CZY PiS ODPOWIADA ZA WZROST CEN!? JAKIE SĄ ICH PRZYCZYNY?

Jakie są przyczyny wzrostu cen w Polsce?

Chyba wszyscy zauważamy, że ceny w Polsce rosną. Szczególnie dotkliwe są dla nas podwyżki dóbr pierwszej potrzeby, takich jak owoce, warzywa, pieczywo, prąd i tak dalej. Ortodoksyjni fanatycy wolnego rynku spod znaku Korwina jak i spod znaku liberalnej opozycji (PO, SLD) mówią, że to przez program 500+ i obwiniają o to rząd. Jest to wykorzystywane w debacie publicznej jako nośny temat.

Jednak czy jest to prawdą? W tym artykule chciałbym rozprawić się z mitami, jak i przedstawić Ci fakty o tym, co naprawdę dzieje się w Polsce jak i na całej Ziemi.

Powolny upadek systemu ekonomicznego planety

System ekonomiczny upada. Kapitalizm oparty na neoliberalnej, tchatcher’owskiej iluzji nie wytrzymuje już wielu dekad drenażu całych państw i narodów przez psychopatycznych bankierów, finansistów i korporacje. W ogromnym skrócie, system jest tak skonstruowany, by zaniżać wynagrodzenia pracowników (praca sprzątaczki czy wirtuoza programowania jest warta kilka razy więcej, niż dostają pensji), jak i tak, by 90% lub więcej bogactw i zasobów kierować ku górze piramidy władzy – ku liberalnej elicie. To wszystko się wali. Od 2008 mamy permanentny kryzys, od 2012 – recesję, a od 2016 trwa już powolny, pełzający rozkład światowej gospodarki. O tym, że to system ekonomiczny upadnie z wielkim hukiem, mówi już wielu ekspertów i niezależnych inwestorów giełdowych.

W 2016 roku znaleziono sposób na reanimacje systemu ekonomicznego planety jak i na wyzerowanie olbrzymiego długu. Zadłużenie całej planety wynosi dziś 152 biliony dolarów i rośnie w astronomicznym tempie. W to zadłużenie nie wlicza się setek bilionów toksycznych quasi-długów, takich jak derywaty. Tych „instrumentów pochodnych„, bardzo kreatywnych (czyli oszukańczych), pod którymi poukrywano długi, jest bardzo dużo. Deutsche Bank posiada około 50 bilionów euro takich toksycznych aktywów, absolutnie niemożliwych do spłacenia. Jest to dwadzieścia razy więcej niż roczne PKB Niemiec i więcej niż PKB całej Europy łącznie z Rosją.

System ekonomiczny globu zostanie reanimowany poprzez większy udział społeczeństwa w dysponowaniu owocami wzrostu PKB. Pieniądze które dotychczas szły ku górze piramidy i nie pracowały w żywej gospodarce, zostaną rozdane obywatelom pod postacią różnych programów socjalnych. FED czyli rdzeń światowej gospodarki już przygotował mechanizm mający wpompować w system biliony dolarów pod postacią obligacji perpetualnych z zerowym oprocentowaniem. Jest to aktywo które z jednej strony, jest gwarancją.. straty, a z drugiej strony umożliwia wygenerowanie pieniądza bez wbudowanego długu i bez pośrednictwa banków. Rządy ponownie przejmą kontrolę nad generowaniem / podażą pieniądza. Co ciekawe, ta informacja przeszła niemal bez echa, także w mediach uważających się za niezależne.

.

Zwiększenie inflacji przyczyną wzrostu cen w Polsce

Kolejnym elementem tego planu jest sztuczne nasilenie presji inflacyjnej. Ciekawostką jest właśnie to, że ponad 90% inflacji nie jest generowane przez banki narodowe. Za 90% inflacji odpowiadają.. banki prywatne, nie tylko poprzez różne spekulacje na giełdach, ale choćby przez udzielanie najzwyklejszego kredytu. Bank udzielając kredytu tworzy wirtualny pieniądz, który de facto nie istnieje (serio, poczytaj o tym, możesz się bardzo zdziwić), a taki mechanizm właśnie powoduje inflację. Bo jest to pusty pieniądz, stworzony z niczego.

Jak jest więcej pieniądza na rynku, to automatycznie jest on mniej wart. Potem bank domaga się spłaty tej wirtualnej gotówki w realnym pieniądzu, wypracowanym w gospodarce. I gdzie tu mowa o niewidzialnej ręce wolnego rynku? To jest największa grabież w historii planety, to jest perfidna manipulacja, a nie żadne sztywne, ekonomiczne prawo!

To tak na marginesie. Ale do czego zmierzam? FED, czyli bank narodowy USA, w porozumieniu z innymi większymi bankami narodowymi, zawarli porozumienie, by zwiększyć emisje pieniądza przez te banki narodowe. Więcej pieniędzy na rynku to większa inflacja. Dobrze, ale można by zapytać, po co komukolwiek większa inflacja, szczególnie teraz? Ano po to, by państwa, banki i korporacje mogły wydajniej spłacać swoje kredyty. Im mniej jest warty pieniądz, bo inflacja poszła w górę, tym mniej jest warty kredyt, i tym łatwiej go spłacić. Prawda że proste? W ten sposób w ciągu najbliższej dekady zostaną zredukowane długi, które są nie do spłacenia i które od wielu lat systematycznie rosną. Niestety, ale skutkiem ubocznym wyższej inflacji jest wzrost cen i powolne topnienie oszczędności. Tak więc jest to proces globalny, i rząd PiS nie ma nic wspólnego ze wzrostem inflacji. Ceny rosną na całym świecie.

Przeczytaj też o ekonomii, gospodarce i niskich pensjach w Polsce:
Czemu zarabiamy 4 x mniej niż Niemcy przy identycznych cenach?! Odpowiedź jest zaskakująca!
Czy realizowano plan ekonomicznego wykańczania Polaków?

.

Klimatyczni biznesmeni, susza i kwestia wzrostu cen prądu

Dlaczego drożeje prąd? Jest to wynik dyrektywy Unii Europejskiej uderzającej w węgiel. Nie ma to nic wspólnego z mechanizmami rynkowymi czy z wolą polskiego rządu. Polska próbuje rekompensować wyższe ceny energii dopłatami, ale firmy nie mogą już z nich korzystać. A wyższe ceny energii z automatu przyczyniają się do wyższych cen wszystkiego. To jest biznes, który nie ma nic wspólnego z prawdziwą ekologią, i który jest wart miliardy dolarów rocznie. Bo ktoś na handlu prawami do emisji CO2 zarabia.

Dlaczego drożeją warzywa i owoce? Z bardzo prostej przyczyny. Po raz pierwszy konsekwencje wylesiania, skażenia środowiska i zmian klimatycznych możemy obserwować w Polsce. Susza trwa z pewnymi przerwami od pamiętnego 2015 roku. Czyli roku z upiornie gorącym latem i apokaliptycznymi burzami. Poziom wód w rzekach jest stale anomalnie niski. Nawet tego lata tak było. W lasach, na łąkach i na polach jest bardzo sucho. W kwietniu tego roku w Polsce wybuchało nawet 400 pożarow dziennie. Niedobory hydrologiczne są tak duże, że musiałoby padać przez 2 do 3 miesięcy bez przerwy, by je uzupełnić. Od lat mamy najmniejsze zasoby wody w całej Europie, mniej nawet niż pustyniejąca Hiszpania. Teraz to się będzie nasilać.

W wyniku suszy ucierpiało w zasadzie całe polskie rolnictwo. Ogromne połacie Ziemi zostały zaorane, ponieważ plonów tam praktycznie nie było. Rząd uruchomił specjalny program pomocy rolnikom, wypłacając odszkodowania za stracone plony. Tam gdzie zebrano to co urodziła ziemia, plon był dużo mniejszy. Owoce i warzywa są mniejsze, bardziej suche, gorszej jakości niż jeszcze w zeszłym roku. Ich ceny poszybowały w niebo, ponieważ jest ich mniej na rynku. Możesz to zaobserwować w każdym sklepie i na każdym targowisku.

Tak więc mamy przyczyny wzrostu cen prądu, warzyw i owoców, i nie jest to rząd PiS. 😉

Autor: Jarek Kefir
.

jarek kefir
Czy wiesz, że tylko jedna na 4000 osób odwiedzających moją stronę wspiera jej istnienie finansowo, poprzez darowiznę? Dzięki dobrowolnym darowiznom mogę utrzymać stronę, jak i docierać z demaskacjami i ukrywaną wiedzą do setek tysięcy ludzi. Wesprzyj moje publikacje, jak je lubisz. Byt wolnych mediów jest teraz ciężki i od dobrej woli Czytelników zależy ich istnienie:

Na konto bankowe:
Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:

13 myśli w temacie “CZY PiS ODPOWIADA ZA WZROST CEN!? JAKIE SĄ ICH PRZYCZYNY?

  1. Usłyszałem niedawno, by nie dokarmiać jelenia przychodzącego nad Morskie Oko czy gdzieś tam, bo to mu szkodzi. Dlaczego mu szkodzi? Bo jeleń się przyzwyczaja i przestaje sam szukać pokarmu. Przestaje się rozwijać, uzależnia.
    Myślę że w tym powinniśmy szukać rozwiązania, w mądrości przy pomaganiu.
    Czy rekompensata za suszę albo 500 są tą rozsądną pomocą?
    W mej miejscowości są rodziny które gdy dostały 500, zrezygnowały z działalności rolniczej. Zupełnie jak ten jeleń.
    Kasa za suszę? A kto da tą kasę? Ten co zapłaci drożej za żywność z powodu suszy?
    Mówię to jako potencjalny rolnik. A jeśli klimat się zmienia, to zamiast płynąć z prądem i dostosowywać uprawy do zmieniającego się klimatu, szukać jakiegoś rozwiązania, mógłbym robić to co do tej pory i liczyć na rekompensaty.
    Oczywiście mogę się mylić ale uważam że to ślepa droga.
    No i czy tylko rządy i banki są za ten kryzys odpowiedzialne? Oczekując pomocy dobrowolnej nie narzucam na nikogo obowiązku. Gdy się jej domagam, domagam się uczynienia niewolnikiem drugiego człowieka. A jeśli on powiela ten myślowy schemat, domaga się uczynienia ze mnie swego niewolnika. I to przecież mamy.
    Jeśli nie zasieje a oczekuje że ktoś mi załatwi zbiór, to jaką energię wtedy kreuję? Czy nie oczekuję że ktoś odda mi swoją? Czy nie nakręcam, nie oczekuję narzucenia na kogoś obowiązku bym ja mógł dostać coś czego nie wytworzyłem?
    A gdy ta druga strona myśli podobnie?
    Może wtedy rząd staje się wytworem, odpowiedzią na nasze wspólne energie.
    Z ekonomią daję sobie zupełnie spokój. Jakieś diabelskie ustrojstwo żeby się w tym poplątać i nie wiedzieć o co chodzi. Takie odwracanie uwagi od prostoty w której łatwiej dostrzec prawdę.
    Nie uważam bym już poznał rozwiązanie tej kwestii. Dostrzegam za to ślepy tor obecnego systemu, który myślę że nie jest w stanie zawrócić, bo i ludzkość zbiorowo nie jest w stanie odwrócić masowo swego myślenia.
    Chciałbym się mylić. Może jednak tak ma być, że dojdzie to do pewnego punktu, załamie się i wtedy zostaniemy zmuszeni do odnalezienia rozsądku, lepszej drogi.
    Nie jestem tym który nigdy z takiej pomocy nie korzystał ale obecnie staram się jak najlepiej umiem, wykorzystywać ją nie po to by nic nie robić ale by dać zalążki nowego, kiedy już będziemy jako społeczeństwo odbijać się od dna.
    A jak będzie to się okaże.

    Polubienie

  2. Z tym liberalizmem gospodarczym to niezbyt jest prawdą. Gdyby bowiem tak było, że wolny rynek jest taki dobry dla dużych firm i koncernów a zły dla zwykłych ludzi to te koncerny wspierałyby partie wolnościowe takie jak Korwina. A tak przecież nie jest. A nie jest bo te firmy i koncerny mają zyski właśnie dlatego, że nie ma wolnego rynku. Mają zyski dzięki socjalistom, którzy wprowadzają prawa zakazowe i nakazowe. Np. w Polsce i w wielu krajach Europy są przymusowe szczepienia dzieci. Czy gdyby tego nie było (czyli był wolny rynek w tej kwestii) koncerny szczepionkowe zarabiałyby tyle co teraz? Na pewno znacznie mniej. Podobnie w wielu innych dziedzinach gospodarki – rządy czy UE wprowadzając różne regulacje ustawowe czy dyrektywy które powodują, że ktoś jest zmuszony kupić dany produkt. Pierwszy z brzegu przykład – świetlówki. UE wprowadziła dyrektywę w wyniku której zwykłe żarówki wycofano z produkcji i są tylko LEDowe, świetlówki czy inne ale zwykłych żarówek z drucikiem wolframowym już nie kupisz w sklepie. No chyba, że będzie to „żarówka wstrząsoodporna”. Tak to działa.

    Polubienie

  3. Bardzo ciekawy artykuł. Dobrze dobrany tytuł — może więcej osób przeczyta.
    Sam jeżdżę po Eurolandzie dosyć często. Głównym kierunkiem jest Murcja, gdzie mieszka moja siostra, ale nie jest to regułą. Widzę wszędzie ogólny wzrost cen (bądź zmniejszanie się porcji w celu utrzymania starej ceny). Najlepiej trzymają się (jak zawsze) Niemcy, ale pomimo przysłowiowego zapierania się rękami i nogami, u nich też widać do samo. Oczywiście, w EUR cały proces jest nieco mniej odczuwalny niż w PLN (niestety, wzrost o ~0,2 EUR boli mniej Europejczyka niż o ~0,9 PLN Polaka).
    A co do pytania zawartego w tytule — nieważne jak bardzo nie po drodze mi z socjalizmem, muszę przyznać, że PiS wykorzystał koniunkturę. Czy poprawnie? Nie jestem ekonomistą, aby to ocenić (chociaż wg ekonomistów, zamiast rozdawać nadwyżkę, powinno się ją magazynować w celu zmniejszenia skutków następującej po niej recesji). U nas się cieszą, w przeciwieństwie do EBC, jeszcze nie rozpoczęliśmy dodruku pieniądze. Nikt natomiast nie patrzy na to, że nie mając żadnej siły eksportowej, jesteśmy zależni niemal całkowicie od rynku UE i jak zaczniemy tworzyć „zerówki”, to ich ilość skumuluje z tym pieniądzem, który wytworzył EBC.
    Mnie najbardziej boli upadek złotówki i zapowiadane zmiany podatkowe dla specjalistów. Nie dlatego, że mnie dotkną (bo zmiana miejsca uzyskiwania przychodu nie jest dla mnie kłopotem), ale dlatego, że aby żyć na znośnym poziomie, będę musiał odprowadzać podatki w innym kraju (i prawdopodobnie się do niego przenieść). Pewnie takich jak ja (specjalistów z klasy średniej) będzie więcej i jak większość z nas, którzy do tej pory została, zmieni miejsce uzyskiwania przychodu, to nie wiem, kto wtedy ZUS utrzyma.

    Polubienie

    1. Siła eksportowa to teraz największa słabość. Niemcy mają prawie 50% PKB wytwarzanego z eksportu. Więc 10% spadku eksportu, to 5% spadku PKB. Globalna dekoniunktura uderzy w Niemcy najbardziej ze wszystkich krajów na świecie, jak nie ma kto kupować, to będą zdychać. W dodatku gdyby to z Niemcami Trump wywołał wojnę celną, to Niemcy już by leżały na ziemi, biorąc pod uwagę, że to główna siła napędowa ich gospodarki, to cła zniszczą Niemcy. Więc tyle dobrze, że jesteśmy po części samowystarczalni, bo nie mamy w sobie tej słabości, że jak koniunktura na globie spowolni, to my kwiczymy. Jasne, ceny podrosną, bo nie będzie nas stać na kupowanie ale dzięki temu ktoś w kraju, na miejscu zajmie się tym, co było dotychczas importowane i będzie płacić podatki tutaj, łatając budżet w czasie kryzysu.

      Polubienie

  4. No no pierwszy konkretny artykuł ekonomiczny z Twojej strony. Na yt jest sporo materiałów o kreacji długu i pieniądza i nie są wcale takie popularne. Lepiej się sprzeda patus przed kamerką, który sra do wiadra (serio ma więcej wyświetleń niż te filmy edukacyjne).
    Jedno ale, FED nie jest państwowy, tak samo jak NBP. Udziałowcy to prywatni ludzie, a najgorsze jest to, że nie można się dowiedzieć kto. W USA wiadomo, że udziałowcami jest prawdopodobnie 4-5 największych banków prywatnych – JP morgan itd. Więc prywatne ręce trzymają bank, który nazywa się Federalny i jest taki tylko z nazwy.
    Rozwiązanie to wyprodukowanie nowej niezadluzonej waluty i niekorzystanie z usług banków. Tak zrobił G.Washington i Hitler.

    Polubienie

      1. Niee. Własny bank centralny, który emituje pieniądze bez oprocentowania dla rządu. Obecnie wszystko wyprodukowane generuje odsetki. Odsetek jest więcej niż pieniądza w obiegu, dlatego długi są takie absurdalne i niemożliwe do spłaty. Do tego banki mogą pożyczyć w postaci kredytów 10 lub 9 x więcej pieniędzy niż posiadają w lokatach itd. Więc opłaca im się pożyczać i ogłaszać upadłość jak kredyty będą niesplacane. Z czego mieliby niby oddać? Upada bank i większy bank, który jemu pożyczył pieniądze traci wszystko. Konsekwencje dla zarządu są takie, że tracą pracę + milionowe odprawy. I w CV zarząd banku więc sprzątać ulic z miotłą nie będą.

        Polubienie

          1. Tylko społeczne nieposłuszeństwo jest w stanie to zrobić – przestać korzystać z usług prywatnej finansjery i rozpuszczać info o tym, kto wspiera prywatny sektor bankowy i ich bojkotować. Tylko wtedy znajdą się populiści w polityce, którzy wyczują w tym poparcie polityczne.

            Polubienie

  5. Ja w ogóle nie rozumiem, jaki Ty masz interes w bronieniu obecnego rządu. Przecież nie korzystasz z żadnych programów socjalnych wprowadzonych przez rząd PiS (chyba, że się mylę). Częściowo obecny rząd jest odpowiedzialny za wzrost cen, przez wzrost podatków, jak np. opłata emisyjna, podniesienie VATu na wybrane produkty itd. Tak, to właśnie z podatków finansowane są programy socjalne. Co do cen prądu i żywności przyznaję Ci rację. Moim zdaniem należy inwestować w badania nad podziemnym gazowaniem węgla, chciałbym wiedzieć, jakie jest Twoje zdanie w kwestii energetyki.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.