SZCZĘŚCIE MAMY W SOBIE, NIE U INNYCH!

Szczęście masz w sobie, nie da Ci go kobieta ani pieniądz! Fenomen „depresji bogacza”

Pisałem parę razy na blogu, iż istnieją dwie najgorsze zależności na świecie.

1. zależność emocjonalna
2. zależność finansowa

Praktycznie całe zło jakie jest generowane na Ziemi, opiera się albo o zależność emocjonalną, albo o finansową.

Jednocześnie, o ironio, owe zależności są przedstawiane jako coś zbawiennego, wspaniałego. Pcha się niczego nie świadomych młodych ludzi w owe zależności, mamiąc ich ułudą pokolorowanego dopaminą szczęścia.

To jakby okrutna zemsta dorosłych: wiedzą dobrze, że ten świat jest tak skonstruowany, że nie da się osiągnąć na nim szczęścia postępując standardowo, ale pchają młodych ludzi, by zakochiwali się, cierpieli, pieprzyli się, rodzili na potęgę dzieci, przegrywali swoje życia.

Świat oferuje Ci kilka lat hormonalnego haju, zaś potem – obowiązkowy ślub, dzieci, kredyt hipoteczny, zapier*ol na dwa etaty 14 godzin na dobę, ból, rozpacz i łzy, tuszowane alkoholem, psychotropami, narkotykami. Nie chcę takiego życia, po prostu nie chcę.

Wolność to nie tylko polityka, ale też Twoje emocje

Zależność emocjonalna jest zła z zasady, z samej swojej definicji. Jeśli zależysz od kogoś emocjonalnie, to ten ktoś może zrobić z Twojego życia co chce. Wystarczy jeden błąd tej osoby, albo jedna decyzja, podjęta pod wpływem emocji. I Twoje życie zmienia się w ruinę, gruzy.

Owszem, wiesz, albo raczej przypuszczasz, że ta filigranowa kobietka zapatrzona w Ciebie, raczej nie zmieni Twego życia w ruinę, ale podświadomie wiesz, że może to zrobić, że ma taką opcję. Owszem, wcale nie musi tego robić, ale może, ponieważ Twoje emocje, Twój nastrój, Twoje zadowolenie, zależą od niej.

Szczęśliwy związek oparty o nauki tantry i tym podobne, mogą założyć wyłącznie dwie osoby które są niezależne emocjonalnie i finansowo. W przeciwnym wypadku, pojawi się u mężczyzny strach, że kobieta zdradzi, skrzywdzi, odkocha się, odejdzie do faceta o większym serduszku, czy też większym portfelu.. Zaś u kobiety – że jej facet znajdzie sobie młódkę i zabierze wszystko, co daje – tzw. „poczucie bezpieczeństwa” (wiemy, co się ukrywa pod tym synonimem).

Tak się dzieje, gdy zamiast szukać szczęścia w sobie, w środku siebie, szukamy go na zewnątrz. Bo tak zostaliśmy nauczeni – by nie szanować siebie, by broń Boże nie podwyższać swojej samooceny. Podwyższanie samooceny ma siłę wielokrotnie większą niż bomba atomowa. Dla każdej władzy – kapłańskiej czy świeckiej – ważne jest, by podlegli im ludzie byli nieszczęśliwi, by mieli niską samoocenę, i nie umieli czerpać radości choćby z prostych rzeczy.

Cieszę się jak dziecko, bo jest ładna pogoda.. A Ty?

Typowy obywatel wychowany na cebuli i hasłach typu „pokorne cielę dwie matki ssie” zamiast się cieszyć z tego, że dziś świeci piękne słońce, że zbliża się wiosna, że śpiewają ptaki – rozpacza. Rozpacza, bo nie stać go na najnowszego i phone’ a, bo nie może sobie znaleźć kobiety. Bo przecież „poczucie bezpieczeństwa” ponoć nierozerwalnie wiąże się z garniturem Gucciego i kupowaniem co roku nowego modelu i phone’ a.

Musimy zrozumieć, że poczucie bezpieczeństwa na tej tak bardzo dynamicznej i chaotycznej planecie, jest fikcją, tym bardziej jeśli się kojarzy je z pieniędzmi. Pieniądze? W każdej chwili może dojść do wojny, rewolucji, bankructwa państwa, ataku spekulacyjnego na walutę..

Umiejętność survivalu, przetrwania, posiadanie ziemi, broni maszynowej, maszyn rolniczych, sporej ilości zapasów, benzyny, nasion, lekarstw? Nawet to nie da Ci bezpieczeństwa, szczególnie gdy państwo przestaje istnieć, tak, jak teraz Ukraina, a kraj plądrują paramilitarne bandy i mafie.

Tak samo niemożliwe jest odczucie szczęścia, jeśli nie masz bazy w sobie. I phone znudzi Ci się po 2 tygodniach, a po pół roku, trzymając w ręku ten jakże przestarzały szmelc, będziesz z wypiekami na oczach czytał o zapowiadanej premierze nowego modelu, i kombinował, skąd wziąć tyle kasy.

Cytuję: „Nie wymagaj, aby świat zewnętrzny ciebie uszczęśliwił. Jeśli coś robisz, nie dbaj o efekty, nie oczekuj wyników. Jeśli oczekujesz, że jakieś osoby lub sytuacje uszczęśliwią cię, rozczarujesz się. Wszystko jest uszanowane, ale nic nie ma znaczenia. Żyjesz chwilą – uwolniłeś się. Nie ma już w twoich dążeniach ponurej determinacji. Nie musisz stać się „kimś”, nie powoduje tobą gniew, lęk, ani niezadowolenie. I nie jesteś też bierny. Twoje szczęście nie zależy już od efektów tego, co robisz. Nie czekasz, że coś cię w przyszłości zbawi. Ten stan, to właśnie Istnienie. Jeśli w nim trwasz, jak może ci się nie powieść? Przecież już ci się powiodło.. „
Autor: Eckhart Tolle

Złotouści „znawcy życia” z mieszkań na kredyt…

Opowiem Wam pewną historyjkę

Kończysz studia, idziesz do pracy na praktykę. Ale to nie daje Ci pełnej satysfakcji, więc zatrudniasz się w korporacji na lepiej płatnym stanowisku.

Zatrudniasz się w tej korporacji, ale sama praca i jako taka stabilność finansowa, nie daje Ci pełnej satysfakcji. Pojawia się więc potrzeba – samochód. Udaje Ci się ją w ciągu roku, dwóch, zrealizować.

Kupujesz samochód, ale to nie daje Ci pełnej satysfakcji, pojawia się kolejna potrzeba. „Trzeba przestać żyć na wiecznym wynajmie i iść na swoje”. Bierzesz więc kredyt hipoteczny, i kupujesz mieszkanie.

Dobrze, masz już samochód, mieszkanie, ale to nie daje Ci pełnej satysfakcji. Pojawia się kolejna potrzeba – zmiana pracy bądź stanowiska na jeszcze lepiej płatne, dokształcenie się.

Zmieniasz więc pracę lub awansujesz, kupujesz nowe, lepsze auto, zaczynasz budowę domu. Ale i to nie daje Ci satysfakcji..

Na pewno zaraz pojawi się nowa potrzeba, potem znowu, nowa, znowu, i znowu..

Powiedzcie mi proszę, co jest na samym końcu tej drabiny wyścigu szczurów? Co by było, gdyby taki korporacyjny pracownik, żył dostatecznie długo i udałoby się mu zdobyć 100% ziemskich bogactw, i władzę absolutną nad wszystkimi państwami, narodami?

Czy taki człowiek były wtedy szczęśliwy? Osiągnąłby wszystko, ponieważ nie mamy „planety B” na której mieszkają ludzie, którą można by podbijać, po całkowitym opanowaniu Ziemi.

Jaki cel wtedy miałby taki absolutny władca, imperator całej planety?

Inaczej: jaki sens ma takie życie, przedstawione w historyjce, którą powyżej opisałem? Czy ludzkie życie ma się sprowadzać wyłącznie do powiększania władzy, bogactw, do kolekcjonowania kompetencji zawodowych, kawałków żelaza, plastiku, betonu – samochodów, gadżetów, coraz większych mieszkań / domów?

Czy istnieje sens życia?

A co po śmierci? Śmierć jest najbardziej demokratyczną ze wszystkich instytucji. Śmierć to inaczej absolutna demokracja i absolutna sprawiedliwość. Jest ona nocą odpoczynku, po pełnym trudów, bóli, cierpień, dniu na tym łez padole.

Kawałki papieru, na których widnieją Twoje kompetencje zawodowe, ukończone uczelnie, kursy, certyfikaty, uprawnienia – w językach polskim, angielskim, niemieckim, i Bóg jeden wie, w jakim jeszcze.. Zostaną po Twej śmierci wyrzucone na śmietnik. Gdzie zbierze je przychodzący codziennie menel, i odczuje autentyczną radość, szczęście, że będzie miał na kiełbasę z cebulą i dwa piwa.

Kawałki betonu – mieszkanie. O nie pokłóci się, dotychczas „kochająca” się rodzina. Każdy będzie chciał je wziąć dla siebie, i wtedy nie ma miejsca na takie coś jak honor czy uczciwość. Być może dojdzie do rękoczynów, przestępstwa, zbrodni.. Kto wie?

Kawałki metali – samochód. Choćby był najlepszy i miał najlepiej wypasione bajery, zmieni się w rdzę i zostanie zezłomowany w ciągu kilku lat. Z mechanicznego powiększenia penisa, na które złapałeś tyle panienek za życia, powstaną po Twojej śmierci żyletki i inne przedmioty wyrabiane po recyklingu metali.

Czy Twoje życie to tylko kawałki papieru, kawałki metali i kawałki betonu? Które po Twej śmierci się rozpadną w ciągu góra kilkudziesięciu lat? Czy nie ma w nim innego, głębszego sensu? W takim razie.. Po co żyć, jeśli nic nie ma poza kawałkami martwego żelastwa i pobudzania receptorów mózgowych (seks, alkohol, narkotyki), za które to pobudzanie, trzeba zapłacić potem bardzo wysoką cenę?

Cytuję: “
(…)
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.

Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie

Autor wiersza: Czesław Miłosz

Powyższe filozoficzne dywagacje, tak bardzo ośmieszane dziś, przedstawiane jako truizm wśród truizmów – ale dlaczego? Skoro tak zawzięcie dyskutujemy o przewadze Barcelony nad Realem, o rodzajach blachodachówek, o tym jaki tuning jest najlepszy – dlaczego nie dyskutować o filozofii, sprawach duchowych?

Czy założenie jest takie, że mamy być takimi XXI-wiecznymi „produktami” – robocikami, biomaszynami, których jedynym celem jest produkcja (praca) i konsumpcja (rozrywka, alkohol, narkotyki, jedzenie, itp)?


P.S. Podobało się? Podaruj napiwek! Info niżej: ⬇

Możesz wspomóc tę stronę. Wasza pomoc jest kluczowa jeśli, chodzi o niezależność stron takich jak ta. Także byśmy mogli kontynuować naszą podróż odkrywania fascynujących zjawisk, tajemniczych wydarzeń, duchowości i polityki. Nie mam takiego finansowania, jak korporacyjne media. Każda darowizna przyczynia się do dalszego rozwijania naszych miejsc, dzięki czemu mogę dostarczać Wam coraz więcej interesujących artykułów! 🙂

1️⃣ Przelew na konto o numerze: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Dla: Jarosław Adam / Tytułem: darowizna

Przelewy z zagranicy:
Nr konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Dla: Jarosław Adam / Tytułem: Darowizna
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

12 myśli w temacie “SZCZĘŚCIE MAMY W SOBIE, NIE U INNYCH!

    1. Napisałeś jeszcze jedno – cytuję:

      „trzeba być idiotą zeby takie bzdury wypisywać jak ten artykuł wyzej zwłaszcza o tych prawicowych bandach co grabią na ulicach… jaki blog taki kefir”

      A więc jesteś Polakiem-robakiem-prawakiem-cebulakiem. Narodowcy, faszyści, nacjonaliści, to podludzie, których status w przyszłym świecie będzie niższy niż małp w ZOO. 🙂

      Twoje IP właśnie wzbogaciło moją obszerną banlistę. xD

      Pozdrawiam cieplutko, Admin. 🙂

      Polubienie

  1. Odkrylam Twojego bloga kilka dni temu i widze, ze masz podobne poglady dla moich,a do tego cytat z ksiazki Eckharta Tolle. Przeczytales „Potego terazniejszosci”? To cala „biblia” wiedzy o naszym zyciu. Nie rozumiem dlaczego ludzie dziwia sie, ze taka mloda osoba jak Ty wie tak wiele i jest tak madra. Tak naprawde takich ludzi jak Ty jest wiecej. Trzeba tylko wiedziec i decydowac z kim chcemy miec do czynienia, obracac sie w „dobrym”, uduchowionym towarzystiwe. Z tgo co wiem to w Polsce mamy bardzo duzo ludzi o podobnym mysleniu. Wszystko w zyciu nalezy tylko i wylacznie od nas. Ponadto jak wierze rowniez w tzw „prawo przyciagania”. Sprawdza sie w 100 %. Nasze mysli generuja nasza terazniejszosc. Jednak trzeba w to naprawde uwierzyc, zeby moc cos zmienic w swoim zyciu. Ja wciaz prubuje. Mam dopiero 25 lat, ale i tak uwazam, ze zmarnowalam zbyt duzo czasu na uzaleznianiu swojego szczescia od innych ludzi, zewnetrznych rzeczy. Pozdrawiam Kefir i zycze powodzenia !!

    Alais

    Polubienie

  2. Ciekawe pytania……………..ale coś mi trąci egzystencjalizmem. A szkoda. To ślepa dróżka w labiryncie. Jednak wyjście z labiryntu (matrixa) istnieje. Życie ma sens. Życzę owocnych poszukiwań !!!
    Czy Pan zauważył, że porządek świata chorobliwie nie znosi marnotrawstwa. A śmierć zdobywających lata mądrość ludzi ( nie wszyscy zdobywają) jest największym znanym mi marnotrawstwem. I nie zgadzam się, że „śmierć jest najbardziej demokratyczną instytucją i uosobieniem sprawiedliwości”. Nie jest !!!!!! Nie jest, bo przecież równo nie znaczy sprawiedliwie: źle nie znaczy demokratycznie. Śmierć jest największą niesprawiedliwością, największym złem, największą stratą. Wie się to dopiero, gdy ktoś niezbędny odchodzi. Ludzie często bez głębszego zastanowienia powtarzają, że śmierć zrównuje ludzi. W jakimś sensie zrównuje, tylko co nam po takiej wolności……. Czy o taką wolność nam chodzi? Pytania – wielki plus za nie. Oby nie padły one w próżnię. Pozdrawiam.

    Polubienie

  3. Jarku masz bardzo dobre przemyślenia jako młody człowiek (jestem w szoku)
    Cebulę pomijam 😉 Noblisty wspomnianego – bardzo nie lubię, za „przydrożne pieski”
    o Cz.M. tu, wielu zobaczy świat inaczej, po przeczytaniu:
    http://andrzejb98cytaty.blogspot.com/2011/11/waldemar-ysiak-rzeczpospolita-kamcow.html
    ” Miłosz — nie
    kochał (delikatnie mówiąc) Polski, polskości i Polaków”
    Wracając do Twojej pracy i przemyśleń i tu mam pytanie – czy o Twoim szczęściu mogę myśleć w czasie przeszłym, teraźniejszym czy przyszłym?

    “Twierdza”
    “…Bo podobnie jak o drzewie, nic nie wiesz o człowieku, jeśli go podzielisz na momenty trwania i pokawałkujesz wedle tego, co go odróżnia. Drzewo to wcale nie nasienie, a potem łodyga, potem pień gibki, wreszcie suche drzewo. Nie trzeba go dzielić, by poznać. Drzewo , to ta potęga, co wolno zaśœlubia niebo. Podobnie i ty, mały człowieku. Bóg sprawia, że rodzisz się, roœniesz, że wypełniają cię kolejno pragnienia, żale, radośœci i cierpienia, wœściekłoœć i prze-baczenie – a potem bierze cię do siebie z powrotem. Nie jesteśœ jednakże ani uczniem, ani małżonkiem, ani dzieckiem, ani starcem. Jesteśœ tym, który szuka swojej pełni. A jeżeli będziesz miał zobaczyć, że jesteśœ gałązką kołysaną wiatrem, ale mocno wszczepioną w drzewo oliwne, poruszany powiewem zakosztujesz wiecznośœci. I wszystko dookoła ciebie stanie się wieczne…”
    Jest ład w drzewie, choć składa się z korzeni, pnia, gałęzi, liści i owoców – i jest ład w człowieku, choć jest w nim umysł i serce; i człowiek nie ma być ograniczony do jednej funkcji jak do uprawy ziemi czy przedłużania gatunku, ale ma być tym, który zarazem orze i modli się, kocha i opiera miłości, pracuje i wypoczywa, i słucha wieczornych piosenek. (A. de Saint-Exupery)

    Polubienie

  4. super artykuł – najszczersza prawda
    Kefir ile Ty masz lat, bo ja jestem stara i dopiero niedawno odkryłam te niezależności.
    Bardzo żałuje swoich straconych lat

    Polubienie

    1. Ja mam 28 lat, młody jestem, ale też miałem swoją „górę kalwarię”. I dziękuję Wielkiemu Architektowi, że stało się to w latach szczenięcych, że nie wpakowałem się w eventy typu: bankructwo, więzienie, kredyt hipoteczny, rozwód 😉 xD

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.