CZEMU FEMINISTKI LUBIĄ ISLAM i NIE LUBIĄ NAS!?

W tym artykule wezmę pod uwagę pewne ciekawe zagadnienie. Otóż dlaczego feministki lubią islam i bardzo chętnie ich bronią, nazywając swoich rodzimych mężczyzn różnymi, niepejoratywnymi określeniami? Dlaczego feministki kochają ekstremalnie patriarchalny islam, a wciąż atakują i nienawidzą spokojniejszych z natury, tutejszych mężczyzn?

Czyżby prawdą była teoria, że to tak naprawdę wielki cywilizacyjny shit-test, który jako mężczyźni przegrywamy? Czy kobiety wcale nie chcą płaczków, ale mężczyzn silnych, odważnych i agresywnych? Bo kobiety mówią jedno, a robią drugie? 😉

Romans feminizmu z islamem wydaje się być tak niedorzeczny, że zahacza to nie tylko o freudyzmy, ale wręcz o psychiatrię kliniczną. Przecież islam to patriarchat do kwadratu. W islamie kobieta ma taką samą pozycję, jak zwierzęta gospodarskie. Dlaczego feministki nienawidzą swoich rodzimych mężczyzn, którzy są już bardziej cywilizowani i wrażliwi, a uwielbiają tych, którzy robią straszne rzeczy, mają całą listę żądań, nakazów i zakazów, i są patriarchalni aż do granic możliwości?

Czytaj dalej „CZEMU FEMINISTKI LUBIĄ ISLAM i NIE LUBIĄ NAS!?”

MOCNO O RELACJACH DAMSKO-MĘSKICH. SYSTEM ROZ…!

Gdy wchodzisz w związek z kobietą, to zaczyna się wokół Ciebie coś, co ja nazywam „grą kopulacyjno-rozpłodową.” Możesz nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, ale całkiem spora liczba ludzi zaczyna wokół Ciebie chocholi taniec.

Na czym to polega? Twoi rodzice i przyjaciele, Twoi teściowie i jej koleżanki.. Wszyscy oni nagle mają dla Ciebie jakiś plan. Jeśli nie należysz do grona mniejszości mężczyzn, którzy silnie odpowiadają archetypom męskim (wysoki, przystojny, ekstrawertyczny, z gadaną, neurotypowy, czyli z krystalicznie zdrową psychiką, z nastrojem stabilnym i zimnym jak lufa pistoletu, z dużymi zarobkami, czyli pensja pięciocyfrowa), to masz mniej lub bardziej przerąbane.

Bo musisz się zmienić.

ZMIENIĆ.

Czytaj dalej „MOCNO O RELACJACH DAMSKO-MĘSKICH. SYSTEM ROZ…!”

TABU: JAK KOBIETY ROZWALAJĄ SOBIE ZWIĄZKI!?

UWAGA: Ten wpis jest niedostępny na stronie Facebookowej „Jarek Kefir Bez Cenzury.” Możesz przeczytać go tylko tutaj, na mojej witrynie internetowej na WordPress, czyli jarek-kefir.com. Dlatego uważam, że warto tę stronę mieć w zanadrzu, bo Facebook nie jest miejscem ani pewnym, ani stabilnym. Jeśli chcesz pomóc utrzymać tę stronę na serwerze WordPress, to zobacz na opcje na dole tego artykułu.

Kobieta, która nie dostała w dzieciństwie od ojca pewnych wartości, np czasu, docenienia, akceptacji, wsparcia itp itd, będzie szła przez życie niczym mała dziewczynka, która w ciemnym lesie z latarką szuka idealnego ojca. Takiego, który byłby zarówno silny i twardy jak stal pistoletu, jak i ciepły, empatyczny i wyrozumiały.

Szuka go oczywiście w innych mężczyznach, których wybiera na partnerów. Problem polega na tym, że takie rzeczy to tylko u Disneya są. Nie sugerujcie się tekstami różnych guru duchowych, że mężczyzna powinien zintegrować w sobie dwie przeciwstawne energie (siła i delikatność), bo to głodne kawałki tych, co mało mają wspólnego z realnym życiem. Choćby z neurobiologicznego powodu jest to ekstremalnie trudne do osiągnięcia. Wchodzimy w życie już na starcie poobijani i poranieni, i najczęściej chcemy utrzymać się na powierzchni i nie spaść na dno.

Czytaj dalej „TABU: JAK KOBIETY ROZWALAJĄ SOBIE ZWIĄZKI!?”

LIBERALIZM BEZ GRANIC NISZCZY SPOŁECZEŃSTWA I NARODY

Paradoks jest taki, że Zachód, który jest tak dumny ze swojej postępowości, bardziej przypomina powrót do czasów sodomy i gomory. Czyli regres w kierunku nieokiełznanego życia według instynktów zwierzęcych.. Co widać na zdjęciach z parad równości. Więc jest to właśnie cofanie się, może nawet zacofanie, a nie rozwój w kierunku coraz większego człowieczeństwa. Czyli poskromienia pewnych zachowań na rzecz inteligencji społecznej związanej z rezygnacją, a nie folgowaniem zwierzęcym instynktom w pewnych kwestiach.

Jak dziecko widzi na ulicy takie rzeczy, to w jaki sposób ma następować jego rozwój w kierunku człowieczeństwa? Świat jest pełen paradoksów. Trzaskowski daje pozwolenie na rozprzestrzenienie się tej „postępowości”, która jak się głęboko przyjrzeć jest właśnie regresem. Nie możemy pozwolić, żeby tak się działo w Polsce.

Mam wrażenie, że postępowcy gardzący seksualną dulszczyzną opisują przed-hipisowskie społeczeństwo, czyli mniej więcej 60 lat wstecz, kiedy to rzeczywiście walczono z typowym konserwatyzmem. Nierozwojowym (wstydem, hipokryzją etc) i jego ciemnymi stronami. Ale nie żyjemy już w tych czasach. Polska poszła do przodu. Jasne, jest jeszcze w może jakaś malutka garstka ludzi, którzy mentalnie nie wyszli z okresu tego seksualnego zakłamania, jednak te skrajności też się u nas traktuje powiedzmy z przymrużeniem oka. Dotyczą raczej starszego pokolenia. Ale mniej więcej od lat ’90 rewolucja seksualna osiąga szczyty absurdu, relatywizacji, jeszcze większych niż 60 lat temu. Służy nieokiełznaniu seksualnemu, co gorsza dążącemu do legalizacji po prostu chorych zachowań. Czytaj dalej „LIBERALIZM BEZ GRANIC NISZCZY SPOŁECZEŃSTWA I NARODY”

CZY MĘŻCZYŹNI MAJĄ GORZEJ NIŻ KOBIETY!? [VIDEO]

Zapraszam Cię na skandalizujące i szokujące w swej wymowie video „Czy mężczyźni mają dziś gorzej niż kobiety.”

Obecnie ma miejsce zmiana wajchy. Stare struktury upadają, i na ich miejsce powstają nowe. W XX wieku powstał feminizm dążący do równouprawnienia kobiet. Osiągnął on swoje cele, a potem został wypaczony, i obecnie jest skrajnie agresywny wobec mężczyzn. Oczywiście, tylko wobec białych, heteroseksualnych mężczyzn, oskarżanych o całe zło świata. Bo o dziwo skrajnie patriarchalnych macho z krajów Afryki i islamu feministki bardzo lubią. Taki zakamuflowany syndrom sztokholmski? Kto wie.

Więc czy mężczyźni mają gorzej?

Zacznijmy od definicji tego, czym jest patriarchat. Patriarchat to rządy ojców, ale w tym systemie tylko nieliczni (biznesmeni, politycy, CEO korporacji, bankierzy itp) mają archetypiczną rangę ojca. Są trzy przymioty ojca: autorytet, pieniądze (duże pieniądze, nie żadne 3500 netto), władza. Cała reszta jest podporządkowanymi lub zbuntowanymi synami, harującymi ponad siły za grosze na bogactwo ojców. Poza tym patriarchat oznacza to, że mężczyźni owszem, mają (a raczej mieli, bo dziś już jest odwrotnie) więcej praw, ale mają też dużo więcej obowiązków, niż kobiety. Uprawa roli, polowanie na mamuty, obrona rodziny, zarabianie na nią, rywalizacja z innymi mężczyznami, konieczność ciągłego udowadniania swojej męskości, Prawa i przywileje zawsze wiążą się z obowiązkami i z odpowiedzialnością.

Kobieta jest kobietą ponieważ się urodziła. Mężczyzna jest mężczyzną dopiero wtedy, gdy wykona tytaniczny wręcz wysiłek, i gdy urodzi się z szeregiem wymaganych cech. Czyli: pokona innych mężczyzn na drodze rywalizacji, będzie miał hiszpańską urodę przystojniaka (w Polsce mniej niż 5% mężczyzn), będzie dużo zarabiał, będzie silny i umięśniony, stabilny emocjonalnie, zdrowy psychicznie, ekstrawertyczny i na maxa towarzyski.. I te cechy można wyliczać w nieskończoność.

Rywalizacja z innymi mężczyznami i udowadnianie swojej męskości – ciągłe i nieustanne. Lata temu pewna feministka zrobiła profesjonalny eksperyment socjologiczny. Dzięki specjalistycznemu makijażowi ustylizowała się na mężczyznę, i jako facet zatrudniła się w pewnej pracy. Chciała sprawdzić, jak to jest być mężczyzną. Niestety, musiała zakończyć przedwcześnie eksperyment, bo przez ciągłą walkę z innymi facetami i ciągłe udowadnianie swojej męskości, zaczęło szwankować jej zdrowie psychiczne. Pojawiły się pierwsze objawy zespołu stresu pourazowego. Cóż, mężczyźni mają takie coś na co dzień.

Jednak wojna płci jest najgłupszą i najbardziej ohydną wojną, z jaką ma do czynienia ludzkość. Rozbija ona podstawową jedność i godzi w miłość. Feminizm dawniej był konieczny, bo nikt nie lubi być traktowany jako człowiek drugiej, a nawet trzeciej kategorii. A tak były kiedyś traktowane kobiety. Ale teraz stał się karykaturą samego siebie. Jak powiedział pewien człowiek – „Feministki myślą, że kobiety mają gorzej bo porównują się do mężczyzn na szczycie hierarchii, a tych na dole nie traktują nawet jak ludzi.”

Funkcjonują dwa negatywne stereotypy:

  1. Mężczyzna haruje od świtu do nocy, by zapewnić byt rodzinie. Wstaje o 6 rano, a w domu jest o 21. Nie widzi na ogół żony i dzieci. Nie ma ochoty, pieniędzy ani sił na nic. Seksu i innych przyjemności od dawna nie ma. Jedyna rozrywka to kilka piw wieczorem, i od rana znowu kierat. Po wzięciu kredytów nie ma nic, oprócz złudnego etosu klasy średniej. Żona jędza najpierw czepiała się, że mało zarabia, a teraz jak zarabia już więcej, czepia się, że nigdy go nie ma w domu.
    .
  2. Kobieta zarobiona pracą na etacie a potem drugim etatem w domu. Ma cały dom na głowie – sprzątanie, gotowanie, wychowywanie dzieci i tak dalej. Mąż jej w niczym nie pomaga. Celowo zostaje w pracy dłużej, bo ucieka od zrzędzącej, rozczarowanej życiem żony i wrednych, ADHD’owych dzieciaków. A po powrocie do domu chce mieć ugotowane, wyprasowane, posprzątane i święty spokój. Wieczorami ucieka w alkohol etylowy – najbardziej rozpowszechniony i legalny narkotyk twardy.

Oba są czasami prawdziwe i oba występują. A teraz zapowiadane szok video: Czytaj dalej „CZY MĘŻCZYŹNI MAJĄ GORZEJ NIŻ KOBIETY!? [VIDEO]”

SEKRETY UDANEGO MAŁŻEŃSTWA WG PRENTICE MULFORDA

Zapraszam Cię na niezwykły tekst autorstwa Prentice’a Mulforda. Choć pochodzi on z połowy 19 wieku, to jest aktualny po dziś dzień.

Nie jest on ani zbyt feministyczny, ani zbyt tradycyjny. Jest po prostu inny niż te dwie oficjalne narracje, dominujące dziś w dyskursie publicznym.

Przypomina on nieco to, o czym mówił zmarły niedawno Bert Hellinger.

Artykuł ten wklejam poniżej:

Cytat: „Kobiecym pierwiastkiem w naturze jest subtelność. Męskim – tworząca siła.

Kobieta widzi jaśniej. Mężczyzna zręczniej urzeczywistnia widzenia! Oko duchowe kobiety widzi zawsze dalej niż mężczyzny – lecz mężczyzna jest zawsze zdolniejszym do urzeczywistnienia tego, co mu wskazuje kobieca dusza.

I dla specjalnych zdolności jakiegoś określonego mężczyzny – istnieje tylko jeden określony ostry wzrok kobiety, która poznaje, jak i gdzie te zdolności mogą się najlepiej rozwinąć.

Kobieta i mężczyzna w prawdziwym małżeństwie są jako oko i ręka. Duch kobiety jest konieczną, nieodzowną częścią męskiego ducha.

Na innych równinach bytu, gdzie męskość i kobiecość lepiej rozumieją swoje prawdziwe stosunki i stoją na najwyższym szczeblu tych stosunków, płynie na przemian od ducha do ducha moc, której nasza biedna fantazja nie mogłaby zmierzyć. Gdyż w tych sferach bytu każda myśl, każdy ideał, każde marzenie staje się rzeczywistością. W piękniejszych sferach istnienia z połączonych sił duchowych mężczyzny i kobiety wszystkie ich pragnienia mogą się wykrystalizować, jako z doskonałości, w żyjące rzeczy.

Czytaj dalej „SEKRETY UDANEGO MAŁŻEŃSTWA WG PRENTICE MULFORDA”