tylko jedna różnica: robimy sobie różne świństwa o inne rzeczy niż chleb. Niszczymy, oszukujemy, kłamiemy, zabijamy konkurując o kawałki plastiku, tkanin, drewna, metali, betonu. Najczęściej takie, którym jakaś korporacja sztucznie nadała wartość, zawyżając cenę horrendalnie w stosunku do rzeczywistej wartości, nawet 50 razy. Wszak logo i marka kosztują. Pod tym względem jesteśmy więc znacznie niżej niż te gołąbki, które nazwałem ścierwojadami. Jako ludzkość upadliśmy niżej niż one.

Otóż jak wiemy, zasoby naturalne planety są ograniczone, zaś nowych istot przybywa coraz więcej i więcej. Powołane do życia istoty – od wirusów po bakterie, rośliny, zwierzęta i ludzi, muszą zabiegać i konkurować o ograniczone zasoby planety. Te zasoby to oczywiście: żywność, woda, partnerzy, miejsce do życia. A u ludzi dochodzą jeszcze inne, często będące zachciankami.

Fakt, że zasoby naturalne są ograniczone, od razu rodzi lawinę komplikacji. Czy starczy dla wszystkich? „Może nie starczyć” – opowiada umysł. Rodzi się więc pokusa, by robić innym różne nieprzyjemne rzeczy w celu odebrania im zasobów – a więc rodzi się to, co nazywamy ZŁEM. Dalej: Czy dam sobie radę w tak trudnym i nieprzyjaznym świecie? Czy dam radę utrzymać siebie i rodzinę, czy dam radę zdobyć pożywienie, wodę, dach nad głową, odzienie i szereg innych rzeczy? „Mogę nie dać rady” – odpowiada umysł. Rodzi się więc to, co nazywamy LĘKIEM. Jest to najsilniejszy lęk jaki zna ludzkość i natura – LĘK PRZETRWANIA.

Wyobraź teraz to sobie. Całe zło tego świata rodzi się właśnie z lęku przetrwania. Każda nieprzyjemności, każde świństwo i każde zło zadawane na Ziemi człowiekowi przez człowieka, ma źródło właśnie tam. Czy czujesz już to? Właśnie poznałeś odpowiedź na pytanie, na które cała ludzkość zadaje sobie od zarania dziejów, przez wszystkie eony czasu. Wszystkie religie, ideologie, filozofie, doktryny, wszyscy myśliciele, wizjonerzy i filozofowie poszukiwali na nie odpowiedzi.

I nawet jeśli tę odpowiedź znaleźli, to jej nie udzielali szerszemu gremium. Teraz i Ty znasz odpowiedź i widzisz, że jest ona tak prosta i jednocześnie tak trudna, jak samo życie. Cały czas była na wyciągnięcie ręki, tuż obok Ciebie. Wystarczyło dokonać syntezy wiedzy z biologii (ewolucja, dobór naturalny), ezoteryki (gnozy) i psychologii. I na tym w zasadzie mógłbym zakończyć ten felieton i zakończyć w ogóle moje pisanie. Bo to wyjaśnia wszystko – całą opłakaną sytuację na Ziemi, od początku do końca.

Ale.. Pójdźmy w naszych rozważaniach dalej. Jak wiemy, ludzie stworzyli cywilizację techniczną, a wraz z nią to, co nazywamy SYSTEMEM lub matrixem. System został stworzony po to, by jakoś ogarnąć i trzymać w ryzach trudną, krnąbrną i przede wszystkim okrutną i drapieżną ludzką naturę. System (matrix) został wygenerowany przez Źródło, a więc tę hipotetyczną, wszechświatową siłę, by ogarnąć sytuację na tej planecie małp.

A więc system to natura, natura to system. Takie jest prawo naturalne. Ziemia jest planetą niedoborów, braków, a to rodzi wszystko co złe. A więc konkurencję, rywalizację, przemoc, konspiracje, lęki, kompleksy, traumy. Rodzaj ludzki jota w jotę odwzorowuje prawa natury – te same, którym podlegają zwierzęta, rośliny i inne istoty. Naprawdę trudno nie zauważyć, że nie są to bezwładne i przypadkowe prawa powstałe z wielkiego wybuchu, ewolucji czy innej przypadkowej siły.

Widać to wysoce zorganizowany porządek. Niemal niemożliwe jest by tak idealna i wbrew pozorom harmonijna dystopia powstała samorzutnie. Tak jest zaprogramowana siła, która rządzi planetą. Religie nazywają ją Bogiem, naukowcy – naturą. Gnostycy używają nazwy demiurg i utożsamiają ją z wrogim ludzkości bytem, i mówią że byt ten pojawia się w wielu religiach pod innymi nazwami (jahwe, „pan bóg„, allah itp). Ja używam nazwy „Rdzeń” lub „Procesor Centralny” i uważam, że bliżej mu do programu komputerowego.

W ostatnich dekadach jednak pojawiły się nowe modele myślenia i nowe wartości. Ludzkość zauważyła, że system w jego starej, skostniałej formie niemal zupełnie się zdezaktualizował i skompromitował. Jego istnienie bez jego zreformowania prowadzi do horrendalnej, nienotowanej nigdy w historii eskalacji zła i cierpienia, na skalę całej planety. Obecnie przechodzimy apogeum niesprawiedliwości, opresji, wyzysku. Jest to ciemna noc ludzkości. Dalsze trwanie systemu w jego obecnym kształcie może doprowadzić już tylko do jednego. Do ostatecznej zagłady biosfery i wyginięcia życia na Ziemi.

Pojawiła się też pokusa albo zreformowania, albo też obalenia systemu. Postawa „antysystemowa” jest dziś bardzo popularna, zwłaszcza wśród młodszych generacji. Powołuje się na nią i prawica (np Korwin) i lewica. Z jednej strony, jest to tendencja bardzo słuszna i pożądana, bo odmienia ludzkie serca i umysły. Z tym, że jest jedno małe „Ale„.. Jest ono już nie języczkiem, ale jęzorem u wargi.

Gandhi wymieniał siedem głównych zagrożeń ludzkiej natury. Czyli: dobrobyt bez pracy, przyjemność bez świadomości, wiedza bez charakteru, biznes bez etyki, nauka bez humanizmu, religia bez gotowości do poświęceń, polityka bez zasad. Ja uważam, że trzeba to zaktualizować o dwie pozycje. A mianowicie: BUNT BEZ REALNEJ WIZJI jak i EMPATIA BEZ TWARDOŚCI. Już wyjaśniam o co chodzi.

Empatia bez twardości polega na tym, że wielu ludzi to naiwni, głupiutcy empaci. Coś tam przeczytali, w swej naiwnej dobrotliwości chcą dobrze, ale nie znają twardych realiów i praw życia. I poprzez swoje decyzje i chęć niesienia pomocy, mogą wygenerować jeszcze więcej zła i cierpienia niż gdyby nie zrobili nic. Przykład? Telewizja pokazała cierpiące dziecko w Syrii, więc na hurra pomagamy uchodźcom z Syrii, prawda?

I na hurra, niesieni odruchem naiwnego serca, przyjmujemy milion islamistów, z czego 80% to mężczyźni w wieku poborowym 12 – 45 lat (wg oficjalnych statystyk agendy ONZ). I z czego wielu z nich to żołnierze państwa islamskiego. Jaki efekt? W krótkim czasie mamy realia trzeciego świata na ulicach – zamachy, terror, przestępstwa, lęk. Tego typu naiwna empatia nie pochodzi wbrew pozorom z serca, ale z ego. Podobnie jak 2 złote dane WOŚP bądź Caritasowi na zbiórce – ma stawiać nas w dobrym świetle.

A drugie, czyli bunt bez realnej wizji? Ja przyjąłem na siebie dość niewdzięczne zadanie. Jestem wyrzutem sumienia, wrzodem na dupie, adwersarzem i oskarżycielem tych wszystkich gorących, ale naiwnych młodzieńczych serc walczących ze złym systemem. Jestem też Advocatus Diaboli tego systemu. Choć od razu zaznaczam, że ani nie walczę z tym systemem, ani tym bardziej go nie popieram.

Ty mówisz: obalmy system, NWO, Illuminatów? Ja się zgadzam z Tobą i mówię: dobrze, zróbmy to razem, tu i teraz! Ale zaraz zadaję Ci pytania, na które do dziś nie otrzymałem ŻADNEJ konstruktywnej odpowiedzi. Żadnej. Co dalej? Jaką masz realną wizję przyszłości kraju i świata? Jak poradzisz sobie z odwiecznymi i z zasady nierozwiązywalnymi problemami ludzkiej natury?

Cytuję: „Teorie spiskowe fajnie się czyta i fajnie się nimi emocjonuje. Ale prawda jest taka, że człowiek to istota zaborcza i od zarania dziejów walczy o władzę, materialne dobra i zaspokajanie potrzeb. Czy sam nie jesteś taki? Czy jak masz szansę zapłacić 50 zł to wyjmujesz stówkę i dajesz? Dlaczego więc krytykujesz przedsiębiorców, że płacą najmniejsze stawki? Nikt nie zapłaci więcej niż musi. Tak mamy w genach, w mózgu i jajach.

Każdy kombinuje na poziomie na jakim jest. Pracownik targuje się o pensję, a na bazarze zbija dwa złote z ceny za którą baba sprzedaje mu ziemniaki. Biznesmen się nie targuje, on negocjuje, a ten co jest u władzy wydaje rozkazy. Dlaczego? Bo może. Nie ma innego powodu. Zastanów się: gdybyś nagle mógł mieć wpływ na amerykańską giełdę i ruszyć nią tak, żeby wygenerować kilka miliardów to nie zrobiłbyś tego? No powiedz, że nie, bo jesteś porządny, uczciwy, moralny, że wolisz uczciwie i moralnie targować się na bazarze o 2 złote.

A ci, co wysyłają bomby, rozprzestrzeniają trucizny na niebie i ziemi, modyfikują rośliny zwierzęta i ludzi, dlaczego to robią? Bo mogą. Pamiętaj: człowiek dopuści się rzeczy zarówno najlepszych jak i najgorszych dlatego tylko że może. A krytykowanie tego niczego nie zmieni. Co więc możesz z tym zrobić? Nic i za razem bardzo dużo. Możesz to zmienić. Jak? Zmontuj grupę, zwal stary rząd i stwórz nowy. Przecież każdy rząd to tylko kilku starych pryków pierdzących w stołki. Oczywiście mają na usługach policję i wojsko, ale ich też można przejąć, przekupić zmusić do przejścia na drugą stronę. Takich przykładów było wiele. Nie będę opisywał Ci technik, ale jak bardzo będziesz chciał to sam znajdziesz.

Ale czy to coś zmieni? Otóż powiem Ci, że nic. Bo niedługo sam zaczniesz robić to samo co teraz robią ci, których krytykujesz. A jeśli nawet nie Ty (bo jesteś święty) to ci, co będą po tobie.”
~Will

Jaką masz realną wizję przyszłości po obaleniu starego systemu? Obalisz jedno tajne stowarzyszenie, to zaraz pojawi się kolejne. Jedną partię zastąpisz inną? Każda z nich ma swoje wady. Frakcja postkomunistyczna zadała Polakom ogrom zła i cierpień, zniszczyła kraj i wypędziła miliony ludzi za granicę na poniewierkę. A co w zamian? PiS zaczął reformować kraj, ale jest to partie pełna szaleństw – kościół, konserwatyzm, Smoleńsk – aż strach o tym pisać. Kukiz? Mielibyśmy JOWy a po 4 latach PO miałaby 80% w sejmie. Razem Zandberga? Ściągnęliby tu milion islamistów.

Wymienia się kilka rozwiązań do wdrożenia po upadku systemu. Jednak nie są to żadne rozwiązania, a iluzje które doprowadziłyby do niewyobrażalnej anarchii i utopienia świata w morzu krwi. Wymienię kilka z nich.

Pierwsza to niewidzialna ręka wolnego rynku, wolność gospodarcza niczym nie skrępowana. Jest to utopia nie istniejąca i niemożliwa do wprowadzenia nigdy i nigdzie. Banki, korporacje i inne wilki w ludzkich skórach, szybko wykorzystaliby taki naiwny system w celu zamordyzmu i ucisku fiskalnego. Pracowałbyś dosłownie za miskę ryżu. A realia chińskiej fabryki gdzie ludzie masowo popełniają samobójstwa z przepracowania, jawiłyby Ci się jako raj na Ziemi.

Dalej: wielu postuluje powrót do natury, i to całkowity. Rolnictwo, wymiana barterowa, permakultury, kolektywy spożywcze, domu budowane ekologicznie, z jakichś patyków i gówna. No i weganizm, w ogóle matka natura, harmonia, kosmos, energie, czakry, new age. No sorry, ale to nie zadziała. Po pierwsze byłby to świat w którym 90% dzieci umierałoby na banalne przypadłości – tak było przez całe poprzednie, ciemne eony czasu. Po drugie, byle przypadłość (ząb, wyrostek) dziś łatwa do wyleczenia, kończyłaby się śmiercią w niewyobrażalnych męczarniach. Tak też było przez tysiące lat.

Po trzecie i najważniejsze – problemy ludzkiej natury. Otóż sąsiad zacząłby spiskować i konspirować przeciwko innemu sąsiadowi by mieć więcej eko marchewek. Potem spiskowałyby rodziny, wioski, miasta.. A na koniec znowu miałbyś to, co teraz. Czyli technologię której tak nienawidzisz, a dzięki której przetrwałeś i zawdzięczasz jej tak wiele – życie. I jakichś nowych Illuminatów, których też nienawidzisz.

Kolejna propozycja to powrót do państw narodowych, do nacjonalizmów. No to wyobraź sobie co by było, gdyby w każdym kraju był nacjonalizm lub wręcz faszyzm. I gdyby każdy kraj był rządzony przez małego Hitlerka o wielkim ego Kim Dzong Una. Przykładowo: Niemcy chcą zabrać Polsce Pomorze i Śląsk. Polska chce zabrać Niemcom Łużyce, powołując się na zaszłości sprzed 1000 lat i naród Serbołużyczan. I dalej: Polska chce odebrać Ukrainie Kresy.

Zaś Ukraina też powołując się na jakieś z dupy wzięte zaszłości, chce odebrać Polsce Rzeszów, Lublin, Kraków i Białystok. Bo ukraińscy nacjonaliści tak kreślą dziś swoje mapy. I teraz wyobraź sobie najważniejsze. I Polska, i Niemcy i Ukraina mają broń atomową, miliony zmobilizowanych żołnierzy i ogromne budżety na armię. Ziemia w takich warunkach szybko stałaby się nuklearnym pustkowiem – zimnym, niezamieszkałym i martwym aż po kres dziejów.

Jeszcze raz powtarzam, że ani nie popieram istniejącego systemu ani z nim nie walczę. Prawdziwa wolność nie polega na negowaniu i walce z systemem. Ale na stanięciu zupełnie z boku i stworzeniu swojego własnego, alternatywnego mini-systemu. Rewolucjonista jest tak samo uzależniony od systemu jak bankier, polityk czy szef korporacji. Największe kajdany jakie nosisz nie są zakładane przez system. Ale zakładasz je sam, i istnieją one w Twojej głowie.

Cytuję: „Buntownikiem jest nie ten, kto przeciwstawia się społeczeństwu, ale ten, kto rozumie całą jego grę i po prostu z niej rezygnuje. Staje mu się ono obojętne. Nie jest przeciw niemu. I to jest piękno buntu: wolność… Rewolucjonista nie jest wolny, bo ciągle z czymś walczy – jak może być wolny? Ciągle się czemuś przeciwstawia – jak, działając przeciw czemuś, może być wolny? Wolność oznacza zrozumienie. Trzeba zrozumieć grę i widząc, że z jej powodu dusza nie może się rozwijać, że z jej powodu nie możesz być sobą, po prostu zrezygnować z niej bez szramy na duszy. Przebaczasz, zapominasz i żyjesz, nie trzymając się społeczeństwa ani w imię miłości, ani w imię nienawiści. Dla buntownika społeczeństwo po prostu znikło. Może żyć w świecie albo odejść od świata, ale nie należy już do niego.”
~Osho

To Ty jesteś odpowiedzialny za swój własny świat, za swój własny mini-system. Nie owi mityczni „oni„. Pora w końcu, by ludzkość to zrozumiała. Tę ogromną potęgę tego, że każdy jest twórcą i kreatorem. To nie „oni„, ale ja, my, Ty Wy. Zresztą kim są oni? Politycy, bankierzy, kapłani, Illuminaci, kosmici, Niemcy, Ruscy, Amerykanie, masoni, cykliści, kosmici, demony? Ile znasz różnego rodzaju teorii przedstawiających najróżniejszych możliwych „onych„? Na których bardzo wygodnie zwalić jest winę i odpowiedzialność? To bardzo wygodny mechanizm psychologiczny.

 Cytuję: „W rozwoju świadomości istnieją etapy:

-Sen / człowiek jak lunatyk- brak identyfikacji ze sobą,
-poddawanie się zewnętrzności jako ofiara,
-skumulowanie bólu, poniżenia, cierpienia związane z tym programem,
-bunt, powstanie, opór i walka
-próby dominacji nad innymi
-uświadomienie bezsensu walki, która nadal tworzy dualne – zwycięzca i pokonany i nie daje rozwiązania
-szukanie innych rozwiązań, próba zrozumienia życia
-komunikacja z duszą, z sobą
-jasna komunikacja z innymi, wyrażanie siebie
-ustanawianie swoich prawd, nie ma już potrzeby dominacji, czy podległości, wyjście poza dualność
-stawanie się i kreacja

Warto zastanowić się, słuchając siebie, na którym jesteśmy etapie poznania Siebie.

Teraz globalnie jest czas, gdy ludzkość zaczyna budzić się z poziomu ofiary. Wchodzi w bunt, opór, walkę. Oczy chodzą dookoła i mówi człowiek – ten winny, ksiądz, polityk, jaszczur, kosmita, muzułmanin, religie, władza, urzędy, Niemcy, Ukraińcy, Ruscy, mąż, kochanka męża, ojciec, syn.. itp itd

Osoby, które znajdują wroga, przeciwnika wyładowują tylko całą skumulowaną energię ofiary. Nie jest ważne kim będzie przeciwnik, zawsze jakiegoś się znajdzie.Umysł szaleje, będziemy bronić swoich praw, my im pokażemy, nie damy się, ten winny, tamten winny, och i ach i dualność trwa. Ludzie ci nie wiedzą, że to tylko etap i dobrze byłoby, aby skończył się jak najszybciej, gdyż żadna walka, ani żadne zwycięstwo nie da im spokoju wewnętrznego. Nie wiedzą, że są jak dzieci w piaskownicy, które do tej pory odgrywały rolę ofiar, gdyż nie miały zbyt dużej samoświadomości i decyzyjności, teraz jednak wstały i rozpoczęły walkę z dziećmi, które sypały im piasek na głowę.

Czy to jest wolność?”
~Elen Elijah / epokaserca.pl

Możesz się rozczarować czytając moją stronę, gdyż jestem w stanie dać Ci tylko pewną ilość prawdy, i nic ponad to. Dla wielu z Was to za mało.. Jeśli pragniesz kojących umysł złudzeń, to wybierz jakąś ideologię lub religię. Jakąkolwiek, to nie ma znaczenia jaką. Gdyż na głębszym poziomie wszystkie one są jednakowe, są tym samym. Czyli pełnym uproszczeń i przekłamań, iluzorycznym stabilizatorem dla przerażonego trudami życia umysłu. Ważne jest pojednanie i pogodzenie się z ludźmi i ze światem.

Walcząc ze światem, umacniasz to, co w nim negatywne. Pomagając sobie i akceptując ten świat – ratujesz i siebie i ten świat. Ja cenię Wasze gorące i pełne ideałów serca, chcące zmienić świat na lepsze. Zwracam tylko uwagę, że rzeczywistość nie jest taka, jaka jawi się na pierwszy czy nawet na drugi rzut oka. Przemiany światowe jakie się obecnie dokonują, przyniosą pomyślność i szczęście rodzajowi ludzkiemu, wbrew tym wszystkim politykom, bankierom czy korporacjom. Ja to wiem.

Autor: Jarek Kefir

Witam!:) Moja strona funkcjonuje dzięki darowiznom. Ten system zapewnia niezależność od różnych opcji politycznych i wszelkich „reklamodawców.” Nie jestem zrzeszony z żadną partią, ideologią ani organizacją. O funkcjonowanie bloga i poszerzanie wiedzy dbam sam. Możesz wesprzeć moją, ale także i Twoją stronę, i tym samym czynnie uczestniczyć w jej rozwoju i w rozpowszechnianiu cennych informacji. Z pewnością da to dobre owoce. Dołącz więc do grona twórców!
–Poniżej opisałem, jak to zrobić, link:
https://atomic-temporary-22196433.wpcomstaging.com/wsparcie/

 

33 myśli w temacie “Czemu jest tyle zła i cierpienia na świecie?! [SZOK] Próba syntezy

  1. JOW-y sa pierwszym krokiem do poprawy sytuacji.
    Dalej zmiana poprawki nr. 220 wprowadzonej przez Kawsniewskiego do konstytucji w 1997 roku. Skarb Panstwa musi kreowac zlotowki, a nie obce banki i one dziennie wyciagaja z Polski miliony zlotych w tak prosty sposob, ze nasz umyskl to odrzuca jako niemozliwe.

    Polubienie

  2. Łatwiej znawcy tematu wejść w ucho wielbłądowi i wyjść pod ogonem niż bogatej staruszce nawlec igłę.
    Są rzeczy, od których mózg się lasuje i może się sfilcować.

    Polubienie

  3. Witaj Ania, rozumiem bulwersa bo wiadomo o co chodzi o szekle nie ), Tylko wiesz, gdy uczeń jest gotowy pojawia się nauczyciel Według nich My żyjemy jakby obok, jesteśmy ofiarą w ich mniemaniu, ale Oni jeszcze nie zrozumieli chociaż może zaczynają co nieco rozumieć, że to My jesteśmy ich nauczycielami, przewodnikami duchowymi :), którzy są w stanie odkupić ich dna w obliczu Boga tego wszechświata czy wszechświatów albo w końcu Pierwnicy – Źródła Wszechrzeczy :), czyli Absolutnego Nic, Punktu zero, Świadomego Bezwładu, który zarządza tym akwarium :). Niestety mamy taką rolę albo jest to misja naszych najwyższych Jaźni, że musimy dźwigać ten krzyż na barkach a który będzie odkupieniem zarówno naszego jak i ich dna, bo nasze współczucie zakrzywi im czasoprzestrzeń i to grubo, niektórzy staną się pewnie żywymi pochodniami, bo kto nie podąży za miłością ten nie będzie w stanie osadzić swojej duszy na falach tej potężnej kompresji. Bo wiesz My jednak nie mamy tu może 9-tego poziomu piekła jak u Dantego :), ale w tych ciekawych czasach pojawia się i tak element współczucia na przykład wobec biedoty polskich dzieci czy niejednoktronie z nią związanej wszechobecnej patalogii, Nikt temu nie zaprzeczy a bogatsi bracia w fałszywym jachwe przyczyniają się do tego stanu rzeczy nawet nie zdając sobie sprawy, że będą zdmuchnięci przez przyspieszenie i spaleni przez kompresję, którą wytworzą nasze emocje i myśli, odczuwanego do nich wspołczucia , bo jak tak to im rzeczywiście i szczerze wspólczuję znalezienia się w wirze oceanu. Czy to nasz Dażbóg, Mitraa – władający tym Słońcem ich pozamiata a nas oszczędzi ? 🙂 Tego czego się obawiają do tego to zmierza, dlatego Jarek jest tak jak mówisz prawa tego wszechświata tak działają, czego się boisz to dostajesz a kto nie trwa w Chrystusie – promieniach energii solarnego magnetyzmu 🙂 ten nie trwa wcale, bo nie jest w stanie osadzić się w tej kompresji, Kto wie pewnie pozbycie się fałszywego ego odgrywa dużą rolę ale new age Ci tego nie powie tym bardziej nasza biblia przedstawiająca alegorię przy bajkowych klimatach, w co wierzą owieczki :), tylko kto zaprogramowany się tam czegokolwiek domyśli. A grzechy odkupić trzeba dla życia.
    Serdecznie Pozdrawiam

    Polubienie

  4. Hej Krysia witam Ciebie w nowej Erze – Wodnika 🙂 o ile taka nastała.
    Odnosząc się d poniższych Twych słów:
    „Szkoda, że żadna szkoła o tym nie uczy. Nie uczy o tym, że to właśnie od jakości mentalnej, uczuciowej reakcji na zewnętrzne uwarunkowania zależy jakość przyszłych wydarzeń”

    Myślę, że szkoła nie może uczyć takich rzeczy w dzisiejszych czasach, dlatego że pseudozarządzający się jeszcze nie nawrócili a podobno mają się nawrócić, haha zobaczymy. W każdym razie róbmy lepiej sami co do na należy i tak garstka zrozumie. Jeżeli szkoła uczyłaby o potędze emocji, a w niej historia o prawdziwości pochodzenia; fizyka o zdolności kreacji , naturze duszy i Boga; matematyka o bryłach platońskich i złotym podziale; architektura o „świętej przestrzeni”; wychowanie fizyczne nauczałoby jogi lub ta chi. Do tego zdrowa żywność, pełna (perma) kultura, brak trucizny oznaczałby złoty wiek .
    Biorąc pod uwagę historię, którą jest tutaj zapisana w kamiennych kręgach i kurchanach choćby tutaj o tym

    to nasza słowiańśka cywilizacja istnieje już ponad 10 tys lat i tyle czasu my Polacy zamieszkujemy te ziemie. Jednak zgodnie z powyższym wideo żaden archeolog nie może ujawnić prawdy tak samo media opublikować namiastki o tym, bo ktoś chce trzymać nas i nasze dziedzictwo za mordę, ale prawda przecieka przez palce i to co jest niemożliwe staje się możliwe :), bo energia za tym idąca jest wszechpotężna, kreująca i przenika wszystko.
    Nawet w jakiejś tam Kali Yudze świadomość się odezwała. Mało z tego jest ona zapisana na falach magnetyzmu naszej ziemi, bo księga akaszy to nic innego jak toroidalne, morfogenetyczne czy torsyjne samozorganizowane pole świadomości, które pamięta wszystko i ma wgląd zarówno w przeszłość jak i przyszłość. Także „ktoś” wie co dalej z nami będzie i ktoś wiedział, że tutejsze słońce zaczyna się rozpadać i zasiał tu takie implozyjne dna , zgodne z fizycznym wzorem kreacji fale elektromagnetyczne tworzą samoświadomość, z racji tego, że są w stanie podtrzymywać swoją wibrację w nieskończoność i na wieki wieków. Także prawdziwy ten, co jest największą świadomością tego wszechświata i stworzony przez wiry Yod i Vau , włada czasem i swoim królestwem W końcu wszystko się odmieni, bo wszechświat żeby istnieć musi znaleźć wyjście z chaosu.
    Serdecznie pozdrawiam

    Polubienie

    1. Hej Krysia witam Ciebie w nowej Erze – Wodnika 🙂 o ile taka nastała.
      Odnosząc się d poniższych Twych słów:
      „Szkoda, że żadna szkoła o tym nie uczy. Nie uczy o tym, że to właśnie od jakości mentalnej, uczuciowej reakcji na zewnętrzne uwarunkowania zależy jakość przyszłych wydarzeń”

      Myślę, że szkoła nie może uczyć takich rzeczy w dzisiejszych czasach, dlatego że pseudozarządzający się jeszcze nie nawrócili a podobno mają się nawrócić, haha zobaczymy. W każdym razie róbmy lepiej sami co do na należy i tak garstka zrozumie. Jeżeli szkoła uczyłaby o potędze emocji, a w niej historia o prawdziwości pochodzenia; fizyka o zdolności kreacji , naturze duszy i Boga; matematyka o bryłach platońskich i złotym podziale; architektura o „świętej przestrzeni”; wychowanie fizyczne nauczałoby jogi lub ta chi. Do tego zdrowa żywność, pełna (perma) kultura, brak trucizny oznaczałby złoty wiek .
      Biorąc pod uwagę historię, którą jest tutaj zapisana w kamiennych kręgach i kurchanach choćby tutaj o tym

      to nasza słowiańśka cywilizacja istnieje już ponad 10 tys lat i tyle czasu my Polacy zamieszkujemy te ziemie. Jednak zgodnie z powyższym wideo żaden archeolog nie może ujawnić prawdy tak samo media opublikować namiastki o tym, bo ktoś chce trzymać nas i nasze dziedzictwo za mordę, ale prawda przecieka przez palce i to co jest niemożliwe staje się możliwe :), bo energia za tym idąca jest wszechpotężna, kreująca i przenika wszystko.
      Nawet w jakiejś tam Kali Yudze świadomość się odezwała. Mało z tego jest ona zapisana na falach magnetyzmu naszej ziemi, bo księga akaszy to nic innego jak toroidalne, morfogenetyczne czy torsyjne samozorganizowane pole świadomości, które pamięta wszystko i ma wgląd zarówno w przeszłość jak i przyszłość. Także „ktoś” wie co dalej z nami będzie i ktoś wiedział, że tutejsze słońce zaczyna się rozpadać i zasiał tu takie implozyjne dna , zgodne z fizycznym wzorem kreacji fale elektromagnetyczne tworzą samoświadomość, z racji tego, że są w stanie podtrzymywać swoją wibrację w nieskończoność i na wieki wieków. Także prawdziwy ten, co jest największą świadomością tego wszechświata i stworzony przez wiry Yod i Vau , włada czasem i swoim królestwem W końcu wszystko się odmieni, bo wszechświat żeby istnieć musi znaleźć wyjście z chaosu.
      Serdecznie pozdrawiam

      Kurde wkleił mi się Sanctusrhytm mialo być

      a i wybacz za patriarchalne usposobienie istoty Boga. Wszakże jest on i żeński i męski 🙂

      Polubienie

          1. Witaj areckir, daj spokój nie graj w tę Farmerramę :), pomdory też kiedyś hodowałem miałem 5 krzaków i były piękne, ale je szlag trafiL, wyschły czy wyschnęły 🙂 i cóż ….również Cie pozdrawiam. Spoko, śmigam jak nowy albo nowonarodzony:)

            Polubienie

  5. Before the dawning of the sun
    There was an angel
    Who stood above them all
    He was a bright and shining star
    The gifted one
    The ever present

    Fallen, Fallen Angel
    You are the master of mankind
    Fallen one, down trodden one.
    Lead us all into temptation

    Crowned in glory once above
    He stole the only thing
    That ever really mattered
    Wanted power wanted love
    I wanted it all
    And now I have you

    Unto us all
    Sin is born
    Through us all
    Sin is won

    Fallen One, Down Trodden One
    You are the master of mankind
    Fallen, Fallen Angel
    Subtle whisper in our minds

    Polubienie

  6. „WSTĘP: KTO WZYWA IMIENIA SZATANA NADAREMNIE?

    Z moich rozważań natychmiast wykluczam tych, którzy wysługują się Szatanem jako psychicznym, politycznym i religijnym tabu, aby ukryć własne kłamstwa, lęki, a nawet zbrodnie; wykluczam tych, którzy korzystają z Szatana jako pretekstu, by krzywdzić innych lub nawet unikać zła poprzez nerwicowy strach.
    Szatan jest bardzo głębokim ARCHETYPEM psychologicznym, a nawet duchowym. I nie ma on nic wspólnego z czarnymi mszami lub kotami, utworami muzycznymi odsłuchiwanymi na odwròt, rzucaniem klątw, wiadomościami podprogowymi, inicjacją do nienawiści, przestępstw lub seksu, z narkotykami i nieokiełznanymi nałogami. To wszystko dotyczy fałszywego satanizmu, kapitalizmu, kompensacji fałszywych moralistów i fałszywych przywòdcòw duchowych.
    Szatan, którego odkrywamy w sobie jako podmiot psychologiczny nie uważa siebie za ateistę lecz przeciwnie – nie może nie wierzyć w swoje przeciwieństwo: samego Boga.
    Szatan jest nośnikiem świadomości, a nie kłamstwa lub zatajenia prawdy. W przeciwnym razie byłby fałszywym usprawiedliwieniem jak jest nim jedyny Bòg wielu religii. Szatan nie zajmuje się drobnymi grzeszkami, ale demaskowaniem fałszywego bóstwa i trzymaniem Prawdziwego Boga w pogotowiu. Szatan spotyka się z Nim twarzą w twarz, nie znosi biurokracji i mediatorów (duchownych, sekretarek, zbawicieli, orędowników).
    Moja wizja Szatana jest wewnętrznym spojrzeniem, poròwnywalnym ze spojrzeniem Boga lub z wiedzą, która prowadzi do świadomości, więc nie ma ona nic wspólnego z satanizmem, religią, moralnością, a jeszcze mniej z histerycznymi psychopatami, którzy korzystają z Szatana jako sztandaru zła i władcy piekła, który cieszy się raniąc i wykorzystuje zło, by drażnić dobrego Boga. Te dziecinne wizje Szatana to tylko pozostałość systemu wymierzonego w zdominowanie umysłów słabych i ujarzmienie dusz nieświadomych religią strachu oraz sposòb na to, by zachęcić dzikie namiętności niektórych dusz zatraconych do występku i przemocy. W ten sposòb w Szatanie znaleziony zostaje winny, sprawca lub psychiczny współsprawca popełnianego zła, które TKWI W NAS, a nigdy w żadnym wyimaginowanym piekle. Taki Szatan nie istnieje, jak nie istnieje Dobry Pan, ktòry mu zagraża. Ani Prawdziwy Szatan, ani Prawdziwy Bóg nie mają nic wspòlnego z całą tą ludzką głupotą.”

    Polubienie

    1. … dlatego właśnie jestem poganinem lucyferianinem, i wyznaję gnozę sol invictu 666! … „bo to jest WIEDZA TAJEMNA, której nie rozumieją ślepi, a 666 jest SŁOŃCEM!” … AVe & Sława!

      Polubienie

        1. … w imię niosącego światło gnozy Lucyfera, czyniąc znak pentagramu, odpuszczam ci nonszalancką ignorancję wtórną, idź i nie pierdol mi głupot więcej! 😀

          Polubienie

  7. „Wolę inteligentne piekło od głupiego raju.
    (Blaise Pascal)

    Nam, mieszkańcom Zachodu, których tory umysłowe wiodą poprzez totalny dualizm, trudno jest wyobrazić sobie, że absolutne dobro i absolutne zło nie istnieją. Nie można zbudować okna (zła) tak wielkiego jak ściana, w której jest umieszczone (dobro) – zniknęłaby i ściana, i okno. Zło potrzebuje jako podmiotu dobra, które niszczy, ale także dobro potrzbuje zła, by go unikać. Jednym słowem wspòłżyją ze sobą, są nieodłącznymi i naturalnymi siłami (yin-yang). Nie ma sensu poszukiwanie absolutnego dobra, gdyż w ten sposòb stanie się ono złem (wystarczy pomyśleć z jakim okrucieństwem moraliści zabijają grzeszników). Równie bezużyteczne jest poszukiwanie absolutnego zła (zło stałoby się wrogiem samego siebie, jak pasożyt, ktòry po pożarciu wszystkiego sam umiera z głodu lub kończy na pożarciu innych pasożytòw). Umysł jest wszechświatem: posiada moc zrobienia Piekła z Nieba lub Nieba z Piekła.”

    Polubienie

  8. Pozwólcie, że odniosę się do jednego zagadnienia. Tak. Jarek ma rację. Wszystko się dziś dezaktualizuje. Nawet państwo. Ten sprawny dotąd aparat wyzysku i ucisku na skutek przyjęcia nowych, złych, powiedziałbym wręcz szkodliwych programów zaczyna szwankować.

    Chcecie konkretnych przykładów. Oto one. Wybieram te może Waszym zdaniem najmniej ważne. Ale to właśnie one pokazują słabość machiny państwowej.

    Przykład pierwszy. Augustów w Polsce /RP of EU/.
    Przez to miasto od wielu lat biegnie droga tranzytowa. I to dokładnie przez środek miasta. Chciano zatem zrobić obwodnicę. Nic z tego. Znaleźli się ludzie, którzy zablokowali budowę owej obwodnicy. Bo jakieś robaczki. Bo motylki. A to, że co roku ginie w wypadkach drogowych w Augustowie kilkadziesiąt osób? A to że kilkaset zostaje dożywotnimi kalekami? Te fakty już ekologów nie interesują. Za to nowa obwodnica ma być o 70 kilometrów dłuższa. Więcej paliwa. Więcej CO². Ale to już ekologów nie obchodzi. Wniosek nasuwa się sam.

    Przykład drugi. Republika Francuska. I port Calais. To tam przyjeżdżają ciężarówki. To tam wjeżdżają na promy. I to właśnie tam pełno nielegalnych obozów tzw. imigrantów. Gdyby sobie spokojnie mieszkali, to nie byłoby jeszcze problemu. Ale oni zajadle atakują wszystkie samochody ciężarowe. A rząd francuski toleruje to wszystko. I nie potrafi tej sprawy szybko i skutecznie rozwiązać. Starożytny Rzym. Starożytna Grecja. Każdy suwerenny kraj już dawno rozwiązałby ten problem. A tych, którzy zagrażają bezpieczeństwu kraju w najlepszym razie odwiózłby do Afryki. Lub w inne miejsce. A zatem ci wszyscy nielegalni cudzoziemcy dalej kpią z Francji. Wniosek. Francja to słaby kraj. Co mu po atomowej bombie? Tu nie trzeba atomu. Tu trzeba mądrych i skutecznych rządów silnej ręki.

    Takich przykładów mógłbym dać przeliczalnie wiele. Nie o to chodzi. Już to o czym piszę wystarczy. A wyobraźmy sobie co będą tam robić cudzoziemcy, gdy napadnie na ten kraj jakiś agresor? Włos jeży mi się na głowie. I taki słaby kraj — Francja udzieli nam pomocy? Trzeba zmienić podejście RP do polityki obronnej i zagranicznej.

    Jak mamy się bronić skutecznie, gdy nawet Unia Europejska godzi w naszą ekonomię i nie pozwala podnieść podatków dla cudzoziemców. Niech płacą jak polskie firmy.

    Polubienie

  9. Witajcie,
    Być może żyjemy w tych trudnych czasach po to, aby dawać innym pewne drogowskazy i zasiewać ziarna niepewności. Mimo tego iż nie każdy świeci przykładem (mam tu na myśl siebie, bo nie jestem mnichem który lata pod kopułą, ale też miewam odloty :), to coś cały czas ustawia nas na ścieżce duchowego rozwoju. Tym czymś jest oczywiście nasza intuicja, instynkt czy inteligencja, jest to coś wewnętrznego – in, nasz duchowy nauczyciel, czyli zapewne dusza. Zważając na fakt, że zgodnie z literaturą weddyjską (sanskryt) żyjemy w epoce Kali Yuga, która jest okresem ciemnoty i materializmu to po co byśmy się tu inkarnowali skoro możnaby przeczekać te 432 tys lat i rozpocząć łatwe życie w Satya Yudze – złotym wieku?
    A może inkarnacja na początku epoki, w której żyjemy (5 tys lat) jest dokończeniem lekcji, która prowadzi nas do Źródeł Pierwnicy, bo w trudnych czasach zrozumienie łatwiej przychodzi ? Trudno powiedzieć, ale jak widać nawet w Kali Yudze świadomość istnieje ponad materializmem i innymi wartościami zepsucia :). Ba, jest nawet w stanie się rozszerzać dzięki działalności Jarka. My też nieprzypadkowo tutaj trafiliśmy, bo pola torsyjne (morfogenetyczne, o spiralnej i skalarnej fali), które między innymi są generowane przez ludzkie myśli i emocje, są świadomością podróżującą bilion razy szybciej od światła (pola torsyjne, których istnienie dowiódł rosyjski astrofizyk N. Kozyrev są generowane przez gwiazdy, planety, ludzi, itd czyli wszelką świadomość). Poza tym fale te zorganizowane według zasady phi niosą też informację ponad czasowo i ponadczasową 🙂 także nadajnik działa Jarek i kolejni przybywają 🙂
    Pozdrawiam serdeczniej 🙂

    Polubienie

    1. No to i ja, Kochani, pójdę waszym śladem, usiądę sobie wygodnie w przytulnym kąciku z kompem na wprost, z zapaloną świeczką po lewicy i gorącą, aromatyczną kawusią po prawicy.
      I co? I też wtrącę swoje trzy euro dolary na temat ,,ciężkich czasów”.
      Od dawna mierzi, denerwuje mnie to określenie, a co gorsza; ,,CIĘŻKIE CZASY, W JAKICH PRZYSZŁO NAM ŻYĆ” to jakaś posrana samo nakręcająca się psychoza – wszechogarniająca matnia strachu prowadząca do obłędu.
      Jak z niej wyjść? Jak żyć, panie premierze? A no zdradzić ją, porzucić, mieć na TĘ MATNIĘ STRACHU wy….bane.

      Prostactwo, głupota, egoizm, hermetyzm! – ktoś się oburzy.

      Tak? Czyżby? No to żyj sobie w ,,ciężkich czasach”, onanizuj się KOŃCEM ŚWIATA, TWÓRZ I ROZTACZAJ WOKÓŁ SIEBIE ,,ARMAGIEDON”.
      I pamiętaj: sto oddechów na minutę. W przeciwnym razie wypadniesz z rytmu. Ale nawet gdybyś zwolnił oddech i przez minutę poczuł coś dziwnego, czyli spokój (twój śmiertelny wróg), to jest na to sposób.

      Włącz szybko telewizornię, albo obejrzyj w ,,jutubie” ze dwa, trzy filmy katastroficzne lub horrorki z morderstwami w tle.

      I co? Działa? Och, jaka ulga – znów jesteś w samym środku MATNI STRACHU, w swojej NORMALNOŚCI.

      Przyspieszony oddech, bijące z częstotliwością młota pneumatycznego serce, łeb przeciążony tysiącem info, ciągły o coś ból dupy, sto sprzecznych ze sobą myśli na minutę i sakramentalne ,,szybko muszę, muszę, muszę” rozsadzające czachę od środka – to przecież dla ciebie przejawy stanu normalnego. Każde od niego odstępstwo to choroba, prowadząca do twojej śmierci, więc bądź przezorny – zawsze noś przy sobie dwie, trzy tabletki strachu, które pomogą ci powrócić do twojej MATNI – MATNI STRACHU.

      Po za nią nie istnieje życie, więc wciskaj coraz bardziej palce, z połamanymi już paznokciami, w ster swojej krypy – trzymaj kurs na swój ,,ARMAGIEDON”.
      Zerkaj na kompas: jeśli igła wskazuje na ,,gwałt, przemoc, morderstwo, kradzież, afera, wojna i katastrofa” – to wiedz, że kurs jest prawidłowy.

      Mówisz, że masz już dosyć? Że umierasz? Ależ skąd?

      Ty masz się dobrze, całe dotychczasowe życie czułeś się dobrze w MATNI STRACHU.
      To tylko taki mało ważny bzdet, nazwany duszą, odchodzi nie doczekawszy się spokoju.

      O cholera! Zapomniałam ci powiedzieć, że tabletki strachu mają swoje działania uboczne!!
      A z resztą, co to? Czy ja jestem jakaś pani magister zza aptecznej lady?!
      Przed zażyciem nie przeczytałeś ulotki?

      Mówisz, że się bałeś …

      No tak, to by wiele wyjaśniało …

      Serdeczne pozdrowienia!

      PS. Mam nadzieję, że jeszcze je usłyszałeś …

      Polubienie

  10. Jarku ja też to wiem, gdyż pomimo wielu dróg, ścieżek, planów i poczynań i tak ostatecznością każdego z nas jest powrót do ŻRÓDŁA skąd wszyscy wyszliśmy i gdzie stanowimy JEDNOSĆ.
    Ale do tego każdy musi dotrzeć sam, korzystając z nauk i doświadczeń napotkanych po tych drogach innych istot. Jest to trudny i ciężki kawałek do zgryzienia, ale przecież jesteśmy Iskrami ŻRÓDŁA czyli stwórcami swojego życia TU i TERAZ.
    Jeżeli 144 000 ludzi w tym momencie pomyśli i postanowi, że chce żyć w szczęściu, radości, zdrowiu i dobrobycie , to tak się stanie ?, ja twierdzę, że tak, bo taka energia wyszła z naszych serc w eter, taki był nasz siew , takie powinny być nasze codzienne pragnienia a wtedy zbiór żniwny stanie się naszym „bogactwem”, wiesz o co mi chodzi.
    Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkim dobrych żniw które nadchodzą, przecież każdy z nas wie co posiał.

    Polubienie

    1. wystarczy wyeliminowac z zycie niskie energie jakimi sa zazdrosc, zawisc, nienawisc, manipulacja itp..ale to wymaga pracy nad soba, wylaczenia tv, radia, nie czytania gazetek i sluchania co inni powiedza, i mozna jestem tego najlepszym przykladem

      Polubienie

      1. Alu ja też jestem tego przykładem, dodałabym jeszcze wyeliminować STRACH i uważam, że trzeba tylko chcieć. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze. Do dobrych, mądrych i odważnych świat należy i szczęście się uśmiecha.

        Polubienie

    2. ,, … przecież każdy z nas wie co posiał…”

      Otóż nie każdy z nas wie, co sieje. Bywa, że owoce wprawiają w osłupienie swoim gorzkim i cierpkim smakiem i zaczyna się użalanie:
      ,,Dlaczego mi się to przydarza?Dlaczego mam takiego pecha? Czemu życie jest takie niesprawiedliwe?” etc.
      Nie mówię, że wszystkie, ale gro rzeczy, które przydarzają się są pokłosiem wcześniejszych myśli, zachowań i czynów.

      Szkoda, że żadna szkoła o tym nie uczy. Nie uczy o tym, że to właśnie od jakości mentalnej, uczuciowej reakcji na zewnętrzne uwarunkowania zależy jakość przyszłych wydarzeń. Nie uczy się odpowiedzialności za swoje myśli uczucia i odczucia, a to one mają kapitalne znaczenie, to od nich i poprzez nie powstają reakcje, które jak w łańcuchu tworzą sploty przyszłych zdarzeń.

      Ziarnem jest myśl i odczuwanie a owocem plan fizyczny.

      Nagradzanie dobrych czynów i kara za złe – to jedyne czego się uczy.
      A ileż mniej byłoby złych zachowań, frustracji i depresji, gdyby szkoła od maleńkości uczyła pozytywnych myśli, przyjaznego widzenia świata i jedności z nim.
      Gdyby od dzieciństwa wpajano nam spokojne i pozytywne reagowanie na wszystko co nas otacza i wokół nas dzieje się, nie było by tylu rozczarowań i cierpienia, które jak bumerang często wraca do człowieka.

      Ktoś powie, że bajki opowiadam, że to nierealne. Przecież to życie, takie jakie jest, ma swoje przyczyny. Chyba nikt nie wątpi w istnienie przyczyny i skutku. Sęk w tym, że nie uświadamia się, gdzie leży prawdziwa przyczyna.
      Tak jak na górze tak i na dole. ,,Na górze” wcale nie oznacza jakichś obłoczków i przestrzeni poza ziemskich.

      ,,Góra” to myśli i uczucia, które są w ścisłej relacji z ,,dołem” – planem fizycznym – mają na niego wpływ, kreują go.

      Wprowadzono wielki zamęt. ,,Górę” człowieka zamieniono na nieosiągalne przestrzenie, w których usadowiono spersonifikowanego Boga.
      Zerwano realny pomost ze światem Ducha.
      Tu na Ziemi siedzi fizyczny NIE-GODny człowiek, a tam gdzieś daleko, daleko jest ktoś, kto za dobre wynagradza a za złe każe. A tak nawiasem, jak może Bezwarunkowa Miłość karać?

      To ,,góra” człowieka – jego myśli i uczucia – stają się oskarżycielem i obrońcą: nagradzają co dobre, a karzą co złe na małych sądach ostatecznych, które dokonują się również za życia na planie ziemskim.

      To właściwy POMOST między boską istotą, jaką jest człowiek, a przejawiającym się min. poprzez tegoż człowieka UNIWERSUM, BOGIEM, którego wreszcie przestano by oskarżać za wojny i zły los, jaki ludzie inscenizują dla siebie i dla innych na ziemskiej arenie.

      Zastanawiam się jak zmienić ludzkie myśli i uczucia na pozytywne.
      I dochodzę do wniosku, że jedynym możliwym sposobem jest bycie tym sposobem. Bycie przykładem. Może to niepełny wniosek. Może można coś więcej.

      Serdecznie pozdrawiam.

      Polubienie

  11. Zgadzam się z tobą Jarku, jednak nie wspomniałeś o bardzo istotnym elemencie: jak zmienić kształtowaną przez całe życie psychikę i nawykowe zachowania. A właściwie podałeś najtrudniejszą, dla wielu niemożliwą do osiągnięcia drogę: przez intelektualne zrozumienie. Może tym tematem się zajmiesz? Na razie nieźle ci idzie, jestem ciekawy czy poradzisz z tym problemem: co zrobić by naprawdę się zmienić i stać się szczęśliwym człowiekiem przy założeniu że twoje argumenty jest w stanie zrozumieć stosunkowo dużo ludzi, dużo z nich postanowi spróbować „stanąć z boku i nie walcząc z systemem nie dać się jednocześnie wciągnąć w jego pułapki”, ale 99,9% zapomni o tym gdy zobaczy piękną kobietę, reklamę cudownych wakacji czy wypasioną brykę.
    Gdybyś zechciał spróbować zmierzyć się z takim tematem, służę pomocą 😉

    Polubienie

  12. jedna prawda:)bog dal nam wolna wole:)albo idziesz jego sciezka albo wlasna:))))wszystko zaczyna sie od rodzicow:)od dawien dawna jest to rola ofiara i kat i tak jest wszystko zorganizowane wiec nie jeczcie ofiary ale do roboty!

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do areckir Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.