KOCHAJĄ ZWIERZĘTA ALE NIENAWIDZĄ LUDZI. DLACZEGO!?

Czemu ludzie czasami są bardziej skłonni pomóc zwierzętom, niż ludziom? Skąd bierze się fenomen zwierzolubów nienawidzących ludzkości? Artykuł ten powstał po dyskusji z czytelnikami, jaka wywiązała się na moim profilu na Facebooku.

Ten fenomen jest popularny wśród ludzi o lewicowych poglądach, wśród części ezoteryków i szczególnie wśród wegan. Którzy to weganie są szczególnie fanatyczni i aktywni w internecie. Uważają oni, że ludzie robią tylko złe rzeczy i zadają innym ból, a zwierzęta kochają i nienawidzą bezinteresownie i są bezbronne, więc to je trzeba przede wszystkim chronić.

Zaznałem różne cierpienia ze strony zwierząt. Jak i zaznałem też wielu okrucieństw ze strony ludzi. Dzięki temu pojąłem naturę świata. Zło bierze się nie z człowieka, ale właśnie z sił natury, ze świata zwierzęcego. Te prawa natury, nazywane przez gnostyków demiurgiem, a przez chrześcijan szatanem, to: silny przeżywa, najsilniejszy ma większość zasobów (u ludzi nazywa się to kapitalizmem), słaby jest gryziony i kopany, najsłabszy umiera, walka i rywalizacja o ograniczone zasoby, w której wszystkie chwyty, w tym te poniżej pasa, są dozwolone. Z faktu ograniczonych zasobów bierze się pokusa, by odbierać je innym przez przemoc i podstęp. To wszystko jest świat zwierzęcy, a nie ludzki. W człowieku wciąż dużo jest zwierzęcia i właśnie ten element krytykują ludzie ubóstwiający zwierzęta i nienawidzący ludzkości, niesłusznie uważając to za element ludzki. Jednak faktem jest to, że ewolucyjną powinnością rodzaju ludzkiego jest wznieść się ponad pierwotną, zwierzęcą naturę. Uważam, że aby ubóstwiać zwierzęta i nienawidzić przy tym ludzi, potrzebna jest bardzo specyficzna konstrukcja psychiki.

Ale wracając do poprzedniego wątku: zaznałem wielu okrutnych czynów ze strony ludzi wobec mnie. Jednak nie poszedłem w nienawiść do ludzkości. Moja nienawiść, pogarda, gniew i bunt (te uczucia też są niezbędne dla zdrowia psychicznego!) wyraża się wobec politycznych, biznesowych i korporacyjnych psychopatów, wspierających agendę demokratyczno-liberalną, która to agenda doprowadziła społeczeństwa jak i świat do opłakanego stanu. Patrzyłem kiedyś na szkolnej wycieczce na stado małp w ZOO. I właśnie wtedy miałem jedno z pierwszych olśnień na temat natury tego świata. Otóż zwierzęta (w tym przypadku małpy) miały dokładnie te same zachowania wobec słabszych, co ludzie. Ta sama przemoc, to samo zło.

Tylko że u zwierząt gnębienie słabszych osobników w stadzie jest naturalne, żadna inna małpa nie protestowała, gdy samiec alfa podgryzał i przeganiał słabszą małpę. U ludzi takie zachowania są przynajmniej jakoś tam napiętnowane i przynajmniej czasami karane. Nasz gatunek ma to, czego nie miały te małpy z ZOO i nie mają inne zwierzęta. A mianowicie umysł i empatię. Kierując się logiką (nie wolno robić innym krzywdy) i empatią możemy takim zachowaniom zapobiegać i sami ich nie czynić. Zwierzęta nie mogą, ponieważ są zdeterminowane przez pierwotne instynkty. W człowieku też jest dużo tych instynktów, i też wciąż za mało jest empatii. Za to, że jeden człowiek krzywdzi drugiego, odpowiedzialna jest więc część zwierzęca (nie-empatyczna i nieracjonalna).

Podam teraz przykłady barbarzyństwa w świecie natury. Wszelkie zwierzoluby nienawidzące ludzkości twierdzą, że zwierzę nie zabija dla zabawy, tylko po to, by przetrwać. Nie jest to prawdą. U wielu gatunków zwierząt bardzo powszechne są okrutne zachowania, tylko dla samej radości gnębienia innych zwierząt. Domowy kotek, nasz ulubieniec, może wiele minut męczyć myszkę, zanim ją zje. Mógłby zjeść ją od razu po schwytaniu, ale kot często woli ją pomęczyć, w okrutny sposób. Króliki i szczury często zjadają swoje dzieci. Zaś gdy samiec lwa zdobędzie samicę, to zagryza młode, które miała ona z poprzednim samcem. Pamiętam jak latem pojechałem z ukochaną nad jezioro. Szalało na nim ogromne stado mew. Mewy kotłowały się przy tafli jeziora, nurkowały w nim a potem znowu wzlatywały w powietrze.

.

Wtedy zdałem sobie sprawę, że podczas gdy my podziwiamy piękno natury i rozkoszujemy się tym momentem, to właśnie w tej chwili dokonuje się holocaust, masowy mord. Przecież te mewy polowały na rybki z jeziora, wyławiały je i zjadały. Mordowały je. Życie pożera życie, by przeżyć. Także te piękne kwiatki, które lubimy podziwiać i fotografować, jak i inne rośliny, musiały wywalczyć sobie miejsce do rośnięcia i nierzadko zablokować możliwość wzrostu innym roślinom.

Przykłady takich zachowań można mnożyć i mnożyć. Albo mordujesz i zjadasz (drapieżnik, a u ludzi: kapitalista, polityk, psychopata), albo jesteś mordowany i zjadany (roślinożerca, a u ludzi: wyznawca ideologii lub religii, jakiejkolwiek, leming, sojowy chłopiec, szkolna ofiara itp itd). Taka jest natura tego świata, systemu dystopijnego i odwróconego.

.

Warto też dodać, że elita wgrywa ludziom wirus mentalny, który polega na przekonaniu, że ludzie są mniej ważni niż przyroda i zwierzęta. Przez to przekonanie tacy ludzie dochodzą do wniosku, że nic już nie warto robić dla tych wstrętnych ludzi, bo oni czynią tylko zło. I wtedy taki zwierzolub sam przemienia się w oprawcę i krzywdzi innych ludzi. To mechanizm ofiary, która przez trudne doświadczenia sama staje się katem. To jest po prostu gra elit polegająca na tworzeniu podziałów i punktów zapalnych, by potem tym zarządzać. Dzięki temu podziałowi nikt nie będzie nikomu pomagał i nie będzie możliwe stworzenie jedności. Mało tego dożo ludzi dojdzie do wniosku, że warto popełnić samobójstwo dla ratunku planety. Znana ekolożka i feministka wyznająca satanizm twierdziła niedawno, że ludzki gatunek należy wręcz unicestwić by ratować Ziemię.

Teraz kreuje się trend na autodestrukcję i nienawiść do siebie i tego, kim się jest. Taka jest agenda liberalnych elit. Nienawiść do płci, szczególnie męskiej (feminizm, gender), nienawiść do rodziny, do rasy (ale tylko białej, bo poza tym to black power!), nienawiść do tradycji, do narodowości (multi kulti, źle pojmowany pacyfizm, globalizm).

Ukoronowaniem tego jest lansowana przez ekologów, wegetarian i wegan jak i przez inne odłamy liberalnej agendy „Deep State” nienawiść do własnego gatunku, do ludzkości. A przecież to są integralne części nas samych. To nasze dziedzictwo, nasza tożsamość. To też nas definiuje. Ten, kto nienawidzi tego kim jest jak i nienawidzi swoich, tak naprawdę wyraża w ten sposób jawną lub ukrytą depresję. Tudzież inną chorobę psychiczną.

Takie osoby powinny być izolowane od społeczeństwa by nie zarażały autodestrukcją innych, i poddawane odpowiedniemu leczeniu (bardzo ciężka praca fizyczna, psychoterapia, silne leki psychotropowe, a jak nic nie pomoże, to wypadałoby rozważyć lobotomię). Takie myślenie jest nowotworem, nie może ono być propagowane ani nie może mieć miejsca w debacie publicznej.

Jako ciekawostkę dodam, że wg buddyjskich nauk buddyjskich Seung Sahn dusze wegan i innych ludzi, którzy kochają zwierzęta, ale nienawidzą własnego gatunku, to te dusze zwierzęce czy raczej pół-zwierzęce, które dopiero co wcieliły się w ludzkie ciała. Są to dusze dawnych pomordowanych zwierząt, które osiągnęły tak wysoki poziom, by wcielić się już w ciała ludzkie, ale niedostatecznie wysoki poziom, by tych ludzi kochać. Jest to związane z karmą. Dawniej myśliwy lub rolnik zabijał jedno zwierzę, i potem dostawał np grypy żołądkowej lub dostawał w mordę, i karma się wyrównywała. Teraz, przez przemysłowy chów i masowe mordowanie zwierząt ten proces uległ zaburzeniu. Więc dusze pół-zwierzęce masowo wcielają się w ciała ludzi. Jest to oczywiście tylko hipoteza, teoria, a nie prawda objawiona. I tak ją należy traktować – jako ideologię mistyczną, a nie wykładnię prawdy. Ideologię interesującą, ale tylko ideologię.

I na koniec dodam, że bardzo łatwo jest kochać zwierzęta i nienawidzić ludzi. Zwierzę jest tańsze w utrzymaniu niż np rodzina. Nie żąda ono niczego w zamian, oprócz jedzenia, spacerów, głaskania. Poza tym zwierzę co najwyżej ugryzie, ale nie zrani emocjonalnie. Miłość do zwierząt czy dzieci (zwierzęta i dzieci wg niektórych psychologów są na podobnym poziomie), jest bardzo łatwa. Nie wymaga poświęcenia, ofiarności ani czasami wielu lat psychoterapii. Wielu ludzi jest za słabych i zbyt mało rozwiniętych, by kochać innych ludzi. Jeśli hipoteza Seung Sahn jest prawdziwa choćby po części, to wszystko to się zgadza. Są to dusze, które ledwo wcieliły się w ciała ludzkie i jeszcze tego całego człowieczego interfejsu „nie ogarniają.”

Ja sam kocham zwierzęta, ale nie robię z tego wielkiej sprawy. Boli mnie ich krzywda, w tym ta w rzeźniach, ale nie robię z tego wielkiej sprawy. Nie jem mięsa, ale sery, mleko czy kefir jem, bo nie pracuję w biurze i nie zarabiam miliona monet, by być weganinem. Pracuję jako robotnik. Ale też nie robię z tego wielkiej sprawy, że nie jem mięsa. Przyszło mi to w sumie naturalnie. Mam małego pieska, ona jest kochana. Ma już 13 lat i gaśnie w oczach. Słabnie z każdym miesiącem, co mnie bardzo boli. Wiem, że to już kres życia mojej Pysi. Kilka razy myślałem, że umrze, bo traciła przytomność z powodu typowej dla starszych psów wady serca (niedomykalność zastawek). Mogę tylko dbać o nią, podawać jej lekarstwa na serce, karmić, oszczędzać, czyli np znosić po schodach. Ale wiem, że do następnego Bożego Narodzenia może ona nie dożyć. Nie będę pisał więcej i się rozczulał, trzeba to przyjąć na klatę.

Autor: Jarek Kefir

Hej, poświęć chwilę swojej uwagi na przeczytanie tego! 🙂 Nie organizuję szemranych warsztatów, na których mówi się o czarach-marach, cudach niewidach i jeszcze trzeba za to płacić krocie. Wolę walić prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie oszukiwanie ludzi, by na tym zarabiać.

Nie wprowadzam żadnych płatnych treści, takich jak prenumerata lub opłata za wybrane artykuły. Bo chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego, nawet dla biednych osób, których jest w Polsce większość. Ale utrzymanie strony internetowej (jarek-kefir.com) na serwerze jak i nawet sama chęć ciągłego publikowania wiąże się z różnymi wyzwaniami. Np z kosztami.

Jeśli cenisz moją pracę, uważasz, że moje publikacje wniosły coś dobrego do Twojego życia, i masz taką możliwość jak i chęć, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. To jedyne źródło utrzymania strony, ponieważ z samej pracy na etat nie utrzymałbym jej. Powód? Moja pensja jest mała, a dochody z reklam zostały tak bardzo zaniżone, że musiałem je usunąć, bo przestały mieć sens. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam szczerą nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. 🙂

Możliwości wsparcia moich publikacji:

➡️ Na konto bankowe:
Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

➡️ Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

➡️ Na Pay Pal: Kliknij poniższy link:
https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

139 myśli w temacie “KOCHAJĄ ZWIERZĘTA ALE NIENAWIDZĄ LUDZI. DLACZEGO!?

  1. Jarek pisze „Ale bogaci nie umrą od głodu, im to nie grozi, więc nie boją się tego i nie nagłaśniają.”
    Otóż to. Oni mówią o spadku komfortu życiowego ale czyjego? Swojego. I robią taką scenkę, która ma przekonać nas, że to co zaboli celebrytów, zaboli zwykłych ludzi. Boją się spadku tempa wzrostu gospodarczego ale dla szeregowego obywatela to spadek tempa poganiania. Niewolnika poklepuje się po plecach i zachwala wzrost gospodarczy a co on z tego ma? Więcej godzin do przepracowania wyjętych z godzin radosnego życia?
    Siedzą łobuzy na szczycie piramidy finansowej i wmawiają sile roboczej, że to co szkodzi im tak jak to oni widzą, szkodzi i tym na dole. A ci z dołu powinni się cieszyć z tego a nie panikować, bo to co się dzieje nie musi być straszne a wręcz naznaczone energią przemiany w kierunku światła.
    To nie ludzie pragnący uzdrowienia siebie i systemu powinni się bać. To komuś innemu pali się grunt pod nogami i swoją paniką próbują zarazić tych którzy dążą do wolności.

    Polubienie

  2. Nie czyń drugiemu, innemu co tobie niemiłe, w tych słowach jest zawarte całe sedno życia i bycia w szczęściu i radości każdego z NAS.

    Natura się budzi, piękna zielona i kolorowa, słoneczko dzisiaj promykami twarz mi masuje, po cóż więc zbędnymizłymi emocjami jeden drugiego traktuje?

    PS. koronowirus jak go szmatławe masmendia nazywają, według mnie jest tylko sztucznie wywołaną pułapką strachu dla ‚śpiących” by móc ogłosić stan wyjątkowy , zmusić wszystkich do szczepień w których znajdą się czipy sterownicze .

    Ciemna strona zorientowała się, że za szybko masy ludzkie się budzą podnosząc swoją Świadomość Źródła i ich planom to zagraża, trzeba zatem przyśpieszyć wprowadzenie swojego niecnego planu pacyfikacji i dalszego ciągu zniewolenia MAS- NAS.

    Lepiej więc sprawiajmy, by ci co nas ciemiężą darli ze sobą przysłowiowe koty, a my jednoczmy się w przyjaźni przeciwko nim.
    Inaczej z nimi nie wygramy, takie jest moje zdanie.

    Miłego dnia Wam wszystkim życzę, oczywiście bez ciemnych. 🙂 🙂

    Polubienie

    1. Wg mnie sprawa z koronawirusem wygląda nieco inaczej. Chcieli albo postraszyć Chiny, albo zrobić jakieś testy (jak zachowają się społeczeństwo i służby), ale wirus zmutował w groźniejszą formę i coś poszło im nie tak jak planowali. Więc stąd ponad miesiąc zwlekania mediów z nagłaśnianiem epidemii, jak i gorączkowe próby ukrywania przypadków koronawirusa. Nie tylko w Chinach, ale też w innych krajach. Domyślcie się w jakich, ja tego wolę nie pisać, sytuacja jest zbyt gorąca. 😉

      I czytałem taki komentarz. Koronawirus zabił ponad 3000 osób w 3 miesiące, zaś głód zabija 24.000 ludzi dziennie. Ale bogaci nie umrą od głodu, im to nie grozi, więc nie boją się tego i nie nagłaśniają.

      Polubienie

      1. A może Chińczycy umierają z jakiegoś innego powodu, a koronawirus to przykrywka?
        Wirusa nikt nie zobaczy, nawet przez wyspecjalizowany mikroskop.
        Jedynie kwantowy to odpowiedni sprzęt, jednak ten jest bardzo drogi .
        No , taki wirusowy myk.

        Polubienie

            1. O, myślałem, że tylko się szczeniacko odgryzę Kociofilce i nikt nie pociągnie dalej, a tu miłe powitanie. Tak Jarku, od ponad pół roku to raczej może nie moje życie obróciło się w błogostan, ale moja postawa takim go traktuje. Bodajże w lipcu, od nadmiaru czytania, myślenia, odkrywania byłem tak tym wszystkim spierdolony, że powiedziałem dość! Autentycznie, wykrzyczałem, Boże, Stwórco, czy jak tam Cię zwać, ale Ty „Prawdziwy”, nie ty, którego nam przedstawiają religiami, to jest niesprawiedliwe, że jesteśmy na tym łez padole pozbawieni pomocy, prawdziwych, jasnych zasad jak należy żyć. Tej „Twojej stałej, odczuwalnej obecności ojca”. Wszystko żmudnie, sami musimy odkrywać, nikt nas nie prowadzi, prawdy nie naucza. Zadałem Mu pytanie, dlaczego tu mam być? Po co? Co chcesz? Powiedziałem Mu, pokaż mi proszę, o co kurwa chodzi na tym świecie, bo nie daje rady. To było coś na wzór takiej mojej rozmowy z Bogiem. Potem myślałem, że to był raczej tylko mój monolog, ale naprawdę się zaczęło.. Zobaczyłem świat inaczej. Zaczęło mi się zmieniać normalnie myślenie. Odciąłem się stopniowo od toksycznych relacji na ile mogłem, od których jeszcze nie dawno nie wyobrażałem sobie, że będę potrafił. Wróciłem do celebrowania małych radości życia, chłodno podchodzę do wszystkich rewelacji, jebanych autorytetów, dogmatów, kanonów. Rzeczy, którymi zwykle bardzo się przejmowałem, okazały się nie najważniejsze, a te które zaniedbałem zacząłem dostrzegać. Kurwa, jak wspaniale! To nie oznacza, że zawsze jest łatwo, ale w głębi mam pewność, że chyba nic mnie nie położy. Mam w myślach często ten Twój stół życia z różnymi potrawami.. Ty wiesz, o co chodzi.. Długo mógłbym pisać, ale sam nie lubię czytać długich komentarzy, więc tyle. Oczywiście, że wpadam do Ciebie regularnie i to się już nigdy nie zmieni. Zawdzięczam temu blogowi, Tobie Jarku, komentatorom bardzo wiele. Czasem ten mój dół, czy wkurw był spowodowany właśnie odkryciem czegoś po przeczytaniu Twojego artykułu. Ale wiem, że o to właśnie Tobie w nich chodzi. To uczucie otwierania oczu powodowało złość (nawet i na Ciebie, niesłusznie), poczucie oszukania przez świat, strach, co dalej będzie, ale też i radość z obudzenia się w jakimś temacie, i nadzieję, że właśnie coś zrozumiałem i mogę zacząć zmianę. Jak zawsze jestem Ci wdzięczny za pracę jaką wykonujesz i bardzo Ci z głębi serca dziękuję. Arek R.

              Polubienie

              1. O, hej Arek, fajnie że wpadłeś 😀 ja też niedawno miałem takie coś, przeciążenie tymi wszystkimi teoriami i doktrynami. Miałem to w 2018 i na początku 2019. Totalne przeładowanie.

                Dopiero potem w 2019 roku narodziłem się na nowo. To dobrze, że doceniasz małe radości, z nich składa się życie. 🙂 Pozdro!

                Polubienie

  3. Kochają zwierzęta a nienawidzą ludzi, dlaczego?
    A dlaczego ludzie nienawidzą?
    Powód zawsze jest ten sam i nigdy nie jest na zewnątrz nas. Okoliczności zewnętrzne to wyzwalacze, w pewnym sensie lusterka.
    Nie ma znaczenia kogo nienawidzę. Ważne że nienawidzę.
    Nie ma znaczenia kogo kocham. Ważne że kocham.
    Chodzi o przejście od nienawiści do miłości co jest jednoznaczne z opuszczeniem własnego piekiełka i w Niebo wstąpieniem.

    Polubienie

    1. Hahah. Nie miałem tu nigdy innych nicków i na fejsie też komentuję zawsze jednym profilem.
      Więc jakieś teorie sobie darujcie.

      Przypominam, że sprowokowana używałaś podobnego słownictwa. Więc apropos patologii, jesteś blisko albo masz z nią wiele wspólnego. Inna sprawa, że ja jestem facet. Wiele razy w życiu ponosiłem konsekwencje swoich słów i zawsze jestem gotowy ponieść konsekwencje swoich słów. Mówisz coś, że nienawidzę kobiet. A ty jesteś gotowa ponieść konsekwencje swoich słów? Będąc naprzeciwko mnie, jakiej reakcji byś oczekiwała, gdybyś życzyła mi śmierci w klatce z lwem? I cała reszta twoich tekstów. Gdyby to mi mówił facet, to albo dobrze się bije albo będzie leżał na ziemi – dlatego wczesniej zna swoje limity i sam podejmuje decyzje czy idziemy się lać.
      Ty sadzisz takie teksty tylko dlatego, że jesteś za komputerem. Na żywo albo byś się jąkała albo wyłapała w r*j. Dlatego, że jestem damskim bokserem? Nie. Dlatego, że jestem konsekwenty w życiu. A kobiety nigdy nie ponoszą żadnych konsekwencji i nie pracują ciężej jak wbijanie pieczątek na poczcie i doklejanie rzęs.
      A w necie, całe to lewactwo, to w 80% kobiety, które w życiu nie dostały w ryj i nie podniosły nic, oprócz swojej dupy. A wiecznie chcą komuś życie układać.

      No i na koniec, chcesz się czegoś ode mnie dowiedzieć, a szukasz sojuszników jak jakiś małolat na osiedlu 😀 jesteś zwykłym narybkiem na tej planecie. Głaskaj swoje kotki pieski. Ale w żadnym wypadku nie próbuj komuś układać życia… bo konsekwencje czają się za rogiem.
      Białych rycerzy jest coraz mniej i to właśnie przez takie baby jak ty.

      Polubienie

      1. Cenię wpisy użytkownika Wariat, ale w tamtym konkretnym momencie widać było, że miał jakiś gorszy dzień. Tez takie miewam, rozumiem go, ale wolałbym by takich wpisów było jak najmniej.

        Ale żeby było jasne, Wariat to nie Lucyfer, ale też pisze mądrze. Tylko zupełnie inny styl.

        Polubienie

        1. Ja wiem, że Wariat to nie Lucyfer i również uważam, że to mądry facet, jednak wyzwisk nie toleruję.
          Konstruktywna dyskusja, poparta mocnymi argumentami – tak,
          inwektywy, argument siły – nie.
          Kontestuję taką formę wymiany poglądów, tym bardziej w wydaniu ludzi, od których oczekuje się czegoś więcej, niż „podwórkowej łaciny”.
          Tak to każdy głupi potrafi 😉

          Polubienie

          1. Katharina 😅 daj mu spokój on jest z naszej ekipy tylko na innym odcinku 😁 to good boy, a ty good girl, każdy ma swoje misje specjalne nie bijcie się 😂

            Polubienie

              1. Też tak myślę.
                Że do siebie pasujemy.
                Myślę , że nie tylko w necie.
                Facet nie lubi kobiet, a ja facetów.
                Myślę, że Wariat zgodzi .

                Polubienie

            1. Zostaje wam LGBT 😅 a tak serio nic na siłę nie jest dobre, dlatego działanie kleru jest tak szkodliwe, karmią swojego „wroga” którego sami wyhodowali

              Polubienie

            2. Przecież ja tylko żartuje 😁 a temat używania siły to tak już przy okazji, kontrola rodzicielska, kościelna, społeczna itd owszem są ludzie którym to jest potrzebne lub ma sens, tacy sami się zgłaszają, mówię tylko że u wielu ludzi pewne rozwiązania przynoszą złe efekty. Ogólnie rzecz biorąc mało się rozmawia, ludzie przeważnie wysyłają proste komunikaty u Jarka poniekąd wszyscy tworzymy nowe wątki bo on wnikliwie słucha swoich czytelników, w kupie siła 😂

              Polubienie

            3. Nie, nie wyszkolony wilk w sensie coś ala Husky xD Ty jesteś kotowata zdecydowanie, chciałem wam dać wilka w prezencie ślubnym, coś za coś 😂 będziemy swatać 😇

              Polubienie

                1. Ale jaja. Co ludzie potrafią wymyślić. Nawet „pożenić” kota z wściekłym psem.
                  Trzeba przyznać, że mamy bogatą wyobraźnię ☻
                  Heh 💏

                  Polubienie

            1. Z wilkiem sobie poradzę, z pitbullem raczej będzie trudno.

              Aha – nie jestem Matką Kotowatych, tylko samym kotowatym.
              Nie jestem matką w ogóle nikogo i niczego, brrrrrrrrrrr. Straszne.

              Polubienie

              1. Saaamoolub, chciałeś, żebym skontaktowała się z Tobą.
                Zostaw tu jakiś namiar na siebie.

                Mail lub numer telefonu.
                Cokolwiek.

                Polubienie

    1. Nie wiem, co o tym myśleć. Od początku miałam wrażenie, że koronawirus to jakaś przykrywka dla grubszej sprawy. Trzeba by było pogrzebać w necie, ale nie bardzo mam czas.

      Polubienie

  4. Rozumiem, że ten artykuł to tzw. kij w mrowisko. 😉 Skupiłeś się na mniejszości. Większość osób lubi i ludzi, i zwierzęta. Co nie oznacza, że wszystkich ludzi i wszystkie zwierzęta bez wyjątku. Ziemia jest duża i dla wszystkich wystarczyłoby na niej miejsca na bezkolizyjne życie, gdyby nie chciwość garstki psychopatów.
    Piszesz o zachowaniach stadnych wśród zwierząt. W stadzie głupieją i zachowują się agresywnie ludzie, to pewnie i w zwierzętach odzywają się najgorsze instynkty. Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego osobnika podzielonemu przez ilość osobników. Pisałam tu kiedyś o naszym piesku, który zaprzyjaźnił się z bezdomnym kotem, dzielił się z nim jedzeniem, bawił się, przyprowadził go do domu. Pewnie gdybyśmy mieli więcej psów, to wraz z nimi by próbował go zagryźć. Podejrzewam, że dziecko gnębione przez grupę rówieśników byłoby w stanie dogadać się sam na sam ze zdecydowaną większością z nich.

    Polubienie

  5. Artykuł trochę do kosza. Pisany przez kogo… nie mam nic do ciebie Jarku jak piszesz o rzeczach o których się znasz. Ale o świecie zwierzęcym w tym artykule popisałeś się wiedzą. Jako przykłady podajesz patologiczne sytuacje (zoo), brak empatii (dowód?) etc. Chcesz dowiedzieć się czegoś więcej? Poucz się behawioryzmu, przeczytaj książki (na początek polecam Tak zwane zło). Ogółem czytam ciebie od dawna, na ogół mi się podoba, ale brak tu profesjonalizmu, porównania źródeł informacji. Stawiasz dużo skrajnych tez i ich niczym nie popierasz.

    Polubienie

    1. Niedźwiedź m. in. zaczyna kłaść się na plecach mimo tego że przeciwstawnie się zachowuje, raz tak raz tak. Jakby chciał przetestować czy człowiek będzie go nienawidził poprzez bezwzględne wypatrywanie złego ze strony (kierunku) człowieka na misia (czyli misiofobia, antyniedźwiedzizm uogólniony), rasowe uprzedzenia względem królestw zwierzęcych chyba. Nie ma w populum czystego spojrzenia na zwierzęta (lecz może aspergery inaczej). Uważam że ludzie lękiem oraz ucieczką prowokują zwierzęta.
      A ten niedźwiedź kto wie czy nie byłby nawet łagodny i miłosierny. Mimo sytuacji poranienia odzwierzęcego przy INNYM zwierzu.

      Samospełniająca się…, autosugestia może być wynikiem prawa oko za oko – ząb za ząb bo apokalipsa jest wyprowokowana, skutkując ukryciem praw Nowego Testamentu. Ale nie na tak długo bo Testamenty się przeplatają i uzupełniają wzajemnie.

      To Szechina cierpi w przyrodzie i odpłaca buntownikom ludziom odwlekaną karę. DŚ Jest Osobą która składa się z Dwóch Osób, Przyrody i dusz (a diabeł będzie niedługo zamknięty na „1000 lat”). Sprawiedliwa w ostateczności mimo św Faustyny.

      Matka Natura to Duch Święty katolicki, zob. też Niebocentryzm.

      Polecam za friko też mój kanał Tradycyjny Katolik na „tubie”.

      Polubienie

  6. W wielu kwestiach się zgadzam, ale nie w tym przypadku… Koty nie bawią się zdobyczą dla przyjemności napawania się ich męczarnią, ale by kwas mlekowy powstający w mięśniach ofiary zmiękczyła mięso.
    Zależność dapieżnik-ofiara w sensie łańcucha pokarmowego jest jak najbardziej naturalny. Owszem u zwierząt występuje hierarchizacja w stadzie, a co za tym idzie czasem dręczenie osobników „omega”.
    Jednak jakoo gatunek ludzki, uważający się za coś nadrzędnego powinniśmy wymagać od siebie więcej… Żaden z gatunków zwierząt, prócz nas ludzi, nie sieje takiego spustoszenia na tej planecie. Trujemy glebę, wodę i powietrze. Daleko mi do eko-oszołoma 😉 Myślę, że i z nami natura sobie poradzi. Prawo silniejszego w świecie ludzkim, to bardzo często leczenie własnych kompleksów.

    Polubienie

  7. PS. Jarku przeczytaj sobie „Wiek empatii” Fransa De Wall.Zanany naukowiec pisze o empatii u zwierząt.Nasze mniemanie o Naturze powoli ulega zmianie.A przynajmniej powinno wobec takich dowodów.Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Tak , cenzurę wprowadzić najlepiej, bo jakiś lewak jest urażony. W dodatku lewak, który chce mnie wrzucić do klatki z lwami i patrzeć jak mnie rozrywają. Z rozkoszą. Więc wg tego lewackiego ścierwa, można komuś grozić ale nie można kogoś wyzywać.
      Powiem ci jeszcze raz. Wyp***dalaj do Korei północnej, bo tam twoje miejsce z tymi poglądami.

      Polubienie

      1. Jesteś debilem, a moje poglądy skierowane są do ciebie, prymitywie.

        A chęć zobaczenia tego, co robiłyby lwy z tobą , prymitywie, to nie groźba, pusty łbie, tylko moje marzenie, chamie.

        Polubienie

      2. zgadzam się całkowicie.Administrator powinien jakoś monitorować poziom chamstwa skoro chce oświecać innych ludzi….Powoli strach zaglądać na bloga który ma taki rynsztok w komentarzach

        Polubienie

      1. Viola!!!!!!! Jak fajnie, że Jesteś 🙂
        Myślałam wczoraj o Tobie. Myślałam o tym, że od momentu, kiedy postanowiłaś zrobić sobie przerwę, cały czas mi Ciebie brakowało i byłoby super, gdybyś wróciła. I oto Jesteś. Bardzo się cieszę 🙂

        Polubienie

        1. Wpadłam tylko na chwilkę i zobaczyłam Twoje komentarze. 🙂 Wcześniej odezwałam się ze dwa razy, ale pod innym nickiem, bo tak mi akurat pasowało. 😉 Wszystko u Ciebie dobrze?

          Polubienie

          1. Tak, u mnie wszystko gra.
            Andrzej i Rudy wrócili do swojej właścicielki. To kocury, którymi opiekowałam się półtorej roku, podczas gdy ich opiekunka pracowała w Holandii.
            Teraz mam swoje, osobiste kocurki, które miały być kocurami, heh. Plus mała Sheeva, która już wcale nie jest mała, oj nie jest mała. Po kastracji wieprzoszek zrobił się z kotki.
            Cały czas wspominam Zuzię – nigdy jej nie zapomnę i nigdy nie przestanę kochać.
            Wyprowadziłam się i teraz mieszkam w dupie. Mam piękne mieszkanie w dupie na zadupiu ☻
            A co u Ciebie? Wszystko dobrze?
            Jak Twoje kotki?

            Polubienie

            1. U mnie też już wszystko OK. Jesienią odeszła moja starsza kicia. 😦 Niestety, nikt nie wynalazł lekarstwa na starość. 😦 Na zawsze pozostanie w moim sercu.

              Polubienie

            2. Miałam na myśli chorobę i śmierć mojej kotki. Długo było mi smutno.
              Fajnie, że masz mieszkanie. 🙂 Zadupie nie zadupie, ale u siebie jesteś. 🙂

              Polubienie

              1. Nie, niefajnie. Nie podoba mi się tu. Urodziłam się w mieście, mieszkałam w mieście i nigdy nie przyzwyczaję się do takiego zadupia. Czasem płakać mi się chce, Straszne. Zadupie i to drogie.

                A co do kotków – masz jeszcze jakieś koty? i psy?

                Polubienie

            3. Katharos, do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ludzie teraz coraz chętniej wynoszą się poza miasto. Przypuszczam, że za kilka lat już nie będzie to zadupie. Jeśli Ci nie odpowiadało, to dlaczego to miejsce wybrałaś? Nie miałaś innych możliwości?
              Co do zwierzaków, to mam jedną kotkę, tę samą, co wcześniej. 🙂

              Polubienie

              1. Co do miejsca, gdzie teraz jestem, to dłuższa historia.
                Też myślę, że za parę lat nie będzie to zadupie. Zobaczymy.

                A na co, Twoja kotka, chorowała ?

                Polubienie

        2. Na starość. 😦 Była coraz słabsza, wszystko zaczęło jej wysiadać. 😦
          Dobranoc. Jutro muszę wcześnie wstać.

          Wolkar, nie bądź na nas zły. Wiem, że byłeś rozczarowany i się napracowałeś usuwając maile, ale musiałam pogadać z Katharos. 🙂

          Polubienie

        1. Sądziłam, że wiesz. 😉 Nie mogę napisać. Czuję, że Jarek sobie tego nie życzy. Założył mi moderację. Spokojnie Jarek, nie zamierzam tu wszczynać burd. Zamienię kilka słów z Katharos i znikam. 🙂

          Polubienie

            1. Jarek, cieszę się, że jestem mile widziana, taką miałam nadzieję. 😉 Mój wpis dotyczył pytania zadanego przez Katharos. Nie musisz sprawdzać. Nie będę często zamieszczać komentarzy, nic się nie stanie, gdy trafią do moderacji. 🙂

              Polubienie

              1. No Viola!!!!!!! Kto to jest? Chcę wiedzieć, poza tym „przeszłość”, jakby , wróciła.
                Skoro się objawił i to w tak chamskiej formie, to chyba niespecjalnie mu zależy na ukrywaniu się.
                Więc jego tożsamość nie jest tajemnicą, przynajmniej on się nie ukrywa, to dlaczego Ty go kryjesz?

                Polubienie

            1. Katharos, patrz punkt 2. „Regulaminu dyskusji”. Ja już nie jestem stałą komentatorką i skoro Jarek go toleruje, to nic mi do tego. Za naszych czasów był tylko jeden ludź, który wracał tu pod różnymi nickami, obrażał kobiety i w dodatku był islamofilem. Byłam pewna, że go rozszyfrowałaś.

              Polubienie

              1. To tylko Lucyfer mi się kojarzy, ale nigdy nie czytałam tak chamskiego komentarza, w jego wydaniu, a poza tym nie wiedziałam, że jest islamofilem.
                Na pewno nienawidzi kobiet i jest patologią.
                Taki cham, że aż byłam zażenowana tekstem, który wystosował.
                O niego chodzi?
                Lucyfer vel coś tam vel coś tam vel coś tam vel coś tam, tak?

                Polubienie

  8. Opowiadali mi o takich praktykach, powszechnych w Afryce, ale o tym, że to się dzieje w Chinach nie wiedziałem – chodzi mi o to makabryczne „ciepłe mięso”. Wiedziałem, że żreją, co popadnie i wiedziałem, że nad zwierzakami się pastwią, ale nie takimi sposobami. Jeśli to prawda, to niech ich chiński wirus zwany koronawirusem, covidem-19 i jeszcze jakoś, zatłucze z całą bezwzględnością. I na szczęście sami w tym pomagają plując na klamki sąsiadów, przyciski w windach itp – zresztą chyba każdy te filmiki widział w necie. Tak się jednak nie stanie, bo, i jestem o tym przekonany, zarazek ma równolegle z nim opracowaną szczepionkę, którą poda się światu, gdy ten będzie miał już odpowiednio nasrane ze strachu w gacie, by płacić za nią każde pieniądze. Ale póki co NIECH ICH WIRUS TŁUCZE…

    Polubienie

    1. Poczytaj sobie o festiwalu psów w Yulin. Poczytaj, pooglądaj, jeśli zdołasz.
      Ta makabra trwa co rok przez 10 dni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Od 21 do końca czerwca , od 10 lat. Ginie wtedy, w strasznych, przekraczających ludzkie pojmowanie, męczarniach, 100 000 psów i chyba 20 000 kotów.
      To jest rzeź. Ogrom cierpienia, bólu, strachu, płaczu.

      Następnie przejdź do Hiszpanii i praktykach sadystycznych na hiszpańskich chartach.
      I genialny pomysł, obdzierania, w zimnych lochach, żywych psów ze skóry, ładowanie ich, w takim stanie na ciężarówkę i wysyłanie do Chin, by tam mogły zostać pożarte.
      Pies, czy kot obdarty ze skóry żyje, a jego cierpienie możemy sobie jedynie wyobrazić.

      Takich „ludzi” nie da się lubić. Nie da się. To niemożliwe.
      Tych, którzy bronią bestie w ludzkiej skórze, również nie da się lubić.

      Jeśli ktoś mówi, że taka kultura, to już , tylko, pusty śmiech mnie ogarnia. Znęcanie nad zwierzętami to jest KULTURA.

      Polubienie

      1. @Katharos, nie zesraj się kretynko. Właśnie dlatego kobiety nie powinny mieć prawa głosu tak jak w krajach arabskich. W dupie byłyście i gówno widziałyście. Wkręca ci się na banie, że jako ludzie jesteśmy jakimś kurwa nadgatunkiem, który jest sam na planecie, która została dla niego zbudowana. To jest kurwa planeta wspólna i przeżyje najsilniejszy. Nie podoba się tobie to myślenie, to idź do lasu, dżungli lub na pustynię i spróbuj porozmawiać z dzikimi zwierzętami na temat współżycia na tej planecie pod kuratelą człowieka 😂😂😂
        Spróbuj żyć na planecie gdzie jest wokoło ciebie więcej dzikich zwierząt niż ludzi i zobaczymy kto przetrwa i czy dzikie zwierzęta zaczną wysyłać swoje dzieci do szkoły, po tym jak przejmą miasta xD
        Kurwa jak masz jakąś deprechę klimatyczno-zwierzęcą, to po prostu jedź w te dzikie miejsca to zweryfikować. A ty tylko pierdolisz, że my jesteśmy tacy i tacy i zwyrodnialce a sama NIC z tym nie robisz, tylko siedzisz przed kompem i pierdolisz. Zero działania, mnóstwo pierdolenia. A jak wyjazd w dziczyznę ci nie pasuje, to skończ ze sobą, przecież po co być częścią takiego podłego gatunku. Podpisz tylko petycję aby twoje zwłoki robiły za nawóz dla matki ziemi XD

        Polubienie

        1. Ciebie powinni wrzucić do klatki z wygłodniałymi lwami. Z dziką rozkoszą patrzyłabym, co z tobą robią.

          Ty i tobie podobni to wirus, na który nie ma lekarstwa.

          Nie posiadasz wystarczająco silnych argumentów, to przeszedłeś przemocy słownej.
          Przez ciebie i takich , jak ty są wojny i tyle niepotrzebnego cierpienia.

          Na każdy wirus, wcześniej, czy później znajdzie się antidotum.

          Polubienie

        1. Saaamooluub, nie oglądałam i nie obejrzę. Nie dam rady. O festiwalu psów przeczytałam i żałuję. Tzn. Czytałam tak długo, jak długo byłam w stanie. To było w tamtym roku. Do dziś te obrazy wracają. O różnych porach, niespodziewanie. Rozmawiam z kimś i bach – przed oczami staje mi ta scena, a za jakiś czas inna. Nie potrafię się od tego uwolnić.
          Nie chcę już oglądać cierpienie zwierząt, tym bardziej, że jest to aranżowane przez ludzi.

          Polubienie

            1. Nie angina. Kontaktowałam się, w tej sprawie, z osobami mieszkającymi w Chinach. Pisali, że festiwal jest mocno bojkotowany, również przez mych Chińczyków. Mimo to, na targach, nadal psy polewane są wrzątkiem, opalane, żywe, palnikiem. Mama i brat widzieli filmik, który nakręciła Magda Gessler. To, niestety prawda.
              Koty upychane są w ciasnych klatkach, bez możliwości poruszania się i trzymane na , uwaga, FUTRA.

              Polubienie

            2. Muzułmanie to kolejni zwyrole i Hiszpanie, którzy znęcają się na hiszpańskim chartami.
              Tego jest mnóstwo, a świat nie reaguje.
              Nie ma sposobu, żeby powstrzymać to bestialstwo.

              Polubienie

            3. Magda Gessler to chyba nie moja bajka 😬 co do tych opisów wystarczy, 24/7 bombardowani jesteśmy lub sami się bombardujemy negatywnymi treściami które mocno fałszują prawdziwy obraz rzeczywistości, w celu wywołania efektu zombie.

              Polubienie

              1. Magda Gessler to również nie moja bajka, ale tu nie o nią idzie. Nieważne kto nakręcił, tylko co nakręcił. Magda Gessler nie spreparowała filmu, żeby oskarżyć Chiny o bestialstwo, gwarantuję .
                Chińczycy zadają zwierzętom długotrwałe cierpienie i to jest fakt.
                Nie tylko oni. Jak sam napisałeś – islamiści również, i Hiszpanie i mnóstwo Europejczyków – sadystów.
                Człowiek nie ma prawa znęcać się nad zwierzętami.

                NIE KRZYWDŹ I REAGUJ NA KRZYWDĘ.

                Jesteś świadkiem bestialstwa – ktoś katuje psa, kota, czy inne zwierzę? Reaguj. Bezpośrednio lub dzwoniąc do odpowiednich służb.
                Słyszysz długotrwały płacz zwierzęcia za ścianą? Reaguj.

                Jesteśmy ludźmi, przypisane jest nam człowieczeństwo.

                Chcesz nosić futro kota? Traktuj zwierzę najlepiej, jak tylko potrafisz. Przecież ma coś, czego pragniesz, będziesz to na sobie nosić i dopuścisz się mordu, by to mieć. Jak można męczyć , długotrwale zwierzę, patrzeć na jego cierpienie?

                Nigdy tego nie pojmę. To jest straszne.

                Psycholodzy również na temat zwyrodnialców wypowiadają się jednoznacznie – sadysta to psychol, jedyne rozwiązanie to dożywotnia izolacja. Nie ma innego sposobu. Tzn. jest, niestety nie w Polsce.

                Polubienie

        2. Mój brat mówił mi o walkach psów z psami. Niektóre były tak okaleczone, że biegły do innego psa na kikutach. Te psy tego nie chciały.

          Polubienie

      2. M. in. logiczny funktor (spójnik z matmy w liceum) ekwiwalencji:
        Każdy x : x cierpi => x czuje
        Aksjomat 1.: Zwierzę czuje jeśli roślina czuje.

        x czuje => x żyje – zgadzamy się dotąd?
        x odbiera bodźce => x czuje – czy tu zachodzi kwantyfikator ogólny?
        ~ Każdy x: x ma analizatory => x odbiera bodźce – tu negacja bo komputerowi tradycyjnie (konserwa-tywnie!) odczuwania o dziwo się nie przypisuje.
        Każdy x : x odbiera bodźce => x czuje

        Istnieje taka roślina która się przemieszcza dotknięta (mimoza).
        Sylogistycznie robot ma energię i roślina też ma energię. To czucie, przeżycia, emocje robota musiały by być takie same jak rośliny.
        Zwierzę czym różni się od rośliny? Mobilnością i ruchami, może rodzajem rozpłodu, czymże więcej w istocie?

        Jeśli zwierzę by czuło (i cierpiało) tro Ziemia również!!! Panpsychizm! Kamień też czuje, nie rozbijajmy kamienia o kamień bo cierpi!!!

        Tyle że nie niszczyć, nie torturować przyrody bo empatia jest zarówno uczuciem estetycznym jak i przyrodę kochamy jako środowisko naszyt uczuć, także uczuć sumienia.

        Jednak gdy widzę człowieka to od razu wiem że nie jest zwierzęciem.
        Co cwaniaki spsychologizowane NLP (filmami romantycznymi i wojennymi) nie oznacza że go już nienawidzę. Można nic nie czuć albo słabo – większośc ludzi nie jest warta miłości ani przyjaźni (jak u Żydów).

        Jednakże uczucia a behawioryzm to jak dwie inne planety, zwłaszcza u zespołu Aspergera. A sumienie warunkuje wiara trynitarna i już.

        Polubienie

        1. Nie zamierzam , nikogo przekonywać, że zwierzęta obdarzone zostały umiejętnością odczuwania uczuć wyższych i bólu fizycznego.
          Zwierzęta kochają, odczuwają radość, smutek, tęsknią i cierpią, gdy są krzywdzone.
          Nie rozpatruję uczuć aksjomatami, nie rozbieram na czynniki pierwsze i nie obliczam, tworząc matematyczne wyrażenia.

          Również uważam, że większość ludzi nie zasługuje ani na miłość, ani na przyjaźń.

          Kocham zwierzęta, rozumiem ich naturę i nie znienawidziłabym kotowatych, gdyby lew , czy tygrys mnie zaatakował ( i udałoby mi się ujść z życiem.)

          Zawsze nawiązuję głęboką więź emocjonalną ze swoimi zwierzętami.

          Wiele ludzi tego nie potrafi i, być może dlatego uważają, że zwierzęta nic nie czują.

          Zwierzęta posiadają mózgi – jak my, ludzie,
          zwierzęta posiadają serca – jak my, ludzie.

          Polubienie

          1. Katharos, ja też uważam, że zwierzęta odczuwają ból, przywiązują się do swoich opiekunów, tęsknią, bywają radosne, smutne, zazdrosne, obrażają się. To daje się wyczuć, podobnie jak nastroje ludzi. Wydaje mi się, że łatwiej to przychodzi osobom, które od wczesnego dzieciństwa miały kontakt ze zwierzaczkami.
            Są ludzie, którzy potrafią nawiązywać więzi nie tylko z domowymi, ale też z dzikimi zwierzętami. Oglądałam kiedyś film o francuskiej dziewczynce Tippi Degré, która w dzieciństwie mieszkała w afrykańskim buszu. Bawiła się z częściowo oswojonymi, ale i całkiem dzikimi zwierzętami. Były to nie tylko ssaki (w tym duże drapieżniki), ale także krokodyle i węże. To było niesamowite: dziewczynka tuliła się do lwa czy geparda, a on łasił się i ją lizał. Przyjaźniła się ze słoniem, odbywała przejażdżki na strusiu. Jej rodzice mówili, że uważała zwierzęta za istoty równe sobie. Nigdy nie doznała od nich żadnej poważniejszej krzywdy.

            Polubienie

          2. Dosłownie to mózg nie jest umysłem a
            serce nie jest uczuciami,

            osoba duchowa (człowiek „wewnętrzny”, anioł, Osoba Trójcy Św.) to umysł (i wola decyzyjna) oraz uczucia zasadniczo.

            Człowiek ma system ciała i system duszy
            To dwa systemy a nie jeden mimo wszystko.

            Piękne są zwierzęta ale to Duch Święty w nich cierpi a one nie posiadają duszy indywidualnej tak samo jak rośliny i piaskowce.

            Jeśli pies merda ogonem to Duch Święty (=Szekina) dla ciebie merda jego ogonem jako uniwersalna siła życiowa (notabene może w orgonie Reicha) a to nie duch zwierzęcia bo natura ma Ducha zbiorowego.

            Jeśli inaczej to Biblia by powiedziała.

            Polubienie

            1. Wybacz, ” Biblia” nie jest dla mnie wyrocznią.
              Jest mi obojętne, kto macha psim ogonem. Jeśli potwór zawiązuje szczeniaczkowi pyszczek taśmą i w takim stanie, maleństwo, zrzuca z mostu, na pewną okrutną śmierć, a następnie płaczącego, kwilącego pieska ratuje człowiek, to uwierz mi, głęboko w dupie mam, co mówi „BIBLIA”. Uwierz mi – mam to w dupie.
              Tym, kto cierpiał z zawiązanym pyszczkiem i złamaną łapką był maleńki szczeniaczek, ofiara okrutnego skurwiałego sukinsyna, a nie duch święty.

              Polubienie

  9. Nie przypominam sobie sytuacji, żeby jakiekolwiek zwierzę, znęcało się nad człowiekiem. Ludzie , natomiast, potrafią znęcać się i nad własnym gatunkiem , i nad innymi gatunkami. Zwierzęta potrafią uratować człowieka z opresji, jednak nie znam przypadku, kiedy to zwierzę znęcało się nad człowiekiem. Nie znam i nie poznam.
    Jeśli człowiek wykonuje czynność, która powoduje ból i cierpienie zwierzęcia, płacz i wycie, to nie jest człowiek, tylko potwór. Bestia. I to potwory mają być odizolowane, a jeśli istniałaby kara śmierci, to unicestwione.
    Człowiek posiada rozum, niektórzy z nas empatię, potrafimy odróżnić dobro od zła. Jeśli nie potrafimy, to przynajmniej posiadamy wiedzę na temat ich istnienia i przynajmniej wiemy, co jest dobre, a co złe.
    Kwestia sumienia to już inna sprawa.
    Kwestia wrażliwości również.
    Jeżeli ”ciepłe mięso” w Chinach, nie robi na kimś wrażenia, to , nie , już mi brak słów.
    ”Ciepłe mięso” to żywe , jeszcze, zwierzę wiszące na haku, czy nie wiem, na czym tam, któremu odcinane są , na życzenie klienta, poszczególne części ciała, ważone, pakowane i spożywane przez kupującego, w domu.
    Na przykład, żywemu psu, czy kotu, czy innemu zwierzęciu, odcinają tylną łapę, bo klient ma ochotę na ten , właśnie , rodzaj mięsa, i to zwierzę wisi tak, jest okaleczane, aż je rozporcjują całe.
    Psy są polewane wrzątkiem, opalane palnikiem, obdzierane ze skóry i gotowane żywe.

    Przepraszam, niestety, nie jestem w stanie posiadać uczucia sympatii do gatunku ludzkiego.
    Żeby robić coś takiego żywej, czującej istocie z bijącym sercem, trzeba być potworem.
    Potworem , bestią i sadystą. Potworem.
    Jeśli we mnie jest dusza skrzywdzonego zwierzęcia, to jestem dumna, ponieważ w tych sadystów wcielił się demon. Wszyscy oni to zło wcielone i nie ma na świecie takiej siły, która zmusiłaby mnie do polubienia tych zwyrodnialców. Nie ma.

    To nie ja powinnam być izolowana od społeczeństwa, tylko ci zwyrodnialcy

    Polubienie

    1. @Katharos, gwarantuje ci, że dziki niedźwiedź, tygrys, lew, puma, pawian, goryl i wiele wiele innych, jak dorwą cię na swoim terenie. To nie będzie ich interesować czy jeszcze żyjesz czy nie. Tylko czy masz siłę uciec. Jak będziesz się ruszać już ledwo żywa, to będą cie podgryzać i drapać. A jak w końcu się znudzą, to dopiero wtedy przegryzą ci gardło. Więc nie pisz bzdur o tym, że zwierzęta się nie znęcają, bo potrafią się znęcać dużo gorzej. Tylko takie łosie jak ty pójdą je usprawiedliwiać, że to są przecież tylko zwykłe zwierzęta i one nie wiedziały. Dzikie psy, wilki atakują w Polsce ludzi i ci ludzie umierają w strasznych męczarniach. Jak mają farta to zwierzę za wczasu przegryzie im gardło, jak nie, to są męczeni godzinami.
      I co, to dzikie zwierzęta też mają w sobie demony w takim razie? Nie? To przestań pisać bzdury lewicowa idiotko i wypierdalaj do lasu pogłaskać wilka. Ciekawe czy odwdzięczym się tym samym. Tępaku

      Polubienie

      1. Znajdź dzikie zwierzę w naszych czasach xD po pierwsze poczytaj sobie o zwierzętach, jak się bronić (no np przed niedźwiedziem trzeba leżeć plackiem, wiec gdzie w zachowaniu tego zwierzęcia znęcanie się nad człowiekiem?, wilki wysyłają milion sygnałów ciałem – odejdź, zanim zaatakują (w Norwegii jest nawet park gdzie można wejść i obcować z wilkami, które nigdy nie były oswojone i o dziwo nikt nie został ranny, pogryziony). Wiec proszę ciebie skończ z bzdurami które piszesz bo się ośmieszasz. A jak już dajesz takie dzikie tezy z jak z XIX to proszę podaj jakieś źródła wiedzy. Link do strony, nagrania? Nie znajdziesz nic wiarygodnego 🙂

        Polubienie

  10. Tak tak, ludzie, którzy nienawidzą ludzi, mają specyficzną konstrukcję psychiczną.

    Jednak ci, którzy znęcają się nad zwierzętami, również mają specyficzną konstrukcję psychiczną. Nawet bardzo specyficzną.

    Polubienie

    1. Też mi się nie podoba to co napisał Jarek, po pierwsze wrzucił wszystkich fanów zwierząt do worka wegan oraz ludzi nienawidzących z zasady ludzi po drugie uważa że klasa robotnicza czy biedota jest śnieżnobiała a źli są tylko politycy i intelektualiści.

      Nienawiść do ludzi bierze się zazwyczaj z nienawiści tych ludzi do innych dobrych ludzi i zwierząt co Jaruś ignoruje malując nam tu sielankowy obraz pracowników fizycznych, a to jest nieprawda bo jest trochę porządnych ludzi tu i ówdzie, jest sporo dewiantów w różnym stężeniu.

      Polubienie

      1. No właśnie. Poza tym , na wsiach mieszka całe mnóstwo robotników, a zwierzęta traktują jak przedmioty i to nielubiane.
        Jednak dostrzegam jeszcze jeden problem – tłumaczenie sadystów. No tak, oni się znęcają nad zwierzętami, ale ……..i tu cała litania.
        Bo zwierzę to człowieka nie oszczędzi, a lew to zeżre, a pies pogryzie, a kot podrapie i jeszcze myszką się bawi, zanim ją zje!!!!!!!
        Także ludzie to sadyści , ale zwierzęta wcale nie lepsze i nie ma ich co żałować.

        Polubienie

        1. ” i tu cała litania.
          Bo zwierzę to człowieka nie oszczędzi, a lew to zeżre, a pies pogryzie, a kot podrapie i jeszcze myszką się bawi, zanim ją zje!!!!!!! ”

          Ciekawe czemu ci sadyści zazwyczaj kopią przyjazne pieski a nie drażnią aligatora, hipopotama czy goryla, a może ten Wariat po prostu jest niedopieszczony jakiś i gryzie dziwiąc się że nie jest obdarzony sympatią którą ktoś darzy swojego pupila.

          Polubienie

          1. No właśnie. Teraz przeczytałam Twój komentarz.
            100% racji.
            Nie otrzyma miłości ten, kto okazuje szyderstwo i nienawiść.
            Nie można, sięjąc niechęć , oczekiwać sympatii.
            Bardzo ciekawy temat poruszyłeś.
            Dlaczego psychol znęca się nad psem, który kocha go bezgranicznie i odda swoje życie za zwyrola, a nie ruszy beznamiętnego aligatora, czy węża, który ma na niego wyjebane?
            Arek, Ty to masz łeb.

            Polubienie

  11. W stwierdzeniu Jarka jest jak zwykle ziarno prawdy.

    Cóż to jest prawda?

    Lubimy zwierzęta. Ludzi nieco mniej.bo też te dwunogie istoty potrafią niekiedy być zwierzętami, a raczej bestiami w ludzkiej skórze.

    Historia XX wieku pokazała nam do czego jest zdolny człowiek.

    Ot, choćby ten wjazd szaleńca lub psychola w tłum karnawałowy.

    I tu od razu pytanie: – Czy nie przywrócić kary śmierci?

    Jeśli chcesz Jarek, to możesz dać taki temat. Niech się ludzie wypowiedzą.

    Wszak ponoć mamy demokrację?

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Saaamooluub Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.