
Czy to możliwe, że banki i korporacje rządzą światem?
Czy jest możliwe, by kilka dużych konglomeratów międzynarodowych finansistów, takich jak Black Rock, rządziło wszystkimi korporacjami i bankami, jak i całym światem?
Zastanów się chwilę. Nie spiesz się. Ogarnij ten temat powoli. Czy jesteś wolny? Co oprócz rachunków, żywności, i tym podobnych rzeczy, możesz kupić za swoją pensję? Pewnie niewiele lub nic. Miliony ludzi najpierw żeni się, zakłada rodziny, bierze kredyty na mieszkanie i.. No właśnie. Mam już 34 lata, trochę na tym świecie żyję. I widzę codziennie pewien obraz.
Żona pracuje na dwa etaty (jeden etat w pracy, drugi w domu), ciężko i bez wytchnienia. Oprócz obowiązków tradycyjnych (patriarchalnych – dom, rodzina), doszły jej obowiązki feministyczne (praca, kariera). Jest pioruńsko zmęczona, po pracy zrzędzi, narzeka, jest wkurzona na męża. Z kolei mąż wychodzi do pracy rano, wraca wieczorem. Często taki facet jeszcze w autobusie, tuż po zakończeniu pracy, wypija dwa, trzy piwka. Potem w domu kolejne dwa, trzy, cztery piwka. W telewizji mecz, seriale paradokumentalne, polskie telenowele. I tak dzień w dzień. Jedyna dostępna rozrywka to alkohol, który tłumi ból istnienia, poczucie niespełnienia i który jest zamulaczem, bo trzeźwa rzeczywistość jest dla niego nie do zniesienia. A jedyna dostępna, bo na inne nie ma ani czasu, ani chęci, ani przede wszystkim pieniędzy. Bo oboje zarabiają mało.
To ma być dorosłe życie realne w społeczeństwie?
To jest niewolnictwo. Pracujemy nie na siebie, ale po pierwsze na biologiczne przeżycie, po drugie – na pracodawce, a po trzecie, na system. Czyli na banki i korporacje. A system jest skonstruowany na zasadzie „komina” – 90% wypracowanej gotówki idzie na samą górę, w ręce najbogatszych. Mniejsza część pozostaje przedsiębiorcom. Jeszcze mniejsza – klasie średniej, która jest bezpiecznikiem systemu, i która w zdyscyplinowany sposób głosuje na liberalne partie polityczne, sponsorowane właśnie przez konglomerat bankowo-korporacyjny. M.in. to dlatego korporacje na całym świecie utrzymują nadmierną, niepotrzebną ilość etatów biurowych – by dać pracę klasie średniej, która odwdzięcza się głosowaniem na (neo)liberałów, jak i odwdzięcza się siedzeniem cicho. Bo klasa średnia wg nauk socjocybernetyki jest „aktywną mniejszością”, która najchętniej wszczyna protesty i rewolucje. Również aparat państwowy w tym właśnie celu utrzymuje nadmierną, absurdalną ilość etatów w urzędach. A przecież już dawno posiadamy technologię, która pozwoliłaby zautomatyzować / zinformatyzować wiele etatów w biurach i przede wszystkim w urzędach. Continue reading „CZY ŚWIAT JEST WŁASNOŚCIĄ BANKÓW I KORPORACJI!?”