Studium globalnego upadku systemowego: jak system nas zniewala?

Studium globalnego upadku systemowego: jak system nas zniewala?

upadek systemuWklejam Wam dziś artykuł Dave’a Pollarda w tłumaczeniu blogera Exignorant’a. Jest to część druga tego artykułu. Link do części pierwszej jest poniżej, po moim autorskim wstępie.

Artykuł to dobre studium tego, w jaki sposób współczesna cywilizacja dokonuje zniszczeń w naszej ludzkiej świadomości. Z drugiej strony – chyba nikt, poza fanami stylu „100% eko” nie chce przenieść się do epoki jaskiniowej czy mroków średniowiecza. Wtedy technologii nie było.

Kluczem jest odnalezienie równowagi pomiędzy technologią rozwijającą nas, a życiem zgodnie z naturą. Technologia ma dwa oblicza – dobre i złe. Internet daje nam niesamowity dostęp do wiedzy, ale z drugiej strony, jego większa część to rozrywka niskich lotów. Dodać należy też, że blokowane są patenty na „czyste” i nieszkodliwe dla przyrody i człowieka technologie.

Zaryzykuję tutaj stwierdzenie, że współczesna technologia, choć wciąż niedoskonała – działa jak psychodeliczne narkotyki. Czyli wyostrza i pozwala uwypuklić to, co już naturalnie posiadamy. Tak więc mniejsza część społeczeństwa mająca potencjał – może zdobyć w sieci niesamowitą wiedzę i potężne narzędzia do działania. Za to większość ludzkości, która tego potencjału nie ma – zzombieje jeszcze bardziej, niż oglądając tylko telewizję.

Wstęp: Jarek Kefir Czytaj dalej „Studium globalnego upadku systemowego: jak system nas zniewala?”

Wiedza która szokuje! Kto odpowiada za zło na Ziemi?

Wiedza która szokuje! Kto odpowiada za zło na Ziemi?

Poniższy artykuł Dave Pollarda, w tłumaczeniu blogera ex-ignorant’a, to niemal doskonałe studium globalnej niewydolności i powolnego upadku cywilizacji stworzonej przez człowieka. W celny sposób opisuje on wiele manipulacji i oszustw współczesnego świata. M.in. jedno z największych kłamstw – że wzrost gospodarczy jest dobry i można go utrzymać stale. Kolejne wielkie kłamstwo to oszustwo lewicy i prawicy, przynajmniej tych „akceptowanych” przez system, z telewizora.

Popatrz na Demokratów (lewicę) i Republikanów (prawicę) z USA. Przecież te partie NICZYM SZCZEGÓLNYM się nie różnią, poza nieistotnymi, ale wywołującymi ogromne emocje tematami zastępczymi. Obie te partie (i wszystkie inne z telewizora) wspierają system. A więc: hierarchizm, korporacjonizm, konsumpcjonizm, oligarchię (zwaną dla nie poznanki „demokracją„), etatyzm, biurokrację, neoliberalizm, kapitalizm, racjonalizm. Tych elementów składowych systemu zwanego czasami matrixem, jest na pewno więcej. Były one wielokrotnie opisywane na mojej stronie.

To świat, w którym żyjesz, jest chory” – te słowa z filmu Truman Show, skierował architekt systemu, Christof, do buntowniczki, która chciała uwolnić głównego bohatera filmu.

Powinieneś je poznać i z nich korzystać, po to, by nie poddawać się temu matrixowi, systemowi, ale aktywnie budować lepszy świat dla siebie, i pośrednio, także dla innych.

Wstęp: Jarek Kefir

upadek systemu

Narzędzia separacji ludzkości stosowane przez system (matrix)

Cytuję: „Narzędzia separacji – środki, za pomocą których sprawcy naszego odłączenia od własnej intuicji, zmysłów, siebie nawzajem i całego ziemskiego życia utrzymują nas w stanie rozproszenia, zagubienia, strachu i braku samodzielności.

Sprawcy – prywatne i publiczne korporacje zależne od niekończącej się, przyspieszającej eksploatacji zasobów naturalnych, produkcji, konsumpcji i generowania odpadów, realizujące swoje cele z patologiczną i amoralną determinacją.

Są nimi politycy, sędziowie, prawnicy, siły policyjne i wojskowe – wszyscy współpracują zgodnie z tymi bogatymi korporacjami, tworzą i egzekwują prawa, toczą wojny we własnym, a nie naszym interesie. Są nimi media, agitatorzy, reklamodawcy i firmy public relations, system edukacji, sprzedajni ekonomiści i pseudonaukowcy, którzy jako propagandyści mówią nam, że wszystko jest w porządku i nie istnieje inny, lepszy model życia od cywilizacji przemysłowej.

Są nimi religie, terapeuci i techno-zbawiciele („Ludzka pomysłowość i wynalazczość rozwiąże wszystkie nasze problemy!”), którzy wzmacniając propagandę wmawiają nam, że kiedy dzieje się źle, to my ponosimy winę jako jednostki; że dzięki niezbędnemu wysiłkowi cywilizacja przemysłowa zwycięży i poprawi byt każdego z nas, pomimo naszych osobistych słabości i grzechów.

Połączona gospodarcza, polityczna, medialna, psychologiczna władza i hegemonia tych czterech grup sprawców stanowi samowzmacniający się, zupełnie bezkrytyczny i totalitarny system, o którym marzył Mussolini – opatrzono go etykietką Faszyzmu, ale on nazywał go Korporacjonizmem. Jego zadaniem jest całkowite podporządkowanie i kontrolowanie populacji, poddanie jej tak gruntownej indoktrynacji, że nie zrodzi się żadna opozycja czy sprzeciw – pozostanie jedynie wieczna machina bezmyślnej monolitycznej ludzkiej produkcji i konsumpcji.

Poprzez swój polityczny przekaz, reklamę, taktyki zastraszania, kłamstwa, wstrzymywanie informacji, grabież i przemoc, manipulację, tworzenie fałszywych wyborów i fałszywych nagród utrzymuje nas w niewoli, w separacji. Każdy z nas jest posłuszną częścią systemu.

Ale czym jest ten „system”? Czy naprawdę potrafi skutecznie nas kontrolować w świecie, w którym często sprzeczne informacje i idee są wszechobecne i płyną swobodnie? I dlaczego tak wiele osób – nie tylko psychopaci pokroju Mussoliniego – dobrowolnie staje się sprawcami?

Światopogląd progresywno-liberalny głosi, iż wszyscy jesteśmy w głębi serca niewinni i dobrzy. Zatem sprawcom tego strasznego, niezrównoważonego, balansującego na krawędzi systemu z pewnością przyświecały jak najlepsze intencje. Na pewno chcieli dobrze, prawda?

Według tego światopoglądu gniew nie jest właściwą odpowiedzią; musimy apelować do ludzi racjonalnie, prezentować fakty. Wierzymy, że ukrywanie prawdy nie może trwać długo, a gdy ludzie ją poznają, dowiedzą się, że system jest zły i brutalny, instynktownie podejmą wysiłek jego rozmontowania i dla dobra ogółu zastąpią go innym – prawdziwie demokratycznym.

Psycholog z Harvarda Daniel Gilbert, autor książki Potykając się o szczęście, przedstawia pewne wskazówki, dlaczego tak się nie dzieje. Nasze duże mózgi, argumentuje badacz, uczyniły nas przesadnie zmyślnymi. Potrafią one skonstruować własną rzeczywistość, całkowicie oderwaną od rzeczywistości „autentycznej,” i żyć szczęśliwie w tym urojonym miejscu uznając je w efekcie za świat „prawdziwie” realny. Nasze ego bez trudu wymyśla i wierzy w historie, które wywołują reakcje emocjonalne i tworzą w naszych głowach kolejne opowieści. Owo błędne koło negatywnej aktywności intelektualnej i emocjonalnej naszych umysłów – odłączonej od tego, co faktycznie dzieje się tu i teraz – kontroluje patologiczną kondycję naszej psychiki.

Oto dwie paradoksalne konsekwencje posiadania dużych mózgów: (i) można nas oszukać i emocjonalnie zmanipulować dezinformacją w sposób, któremu nie poddadzą się inne stworzenia, (ii) nawet jeśli jesteśmy jednym ze sprawców tej dezinformacji, możemy w nią wierzyć poprzez samooszukiwanie, zwłaszcza gdy naszą wiarę wzmacniają inni, którzy nawinie akceptują te same przekonania.

Mimo że wszyscy jesteśmy w pewnym sensie sprawcami, pozostajemy do tego stopnia oderwani i skonfundowani przez nasze ego oraz wyimaginowane rzeczywistości, że tak „naprawdę” nie wiemy, co jest prawdziwe i co robimy, powinniśmy:

Po pierwsze, zorientować się w tym, co naprawdę się dzieje (poprzez lekturę, wnikliwą analizę i myślenie krytyczne) i jakie są nasze „prawdziwe” opcje (studiując historię, czytając literaturę faktu i beletrystykę). Po drugie, musimy zezłościć się na system, który niszczy nasze jedyne środowisko życia (nie jest istotne kim są sprawcy, czy sami nimi jesteśmy lub odpowiadamy za współudział), otrząsnąć się z naszej pasywności, nieświadomości i podjąć działania. Po trzecie, wpłynąć na innych, przekazać im wiedzę. Po czwarte, stać się wzorem, znaleźć radykalnie alternatywne sposoby egzystowania. I po piąte, przyswoić nowe umiejętności ułatwiające zarówno wykonanie pracy, która przyspieszy rozkład cywilizacji przemysłowej, jak i prowadzenie wartościowego życia w trakcie i po upadku.

Trudne zadanie. Zdając sobie sprawę ze skali wyzwania, zacznijmy od zrozumienia Narzędzi separacji, które utrzymują nas w stanie zaszczucia i zależności.

1) Nagradza się nas za to, że jesteśmy dobrymi konsumentami.

Opis:

Nietrudno jest uszczęśliwić ludzi cywilizowanych, a przynajmniej dać im poczucie szczęścia; po prostu muszą zostać poddani odpowiednim zabiegom przysposabiającym. Kluczem do stworzenia tego plastycznego stanu umysłu jest zaszczepienie w ludziach od najmłodszych lat wiary, iż „szczęście” jest czymś znacznie bardziej powierzchownym niż stan głębokiego, autentycznego zadowolenia i dobrego samopoczucia. Marketing konsumpcyjnych dóbr i usług („doświadczeń”) czerpie z pragnienia szczęścia poprzez kolorowe i pozytywne obrazy odzwierciedlające radosne korzystanie z jakiejkolwiek promowanej rzeczy; jest to potęgowane przez nieustające komunikaty środków masowego przekazu mówiące o tym, że generalnie konsumpcja jest „dobrem,” a użytkowanie każdej nowej i modnej rzeczy niezawodnie prowadzi do poprawy jakości naszego życia. Ten przekaz o potężnej perswazji jest łatwo przenoszony na nowe pokolenie przez rodziców i rówieśników, którzy zostali już przysposobieni.

Identyfikacja:

Na poziomie osobistym można to rozpoznać poprzez rozwijanie świadomości wszystkiego, co sprawia, iż czujesz się lepiej, a co w oczywisty sposób stanowi produkt kultury konsumpcyjnej: przykładowo jeśli podczas oglądania lub słuchania reklamy zaczynasz odczuwać szczęście, niezależnie od źródła tego spotu oznacza to, że narzędzie jest aktywne. Tę samą reakcję można zaobserwować u innych ludzi, którzy zdradzają oznaki szczęścia, kiedy jedyne, ewidentne jego źródło zostało wytworzone sztucznie. Popularność galerii handlowych, kin, parków rozrywki i pakietów wycieczkowych jest kolejnym dowodem, że autentyczna potrzeba zaznania szczęścia została podłączona pod konsumpcję na skalę przemysłową: teraz chodzimy na zakupy, aby „dobrze się poczuć.”

Konsekwencje:

Dwie główne konsekwencje konsumpcyjnego szczęścia są takie, że po pierwsze stajemy się mniej skłonni do poszukiwania głębszych, bardziej satysfakcjonujących form szczęścia w realnym świecie – jak chociażby radości z zanurzenia naszych stóp w chłodnej wodzie w upalny dzień – i zamiast nich szukamy odłączonych źródeł „szczęścia” poprzez materialną konsumpcję. Drugą, mniej bezpośrednią konsekwencją jest to, że ta zwiększana pragnieniem bycia szczęśliwym konsumpcja prowadzi do środowiskowej i społecznej degradacji, w szczególności tam, gdzie przedmioty naszej konsumpcji są produkowane, zasilane i usuwane.

Sprawcy:

Nieprzebrane zastępy osób bezpośrednio zaangażowanych w handel – m.in. dziennikarze konsumenccy, pracownicy agencji reklamowych, specjaliści od marketingu, handlowcy, agenci biur podróży i eksperci ds. rozwoju produktów – dbający o to, abyśmy czuli się dobrze z naszymi konsumenckimi nawykami.

2) Sprawia się, że kiedy robimy rzeczy trywialne, towarzyszy nam uczucie zadowolenia.

Opis:

Aby odwrócić uwagę od kwestii ważnych, koniecznym jest położenie nacisku na kwestie trywialne. Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w sposobie, w jaki narzuca się cywilizowanym ludziom podejście ekologiczne (lub inaczej alter ego wagi piórkowej). Mówię „narzuca,” ponieważ pod nieobecność rozpowszechnianego komunikatu o charakterze pseudo-ekologicznym ujrzenie pełnego obrazu sytuacji środowiskowej jest bardzo proste; i niebezpieczne dla systemu. Na przykład, jeżeli podzielę się z lokalnymi władzami swoim pragnieniem życia w sposób bardziej zrównoważony, szansa na to, że poradzą mi, abym odciął się od sieci energetycznej (stał się samowystarczalnym pod względem zaopatrzenia w prąd i inne usługi), uprawiał i zbierał własną żywność oraz zaprzestał kupowania dóbr konsumpcyjnych jest znikoma lub żadna (zresztą pani Znikoma właśnie opuściła miasto). Z drugiej strony z entuzjazmem zostanę zachęcony do recyklingu i wymiany żarówek. W przypadku producenta aut nie usłyszę rady, by zrezygnować z jazdy samochodem; zaleci mi dopompowanie opon lub nabycie bardziej ekonomicznego (nowego) pojazdu. Supermarket nigdy nie poleciłby kupowania lokalnych produktów spożywczych i rezygnacji z przetworzonej żywności; wskazałby na duży zapas markowych „toreb na całe życie,” ponieważ wszyscy wiemy, że torby jednorazowe są największym zagrożeniem dla życia na Ziemi. Grupa ochrony środowiska nurtu głównego, przykładowo Klub Sierra i Przyjaciele Ziemi, powie, że prawdziwą zmianę można osiągnąć drogą politycznego lobbingu, a nie krusząc fundamenty samego systemu politycznego. Postępuj zgodnie z wytycznymi systemu, a nigdy nie będziesz musiał martwić się o sprawy wielkie, ponieważ – jak nam się powtarza – tak naprawdę liczą się sprawy małe.

Identyfikacja:

Najbardziej jaskrawą wskazówką wykorzystania tego Narzędzia jest samo źródło informacji: w prywatnej rozmowie nawet członek kadry kierowniczej koncernu naftowego przyzna, że dalsze spalanie ropy nas wykończy; ale na znacznie mniej osobistym poziomie każdy instrument Cywilizacji Przemysłowej posiada własny zestaw komunikatów „środowiskowych” pro forma, które zaprojektowano tak, aby nasze zachowanie pozostało takie samo jak zawsze. Żadna z rad płynących z ust rzecznika rządu, korporacji, mediów masowych lub nawet pozarządowych organizacji ochrony środowiska nurtu głównego nie wpłynie niekorzystnie na system industrialny. Możesz również wykorzystać własny instynkt: jeżeli coś wydaje się być zbyt proste, trywialne lub „przeciwne naturze,” to prawdopodobnie znajdujesz się na właściwym tropie.

Konsekwencje:

Intensywne koncentrowanie się na sprawach małych przypomina założenie plastra na kikut po amputowanej kończynie. Nie tylko jest to interwencja niedostateczna, ale prawie na pewno spóźniona, bowiem w interesie korporacji jest utrzymywanie nas w kompletnej nieświadomości do chwili, aż sytuacja nie pozostawi im wyboru i dostarczą nam informacji, które, jak to wykazałem, są i tak bez znaczenia. Wykorzystując naszą cywilizowaną niechęć wobec świadomego wysiłku i poważnych zmian czynią nas bezsilnymi – i zadowolonymi z tej impotencji. Tymczasem Cywilizacja Przemysłowa nieprzerwanie niszczy globalny ekosystem.

Sprawcy:

Swój udział ma prawie każdy, kto zajmuje się przekazywaniem, dystrybucją rad udzielanych przez władzę – czynność, która poprawia przy okazji samopoczucie własne; jednakże do grona najgorszych winowajców możemy zaliczyć polityków każdego szczebla, korporacyjne działy public relations, dziennikarzy środowiskowych nurtu głównego i organizacje pozarządowe.

3) Daje się nam wybiórczą wolność.

Opis:

Na poziomie psychologicznym wolność jest zawsze względna: tygrys wychowany w klatce będzie postrzegał ją jako swoją domenę i czuł się w niej na tyle komfortowo, na ile czuć się może w podobnej sytuacji każdy ważący pół tony kot; lecz tygrys schwytany i zmuszony do życia w klatce zostanie doprowadzony do szaleństwa przez jej ograniczenia. Tak więc jako osoby wychowane w „demokracji” – w której wolność jest równoznaczna z głosowaniem na zupełnie podobne polityczne partie – wyrażamy naszą „wolność” oddając swój głos; wstrzymanie się interpretowane jest jako akt buntu i wyrzeczenie się wolności głosowania. Podobnie wolno nam protestować, o ile marsz lub manifestacja mieści się w granicach wytyczonych przez policję i przepisy przez nią egzekwowane; poziom „wolności” zależy od miejsca zorganizowania protestu – w niektórych częściach świata, przykładowo w Chinach, za podobne bezprawie grozi kara. Moje wolności jako pisarza, byłego demonstranta i byłego wyborcy rozciągają się tylko do punktu, w którym system dostrzega zagrożenie. Mogę mieć nieco więcej swobody w sposobie wyrażania siebie niż mój chiński odpowiednik, ale znajdując się w zamkniętej zonie reguł społeczeństwa nie jestem wcale bliższy wprowadzenia zmiany.

Identyfikacja:

Najprawdziwszym testem wolności jest podjęcie próby złamana zasad. Zakładając, że przestrzegasz Prawa Zwyczajowego (prostej ochrony wolności indywidualnej i zbiorowej) i Prawa Naturalnego (w ramach którego funkcjonuje świat przyrody), granice „wolności” szybko staną się oczywiste w chwili, kiedy twoje działania zakłócą zdolność systemu przemysłowego do kontrolowania ludzi i burzenia naturalnej równowagi ekologicznej. Wychowanie w tej samej wersji cywilizowanego życia często utrudnia rozpoznanie miejsca, w którym przebiegają granice, zwłaszcza gdy stale przypomina się nam, iż ludzie z państwa X muszą zostać „uwolnieni od tyranii,” a zasady istnieją po to, aby „chronić nas przed tymi, którzy pragną wyeliminować naszą wolność.” Wyrażenia te powinny włączać nasz alarmowy dzwonek.

Konsekwencje:

Jeśli czujemy się już wolnymi, nie mamy ochoty poszerzać naszej wolności; pozostajemy w granicach prawnych zamieszkiwanego systemu i tym samym nie zagrażamy mu. Odcięci od jakiejkolwiek prawdziwej możliwości wyboru plonów naszej egzystencji nigdy nie zakwestionujemy tego, co w rzeczywistości przykuwa nas do Kultury Maksymalnego Spustoszenia.

Sprawcy:

Wszyscy zaangażowani w stanowienie lub egzekwowanie prawa odpowiedzialni są za kreślenie granic wolności. Większość grup praw obywatelskich operuje w tych granicach i potęguje problem domagając się wolności przyrostowych, a nie absolutnych.

4) Tworzy się pozory, że mamy wybór.

Opis:

Wśród polityków wyznających filozofię wolnorynkowego kapitalizmu (a nie podpisują się pod nią nieliczni) modnym słowem jest „wybór”; ale jak w przypadku błahych porad oferowanych nam przez przedstawicieli systemu, ów wybór leży jedynie w bardzo wąskim paśmie wypełnionym przez istniejące, proponowane przez system opcje. Mamy więc „wybór” kanałów telewizyjnych, „wybór” płynów do mycia naczyń, „wybór”” samochodów i „wybór” koncernów naftowych, od których możemy kupić paliwo. Proszę zauważyć, że w momencie, kiedy przedstawiony zostaje jakikolwiek radykalny (a raczej mniej zawężony) wybór, system zwiera szeregi zapewniając, iż wybór ten nie przekroczy tolerowanego przezeń stopnia. Spróbujmy na przykład wybrać model kształcenia naszych dzieci, którego system nie pochwala, a definicja samego wyboru uwidoczni się natychmiast – o czym przekonany się w dalszej części niniejszego rozdziału.

Identyfikacja:

Większość osób lub instytucji oferujących prawdziwy wybór – tzn. między rzeczami, które różnią się znacząco – nie używa terminu „wybór”; jeszcze mniejsza ich liczba przynudza o bogactwie proponowanego wyboru. Słowotok wyraża charakter tych, którzy przedkładają nam „wybór” – innymi słowy to oni zyskują najwięcej z faktu, iż nasz wybór jest ściśle ograniczony; osoby te stwarzają pozory, że oferowany przez nie wybór jest prawdziwy. Nie bez przyczyny brzmi to zawile: twoja dezorientacja jest zamierzona; inaczej mógłbyś/mogłabyś rozpoznać, że to, co ci się oferuje wcale wyborem nie jest.

Konsekwencje:

Wzorem pseudo-wolności ciągły brak autentycznego wyboru warunkuje ludzi, aby bezboleśnie zaakceptowali te pozory. Tak oto zadowalamy się ofertą kilku opcji. Podobne warunkowanie właściwe jest wszystkim Narzędziom separacji; łamie naszą zdolność stawienia oporu; gwarantuje uległość populacji, która ochoczo ekscytuje się nową konsolą do gier, ale nie rozpoznaje życia poza graniem. To w rzeczy samej bardzo silne i subtelne narzędzie.

Sprawcy:

Podczas gdy wspiera ją dyżurna załoga marketerów i sprzedawców, mentalność akceptująca pseudo-wybór pochodzi od członków cywilizowanego społeczeństwa, którzy chcą zapewnić zgodność z normalnym cywilizowanym zachowaniem – a konkretnie konsumpcją dóbr materialnych. Lansują ją politycy wszelkiej maści za pośrednictwem środków masowego przekazu („Nigdy nie mieliście tak dobrze!”) i kadry kierownicze za pośrednictwem machiny reklamowej („Najbardziej zielony z SUV-ów!”)

5) Zwraca się nas przeciwko sobie.

Opis:

Jak skłócić parę dobrych przyjaciół? W świecie odseparowania nie jest to takie trudne: wystarczy poruszyć temat najlepszej drużyny piłkarskiej, albo zapytać, jak szybko postępować będzie zmiana klimatu. Jeżeli zależy ci na konkretnej awanturze, spróbuj zahaczyć o prawo do aborcji lub religię. Stawce podziałów przewodzi jednak polityka, która – z pewnością w USA i Ameryce Łacińskiej – obejmuje wszystkie powyższe zagadnienia, być może z wyjątkiem drużyn piłkarskich (chociaż spędzenie kilku godzin w Glasgow prawdopodobnie skłoniłoby nas do rewizji tego poglądu). W jak najlepiej pojętym interesie systemu jest dzielenie nas w oparciu o podstawy, które podczas trzeźwego dyskursu w najlepszym razie sprawiałaby wrażenie fałszywych, zaś w najgorszym niebezpiecznych.

Weźmy tzw. „lewicę” i „prawicę” w polityce partyjnej któregokolwiek z uprzemysłowionych krajów. Nie istnieje praktycznie żadna różnica między ugrupowaniami nurtu głównego w materii konkretów stanowiących ich esencję – wszystkie wspierają handel na dużą skalę, odgórną władzę autorytarną i kontynuację destrukcyjnego systemu przemysłowego. Na czym polega więc fortel? Ażeby zadbać o to, byśmy nie połączyli się na nowo z prawdziwym światem – znajdującym się poza społeczno-polityczną trywialnością – dzieli się nas na sztuczne „partie,” „sekty,” „frakcje” i „fankluby,” które zdają się nadawać nam indywidualność, ale w rzeczywistości utrzymują nas w stanie zafascynowania naszymi codziennymi sprzeczkami.

Identyfikacja:

Wszędzie tam, gdzie dostrzegasz fragmentację idei, która przy bardziej wnikliwej analizie ujawnia różne odcienie tego samego paradygmatu, obserwujesz w istocie separację dokonaną poprzez podział. W kategoriach cywilizacyjnych zasada „dziel i rządź” jest starożytna, ale dopiero niedawno, w epoce informacyjnego przeładowania, politycy są w stanie wycisnąć różnice z płaszczyzny porozumienia. Obierając szerszą perspektywę łatwo jest wykryć stosowaną taktykę; z kolei brak oglądu pełnego obrazu nie pozwala łatwo zauważyć, iż wzbudza się twoją niechęć wobec kogoś, z kim w przeciwnym razie znalazłbyś/znalazłabyś wspólny język.

Konsekwencje:

Lokalność i wspólnotowość są nieodzownymi elementami ponownego zespolenia ludzkości z realnym światem; lecz jeśli nie uda nam się zobaczyć pełnego obrazu i rozpoznać, jak bardzo jesteśmy podzieleni w oparciu o fałszywe podstawy, to nie dostrzeżemy, jak wiele mamy wspólnego. Pozostaniemy we wzajemnym odłączeniu – w wielu przypadkach oddalenie to będzie zwiększane – a jedyną płaszczyznę porozumienia znajdziemy z jednostkami autorytarnymi i instytucjami, które udają, że mówią w naszym imieniu. Mówią wyłącznie w swoim imieniu.

Sprawcy:

W perspektywie krótko- i średnioterminowej wiodącymi sprawcami procederu „dziel i rządź” są przywódcy i entuzjastyczni zwolennicy podziałów kulturowych. Nie sposób wymienić wszystkich, ale za przykłady zwaśnionych stron mogą posłużyć następujące pary: katolicy kontra anglikanie, Republikanie kontra Demokraci, sunnici kontra szyici, kibice Barcelony kontra kibice Realu Madryt, miłośnicy Barbie kontra miłośnicy Bratz/Moxie; lista przeobraża się stale wraz ze zmianą lojalności i przekonań ludzi. Prawdziwymi sprawcami są oczywiście handlowe potęgi przemysłowego świata, które wykorzystują dla zysku nasz wrodzony instynkt plemienny.

6) Sprzedaje się nam marzenie.

Opis:

To najbardziej powierzchowne ze wszystkich narzędzi, aczkolwiek prosta mechanika reklamy wciąż sprawuje potężną władzę nad ludźmi we wszystkich sferach cywilizowanego życia. Bardziej rezolutni Konsumenci (słowo „rezolutni” zabarwiam dozą ironii) uczą się rozgryzać reklamę masową, zwłaszcza w formie telewizyjnej, radiowej, prasowej i billboardowej, co przyniosło dwa interesujące następstwa. Po pierwsze, w bardziej dojrzałych gospodarkach przemysłowych reklama tworząca konsumencki popyt – z intencją utrzymania relacji zależności ludzi od gospodarki przemysłowej – staje się coraz bardziej zaawansowana technologicznie i krojona na indywidualną miarę. Po drugie, bardziej tradycyjne formy reklamy znajdują swoją niszę we wschodzących gospodarkach przemysłowych takich jak Indie, Chiny i Bliski Wschód. Ten dwutorowy atak na naszą naturalną niechęć trwonienia zasobów na rzeczy, których nie potrzebujemy sprawdza się wyśmienicie – łapczywie łykamy marzenie o masowej konsumpcji.

Identyfikacja:

Reklama – łatwa do wykrycia, czasem trudna do rozpoznania jako czysty marketing, ale przenikająca niemal każdy aspekt cywilizowanego życia. Jeśli ktoś zachęca cię do zakupu produktu, o którego nabyciu nawet byś nie pomyślał/pomyślała, oznacza to, że system sprzedaje ci marzenie.

Konsekwencje:

Tak jak w przypadku nagradzania nas za bycie dobrymi konsumentami, konsekwencje są kombinacją prowadzenia życia aprobowanego przez system przemysłowy – pod nieobecność wszędobylskiej i bardzo skutecznej reklamy wiedlibyśmy zgoła odmienną egzystencję – i nieprzerwanej degradacji globalnego środowiska jako bezpośredniego następstwa tej konsumpcji.

Sprawcy:

Jeżeli ktoś zarabia na tym, że kupujemy niepotrzebne rzeczy lub zachęca nas do tego, de facto współtworzy i obsługuje to niszczycielskie i tępe narzędzie. A zatem każda osoba z branży reklamowej i marketingowej; każdy pracownik finansowanych przez korporacje mediów, w tym publikacji „liberalnych,” które utrzymują się z reklam; każdy, kto dostarcza nam środki do dokonywania niepotrzebnych zakupów, czyli ludzie zatrudnieni w bankowości detalicznej i usługach pożyczkowych, z uwzględnieniem tych, którzy są odpowiedzialni za egzekucję powstałego zadłużenia.

7) Wykorzystuje się nasze zaufanie.

Opis:

Narzędzie to opisywane jest w bardziej dokładny i rozbudowany sposób jako „czerpiące korzyści z naszego zaufania do autorytetu poprzez narzucenie hierarchii,” ponieważ autentyczne zaufanie, jakim darzymy bliskiego przyjaciela, krewnego lub prawowitego przywódcę jest tym, czego nie chcemy osłabić. Niestety, taki poziom szczerego zaufania to rzadkość w zatomizowanych, podzielonych społeczeństwach, które składają się na Cywilizację Przemysłową. Zamiast tego mamy przedstawicieli „władzy” i od naszego pierwszego kontaktu z hierarchią szkoli się nas, byśmy ufali im bezgranicznie. Dlatego odnosimy się z zaufaniem do policjantów, nauczycieli, menadżerów, niektórych polityków (noszących w klapach kotyliony o naszych barwach) i ludzi, którzy funkcjonują na poziomach ekskluzywnych, powyżej naszej świadomości codziennej – członków elit politycznych i korporacyjnych.

Zaufanie społeczeństwa do władzy jest dobrze udokumentowane, chociażby w eksperymentach Stanley’a Milgrama, ale w rzeczywistości nie stanowi wyewoluowanej składowej ludzkiego zachowania: my uczymy się ufać władzy poprzez obecność narzuconej hierarchii, co powoduje, iż jesteśmy bardziej skłonni do podejmowania działań – takich jak obsługiwanie niewyobrażalnie destrukcyjnej maszynerii, odpalanie rakiet w ludność cywilną, czy „tylko” wspieranie machiny przemysłowej w charakterze pełnego entuzjazmu pracownika – które w przeciwnym razie byłyby uznane za nieludzkie.

Identyfikacja:

Wszędzie tam, gdzie znajduje się narzucona struktura zwierzchnictwa – w odróżnieniu od tej wyłonionej na drodze wzajemnego zrozumienia – prawie na pewno zaufanie to jest nadużywane. Istotne jest, aby zawsze mieć świadomość różnicy między zaufaniem zasłużonym i narzuconym; mimo iż za niesprawiedliwą można uznać nieufność okazywaną danej osobie tylko dlatego, że nie byliśmy świadkami, jak osiągnęła swój status, całkowicie rozsądne jest kwestionowanie każdej formy władzy. W Kulturze Maksymalnego Spustoszenia na zwierzchnictwo w zdecydowanej większości przypadków nie zapracowano, a celem jego istnienia jest utrzymanie samej kultury.

Konsekwencje:

Osobiste konsekwencje nadużywanego zaufania są złożone: dzięki temu Narzędziu nie tylko jesteśmy bardziej skorzy akceptować słowa i czyny znacznie szerszego kręgu osób i instytucji, ale osłabieniu ulega także nasza umiejętność budowania bliskich, opartych na zaufaniu relacji, jakie są niezbędne do utrzymania samowystarczalnych społeczności – nasz „radar zaufania” zostaje rozregulowany. Rezultat netto jest taki, że gorliwie pracujemy jako trybiki najbardziej żarłocznego bytu na Ziemi, skutecznie wnosząc osobisty wkład w jego potencjał zniszczenia. Nie mniej tragicznym skutkiem ubocznym (prawdopodobnie zamierzonym) jest nasza niezdolność do budowania wspólnot, które zależne są od autentycznego zaufania.

Sprawcy:

Wszyscy bierzemy udział w eksploatowaniu zaufania, jeśli stanowimy część któregokolwiek systemu hierarchicznego: może to być korporacja lub nawet mała firma, która posiada strukturę zarządzania; system polityczny i sądowy, który sprawuje władzę poprzez egzekwowanie przepisów prawa; lub rodzina, która swoje zwierzchnictwo narzuca z racji przewagi fizycznej.

upadek systemu (3)

8) Okłamuje się nas.

Opis:

Wszystko, co rozpowszechniane jest przez system starający się odłączyć nas od prawdziwego świata moglibyśmy opisać jako kłamstwo. Istnieją duże i małe kłamstwa, a ich rozróżnienie często wymaga znajomości rozgrywki finałowej. Wśród mniejszych kłamstw – mających implikacje wykraczające daleko poza ich rangę – znajduje się akt prania mózgu na zielono. Zasadniczo, gdy coś jest bardziej szkodliwe dla środowiska naturalnego niż wynika to z treści oficjalnych zapewnień, wówczas ma miejsce pranie mózgu na zielono. Działanie to jest tak powszechne, że stało się rutyną w korporacyjnej reklamie i promocji – nie tylko ze względu na to, iż powierzchowne przejawy „zielonej inicjatywy” są korzystne pod względem handlowym. Korporacje nie są jedynymi podmiotami, które kłamią na temat swoich ekologicznych kwalifikacji.

Przedzierając się w górę (lub w dół) przepastnego bagna łgarstw sponsorowanych przez państwa i przemysł dochodzimy do kłamstwa, które leży u podstaw komercyjnego zachowania Cywilizacji Przemysłowej; kłamstwa, które kieruje opinią publiczną co najmniej od 100 lat i przyczyniło się praktycznie do każdej finansowanej przez państwo, nie związanej z religią wojny. Oto Wielkie Kłamstwo:

Wzrost Gospodarczy jest czymś dobrym.

Nie ma tu miejsca, aby wyłuszczyć, dlaczego jest to nieprawdą, wystarczy nadmienić, iż poza zbrodniami w postaci wojen akceptacja tego kłamstwa odpowiada za ogół systematycznej destrukcji środowiska oraz niezliczone okrucieństwa wyrządzane ludziom. Za normalne uchodzi nieprzerwane gromadzenie bogactwa przez jednostki, miasta, narody, cały nasz gatunek: jednak nigdy nie porusza się kwestii, w jaki sposób cała ludzkość może stać się bogatsza na planecie posiadającej skończoną ilość bogactw naturalnych. Wzrost gospodarczy jest po prostu sztandarowym elementem cywilizowanego pakietu, a jeżeli tego nie doceniamy, możemy liczyć na pomoc mitycznego Molocha!

Kłamstwo Wzrostu Gospodarczego uosabia ciąg komunikatów instytucjonalnych: od pozytywnej oceny przyznawanej przez media masowe zwyżkom korporacyjnych zysków, do negatywnego PR-u wymierzonego przez biznes w jakiekolwiek społeczne zabiegi, które mogłyby zagrozić wzrostowi. Kłamstwo Wzrostu Gospodarczego jest uzasadniane w odniesieniu do wszelkiego rodzaju rzeczy, na które nie wpłynąłby brak wzrostu gospodarczego – należy do nich Standard Życia i poziom konsumenckiego wyboru oferowanego przez nowoczesne społeczeństwo (proszę zwrócić uwagę na ironię tego faktu). Subtelność na porządku dziennym bywa sporadycznie; jest zresztą zbyteczna, skoro populacja połknęła to kłamstwo w całości.

Identyfikacja:

Pomijając ostentację prania mózgu na zielono – jeżeli coś wydaje się zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, to takim właśnie jest – fundamentalne kłamstwo Wzrostu Gospodarczego jest oczywiste, a jego identyfikacja równie czytelna. Inną sprawą jest wytworzenie mentalności, która tak integralny składnik naszego codziennego życia rozpoznaje jako czystą, korporacyjną propagandę: wymaga to pewnego poziomu odprogramowania, jaki można osiągnąć tylko poprzez podważenie samego komunikatu. W ramach ćwiczeń zachęcam do audio-wizualnego wyławiania Wielkiego Kłamstwa z każdej wykonywanej w danym dniu czynności: proszę przygotować się na szok. Regularna styczność z Wielkim Kłamstwem nie ma szczególnych właściwości katartycznych, ale z pewnością pomaga wzbudzić gniew.

Konsekwencje:

W odróżnieniu do Narzędzia separacji, które sprawia, że czujemy się dobrze robiąc trywialne rzeczy, kłamstwa instytucjonalne wykorzystują naszą naturalną receptywność na problemy ludzkie o dużej skali, takie jak bezpieczeństwo i dobry stan zdrowia, których zaistnienie przedstawia się jako możliwe jedynie w kontekście zdrowej gospodarki (więcej ironii). Dzięki tej praktyce kwestie naprawdę największej wagi – będące produktem gospodarki przemysłowej – czyli masowe zatruwanie dróg wodnych, systematyczne usuwanie lasów i niszczenie rdzennych, nie-cywilizowanych kultur, postrzegane są jako mniej istotne. Wraz ze zmianą naszych priorytetów zmienia się nasze zachowanie – stajemy się niewolnikami komunikatu. W efekcie jesteśmy posłuszni nakazom systemu; potrafimy reagować tylko na to, co system uznaje za ważne i grzecznie ignorujemy to, co on wyrządza reszcie świata.

Sprawcy:

Głównymi autorami i kanałami dystrybucji kłamstw instytucjonalnych, od najmniejszego aktu prania mózgu na zielono po monumentalne stopienie umysłu niezbędne do zaaprobowania wiecznego wzrostu gospodarczego, są wielkie instytucjonalne otwory wylotowe: system polityczny w swojej całości, korporacyjny przemysł public relations i marketingu oraz mass media – kontrolowane zarówno przez państwa, jak i korporacje (choć trudno jest doszukać się dzielących je różnic). Z mówieniem nieprawdy i akceptacją kłamstw epickich wręcz rozmiarów nieodłącznie wiąże się konspiracja; podejmowany we wskazanym gronie wysiłek jej zachowania jest opłacalny. Kiedy kłamstwa zostaną nam przekonująco sprzedane, utrzymanie wszystkich „na fali komunikatu” jest stosunkowo proste: wystarczy kłamać dalej.

9) Straszy się nas.

Opis:

W cywilizowanym świecie kłamstwa i strach są ze sobą mocno splecione. Opisane powyżej Wielkie Kłamstwo sięga po szereg taktyk i sojuszników, by utrzymać i wzmocnić – szczególnie w krajach nowo uprzemysłowionych – swoją kontrolę nad naszą psychiką; do pewnego stopnia pomocny jest tutaj strach. Wystarczy groźba załamania gospodarczego, nawet stagnacji, a posłusznie utworzymy sklepowe kolejki i uliczne korki. Okazuje się, iż większość bardziej przekonujących form kłamstwa zaprzęga strach.

Nie jest niespodzianką, że na przestrzeni dziejów cywilizowani ludzie padali ofiarą tak spektakularnych taktyk siania przestrachu jak: uznanie rdzennych mieszkańców Afryki za nieludzkich Dzikusów, których należy wyedukować w obyczajności Cywilizowanego Człowieka; usprawiedliwienie imperialnej eksploatacji ogromnych obszarów ziemi strachem przed „chciwością” innych narodów; demonizowanie każdego człowieka z lewicowymi poglądami politycznymi etykietką komunisty, socjalisty i (tak, ludzie truchleją słysząc ten termin) liberała; wywoływanie masowej histerii, zgodnie z którą każdemu, kto nie sympatyzuje z przemysłowym Zachodem przyznawany jest tytuł Terrorysty. To właśnie posługiwanie się strategią zastraszania sprawia, że ludzie nie poddający się zwyczajnej perswazji przeciągani są „na (pożądaną) stronę.” Zważywszy na skuteczność tego narzędzia, zastanawiam się, dlaczego nie jest stosowane szerzej: mogę tylko przypuszczać, że w sercu większości pozostałych Narzędzi również zalega element strachu; może to być obawa przed uchodzeniem za nieudacznika, względnie przed oskarżeniami o zachowania anormalne. Jesteśmy zwierzętami społecznymi i lubimy dopasowywać się do przyjętej normy: potrzeba odwagi, aby wyjść poza własną strefę komfortu.

Identyfikacja:

Ze swej natury taktyka zastraszania stwarza pozory prawdy, aczkolwiek owiniętej wokół granatu z zawleczką znajdującą się na swoim miejscu. Ważne jest, by rozpoznać, iż trajektoria narzuconych obaw biegnie w dół. Prawdą jest, że kiedy instytucjonalne, oparte na lęku kłamstwo zakorzeni się w kulturze, najprawdopodobniej usłyszysz je od swoich rówieśników, a nie od przedstawicieli lub instrumentów władzy; lecz w swoim początkowym stadium idee te płyną niezawodnie z dyżurnych tub instytucjonalnych: polityków, mediów popularnych, Liderów Biznesu i tych, którzy używają strachu, aby głosić wiarę w coś, co ma być uosobieniem nieskończonej miłości i troski:

A jeźlibyście mię nie słuchali, i nie czynili wszystkich tych przykazań; I jeźli ustawy moje wzgardzicie, a sądami moimi będzie się brzydziła dusza wasza, żebyście nie czynili wszystkich przykazań moich, i wzruszylibyście przymierze moje: Ja też wam to uczynię: nawiedzę was strachem, suchotami i gorączką, które wam oczy popsują a boleścią napełnią dusze wasze, a siać będziecie próżno nasienie wasze, bo je zjedzą nieprzyjaciele wasi; I postawię twarz moję przeciwko wam, i porażeni będziecie od nieprzyjaciół waszych, i panować będą nad wami, którzy was mają w nienawiści; i będziecie uciekali, choć was nikt gonić nie będzie. Biblia Gdańska/Księga Kapłańska 26, wersety 14-17

A jeźli i przeto nie usłuchacie mię, ale chodzić będziecie, mnie się sprzeciwiając: Ja też pójdę w gniewie przeciwko wam; i Ja też karać was będę siedmiorako więcej dla grzechów waszych. I będziecie jeść ciało synów waszych, i ciało córek waszych jeść będziecie. I wygubię po górach kaplice wasze, a porozwalam słoneczne bałwany wasze; i składę trupy wasze na kloce obrzydłych bałwanów waszych, a będzie się wami brzydziła dusza moja. Biblia Gdańska/Księga Kapłańska 26, wersety 27-30

Powiedzmy sobie szczerze – gdyby idea była wiarygodna, czy konieczne byłoby artykułowanie jej w tak przerażający sposób?

Konsekwencje:

Naturalna reakcja na strach nie jest taka sama, jak reakcja na agresję (zob. Narzędzie nr 10), ponieważ w obliczu lęku można podjąć walkę wyłącznie z kondycją własnego umysłu. W przypadku prawdziwego, namacalnego, przerastającego nas zagrożenia reakcją wykształconą przez ewolucję jest ucieczka; z tej przyczyny inicjatorzy tego Narzędzia separacji tworzą spust: nie musimy uciekać, ponieważ to oni ochronią nas przed nowym zagrożeniem. W rezultacie wybieramy bezruch, wpadamy w behawioralną koleinę, która – jak nam się zdaje – zapewni bezpieczeństwo, nie zdając sobie sprawy, że tak naprawdę zabezpieczamy powodzenie przemysłowej machiny.

Sprawcy:

Wśród wyjątkowo licznej obsady aktorów drugoplanowych pozostających do dyspozycji cywilizowanej elity, by szerzyć strach są dziennikarze prasowi, telewizyjni eksperci i legion podrzędnych polityków wspinających się po lepkim maszcie władzy. Kulturowo zaszczepiony strach – na przykład potrzeba „wojny z terroryzmem” – równie dobrze może być propagowany przez znajomych, z którymi masz codzienny kontakt; ciebie nie włączając, jeśli uczestniczysz we wzniecaniu paniki.

10) Stosuje się wobec nas przemoc.

Opis:

Jeżeli nie jesteś dostatecznie przestraszony/przestraszona, trzeba cię zranić. Nie jest to niefortunny skutek uboczny nieprzestrzegania cywilizacyjnych reguł; to zasadnicza część natury cywilizacji. Znęcanie się jest zjawiskiem endemicznym występującym w każdej klasie społecznej, każdych barwach politycznych, każdej instytucji i kulturowym poddziale świata, który uznajemy za normalny. Jednak mimo swego inherentnego charakteru ujawnia się ono w chwili, gdy nasze postępowanie grozi zakłóceniem przepływu jednego z licznych strumieni pieniędzy i władzy zapewniających funkcjonowanie systemu. Jeśli nie poddałeś się wstępnym interwencjom odstraszającym, wtedy nadejdzie kolej na przemoc – prawdziwą przemoc, a nie „przemoc” zdefiniowaną przez rządzących i relacjonowaną przez środki masowej informacji. Jak ujął to Derrick Jensen:

Cywilizacja opiera się na jasno określonej i powszechnie akceptowanej, choć często nie wspominanej, hierarchii. Przemoc stosowana przez tych usytuowanych wyżej w hierarchii wobec tych, którzy uplasowani są niżej jest prawie zawsze niewidoczna, tzn. niezauważana. Kiedy zostaje zauważona, jest w pełni racjonalizowana. Przemoc użyta przez tych, którzy znajdują się niżej w hierarchii wobec tych z góry jest nie do pomyślenia, a gdy do niej dochodzi, odpowiedzią jest szok, przerażenie i fetyszyzacja ofiar.

Kiedy członek społeczeństwa biorący udział w proteście zostaje pobity pałką przez policjanta, czyn ten chroniony jest przez hierarchię, w której operuje policjant; kontekst dyktuje interpretację pobicia: był to racjonalny akt samoobrony. Kiedy podobnego, lub mniej drastycznego, czynu dopuści się wobec funkcjonariusza policji członek społeczeństwa, wówczas akt ten przeciwstawia się hierarchii; potępiany jest głośno i bez przerwy przez wszystkich, którzy mają głos, nawet przez większość uczestników protestu.

Identyfikacja:

Cywilizowanych ludzi tak skutecznie uwarunkowano, by zaakceptowali częste stosowanie przemocy w obliczu sprzeciwu – w obliczu prób uzyskania wolności i powtórnego połączenia się z czymś nie narzuconym przez hierarchię – że identyfikacja przemocy jako Narzędzia separacji stała się zaskakująco prosta. Akt agresji nie kwalifikowany przez media jako „przemoc” najprawdopodobniej jest przejawem ucisku; czymś, co w zamyśle ma utrzymać ludzi na ich miejscach w szeregu. Możemy zatem rozpoznawać systemową przemoc dzięki temu, że nie jest traktowana jako przemoc.

Konsekwencje:

Jeżeli jesteśmy w stanie zaakceptować przemoc w ramach sprawiedliwego społeczeństwa, wówczas jednoznacznie nieetyczny akt staje się normalnością. Nieodłączną częścią życia w rodzinie zdominowanej przez maltretujących rodziców lub partnerów jest normalizacja przemocy: nikt jej już nie zgłasza; toleruje się ją, w najbardziej ekstremalnych przypadkach jest nawet mile widziana. Ofiary nie są zdolne do obrony. Fala przemocy rozbiega się po wszystkich sektorach społeczeństwa: my-krzywdzeni możemy stać się oprawcami. W rezultacie każdy z nas odłącza się od etycznego siebie i przestaje postrzegać ludzi i cały świat przyrody jako ofiary: gwałt jest po prostu zwyczajową formą prowadzenia interesów, więc przestajemy stawiać opór.

Sprawcy:

Pierwszoplanowymi instytucjonalnymi siepaczami są ci, którzy bezpośrednio aplikują „bezpieczeństwo” w imieniu korporacyjnych i politycznych elit: wojskowi, policjanci, ochroniarze prywatnych agencji ochrony i inni pokrewni im egzekutorzy. Nie wystarczy jednak stworzyć świadomego przyzwolenia na maltretowanie; wymaga to bardziej subtelnego narzucenia hierarchii, zwłaszcza patriarchalnej. Tak więc ci, którzy uczą nas zasad cywilizowanego społeczeństwa – m.in. szkolni wychowawcy, duchowni, historycy i raz jeszcze środki masowego przekazu – pomagają uczynić nas sprawcami przemocy i z zapałem wspierają proces separacji.

Autor: Dave Pollard
Tłumaczenie: exignorant
Źródło polskie: Narzędzia separacji cz. I

Witaj! Jeśli zależy Ci na przekazywaniu dalej niezależnych i nie ocenzurowanych informacji, możesz dołożyć swoją cegiełkę. Dzięki darowiznom jestem niezależny od partii, ideologii, religii, koncernów itp i mogę ujawniać Tobie to, co jest przemilczane i ukrywane. Moja działalność zależy m.in. od Twojego wsparcia.

Na konto bankowe – kliknij na obrazek poniżej:

paypal_donate

Na Pay Pal – kliknij na obrazek poniżej:

paypal

Jak uwolnić się z matrixa – globalnego więzienia bez ścian?

Jak uwolnić się z matrixa – globalnego więzienia bez ścian?

matrix i systemWiedza raczej dla osób bardziej wtajemniczonych. Zdaję sobie sprawę że nie wszystkim Czytelnikom mojej strony poniższy artykuł będzie pasował, bo zawiera wiedzę z pogranicza ezoteryki i okultyzmu. Dlatego lojalnie ostrzegam – dalszą część artykułu czytasz na własną odpowiedzialność!

Kim jest władca tego matrixa, który zamknął nas, często wbrew naszej woli, na tej planecie więziennej, planecie piekła czy też czyśćca – Ziemi? W różnych kulturach i przez różne odłamy był on nazywany jako: demiurg, jahwe, saturn, diabeł, szatan, itp. W starożytności (Egipt, Judea itp) temu złowrogiemu bytowi oddawano boską cześć, a buntowników (np Sodoma i Gomora) czekała straszna śmierć.

Obecnie, w sposób pośredni, miliardy ludzi na Ziemi dalej oddają tej bestii cześć, pod postacią trzech kultów mojżeszowych – chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Pasuje mi pewna ezoteryczna teza mówiąca, że nasza planeta i żyjący na niej ludzie są „żerem” dla owego bytu. Ten byt duchowy ma żywić się ściąganą z całej planety energią zła i cierpienia. Popatrzcie tylko na to. Każdy, dosłownie każdy system – ego, psychika, podświadomość, polityka, ekonomia, religie, ideologie – jest tak „ustawiony”, by istoty żyjące na tej planecie maksymalnie cierpiały. Analizowałem te systemy przez ogromną ilość czasu, setki, tysiące godzin.

Doszedłem do wniosku, że komuś musi zależeć na generowanej przez planetę i istoty na niej żyjące negatywnej energii. Jakieś bydlę, które hoduje nas niczym świnie na fermie, tę negatywną energią się żywi. W istocie, pod tym kosmicznym względem, bardzo przypominamy nasze hodowlane zwierzęta – świnie, kury, kaczki, krowy, owce itp. Ktoś nas hoduje, czerpie z nas (energetyczne) zyski, i co jakiś czas albo dodaje nowe parametry do światowego matrixa, albo przeciwnie, wygasza inne parametry które się zdezaktualizowały.

W poniższym artykule jest zawarta instrukcja, jak z tego ziemskiego piekła się wyrwać. Nie wyrwiemy się z niego dopóty, dopóki:
-jesteśmy powiązani z czymkolwiek ziemskim – czyli jeśli chcemy się w matrixie realizować, robić kariery, płodzić potomstwo itp
-jeśli oceniamy i osądzamy (ja wciąż się uczę nie oceniania i nie osądzania)
-i najważniejsze: jeśli będziemy sobie mówić, że nie chcemy tu więcej wracać bo tu jest źle. My wybraliśmy tę ziemską drogę świadomie, przed narodzinami. Nie nam oceniać czy mamy tu wrócić w następnym życiu i zrealizować jeszcze jedno ważne zadanie, czy nie.

Zapraszam do lektury poniższego artykułu!

Polecam też moje autorskie artykuły na te i pokrewne tematy:
Szokująca wiedza tajemna: rzeczywistość jest numeryczną symulacją (hologramem) a my – jej więźniami
Rzeczywistość jest iluzją (hologramem) a my żyjemy w matrixie!
I upadłem, niczym Lucyfer..
Odważ się sięgnąć tych zadziwiających gwiazd!
Zbuntuj się przeciwko swoim katom! Ideologie i religie to więzienia umysłu, emocji i duszy
Szkodliwe wirusy wszczepiane małym dzieciom! [+18] „Pozostają tam całe życie, tak trudno je zwalczyć..”
Ziemia to planeta więzienna. Bezsensowny paradoks sensu życia

Cykl pięciu wpisów „Laboratorium Ziemia” próbujących tłumaczyć naturę stworzenia:
Dokąd zmierza nasza cywilizacja?
Czy ta planeta jest więzieniem?
Nasze przekonania to nasze więzienie
Czy rzeczywistość jest eksperymentem?
Czy życie ma jakikolwiek sens?

Pozostałe artykuły z cytatami:
Szczęście jest osiągalne tu i teraz, w chwili obecnej
Nie bój się swojego cienia..
Ważne i dodające siły cytaty o doświadczaniu życia na Ziemi
Nowa Ziemia tu i teraz?
Czy przeszedłeś już przez swoje własne piekło?
Szczęście jest osiągalne tu i teraz, w chwili obecnej
Nie lękajmy się.. Nieznanego! Myślą stwarzamy całkiem nowy świat
Złapać wiatr w życia żagle!
Doceń życie zanim w oczy zajrzy Ci śmierć
Zmieniamy swoje życie. Bądź zawsze gotowy do zdrady swych przekonań!

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

____________________________________________________________

Powiedz „władcom” matrixa, że jesteś suwerenny!

Cytuję: „Minęło trochę czasu odkąd opublikowałem pierwszy, długi artykuł. Pracowałem przez wiele godzin na tym następnym artykułem po tym z sierpnia.  Ten kawałek wywołał wiele pozytywnych reakcji, ale także ogromny opór i pogardę od tych z ruchu Nowego Wieku, którzy są jeszcze mocno zainwestowani w iluzjach fałszywego światła.

Wiem, że wiele z tego, co objawiłem w tym artykule było trudne do zaakceptowania, ale jestem zobowiązany do prawdy, dokądkolwiek ona prowadzi.

Władcy Karmy

Demiurgiczne pasożyty fałszywego światła znane jako „władcy” karmy są chyba najgorszymi gwałcicielami wolnej woli, jakich napotkałem, zaraz po samym skorumpowanym demiurgu.  Są  podstawowymi strażnikami, którzy pozwalają lub blokują istotom dostęp do  systemu demiurga i opuszczenie go.  I jako tacy muszą być ujawnieni.

Ich wypaczenie naturalnych praw karmy jest tak ogromne, że nie będę w stanie zmieścić tego wszystkiego w tym jednym artykule.  Zacznę od tego, że są oni odpowiedzialni za zmuszanie istot bez końca do reinkarnacji, jawnie naruszając Prawo Uniwersalne.

W Wolnym Wszechświecie poza zniewalającym systemem demiurga, każda istota jest wolna i może decydować na jakiej planecie chce się wcielić.

Kiedy życie fizyczne istoty dobiega końca ( po setkach, a może po tysiącach lat) wraca ona do Nieskończonego Źródła na odpoczynek i następnie decyduje co chce robić, aby nadal się uczyć i rozwijać.  W tym procesie nigdzie nie ma istot kontrolujących, manipulujących takich jak „władcy” karmy.

 Aby pokazać moje lekceważenie dla tych istot, użyłem dla nich sarkastycznej nazwy: Łajdaki Karmy [w wolnym przekładzie z „Turds of Karma” – kr] i mam nadzieję, że będziesz myśleć o nich w ten sam sposób i nie dasz się nabrać na ich oszustwa w ogłupianiu obecnie i później po opuszczeniu fizycznej rzeczywistości.

Zacząłem nazywać ich tak po spotkaniu z nimi kilka miesięcy temu, kiedy usuwałem głębokie warstwy narzuconych umów, które starali się utrzymywać.  W pewnym momencie w procesie stanowczo powiedziałem im: „Jesteście największymi kawałkami g **, jakie kiedykolwiek widziałem.  NIC wam nie jestem winien. Wy jesteście winni każdej istocie, którą manipulowaliście.  Dług którego nigdy nie będziecie w stanie spłacić!  W tym momencie odeszli bardzo szybko.
Przyjrzyjmy się teraz ich sposobom manipulowania istotami.

Oszustwo przeglądu światła 

Podstawowym narzędziem, jakie łajdaki karmy używają do manipulowania istot do akceptowania niekończącej się reinkarnacji jest (fałszywy) przegląd światła.  Kiedy ciało umiera, dusza przenosi się do astralu i zaczyna zrzucać z siebie w większości poprzednio utrzymywaną identyfikację.  Jeśli proces ten odbywałby się bez zakłóceń, prawdziwe Światło tych istot wyłoniłoby się od wewnątrz, uwalniając warstwa po warstwie, ograniczające przekonania nabyte w tej inkarnacji.

Jednakże w sferze kontroli systemu demiurga, łajdaki karmy przechwytują te istoty w czasie kiedy ich światło zaczyna wyłaniać się z ich wnętrza i otaczają ich błyskotliwym pokazem zewnętrznego światła.  (Dlatego większość ludzi przeżywających śmierć kliniczną doświadcza tunelu światła).  To zewnętrzne, błyskotliwe światło odciąga uwagę istot od wewnętrznego światła, hipnotyzuje je poprzez ładowanie częstotliwości i aktywację programów religijnych, którymi byli indoktrynowani podczas swojego wcielenia.

Łajdaki karmy i inni członkowie kłamliwej hierarchii, tacy jak ‚aniołowie’ i ‚archaniołowie’ i inni ‚wzniesieni mistrzowie’ będą się ukazywać podczas tego procesu.  Gdy istoty są wypełnione poczuciem uniwersalnej miłości i więzi, mówi się im, że to uczucie przychodzi do nich od zewnętrznych „istot światła”, które są wokół nich.

Jednak to poczucie uniwersalnej jedności i miłości, które w rzeczywistości wyłania się z ich wnętrza,  jest odzwierciedlane z powrotem do nich przez łajdaków karmy i kłamliwą hierarchię.  Dusze nie mają czasu, aby zastanowić się na tym, co się dzieje, ponieważ są one szybko przenoszone do fazy „przeglądu”.  Są im pokazane małe filmy z ich życia, które koncentrują się na rozczarowaniach, niespełnionych pragnieniach, bolesnych doświadczeniach i krzywdzących działaniach, jakich osoby doświadczyły w trakcie życia.

Poprzez ten stronniczy i manipulowany „przegląd życia” czują się źle i to jest to, czego łajdaki karmy chcą.

Mówią tym istotom, że mimo, że nie udało im się tak wiele rzeczy w ich życiu, dostaną szansę, aby wrócić jeszcze raz i „naprawić sprawy” w nowym wcieleniu.  Istoty są wdzięczne za szansę odkupienia i akceptują umowy, zaprezentowane im przez łajdaków karmy na  ponowne wcielenie się.

Jeśli istota wychowała się w wierze chrześcijańskiej, napotka Jezusa i anioły, ale usłyszy, że jeszcze nie zasługuje, aby dostąpić królestwa niebieskiego.

Oczywiście strach przed wysłaniem do piekła jest tak silny w jej systemie wierzeń, że skacze z radości na wieść, że może się znowu wcielić i stać się ‚wartą‚  zaszczytu wstąpienia do królestwa bożego, które jest tak naprawdę królestwem demiurga.

Po zgodzie na reinkarnację, istota wędruje do poczekalni „królestwa niebieskiego” od środkowych do wyższych sfer astralnych.  Ta strefa jest ładnie udekorowana symulacjami przyrody, pięknymi widokami i są tam pracownicy: anielscy strażnicy, którzy pilnują aby istota inkarnowała ,kiedy nadejdzie odpowiedni czas.   Oczywiście ci „opiekunowie” są faktycznie pasożytniczymi pasterzami, opiekującymi się swoją trzodą i nie ma mozliwosci, aby istota ta mogła iść gdzie indziej.

Przeniesienie karmiczne
 .

Jeśli zawartość życia istot, nieuleczone rany, niespełnione pragnienia nie wystarczają, aby przekonać do reinkarnacji, mają zaprezentowane jeszcze bezczelniejsze oszustwa.  Mówi się im, że popełnili w poprzednich wcieleniach straszliwe zbrodnie i teraz muszą odpracować swoją złą karmę w niekorzystnych warunkach.

W rzeczywistości przedstawia się im nie ich życie, gdzie inne byty podpisały pakty z kłamliwymi istotami w celu uniknięcia energetycznej odpowiedzialności za swoje czyny.

Część złowrogiej energii tych kryminalistów jest rzutowana na istotę, którą się przekonuje, że kiedyś była okropnym przestępcą.

Te istoty podpisują więc zobowiązanie, aby pozbyć się tej „złej karmy”, nigdy nie zdając sobie sprawy, że to wszystko jest zaprojektowanym kłamstwem dla utrzymania ich w ujarzmieniu i zniewoleniu.  Ma to na celu zmuszenie istoty do zgodzenia się na reinkarnację i wzięcie na siebie odpowiedzialności za zbrodnie, których ona nie popełniła, zapewniając, że życie tej istoty w następnym wcieleniu będzie pełne trudności.

Takie przeniesienie karmy pozwala także istotom złym na uniknięcie odpowiedzialności za swoje czyny.  To przeniesienie jest również stosowane na szeroką skalę wobec ludności planety poprzez formy masowej kontroli umysłu i manipulacji medialnej.   Dużo by wyjaśniać, ale podstawowy mechanizm, jak to jest robione,  tkwi w podświadomych umowach przekazywanych przez media, znaki firmowe ( pieczęcie), kontrakty finansowe, prawo morskie [wszędzie stosowane w instytucjach prawnych – kr] i inne matriksowe instytucje.

 Wymuszone wstępne umowy z demiurgiem
Jeszcze jednym ważnym aspektem umów z demiurgiem są oryginalne, wstępne umowy, które istoty są zmuszone podpisać, aby w ogóle wejść w ten system kontroli.  Wielu z nas przyszło tu z wolnego Wszechświata po to, aby rozwalić ten system demiurga od środka, ale kłamliwa hierarchia nałożyła wiele wymuszonych umów na te wolne dusze, aby ograniczyć ich efektywność.

Te wstępne umowy zawierają także klauzule, które zezwalają na tworzenie nam nieokreślonych trudności podczas inkarnacji na Ziemi, w tym są to: źli rodzice, choroby, fizyczna przemoc, seksualna przemoc, psychiczne ataki, eteryczne implanty, manipulacje snami, rekrutacja do tzw. korpusu pracowników (fałszywego) światła, problemy w związkach, problemy finansowe, fizyczne porwania, niedowartościowanie i wiele, wiele więcej.

Większość przychodzących tu istot Wolnego Wszechświata była dość pewna, że może przezwyciężyć te ograniczenia, więc się zapisały.

Tak naprawdę nie było wiele opcji, ale niektórzy z nas negocjowali zapalczywiej, niż inni i zostali obarczeni mniejszą ilością tych zgubnych umów, ale nikt nie przeszedł bez szwanku.  Niezależnie od tego, jak wiele mamy wymuszonych, wejściowych umów, ważne jest, aby usunąć wszystkie te umowy w celu uzyskania jasności i kontynuowania naszych wybranych zadań w uzdrawianiu i budzeniu innych, a także w demontowaniu konstrukcji demiurga od wewnątrz.

Autor: Cameron, 21 listopada 2013
Przetłumaczył: syn Hani (dziękuję). Korekta i tłumaczenie pominiętych fragmentów – Krystal
Link do tłumaczenia polskiego: https://krystal28.wordpress.com/2015/01/28/powiedz-wladcom-karmy-ze-jestes-suwerenny-cz-1/
Źródło angielskie: http://www.ascensionhelp.com/blog/2013/11/21/tell-the-lords-of-karma-that-you-are-sovereign-no-longer-a-lightworker-part-2/

____________________________________________________________

Odwoływanie umów z „władcą” matrixa, do których nas przymuszono:

 Cytuję: „Miła niespodzianka, Anna Euleya podzieliła się dziś swoim tłumaczeniem tego artykułu, dzięki Aniu.  Oto druga jego część – krystal

Odwoływanie umów

Jest to procedura, którą się posługuję i podzielę się nią z innymi, aby wyczyścili swoje umowy.  Kłamiarchia ukrywa kopie tych umów w różnych światach, więc szczegółowe podejście jest ważne podczas tej procedury.  Jest również ważne, abyście włączyli do działania swoją Niezależną, Wewnętrzną Jaźń (Wyższe Ja, Boska Wewnętrzna Jaźń itd.) i żeby ta procedura stała się waszą własną procedurą.  Samo odczytywanie odwołanie nie sprawi, że robota będzie wykonana.  Powinniśmy być nieustannie włączeni w tę procedurę, używając siły naszej woli, aby skutkowały zmianami, jakich pragniemy.

Odkryłem, że kiedy jakaś osoba zaczyna odwoływać umowy, z czasem staje się to łatwiejsze w głębszym dokopywaniu się i znalezieniu większej ich ilości.  Bądźcie świadomi, że te umowy są często podzielone na różne fragmenty, aby trudniej było je znaleźć.   Na przykład, mogą to być umowy, że będziecie mieli trudne relacje miłosne, trudne relacje z rodzicami, z rodzeństwem, z przyjaciółmi, etc.  Wszystkie one są różnymi „skupiskami umów”, które powinny być wyszczególnione i usunięte w trakcie oddzielnych procedur.

Tak więc nie martwcie się o to, że nie od razu odrzucicie wszystkie umowy.  Nie spieszcie się i pracujcie nad nimi codziennie, kiedy poczujecie ich wpływ na was.  Procedura nakreślona poniżej opiera się na Systemie Samoczyszczenia – Poziom 1 i Poziom 2 [linki w jęz. angielskim – kr], które kształtują podstawę pod czyszczącą energie pracę, jaką wykonuję.

  • Stań w mocy swojej Suwerenności Boskiej Wewnętrznej Jaźni.  Rozszerz światło swojej Boskiej Wewnętrznej Jaźni/Wyższego Ja z twojego serca, otaczając swe ciało w sferze Serca suwerenną energią.
  • Połącz się z rdzeniem Ziemi, Rdzeniem Galaktyki, Nieskończonym Źródłem i Mocami Boskiego Źródła Światła.
  • Poproś Galaktyczną Próżnię [‚odkurzacz’ – kr], aby była gotowa usunąć wszystko do Rdzenia Galaktyki. (Jest to chmura galaktycznej rdzennej energii, która wciąga wszystko, co powinno być usunięte i przemienione).
  • Przywołaj wszystkie umowy odnoszące się do „odczuwania, że jest się ofiarą” (lub kimś takim) na tej linii czasowej i wszystkich innych liniach czasowych w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości i we wszystkich wymiarach, gęstościach, poziomach, sferach i rzeczywistościach.
  • Wywołaj wszystkie odnowione klauzule, kopie, kopie zapasowe, lustrzane odbicia, kopie kontrahenta itd. tychże umów.
  • Złóż oświadczenie: „Na mocy Wewnętrznego Upoważnienia mojej suwerennej Jaźni, deklaruję, że WSZYSTKIE te umowy są nieważne. Odwołuję WSZYSTKIE te umowy, jak również wszystkie kopie kontrahenta, odnowione klauzule, duplikaty, kopie zapasowe, lustrzane odbicia, etc. wszystkich tych poprzednio wymienionych”.
  • Obwieść: „Domagam się z powrotem CAŁEJ mojej energii, która weszła w te umowy”.  Kiedy twoje energie, esencje, fragmenty duszy etc. powrócą do ciebie, zintegruj je ponownie poprzez centrum twojego serca.
  • Wydaj polecenie: „Wysyłam wszystkie te umowy i wszystkie aspekty poprzednio wymienione do Próżni Galaktycznej, aby zostały przemienione w Rdzeniu Galaktycznym”.
  • Przywołaj wszystkie „kopie kontrahenta” tych umów i wyślij je do galaktycznej próżni, aby zostały przemienione. Są to kopie umów trzymane przez pasożytnicze istoty, które wyciągają niewielkie ilości twojej energii za pośrednictwem tych umów.  Niektóre z tych istot mogą rościć sobie prawo do nazywania ich „panami” karmy, po to, by sprawować nad tobą władzę.  Nie wierz w żadne z ich kłamstw.
  • Powiedz tym demiurgicznym istotom:   „Jestem niezależny.  Wy, wszystkie te pasożytnicze istoty występujące jako ‘kontrahenci’ macie ZABRONIONE  JAKIEKOLWIEK ponowne wpływanie na moją energię.  Jeśli będziecie usiłowali pogwałcić moją suwerenną sferę energii, SIŁĄ wyślę was do Rdzenia Galaktyki, abyście zostali przemienieni. Skoro przemienienie jest najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek wam się wydarzyła, jest to możliwe, że nie wyłonicie się, póki nie zostanie nic w waszych wnętrzach nic, co trzeba by uratować i przemienić.  Jesteście ostrzeżeni”.
  • Następnie ofiarujcie tym demiurgicznym istotom – kontrahentom sposobność, by wstąpiły w galaktyczną próżnię, by zostały wzięte do Rdzenia Galaktyki i przemienione.  Niektórzy z nich przyjmą tę sposobność, tym samym uwalniając się od kontroli demiurgów i zniewolenia hierarchicznego.
  • Złóż deklarację: „Usuwam WSZYSTKIE wdrukowania, implanty, nakładki, przekonania, sposoby postrzegania, postawy, tożsamości, zamrożone emocje etc. odnoszące się do tych umów”.   Poproś swoje Boskie Wewnętrzne Ja, aby pokierowało Galaktyczną Próżnię poprzez twój nieświadomy umysł, podświadomy umysł i przez wszystkie twoje sfery świadomości, aby usunąć wszystkie te komponenty oraz jeszcze inne, które są związane z tymi umowami.
  • Następnie rozszerz Światło twojej Prawdziwej, Niezależnej Wewnętrznej Jaźni, aby wypełniło wszystkie obszary, które wyczyściłeś. Pozwoli to Prawdzie, w której rzeczywiście jesteś, zastąpić fałszywe konstrukcje, które zostały usunięte.
  • Przywołaj i przywróć oryginalną umowę, którą zawarłeś z Nieskończonym Źródłem, że będziesz wcielał się w trudnych światach i niósł Światło Źródła w swojej inkarnacji.  Niech kochające moce połączone z tą oryginalną umową, rozwiążą wszelkie pozostałe konstrukcje związane z tymi starymi, sztucznie narzuconymi umowami.
  • Najważniejszą częścią tego wszystkiego jest nasza WOLA, aby to się stało. Rozgniewaj się trochę, jeśli tego potrzebujesz, wykorzystaj słuszne oburzenie, które nosisz w sobie i użyj SIŁY swojej WOLI.
  • Często wyrażaj afirmacje: „Jestem niezależny i nikomu nie wolno pobierać mojej energii”.
    „Jestem niezależny i żadna istota i nie-istota nie ma prawa naruszać mojej suwerennej przestrzeni”.

Jest to narzędzie, którym się posługuję codziennie, podczas usuwania ograniczających energii, obrony moich suwerennych granic energii, jak również służy mi ono jako pomoc dla klientów, by robili to samo.  Każdy myślokształt, eteryczny implant lub bezduszna istota umieszczona w próżni jest zabierana do Rdzenia Galaktyki, aby zostać przemieniona, oczyszczona ze swych ciemności i rehabilitowana lub rozproszona ponownie do podstawowej energii (zniszczona). 
Każdy wynik jest w porządku ze mną, chociaż moją intencją jest, aby wyłoniły się jako uzdrowione, zdrowe istoty, które ponownie mogą stać się produktywnymi członkami wszechświata. To, czy jakaś istota jest uzdrowiona i przywrócona, czy zniszczona, pozostaje pomiędzy nią a Źródłem.  Ja nie podejmuję tej decyzji, ja po prostu służę jako galaktyczny przewód, który wysyła tę istotę, by przejrzała się w Galaktycznym Zwierciadle, wzięła odpowiedzialność za swoje działania i pełna nadziei uzdrowiła się i uzyskała zdrowie psychiczne.

Jednokrotnie przestrzegam te istoty, że NIE mają pozwolenia na naruszanie mojej suwerennej energii, i że powinny odejść, bo inaczej posłużę się siłami obronnymi, aby wysłać je do Rdzenia Galaktyki.  Większość z nich zrobi przedstawienie, żeby zostać i będą starać się wysłać z siebie energetyczną sondę lub „wyczuwacza”, by kontynuować swój program.  Kiedy wyczuwam to, idę do źródła wtargnięcia wraz z licznymi galaktycznymi odkurzaczami, i „sprzątam dom”.

Połowa tych pasożytów, istot demiurgicznych, może być przywrócona i przemieniona do stanu duchowego zdrowia, bycia produktywnymi członkami wolnego Wszechświata.  Jest to rzeczywiście całkiem dobra proporcja, zważywszy na to, jak dalece zaszły te istoty w strach, niepoczytalność, kontrolę, zniewolenie, nadużycie, manipulację, zniszczenie i hierarchię.

Prawo Uniwersalne i Siły obronne

W większości doktryn New Age, brane jest pod uwagę to, co „nie-duchowe” lub „nierozwijające się”, by chociażby rozważyć użycie sił obronnych.   Od dobrego uczestnika tego ruchu oczekuje się, że pozwoli on ludziom i pasożytniczym istotom chodzić po sobie, okradać się, pobierać energię, manipulować nim, zakładać mu implanty i krzywdzić go na wszelkie wybrane sposoby.  Nie tylko to, lecz powinni oni też tłumić w sobie wszelkie „negatywne emocje”, żeby być zasadniczo „szczęśliwymi ofiarami” takich nadużyć. To manipulatorskie, zwodnicze „nauczanie” pochodzi z fałszywego światła i nic nie może być dalej od rzeczywistej prawdy.

Pierwsze Prawo Uniwersalne jest bardzo proste:  Wszystkie istoty są niezależne i mają wolną wolę, aby wyrażać swoje kreatywne impulsy w każdy sposób, jaki wybiorą, lecz żadna istota nie ma prawa do naruszania lub krzywdzenia innych.

Następstwo tego prawa również jest bardzo proste: Ponieważ wszystkie istoty są niezależne, mają prawo do obrony siebie przed krzywdzeniem, stosując poziom siły, jaki jest potrzebny, aby powstrzymać naruszenie, zanim się wydarzy.  Nawet jeśli skutkuje to zniszczeniem tego, który narusza harmonię.

Zniewolenie i oszustwo Duchowej Kłamarchii jest wyraźnym, totalnym pogwałceniem praw Wszechświata. Unikają konsekwencji Naturalnego „Prawa Przyciągania”, które odzwierciedla i zwraca istotom ich działania, wymuszając i manipulując innymi istotami, aby zgodziły się na stanie się ofiarami i zniewolenie, jak również przekonując inne istoty, aby wzięły odpowiedzialność za swoje zbrodnie poprzez przeniesienie karmy.

Demiurgowie mają przewidziane wiele poziomów oszustwa w ramach WIELKIEGO KŁAMSTWA, że jesteśmy oddzieleni od Nieskończonego Źródła. Istoty fałszywego światła budują potem na tym kłamstwie, przekonując istoty, że Prawo Uniwersalne nie istnieje, że jednostki nie mają przyrodzonego im prawa do samo-obrony, że muszą one poddawać się „władzy” Łajna Karmy, i że ludzie muszą czcić psychopatycznego demiurga i jego „anielskie” istoty, po to, aby pewnego dnia być nagrodzeni wejściem do „królestwa bożego”.

Rzeczywista prawda jest taka, że my NIGDY nie byliśmy oddzieleni od Nieskończonego Źródła, jako że jest to z metafizycznego punktu widzenia niemożliwe. Istota może zdecydować, że będzie ignorować to połączenie, wierzyć, że go nie ma, a nawet uważać, że jest ono zerwane, lecz wiara w kłamstwo nie uczyni go prawdą, ponieważ Prawda (z dużej litery) nie jest względna.

Wyobraźcie sobie taki metaforyczny przykład: grupa ludzkich istot zdecydowała się odłączyć się od atmosfery poprzez oddychanie powietrzem tylko przez akwalungi.  Czy są oni naprawdę oddzieleni od atmosfery?  Nie.  Jedynie egzystują w atmosferze, nawet jeśli oddychają pozornie oddzieleni od źródła powietrza.

Niemniej jednak istoty demiurgiczne są w pełni przekonane do swych własnych iluzji oddzielenia od Źródła a zatem muszą znaleźć alternatywne źródło energii, które czerpią z ludzkości, w postaci czci, adoracji, wierzeń, kontraktów, zboczonej seksualności, oszustwa, pomieszania, apatii, zmagania, cierpienia, bólu, nienawiści, śmierci,  etc.  (Przechodząc w tym przykładzie po spektrum od energetycznego „jedzenia dla smakoszy” do „śmieciowego jedzenia” dla istot pasożytniczych).
OSTATNIĄ rzeczą, jakiej kłamiarchia chce, to dojście ludzkości do zrozumienia Prawa Uniwersalnego oraz faktu, jak dokładnie zostaliśmy zniewoleni przez oszustwa.

W MOMENCIE, gdy  zadeklarujemy: „ Jestem niezależny i ŻADNA istota nie ma ŻADNEGO prawa, by zabierać mi energię: ta ich gra zmienia się radykalnie. Od tej przestrzeni poznania, że jesteśmy Niezależnymi Indywidualizacjami Źródła, możemy wdrażać nasze Niezależne Prawa, włączając właściwe użycie sił obronnych.


Dobro i zło

Innymi naukami fałszywego światła, które zainfekowały ruch New Age jest to, że żadna rzecz nie jest ani dobra, ani zła, że wszystko jest zaledwie doświadczeniem, które jest po to, abyśmy nauczyli się pewnych lekcji.  Chociaż jest to prawdą, że możemy nauczyć się bezcennych lekcji z trudnych okoliczności, nie oznacza to, że jest to konieczne lub pożądane, abyśmy nadal byli uciskani, manipulowani, implantowani, oszukiwani, zniewoleni i okradani z energii.  Są to doświadczenia, przez które ludzka rasa przeszła już za dużo.
Wraz ze zrozumieniem Praw Uniwersalnych możemy zaobserwować, że jest to z natury złe, by krzywdzić inną istotę, która nie zrobiła nic, by krzywdzić nas.  Możemy również zrozumieć, że pracując razem i współpracując z innymi robimy najwłaściwszą rzecz, jaką można zrobić.

Te proste pojęcia powinny być postrzegane przez nas po to, abyśmy uwolnili swoje umysły od pokrętnej „logiki” prezentowanej w naukach New Age, które każą nam wierzyć, że ta nieprawdopodobna ilość cierpienia zadanego ludzkości jest w całości naszą robotą, i że jest również cudownym doświadczeniem uczenia się, więc nie powinniśmy podejmować żadnych działań, aby pomóc innym złagodzić ich cierpienie. 

Czy niewolnicy Afroamerykańscy mieli cudowne, nauczające doświadczenia?   A co na temat irlandzkich i szkockich służących, jacy byli przed nimi?  A co powiecie o średniowiecznych chłopach, którzy mogli być zgładzeni z powodu kaprysu króla lub jednego z jego sługusów?   Nie, ci ludzie wyraźnie byli zniewoleni, co łatwo można rozpoznać jako coś, czego nie powinno się robić.

Podobnie, cała ludzkość nie ma cudownych doświadczeń nauczających, kiedy jest zniewolona przez zdemoralizowanych demiurgów z kłamiarchii. Jednego uczymy się na pewno: jak deklarować naszą Suwerenność i przestać być niewolnikami.  No tak, wielu z nas nimi jest.

Jednym z głównych korzeni tych światowych i metafizycznych problemów jest pojęcie hierarchii.  Gdziekolwiek patrzymy w świecie, mamy (zwykle dominujący na zły sposób) hierarchiczny system organizacji. Hierarchia jest podstępnym, odbierającym moc systemem władzy, posłuszeństwa i zniewolenia, który MUSIMY przemienić, aby zacząć uzdrawiać siebie i nasz świat.
Podobnie, musimy przemienić „duchowe” hierarchie, które sprzyjają zniewoleniu, poddaństwu i ślepemu posłuszeństwu.

Zdemoralizowany demiurg i jego sługusy – archontowie -anioły, podróbki wzniesionych mistrzów, negatywne istoty pozaziemskie (ET), demony, etc. są ostateczną reprezentacją zdegenerowanej hierarchii, która pożera siły życiowe i pozostawia w efekcie jedynie zniszczenie.

Przemienianie metafizycznej hierarchii jest procesem samo-wyzwolenia/oczyszczenia, gromadzenia wiedzy o sobie, gromadzenia wiedzy o Wszechświecie i Ziemskich Prawach naturalnych oraz wdrażania naszej Niezależnej Woli.

Po pierwsze, mamy na wskroś wiedzieć, że jesteśmy w pełni połączonymi rozszerzeniami Boskiego Nieskończonego Źródła wszelkiego stworzenia.  Kiedy to wiemy, nie tylko z poziomu intelektualnego, uświadamiamy sobie, że NIE ma prawowitej władzy na zewnątrz nas. Jest tylko wewnętrzna władza i samo-zarządzanie, które, kiedy jest prowadzone ze zrozumieniem Uniwersalnych Praw, zabrania nam podżegania do działań, które krzywdziłyby innych.

Oświecone samo-zarządzanie i stosowanie się do Uniwersalnych Praw jest podstawą dla wolnego społeczeństwa.   Tylko z tego założenia będziemy mogli unikać pułapek ego sprawowania „władzy” nad innymi, aby kontrolować ich i regulować ich zachowania.

Tylko poprzez Oświecone Samo-Zarządzanie będziemy zdolni wybudować w pełni nowy typ społeczeństwa, które samo się organizuje, aby rozwiązywać problemy i widzieć potrzeby wielu jako prawdziwy wyraz pragnienia, by współpracować i uczynić świat, który daje korzyści każdemu. Powinien to być stale rozwijający się, współtwórczy proces, który będziemy nieustannie odkrywać, w miarę właczania się w niego.

Każda idea powinna być przetestowana i zastosowana tam, gdzie jest życzenie, by ją przyjąć, na sposób otwartego źródła, poprzez dobrowolne uczestnictwo wszystkich zaangażowanych jednostek w samo-organizującym się procesie, bez hierarchii, na jednym poziomie.  Wymaga to całkiem nowych sposobów myślenia, organizowania i podejmowania działań, a wszystkie stare modele centralizowania, ściągające w dół autorytety powinny być odrzucone, ponieważ kiedy już widzimy, wszelkie dążenia do narzucenia całemu światu pojedynczego, „najlepszego systemu” zawsze skutkuje to uciskiem i ostatecznie poniesie porażkę.  

Mamy w sobie potencjał, aby UWOLNIĆ każdą pojedynczą ludzką istotę od kajdan zniewalającego systemu hierarchii i zewnętrznej władzy, by pracować razem i tworzyć rozwiązania, które zaspokoją podstawowe potrzeby zaopatrzenia w żywność, wodę, elektryczność, schronienie, odzież, transport i wiedzę KAŻDEMU na tej planecie. Tworzenie samo-generujących się systemów, dla wsparcia wszystkich tych potrzeb jest całkowicie osiągalne, lecz tylko wtedy, gdy możemy współpracować jako niezależne jednostki, które respektują prawa i granice innych.

Taka przemiana w naszym świecie zależy od nas wszystkich, od naszej wiedzy, że jesteśmy Suwerenni, abyśmy ogłosili naszą Suwerenność, zniszczyli nasze niewolnicze oprogramowanie, a następnie pracowali w kooperacji jako suwerenne istoty, ze wspólnym celem, jakim jest maksymalne umocnienie każdego, kto mieszka na tej planecie.

Ogłoszenie suwerenności

Proces ogłaszania Suwerenności i usuwanie fałszywego oprogramowania, które było wdrukowane w naszą psychikę z wielowymiarowych poziomów kontroli wymaga czasu i konkretnego wysiłku.  Powinniśmy codziennie głosić: „Jestem niezależny, jestem wolny. Tylko *ja* mogę zarządzać sobą”. (Lub możesz to wyrazić w jakikolwiek inny sposób, gdyż w końcu jesteś niezależny 🙂 

Powinniśmy również wdrożyć się w samo-oczyszczające prace, wymagając odwołania wszelkich umów, które poczyniliśmy, również świadomie lub podświadomie, by oddać naszą moc zewnętrznej władzy, aby doświadczać niepotrzebnego cierpienia lub ograniczeń, aby nosić „karmiczne” brzemię, które NIE jest naszym brzemieniem, etc.  Nie jest to szybki proces, a ja codziennie przerabiam swoją wersję.

Kłamiarchia NIE respektuje wolnej woli, zdrowych granic czy twojego prawa do powiedzenia im: NIE. Używają każdego możliwego typu manipulacji, przymusu i jawnej siły, by działać na swój sposób.  Tak oto pracują istoty patriarchalne- hierarchiczne.  (Zauważcie podobieństwo w słowach: hierarchia i patriarcha oraz wpływ archontów).  Ta agresywna, dominująca energia patriarchalna usiłuje kontrolować każdy aspekt egzystencji każdej istoty, zabierając i niszcząc wszystko, co tylko możliwe.

Jest to prezentowane fizycznie (poniżej) poprzez skorumpowane hierarchiczne rządy, sekretne stowarzyszenia i korporacje eksploatujące ludzi i środowisko.  Jest to reprezentowane metafizycznie (powyżej) poprzez skorumpowanego demiurga i jego legion zniewolonych, którzy zniewalają innych, wśród których Łajdaki Karmy są po prostu częścią kontrolnej sieci.

Oto dlaczego jest tak ważne, by przypomnieć tym nieznośnym „panom” karmy i WSZYSTKIM demiurgicznym pasożytom, że jesteście Suwerenni i jesteście gotowi na działanie, aby poprzeć suwerenną mocą swoje deklaracje.  Oni nie przemawiają językiem miłości, co oznacza, że my powinniśmy użyć nieco siły, aby dać im do zrozumienia, co mamy na myśli.

Jak ja to widzę..

Trudno jest odkrywać te rzeczy i patrzeć w oblicza najbardziej złowieszczych istot we wszechświecie i mówić im, że jestem Suwerenny i NIE pozwolę im mnie pogwałcać. Paradoksalnie, na pewien sposób, jest to nawet dużo trudniejsze, kiedy dzielimy się publicznie tymi rewelacjami.

Tak wielu ludzi kompletnie jest oddanych swemu fałszywemu światłu, „wzniesionym mistrzom, negatywnym pozaziemskim istotom i aniołom”, którzy mówią im, co mają robić, jak myśleć i jak żyć, do tego stopnia że atakują mnie za sprowadzanie tych rewelacyjnych informacji na widok publiczny.
Tym ludziom powiem po prostu: Wierzcie w to, w co chcecie wierzyć, lecz ja zamierzam nadal pracować nad POZNAWANIEM PRAWDY i podejmowaniem właściwych DZIAŁAŃ, aby naprawić zło, które zostało wyrządzone ludzkości przez te właśnie istoty, którym oddaliście swoją moc.

Zdecydowałem, że opowiem się za Prawdą jako Istota Suwerenna, wraz z (a nie poniżej) z Suwerennymi Istotami z Wolnego Wszechświata, które podejmują działanie, by przeciwstawić się wszelkim formom oszukiwania, pasożytnictwa i zniewolenia.

Dziękuję tym z was, którzy opowiadacie się wraz ze mną i podejmujecie działania wraz z nami. Wiele miłości.

Autor: Cameron Day, 21 listopada 2013
Źródła:
http://www.ascensionhelp.com/blog/2013/11/21/tell-the-lords-of-karma-that-you-are-sovereign-no-longer-a-lightworker-part-2/
GeniusBrainPower.com

Tłumaczenie: Anna Euleya: http://jagathon8.blogspot.com/
Za: https://krystal28.wordpress.com/2015/01/30/odwolywanie-umow-cz-2/