Zboża są winne pustoszących organizm chorób, odstaw je!

Zboża są winne pustoszących organizm chorób, odstaw je!

O glutenie mówi się ostatnio wiele. Jego szkodliwą rolę w powstawaniu chorób dostrzeżono właśnie teraz, na szerszą skalę. Prawda o nim jest taka, że gluten zawarty w pieczywie z amarantusa czy też orkiszu, nie szkodzi tak, jak gluten z czystej, białej mąki.

Zboża zostały zmodyfikowane na drodze krzyżówek naturalnych. Zawierają one więcej glutenu niż ich poprzednie odmiany, a struktura tego wielowymiarowego białka jest nieco inna. Wielu z nas ma problemy z właściwym trawieniem. Niedobór kwasu solnego w żołądku to wręcz cywilizacyjna przypadłość.

Winne temu są leki z grupy IPP sprzedawane powszechnie bez recepty. Winne są też pokarmy zasadowe, których jemy w nadmiarze, jak i zasadowe substancje. Takie jak bardzo popularne suplementy z potasem, magnezem, wapniem w formie zasad. Czyli chelatów, cytrynianów, mleczanów itp.

dieta bezglutenowa (2)

.

Wszystko to powoduje, że kwasu solnego w żołądku jest po prostu mniej. Treść pokarmowa nie trawi się w całości. Do jelit trafiają niestrawione frakcje glutenu zbożowego, i czynią w organizmie ruinę. M.in. powodują szereg chorób autoimmunologicznych, atakują tarczycę, serce, mózg, powodują choroby i zaburzenia psychiczne, złe nastroje, depresje.

Swoje robi też propaganda diety wegetariańskiej. Poprzez fatalny błąd w ewolucji podczas epoki lodowcowej, ludzkość przystosowała się, niestety, do jedzenia padliny. Czyli mięsa. Przystosowała się jedynie częściowo, bowiem nadmiar mięsa nam bardzo szkodzi. Tak samo jak jego brak w diecie. Przy braku mięsa w żołądku nie wytwarza się pepsyna, czyli podstawowy enzym trawienny, lub jest jej niewystarczająca ilość.

Ważna jest też kwestia aminokwasów i białek, witaminy B12 i innych substancji. Których w roślinach albo nie ma (B12), albo jest ich niewystarczająca ilość lub są trudno wchłanialne (aminokwasy). Oczywiście, poprawa funkcji trawiennych nie oznacza, że możemy jeść tyle glutenu, ile dusza zapragnie. Trzeba go po prostu odstawić. Z chleba wybierajcie pieczywo pełnoziarniste, najlepiej orkiszowe bądź z amarantusem. Optymalne byłoby, gdybyście piekli swoje pieczywo w domu. Makarony kupujcie bezglutenowe – mają wręcz identyczny smak.

Szczerze polecam odstawienie tego składnika spożywczego. Zróbcie to choćby na próbę, na miesiąc, dwa. I sami wtedy zobaczycie, jak dobrze się będziecie czuć i ile Waszych dolegliwości albo ustąpi, albo się zmniejszy. Pełne wyleczenie i oczyszczenie organizmu może potrwać nawet do dwóch, trzech lat.

Polecam przeczytać też inne artykuły o szkodliwości glutenu ze zbóż:
8 oznak nietolerancji glutenu. „To zwiększa ryzyko zgonu o 600%”
Ratująca zdrowie dieta bezglutenowa kontra propaganda karteli spożywczych
“Buszujący w pszenicy” – globalna zmowa wokół glutenu
Gluten zbożowy: trucizna perfekcyjna
Chcesz w końcu schudnąć? Przejdź na dietę bezglutenową! Tajemnice dietetyków wychodzą na jaw
Prawda o zbożach i glutenie: ten niepozorny składnik diety powoduje, że przedwcześnie umieramy!
Zboża winowajcą strasznych i pustoszących organizm chorób

Jarek Kefir

.

Cytuję: „Czy zdarzyło ci się kiedyś znacznie gorzej poczuć zaraz po zjedzeniu chleba, płatków owsianych czy tez innego zawierającego zboże produktu? Być może odczuwałeś/-aś wyraźną różnicę w samopoczuciu, jednak przez lata te wysyłane przez organizm sygnały pozostawały ignorowane.

Ja sama przez wiele lat, a właściwie odkąd sięgam pamięcią- odczuwałam natychmiastowy dyskomfort zaraz po skonsumowaniu danej grupy produktów. Ponieważ jednak przyzwyczaiłam się już do tego niemiłego faktu, pogodziłam się z nim i traktowałam jako cos zupełnie normalnego.

Jestem po prostu tak skonstruowana i tyle- myślałam. Jak wielu z Was postępuje w dokładnie taki sam sposób? Jak często dostajemy od naszego organizmu wyraźne sygnały o tym, że coś nie jest tak jak być powinno? A co najważniejsze- jak często, o ile nie zawsze, je całkowicie ignorujemy?

W moim przypadku- wraz z narastającym we mnie zaangażowaniem w pracę nad rozwojem osobistym, życiem w zgodzie ze sobą oraz poszerzaniem intuicji – poczułam i zrozumiałam, że przyglądnięcie się mojej diecie jest absolutnie zasadnicze i nieuniknione. Wiedziałam, bowiem, ze jest to niezmiernie istotny krok na drodze do polepszenia jakości życia, stania się bardziej radosnym, spełnionym oraz zbalansowanym.

I jak to zawsze w naszym życiu bywa, w chwili, kiedy postanowiłam zająć się kwestią swojego codziennego menu-  czuwające nad naszym istnieniem prawo synchroniczności zaczęło działać ze zdwojoną siłą. Informacje na temat diet, pokarmów oraz alergii zaczęły niespodziewane przychodzić na mojego maila. Dotyczące tej tematyki artykuły zdawały się być niemal w każdym wpadającym do mojej dłoni czasopiśmie. Ludzie dotąd nieporuszający tego tematu- nagle zaczynali sami mówić o ich problemach z żywieniem.

Najczęściej przewijającym się w tych źródłach- wówczas nieznanym mi- terminem było słowo Gluten. Kierując się intuicją, ufając napływającym do mnie nieustannie znakom- postanowiłam bliżej przyjrzeć się temu obco brzmiącemu słowu.

Czym jest gluten?

Gluten jest znajdującym się w pszenicy białkiem.  Daje on elastyczność cieście, pomaga mu urosnąć oraz sprawia, że ostateczny produkt ma dzięki niemu bardziej ‘żująca’ teksturę (w swojej czystej postaci przypomina on gumę do żucia).

Gluten nie jest wartościowym dla układu pokarmowego białkiem. Jest on ubogi w aminokwasy, składa się głownie z proliny i glutaminy. Ze względu na swoją kleistość, elastyczność oraz duży stopień wchłanialności wody-ma on jednak szerokie zastosowanie w przemyśle piekarniczym.

Warto tutaj zauważyć, iż od lat 50tych, zboża wykorzystywane w przemyśle spożywczym, są w dużej mierze zmodyfikowane. W latach 50tych, bowiem, naukowcy stwierdzili, iż aby móc wyżywić cały świat- musimy produkować zboża w inny, bardziej wydajny sposób.

Na powierzchni jelita cienkiego występują pewnego rodzaju wypustki (kosmki), które są odpowiedzialne za absorbcję substancji odżywczych. Gluten natomiast powoduje spłaszczanie, zanikanie tych wypustek-  co w rezultacie uniemożliwia pobieranie do organizmu wartościowych, niezbędnych dla zdrowego funkcjonowania-  witamin i minerałów (zostają one wydalone przez organizm).  Dlatego też spożywanie produktów zawierających gluten jest nie tylko bardzo niekorzystne, ale wręcz niebezpieczne dla naszego zdrowia.

U większość z nas występują pewnego rodzaju objawy, które wyraźnie wskazują na nadwrażliwość na gluten. Do najczęstszych należą:

  • Biegunki, wzdęcia, gazy, bóle brzucha
  • Ciągłe zmęczenie
  • Bóle głowy
  • Bóle stawów
  • Bóle mięśni
  • Wysypka czy inne problemy skórne

Jeśli zaobserwowałeś u siebie któryś z powyżej wymienionych symptomów, jest bardzo prawdopodobne, ze twój organizm odrzuca gluten. Najlepszym sposobem na przekonanie się o występowaniu nadwrażliwości, jest zastosowanie 3- tygodniowej diety bezglutenowej (im dłużej tym lepiej). Istotne jest uświadomienie sobie, iż eliminując gluten- nie pozbawiamy naszego organizmu żadnych wartościowych składników.

Jestem przekonana, że dla większości z nas- już kilka dni pozbawionych tego białka – znacząco wpłynęłaby na polepszenie samopoczucia. Zmiany będą z całą pewnością szybko zauważalne, choć oczywiście największe efekty są widoczne dopiero po dłuższym czasie stosowania diety bezglutenowej.

Jeśli czujesz się zdecydowanie lepiej po kilku tygodniach od momentu wykluczenia zbóż ze swojego menu albo poczułeś się gorzej po ponownym jego spożyciu- najprawdopodobniej gluten nie jest wskazany dla twojego organizmu.

Drugim sposobem sprawdzenia naszej tolerancji na omawiane białko jest zrobienie szczegółowych badań krwi. Polecam również książkę ze specjalnie opracowanymi bezglutenowymi przepisami kulinarnymi- dla wszystkich, którzy potrzebują inspiracji przy przygotowywaniu potraw:

Kuchnia domowa. Dieta bezglutenowa.

Po wyeliminowaniu z diety glutenu, objawy mogą złagodnieć lub ustąpić po kilku dniach. Należy jednak pamiętać, że proces odnowy śluzówki jelit trwa 2-3 lata. Dla większości z nas- przejście na dietę bezglutenowa, wydaje się początkowo dość skomplikowane. To jednak czysta kwestia wprawy i konsekwencji- po kilku tygodniach będziemy się już na pewno świetnie orientować w tym, co możemy spożywać, gdzie to kupić i jak przygotować.

W trakcie zakupów warto zwracać uwagę na składniki produktu, gdyż sama jego przynależność do grupy bezglutenowej, nie oznacza ze jest jednocześnie zdrowy (wiele produktów bezglutenowych zawiera przetworzone składniki). Jeśli wiesz, ze twój organizm nie toleruje glutenu, jednak uważasz ze jego całkowite wyeliminowanie to nie lada wyzwanie- zapewniam Cię, że naprawdę warto podjąć się tego zadania.

Przekonasz się o tym sam/-a, gdy po kilku tygodniach znikną dokuczające ci przez lata dolegliwości, twoja skóra nabierze blasku i gładkości, a poziom energii wyraźnie wrośnie. Wtedy na pewno poczujesz, ze eliminacja glutenu była jedną z twoich najlepszych życiowych decyzji.”

Autor: Sylwia Kocoń
Źródło: duchimateria.pl