TA BAŚŃ Z PRZESŁANIEM UJAWNI CI PRAWDĘ O ŚWIECIE!

Zapraszam Cię na baśń z tajemniczym przesłaniem

Dawno, dawno temu (czy aby na pewno? 😉 ) żył pewien król, który trzymał swoich podanych żelazną ręką. Musieli oni ciężko pracować, przybywając na pola lub do zakładów rzemieślniczych o świcie, i opuszczając je dopiero wieczorem. Zakłady był czasami bardzo duże. Poddani byli traktowani w nich bardzo źle. Nie mogli oni zmieniać zawodu ani miejsca pracy pod groźbą kary. Byli karani za niewyrobienie norm poprzez baty, bicie, ograniczanie racji żywnościowych i tak dalej. Większość z nich przebywała na ich terenie przez całą dobę, zasypiając w przyzakładowych lepiankach. Nie mieli oni w ogóle wolności. Król miał nie lada problem z buntami, nieraz krwawymi, jakie co rusz wybuchały na polach lub na terenie zakładów w których praktykowano rzemiosło.

Pewnego jednak razu jedno z wyższych stanowisk w państwie zdobył bardzo mądry człowiek. Rzekł on do króla na osobistej audiencji:

-Wiem królu miłościwy, że masz problemy z buntami i zamieszkami. Chciałbym Ci doradzić, jak je wyeliminować, by jednocześnie lud chciał dalej pracować dla Ciebie.

-Mów więc – odrzekł despotyczny monarcha.

-A więc tak.. Może wypuścimy poddanych na wolność, no i…

-Coo!? Mam dać im wolność?! Do lochu z nim! Gnieść go kołem, torturować!

-Ale słuchaj mnie – sprytny doradca nalegał. -Gdybyśmy dali im wolność, ale tylko tak na niby, to oni zaakceptowaliby swoją rolę i służbę dla Ciebie. Byliby omamieni tym, że wreszcie mogą być wolni, ale tylko z pozoru, i problem zamieszek zostałby rozwiązany. -Kontynuował królewski doradca.

-Hmm.. -Królowi coś tam zaczęło świtać w głowie.

-Więc tak: wypuścimy ich na wolność. Będą mogli się edukować i zmieniać rzemiosło, do jakiego zostali powołani. Mogliby sami wybrać cech rzemieślniczy i zakład, w którym by dla Ciebie pracowali. Mieszkaliby w swoich gospodarstwach. Ale bez obaw, to byłyby tylko pozory wolności.

-Ok, mów dalej. -Odrzekł król.

-Więc ta iluzoryczna wolność, którą byśmy im podarowali, uspokoiłaby ich, bunty zdarzałyby się dużo rzadziej. Przecież są wolni i są teoretycznie u siebie, nie? Ale słuchaj dalej. Lud musiałby dalej pracować ciężko, od rana do nocy, na Twoją potęgę i chwałę. Wynagradzalibyśmy ich nie w postaci codziennych racji żywnościowych, ale pieniędzy, jak w przypadku wolnych ludzi. I za te pieniądze kupowali by żywność i płacili za nie królewskie daniny. Zarabialiby dalej mało, by nie uszczuplić królewskiego skarbca. Tyle, by starczyło im na najbardziej podstawowe potrzeby, np pożywienie czy bimber w karczmie. Od początku do końca ustalilibyśmy te stawki, utrzymując je na niskim poziomie. Odblokowalibyśmy drogę do większego awansu dla naprawdę nielicznych poddanych. Ci, którzy by ją przeszli, kontrolowaliby i strofowali pozostałą część prostego ludu. Reszcie, która pracuje za niskie pensje, wmówilibyśmy, że teraz jest wolność. Że teraz każdy może przejść drogą od prostego szewca, aż po królewskiego pretora. Więc skoro oni nie chcą tej drogi przejść i wytrwale poszerzać arkana zawodowej i nie tylko zawodowej wiedzy, to jest to tylko ich wina. Także muszą pracować od świtu aż po zmierzch, bo sami taką drogę wybrali.. Powiedzielibyśmy ewentualnym buntownikom, że tak działa świat i jego prawa, że jedni opływają w dostatki, bo się uczyli, a inni klepią biedę. I jeśli ktoś klepie biedę, to jest to tylko jego wina, bo nie chciał się uczyć, a nie Twoja wina, mości panie. Powiemy im, że królestwo przeżywa kryzys, i że każdy ma wytrwale i ciężko pracować. Bo jeśli nie, to królestwo czeka nieuchronny upadek, po którym nastąpi wojna i głód.

-Coraz bardziej mnie zadziwiasz, i to pozytywnie! -Król był pełen zachwytu nad nowym pomysłem doradcy.

-Dalej: lud musiałby zdobywać środki na budowę swoich domostw lub na inne potrzeby, pożyczając je na wiele lat z królewskiego skarbca. Czuwalibyśmy nad tym. W ten sposób płaciliby za budowę domostwa i zagrody dwa razy więcej, niż wynosi jej rzeczywista wartość. To dodatkowo stymulowałoby Twoje dochody.

-Bardzo dobrze! Kiedy moglibyśmy zacząć wdrażać ten plan?

Autor: Jarek Kefir
.

jarek kefir
Dzięki dobrowolnym darowiznom mogę utrzymać stronę, jak i docierać z demaskacjami i ukrywaną wiedzą do setek tysięcy ludzi. Wesprzyj moje publikacje, jak je lubisz. Byt wolnych mediów jest teraz ciężki i od dobrej woli Czytelników zależy ich istnienie:

Na konto bankowe:

Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:

Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

15 myśli w temacie “TA BAŚŃ Z PRZESŁANIEM UJAWNI CI PRAWDĘ O ŚWIECIE!

  1. Jarek, przecież to nie jest baśń, tylko opis rzeczywistości. Każdego dnia doświadczam i bardziej jestem pewien, że to nasz świat. Fajnie, że to napisałeś.

    Polubienie

      1. To sobie porównaj rozwój gospodarczy kapitalistycznej RFN i socjalistycznej NRD w ubiegłym stuleciu. Albo kapitalistycznej Korei Południowej i socjalistycznej Korei Północnej obecnie. W którym kierunku ludzie chcą migrować? Tak, zgadłeś. W kierunku kapitalizmu. Nie mówię teraz o tym tzw. „kapitalizmie kompradorskim” za czasów PO-PSL, bo z prawdziwym kapitalizmem gospodarczym to nie miało nic wspólnego. Słownikowa definicja kapitalizmu to w skrócie: niskie podatki, łatwość prowadzenia działalności gospodarczej, pomoc socjalna tylko dla najbardziej potrzebujących, cięcie wydatków publicznych, aparat państwowy zajmujący się głównie strzeżeniem prawa i porządku publicznego. Kiedy coś takiego miało miejsce w Polsce? No właśnie nigdy, więc nie gadaj, że to kapitalizm jest winny biedzie.

        Polubienie

    1. Do póki będziemy mysieli płacić daniny doputy będziemy niewolnikami, w każdym opo datkowanym towarze bądź usłudze. I nie czarujmy się jakimkolwiek lepszym czy gorszym systemem.

      Polubienie

    2. A byłeś w Wenezueli? Ja byłem. Takie same ludzie, jak i u nas. Mają największe złoża ropy pod rzeką orinoko. Więcej telewizora oglądaj… USA ich z pewnością wyzwoli od tej tej geograficznej tragedii..

      Polubienie

  2. No i co zamierzasz z tym zrobić? I tak w następnych wyborach zagłosujesz na PiS i dalej będziesz tak samo narzekał. Mógłbyś już zmienić płytę.

    Polubienie

  3. Brzmi trochę jak oparte na faktach 😂
    Większość w fabrykach, magazynach i korporacjach to właśnie współczesne niewolnictwo. A już na pewno te prace oparte o umowy śmieciowe lub te oparte nawet na umowy o pracę ale na czas określony, co sprawia, że ktoś nie ma szansy na odprawy i stosowany jest mobbing w postaci gróźb nie przedłużenia umowy. Do tego jak ktoś ma rodzinę lub kredyt, albo oba, to mobbing jest tak oczywisty, że aż nie trzeba go stosować, bo osoba wykorzystywana sama da się wykorzystać.
    Ciekawy temat ostatnio podniosła lewica w Polsce (ta prawdziwa społeczna, a nie ideologiczna), o tym, że pracodawcy już dawno powinni płacić odsetki za nieterminowe wypłaty wynagrodzenia. Oczywiście temat ucichnie szybciutko, bo jest nie na rękę najbogatszym, którzy tak bardzo lubią mówić, że ktoś jest leniem, nieukiem i jest sam sobie winien.
    Bez wynagrodzenia człek biedny zalega z czynszem, spłatą rat kredytu, abonamentu, pożyczki na bzdury typu coraz nowsze telewizory itd. W najgorszym wypadku grozi mu przecież eksmisja i wpisanie do listy dłużników, na długie, długie lata pozbawiając go chociażby wzięcia kiedyś pożyczki jak ktoś z jego rodziny bardzo poważnie zachoruje. W wielkim skrócie, doprowadzając tym samym do śmierci, kalectwa, tworząc gigantyczne zadłużenie po stronie pracownika, tylko dlatego, że premia dla zarządu była ważniejsza niż wypłaty dla pracowników. I co? I nikt tematu nie podejmuje, przecież to zwykli niewolnicy, mają siedzieć cicho i pracować na czyjeś bogactwo. Zaraz pojawi się jakaś gadająca głowa w mediach, zazwyczaj w postaci jakiegoś naczelnego pasożyta, czyli „celebryty”, która powie jakie to pierdoły same chodzą po świecie, nie chcą pracować, tylko przed telefonem by siedzieli i spotykali się ze znajomymi. Taka forma zawstydzania dla tych, którzy powoli się budzą, oraz motywacji dla tych już mentalnych niewolników, którzy mają jeszcze motywację i nadzieję, że ciężka praca popłaci, bo przecież Bill Gates zaczynał bez studiów, w garażu. Co oczywiście jest ściemą.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.