PARADOKSY DUCHOWOŚCI: CZY CZAS ISTNIEJE!?

Odpowiedź na to pytanie może być zaskakująca..

Czy można pomylić kefir o smaku truskawkowym z przyszłym czwartkiem?
Czy 2 + 2 = statek powietrzny RAFu?
Jakie są dowody na to, że teraz idę, a jakie, że w tej samej chwili stoję?

Jeśli uznajesz te trzy powyższe pytania za totalnie od czapy, proszę, byś zastanowił się nad tym artykułem..

Otóż idziemy letnią nocą do przystani rowerów wodnych nad jeziorem blisko centrum miasta. Kroczymy ścieżką, towarzyszy nam mrok i światła pobliskich latarni, mijają nas też ostatni piesi i rowerzyści. Jest ciepło i nijak nie wiemy, jak w ogóle prześpimy tę parną noc.

Czytaj dalej „PARADOKSY DUCHOWOŚCI: CZY CZAS ISTNIEJE!?”

CZY PRZEZNACZENIE NAPRAWDĘ ISTNIEJE?

Jeden z Czytelników zarzucił mi, że opisując możliwą wersję przyszłości tak naprawdę ją popieram. Jak to jest naprawdę?

Uważam, że nasz świat to nie tylko trzeba więzienie materii, czyli demiurgiczny świat natury i jego złowrogie zasady.

Ten system to także klatka czasowa (a ściślej, czasoprzestrzenna), w której zaplanowane kluczowe wydarzenia (węzły czasowe), i tak muszą się wydarzyć. Tak lub inaczej, ale będą miały miejsce. Pozytywnie, neutralnie lub negatywnie, ale i tak się staną.

➡️ Dla przykładu: po epoce starożytnej było średniowiecze, czyli czas nieco bardziej cywilizowany. W 19 i 20 wieku natomiast tworzyła się świadomość narodowa i związane z nią nacjonalizmy. Wcześniej szlachta lub inna elita danego państwa uważała się za przedstawicieli narodu, patriotów, zaś cała reszta społeczeństwa (chłopi, rzemieślnicy, robotnicy, mieszczanie, pospólstwo), uważali się za „tutejszych.” Nie mieli oni poczucia przynależności do kraju, w którym żyli. Ich samookreślanie ograniczało się do ich wsi, kilku okolicznych wiosek i pobliskiego miasteczka, grodu.

Czytaj dalej „CZY PRZEZNACZENIE NAPRAWDĘ ISTNIEJE?”

WIERZĄCY KONTRA ATEIŚCI: KTO MA RACJĘ!?

Praktycznie cała dyskusja między wierzącymi a ateistami polega na próbie udowadniania istnienia albo nieistnienia dobrego, miłosiernego i sprawiedliwego Boga. Który chce dobrze dla swojego stworzenia i otacza je troska, opieką.

I to jest też najważniejsza wada tej debaty. Od kilku wieków zarówno wierzący jak i ateiści toczą srogą guwnoburzę o to przekonanie. W konsekwencji tłuką stale to samo od wielu pokoleń. No co tam jeszcze można dodać do tego napełnionego aż po brzegi kotła?

System wiadomo, mutuje cały czas, czyli zmienia się. Wierzący coraz częściej zamiast w patriarchalnego Boga, wierzą w dobre wibracje, otwarcie serca, dziką kobiecość, męskość w typie wojownika ducha, dobrych kosmitów, pozytywne prawa, takie jak prawo przyciągania, czy w końcu w to, że Ziemia jest żywą, czującą i opiekującą się nami istotą. Lub też, że to natura jest dobrą matką karmicielką, a człowiek z jego umysłem, ego i maszynami zbłądził. Z kolei ateiści też dodali do tego kotła trochę swojej lawy, np wiarę w pozytywną moc wolnego rynku, kapitalizmu i demokracji liberalnej.

Czyli w zasadzie „nihil novi sub sole” – nic nowego.

Ja obcowałem z dyskusjami w tych ramach raczej jako gówniarz, i powiem Wam, że dupy to nie urywa. Konsensus „pozytywnego Boga”, czyli Boga jako istoty pozytywnej, zarówno wśród wierzących jak i ateistów, betonuje te dysputy i jest ich największą, kardynalną wadą. Ateiści widzą, że coś to mocno nie gra, ale nie wiedzą co. Z kolei wierzący okopują się na swoich stanowiskach i odpierają frontalne ataki niewierzących.

Czytaj dalej „WIERZĄCY KONTRA ATEIŚCI: KTO MA RACJĘ!?”

ŻYCIE TO …, KTÓRA CHCE CIĘ WYSSAĆ Z ZASOBÓW

4 POZIOMY ŚWIADOMOŚCI:

▶️ Zdecydowana większość jest na poziomie pierwszym i marzy, by dostać się na poziom drugi.

Życie na świecie jest tak zaprojektowane, by szybko łapać człowieka w pewne pułapki, by przechwycić jego czas, energię, pieniądze i inne zasoby. Lud ma nie mieć ich dla siebie, system dba o to, by większość z nich zagospodarować, by wzorowy obywatel nie miał ich za dużo dla siebie. Np by nie miał za dużo czasu, by nie zaczął myśleć o „głupotach”, czyli o tym, że ten system jest po prostu zły.

Czytaj dalej „ŻYCIE TO …, KTÓRA CHCE CIĘ WYSSAĆ Z ZASOBÓW”

JESTEŚ SŁABYM MĘŻCZYZNĄ – I CO Z TEGO!?

Zacznijmy od tego, że dziś mnóstwo ludzi jest pełnych mądrości na temat tego, jaki mężczyzna powinien być i co powinien robić. Nawet sami faceci narzucają sobie ten kierat. A gdy ktoś tych wielu, wielu wymagań nie spełnia, albo – o zgrozo! – świadomie nie chce ich spełniać, to wtedy zostaje użyta przeciwko takiemu osobnikowi broń ostateczna, o wprost nuklearnej sile rażenia:

-Nie jesteś prawdziwym mężczyzną! Jesteś słabym mężczyzną! Cipeusz! Troki w kalesonach! Nieudacznik!

Więc nie spełniasz jakichś tam standardów, mniej lub bardziej. Masz jakieś wady, braki, czy też deficyty psychologiczne (nerwica, fobie, depresja, Asperger, charakter schizoidalny, PTSD itp). No więc masz to nieszczęście i zaraz znajdują się tacy, którzy mówią Ci, jaki masz być, co musisz poprawić i jaki być absolutnie nie możesz.

Czytaj dalej „JESTEŚ SŁABYM MĘŻCZYZNĄ – I CO Z TEGO!?”

SZALEŃSTWO NASZEJ CYWILIZACJI. A JAKIE JEST TWOJE?

➡️ Mój stały, dawny komentator napisał, że im więcej w moich felietonach jest rozsądku, rozwagi i zwykłego pomyślunku, a mniej mrożących krew w żyłach opowieści dziwnej treści, tym mniej mam Czytelników.

Zauważyłem to też nawet po tym, jaki jest ruch czytelniczy, jak i ruch i związany z udostępnianiami i reakcjami, w zależności od rodzajów obrazków (grafik, zdjęć i memów), jakie daję obecnie. Nie, nie artykułów. Dobrze czytacie. OBRAZKÓW. Dołączony do nich artykuł jest już dla pewnej części moich odbiorców dużo mniej istotny. Jego treść merytoryczna może być nawet głupkowata, ale jeśli dam razem z nim obrazek z modnymi, sensacyjnymi teoriami, na które nie musi być potwierdzenia w FAKTACH, to i tak będzie miał mnóstwo udostępnień i polubień.

➡️ TikTok i kultura memów, filmików typu rolki i emotek

Tak, ludzie czytają teraz obrazki i oglądają krótkie filmiki. Kiedyś Facebook był od dzielenia się tekstami i obrazkami, Instagram był od zdjęć, WordPress i blogi od artykułów, YouTube od filmów, a Twitter był dla polityków. Wraz z pojawieniem się TikToka wszystko zaczęło się zmieniać. Krótki, kilkunastosekundowy filmik (tzw rolls, czyli rolka), stal się wszędzie promowanym standardem. Facebook zapowiedział, że taki format i jego klientela będzie jego biznesowym targetem.

Obecnie gdzie nie wejdziesz, to na jakimś serwisie informacyjnym, stronie czy portalu, masz albo nachalnie wciskany filmik z autoplayem, lub jakiś podcast, lajw, Q&A i tak dalej. Kultura słowa pisanego zanika, a filmik można sobie włączyć i samo leci, nie trzeba się męczyć i można zwracać uwagę na co drugie słowo.

Tekst wymaga skupienia, a mowa też, ale już mniejszego. Więc jesteśmy już nie kulturą memów, lecz plemieniem rolek i pisma obrazkowego (emotikonek). Nawet część tych, którzy polubili mój fan page – nomen omen niezależny – jest na tyle leniwa lub gł.u.pia, by przeczytać dołączony do obrazka artykuł. I jeszcze jedna sprawa – więcej osób reaguje na obrazek z sensacyjnie brzmiącą treścią, niż na spokojną grafikę z merytorycznym artykułem.

➡️ Czyż to nie jest sama synteza szaleństwa naszej cywilizacji?

Czytaj dalej „SZALEŃSTWO NASZEJ CYWILIZACJI. A JAKIE JEST TWOJE?”