
Rozmowa z Bogiem o ideach, religiach i ezoteryce. Jest to przypowieść z przesłaniem.
.
Ja: -Stwórco, jesteś lewicowcem czy prawicowcem? Jaką religię uznajesz za najbliższą sobie? Czy w coś wierzysz?
Architekt: -NIE WIERZĘ W NIC.
.
Ja: -Czy to oznacza, że jesteś liberalnym ateistą racjonalistą, sceptykiem i zwolennikiem oficjalnych doktryn naukowych, szeroko dziś promowanych jako norma społeczna?
Architekt: -Nie zrozumiałeś. Liberalny ateizm i racjonalizm to po prostu doktryna, taka sama jak katolicyzm, konserwatyzm czy wahabizm. Dlaczego taka sama? Bo jest to po prostu sposób opisu świata, subiektywna mapa rzeczywistości. Ale mapa to nie teren, tak samo jak menu to nie posiłek.
.
Ja: -I co w związku z tym? Każdy w coś tam wierzy. Jak to się ma do rzeczywistości realnej?
Architekt: -Możesz całe życie czytać mapy lub listę posiłków, czyli menu, i umrzeć z nudów (bo nigdzie nie wyjeżdżasz w teren) lub umrzeć z głodu (bo nic nie zamawiasz). Ateizm jak i każda doktryna to nie tylko subiektywna interpretacja rzeczywistości, która wcale nie musi tej rzeczywistości w pełni odpowiadać. Ale to także forma socjotechniki i dialektyki, umożliwiająca elicie rząd dusz. Teraz masy ludzkie trzyma się w mentalnych ryzach poprzez liberalizm, kapitalizm, ateizm, hedonizm i szereg innych doktryn. Ale to się teraz zmienia, jak zawsze w historii. Nowe pokolenia chcą nowych doktryn, nowych „opowieści założycielskich.” Doktryn bardziej męskich, bardziej nieracjonalnych, bardziej barbarzyńskich. Tę zmianę widać w polityce od 2015 roku. Ale kończąc mój przydługi wywód: trzeba prawdę wielkiej WIARY, by być ateistą. By uznawać wielki wybuch, teorię ewolucji jak i nieistnienie świata nieracjonalnego i duchowego, trzeba wiary. Takiej samej wiary, jak w przypadku wiary w Jezusa, Szatana, Allaha czy wiary w teorie ezoteryczne.
.
Ja: -No dobrze. A podsumowując to, co dotychczas powiedziałeś?
Architekt: -Wszystko co wiemy, lub większość tego, co uznajemy że wiemy, jest teorią, domysłem, hipotezą, mapą, menu. Jest opisem faktów a nie faktami samymi w sobie. Jest subiektywizmem a nie obiektywizmem. Każda ideologia, religia, mistyka, teoria naukowa. I to dopiero jest prawdziwy racjonalizm – Scio me nihil scire, czyli wiem że nic nie wiem.
.
Ja: -Czy trzeba więc odrzucać każdą doktrynę?
Architekt: -Nie, niezupełnie. Ty możesz je odrzucić jako wolny człowiek. Ale społeczeństwu i państwu są one potrzebne. Są one także systemami operacyjnymi, podług których działa maszyneria systemu. Są jak olej dla silnika. Łatwiej wszak wybudować zamek na piasku, niż stworzyć imperium bez religii. Poza tym jedne są bliższe prawdzie, a inne są od niej dalej. Wiara w to że wysadzenie się w powietrze daje przepustkę do raju, gdzie czeka na nas wiele dziewic, stoi wyjątkowo daleko od prawdy obiektywnej. Z kolei wiara w to, że po uczciwym życiu czeka na nas dobry Bóg, lub wiara, że istnieje tylko materia, jest odrobinkę bardziej racjonalna. Nie ma jednak doktryny całkowicie odpowiadającej obiektywnej prawdzie. Pozostaje też kwestia użyteczności i wpływu na społeczeństwo. Niektóre doktryny są bardziej szkodliwe, co obserwujemy w Polsce i szczególnie na Zachodzie od kilku dekad, a inne są bardziej zdrowe. Przy czym to, co jest zdrowe dla społeczeństwa i co trzyma w ryzach nieokrzesane żądze tłumu, często oznacza niewolę dla mądrej jednostki. Cóż, głupców trzeba trzymać krótko. Ty żyjesz i rozwinąłeś się dzięki istnieniu w Twoim plemieniu katolicyzmu i purytanizmu. Ale ma to swoją cenę. Continue reading „DUCHOWOŚĆ INACZEJ: CZY BÓG JEST ATEISTĄ?”