SZOKUJĄCE FAKTY O KOŚCIELE KATOLICKIM W POLSCE!

O chrześcijaństwie i kościele katolickim w Polsce

Mówi się, że kościół katolicki był od zawsze ostoją Polski i polskości. Polski miało by nie być, gdyby nie ochrona ze strony kościoła. Polskość i religia katolicka nie mogą istnieć osobno.

Czy to jest prawdą?

Po pierwsze, ekspansja kościoła wśród stanu szlacheckiego nastąpiła dopiero w XVII wieku, a więc w okresie schyłku Rzeczpospolitej. To wtedy kościół opanował nauczanie i tym samym wpływał na umysły rządzących. Celem było zniszczenie naszego kraju. Zaś wśród ludu kościół rozprzestrzenił się dopiero po rozbiorach, w wieku XIX (19). Do dziś zresztą przetrwało wiele pogańskich obrzędów i zwyczajów.

Czy wiesz, że chrzest Polski w 966 roku był fikcyjnym wydarzeniem? O tym mówi poniższa notka.

.

Cytat: ”
-Do XIII wieku nie istniała w Polsce sieć kościelna umożliwiająca skuteczną chrystianizację. Jeszcze w XV wieku kazania w języku polskim należały do rzadkości a Polacy wszystkich stanów świeckich powszechnie unikają ewangelizacji.

Katechizacji w średniowieczu nie prowadzono w ogóle i dopiero na zwołanym w 1285 roku przez arbp. Jakuba Świnkę synodzie w Łęczycy polecono wspólne z wiernymi recytowanie po polsku „Oćcze nasz”, „Wierzę w Bóg”, „Zdrowa Maryja” i „Kaję się Oćcu” co w 1320 roku musiał powtórzyć synod krakowski.

-Jeszcze Długosz ubolewał, w I tomie „Księgi uposażeń”, napisanej w 1470-1480, że bardzo rzadko kazano do ludu po polsku i że wszyscy Polacy unikali nauki ewangelicznej. W „Rocznikach” pisał, że obrządki „ludorum” zachowały się do jego czasów, tak więc funkcjonowały w 2 połowie XV wieku – 500 lat po dacie fikcyjnego chrztu 966.

-Religioznawca Tadeusz Margula w książce „Jak umierały religie” napisał:

„Okres podziemnej wegetacji żywiołowego nurtu religii słowiańskiej rozciąga się w Polsce właściwie na stulecia X-XIII, a nawet i potem jeszcze, w XVI czy też XVII stuleciu, natrafiamy na ślady wielu przeżytków, nieobcych zresztą i naszym obecnym czasom. W okresie Oświecenia wielu jeszcze ludzi oddawało się praktykom niechrześcijańskim. Hołdowano wierze w demony, w dobre i złe bóstwa oraz w skuteczność zaklęć. Odczuwano też żywo potrzebę obchodzenia świąt cyklu rolniczego. Wiele prostych ludzi nie dostąpiło jeszcze sakramentu chrztu, dopóki nie dotarli do nich wreszcie świeżo sprowadzeni z Zachodu żebrzący franciszkanie i dominikanie”

.

Wiele mamy dowodów na to, jak opieszale postępowała chrystianizacja krajów słowiańskich, których władykowie byli już od dawna wyznawcami wiary Chrystusa. Kronikarz czeski Kosmas podaje, że w początkach XII wieku a więc około 150 lat po „chrzcie 966” okolice Żagania na Dolnym Śląsku nie znały jeszcze wiary nazaretańskiej! Kanonicy regularni, sprowadzeni w tym czasie na Ślężę, musieli uchodzić do Wrocławia ze świętej góry Ślężan w obawie przed gniewem urażonego w uczuciach religijnych prostego ludu.

Nadal brano sobie połowicę po staremu, nie patrząc na ołtarz czy stułę, lecz dbając o przychylność „demonów” dla młodej pary, w powszechnym odczuciu bardziej wpływały na losy człowieka stare duchy niż świeżo wprowadzony Bóg Ojciec ze swym Synem Chrystusem. Kościół domagał się sakramentalnego związku małżeńskiego, ale w XII wieku nadal bezskutecznie.

Jaja miały wyraźną symbolikę przedchrześcijańską. Kościół musiał zezwolić na spożywanie jaj w Wielki Czwartek, Wielki Piątek i na Wielkanoc, co wcześniej było surowo zabronione.

W Lublinie za Leszka Czarnego (II poł. XIII wieku) obecne Stare Miasto było:

„Wolną przestrzenią, ze świętym gajem tradycyjnie z czasów pogańskich przechowywanym a biskup wrocławski Cyprian musi jeszcze niszczyć miejsca kultu pogańskiego koło Jawora Śląskiego.”
Koniec cytatu. Autor: Kamil Vandal


.

Bez wątpienia kościół katolicki ma swoje mroczne strony. Tą mroczną stroną kościoła jest trzymanie ludzi za przysłowiowe buzie i ograniczanie ich potencjału.

Oczywiście, wszystko to robione jest dla tak zwanego dobra całości. Dla struktur i więzów społecznych instytucja kościoła i cała konserwatywno-betonowa otoczka jest bardzo potrzebna. W przeciwnym wypadku system się zwyczajnie sypie, jest wiele wynaturzeń, patologii, zboczeń. Widać to w dzisiejszym świecie, szczególnie w bogatych krajach Zachodu. Ważne jest też to, że ideologie i religie dają ludziom odpowiedzi na bardzo niepokojące, egzystencjalne pytania. Są dla nich takimi „tabletkami uspokajającymi.”

Niektórym ludziom jednak nie jest to potrzebne, bo mają siłę do samodzielnego myślenia, jak i nie zdegenerują się mając przed sobą cały nihilizm i bezsens świata. Warto, by takim ludziom nic nie narzucano, i by także oni mogli żyć w tym społeczeństwie. W końcu to społeczeństwo najpierw tworzy wszelkich pogan, heretyków, czarownice, wyrzutków i innych „diabłów”, by potem z nimi walczyć i by wygodnie obarczyć ich różnymi swoimi postępkami i winami.

Przeczytaj też inne wpisy o ukrywanej prawdzie o kościele katolickim:

Zakazana historia: kościół katolicki a rozbiory Polski
O tajemnicach biblijnych
Czy Jan Paweł I został zamordowany?
Niezaprzeczalne „zasługi” kościoła katolickiego

Autor: Jarek Kefir

.

jarek kefir

Czy wiesz, że tylko jedna na 4000 osób odwiedzających moją stronę wspiera jej istnienie finansowo, poprzez darowiznę? Dzięki dobrowolnym darowiznom mogę utrzymać stronę, jak i docierać z demaskacjami i ukrywaną wiedzą do setek tysięcy ludzi. Wesprzyj moje publikacje, jak je lubisz. Byt wolnych mediów jest teraz ciężki i od dobrej woli Czytelników zależy ich istnienie:

Na konto bankowe:
Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:

3 myśli w temacie “SZOKUJĄCE FAKTY O KOŚCIELE KATOLICKIM W POLSCE!

  1. To oczywiste, że nowe chce wyrugować stare, bo według niego jest mu za ciasno. Chrześcijanie, którzy naszli nasze słowiańskie ziemie od początku wiedzieli, że najskuteczniejsza jest praca organiczna, choć nie żałowali też miecza i ognia. Nasi Przodkowie już się zorientowali, co to za zaraza i zaczęli ją tłuc, stąd te wszystkie Wojciechy z kumplami, których wysłano ciupasem na ich boga łono. Niestety ta ich praca organiczna w końcu dała rezultaty i teraz musimy, czy tego chcemy, czy nie, płacić haracz bandzie zbójów, pedofili i nierobów. I niech mi nikt nie pieprzy, że tylko dzięki kościołowi polskość skutkiem rozbiorów nie zanikła. Koniec polskości oznaczałby też koniec kościoła katolickiego w Polsce. To ciemny naród sterowany sprytnie przez jego kapłanów walczył niby o swoje, ale głównie o przetrwanie katolickiej wiary, która od zawsze była naszym przekleństwem. Tylko zryte wielowiekową indoktrynacją berety nie chcą tego przyjąć do wiadomości.

    Polubienie

    1. Niektórzy ludzie są niestety uzależnieni od wiary i żadne argumenty ich nie przekonają. W moim przypadku wiara była głównie źródłem strachu przed piekłem. Nigdy nie lubiłem tych wszystkich uroczystości i wiele razy miałem wątpliwości, ale dusiłem je w sobie ze strachu właśnie. Uwolniłem się od tego paradoksalnie za sprawa pewnej katolickiej grupy na Facebooku, gdzie ktoś zamieścił link do kanału Jasna Strona Mocy na YouTube (taki Gandalf płaskoziemca to prowadzi). Po pewnym czasie się okazało, że to też sekta, ale trafiłem na Twoją stronę i po kilku miesiącach błądzenia tak jak Ty zdałem sobie sprawę, że nie ma prawdziwej religii. Jednak wcale nie czuję się przez to bardziej szczęśliwy, ale zmniejszył się stres i strach.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.