Nasze zdrowie: jak to jest z tą witaminą C? Czyli medycyna nie tylko naturalna..
Mamy cztery cywilizacyjne niedobory, które dotyczą większości ludzi mieszkających w Polsce, wpływając niekorzystnie na ich zdrowie. Czyli: witamina C, witamina D, magnez i jod. Z tymi substancjami są największe i najczęstsze problemy. Czy wiedziałeś o tym? A może sam podejrzewasz lub stwierdziłeś u siebie niedobór którejś z nich?
O ile da się zmierzyć poziom witaminy D3 (25OH D) jak i magnezu we krwi, o tyle z witaminą C i z jodem jest problem. Tego po prostu nikt nie bada. No i samo zbadanie jodu we krwi nie byłoby zbyt wiarygodne, bo zapasy jodu jak i jego działanie są w tarczycy. Niedobory tych dwóch substancji można zdiagnozować po objawach.
W tym artykule chciałbym pomóc Ci w zrozumieniu czym jest witamina C, i jakie mity zdrowotne są z nią związane. Poznasz też dwa ciekawe sposoby zażywania tej witaminy tak, by jak najlepiej służyła Twojemu zdrowiu. Bowiem nie wystarczy ani wzięcie tabletki z apteki, która na ogół ma śmiesznie małą dawkę. Nie wystarczy też rozpuszczenie w szklance wody 1000 czy 2000 mg witaminy C. Czyli tej dawki większej. Bo wtedy też wchłonie się niewiele.
.
Cztery cywilizacyjne niedobory wpływające na zdrowie Polaków:
-Witamina C – bo ludzie jako jedyny ssak, nie licząc świnki morskiej, nie produkują swojej witaminy C. Muszą dostarczać ją z pożywienia, a z tym są problemy. Jesteśmy narażeni na permanentne braki tej witaminy. Według jednej z teorii, właśnie jej niedobory odpowiadają za szybsze starzenie się organizmu. Jak i są jednym z czynników rozwoju raka.
-Witamina D3 – bo nasza strefa klimatyczna zwyczajnie nie zapewnia odpowiedniej podaży tej witaminy. 90% Polaków ma w zimie jej niedobory, i około 50% latem. Aby dostarczyć jej odpowiednią ilość, trzeba by od początku czerwca do połowy września wylegiwać się kilka godzin na plaży. Bez filtra i wtedy kiedy smaży najbardziej (godziny 11.00 – 14.00). Skazani jesteśmy więc na suplementację;
-Jod – bo Bałtyk jest morzem zimnym i nie zapewnia takiej podaży tego pierwiastka jak np Morze Śródziemne. Z tym związana jest bardzo ciekawa zagadka. Otóż im dalej od morza, tym większy niedobór jodu ma człowiek. Już nasi górale chorują często na tzw wole wrodzone z powodu braku jodu. A to nie jest tak daleko. Dlaczego tak się dzieje? Przecież jesteśmy gatunkiem lądowym i możemy żyć nawet w środku Azji, gdzie od morza są tysiące kilometrów;
-Magnez – bo spożywamy za dużo wapnia w diecie, a wapń jest antagonistą magnezu, powoduje zmniejszenie jego ilości we krwi. Europejska dieta zawiera stanowczo za dużo wapnia. Ktoś to kiedyś podliczył, i wyszło, że np dieta Indian z Ameryki południowej dostarcza go cztery razy mniej. Wypłukiwaniu magnezu sprzyja też uzależnienie od kawy (o jej toksycznym wpływie na zdrowie pisałem TUTAJ), alkohol, stres, niedosypianie.
O magnezie i nadmiarze wapnia pisałem w poniższym felietonie:
–Nadmiar wapnia, jest niebezpieczny dla zdrowia! Koncerny trują nas od lat!
Ile powinniśmy brać witaminy C dziennie?
Z witaminą C związanych jest wiele przekłamań nie tylko medycyny akademickiej, ale też medycyny naturalnej. Podstawowym kłamstwem jest ustalenie dziennego zapotrzebowania na witaminę C na bardzo niskim poziomie. Czyli 60 mg na dobę. Tę normę z kosmosu ustanowiła WHO, podczas gdy organizm potrzebuje znacznie więcej. Dawkowanie witaminy C powinno się zaczynać od 1000 mg (1 grama) do 4000 mg (4 gramów). Aby odważyć odpowiednią jej ilość, polecam kupić precyzyjną elektroniczną wagę, np przez internet. Jej koszt to około 30 złotych.
W sumie nie wiadomo, dlaczego WHO tak bardzo zaniżyło dobową dawkę witaminy C dla człowieka. Przecież Pauling proponował znacznie większe dawki. Inni dawni badacze i odkrywcy także. W sumie, WHO robi tak z normami większości witamin. Proponuje śmiesznie niskie dawki witaminy D3 (10 mcg = 400 I.U) i równie niskie dawki witamin z grupy B. Jeśli do tego dodać powiązania WHO z koncernami farmaceutycznymi, z politykami i róznymi grupami biznesu, to obraz wydaje się być bardziej klarowny. Przecież ludzie mają leczyć się drogimi i mało skutecznymi farmaceutykami, a nie tanimi suplementami z witaminami, czy ziołami. Cóż, każdy dba o swoje interesy i biznesy jak umie. A że ludzie to gatunek agresywny, to mamy tego typu „kwiatki„.
Szerszy opis właściwości witaminy C i jej wpływu na zdrowie możesz przeczytać w poniższym felietonie – zapraszam:
–Niesamowita rola witaminy C w zdrowieniu!
.
Naturalna i lewoskrętna witamina C, czyli co dokładnie?
Lewoskrętność witaminy C budzi wiele kontrowersji. Kilka lat temu na stronach poświęconych medycynie naturalnej gruchnęła histeria, że w sprzedaży aptecznej jest na ogół prawoksrętna, a więc nieprzyswajalna forma witaminy C. No niestety, nie jest to prawdą. Nawet w tych aptecznych suplementach jak i lekach z witaminą C, jest jej lewoskrętna forma. Potem doszła nie mniej dziwna teoria, że witamina C naturalna jest lepsza od syntetycznej. Przez wiele lat próbowałem znaleźć różnicę między naturalnym kwasem L-askorbinowym a syntetycznym kwasem L-askorbinowym.
Chemię zdawałem na maturze i po prostu jestem dociekliwy. Zadawałem też to pytanie, czym różni się witamina C z owoców od witaminy C w proszku CZDA. Odpowiedzi nie uzyskałem. Prawdą jest natomiast że witamina C z owoców lepiej się wchłania, bo owoce zawierają szereg substancji wzmacniających jej działanie i polepszających jej wchłanianie. Np rutyna i hesperydyna, bioflawonoidy i inne. Do tej kwestii jeszcze wrócimy.
Niemniej jednak warto zauważyć, że na „oryginalnej lewoskrętnej” witaminie C jak i na „naturalnej” witaminie C wyrósł całkiem intratny biznes. Nawet dziś podczas szukania czegoś na Allegro, znalazłem jeden preparat witaminy C tego samego producenta, w tej samej dawce i o tej samej ilości tabletek, w trzech cenach. Mianowicie: 29 zł, 140 zł i.. 555 zł. A wystarczy kupić zwykłą witaminę C w proszku, (kwas L-askorbinowy farmaceutyczny lub CZDA) płacąc około 30 zł za półkilogramowy worek.
Oszustwo i szkodliwość „zasadowej witaminy C„
Nie dajcie się też nabrać na zasadową witaminę C – czyli askorbinian sodu. Ta forma witaminy C jest dobra tylko i wyłącznie w formie dożylnej. Trzeba mieć odpowiedni preparat tej witaminy (ampułki, na receptę). Podać to musi pielęgniarka, która się na tym zna. Tę formę witaminy podaje się w długim wlewie kroplówkowym. Samemu robić tego nie radzę, chyba że życie Ci niemiłe.
Ale na Boga.. Nie pchajmy tej silnej zasady do żołądka, którego soki trawienne muszą być silnie kwaśne! Wszelkie tego typu silne zasady (askorbinian sodu, soda oczyszczona, popularne leki na zgagę) totalnie zaburzają kwasowość żołądka i niszczą go. Przyczyniają się m.in. do wrzodów i innych problemów. Ponieważ zaburzone jest trawienie, wchłanianie substancji odżywczych, i ich niestrawione cząstki idą dalej do jelit, powodują reakcje zapalne i autoimmunologiczne. Podobny wpływ na żołądek i zdrowie organizmu mają leki typu IPP – inhibitory pompy protonowej, o których pisałem TUTAJ.
Zażywanie czy to askorbinianu sodu czy to sody oczyszczonej wiąże się z mitem medycyny naturalnej o zakwaszeniu i konieczności odkwaszania. Dodam – mitem bardzo szkodliwym. To krew ma mieć odczyn zasadowy, a nie żołądek! Poza tym organizm ma dużo mechanizmów zabezpieczających przed zakwaszeniem krwi. Rzeczywiste zakwaszenie krwi zdarza się niezmiernie rzadko, na skutek konkretnej sytuacji / choroby, i jest bardzo groźne dla zdrowia i życia. I nie leczy się tego sodą oczyszczoną, ale w szpitalu. Ale biznes na tym już powstał. Większość osób zajmujących się medycyną naturalną do dziś nie wie o tym, że żołądek jest ostatnią rzeczą, którą trzeba sobie odkwasić. Z tej niewiedzy biorą się tak niebezpieczne pomysły na „terapie”, jak soda czy zasadowa witamina C.
Jak więc zażywać witaminę C, by służyła naszemu zdrowiu?
Odmierzasz na wadze odpowiednią ilość witaminy C – 1000 mg do 4000 mg. Dodajesz ją do dużego kubka z wodą mineralną, takiego o pojemności 0,5 litra. Jeśli nie masz – kup, przyda Ci się, np do ziół. Rozpyszczasz witaminę C w tym kubku. Ważne byś dodał do niego sok ze świeżo wyciśniętych cytryn i / lub pomarańczy. Polecam minimum dwie cytryny. Możesz zrobić np tak – 3 cytryny, jeden pomarańcz, odmierzona ilość witaminy C, i dodaj do tego wody by był pełny kubek.
Do tego wszystkiego warto dodawać 1000 mg aminokwasu lizyny – możesz ją kupić w formie proszku. Także wpływa na odporność, i bardzo „lubi” witaminę C, działając z nią synergistycznie. Fajnie by było gdybyś zażywał wtedy także tabletki z rutyną (500 mg) i brał je razem z tak przygotowaną witaminą C. Inny ciekawy patent to sok ze świeżo wyciśniętych buraków, do tego trochę wody mineralnej, sok z jednej cytryny i 1000 mg witaminy C. Umożliwia to zwiększenie przyswajania cennego żelaza z buraków.
Kiedy powinieneś brać witaminę C? W stanach zmniejszonej odporności (koniecznie razem z zestawem witamin D3 i K2-MK7 – pisałem o tym TUTAJ), możesz dołączyć do tego jod i suplementy glutationu. Gdy palisz papierosy – to najpoważniejszy czynnik niszczący te nasze resztki witaminy C, które w organizmach mamy. Zapasy witaminy C kurczą się także przy spożywaniu kawy, alkoholu i przy stresie.
Polecam mój poprzedni wpis o suplementach, witaminach i mitach zdrowotnych związanych z ich zażywaniem:
–Zanim kupisz suplement lub witaminę.. Lista tajemnic i oszustw koncernów farmaceutycznych
Autor: Jarek Kefir
.
Czy wiesz, że możesz wspomóc finansowo moje inicjatywy uświadamiające? Jest to forma wdzięczności za moją pracę i treści, które były dla Ciebie pozytywne i coś dobrego Ci dały. 🙂 Wsparcie umożliwia też zachowanie niezależności mojej strony.
Na konto bankowe:
Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna
Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282
Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek: