CO ZA OHYDA! SPRZEDAJĄ CZEKOLADĘ Z ROBACTWEM!

W pewnym lokalu gastronomicznym we Wrocławiu pojawiła się niezwykła pozycja w menu. Czekolada dla odważnych, jak głoszą zapewnienia mistrza cukierniczego, jest serwowana że śmietaną i… larwami mączniaka, czyli po prostu z robactwem. Dożyliśmy czasów, w których ohydne robactwo, które zawsze budziło w ludziach wstręt i było wyrzucane, teraz jest dodawane do łakoci i słodkości.

I jak, są chętni na nowe, mniamuśne papciu z robalami? Będziesz jeść robaki, bo latający prywatnym odrzutowcem i jedzący soczystą, argentyńską wołowinę Szw@b Ci teraz to każe? Już sobie wyobrażam młodą parę dorobkiewiczów, z osiedla deweloperskiego w liberalnym Gdańsku, którzy na kolacji przy prosseco i frappe z mlekiem sojowym (soja niszczy testosteron), zamiast zamówionej pizzy bądź własnoręcznie zrobionej potrawy kuchni japońskiej, jedzą obrzydliwe, oślizgłe, wijące się im w ustach larwy. To byłby już szczyt mainstreamu i podległości woli międzynarodowej władzy.

Czytaj dalej „CO ZA OHYDA! SPRZEDAJĄ CZEKOLADĘ Z ROBACTWEM!”