MOJE SPOTKANIE Z WOLNOMULARZEM (MASONEM) 33 STOPNIA (!!)

Po przeprowadzce szukałem pracy w nowym miejscu zamieszkania. Zainteresowało mnie ogłoszenie o pracę w charakterze operatora wtryskiwarki do elementów betonowych za 5700 zł netto. Praca miała być łatwa, a operowanie maszyną miało być proste i intuicyjne.

Nie podejrzewałem żadnego podstępu i ochoczo wysłałem CV, a następnie umówiłem się na rozmowę kwalifikacyjną.
Przyszedł dzień tej rozmowy. Budynek nie przypominał typowego zakładu produkcyjnego. Był położony na odludziu, właściwie to na wsi. W jego środku w oczy rzuciły mi się od razu stare obrazy, tajemnicze biblijne inskrypcje i masońskie symbole. Ale postanowiłem, że podejmę wyzwanie i nie stchórzę…

Rozmawiał ze mną stary, dystyngowany pan w drogim garniturze, o nienagannych manierach. To, co mi zaproponował, wyprawiło mnie w osłupienie graniczące z katatonią.

Jego oferta pracy polegała na tym, że dostarczą mi jakiegoś człowieka, a następnie ja mam go w wymyślny sposób torturować i zabić. Wszystko nagra wynajęty kamerzysta, a później ten film będzie dostarczony żądnym mocnych wrażeń milionerom. Miałem za to dostać ogromną ilość pieniędzy, tak, bym był bogaty do końca mych dni.

Oburzony wstałem z krzesła, z wściekłości rzuciłem szklanką wody, którą mi dał. Roztrzaskała się w drobny mak, a pełen kultury osobistej i norm społecznych mason ani drgnął. Wykrzyknąłem, że nie ma mowy, a jego pomysł jest chory i nie będę w takim czymś uczestniczył.

Wtedy wolnomularz nieoczekiwanie zmienił zasady gry. Zaprowadził mnie do wielkiej hali. Był tam związany człowiek o wyglądzie psychopaty z kolumbijskiego gangu, wytatuowany od stóp do głowy. Miał na twarzy maskę taką jak Hannibal Lecter, by mnie nie pogryzł. Mason powiedział mi, że ten człowiek był skazany prawomocnym wyrokiem sądowym za 8 gwałtów na dorosłych kobietach i za 3 gwałty na małych dzieciach. Cztery jego ofiary zmarły.

Potem oznajmił, że w tej hali są najrozmaitsze przedmioty: laptop z filmami, zestaw audio do muzyki, zestaw do przeprowadzenia i nagrania wywiadu, gry planszowe, kuchnia i jedzenie, narzędzia do tortur, zastrzyk z trucizną, naładowany ostrą amunicją pistolet i tak dalej, i tak dalej.

Możesz z nim zrobić co tylko chcesz. Możesz nagrać wywiad i dać przesłanie dla ludzkości. Możesz go zabić humanitarnie – masz pistolet i zastrzyk z trucizną. Możesz wziąć odwet za to co zrobił swoim ofiarom i go torturować. Możesz też po prostu go wypuścić i po sprawie. Lub nic nie robić i zostawić sprawę nam, nie wiedząc, czy go wypuścimy by gwałcił dalej, czy oddamy z powrotem do zakładu karnego.

To test na Twoją wolę, dyscyplinę, godność i człowieczeństwo. Tak więc zostawiam Cię z nim, i ta trudna decyzja należy do Ciebie…

I teraz: co Ty, Czytelniku, zrobiłbyś w takiej sytuacji? Napisz w komentarzu. Przedyskutujmy to.

Autor: Jarek Kefir Bez Cenzury

WAŻNA INFORMACJA: Prowadzę stronę jarek-kefir.com już od 2011 roku. Utrzymuje się ona z dobrowolnych darowizn Czytelników. Piszę prawdę prosto z mostu, często niepopularną, niechcianą. Szerzę świadomość i mam nadzieję, że przyniesie to nam coś dobrego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc finansowo moje publikacje i utrzymanie strony na serwerze.

Możliwości wsparcia moich publikacji:

➡️ Na konto bankowe:
Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16102047950000910201396282
Tytułem: Darowizna

➡️ Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

➡️ Na Pay Pal:
Kliknij poniższy link:
https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

8 myśli w temacie “MOJE SPOTKANIE Z WOLNOMULARZEM (MASONEM) 33 STOPNIA (!!)

  1. Pierniczysz, nie wierzę. Trochę to opowiadanie się nie klei. Ale jeśli nawet naprawdę miałeś okazję doświadczyć takiej sytuacji, to z pewnością, nie bez celu akurat Ciebie to spotkało. Albo trochę inaczej wyglądała ta sytuacja i zostałeś właśnie Ty wybrany z racji tego, że wiele kumasz. Kontakt z masonem 33 stopnia w takiej okoliczności, przez ogłoszenie? Nie, nie możliwe. Scenariusz na piła X.

    Polubienie

  2. Moja odpowiedź prawdopodobnie zabrzmiała by tak: Jestem tu zawodowo i tak się składa, że nie zajmuję się zawodowo ani sądzeniem ani mordowaniem więc nic tu po mnie. Później zgłosiłbym jeszcze całe zdarzenie na policji, niech się pogimnastykują :).

    Polubienie

  3. To jest prawdziwa historia?
    Trudno mi w to uwierzyć.
    Czy to opowiadanie fabularne? Jeśli to prawda, to jestem w szoku, ale , no nie wierzę.
    Trudno mi w to uwierzyć.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.