CZY ZAMIENIŁBYŚ SWOJE ŻYCIE NA ŻYCIE KOGOŚ INNEGO?!

Przypowieść o drodze życiowej i załamaniu podczas niej

Wielu ludzi mówi, że jest im w życiu ciężko. I ja to rozumiem – nie mamy tutaj na tym świecie łatwego życia. Wielu mówi też, że chciałoby zamienić swoje życie na życie kogoś innego. Też ich rozumiem, bo kiedyś miewałem i takie myśli.

Przedstawiam przypowieść o człowieku, któremu było za ciężko w życiu, i chciał się zamienić z życiem z kimś innym.

Przeczytaj ją i wyciągnij wnioski. Możesz też podzielić się swoimi uwagami w komentarzach.

Czy zamieniłbyś się z kimś innym na życia? Czy taka zamiana na pewno by Ci pasowała? Mi by nie pasowała. Od jakiegoś czasu uważam już, że nie zamieniłbym swojego życia, które teraz mam, na życie kogokolwiek innego. Suma doświadczeń, które przeżyłem, doprowadziła mnie do miejsca, w którym jestem teraz. Można powiedzieć, że to doceniłem i jestem za to wdzięczny.

Przypowieść ta nie ma celu usprawiedliwiania postawy typu: „Musimy się CAŁKOWICIE pogodzić z tym co jest, taki jest plan boski, nic nie można zmieniać.” Absolutnie. Zdaję sobie też sprawę z tego, że wiele ludzkich żyć nosi bagaż tak ciężki, że poniższa opowieść zupełnie do nich nie przystaje. To dylematy etyczne, które trudno jednoznacznie rozstrzygnąć. Jednak postaraj się wynieść z niej jakąś cenną lekcję.

Jarek Kefir

.

Był człowiek, który narzekał na swoje życie. Skarżył się, że jest mu ciężko.

– Boże, dlaczego muszę dźwigać taki ciężki krzyż, czyżbyś kochał mnie mniej niż mojego brata, któremu wszystko dobrze się układa ? Przecież to ja jestem Ci wierny, posłuszny i nie zbaczam z drogi Twoich przykazań. A on? A oni! Mają wspaniałe domy, samochody, cudowne życie. Dlaczego nie ja?! Dlaczego innym wciąż się udaje? Czy ja w ogóle Cię obchodzę? Czy Ty mnie kochasz? – powiedział i poszedł spać. Nagle otworzył oczy

– ktoś ty? Czy mi się śni? Czy to anioł?

– to nie sen – powiedział Anioł – wstań, proszę i pójdź ze mną.

– dokąd chcesz, żebyśmy poszli?

– zaraz zobaczysz.

– gdzie my jesteśmy? Co to za miejsce? – rozejrzał się dookoła – ile tu krzyży! Setki! Tysiące… Każdy inny! Skąd tu tyle krzyży? Po co tu stoją? Do kogo należą?

– to są ludzkie krzyże – odpowiedział Anioł

– ludzkie krzyże?

– każdy musi jakiś nieść.

– ach tak! Teraz rozumiem, dlaczego tyle tych krzyży i dlaczego każdy z nich jest inny. Ale po co przyszliśmy tutaj?

– narzekasz na swój krzyż. Mówisz, że ci bardzo ciężko z nim iść. Bóg zezwolił, abyś tu przyszedł i wybrał sobie inny krzyż jaki tylko zechcesz i żebyś z tym nowym krzyżem szedł dalej przez życie nie narzekając.

– będę mógł wybrać krzyż, taki jaki tylko zechcę?

– tak, naprawdę możesz wybrać taki krzyż, jaki tylko zechcesz.

Człowiek rozejrzał się. Jeden z krzyży od razu przykuł jego wzrok. Jest taki piękny, złoty – pomyślał. Wreszcie będę miał wspaniałe życie.

-mogę go wziąć? – zapytał nieśmiało Anioła

– oczywiście

Człowiek nie może udźwignąć krzyża. Spróbuję jeszcze raz, niemożliwe, żeby był taki ciężki.

– za ciężki -wysapał z rozczarowaniem

– spróbuj znaleźć inny – powiedział Anioł – taki, który będzie lepszy dla ciebie.

– o ten będzie w sam raz! – wykrzyknął człowiek. Jest piękny i mniejszy. Jest wysadzany wspaniałymi kamieniami i ozdobionym ornamentem. Tak, ten będzie dobry. Po chwili jednak dodał

– i ten jest za ciężki, a te ozdoby, którymi się zachwycałem gniotą mnie dokuczliwie. Szkoda, taki piękny.

– znajdziesz na pewno krzyż bardziej dla ciebie odpowiedni – powiedział Anioł. Tylko nie zniechęcaj się.

– ten będzie dobry – pokazał na kolejny.

Ale kiedy przymierzył się do niego, okazało się, że jest stanowczo za krótki i tłucze go po nogach. Nie przestawał jednak w poszukiwaniach będąc coraz bardziej smutny i zrezygnowany. Może przez zapomnienie nie zrobiono dla mnie stosownego krzyża? Nagle zauważa jakiś krzyż, przygląda mu się z uwagą. Ale, ale, dlaczego go wcześniej nie zauważyłem? Jakie szlachetne drzewo. Nie za ciężki. Po prostu w sam raz.

– znalazłem! – wykrzyknął uszczęśliwiony

Anioł uśmiechnął się.

– tak, ten mi odpowiada. Proszę cię, pozwól mi z tym krzyżem iść przez całe życie.

– a czy ty wiesz, że to jest twój krzyż? To ten sam, który od początku życia niesiesz na swoich ramionach – odpowiedział Anioł

(Na podstawie: „Bajki nie tylko dla dorosłych” M. Malińskiego)

.

jarek kefir
Czy wiesz, że tylko jedna na 4000 osób odwiedzających moją stronę wspiera jej istnienie finansowo, poprzez darowiznę? Dzięki dobrowolnym darowiznom mogę utrzymać stronę, jak i docierać z demaskacjami i ukrywaną wiedzą do setek tysięcy ludzi. Wesprzyj moje publikacje, jak je lubisz. Byt wolnych mediów jest teraz ciężki i od dobrej woli Czytelników zależy ich istnienie:

Na konto bankowe:

Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:

Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282

Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

2 myśli w temacie “CZY ZAMIENIŁBYŚ SWOJE ŻYCIE NA ŻYCIE KOGOŚ INNEGO?!

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.