PRZEPOWIEDNIA JACKOWSKIEGO: III WOJNA ŚWIATOWA TRWA OD DAWNA I NADCHODZI KULMINACJA!

Szokująca przepowiednia Jackowskiego: III wojna światowa?!

Trwają potężne zmiany geopolityczne na świecie, które powoli stają się widoczne nawet dla przeciętnego zjadacza chleba. Jednak ludzie nie zdają sobie sprawy z większości tego, co się dzieje, bo nie znają kontekstu sytuacji, a jedynie to, co przedstawia propaganda lewicowa czy prawicowa. No i kierują się emocjami i trzymają się albo sztywnego podziału lewica vs prawica (z 19 wieku..) lub tego, co zabetonowało polską scenę polityczną w 2005 i szczególnie w 2007 roku.

A są światy, które już nie istnieją. Bo żyjemy już w zupełnie innej rzeczywistości. To co się dzieje teraz, było niewyobrażalne nie tylko w tym 2007 roku, ale także choćby rok temu. Znany jasnowidz, Krzysztof Jackowski, też zwraca na to uwagę. Jasnowidz ten obecnie koncentruje się bardziej na przekazywaniu wiedzy duchowej i na analizach geopolitycznych, zaś przepowiednie spycha nieco na dalszy plan.

Chciałbym byś zapoznał się z najnowszymi nagraniami video znanego jasnowidza, który przestrzega Polaków przed pewnymi wydarzeniami, które na szczęście ominą bezpośrednio nasz kraj. Wszystko jest na dobrej drodze. Świadomość ludzi się poszerza, ludzkość się przebudza. Pomimo że trwa wyzysk, bieda, niesprawiedliwość, wszystko powoli się normalizuje.

Przepowiednia Jackowskiego o III wojnie światowej

Trwa powolny odwrót od liberalnej demokracji. Natura, także natura człowieka, to ciągłe zmiany, a nie jakieś „ostateczne konsensusy” czy „końce historii”. Obserwujcie to co się dzieje na świecie z otwartymi oczyma. Za rok nic już nie będzie takie, jak jest dziś. Trwają zakulisowe (geo)polityczne targi i układy w obrębie tzw. „deep state” różnych państw. Zapadają decyzje które zmienią los świata na kilka pokoleń. A gdy zapadną, trzeba je jakoś uzasadnić w oczach społeczeństwa. Więc wtedy mówią Wam, że chodziło o jakąś bzdurę. Taką, jak ukraiński IPN i banderowcy, Trybunał, sądy, puszcze, demokracja w Syrii, itp itd.

Jasnowidz Krzysztof Jackowski w swoich analizach / przepowiedniach geopolitycznych potwierdza to, o czym piszą niezależni autorzy od dawna. Czyli to, że III wojna światowa trwa od dnia 11 września 2001 roku, czyli od czasu zamachów na WTC. Jest to konflikt hybrydowy, asymetryczny, toczony za pomocą „proxy wars” (Irak, Afganistan, Syria, Jemen, Libia, Ukraina, Wenezuela) i przez to jest niedostrzegalny dla większości ludzi, zadowolonych z ciepłej wody w kranie. Krzysztof Jackowski współpracuje z polską policją i może nie tylko. Kto wie, może jest on człowiekiem, który dzięki swojej sławie ujawnia pewną niepopularną prawdę, której nie może oficjalnie powiedzieć Minister, Premier czy Prezydent.

Krzysztof Jackowski mówił o ogromnych przemianach światowych także w przepowiedni czy też analizie na obecny rok:
Przepowiednia Jackowskiego o niezwykłej przemianie i upadku systemu!

Przepowiednie i analizy Krzysztofa Jackowskiego – 8 luty:

Przepowiednia Jackowskiego i ostrzeżenie przed III wojną światową – 13 luty:

Przeczytaj też inne ważne artykuły o trwających właśnie przemianach geopolitycznych z mojej strony:
Trwa upadek liberalnej demokracji i ogromny szok przyszłości!
Izrael chce zniszczyć Polskę?! Tajne ruchy geopolityczne o których nie wiesz!
Illuminaci ujawnili swoje plany światu! „Oficjalnie rozpoczynamy projekt NWO”
Rotszyldowie kapitulują przed ludzkością i boją się upadku systemu?!
Raport który szokuje. W 2017 roku 82% światowych pieniędzy trafiło do garstki bogaczy!

Autor: Jarek Kefir

Moja strona jest niezależna od wszelkich stron sporu politycznego. Utrzymuję ją z reklam i dobrowolnych darowizn Czytelników. Nie ma u mnie przymusowych abonamentów i opłat za treści. Dzięki temu mogę zachować niezależność i dostarczać Ci wartościowych i prawdziwych informacji, które są cenzurowane i trudno dostępne. Wspomóż moją pracę na rzecz poszerzania świadomości, a w zamian za to dotychczasowa ilość nowych wpisów będzie zachowana. Link z informacją, jak to zrobić tutaj: https://atomic-temporary-22196433.wpcomstaging.com/wsparcie/

  

64 myśli w temacie “PRZEPOWIEDNIA JACKOWSKIEGO: III WOJNA ŚWIATOWA TRWA OD DAWNA I NADCHODZI KULMINACJA!

  1. Jackowskiemu jeszcze żadna „przepowiednia polityczna” nigdy się nie sprawdziła, nagadał już tyle bzdur – że spoko. Niemniej III WŚ najprawdopodobniej rzeczywiście już od dawna trwa, tylko jeszcze mało było działań kinetycznych w Europie (ale w paru innych miejscach już były / są).
    Skandynawski RAGNAROK miał się zacząć w dniu 22 lutego 2014r. – wtedy wszyscy niedowiarkowie śmiali się, że to kolejna pusta data typu 2012. Tymczasem to dokładnie tego dnia Janukowycz przestał być prezydentem, uciekł z Ukrainy i wtedy się zaczęło, i od tej pory wciąż trwa napięcie między kacapami a banderowcami, które teraz Putin znowu eskaluje z niewiadomej przyczyny.

    P.S. Bohdan Smoleń wiedział to już kilkadziesiąt lat temu, a my ciągle nic :
    „TRZEBA ZROBIĆ ŚCIEPĘ NARODOWĄ I KUPIĆ BOMBĘ ATOMOWĄ”.

    Polubienie

  2. „Każdemu człowiekowi dobrze wiadomo, że największą karą jaką może otrzymać, będąc skończoną istotą w materii jest śmierć”. U podłoża świata leży porządek. Śmierć obiektywnie nie istnieje, stąd nie jest w stanie zmienić obrazu świata – jest subiektywnym doznaniem tych, którzy żyją w chaosie. Chaos, jako nienaturalny stan świata, podlega entropii (rozkładowi), czyli funkcji stanu, określającej kierunek zachodzących, w takim nieuporządkowanym świecie, procesów jego degradacji. Uporządkowany obraz świata, cały czas pozostaje niezmienny, co dowodzi, że brak porządku, w istocie jest tylko chimerą.

    Polubienie

  3. Opwieść o kluczu piękna. Wg. Freuda klucz wkładany do dziurki od klucza to akt seksualny. Wg.niego to wszystko jest symbolem aktu seksualnego. Śnią mi się od jakiegoś czasu klucze………………

    Polubienie

    1. http://www.filmweb.pl/film/Niebezpieczna+metoda-2011-555859

      „Carl Jung jest uczniem doświadczonego uczonego Zygmunta Freuda. Pod opieką starszego mentora poznaje techniki pozwalające na zaglądanie w głąb ludzkich umysłów i wyłanianie z nich najmroczniejszych pragnień. Pewnego dnia do szpitala psychiatrycznego, w którym pracuje Jung, przywieziona zostaje młoda i piękna pacjentka – Sabina. Wkrótce relacja między nim a nowoprzybyłą zacznie wykraczać daleko poza zwyczajny schemat leczenia. Rodzący się między tą parą ognisty romans staje na drodze dalszej współpracy Junga z jego dotychczasowym przełożonym – Freudem. Obaj zaczynają między sobą ostro rywalizować. Dzięki Sabinie, Carl staje u progu odkrycia całkowicie nowatorskiej i niezwykle kontrowersyjnej metody leczenia ludzi chorych psychicznie. Dzięki niej będzie mógł poznać głęboko skrywane i nigdy niewypowiedziane sekrety.”

      Polubienie

      1. Freud jako twórca towarzystwa psychologicznego mial wielu uczniów. Trzech z nich odcisnęło duże piętno na społeczeństwie. Dwaj z nich to wielcy pionierzy psychologii, którzy sami odeszli z towarzystwa Freuda nie zgadzając się z nim aby strefa libido była dominującym paradygmatem w psychlogii i psychoanalizie. Pierwszy z nich to twórca psychologii głębi opartej na archetypach – okultysta Carl Gustaw Jung. Natomiast drugi to pionier psychologii rozwoju Alfred Adler, który mocno czerpał z teorii kratyzmu, dzieła twórcy Polskiej psychologii Władysława Witwickiego.

        Był jeszcze trzeci niejaki Wilchelm Reich. Zapomniany szarlatan psychologii. Współczesny bohater ezoteryków. Wilchelm Reich został wyrzucony z towarzystwa przez samego Freuda. Jeśli Freud był zboczeńcem i panseksualistą to Reich był maniakiem seksualnym, co przeraziło nawet Freuda. Zygmunt Freud mocno sprzeciwiał się wykorzystywania seksu do rozpoczęcia rewolucji seksualnej i dlatego to ich poróżniło. Reich już przed wojną próbował przeprowadzić rewolucję seksualną nauczając małe kiluletnie sieroty masturbacji. Wtedy Freud mu przeszkodził. Reichowi udało się dopiero po swojej śmierci w 1968 r. Wykorzystując teorie Reicha dotyczące totalnego wyzwolenia się z okowów norm moralnych i zasad społecznych przeprowadzono rewolucję seksualną. Reich dążył do tego aby ludzie wyzbywając się wszystkiego co jest związane z kulturą ( praca, rodzina, szkoła, sztuka) chcieli tylko przeżywać orgazmiczną rozkosz jao najwyższy cel dla egzystencji człowieka. I mu się to udało już po śmierci.

        Zygmunt Freud pomimo swoich problemów seksualnych mocno się temu sprzeciwiał i dlatego wydał nawet książkę antyreichowską po wyrzuceniu go z towarzystwa.

        A Reich był tak zafascynowany seksem, że udało mu się odkryć pewne subtelne energie wydzielające się podczas orgazmu zwane orgonem. Ponoć KGB i CIA to się bardzo nie spodobało ( ciekaw jestem dlaczego ) i wysłali go do zakłądu karnego z biletem w jedną stronę.

        Więc Zygmund Freud wychował sobie mózga rewolucji seksualnej.

        Polubienie

        1. Nie spodobało się to KGB i CIA, ponieważ Reich zbudował akumulator orgonowy, będący aparatem leczniczym, koncentrującym nieznaną dotąd energię, mógł również służyć jako bezpłatny nośnik energii.

          Polubienie

  4. Ale wiele osób jest juz w tych nowych swiatach ktore przepowiadają obserwatorzy od dawna.

    To światy przyszłości i zmiany które trwały od dawna i trwają ciągle, to że masy żyją w dawnych, stabilnych prostych światach to zasługa wielu mediów oraz ofichalnych wykładni które mają za zadanie zagospodarować wiedzę przyszłości, wydarzeń i zmian pod swoją wersje polityczną, religijną, społeczną 😀

    Osobiście od wielu lat nie odnajduje się w tej starej rzeczywistości masowej, bezbarwnej i niezmiennej do której te przepowiednie Jackowskiego, Kefira czy innych medium trafiają. To co dzis jest rzeczywistością kiedys było chorobą psychiczną. Pamiętam że już 10 lat temu pisałem o tym co będzie się działo z FB oraz internetem, odczułem tylko, że ludzie mnie wtedy mieli za wariata 😀 a te moje teorie spiskowe dziś sen z powiek zbijają niedowiarkom 😀

    Mogłbym powiedzieć więcej i co widzę, ale program jest ten sam, ludzie znów odrzucą prawde, a tą wczorajszą dziś wypełniom im inni guru. Mi już od jakiegoś czasu starego świata nie potrzeba, wręcz mnie blokuje, dlatego w nieznane idę sam jako pionier, puszczam łódke za Atlantyk niczym John Cabot nie oglądając się za resztą Europy pogrążonej w swoich problemach.

    Potrzeba czegoś uniwersalnego ponad tym wszystkim, a tego wszystkiego można zarzyć indywidualnie, oczywiście świadomość zbiorowa jest lepsza, ale ona jest zbiorowa wiec potrzeba zbioru/masy a masy mają rozne poziomy i czesto bardzo jeszcze prymitywne, a zycie plynie, czas leci, a uniwersum czeka 😀

    Polubienie

  5. „Wolę inteligentne piekło od głupiego raju.
    (Blaise Pascal)
    Nam, mieszkańcom Zachodu, których tory umysłowe wiodą poprzez totalny dualizm, trudno jest wyobrazić sobie, że absolutne dobro i absolutne zło nie istnieją. Nie można zbudować okna (zła) tak wielkiego jak ściana, w której jest umieszczone (dobro) – zniknęłaby i ściana, i okno. Zło potrzebuje jako podmiotu dobra, które niszczy, ale także dobro potrzbuje zła, by go unikać. Jednym słowem wspòłżyją ze sobą, są nieodłącznymi i naturalnymi siłami (yin-yang). Nie ma sensu poszukiwanie absolutnego dobra, gdyż w ten sposòb stanie się ono złem (wystarczy pomyśleć z jakim okrucieństwem moraliści zabijają grzeszników). Równie bezużyteczne jest poszukiwanie absolutnego zła (zło stałoby się wrogiem samego siebie, jak pasożyt, ktòry po pożarciu wszystkiego sam umiera z głodu lub kończy na pożarciu innych pasożytòw). Umysł jest wszechświatem: posiada moc zrobienia Piekła z Nieba lub Nieba z Piekła

    „Piekło istnieje, ale świeci pustkami.” (Hans Urs von Balthasar)

    Niemożność grzeszenia w sposòb zupełnie świadomy jest teorią wnoszoną przez wielu myślicieli. Założenie jest logiczne: grzech jest – z natury – swego rodzaju zaćmieniem świadomości, PRAWIE ZAWSZE grzeszy się z niewiedzy i ignorancji i to niewiedza pozostawia margines dla wymówki, że „nie wiedzieliśmy co czyniliśmy”. Tutaj błąd nie jest winny, ale jest nieodłączną częścią nauki ( kto błądzi, robi to bez złośliwości). Jest to powód, dla ktòrego Jezus powiedział: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Innymi słowy ci, którzy naprawdę popełniają grzechy, są istotami nie tylko bardzo rzadkimi, ale również bardzo inteligentnymi i oświeconymi, co potwierdzał sam Jezus, gdy głosił, że wszystkie grzechy mogą być odpuszczone z wyjątkiem JEDNEGO: tego, ktòry uczyniono przeciwko Duchowi Świętemu, czyli przeciw świadomości. Ale kim są ci, którzy grzeszą ze świadomością, z jasnym umysłem, z zamiarem osiągnięcia z gòry przewidzianego rezultatu własnego działania? Jest ich bardzo niewielu (i nie chcą oni nawet przebaczenia, nie jest im potrzebne, nie ma dla nich sensu). Są to prawdziwie Oświecone Duchy i kiedy czynią zło, nie robią tego dla niskich celòw, jak zwykli grzesznicy (mordercy, ludzie wywołujący wojny, czyniący gwałty, kradzieże, kłamstwa … wszystkie te uczynki pochodzą z niskiego psychicznego bagna). Robią to w celu utrzymania powszechnej równowagi samego prawa natury (tak jak działa ujemny elektron w atomie: wydobywa jasną stronę – proton – dla uzyskania większego dobra: energii). Krótko mówiąc, wielkie duchy na dobre i na złe, są oświecone i wszystko to co robią jest zgodne z planem, w którym WSZYSTKO przyczynia się do postępu ISTNIENIA, wszystko, a szczególnie zło, ktòre czynią, bo wiedzą jak to robić. Szkoda jedynie, że ​​duchy nieoświecone, a ktòre sądzą, że takimi są, wyrządzają zło tak podle i zbiorowo nadając mu moc, która rządzi światem, niszcząc go tak po prostu. Ani Szatan, ani Bóg nie zrobiliby podobnego bałaganu.”

    Polubienie

    1. Kochać to co dobre, a jednak czynić tak źle
      Być słabym, a jednak pali być tak silnym
      Pędź jeźdźcu, chociaż twoja jazda była przez kłamstwa
      Pędź jeźdźcu, zobacz swoją dusze oczami diabła

      Gdybym mógł przeżyć moje życie ponownie
      Czy przeżyłbym to życie w grzechu?
      Pędź jeźdźcu, pędź prosto w noc
      Pędź jeźdźcu, teraz zobacz swoją duszę oczami kobiety

      Jestem grzesznikiem, wznieś moje modlitwy do słońca
      Jestem grzesznikiem, niebiosa zamknięte przez to co zrobiłem

      Co ja zrobiłem?

      Jestem grzesznikiem, wznieś moje modlitwy do słońca
      Jestem grzesznikiem, niebiosa zamknięte przez to co zrobiłem

      ***
      ❤ magija przepiękna ten utwór, za każdym razem jak go słucham to doznaję duchowego eargasmu, i mi gęsia skórka zjeża ciało 🙂

      Polubienie

    2. Sanctus? Wstawiłeś ten tekst więc może mógłbys się odnieść, bo intryguje mnie to:

      „Ale kim są ci, którzy grzeszą ze świadomością, z jasnym umysłem, z zamiarem osiągnięcia z gòry przewidzianego rezultatu własnego działania?”

      No właśnie – kim są ci grzeszący z jasnym umysłem? Czy rozumieć należy to tak, że zgadzają się na bycie Judaszami „aby się wypełniło Pismo? Czy może chodzi o machiavelliczną konieczność, „necessita”, która stoi ponad prawem (lub Prawem)? Interesuje mnie, jak niby można odróżnić to oświecone zło od pseudoiluminacji („duchy nieoświecone, a ktòre sądzą, że takimi są”).

      Mógłbyś napisać, jak Ty rozumiesz ten tekst (i ewentualnie podać źródło ;-))

      Polubienie

      1. VonVengberger, dla mnie ten cytat ma przesłanie koherentne z klasycznym faustowskim manifestem: „Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni”. Abstrahując od konotacji religijnej cytatu, o który pytasz, to moim zdaniem niektórzy ludzie mają w swojej świadomości taki kompas moralny ponad dogmatami skodyfikowanych zasad opartych na doktrynach wiary regilijnej. Nie wiem czy słyszałaś o takim pojęciu jak NOUS:

        „(Nous – słowo pochodzące z greki, w dosłownym znaczeniu duch, rozsądek, intelekt, rozum, w znaczeniu przenośnym:

        siła kształtująca wszechświat (Anaksagoras)
        boska część duszy (Arystoteles)
        logistikon (siła rozumu), racjonalny aspekt indywidualnej duszy (Platon)
        aspekt uczestnictwa człowieka w życiu duchowym (neoplatonizm).
        logos (stoicyzm)
        emanacja boskości bądź boskiej natury człowieka (Plotyn)”

        Myślę, że te symboliczne „Oświecone Duchy” mają w rdzeniu swojej duszy ten pierwiastek NOUS, i po prostu wiedzą, że ich działania i czyny dążą do wznoszenia poziomu świadomości otoczenia, nawet jeśli to postrzega ich jako „złych”, tylko dlatego, że są ograniczenia narzuconymi formami moralnych dogmatów, które mogą nie być w gruncie rzeczy słuszne z perspektywy uniwersalnej dla dobra ludzkości. Ja nawet sobie taki pseudonim na fejsie obrałem DEVIN NOUS NAMORTEH 😀

        Cytaty o które pytasz, pochodzą z fenomenalnej strony na fejsie

        https://www.facebook.com/pg/BasnieDlaDoroslychDzieci/photos/?tab=albums
        Te, które w tym felietonie przytoczyłem są z baśni „Sinobrody” ale jest tam wiele innych znanych baśni, wspaniale opisanych pod względem archetypów i duchowych interpretacji, tak więc zachęcam do lektury. 🙂

        p.s.
        Twój pseudonim nieodparcie kojarzy mi się z jedną z moich ulubionych wokalistek 😉

        Polubienie

        1. Jeszcze mi się przypomniało, znaczy odnalazłem coś znamiennego odnośnie „Nous”:

          GNOSTYK wg Gillesa Quispela [1916-2006].

          „Gnoza jest dostępna tylko tym nielicznym wybranym, którzy posiadają Nous; tłum zaś nie rozumie gnostyka (…). Wyczuwamy w tym wieczny konflikt pomiędzy człowiekiem obdarzonym intuicją a społeczeństwem. Tego rodzaju ludzie, natury wrażliwe i obdarzone intuicją, widzą to, czego inni właśnie nie widzą. Aż nazbyt wielu uważa to za urojenia wizjonera. Jednakże gnostyk wie lepiej. Ma w sobie coś bardzo realnego, jakiś organ, coś w rodzaju odbiornika fal krótkich, które znajdują się w kosmosie, a pochodzą z innego świata. Często niestety zapomina on uziemić swoją antenę, tak że niewtajemniczonym może się wydawać, że audycja jest zakłócona i mogą słuchać kosmicznych i nadziemskich symfonii jakby trochę przytłumionych. Niekiedy zdarza się, że stacja zakłócająca czyni odbiór audycji nieznośnym. Mimo to każdy powinien przyznać, że gnostyk ma odbiornik, niedostępny dla innych. Sam gnostyk jest z niego bardzo dumny i nazywa swój aparat terminem filozoficznym nous. Termin ten można przetłumaczyć jako nadświadomość, wyższą świadomość, jasnowidzenie, a najtrafniej – intuicję.”

          [„Gnoza”, G. Quispel]

          Polubienie

        2. Faktycznie! Ostatnio trochę czytałam na temat noetyki (a dokładniej u Daskalosa, Dr. Stylianos Atteshlis). Daskalos poruszał się z łatwością po noetycznych rzeczywistościach i rzeczywiście – istnieją dowody, że miał do nich dostęp. Natomiast nie wiedziałam, jaka jest geneza tego słowa. Więc Nous!
          Twoje wyjaśnienie („<>, tylko dlatego, że są ograniczenia narzuconymi formami moralnych dogmatów”) do mnie trafia i nieco mnie uspokaja, choć nadal nie poukładałam sobie w głowie przesłania Mefistotelesa. Ta błyskotliwa postać budzi we mnie fascynację, ale również wiele obaw. Moralne dogmaty mogę łamać, ale nie chcę, i stanowczo nie będę krzywdzić ludzi, nawet kiedy przewiduję (albo nawet mam pewność), że chwilowy ból wyjdzie im na dobre. A jednak… czasem działam przecież, jakbym miała Nous, jakbym dokładnie wiedziała, co jest słuszne, jakby pozwolono mi oddzielać ziarno od plew. Pragnęłabym i wolałabym mieć pewnoś, że to nie jedynie moja pycha…
          Dziękuję za cenne informacje. Niestety bojkotuję FB, choć powoli zastanawiam się nad jakimś kontem pod lewym nazwiskiem – dostęp do takich informacji jak powyżej jednak kusi.

          Polubienie

  6. Jesteśmy wspaniałym narodem, jednak brakuje nam tożsamości narodowej. Rząd, wypowiadając się o Polakach, nie mówi OBYWATELE, tylko……….SZARY KOWALSKI. Kuźwa, awansowałam na szarego Polaczka. Manipulacja, ohydna manipulacja. Chcą, żebyśmy tak o sobie myśleli – szara bezkształtna masa ćwierćinteligentów, radująca się 3 zł podwyżki i potentatem JP Morgan. Przecież gra idzie o nas, o nasze dobro, szczęście i życie. Rządy przechodzą przez dziejowe burze bez szwanku, cierpimy my SZARZY POLACY.

    Polubienie

  7. „KLUCZ KRWAWI
    Po włożeniu klucza (wiedza) w drzwi piwnicy (ciemna strona psychiki), pierwszą rzeczą jaką można zobaczyć jest oczywiście ciemność, początkowe zagubienie i zdumienie kiedy zaczynamy rozumieć nasze wewnętrzne zamieszanie. Z pomocą światła latarki (instynkt), dostrzegamy kałuże krwi, które reprezentują egzystencjalny ból napotkany nagle wewnątrz naszej duszy. Natychmiastowo klucz zaczyna krwawić; wewnętrzny krwotok powstaje, gdy dochodzimy do świadomości samego siebie. Ludzie, którzy dokonują tego odkrycia, mogą stać się okresowo smutni, zadumani, zdenerwowani, przestraszeni… jest to normalne. Nie można nie ulec temu paraliżowi po przyjrzeniu się śmierci, ktòrą nosimy w sobie. Dusze, które krwawią, powinny bardzo uważać jak ranny w morskiej wodzie: krew przyciąga rekiny, a ranne dusze przyciągają drapieżnikòw świadomości: pocieszycieli, którzy mówią, by machnąć na wszystko ręką, kaznodziei gotowych do wyliczania naszych grzechòw, lekarzy serwujących antidotum w formie rad jak naprawić nasze błędy, sędziòw karcących nas za wszelkie potknięcia i budujących nasze poczucie winny, etc … Oto wszystkie rekiny duszy, cienie Sinobrodego, ktòre nas uderzą i odkryją. Dlatego młoda żona postanawia oczyścić i ukryć klucz … ale …

    ZAMKNĄĆ KLUCZ POD KLUCZEM
    To mądre powiedzenie jest lapidalne w swojej głębi: „kto rozumie, ten cierpi”. Głębokie zrozumienie naszej psychiki prowadzi nas do zrozumienia bólu, a czasem nawet absurdalności, która wiąże się z pewnymi sytuacjami życiowymi. Stan ten symbolizuje ciągłe krwawienie klucza. Bezowocne są pròby jego oczyszczenia. Krew jest tętnicza, nie zatrzymuje się, jest egzystencjalna. Głębokie i świadome dusze są skazane na cierpienie ciężaru absurdu, fałszu, ociężałości, wrażliwości i ludzkiej słabości. Wszystko to, co dotyka klucza, przesiąka jego krwią. To dlatego często dusze, po ich przebudzeniu, są smutne, melancholijne, a nawet przygnębione. Klucz nie kauteryzuje. Każdy kto wejdzie w dziką nieświadomość, nigdy nie będzie w stanie zapomnieć o zwłokach, tj. porażkach miłości. Pozostaje tylko stawić czoła Sinobrodemu i … umrzeć?”

    Polubienie

    1. „KARA ŚMIERCI
      Każdemu człowiekowi dobrze wiadomo, że największą karą jaką może otrzymać, będąc skończoną istotą w materii jest śmierć. Bóg powiedział Adamowi i Ewie w ogrodzie: „gdybyście zerwali owoc z tego drzewa, umrzecie”. To samo ostrzeżenie otrzymała od Sinobrodego w sposòb pośredni młodsza siostra: „jeśli otworzysz drzwi zakazanej komnaty, umrzesz”. Ewa, zerwała owoc z zakazanego drzewa i dobrze wiemy, że nie umarła od razu; z pewnością nie był to zatruty owoc, a symbol dotyczy śmierci wewnętrznej. Czy jest to śmierć negatywna? Nie, absolutnie. Jest to śmierć uzależnienia od ojca, dzięki ktòrej sami zaczynamy decydować, nie podążając za nakazami prawa. Innymi słowy, myślę, że prawdziwa Ewa byłaby tak odpowiedziała na słowa dobrego Pana: „Nie, nie mój Panie, nie umrę. To Ty umrzesz, a ja nie będę się już ciebie bała, nie będę zależna od Twojej oceny i zdania, ani od ekonomii Twojego ogrodu, aby przetrwać „. Również w baśni tym, który umrze, będzie po prostu Sinobrody.

      STAWIĆ CZOŁA ŚMIERCI PSYCHICZNEJ

      W wielu baśniach znajdujemy wyrok śmierci: jeśli zjesz jabłko, jeśli wejdziesz do zakazanej komnaty, jeśli spojrzysz Meduzie w twarz, jeśli spojrzysz Bogu w oczy, jak mówi Biblia, umrzesz. Znaczenie jest jasne: raz odkryta prawda prowadzi w nas do śmierci ignorancji, umiera w nas kłamstwo, ustaje strach, przestaje istnieć w nas widmo. Rozczarowanie, choć jest okrutne, pozbawia tronu ​​iluzje, które utrzymywały nas przy fałszywym życiu. Najmłodsza siostra wie, że teraz „kolej na nią”, że podzieli los zaginionych żon Sinobrodego. Przyszedł i na nią czas stanąć twarzą w twarz z Sinonobrodym.
      Łatwo rozpoznać moment, w którym Sinobrody powraca na zamek (do duszy), ponieważ jego kroki to nuda, depresja, stres, smutek, lęk, uraza, a wszystko to bez wyraźnego powodu. Nie wiemy dlaczego tak jest; czujemy się jak w piwnicy, symbol wilgotnego i mrocznego nastroju duszy, śmiercionośnego. Sinobrody zawsze skrada się do nas z negatywną siłą, destrukcyjną i terrorystyczną. Jest on ślepym impulsem wewnętrznym, który popycha nas w pustkę (kogo do samobójstwa, kogo do porzucenia rodziny, kogo do zniknięcia bez wieści lub zabarykadowania się z dala od wszystkich i wszystkiego, kogo do utopienia smutkòw w alkoholu lub narkotykach … itd.). Na tym się kończy: w piwnicy, zakazanej komnacie Sinobrodego, amfiteatrze naszej śmierci wewnętrznej i wewnętrznego zatracenia.”

      ******
      … całość interpretacji baśni do przeczytania tu:
      https://www.facebook.com/pg/BasnieDlaDoroslychDzieci/photos/?tab=album&album_id=912124725603816

      Polubienie

  8. ❤ … magija … piękny utwór, taki mistycznie hipnotyzujący, wręcz mantryczny w formie … kultywujący wielkość ducha naszej wspaniałej Polski 🙂

    Polubienie

  9. Raz i dwa, raz i dwa,
    Dziewczynka Wojenka na imię ma.
    Trzy i cztery, trzy i cztery,
    Dziwne ona ma maniery.
    Pięć i sześć, pięć i sześć,
    Wcale lodów nie chce jeść.
    Siedem, osiem, siedem, osiem,
    Wciąż o kości tylko prosi.
    Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć,
    Kto z was kości jej przyniesie?
    Może ja, może ty?
    Licz od nowa: raz, dwa, trzy.

    Gdyby do nas przyszła,
    Skłamałbym, że wyszłaś,
    że na świat nie przyszłaś.
    Kłamałbym jak popadnie,
    Choć kłamać, córeńko nieładnie.
    Nieładnie.
    Nieładnie.

    Gdy dorosły chmurny – marszczy brew,
    Wtedy wojna jest i sika krew.
    Wojna to sport, a sport to zdrowie:
    Skoki do gardła i rzuty ołowiem.
    Zawsze jest powód do użycia noża,
    Płock żąda dostępu do morza!
    Żołnierz na wojnie gnije w okopie,
    żona pisze: brzuch duży i mały kopie…
    Myśli żołnierz – w dupie z wami i waszymi wojnami.
    Myśli żołnierz – w dupie z wami i waszymi wojnami.
    Myśli żołnierz – w dupie z wami i waszymi wojnami.

    Gdyby do nas przyszła,
    Skłamałbym, że wyszłaś,
    że na świat nie przyszłaś.
    Kłamałbym jak popadnie,
    Choć kłamać, córeńko nieładnie.
    Nieładnie.
    Nieładnie.

    Gdyby do nas przyszła,
    żeby ją zaraza ścisła,
    żeby ją zabrała Wisła.

    Jak mnie słyszysz?
    Ja Wisła, Ja Wisła!
    Ja Wisła, Ja Wisła!

    Polubienie

  10. Nie bądź cicho
    Walcz
    To jest twój wstęp do destrukcji
    I nienawiść napędza mnie
    Jesteśmy bezpieczni czy w niebezpieczeństwie?
    Zatapiamy się w zbrodniach?
    Bunt rośnie, niewolnicy są tutaj
    Układają ciała wysoko
    W tej wojnie bogatych ludzi
    Gdzie tylko biedni walczą
    Więcej kapitalistycznych przestępstw
    Więcej wrogów niż przyjaciół
    Brak ochotników do wojska, którzy dają dupy jeżeli umrą
    Po prostu ich wszystkich zabijmy, patrzmy jak upadają
    Obedrzyj świat z ich kłamstw
    To jest wojna bogatych ludzi
    Gdzie tylko biedni walczą

    Wstań
    Krzycz
    Strajkuj

    Wstań
    Krzycz
    Strajkuj

    Oni nie wiedzą
    Co zaczęli

    Konfrontacja

    Moja religia oporu
    Wyzywanie wszystkiego
    Radykałowie i dysydenci kreatywności
    Jesteśmy dziećmi oblężenia w którym się ukrywasz
    W tej wojnie bogatych ludzi
    Gdzie tylko biedni umierają
    Więcej oszustw i chciwości
    Więcej wojen i chorób
    Więcej kłamstw z pokręconego umysłu
    Starając się oszukać
    Słabe państwo potrzebujących
    Jak cisi złodzieje w nocy
    To jest wojna bogatych ludzi
    Gdzie tylko biedni umierają

    To jest mój
    Płacz wojny

    Przeciwstaw się kłamstwom wyścigu tyranów
    Z pięścią w powietrzu i palcem w ich twarzy
    Przeciwstaw się tyranom
    Nie bądź cicho

    Nie ma teraz sposobu żeby nas zatrzymali

    Więc pozwólmy im próbowac
    Walczymy albo umierajmy

    Polubienie

    1. Zaciekawił mnie tą Rumunia i Bułgarią:))
      Kilka lat temu stwierdziłam,że jakbym nie dała rady mieszkać w Polsce to by się wyniosła do Bułgarii albo Rumunii,gdzieś w okolice Morza Czarnego;))poczułam,że to byłoby jedyne miejsce poza Polską gdzie mogłabym mieszkać a mąż i znajomi mnie wyśmiali;))
      Mam nadzieję,że sobie tam może kiedyś na wczasy pojadę a nie po to,by tam zamieszkać.

      Polubienie

  11. Mariusz, odpowiadam na Twój komentarz, którego nie ma ( i jednego mojego też już nie ma) – ja się nie zgadzam na śmierć w ogóle. Nikt tego ze mną nie uzgadniał, nikt nie zapytał mnie, czy zgadzam się umierać. Kiedy mówię o tym wprost, to patrzą na mnie, jak na wariata. Mnie się podoba moja ziemska powłoka i to ja mam decydować , gdzie i kiedy ma iść moja dusza, i czy w ogóle.

    Polubienie

    1. „ja się nie zgadzam na śmierć w ogóle. Nikt tego ze mną nie uzgadniał, nikt nie zapytał mnie, czy zgadzam się umierać. Kiedy mówię o tym wprost, to patrzą na mnie, jak na wariata. Mnie się podoba moja ziemska powłoka i to ja mam decydować , gdzie i kiedy ma iść moja dusza, i czy w ogóle.”
      ;D Podoba mi się ten komentarz 😉 Jak na razie to i ja w tym momencie nie zgadzam się na śmierć ale kto wie,co przyniesie życie 🙂
      Gwiazdy umierają to i my musimy kiedyś umrzeć:)

      Polubienie

        1. @katharos83 jeśli mam umrzeć to niech tak się stanie. Jeśli mam zakończyć ziemski żywot to chciałbym na ojczystej ziemi. Bo ja swojej ojcowizny, do której zostałem przydzielony nie porzucam.

          Śmierci się nie boję bo wiele razy się o nią otarłem. Przypominając sobie co przeżyłem w dzieciństwie to cud, że w ogóle mam wszystkie kończyny sprawne, że mój mózg działa prawidłowo, że mogę jeździć na rowerze, chodzić na siłownię, tańczyć, biegać. Po prostu oddychać.

          Z jednej strony czuję jak buzuje się we mnie potężny duch walki tak, że moja dusza o mało się z zawiasów nie wyrwie. Jednak z drugiej strony czuję się tutaj obco i samotnie. Mam dość silne przeczucie, że ta planeta to nie jest mój prawdziwy dom. A znajomi to nie bratnie dusze. Co ma być to będzie. Nie warto szarpać się z całym światem bo nikt z nas nie jest w stanie w pełni go zrozumieć.

          Polubienie

          1. Lucyfer, święte słowa, wspaniałe ,budujące. Podziwiam młodych ludzi, żyjących w zgodzie ze śmiercią. Ja jednak nie zgadzam się na śmierć, boję się śmierci, panicznie. I cierpienia. Będę walczyć ze starością jak długo się da, jak długo zdołam. Walkę podjęłam mając 15 lat i , dziś, kiedy czasem kupuję piwo, pytają mnie o dowód. Wiem, że zestarzeć można się w mgnieniu oka pod wpływem negatywnego bodźca, będę się jednak starać. 🙂

            Polubienie

        2. Hmm może odnajdę tutaj bratnie dusze.Kto wie 😉
          Naprawdę pytają ciebie o dowód ? Widocznie musisz być bardzo ładna o dziewczęcej urodzie. A liczba 83 w nicku to rok urodzenia ?

          Polubienie

          1. No coś jest na rzeczy, Lucyfer, choć uroda, to jak wiesz, rzecz względna. ”Nie to co ładne, tylko co się komu podoba”. Co do liczby 83 – mogę Ci powiedzieć, że owszem, dawno temu skończyłam 18 lat 😉

            Polubienie

        3. ;D
          I żeby jeszcze błyszczeć jak gwiazda podczas tego szarego życia to już byłby szczyt szczęścia;D
          Jednym słowem doszłybyśmy z Niebytem do konsensusu;)

          Polubienie

        4. Hmm mieć 35 lat i wyciągać dowód przy zakupie piwa. Winszuję. Czapki z głów. Rówieśniczki chyba są zazdrosne. Kobiety posiadające taką dziewczęcą urodę bardzo wolno się starzeją. Można rzecz starzeją się z urokiem.

          To zależy z tymi gustami. Są kobiety, które posiadają tak niekwestionowaną urodę, że wszystkim się podoba. Być moźe taką posiadasz.

          Polubienie

          1. Lucyfer,rówieśniczki nie wiedzą, że są rówieśniczkami, :). I rzeczywiście, wolne starzenie to sprawa genów, ale też pracy nad sobą, nad swoją psychiką. U mnie to może też brak dzieci, męża, kredytu, nie weszłam w rolę starej krowy steranej życiem, z wylewającym się brzuchem. Wciąż czuję się dzieckiem. To chyba to. ;0

            Polubienie

        5. Katharos83 to tylko pozostaje pogratulować i pozazdrościć. Ominęło ciebie wiele wyrzeczeń związanych z kieratem rodzicielstwa. Musisz jednak nie przyjmować tak negatywnych informacji do siebie. Szkoda twojej urody 😉

          Polubienie

          1. Tak, Lucyfer, kiedy napisałeś o kieracie, który mnie ominął pomyślałam, że coś o tym wiesz. A swoją drogą – kiedy będziesz miał znaleźć, to znajdziesz.

            Polubienie

        6. Znam z obserwacji. Z bliższego otoczenia. Widząc jak ludzie się męczą często sami ze sobą będą w zakredytowanych rodzinach gdzie jest poprzeczka z wymaganiami ponad ich siły. Gdy tracą kontakt z dziećmi po rozwodach.

          Polubienie

    2. Ala, można wyłączyć telewizor i radio, ba, można całkiem się ich pozbyć, by choć przez moment rozkoszować się stanem błogiej ciszy. Natury jednak nie oszukasz. Coś raz zobaczone nie da się odzobaczyć, coś raz zrozumiane nie da się odzrozumieć. Wcześniej, czy później zew zacznie wzywać. Ot co.

      Polubienie

      1. Katharos83, można jeszcze postarać się patrzeć na zdarzenia z punktu widzenia obserwatora, a nie uczestnika. Pozdrawiam cieplutko. 🙂

        Polubienie

        1. Viola, masz rację, można, to bezpieczne, tylko co się stanie, jeśli w pewnym momencie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszyscy postanowią przejść na drugą stronę barykady, na pozycję obserwatora? Również pozdrawiam.

          Polubienie

        2. @Violu, ja również często przyjmuję pozycję obserwatora (nie mylić z biernością). Chcę wiedzieć, chcę być poinformowaną, ale nie chcę zatruwać sobie życia negatywizmem. Gdybym miała załamywać się każdym przepowiadanym końcem świata, to siedziałabym w tej chwili spętana w kaftan bezpieczeństwa ;-). A tak… robię to, co jest możliwe. Najczęściej zmiana dotyczy mojego najbliższego otoczenia, mnie samej po prostu.

          Jeszcze odpowiem Ci krótko odnośnie tych preferencji (nie chcę już spamować w wątku o mężczyznach). Są ludzie, którzy lepiej widzą to, co się dzieje za drzwiami wyraźniej niż same drzwi, widzą lepiej całość układanki, mniej za to pojedynczy puzzelek itp. Po prostu wyraźniej dostrzegają duży wzór, big picture. Jako narzędzie poznania preferują intuicję, mniej same zmysły.
          Mnie łatwiej jest dostrzegać sprawy, których inni nie dostrzegają od początku (najczęściej dotyczące relacji międzyludzkich). Często dopiero po czasie okazuje się, że miałam rację, choć brakowało mi twardych dowodów. Z kolei inni ludzie są bardziej spostrzegawczy w takich drobnych codziennych sprawach – jakiej marki ktoś ma buty czy coś w tym stylu. Jestem estetką i wielbicielką piękna, ale podobne kwestie (metki, logo, mody) mnie interesują jedynie marginalnie albo wcale.
          Natomiast masz rację, że można (i trzeba) trenować także tę zaniedbaną stronę. Też wybrałam sobie zajęcie i zawód, które mnie zmuszają do precyzyjnego i konkretnego działania – po to właśnie, żeby bardziej się uziemić, zdyscyplinować myślenie, a nie tylko fruwać w obłokach. I jestem zadowolona, też weszło mi to w krew. Pofilozofować sobie zawsze mogę w wolnym czasie :-).

          Polubienie

        3. Katharos83, ja rozumiem pozycję obserwatora podobnie jak VonVengerberg. W moim pojęciu to nie oznacza bierności. Emocje sprawiają, że tracę zimny osąd rzeczywistości. Wolę wszystko przekalkulować na chłodno i wtedy działać. Wtedy mam realne szanse na osiągnięcie celu. Jeszcze nie zawsze mi się to udaje, ale ciągle nad tym pracuję. Cóż, na świecie i w naszym otoczeniu dzieje się tyle złych rzeczy, że gdyby nie podejść do nich z pewnym dystansem, nie tylko nie dałoby się nic sensownego z tym zrobić, ale bardzo łatwo można by było zostać pensjonariuszem ośrodka z drzwiami bez klamek.

          Polubienie

          1. Viola, jak tak, to ok, ja również nie robię niczego, bez przemyślenia strategii, a następnie działam. Gdybym robiła na odwrót, istnieje bardzo, ale to bardzo duże prawdopodobieństwo, że w tej chwili byłabym w miejscu, w którym być nie chcę. Nie zagłębiam się w szczegóły. 😉

            Polubienie

        4. @VonVengerberg
          „Są ludzie, którzy lepiej widzą to, co się dzieje za drzwiami wyraźniej niż same drzwi, widzą lepiej całość układanki, mniej za to pojedynczy puzzelek itp. Po prostu wyraźniej dostrzegają duży wzór, big picture. Jako narzędzie poznania preferują intuicję, mniej same zmysły.”
          Tak, ale co stoi na przeszkodzie, by łączyć jedno z drugim?
          Ja też nie przywiązuję wagi do metek. Liczy się dla mnie piękno, jakość (która nie zawsze idzie w parze z marką) i funkcjonalność w szerokim tego słowa rozumieniu.

          Polubienie

        5. @katharos83
          Ludzie, którzy czynią zło, robią to często z rozmysłem i wyrachowaniem. Podejmując jakieś działania trzeba założyć wysoką inteligencję przeciwnika. To tak podobnie, jak z grą w szachy – można tylko reagować na ostatni ruch, albo przewidzieć następne. 🙂

          Polubienie

          1. Tak, Viola, albo starać się nie mieć do czynienia z takimi , hm, powiedzmy, ludźmi, ale jeżeli niespodziewanie wkroczą w nasze życie, i przyjdzie nam się z nimi zmierzyć, to tak, jak napisałaś.

            Polubienie

  12. Czyli nasza wiedza o świecie i informacja stały się jak produkty jednorazowego użytku. Ale już parę dziesięcioleci temu ktoś (Toffler chyba) powiedział, że w przyszłości analfabetą nie będzie ten, kto nie umie czytać i pisać, ale ktoś, kto nie potrafi się uczyć, oduczać i znowu uczyć. I teraz właśnie mamy takie czasy. Ale damy radę, innego wyjścia nie ma.

    Polubienie

    1. przez monitor czuc ta wscieklosc:) niestety ale ludzmi rzadzi starch, zawisc, zazdrosc, manipulacja I takie inne rzadzacy podsycaja to jeszcze I wiedza doskonale jak zastraszac ludzi I co najgorsze pozwalaja na rozne narkotyki np. alcohol bo po nim latwiej rzadzic czlowiekiem. Niektorzy to pacholki system I za kase zrobia wszystko. Tak – to przeraza I faktycznie gdybysmy wszyscy sie zjednoczyli wygrana nasza.. Moja recepta na polepszenie wlasnego zycia to wylaczenie tv I radia, medytacja, zmiana diety I przestanie robienia tego co inni powiedza, pzdr

      Polubienie

      1. Ala, nie wiem, czy to było do mnie, czy tylko przypadkiem Twój wpis wylądował pod moim, ale odpisuję.
        Ja nie widzę tu wściekłości.
        Rządzący tak robią, bo mogą, a ludzie im na to pozwalają.
        Do Twojej recepty dodałabym jeszcze nabranie dystansu do siebie i świata.
        A co do radia i TV, to można z nich korzystać wybiórczo.Ja wprawdzie mam teraz odłączone, ale raczej znowu podłączę. Pozdrawiam.

        Polubienie

  13. Ja się załamę, już się załamałam . Nie ma się gdzie schować, ani dokąd uciec. Uratuje nas tylko globalna krwawa rzeźnia. Wszyscy rządzący na całym świecie powinni zniknąć wraz ze swoimi pociotami, do piątego pokolenia!!!!! A za nimi: wojsko, sądy, policja, kler, samorządy. No mnóstwo tego jest. Mnie nurtuje jedna rzecz – dlaczego do dziś, ludność całego świata, nie stanęła ramię przy ramieniu i nie wyrżnęła tych, którzy mordowali, mordują i będą mordować nas. To tylko dowodzi, jak doskonała jest machina inżynierii społecznej. To są geniusze, którzy trzymają nas za mordy setki lat, wystrzeliwują w naszą stronę stuprocentowo dopracowane, zakłamane i zafałszowane kapsuły informacji, docierające do nas poprzez reżimowe telewizje, a my to wszystko łykamy i…….jesteśmy szczęśliwi!!!!! Boże, jak wielkie szczęście nas wszystkich spotkało, bo podnieśli płacę minimalną o 3 zł!!!!!!!! A ile jest roboty, nic, tylko wybierać i przebierać. Każdy rząd ma nas ZA NIC. JESTEŚMY ZWYKŁE BYDŁO I KRÓLIKI DOŚWIADCZALNE. A nie, co ja wygaduję, przecież zło dobrem się zwycięża, nosz urwał, zapomniałam. Zaraz zwymiotuję.

    Polubienie

    1. Proszę cię Katharos83 tylko się nie denerwuj. Nie warto. Nie ma sensu sobie jeszcze bardziej dokładać. Człowiek ma dość w życiu problemów aby sobie jeszcze dokładać poprzez negatywne nastawienie do informacji.

      Ja tam jestem realistą i niczego wielkiego nie oczekuję od ludzkości w czasach globalnej przemiany.

      Polubienie

      1. No i? Nawet jeśli, to utracisz tylko ziemski pojazd. Przyszliśmy tu doświadczać, a człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. Zresztą to najgorszy scenariusz, Jackowskiemu daleko do „100% sprawdzalności” 😉 O jasnowidzeniu Zeland dość przystępnie tłumaczy w „Transerfingu rzeczywistości”, tu masz fragment, na stronie 190:

        https://books.google.pl/books?id=wJf7c3AEH_4C&lpg=PP1&dq=isbn%3A8392523636&hl=pl&pg=PA190#v=onepage&q&f=false

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do Sanctus Diavol Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.