OTO PRAWDZIWA WOLNOŚĆ OD SYSTEMU MATRIXA!

Twory umysłu (doktryny, religie, ezoteryka) a odwieczna, boska świadomość

Badając różne idee (polityczne, religijne, społeczno-kulturowe, filozoficzne, ezoteryczne, gnostyckie, mistyczne i każde inne), nie wsiąkaj w nie emocjonalnie. Bo jak nie wsiąkasz emocjonalnie w to co wiesz, tylko traktujesz wiedzę jak snucie opowieści o śnie samsary, to umysł jest bardzo zadowolony i spełniony. I tym samym nie męczy Cię swoim gadulstwem lub też swoimi lękami, bo jest zajęty. W tym czasie kiedy on jest zajęty, coś wyższego, co jest w każdym z nas od zawsze, czyli przedwieczna świadomość, może też odpocząć np od lęków, nudy, marudzenia umysłowego. Umysł ma co robić, więc nie marudzi.

Wiedza (o wyżej wymienionych ideach, podróżach, o biologii, fizyce, kosmosie itp itd) jest więc też sposobem na lęki, nudę, pustkę, ale tylko wtedy gdy się do niej nie przywiązujemy, ale traktujemy jako jedną z interpretacji, jedną z wielu map rzeczywistości. Dlaczego baśnie i bajki są tak ważne? Bo mamy baśnie i bajki dla dzieci, i baśnie i bajki dla dorosłych, czyli idee i wiedzę. Tak naprawdę można ogólnie je nazwać opowieściami, historiami, snuciem umysłowym, domysłami. Ale umysł jest jak ogień – jak za bardzo się zbliżysz, zaangażujesz emocjonalnie, to spalisz się. Zaś jak skorzystasz z odpowiedniego dystansu i nie zaangażujesz się w gadaninę umysłu emocjonalnie – otuli Cię, uspokoi, ukoi, ugotuje strawę.

Ten sam umysł może być więc piekłem i niebem, w zależności od tego, jak z niego będziemy korzystać. Ale jedno jest pewne – on ciągle musi działać – nie ma sił na niego, ciągle żarełko  trzeba mu dawać, w postaci idei lub wiedzy. A sęk w tym, żeby wiedzieć, że nie jest Tobą – nie jest odwieczną świadomością, a jest Twoim narzędziem, nie królem. Więc traktować go trzeba jak rozwydrzone dziecko, albo małpę – dać banana żeby miał co robić, czyli idee lub wiedzę. Samemu trzeba przy tym wiedzieć, że przedwieczna świadomość to ten stały element, to podmiot, co się przygląda tylko różnym stopniom idei i wiedzy – od historyjek dla dzieci po tych dla dorosłych.

.

Nazywa się to rozwojem osobistym lub duchowym

Ale jest coś, co się nie zmienia, od dzieciństwa po starość. Odwieczna świadomość. Było i będzie takie samo, zaś reszta rozwija się. Od kwiatu do owocu, przechodzi stopnie wtajemniczenia, stopnie wiedzy, niczym u Illuminatów. Dla umysłu muszą być stopnie rozwojowe. Od przedszkola – historyjek o Mikołaju – po szkołę podstawową – ideologie polityczne i religie,  po średnią – czyli ezoteryka i racjonalizm, następnie zaprzeczenie wszystkiego, po uniwersytet – czyli twórcze łączenie wszystkiego w syntez. Nazywa się to rozwojem, dojrzewaniem.

Umysł jest zadowolony, gdy przechodzi te stopnie, bo to wiąże się z wyrzutami adrenaliny, dopaminy, wiąże się to poczuciem przełamywania kolejnych barier. Daje to wielkiego kopa do życia. Pytanie jednak komu i czemu to daje kopa? No właśnie, daje to kopa umysłowi, który nie może żyć bez aktywności. Więc dajmy mu żarełko (idee, wiedzę), nawet na najwyższym uniwersyteckim poziomie, łączącym wszystkie inne poziomy. Niech tam on sobie miele.

Ale pamiętajmy przy tym, że jest Pan i władca tej aktywności, stały i wieczny. Jest nim przedwieczna świadomość, czarna dziura, z której się to wszystko wydobywa, i w której kiedyś zniknie. Jesteśmy nią, jesteśmy tym panem i władcą. Dopóki utożsamiam się z tym co mieli sobie umysł, dopóki angażuję się emocjonalnie w idee polityczne, religijne, ezoteryczne i inne, z tą aktywnością umysłu przechodzącego kolejne stopnie, dopóty jest pewne że czarna dziura Cię pochłania. Jeśli jednak zobaczysz kim jesteś naprawdę, czyli tym, co ma Cię pochłonąć, to wszystko się zmienia.

Autor: Gwiezdny Wędrowiec


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

4 myśli w temacie “OTO PRAWDZIWA WOLNOŚĆ OD SYSTEMU MATRIXA!

  1. Jak ty znajdujesz na to wszystko czas? Śpisz w ogóle w nocy? Zanim zdążymy przeczytać jeden artykuł to już wlatuje kolejny. Zrób sobie przerwę, bo się wykończysz.

    Polubienie

    1. Śpię 6 godzin na dobę i się wysypiam, rano do roboty, w pracy mogę w przerwach trochę podłubać, w dzień rzadko ucinam drzemki. Mam silny fizycznie organizm. A ten wpis to artykuł drugiego autora, Gwiezdnego Wędrowca.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.