SPISEK PRZECIWKO TEMU, BYŚ DOWIEDZIAŁ SIĘ KIM JESTEŚ

Wiesz, jakie jest najważniejsze pytanie nie tylko jeśli chodzi o duchowość, ale i o cały świat?

To pytanie brzmi: Kim jesteś, człowieku!?

Czy jesteś swoim imieniem i nazwiskiem?

Czy jesteś tym, czego Cię nauczono począwszy od drugiego roku życia aż do teraz?

Na pewno?

A może jesteś po prostu sumą swoich doświadczeń, jak i tego, co gra w Tobie w chwili obecnej?

Odpowiedź na to pytanie jest dość skomplikowana, ale Alan Watts w poniższym krótkim nagraniu pozwoli Cię na nią naprowadzić:

.

Czy zależy Ci na tym, by wartościowe informacje i demaskatorska wiedza były przekazywane dalej? Ty też możesz pomóc!

A wiesz, że tylko jedna na 4000 osób odwiedzających moją stronę wspiera jej utrzymanie darowizną finansową? Jeśli cenisz moje publikacje, możesz to zmienić i wspomóc uświadamianie i docieranie z wiedzą do większej liczby ludzi! Poniżej masz informację, jak to zrobić. Dziękuję!

Na konto bankowe:
Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:

7 myśli w temacie “SPISEK PRZECIWKO TEMU, BYŚ DOWIEDZIAŁ SIĘ KIM JESTEŚ

  1. Ja bym zadał inne pytanie: po co tu jesteś na Ziemi? Co jest celem Twojej egzystencji? Większość ludzi się nad tym nie zastanawia albo uważa, że są tu po to, aby pracować, kopulować i umierać. Taka egzystencja niewiele rożni się od zwierzęcej.

    Polubienie

  2. Do końca nie wiem o co facetowi chodzi, ale wyłowiłem coś pożytecznego: „Jesteś egzystencją samą w sobie”… I to jest TO! To stwierdzenie wystarczy żeby nie tracić czasu na takie pierdoły, jak pytania „kim jestem”, „jaki jest cel mojego życia”, „jaki to wszystko ma sens”, „czego Bóg ode mnie oczekuje” itp. Jesteś egzystencją samą w sobie, która przestanie egzystować kiedy się zakończy, I TYLE. Nie trać cennego czasu, który masz tylko teraz na zastanawianie się od kogo go dostałeś i po co. I tak do tego nie dojdziesz, tak samo jak dźwignia jednoramienna nie dojdzie do tego, na jakiej zasadzie działa. Gdybym to pojął na początku swojego życia, to wyglądałoby ono całkowicie inaczej. Tyle straconych szans, tyle głupich wyborów, tyle zamiarów, które mógłbym próbować zrealizować, i to wszystko tylko dlatego, że nie uświadomiono mi na samym początku, że jestem tylko „egzystencją samą w sobie”, która sama powinna się zatroszczyć o siebie i wycisnąć z życia ile się da, bo masz tylko tę jedną szansę i możliwość. A takie bzdety, jak reinkarnacja, spotkanie z Bogiem itp, to szum, który zrozumienie tego utrudnia. Najgorzej, jak zmieni się on w jazgot, który nie pozwoli ci normalnie egzystować i każe wznosić modły, na przykład pięć razy dziennie, czy wstąpić do jakiegoś mentalnego eremu, byś do reszty stracił to, co masz najcenniejszego i czego drugi raz nie dostaniesz: NORMALNE ŻYCIE, będące tylko jednym wielkim PRZYPADKIEM. Dlatego tylko poznawanie tego, co wokół, ma największy sens i daje największą przyjemność. To dlatego ludzie świadomi ryzykują spinając się po górach, czy penetrując głębiny albo Kosmos, co dla tych nieświadomych nie ma najmniejszego sensu, bo traktują to tylko w kategoriach niepotrzebnego wyczynu, a nie POZNANIA, które należy uznać za jedyny godny uwagi powód do życia. Ale to wiem dopiero teraz, kiedy na wszystko jest za późno…

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.