EKOLOGIA: CZY GROZI NAM ZAGŁADA ŻYCIA NA ZIEMI?

Trwa szóste wielkie wymieranie gatunków na Ziemi

Zapraszam dziś do przeczytania krótkiego podsumowania artykułu z magazynu Science o trwającym właśnie szóstym wielkim wymieraniu gatunków na Ziemi.

Czy antropocen – epoka człowieka „cywilizowanego” będzie ostatnią epoką życia na Ziemi? Wiele może wskazywać na to, że tak. Moje zdziwienie budzą próby denuncjacji wszelkich chęci chronienia przyrody i działań proekologicznych jako „lewackich”.

Choć z drugiej strony, to nie powinno dziwić. Wiadomo, komu zależy na rabunkowej eksploatacji planety – kapitalistom, korporacjom, rządom, lansującym ideologię naoliberalizmu i tzw. wolnego rynku. Więc nic dziwnego, że elektorat którym te byty piorą mózgi – konfederaci, libertarianie – są tak niechętni ekologii.

Poprzez celowo generowane absurdalne pomysły walki z globalnym ociepleniem, którego właśnie jesteśmy świadkami, czy zrobienia z tej walki kolejnej zarobkowej czynności (żarówki „energooszczędne”), wzbudza się w ludziach w/w odruchy. Czyli m.in. niechęć do ekologii – w końcu mogłaby ona zaszkodzić rządom i korporacjom, i tym samym, psychopatom ich kontrolującym.

To, że w zarządach korporacji / CEO, polityce, rządach, na giełdach są psychopaci, nauka udowodniła dawno temu. Ci psychopaci, choć posługujący się dobrze rozwiniętą logiką, choć mający doktoraty / profesury, w pewnych dziedzinach są idiotami. Np jeśli chodzi o emocje i sferę duchową. Są zaślepieni rządzą pieniądza do tego stopnia, że festiwal zaprzeczania, kłamstw i braku reakcji na globalne wymieranie gatunków, będzie trwał do samego końca. Tak jak na Titanicu, na którym orkiestra grała aż po kres.

Pewnego dnia po nocy pełnej fajerwerków, śmieciowej muzyki, alkoholu i szaleństw, obudzimy się w państwie które upadło, w świecie gdzie waluty utraciły wartość, a skażona ziemia nie będzie dawać plonów.

Wstęp: Jarek Kefir


Badania: Trwa szóste planetarne wymieranie wywołane przez człowieka

Cytuję: „Utrata i redukcja liczby zwierząt na całym świecie – spowodowane przez zanikanie siedlisk i globalne zaburzenie klimatu – oznaczają, że znajdujemy się w środku szóstego „masowego wymierania” życia na Ziemi, ustaliła seria badań opublikowanych 25 lipca 2014 w piśmie Science.

Jedna z analiz wykazała, że mimo podwojenia liczebności ludzkiej populacji w ciągu ostatnich 35 lat, liczba zwierząt bezkręgowych – takich jak chrząszcze, motyle, pająki i robaki – zmniejszyła się w tym samym czasie o 45%.

„Byliśmy zaszokowani odkryciem u bezkręgowców podobnych strat jak u zwierząt większych, ponieważ wcześniej sądziliśmy, że są one bardziej odporne,” powiedział Ben Collen, współautor badania z University College w Londynie.

Chociaż duże, fotogeniczne gatunki – takie jak tygrysy, nosorożce i pandy – skupiają większość uwagi, naukowcy mówią, że w oczywisty sposób nawet zniknięcie najmniejszego chrząszcza może fundamentalnie zmienić różne ekosystemy, od których uzależnieni są ludzie. […]

[Owady zapylają przykładowo blisko 75% roślin spożywczych świata. Insekty odgrywają też kluczową rolę w obiegu składników odżywczych i rozkładzie substancji organicznych, co zapewnia wydajność ekosystemu.]

Badania donoszą, że w ostatnich stuleciach wymarło około 322 gatunków kręgowców. Populacje pozostałych gatunków tej grupy wykazują 25% średni spadek liczebności. Wymarciem w skali globalnej zagrożonych jest od 16% do 33% kręgowców. Duże zwierzęta – opisane jako megafauna – stoją w obliczu najwyższego wskaźnika spadku; trend, który odpowiada wcześniejszym wymieraniom planetarnym.

Większe zwierzęta zazwyczaj mają niższą stopę wzrostu swojej liczebności i wydają mniej potomstwa. Potrzebują większych obszarów siedliskowych, aby utrzymać zdolne do przetrwania populacje. Rozmiary i masa czynią je łatwiejszym i bardziej atrakcyjnym celem ludzkich polowań.

Mimo że gatunki te stanowią stosunkowo mniejszy odsetek zwierząt zagrożonych, ich utrata wywołuje stopniowe skutki, które mogą wstrząsnąć stabilnością innych gatunków i wywrzeć wpływ nawet na zdrowie ludzi.

Na przykład w ramach wcześniejszych eksperymentów przeprowadzonych w Kenii, od megafauny – takiej jak zebry, żyrafy i słonie – odseparowano połacie ziemi i obserwowano reakcje ekosystemu na usunięcie największych gatunków. Dość szybko obszary te opanowują gryzonie. Trawa i krzewy odnotowują intensywny wzrost, a tempo zagęszczania gleby ulega zmniejszeniu. Nasiona i schronienie stają się łatwo dostępne, a zagrożenie atakiem drapieżników spada.

W konsekwencji liczba gryzoni podwaja się – podobnie jak obfitość przenoszących choroby ektopasożytów, które na nich żyją.

„Tam, gdzie gęstość naszego zaludnienia jest wysoka, następuje gwałtowny wzrost wskaźnika defaunacji, częstości występowania gryzoni, a tym samym poziomu patogenów, co zwiększa ryzyko rozprzestrzenienia chorób,” powiedział główny autor badania Rodolfo Dirzo, starszy doradca Instytutu Środowiskowego Woodsa przy Uniwersytecie Stanforda. „Kto by pomyślał, że sama defaunacja przyniesie ze sobą wszystkie te dramatyczne konsekwencje? A jednak może stać się błędnym kołem.”

„Niszczenie siedlisk ułatwi polowania i kłusownictwo, a gatunki będą miały trudności w znalezieniu schronienia wskutek zmiany użytkowania gruntów i zaburzeń klimatycznych,” dodał Dirzo. […]

„Mamy skłonność postrzegać wyginięcie jako znikanie gatunków z powierzchni Ziemi, i jest to bardzo ważne, ale musimy zwrócić baczniejszą uwagę na krytyczną utratę zdolności funkcjonowania ekosystemów, w której centralną rolę odgrywają zwierzęta,” powiedział Dirzo. „Jak na ironię od dawna uważa się, że defaunacja to zjawisko ukryte, ale sądzę, że ostatecznie znajdziemy się w sytuacji jawnej ze względu na coraz bardziej widoczne jej skutki dla planety i ludzkiego dobrobytu.”

Pięć razy w historii Ziemi ogromny procent planetarnego życia uległ wyniszczeniu w tzw. masowych wymieraniach. Około 66 milionów lat temu dobrze nam znane wymieranie unicestwiło dinozaury oraz trzy czwarte gatunków istniejących wówczas na Ziemi. Blisko 252 miliony lat temu Wielkie wymieranie permskie zgładziło ponad 90% gatunków świata.

Ogólnie naukowcy szacują, że w wyniku wszystkich minionych wymierań wyginęło 90% form życia, które kiedykolwiek istniały na naszej planecie. Nowością aktualnego wymierania jest to, że „jego siłą napędową nie jest meteoryt czy potężne erupcje wulkaniczne, ale jeden gatunek – homo sapiens”, powiedział Dirzo.

Aby opisać szóste wymieranie, naukowcy ukuli termin defaunacja antropocenu – co oznacza zanikanie społeczności zwierząt spowodowane przez człowieka.”

Data oryginalnej publikacji: 25 lipca 2014

Opracowanie: exignorant

Przeczytaj też ze strony Ex ignorant:
Złudzenie dobrego antropocenu
Mit ludzkiego postępu
Studium globalnego upadku systemowego


👍 POLUB, UDOSTĘPNIJ, SKOMENTUJ. DZIĘKI! 🙂

🔥 UWAGA! Niezależne media potrzebują Twojej pomocy, by przetrwać! Ścinane są zasięgi artykułów, dochody z reklam to chyba jakiś żart, a cenzura szaleje jak nigdy dotąd. Dlatego pomoc Czytelników jest tak ważna. To gwarancja częstych i regularnych publikacji na ukrywane i zakazane tematy. Nie mam też takiego wsparcia, jak oficjalne media propagandowe. Mogę liczyć tylko na Was. Pomimo, że pracuję jak każdy, to momentami jest mi naprawdę ciężko.

🔥 Jeśli chcesz wspomóc moje akcje uświadamiające Polaków, możesz skorzystać z opcji poniżej: ⬇️

1️⃣ KONTO: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Dla: Jarosław Adam / Tytułem: darowizna

SPOZA POLSKI:
-Konto: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
-BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ PAY PAL: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ PRZEZ BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

4️⃣ BUY COFFE: https://buycoffee.to/kefir

BARDZO SZYBKA ZAGŁADA ŻYCIA W MORZACH i OCEANACH

Do 2048 roku wyginą wszystkie gatunki morskie. „Zagłada postępuje bardzo szybko”

Artykuł o ekologii.

Od jakiegoś już czasu obserwujemy wielkie wymieranie gatunków, w szczególności pszczół i gatunków morskich. Zwierzęta umierają całymi grupami, milionami, i dotyczy to najróżniejszych gatunków: krewetek, krabów, ryb, delfinów. Mówi się, że morza są barometrami stanu ziemskiej biosfery. Morza zaczynają właśnie reagować. To w nich wszelkie zanieczyszczenia kumulują się bardziej, niż np w powietrzu.

W Bałtyku sytuacja już jest dramatyczna. Od dekad rybacy raportują o wyławianiu ryb bytujących przy dnie – fląder – z całymi poparzonymi brzuchami. Dodajmy – poparzonymi od gazów bojowych zatopionych po zakończeniu II wojny światowej. Beczki z tymi gazami rozszczelniają się i pękają już od dawna. Jeśli kraje basenu morza bałtyckiego nic nie zrobią, w ciągu kilku dekad morze to będzie toksyczną kałużą pozbawioną życia biologicznego.

Już teraz ogromne obszary dna na środku Bałtyku są pozbawione życia biologicznego. Czytałem o tym jeszcze „za gówniarza”, w książce od geografii w latach 90-tych. Niestety, zmieniły się rządy, ale nie zmieniło się nic w sprawie zanieczyszczenia tego akwenu.

Powagi sytuacji dodaje fakt skażenia z Fukushimy. Jest ono nieporównywalne z niczym innym. Pluton i neptun wydobywające się z 3 uszkodzonych reaktorów, są jednymi z najbardziej toksycznych substancji na Ziemi. Ta awaria nie miała wcześniej precedensu, ocenia się, że co 9 dni idzie tam emisja równa całkowitej emisji z Czarnobyla. Skażenie oceanu zanotowano już w Kanadzie i USA (prądy morskie), a agendy rządowe USA prowadzą intensywne badania w tym kierunku.

Nietrudno się dziwić, że prawda wychodzi na jaw, skoro teraz każdy może kupić sobie licznik Geigera lub inne urządzenie pomiarowe, wyjść na kalifornijską plażę i dokonać pomiarów. Pisałem o tym, jak uczennica College’ u robiąca projekt z biologii, przez przypadek odkryła przekroczenie norm skażenia radioaktywnego na kalifornijskiej plaży. Gdzie były w tym czasie służby ochrony radiologicznej i czemu nie ostrzegły ludzi? To pytanie jest oczywiście nierozwiązywalną zagadką. Ale inaczej na nią spojrzymy, gdy zdamy sobie sprawę, że lobby atomistów jest nie mniej wpływowe, niż lobby farmaceutyczne..

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!


Cytuję: „Analiza z roku 2006. Od tamtego czasu nie wprowadzono żadnych systemowych zmian mitygujących, naprawczych. Nadmierne połowy, zanieczyszczenie, zakwaszenie, skażenie radioaktywne i ocieplenie globalnego oceanu wręcz galopują. Objęty ochroną obszar wód morskich wynosi niecałe 2%. Ustalony przez badaczy, „optymistyczny” termin można uznać za nieaktualny.

Zagłada morskiego życia ma swoją datę: 2048.

Właśnie wtedy oceany świata opustoszeją z ryb, przewiduje międzynarodowy zespół ekologów i ekonomistów. Przyczyna: wymarcie gatunków z powodu nadmiernych połowów, zanieczyszczenia, utraty siedlisk i zmiany klimatu.

Badanie przeprowadzone przez dr Borisa Worma z Uniwersytetu Dalhousie w Halifax [Nowa Szkocja] – wraz z kolegami z Wielkiej Brytanii, USA, Szwecji i Panamy – było próbą zrozumienia, co wyniszczenie gatunków morskich może oznaczać dla świata.

Badacze zanalizowali kilka rodzajów danych. Nawet dla naukowców zorientowanych ekologicznie wyniki były nieprzyjemnym zaskoczeniem.

„Byłem zszokowany i zaniepokojony konsekwencją istniejących trendów – wykroczyła poza nasze najbardziej pesymistyczne podejrzenia,” mówi Worm w komunikacie prasowym.

„To nie jest prognoza wydarzeń. To dzieje się teraz,” mówi dr Nicola Beaumont z Laboratorium Morskiego w Plymouth [Wielka Brytania]. „Jeśli różnorodność biologiczna nadal będzie zanikać, środowisko morskie nie tylko nie utrzyma naszego stylu życia, lecz faktycznie nie zdoła utrzymać naszego życia,” dodaje Beaumont.

Już dzisiaj 29% jadalnych gatunków ryb i owoców morza odnotowało 90% spadek – co oznacza załamanie tych łowisk.

Ale kwestią kluczową nie jest brak owoców morza na naszych talerzach. Gatunki oceaniczne filtrują wodę z toksyn. Chronią linie brzegowe. Zmniejszają ryzyko eksplozji rozkwitu alg, takich jak czerwona fala.

„Znaczny i stale rosnący odsetek ludzkiej populacji zamieszkuje obszary w pobliżu wybrzeża, dlatego utrata usług, takich jak ochrona przeciwpowodziowa i detoksykacja odpadów, może mieć katastrofalne skutki,” mówi Worm.

Naukowcy przeanalizowali dane z 32 eksperymentów przeprowadzonych na różnych środowiskach morskich.

Następnie przestudiowali wnikliwie 1000-letnią historię 12 regionów przybrzeżnych na całym świecie, w tym zatoki San Francisco i Chesapeake w Stanach Zjednoczonych, Adriatyku, Bałtyku i Morza Północnego w Europie.

Po czym zbadali dane łowisk z 64 dużych ekosystemów morskich.

I na koniec przyjrzeli się rekonwalescencji 48 chronionych obszarów morskich.

Ich konkluzja: Wszystko, co żyje w oceanie jest bardzo ważne. Różnorodność morskiego życia jest kluczem do jego przetrwania. Obszary oceanu o największym zróżnicowaniu życia są najzdrowsze.

Jednakże utrata gatunków nie jest procesem stopniowym. Zachodzi bardzo szybko – i przyspiesza, twierdzą naukowcy. […]

Swoje ustalenia badacze przedstawili na łamach Science.

2 listopada 2006

Źródło: CBS News

Tłumaczenie: exignorant

Wpisy powiązane tematycznie na stronie ExIgnorant: „Dziennik pokładowy: Ocean umiera”, „Dramatyczny Raport o Stanie Oceanów”


✅ P.S. Podobał Ci się wpis? Możesz dać autorowi napiwek. Od Waszego wsparcia zależy istnienie moich niezależnych mediów przygotowanych dla uświadamiania ludzi. Nie mam takiego źródła finansowania jak oficjalne, propagandowe media. Pomimo pracy na etacie, z powodu długów i inflacji jest mi naprawdę ciężko. Dziękuję za każdą, i dużą i małą wpłatę.

1️⃣ Przelew na konto o numerze: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
-Tytułem: Darowizna / -Dla: Jarosław Adam

Przelewy z zagranicy:
-Nr konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
-Tytułem: Darowizna / -Dla: Jarosław Adam
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm