WYBORY 2019: 500 PLUS i SOCJAL CZY OBNIŻKA PODATKÓW?

Niedługo wybory 2019 roku

Wielu ludzi zastanawia się, kogo wybrać, lub czy w ogóle na te wybory 2019 roku pójść. Jedna partia proponuje pakiet socjalny (PiS), inne partie natomiast chcą się z niego wycofać, nawet jeśli oficjalnie tego nie mówią (PO-KO, SLD, PSL). Natomiast partia Konfe*deracja chce radykalnie obniżyć podatki by właśnie tym dać impuls gospodarce.

Więc co wybrać? Czy programy socjalne są ważne? A jeśli nie, to co jest zasadne? Może obniżka podatków? Spróbuję to przeanalizować..

Fakt 1: Warto podwyższać pensje i zachować socjal

Najpierw cytat: „27 lat na to ciężko pracowaliście! Bez dnia wytchnienia i bez opamiętania! A teraz jak polski system i globalna cywilizacja się sypie, to wasze grzechy i błędy zrzucacie na tych młodych? Których wyzyskujecie i okradacie w majestacie kapitalizmu i tak zwanego prawa?! I oni mają to naprawiać, budować cywilizację, „by żyło się lepiej” – ale ELITOM czyli wam?! Bez żartów! Pier*dolcie się! Ostatni zgasi światło, kręcicie sznur sami na siebie.

Dziwicie się?! A kto im taki syf ekonomiczny stworzył?! Wy! Wasze pokolenie dzisiejszych 40, 50 i 60 i 70 latków! To uciekają jak mogą! Polska krajem starych ludzi! Bez dzieci i nadziei! Trzeba było myśleć o przyszłości w 1989 roku a nie godzić się na jakieś czarne grube kreski Mazowieckich, Wałęsów, Balcerowiczów i innych skur*wysynów.

Setki tysięcy jeśli nie miliony tych, którzy w 1989 roku miało 20 lat, i uwierzyło kapitalistom i komuchom, dziś nie są nawet właścicielami rowerów.. Całe szczęście, że miliony ludzi morzonych głodem po prostu uciekło, czym zabezpieczyło byt narodu. Na obczyźnie, ale zabezpieczyło – transfery miliardów funtów, dolarów i euro do Polski robią swoje, w zasadzie ratują gospodarkę. Ci, co zostali, są marginesem społecznym pomimo tego że byli uczciwi”. (Autor: MiziaForum)

Zachowujemy 500 plus i socjal bo to da impuls gospodarce

Należy zachować 500 plus i podwyższać pensje minimalną, bo polska gospodarka jest ciągle w stanie zamrożenia i krytycznego braku żywego pieniądza w obrocie. Nie ma zjawiska naturalnego nakręcania gospodarki, skoro ludzie w większości kupują najbardziej podstawowe produkty, i to raczej te tańsze. Poza tym większe zarobki to mniejsza przestępczość, lepsze zdrowie, mniejsza radykalizacja i lepsze kompetencje u ludzi, bo jest czas i pieniądze na edukację. O tym różni znawcy ekonomii od Balcerowicza często zapominają.

Pracodawca, poza naprawdę nielicznymi wyjątkami, nigdy nie zapłaci pracownikowi więcej, niż wymagane minimum. Bo taka jest psychologia i konstrukcja ludzkiej natury, natury drapieżnej i zachłannej. Ortodoksyjni zwolennicy wolnego rynku głoszą, że jak koszty pracy spadną, to pensje automatycznie wzrosną. Tymczasem większość przedsiębiorców woli kupić choćby nikomu niepotrzebne dzieła sztuki czy równie niepotrzebny czwarty jacht, niż podnieść robotnikowi pensję choćby o złotówkę. Trzeba o tym pamiętać, że życie realne nie wygląda tak, jak w głowach ideologicznych utopistów. Dlatego regulator w postaci instytucji państwa i najniższej krajowej musi być.

Wiesz jak by wyglądał świat po wprowadzeniu tego, co głosi Petru czy Korwin? Wyobraź sobie, że pracownikowi fizycznemu pracodawca płaci.. 600 zł na miesiąc, za 12 godzinny czas pracy. Przecież wg ich ideologii, umowa o pracę jest w gestii wyłącznie pracownika i pracodawcy i państwo nie powinno się do tego mieszać. Więc pracodawcy skorzystali z tego, a jakże! I obniżyli pensje pracownikom fizycznym do 400 – 800 zł, wydłużyli dzień pracy do 12 godzin, zlikwidowali wolne weekendy. Wyobraź sobie gigantyczne dzielnice Domów Pomocy Społecznej – blaszaków z blachy, z której robi się garaże. Dzielnicy te ciągną się po horyzont, przy każdym mieście. To właśnie tam, do tych de facto noclegowni dla bezdomnych wyniosło się miliony Polaków po obniżkach pensji. Państwo musiało tutaj interweniować i pobudowało te blaszane noclegownie bez wody, ogrzewania, prądu, by po tych 12 godzinach pracy ludzie mogli przynieść prosty posiłek, który dostali w pracy, i go zjeść.

Jestem pewien, że w Polsce i w wielu innych krajach tak by się to skończyło. 12-godzinnym dniem pracy, 600 złotowymi zarobkami i olbrzymimi dzielnicami biedy, złożonymi z samych tylko budynków noclegowni dla tych, których przestało stać na mieszkania.

.

Fakt 2: Warto zmniejszyć obciążenia podatkowe przedsiębiorcom

Najpierw cytat: „Lewica, która ma na sztandarach obronę ubogiej klasy pracującej i walkę z wyzyskiem działa w służbie… międzynarodowych koncernów, które wyzyskują wszystkich na potęgę. Przeciwko państwom narodowym, które mogą im postawić tamę oraz małym przedsiębiorcom i klasie średniej, która mogłaby z nimi konkurować. Paradoks? Hipokryzja? Raczej skutek mistrzowskiej manipulacji. Nabrano ludzi, często żerując na ich empatii, sprzedając im fiolkę z mentalnym wirusem zamiast lekarstwa.” (Autor: Marta Cipiszewska)

Kwestia zbyt dużego opodatkowania przedsiębiorców

Obciążenia podatkowe dla małych i średnich POLSKICH firm są horrendalnie wysokie (słynny ZUS) i należy je zmniejszyć. Nie spowoduje to uszczuplenia wydatków na cele socjalne ale wręcz ich zwiększenie. Bo oznaczałoby to więcej kupowanych dóbr i usług przez przedsiębiorców, inwestycje w rozwój firmy czy wyszkolenie pracowników. Przykład zmiany? ZUS dla przedsiębiorców.. Kto takie rozwiązanie popiera?

Masz zysk 100 zł, płacisz 5 zł ZUSu. 7000 zł – płacisz 350 zł. 100.000 – 5000 zł. Czyli płacisz 5% składki na ZUS od zysku. Zaś gdy PiS wygra w 2023, to mógłby zwolnić przedsiębiorców uzyskujących zysk poniżej 10.000 zł z ZUSu.

Dla wielkich korporacji i banków ZUS by wynosił nie 5%, ale 7%. Banki i korporacje składałyby się też na cele społeczne w postaci specjalnej daniny solidarnościowej. Tylko takie rozwiązanie byłoby sprawiedliwe. Dość obrony tych świętych krów. Jeff Bezos, psychopatyczny szef Amazona, nie płaci w Polsce ani grosza podatków a warunki pracy przypominają obóz koncentracyjny. Zaś polski drobny przedsiębiorca płaci ponad 1300 zł ZUSu miesięcznie. To trzeba zmienić.

.

Czy niskie podatki muszą wykluczać socjal? Nie!

Fakt 1 nie musi wykluczać faktu 2 i odwrotnie. Polska jest uciskana z tych dwóch stron jednocześnie. Zmiany należy wprowadzić i tu i tu, a nie hołdować zgubnym ideologiom. I komunizm (socjalizm), i neoliberalizm (kapitalizm) to są dwie skrajności. A ludzie lubią skrajności.

Jedni uważają, że przy zachowaniu świadczeń socjalnych nie będą mogły być obniżone podatki. Drudzy uważają, że Przy obniżce podatków nie będą mogły być zachowane przywileje socjalne. Tak rozkazują im myśleć ich ideologie. Ale zauważ. Gdzie płynie największy strumień gotówki? W kierunku banków i korporacji. To banki i korporacje wyzyskują nas, zaniżają cenę za naszą pracę, zabierają 99% jej owoców nie płacąc przy tym podatków, drenują państwa z zasobów, niszczą środowisko prowadząc do jego powolnej zagłady.

Banki i korporacje – to one są naszymi prawdziwymi wrogami. Nie biedak pobierający 500 plus, nie hipster z korporacji i nie pracodawca. Tym ludziom trzeba się sprzeciwić, odebrać im majątek, zmienić całkowicie system ekonomiczny i postawić ich przed międzynarodowym trybunałem karnym.

Banki, korporacje i finansiści – oto prawdziwi wrogowie

Cytat: „Mamy około 10 tysięcy firm które „kontrolują” świat gdyż należy do nich ponad połowa światowego produktu brutto. Te z kolei należą do 450 koncernów. Te z kolei należą w 95% ceo trzech funduszu inwestycyjnych z których największy to tzw Blackrock. Pewnie nigdy nie słyszeliście tej nazwy. Badał to ekonomista Prof. Dr. Martin Schmalz z Uniwersytetu w Oksfordzie. Stwierdził on, że ponieważ tego typu fundusz inwestycyjny posiada większość akcji koncernów niby ze sobą konkurujących to dochodzi do zjawiska które opisał pod nazwą common ownership. Koncernom mniej zależy na walce o klienta niż na walce o inwestora. Nie ma już więc na tym etapie wolnej konkurencji. Przykładem podawanym przez prof. Schmalza było przejęcie większości udziałów linii lotniczych w USA przez Blackrock. Ceny biletów wzrosły tam w bardzo krótkim czasie o około 10%.

To monstrum któremu nie są w stanie przeciwstawić się ani politycy ani nawet koncerny. Taki np. FB, Microsoft czy Google nie jest wcale w większości własnością Cukerberga, Gatesa, Grina lecz właśnie Blackrock. Fundusz ma oczywiście największe udziały w bankach (np. Deutsche Bank), koncernach naftowych, samochodowych, firmach farmaceutycznych, producentach żywności itd. Jakiś czas temu w Niemczech był sobie taki kandydat na kanclerza, Friedrich Merz. Przegrał z kandydatem Merkel. Nikt z szaraczków nie wiedział że pracował on dla Blackrock. Tak właściwie to jedynie globalna zmiana reguł może spowodować rozbicie tego monstrum. O ile nie jest już za późno. Prof. Schmalz zauważył sucho pod koniec wywiadu prowadzonego z nim przez niemiecką telewizję że nie może oprzeć się wrażeniu że również niezależnie niby instytucje naukowe są pod władaniem tego tajemniczego Funduszu, należącego z kolei do garstki ludzi których nazwisk mamy nie znać.” (Marek Kleciak na podstawie wywiadu z Prof. Schmalz)

Autor: Jarek Kefir

.

jarek kefir

Czy wiesz, że możesz wspomóc finansowo moje inicjatywy uświadamiające? Jest to forma wdzięczności za moją pracę i treści, które były dla Ciebie pozytywne i coś dobrego Ci dały. 🙂 Wsparcie umożliwia też zachowanie niezależności mojej strony.

Na konto bankowe:
Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

4 myśli w temacie “WYBORY 2019: 500 PLUS i SOCJAL CZY OBNIŻKA PODATKÓW?

  1. Z programami socjalnymi jest taki problem, że korzystają z nich tylko niektórzy. Dużo bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem byłaby obniżka cen paliw, skorzystaliby na tym wszyscy, bo od ceny paliwa zależą ceny wszystkiego, więc po pierwsze oszczędność na paliwie, a po drugie na wszystkim innym. Po drugie, tak jak już wspomniałeś, ZUS procentowy/likwidacja przymusu jego płacenia dla małych i mikro przedsiębiorców. Po trzecie, likwidacja wielu państwowych inatytucji, np. Urzędy Pracy – niemal zerowa skuteczność, a koszty wynoszą 4mld rocznie. Po czwarte, reforma systemu edukacji (taka prawdziwa, nie to co Zalewska wymyśliła). Zamiast finansować bezsensowne kierunki studiów, jak europeistyka czy politologia, albo co gorsza religię w szkołach, powinno się inwestować w nowe odkrycia naukowe. Co chwilę słyszymy o polskich wynalazkach, typu produkcja paliwa z połączenia węgla z wodą, szybka produkcja grafenu, ale nigdy nie umiemy tych projektów przekuć w rzeczywistość. Widocznie komuś zależy, żeby Polacy byli ciemnym narodem zależnym od władzy państwowej i kościelnej.

    Polubienie

    1. Jest wiele rozwiązań, które są proste jak przysłowiowy drut, i o których wiemy nawet my, niewtajemniczeni w arkana światowej polityki. I teraz pytanie: dlaczego Ci z rządu tego nie stosują?

      Polubienie

  2. Kapitaliści i wolnorynkowcy (ci idole) to zwykli hipokryci, nawet jeżeli nie są neoliberałami a wydaję im się, że mają dobre intencje. Przykładów jest naprawdę mnóstwo.

    Z jednej strony są przeciwni monopolom i oligopolom, bo te psują rynek i na koniec trzymają za mordę klientów, pracowników i rządy. Więc wolny rynek wie, że to nie jest żaden wolny rynek tylko jakieś kurwa jaja i się temu sprzeciwiają. A jaka jest ich reakcja naprawdę? Gdy pracownicy-niewolnicy tych zakładów protestują, a klienci dostają szału, bo usługi nie działają, to zaczynają bronić korporacji, bo nikt nie ma prawa strajkować przecież, niech się zwolnią! (I stracą mieszkanie, rodzinę, długi od odsetek z kredytu). A klienci niech zmienią dostawcę- i dostaną karę za zerwanie umowy większą niż wartość usługi, ale wolnorynkowcom to nie przeszkadza.

    Drugi przykład: banki źle zrobiły, że naciągnęły ludzi na kredyty we frankach ale ludzie przecież mieli swój rozum – no tak przecież każdy uczył się w szkole, że placówka zarejestrowana i przyklepana przez rząd, oszukuje, łamie prawo i rozkrada pieniądze. Ale mimo tego, że jest to złe to, nieeeee pomagać nie wolno, bo to psuje wolny rynek, prywaciarz się przestraszy i zwinie biznes albo zwiększy koszty usług dla wszystkich.

    Kolejny przykład to zero weryfikacji, czy szef, który mówi, że nie ma kasy na podwyżki, rzeczywiście jej nie ma, czy po prostu zbiera na jacht. I głupi pracownik ma obowiązek tłumaczyć się ze srania w kiblu a właściciel korpo może kłamać w żywe oczy i on nie ma żadnych konsekwencji. Może zadłużyć zakład pracy i sprzedać go razem z ludźmi (np osoby w wieku 55+ czekające do emerytury lub zadłużeni na hipotekę młodsi), nowy właściciel obetnie pensje, zwiększy nakład pracy, lekko podbuduje finanse firmy, znowu ją zadłuży i…. znowu ją sprzeda komuś kto widzi, że dalej można ciąć koszty, bo nikt się nie buntuje, wydusi ile może z firmy i ją zbankrutuje. No i znowu nie można nic zrobić, bo to ingerencja w wolny rynek.

    Więc kapitalizm to jebana ściema ładnie ubrana w słowa, aby ludzie, szczególnie młodzi walczyli niby o swoją przyszłość jak Greta Tunberg o planetę. A tak naprawdę to pożyteczni idioci systemu.

    Komunizm = władza w rękach wąskiej elity partyjnej.
    Kapitalizm = władza w rękach wąskiej elity ekonomicznej.
    Dwie części tej samej monety.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do JarQ Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.