ROZJEŻDŻAŁ MOTOREM LAS, ZGINĄŁ NA MIEJSCU!

Zginął młody, 21-letni motocyklista, który nielegalnie jadąc lasem, najechał na łańcuch zabezpieczający dobrze oznakowany teren prywatny. Był to wjazd do żwirowni. Oczywiście, jak motocyklowy internet długi i szeroki, poniosła się wieść, że to przez legendarną złowrogą linkę, które czasami są wieszane przez ludzi doprowadzonych przez ich motorowe „hobby” do granic załamania nerwowego.

Otóż nie, to nie była linka. Wina była ewidentnie po stronie motocyklisty (jak najczęściej zresztą). Musiał pruć tak szybko, że nie mógł wyhamować przed dobrze oznakowanym wjazdem do żwirowni.

Zwolennicy sportów motorowych powiedzą, że to chory kraj, gdyż akurat w ich pipidówce nie ma profesjonalnego toru motocyklowego, plus do tego toru motocrossowego, i przy okazji jeszcze kilku innych. Więc biedaki muszą jeździć po lasach i się rozbijać. Przecież to oczywiste, że zdrowy kraj to kraj z pobudowanymi wszędzie torami do wyścigów. Oni uważają też, że fakt, że nie mogą sobie pojeździć w lesie, to wielki zamach na wolność Waszą i naszą. A raczej na ich wolność. Bo o wolności do spania, odpoczywania, relaksowania się i chodzenia pieszo po lesie innych osób oni ani śmią myśleć.

Czytaj dalej „ROZJEŻDŻAŁ MOTOREM LAS, ZGINĄŁ NA MIEJSCU!”