SKAŻONA ŻYWNOŚĆ, KTÓRA ZABIJA

Mamy aferę w żywności sprzedawanej Europie wschodniej, w tym w Polsce

Wiadomym jest od dawna, iż z Polski z jednej strony jest wywożona żywność dobrej jakości do krajów zachodu Europy, zaś wwożona jest do nas tania i toksyczna żywność z tegoż zachodu Europy.

Polska jest od dawna rynkiem zbytu dla takich produktów żywnościowych, które nigdy nie zostałyby kupione w takiej Wielkiej Brytanii, nawet przez żyjących z zasiłków muzułmanów. Bo oni też coraz częściej kupują dobrą żywność.

„Polak nie świnia, wszystko zeżre”.

Mamy dwie drogi do wyboru jeśli chodzi o zdrowe (lub nie-) odżywianie, i wywalę teraz prawdę prosto z mostu:

1. oszczędzanie na dobrym żarciu. Wtedy odkłada mnóstwo kasy na: alkohol, papierosy, jaranie, narkotyki, imprezki, i ogólnie, tzw. haj-lajf (czyli: high life, „życie na maxa”). Pierwsze niedomagania zaczną się często po 30-stce. Otyłość, nadciśnienie, pierwsze objawy chorób tarczycy, depresja, czasami cukrzyca.. Ale na 99% lekceważy się te początkowe objawy tego, że organizm gnije już za życia.

W wieku 40, 50 lat ludzie zażywają kilkanaście, kilkadziesiąt tabletek różnych syntetyków na dobę, by żyć. A ich życie będzie się toczyło od kardiologii, po oddział wewnętrzny, po endokrynologię, na onkologii kończąc. Jeśli, Czytelniku, jesteś kobietą – eksploatowanie organizmu narkotykami, stresem i toksycznym żarciem sprawi, że skóra pokryje się zmarszczkami, straci swoją jędrność itp itd, już po 35 roku życia. Wraz z zajebistym wyglądem, zniknie nie tylko zdrowie ogólne, ale także ów imprezowy haj-lajf.

Dziś śmiejesz się ze mnie, że jestem wegetarianinem, nie jem glutenu, że nie można ze mną wyjść na miasto i „normalnie zjeść”, itp. A co będzie za 10, 20, 30 lat? Uśmiech z Twojej twarzy zniknie, pojawi się ból (często fizyczny..), rozpacz i strach przed zbliżającą się śmiercią. Ja się wtedy nie będę śmiał z Ciebie. Będę rozpaczał razem z Tobą. Przecież wszyscy Ci z moich znajomych, którzy dziś sobie wklejają na fejsa słit focie i chwalą się, ile pizzy z mięsem, alkoholu i amfetaminy wchłonęli – nie dożyją nawet 50 roku życia.

Przejdź się nowymi sektorami cmentarza w swoim mieście. Przy napotkanych nagrobkach sprawdzaj datę narodzin i datę śmierci, obliczając wiek spoczywającego w danym grobie denata. Na pewno będziesz zszokowany, jak wielu ludzi już teraz umiera często nie dożywszy nawet 50 roku życia!

Na nowych sektorach cmentarza takie smutne mogiły – znaki tych czasów – są większością. Gdzieniegdzie tylko pojawia się grób staruszki o tak egzotycznym dziś i nie nadawanym już imieniu, jak np Genowefa.

W latach 90-tych XX wieku przeczytałem jedno zdanie, które już na zawsze utkwiło mi w pamięci:

Wojny przyszłości będą praktycznie niewidoczne dla zwykłego zjadacza chleba. Jedyną ich namacalną oznaką będzie coraz większa ilość grobów”

Polecam też sentencję męża córki Marii Skłodowskiej-Curie, laureata nagrody Nobla:

“Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną. Dopiero, gdy dany kraj zauważy, że jego plony uległy zniszczeniu, jego przemysł jest sparaliżowany, a jego siły zbrojne są niezdolne do działania, zrozumie nagle, że brał udział w wojnie i tę wojnę przegrywa”
~Frederic Joliot-Curie

Inwestowania kasy w dobre żarcie, i oszczędzanie w czasach młodości na szaleństwach, carpe diem, YOLO i tym podobnych ideach które się wciska niczego nie świadomym młodym ludziom.

-„Jesteś młody, więc możesz jeść byle co, właściwie wszystko co jeszcze do Ciebie nie mówi, nadaje się do jedzenia”
(w tym pod*udzkim podejściu przoduje równie pod*udzka subkultura tzw. „typowych studentów” – nie mam oczywiście na myśli całości spośród wielu milionów studentów w Polsce).

-„Jesteś młody więc masz prawo pić hektolitry alkoholu, wciągać kreski kokainy / amfetaminy tak długie, jak odległość z Placu Zbawiciela w Warszawie ( xD ) do Honolulu, bzykać bez zabezpieczeń wszystko, co nie ucieka na drzewo, itp itd”
(i tutaj znów, takie wzorce utrwala się wśród subkultury „typowych studentów” – nie mam na myśli całości spośród wielu milionów studentów w Polsce)

Inwestowanie w dobre jedzenie zwróci się w ciągu dekady, dwóch, gdy organizm się przestroi na zdrowy tryb życia, oczyści z toksyn, a Ty będziesz zdobywać wiedzę, mądrość, doświadczenie. Gdyż zdrowy, wolny od toksyn mózg, to mózg sprawny, chłonący więcej wiedzy, szybciej i wydajniej pracujący. Za mądrością i wiedzą pójdzie więcej doświadczeń, lepsze oferty pracy, i czasami, lepsze zarobki.

Niestety, tak niewielu ludzi w Polsce kojarzy, że:

„Rewolucja (zdrowotna, mentalna, polityczna, duchowa) zaczyna się na talerzu”
by: AwangardaSmaku


Ostatnio media w Polsce donosiły o dwóch aferach spożywczych. Po soli drogowej, suszu jajecznym, przyszedł czas na zgniłe mięso w eksportowane z Polski do Wielkiej Brytanii. Bez wątpienia mięsa tego używano także w Polsce:

Cytuję: „Polscy inspektorzy sanitarni, prowadzący śledztwo w sprawie skandalu ze sprzedażą koniny, odkryli dużą partię zzieleniałego, gnijącego mięsa nadającego się co najwyżej do produkcji karmy dla psów i kotów. Istnieją podejrzenia, że mięso mogło trafić do sklepów.
(…)

Mięso znaleziono w irlandzkim hrabstwie Monaghan, na terenie ogromnej przetwórni Silvercrest. To w tej właśnie fabryce powstawały mrożone hamburgery, w których na początku 2013 roku znaleziono ślady koniny; hamburgery trafiały do sklepów sieci Tesco, Aldi i Co-op, a także do barów Burger King.

Raport polskich inspektorów sugeruje, że używanie zepsutego mięsa „nienadającego się do konsumpcji przez ludzi” do produkcji przetworów mięsnych jest częścią tej samej afery. Zaprzecza temu irlandzki producent, wspierany zresztą przez władze Irlandii – jego przedstawiciele twierdzą, że mięso było w takim stanie wyłącznie dlatego, że było długo przechowywane na potrzeby kontroli związanych ze śledztwem w sprawie koniny, a na jego jakość wpłynęło wielokrotne rozpakowywanie i badanie go przez inspektorów”

Autor: Felicity Lawrence
Źródło: The Guardian
Źródło polskie: Onet.pl


Podobna afera to ta z podrabianą żywnością w Europie. Podrabiane jest mleko kozie, mąka migdałowa, oliwa z oliwek, pizze mrożone, mięso, ryż basmati. Mafie handlujące toksyczną żywnością zakupują specjalistyczne maszyny służące do fałszowania etykiet i opakowań.

Do cukierków, słodyczy i napojów są dodawane zabronione barwniki, słodziki i aromaty.

Organy kontrolujące jakość żywności ostrzegają, że mogą być ofiary. Mafia igra ze zdrowiem dzieci i alergików.

Skąd się to wszystko bierze? Tutaj wychodzi to, czego przeciętny wyborca Korwina-Mikke, liberał, libertarianin – nie powie.

Gdy kwestia tak ważna i strategiczna dla bezpieczeństwa państwa jak żywność, jest regulowana wyłącznie przez mechanizmy rynkowe – prowadzi to do wyżej wymienionych patologii.

Mechanizmy rynkowe są bardzo proste:

„Sprzedać po jak najwyższej cenie towar niskiej jakości wyprodukowany za jak najniższą cenę”

Nie ma w tym żadnych filozofii, to prosta, chłopska, nieociosana logika, tzw. prawo wilka. „Zjadaj albo Ciebie zjedzą”.

Mechanizmy rynkowe, co oczywiste, nie eliminują toksycznej żywności sprzedawanej z zyskiem dla korporacji. Pomyślmy trzeźwo i wyobraźmy sobie taką sytuację: Ja mam korporację produkującą żywność. Mój kolega ma korporację medialną, drugi kolega – korporację farmaceutyczną, zaś trzeci kolega – korporację produkującą kosmetyki.

Ja produkuję celowo skażoną truciznami żywność. Daje geld (łapówkę) koledze który ma korporację medialną, by ją zareklamował jako: zdrową, jako modną itp. Potem daje geld koledze mającemu korporację lekową, by ten sprzedał leki na choroby wywoływane przez skażoną żywność. Potem – kolejny geld dla kolegi – posiadacza korporacji kosmetycznej, by sprzedawał kosmetyki, kremy itp leczące uszkodzoną przez toksyny żywnościowe i lekarstwa skórę.

Zaś na samym końcu, koledzy od mediów, farmacji i kosmetyki, dają mi geld od tego, co zarobili na tym, że ja produkuję skażoną żywność. Zauważmy, że w takim układzie, zysk jest generowany wielokrotnie, i każdy jest zadowolony. Szczególnie niczego nie świadomy, ogłupiony klient.

Zadowolony, bo kupił smaczną i „cool yolo” żywność.
Zadowolony, bo obejrzał trybsona w TV z kolorowymi i krzykliwymi reklamami tej żywności, podnoszącymi jego samoocenę (chwilowo..).
Zadowolony, bo dzięki lekom na jakiś czas uciszył denerwujące objawy chorobowe (ale ich nie wyleczył).
Zadowolony, bo dzięki kremom uciszył np atopowe zapalenie skóry czy wygładził zmarszczki.


Fałszywy świat fałszywą walutą płaci

Cytuję: „Fałszywy rozwój, druk fałszywych pieniędzy, fałszywy wzrost PKB, wytwarzanie podrobionych towarów i usług.. zmusza nas do spożywania fałszywej żywności, ponieważ nie możemy sobie pozwolić (nie stać nas) na prawdziwy pokarm. Bo nie mamy realnego wzrostu, nie mamy realnej gospodarki, nie mamy prawdziwego przemysłu, mamy tylko podróbki”

Nie wierzysz? Uważasz, że to „spiskowa teoria dziejów”, a mechanizmy państwowe uniemożliwiają takie rzeczy?

Poczytaj teksty źródłowe z historii. Nie komiksową książkę w stylu „History 1500 – 2014 for dummies” wydaną w 2014 roku przez Bóg wie kogo. Ale teksty źródłowe pisane przez ludzi, głównie historyków, którzy żyli w danych epokach, doświadczali, i to opisywali.

Autor: Jarek Kefir


P.S. Podobało się? Podaruj napiwek! Info niżej: ⬇

Możesz wspomóc tę stronę. Wasza pomoc jest kluczowa jeśli, chodzi o niezależność stron takich jak ta. Także byśmy mogli kontynuować naszą podróż odkrywania fascynujących zjawisk, tajemniczych wydarzeń, duchowości i polityki. Nie mam takiego finansowania, jak korporacyjne media. Każda darowizna przyczynia się do dalszego rozwijania naszych miejsc, dzięki czemu mogę dostarczać Wam coraz więcej interesujących artykułów! 🙂

1️⃣ Przelew na konto o numerze: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Dla: Jarosław Adam / Tytułem: darowizna

Przelewy z zagranicy:
Nr konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Dla: Jarosław Adam / Tytułem: Darowizna
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

13 myśli w temacie “SKAŻONA ŻYWNOŚĆ, KTÓRA ZABIJA

  1. pierdoly kefir, polska zywnosc jedt skazona roundupem i innymi swinstwami stad co trzeci zapada na raka, jedyna zdrowa zywnosc to bio, wlasnie ze zgnilej europy zachodniej, niemiec hiszpani itd, np hiszpanska papryka bio z biedronki to jest to, wielu polskich chlopow sypie roundup i nawet nie wie ze to roundup bo wystepuje pod innymi nazwami np Wicher czy Huragan czy cos z Mrowki, diabel tkwi jak zawsze w szczegolach

    Polubienie

  2. świetne podsumowanie!

    >>“Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną. Dopiero, gdy dany kraj zauważy, że jego plony uległy zniszczeniu, jego przemysł jest sparaliżowany, a jego siły zbrojne są niezdolne do działania, zrozumie nagle, że brał udział w wojnie i tę wojnę przegrywa”
    ~Frederic Joliot-Curie<<
    – my, Polska, w zasadzie już przegraliśmy – przemysłu brak, wojsko to kpina, a rolników, rybaków itp ciągle się dobija unijnymi restrykcjami, ograniczeniami itp.

    p.s. polecam dobry (i przerażający) artykuł o żywności w tygodniku "w sieci" (5-11.05.2014) i ciekawy dodatek o naturalnej, ziołowej "aptece", którą możemy sami "spreparować, bez napychania kieszeni trującym nas mafiom farmaceutycznym

    Polubienie

  3. Jak zawsze przeginasz z tym lewactwem, no żeby jedzenie nie było regulowane przez mechanizmy rynkowe? To stalinizm stosowany. A takie myślenie jest uznawaniem ludzi za tępe kretyńskie bydło które nie potrafi szukać wiedzy tylko państwo musi mu dać dobre żarcie(takie poglądy ma też dobry lekarz amerykański dr.Mark Hyman), przecież oczywiste jest że jeśli uznamy ludzi za w miarę mądrych to zauważą, że jedno jedzenie jest lepsze od drugiego i będą w stanie dać więcej za to lepsze, ci którzy produkują chójowe żarcie, będą musieli poprawić jakość, oczywiście mogą się WSZYSCY ugadać ale tak samo jest w państwowym socjalizmie gdzie nie ma konkurencji, nie ma wolności wyboru, nie ma możliwości sprzedaży własnych produktów bo”nie spełniają norm”jak to się dzieje w uni europejskiej, a przykład paśtwowym regulacji był w prl gdzie były produkty czekoladopodobne, to już jest przesada żeby w każdej wolności, miejscu gdzie należy włożyć jakiś wysiłek, gdzie trzeba się zastanawiać i myśleć, zbierać informację, chcieć włożyć grupkę „oświeconych władców” którzy się zatroszczą o debili, a krytyka tego to zaraz „korwinizm”, niczym w mediach mainstream „faszyzm”.

    Polubienie

    1. Jakie proponujesz rozwiązanie? Wszechświat nieustannie dąży do entropii / rozpadu wymuszając na istotach inteligentnych coraz większe uporządkowanie i rozwój.
      Tak działa też wólny runek i korporacje ;D Ten sam schemat.

      Polubienie

    2. Zgadza się, jesteśmy debilami niestety(nie wiemy nic o świecie ,historii, odżywianiu etc…)manipulują nami jak im się podoba, a co do porównań z czasów komuny i czekolady to chyba więcej przykładów brak. Dlatego właśnie liczba chorych w szpitalach jest większa o kilkaset procent. Wystarczy spróbować zmiany nawyków żywieniowych i poczujesz o czym tutaj się pisze.

      Polubienie

    3. Cytuję : „oczywiste jest, że jeśli uznamy ludzi za w miarę mądrych, to zauważą, że jedno jedzenie jest lepsze od drugiego i będą w stanie dać więcej za to lepsze”. I tu muszę się nie zgodzić. Wielu osobom mówiłam, by nie jadły tego czy tego, przesyłałam artykuły, logicznie i cierpliwie tłumaczyłam i jak grochem o ścianę. Oni „w swoim telewizorze widzieli” reklamy wielu specyfików i to jest święte jak „Rozmowy w toku” i inne podobne brednie. Reality….. A co można powiedzieć o tych nawet świadomych, ale zarabiających 1200? Pozostają koszmarne sieciówki, no, chyba że się ma działkę lub teściów na wsi. Ale na wsiach wbrew pozorom ludzie chorują na potęgę, bo opryskują nie wiadomo czym monokultury upraw. Ale to inny temat. Oświata w kwestii żywności i leków jest niezbędna, ale należy przyznać, że spora część społeczeństwa jest nieedukowalna. Niestety………….

      Polubienie

  4. Miałem napisać kocham Ciebie Kefir za te artykuły ale już ktoś to zrobił…:)
    W takim układzie napisze akcje z dzisiejszego dnia w poszukiwaniu żywności jak najmniej skażonej i zmodyfikowanej…Wchodzę do rybnego gdzie trafiają się świeże dorsze , Pani mówi niestety nie ma . Pytam kiedy ewentualnie będą a Pani na to, trudno powiedzieć, ostatnio coraz trudniej o dorsza świeżego… Jak myślicie dlaczego? otóż nasza kochana Unia faszystowska dawno temu wprowadziła bardzo ostre rygorystyczne limity dzienne połowów dorsza. Podam przykład jaki usłyszałem od Pani sklepowej. Wypływa 5 kutrów na łowiska wracają załadowane na maxa i teoretycznie nie ma problemu z dorszem…niestety po zważeniu pierwszych dwóch okazuje się , że pozostałe trzy muszą wyrzucić wszystko co złowiły do morza !!! ktoś powie to dla dobra zachowania małej populacji dorsza itp.:) :):) Niby czemu dorsza i innych wartościowych ryb? Otóż większość ryb jest dla ludzkiego organizmu lekarstwem naturalnym a Panowie którzy wymyślają takie przepisy działają celowo na nasza niekorzyść z wiadomych względów! zjemy parę świeżych rybek to podreperujemy nasz organizm, a niby po co ? przecież mamy być chorzy i szybko zdychać żeby plan depopulacji nie był zakłócony. Unia wprowadziła i wprowadza tyle absurdalnych przepisów związanych z żywnością ,że każdy logiczny człowiek powinien już wiedzieć o co tutaj chodzi . Mam wrażenie niestety coraz częściej , jak trudno dotrzeć do ludzi i przekazać cokolwiek mądrego na temat tego co się dzieje. Walka trwa na całego a my nic z tym nie robimy…Tym bardziej dzięki Kefir za próbę ratowania jednostek!!! każdy człowiek uratowany przed chorobami spowodowanymi syfem jaki nam sprzedają jest ważny! To ewentualny rewolucjonista który uratuje następna osobę i w ten sposób zmieni świat! Świetny artykuł!
    Ps. Podobno przetrwają tylko świadomi tego co się dzieję…mało pocieszające to niestety…

    Polubienie

  5. Jarku, to jest kwintesencja Twoich artykułów! Ta dieta jest super! Prawie na niej jestem. Ale tak trudna w Polskiej rzeczywistości do zrealizowania… Biedrony karmią nas shitem! Kaufy, Auszołomy, też. Lokalne sklepy są drogie. I?

    Polubienie

    1. no właśnie a co z tą dietą. Jarek miał zamieścic rozpisaną dietę z tego co pamietam pisał w jednym z artykułów. Czy coś przeoczyłem?

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.