Czarny Protest: co jest pomijane w debacie publicznej i dlaczego?

czarny-protestDziś, dnia 3 października 2016 roku, ludzie w całej Polsce zorganizowali tzw Czarny Protest. Miał on być głosem sprzeciwu i wściekłości wobec próby zgotowania bliźnim w naszym kraju drugiej Korei Północnej. Pisałem o tym co nieco w poprzednim felietonie. Że oszołomy z prawej i lewej strony sceny politycznej mają miliardy miliardów pomysłów, by zgotować swoim siostrom i braciom piekło na Ziemi. Tak, nie bójmy się tego określenia.

Z jednej strony mamy prawicę z jej wariacjami na temat wolnego rynku gdzie jednostka ma mniej praw niż dawny niewolnik (Korwin), czy też wariacjami nt. konserwatyzmu, kościoła i Smoleńska (PiS). I szereg ich pomysłów, jak ograniczać wolność, trzymać społeczeństwo za mordę i robić szereg przykrości ludziom. Z drugiej strony mamy tęczową lewicę, z jej poprawnością polityczną, czyli cenzurą rodem z hitlerowskich Niemiec. I z przemożną chęcią sprowadzenia do Polski miliona obcych kulturowo, patriarchalnych barbarzyńców. Bo przecież murzyn na ulicy to tak po amerykańsku, tak po zachodniemu, nowocześnie. A Polak gotów byłby lizać zagraniczniakowi stopy, tak wielki mamy kompleks wobec Zachodu. A już opinia napisana w szwabskiej gazecie jest świętsza niż wszystkie książki Dawkinsa razem wzięte.

Mój głos jest głosem rozsądku i normalności, a nie głosem partii czy ideologii. Ideologie i religie są wg mnie globalną projekcją i naszej ignorancji, i naszego zbiorowego szaleństwa, w jakim tkwi rodzaj ludzki od zarania dziejów. Wszyscy tworzymy społeczeństwo, które jest głęboko patologiczne i głęboko chore, na coś na kształt zbiorowej psychozy.

Zacznę od tego, że nikt nie ma prawa nikomu nakazywać ile ma mieć dzieci, kiedy ma je mieć i jakiej antykoncepcji chce używać. To jest jasna i oczywista sprawa. Z tym że każda ideologia czy religia ma pewną wadę. Swoją wizję świata, w tym swoje szaleństwa, chce podnosić do rangi legislacji państwowej czy międzynarodowej, czyli prawa. I tym samym, chce zmuszać do jej wyznawania innych siłą przemocy i opresji aparatu państwowego.

Jeśli dana osoba nie chce robić aborcji i stosować antykoncepcji, to po prostu niech tego nie robi. I niech sobie założy bloga czy portal, i tam o tym pisze. Ale cholernie ciężkim przegięciem jest, jeśli ta osoba chce narzucać swoją doktrynę innym. To samo działa w drugą stronę. Szanujesz inne kultury, w tym te, które są nam jawnie wrogie i jawnie dążą do zniszczenia i wymordowania (ludobójstwa) nas? W porządku, szanuj je sobie, ale nie ściągaj tych ludzi tu do Polski, bo swoich dresiarzy siejących terror mamy już stanowczo dość, by sprowadzać element 10 razy bardziej niereformowalny i agresywny. I nie karaj więzieniem ludzi myślących inaczej.

To bolączka każdej ideologii czy religii, czy nie-religii jaką wyznaje ludzkość. Nie chcesz wyznawać tego, co dany zwolennik? Czeka Cię więc szereg nieprzyjemności: ostracyzm, kłótnia, nienawiść, mordobicie, wpierdol, zwolnienie z pracy, proces sądowy, więzienie, odebranie dzieci. Ta dużo szersze zagadnienie. Bo powinniśmy pozwolić naszym bliźnim być po prostu sobą. Być ignorantami, nieświadomymi. Pozwolić im popełniać błędy, w tym te wręcz „szkolne„, upadać na dno dna nawet 1000 razy, by potem 1001 razy się podnosili. Na tym polega zarówno piękno jak i tragizm człowieczego doświadczenia na Ziemi.

W poprzednim felietonie pisałem te oto słowa:

Ludzie wykazują nieco więcej rozsądku niż kiedyś i partie polityczne muszą to uwzględniać. Młodzi ludzie (18 – 40 lat) są owszem, przerażeni tym co wyprawia lewica – islamska inwazja, absurdy UE, paranoje poprawności politycznej, zezwolenie na drenaż kraju i potworny wyzysk pracowników.

Ale z drugiej strony, chcą też wolności i nie wpierdalania się w ich życie przez oszołomów. Chcą zamieszkać z partnerem bez ślubu, chcą mieć prawo do antykoncepcji, aborcji i szereg innych ułatwień oferowanych przez czasy współczesne. Kościół? Co najwyżej powiedzą: „tak, w jakiegoś tam Boga wierzę jako ogólny koncept” i pójdą do kościoła na ślub czy chrzest u znajomych, i tyle.

Zadam pytanie będące pytaniem otwartym i bez odpowiedzi jak na razie. Czy tego co napisałem akapit wyżej, nie da się ze sobą pogodzić? (…) Czy nie może istnieć partia, która po prostu dbałaby o NORMALNOŚĆ, o POMYŚLNOŚĆ Polaków, o WOLNOŚĆ także w znaczeniu liberalnym, ale też o INTERES NARODOWY? Czy głos normalności umarł gdzieś w ideologicznych przepychankach, klepanych do zerzygania na jedno i to samo kopyto już od wielu dekad? Gdzie miejsce na świeżość, na nowe postrzeganie odwiecznych problemów? Jak wszyscy już wiemy, stare recepty i rozwiązania nie tylko nie rozwiązały starych problemów, i nie przyniosły ludzkości pomyślności i dobrobytu. Ale stały się coraz bardziej zdezaktualizowane i „zardzewiałe„.
Czytaj całość tego felietonu – tam opisywałem znacznie, znacznie więcej:
O co chodzi w zadymie o aborcję i czego nie powiedziały Wam media?

Od strony ezoterycznej dodam krótki komentarz, że prawa rządzące światem są olewcze i beznamiętne. Skoro euro-liberałowie nie tylko nie rozwiązali problemów gospodarczych kraju, ale doprowadziły do apogeum biedy i kryzysu.. To te niezbędne reformy przeprowadzi ktoś inny. Czyli tutaj – konserwatywno-smoleńskie oszołomy. Sytuacja w Polsce dojrzała do radykalnych zmian gospodarczych i one są teraz wprowadzane. Nowoczesnym, dumnym i odważnym młodym ludziom już nie wystarcza pensja 1000 zł netto, już nie wystarczy poklepanie Tuska przez Merkel w TV ani pozytywny artykuł w szwabskiej gazecie pisany przez naćpanego pismaka.

Owi euro-liberałowie powinni się solidnie uderzyć w pierś. A najlepiej by zniknęli na śmietniku historii, oddali ukradzione i zdefraudowane setki miliardów, a ich tysiące afer rozliczyła prokuratura. To euro-liberałowie doprowadzili do zagłady gospodarczej kraju. Najpierw Wałęsa i Balcerowicz, a potem osiem lat wielkiej smuty rządów PO-PSL, których patologie, w tym korupcja, przekraczały najśmielsze okresy PRLu.

To oni doprowadzili do głodowych pensji, kapitalistycznego wyzysku ludzi pracy na niewyobrażalną w cywilizowanym Zachodzie skalę, do biedy, beznadziei, rozpaczy. Do masowego exodusu kilku milionów ludzi za chlebem. Do sytuacji, że ciężko pracujący człowiek nie może sobie pozwolić na nic więcej, niż najgorsze jedzenie z dyskontu. Gdzie rzeczy tak podstawowe na Zachodzie, na który powołują się ci hipokryci, są nieosiągalne – mieszkanie, wyjazd na urlop, lepsze jedzenie, pójście do restauracji, itp. Oni powinni się teraz zamknąć.

Z drugiej strony, na PiS głosowali właśnie nowocześni, młodzi ludzie, którym euro-liberałowie zgotowali tu obóz koncentracyjny, piekło na Ziemi, tej Ziemi. Oni mają gdzieś te całe ideologiczne babranie się w błocku i zaglądanie im do sypialni. Partia Kaczyńskiego powinna brać to pod uwagę. Bo elektorat moherowy jest elektoratem reliktowym i wymierającym. Ilu naprawdę jest katolików w Polsce? Weźmy pod uwagę statystyki regularnego uczestnictwa w mszach w kościołach w Polsce – jest to 12% społeczeństwa. Wielu z nich to NIEwierzący, ALE praktykujący – typowa emanacja społecznej dulszczyzny. Ludzi naprawdę, na serio zafiksowanych na punkcie konserwatyzmu, katolicyzmu i ich zasad, jest może kilka procent.

Znam te młode konserwatystki głosujące czy to na Korwina, czy na PiS. To zwykłe, odważne, nowoczesne młode kobiety, pełnymi garściami korzystające ze zmian społecznych jakie wprowadził liberalizm i feminizm. Ani myślą przenosić się w czasie do jakiejś dawnej, konserwatywnej epoki. Nawet rzeczywistość wciąż konserwatywnych lat 90′ XX wieku jawiłaby się tym kobietom jako koszmar. Zamiast do kościoła, wolą pójść na koncert ich ulubionej kapeli.

Stary porządek świata i stare wartości odchodzą, i to na zawsze. Do „starych dobrych czasów„, które wcale nie były takie dobre, a przyniosły ludzkości niewyobrażalną ilość cierpień – nie ma już powrotu. Jest to bardzo bolesne i nie do zaakceptowania dla tych, który wciąż tkwią w starym porządku. Ich świat, to co tak bardzo cenili – jest już zdezaktualizowane, nie odpowiada na podstawowe człowiecze pytania, i odchodzi. Im serca się krajają, gdy widzą burzone kościoły we Francji. Stąd ich coraz większa agresja.

Stare dobre czasy” czy też stary porządek świata to system patriarchalny, który wyklucza w zasadzie zdecydowaną większość społeczeństwa obojga płci. Są to rządy kilku najpotężniejszych mężczyzn (kapitalistów, bankierów, kapłanów, polityków itp) nad tysiącami kobiet i tysiącami równie zdołowanych i wykluczonych mężczyzn. To rządy mniej niż 1% elity, nad max 10% podwykonawców (urzędasów, korpo-lemingów) i 90% niewolników. To porządek, w którym facet często był katem i diabłem. Dalsze trwanie tego systemu, jeśli nie przejdzie on reformy, doprowadzi do jeszcze gorszej globalnej sytuacji, niż mamy teraz.

Te i inne zagadnienia poruszałem w poniższych felietonach:
Czemu jest tyle zła i cierpienia na świecie?! [SZOK] Próba syntezy
Wszyscy jesteśmy ofiarami systemu, i kobiety i mężczyźni. Jak się uwolnić?
Do kobiet i mężczyzn nowej ery. Wszyscy jesteśmy ofiarami systemu
Przyczyna opłakanej sytuacji na Ziemi. Jak się uwolnić?
Najważniejsze pytanie świata. Masz odwagę je sobie zadać? Odpowiedz uczciwie..
George Carlin: Robią wszystko dla nienarodzonych, a po urodzeniu mają Cię gdzieś
Trud miłości i trud życia na Ziemi: dlaczego tak się dzieje?
Religie i ideologie są stabilizatorami systemu, uwolnij się od nich!

Autor: Jarek Kefir

Witam!:) Moja strona funkcjonuje dzięki darowiznom. Ten system zapewnia niezależność od różnych opcji politycznych i wszelkich „reklamodawców.” Nie jestem zrzeszony z żadną partią, ideologią ani organizacją. O funkcjonowanie bloga i poszerzanie wiedzy dbam sam. Możesz wesprzeć moją, ale także i Twoją stronę, i tym samym czynnie uczestniczyć w jej rozwoju i w rozpowszechnianiu cennych informacji. Z pewnością da to dobre owoce. Dołącz więc do grona twórców!
–Poniżej opisałem, jak to zrobić, link:
https://kefir2010.wordpress.com/wsparcie/