
Angelina Jolie profilaktycznie usunęła mózg. Lekarze: „Mózg i samodzielne myślenie nie są dziś potrzebne”
Wpływanie poprzez celebrytów na społeczeństwo i tym samym, zachęcanie go do pewnych postaw, szczególnie tych związanych z medycyną, jest powszechne. Jest to dobrze znany trick – osoba z pierwszych stron gazet wywołuje zazwyczaj szereg pozytywnych emocji. A medialny socjotechnik łatwo dokonuje przeniesienia emocji z celebryty na reklamowany produkt lub usługę.
W 2013 roku głośna była sprawa usunięcia przez Angelinę Jolie piersi. Teraz, dwa lata później, celebrytka usunęła jajniki, również profilaktycznie. Czy to usunięcie jajników było potrzebne? Wiele wskazuje na to, że nie.
W medialnych relacjach, hurraoptymistycznych i ociekających lukrowanymi, cynicznymi emocjami, nie wspomina się o tym, że samo usunięcie jajników nie chroni przed nowotworami typowo kobiecymi. Nie mówi się też, że to jest okaleczenie, de facto kastracja kobiety.
Dalsze szczegóły są jeszcze bardziej niepokojące. Po takiej operacji zacznie się przesuwanie – opadanie pozostałych narządów. Zacznie się więc wypadanie pęcherza moczowego do pochwy, nietrzymanie moczu i wiele innych komplikacji. Wystarczy np. usunąć nadnercze – organ ważący zaledwie 10 gramów – i już następują pewne zauważalne przesunięcia narządów.
Wydaje mi się, że cała draka związana z usuwaniem kolejnych części ciała przez Angelinę Jolie, ma nieco inny cel niż ten oficjalnie deklarowany. Cel ten to oczywiście wiązanie pacjentów z wizją człowieka jako biomaszyny, lansowaną przez akademicką medycynę. Według tej doktryny, przyczyną wszelkich chorób są czynniki fizyczne, choćby te genetyczne. Broń boże nie są to konflikty w psychice / podświadomości. Trzeba brać szkodliwe leki, wykonywać badania, których wyników często nie potrafią jednoznacznie zinterpretować sami lekarze. No i ciąć, ciąć, ciąć na stole chirurgicznym, ewentualnie napromieniowywać w ramach radioterapii.
Dostrzegam tutaj także wpływ na psychikę innego rodzaju. Otóż Angelina Jolie dokonała poważnego okaleczenia swojego organizmu, i to dwa razy. Komunikat do przeciętnego odbiorcy jest prosty: „Musisz się godzić na poważne skutki uboczne lekarstw, szczepionek i innych metod, w zamian za obietnicę zdrowia„.
A wszystko to po to, byle byś, obywatelu, nie korzystał z usług medycyny holistycznej (alternatywnej). Np byś nie wpadł na pomysł, że wiele chorób typowo „fizycznych” może mieć przyczynę w psychice i w rozgrywających się tam konfliktach. Często tych wypartych, nieuświadomionych. Za choroby odpowiadają co najwyżej geny, i już! I nie śmiej myśleć inaczej! Lepiej od razu przyjdź do szpitala, gdzie dostaniesz nieobojętne dla organizmu leki nie leczące przyczyny choroby, ale uciszające na chwilę objawy, gdzie Cię zaszczepią a potem pokroją.
O dużej wpływie psychiki / podświadomości na rozwój chorób fizycznych mówi Germańska Nowa Medycyna i znana autorka, Louise L. Hay:
–Louise L. Hay: można odwrócić bieg każdej choroby przez zmianę wzorców myślenia
–Louise Hay: uwolnij się od przeszłości
–Potężna moc ludzkiego umysłu: siłą psychiki wyleczysz prawie każdą chorobę!
Czekam więc, aż Angelina Jolie zdecyduje się na profilaktyczne usunięcie mózgu. Wszak od myślenia są teraz: telewizja, politycy, lekarze, naukowcy, eksperci, kapłani religijni. A nie taki szary, przeciętny Kowalski, jak my!
Autor: Jarek Kefir
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł – podaj go dalej i pomóż go wypromować! Pomóż innym zapoznać się z tą tematyką.