4 czerwca, początek upadku państwa polskiego

4 czerwca, początek upadku państwa polskiego

gospodarka4 czerwca – ta rocznica ma podwójną naturę. W 1989 roku odbyły się tak zwane „częściowo wolne wybory”, zaś 4 czerwca 1992 miał miejsce nielegalny zamach stanu dokonany przez środowiska neoliberałów na czele z Lechem Wałęsą. Kwestia czy były to wybory częściowo wolne, czy nie, powinna być według mojej opinii, poza debatą. Albo mamy do czynienia z wolnymi wyborami, albo z ustawioną zawczasu farsą, teatrem dla ciemiężonego kryzysem konającego PRLu ludu.

Faktem jest to, iż to, co nazywa się wolnością, przyczyniło się do zapaści cywilizacyjnej i społecznej kraju, we wszelkich możliwych dziedzinach. Takich spustoszeń nie dokonały nawet obie wojny światowe.

Polska jest dziś krajem, w którym nie da się normalnie żyć, pracować, godnie zarabiać. Miliony młodych ludzi nie może pozwolić sobie na kupno mieszkania, bo wszedł kapitalizm i związane z nim spekulacje na rynku nieruchomości. Mamy jeden z najwyższych w Europie odsetków ludzi w wieku 20 – 30 lat mieszkających z rodzicami. Miliony młodych ludzi nie może pozwolić sobie na posiadanie dzieci. Wskaźnik dzietności jest jednym z najniższych na całym globie ziemskim, czwarty od końca.

Mamy do czynienia z niewiarygodnym zakłamaniem rzeczywistości w mediach. Zaczynam się serio obawiać o tych dziennikarzy. Czy oni biorą LSD przed każdorazowym napisaniem artykułu? Albo ktoś im celuje z lufy pistoletu, nakazując pisać takie bzdury?

Przykłady manipulacji medialnej w Polsce:

-całkowitą klęskę w sprawie ukraińskiej przekuto w sukces, bo Obama powiedział kilka niczym nie popartych, obłudnych słów. Prawda tymczasem jest taka, że nienawidzą nas zarówno banderowcy z zachodu Ukrainy, jak i Rosjanie ze wschodu.

-wg oficjalnych danych w Polsce jest prawie milion pustostanów, czyli mieszkań które nie znalazły nabywców, ze względu na spekulacje na rynku mieszkaniowym i absolutnie nierynkowe, zawyżone o setki procent ceny. Jest to efektem spisku deweloperów (mafie) i banków. Tymczasem artykuły w prasie wciąż krzyczą: „brakuje 3 milionów mieszkań w Polsce” tudzież: „w Polsce brakuje 2,4 miliona mieszkań”. Tymczasem jest to bzdurą, w Polsce mieszkań w cenach na które prawie nikt nie może sobie pozwolić, jest stanowczo za dużo. Już teraz zyski z wynajmu mieszkań są minimalne. W Polsce brakuje mieszkań w normalnych, rynkowych cenach, cenach dostosowanych do zarobków przeciętnego Kowalskiego.

-niedawno naczelna gazeta kraju, uzurpująca sobie prawy dyktowania kanonów, Gazeta Wyborcza, wypuściła artykuł o tytule: „jak zaoszczędzić tysiąc złotych miesięcznie na jedzeniu”. Tak, niestety, nie jest to żart.. Z artykułu i jego tytułu wynika, że przeciętna polska rodzina na samą żywność wydaje kilka, kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Nie wiem, może percepcja redaktorów i redaktorek z Gazety Wyborczej została zawężona już nie tylko do terytorium Warszawy? Ale alienacja i separacja elit poszła jeszcze dalej, i percepcja ta obraca się wokół jednej dzielnicy – Miasteczka Wilanów?

-zjednoczenie Niemiec zawsze przedstawia się jako wielki sukces Solidarności. Tymczasem prawda jest nieco inna. Zjednoczenie Niemiec to otwarcie im drogi do imperialnej pozycji w Europie. Pominę na razie moje przekonania o tym, że jako ludzkość jesteśmy jedną rodziną, i skupię się na perspektywie bardziej krótkowzrocznej, czyli polskim interesie narodowym. Otóż w interesie Polski jest to, by Niemcy zawsze były podzielone na co najmniej milion skłóconych i wojujących ze sobą państw. Ktoś słusznie już zauważył (czy to był czytelnik mojej strony?), że nie ważne czy Niemcy były krzyżackie, czy prusackie, czy bismarckowskie, czy weimarskie, czy hitlerowskie, czy też europejskie. Polityka Niemiec wobec Słowian, szczególnie Polaków, jest od wieków niezmienna.

Źródło grafiki: https://www.facebook.com/pages/Micha%C5%82-Graczyk/170259136469237
Źródło grafiki: https://www.facebook.com/pages/Micha%C5%82-Graczyk/170259136469237

Transformacja ustrojowa i utracone nadzieje

Jednym z ludzi, którzy mogli zmienić sytuację w Polsce, był Stanisław Tymiński, który miał odpowiednią determinację i środki ku temu. Ośmieszanie Tymińskiego było pierwszą operacją socjotechniczną na ogromną skalę, jaką przeprowadziła Gazeta Wyborcza i jej sztab specjalistów od PR, psychologii, inżynierii społecznej i dziedzin pokrewnych. Potem schemat ten stosowano w przypadku innych niepokornych polityków. Np wobec Andrzeja Leppera, który ujawnił fakt nielegalnych więzień CIA na Mazurach, gdzie przetrzymywano, torturowano i być może zabijano ludzi. Cała sprawa wyszła około roku 2013, jednak do dziś nikt nie poniósł odpowiedzialności za zbrodnie wojenne, jakich się tam dopuszczono.

Plan Balcerowicza, czyli słynna wyprzedaż wszystkiego, w duchu neoliberalizmu, jak i „schładzanie gospodarki”, to wcale nie był autorski plan tego człowieka. Plan ten powstał wiele lat wcześniej i jego autorem był wpływowy amerykański bankier Sachs. Z Polski, państwa posiadającego swój przemysł, postanowiono zrobić typowe państwo kolonialne. Plan ten udał się.

Równocześnie z planem Balcerowicza-Sachsa, anulowano tzw. „ustawę Wilczka”, która dawała Polakom szeroki wachlarz wolności gospodarczej. To dzięki tej ustawie powstało wiele rodzinnych bądź jednoosobowych firm, a ludzie, po latach gospodarczej niewoli, zaczęli wykazywać żyłkę biznesową. Dziś rozwiązaniami godnymi „ustawy Wilczka” wycierają sobie buzie zwolennicy kongresu nowej prawicy Janusza Korwina Mikke, choć całkiem niesłusznie. Ich program to kolejna terapia szokowa w stylu tej Balcerowicza-Sachsa, terapia której efekt końcowy jest absolutnie niemożliwy do przewidzenia, bo nie stosowano jej nigdy i nigdzie na świecie. Jednak doświadczenie uczy, że takie coś nie może się kończyć dobrze.

Obecnie w Polsce panuje przekonanie, że aby wybudować 1000 kilometrów autostrad, to trzeba najpierw dać 70 miliardów euro do kasy UE, by potem dostać połowę – 35 miliardów – jako dofinansowania. Bo reszta środków nam przechodzi koło nosa z różnych względów. Tak samo było w Krakowie. Tłumaczono ludziom, że Olimpiada to jedyna szansa na wybudowanie dróg, stadionów, lotniska, torowisk, tak, jakby nie można było ich wybudować bez Olimpiady czyli bez topienia dodatkowych miliardów, głównie w kieszeniach „swoich”.

Polski dryf ku upadkowi

Na koniec warto powiedzieć jeszcze kilka gorzkich słów odnośnie Polski i polskiej polityki. Otóż każdy naród ma takie elity polityczne, na jakie zasługuje. Proszę pamiętać, że wybiera reprezentatywny ogół społeczeństwa. Może poza eurowyborami, gdzie frekwencja była bardzo niska. Jednak pamiętajmy, że zarówno w 2007, jak i w 2011 roku wybrano tych, którzy doprowadzili w 1992 roku do przypieczętowania zapaści gospodarczej Polski. Nie mówię tutaj, że istniała wtedy jakaś alternatywa, np równie aferalny PiS (FOZZ, PC, Telegraf itp). Bo alternatywy nie było.

Zauważmy jak to jest w przypadku USA. Naród militarystów, lubujący się w skrajnej głupocie, masakrach z bronią palną, w zabobonnej, konserwatywnej świętojebliwości, ma takie władze, jaka jest jego świadomość zbiorowa. Przykład idealny – psychopata i nie umiejący się wysłowić głupol, George W. Bush junior, który rozpoczął wiele imperialistycznych wojen. I później Barack Obama, który w tej dziedzinie wręcz prześcignął Busha juniora. Świadomość narodowa Niemiec także procentuje w polityce – daje im władze zdyscyplinowaną, umiejącą zadbać o interes wspólny.

A w naszym kraju? U nas przybiera to formę rozgardiaszu, walki wszystkich ze wszystkimi, braku nadrzędnego interesu narodowego, który byłby ponad interesem partyjnym. W Niemczech są zieloni, socjaliści, chadecy, nawet neonaziści. Te partie są na co dzień skłócone, z tym, że w sprawach naprawdę ważnych, wszystkie te partie, od lewa do prawa, jednoczy coś co jest ponad – interes narodowy ich państwa. W Polsce tego nie ma zupełnie, i to od bardzo dawna – od czasów szlacheckich.

Jak rysują się perspektywy rozwoju, a właściwie – dalszej zapaści, implozji naszego państwa? Nieciekawie. Procesy które zostały zapoczątkowane w 1989 roku i przypieczętowane w 1992, są praktycznie nie do odwrócenia nawet w perspektywie najbliższych 20 lat. Przyszłe generacje Polaków, często setki / tysiące kilometrów od swoich ojcowizn, będą płacić wysoką cenę za to, co zrobiono.

Jedno jest pewne: ostatni zgasi światło.

Polecam też, w temacie transformacji ustrojowej i gospodarczej:
Polska Afryką Europy. Transformacja ustrojowa to największa grabież XX wieku
Niektórzy ekonomiści oceniają, że w czasie zmiany ustroju, skutkiem gospodarczej terapii szokowej, nasz naród stracił co najmniej 85 miliardów dolarów
10 polskich kłamstw gospodarczych i społecznych

transformacja ustrojowa

Autor, poza grafikami: Jarek Kefir

Jeśli uznałeś ten felieton za warty uwagi, wartościowy, odkrywczy – możesz wesprzeć jego autora, czyli mnie. Warto wspierać niezależne media! (kliknij tutaj po informację)