EZOTERYKA: ZŁA CZY DOBRA? UJAWNIAM OSTATECZNĄ TAJEMNICĘ!

Ezoteryka: wyzwolenie duszy czy diabelskie zło?

Duże kontrowersje budzi obecnie coraz szerzej popularny nurt new age. To rozwija się bardzo szybko. Powstają różne profile, strony, blogi, metody, guru, książki. Wiele w tym szaleństwa, negatywnych „odlotów”, szalonych guru czy też po prostu zwykłych schizofreników.

Ezoteryka jest krytykowana przez katolików jak i tzw. chrześcijan biblijnych. Uważają oni, że ezoteryka, a szczególnie gnoza, to przedstawienie słów Chrystusa w krzywym, czyli w szatańskim zwierciadle. Królestwo Niebieskie zapowiadane m.in. w objawieniu (tzw. Apokalipsie) św Jana, ma być przedstawiane, czy raczej kopiowane w krzywym zwierciadle przez ezoteryków, new age’owców i inne odłamy tego nurtu. Nurt ezo / new age ma prowadzić wg nich do destrukcji życia i szaleństwa ze względu na działanie demonów. Wg zaawansowanych ezoteryków, dzieje się tak, ponieważ wielu ludzi nie radzi sobie z tym skomplikowanym procesem.

Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że po II Wojnie Światowej wszelka wiedza ezoteryczna, uzupełniana i rozwijana po dziś dzień, została udostępniona przez wielkich wtajemniczonych. Teoretycy spisku, szczególnie chrześcijańscy, nazywają ich wolnomularzami, Illuminatami i tak dalej. Uważają, że zostało to zrobione celowo, by zwieść jak najwięcej ludzi, jak i doprowadzić jak najwięcej ludzi do destrukcji i szaleństwa. Nie zauważają oni, że wszelkie Lucyfery, szatany i inne rzekomo „złe byty”, to tak naprawdę nieuzdrowione traumy i inne niechciane elementy podświadomości. Są one zakopane na tyle głęboko, na tyle wyparte i niechciane, że tworzą tzw jungowski cień. Który to cień zaczyna przejawiać się w negatywie.

.

Ja uważam, że zarówno ezoteryka, jak i tradycyjne religie, łącznie z ateizmem, są takim samym zwiedzeniem. Wychodząc z tradycyjnej religii lub równie tradycyjnego ateizmu, zaczynasz szukać czegoś więcej. „Cukierkowe” new age, tradycyjny ezoteryzm, hermetyzm, prawo przyciągania, gnostycyzm, doktryny wolnomularzy i różokrzyżowców, satanizm, okultyzm, magia chaosi, illuminizm i tak dalej. Proponuję jednak, byś zapoznał się z prawdziwą definicją EGZOteryzmu jak i EZOteryzmu. Wróć do korzeni wiedzy, zamiast słuchać niestabilnych emocjonalnie ezoterycznych guru z YouTube czy spiskowych blogów. Choćby Wikipedia:


Cytat: „Ezoteryzm, ezoteryka – cecha wierzeń zwanych wiedzą tajemną, hermetyczną lub ezoteryczną i przekazywaną jedynie wybranym osobom w przeciwieństwie do dostępnej dla ogółu wiedzy egzoterycznej; w religioznawstwie tendencja do utajniania części wierzeń danej doktryny lub kultu religijnego przed ogółem; w filozofii teorie starożytnych i średniowiecznych szkół filozoficznych, które ówcześnie były przekazywane jedynie wybranym uczniom.

Ezoteryzm uprawia inne postrzeganie rzeczywistości, bardziej otwarte, rozwój duchowy, porusza tematy duchowe lub odrzucane przez naukę. Treści są na ogół otoczone atmosferą tajemnicy, przekazów ze starożytności, guru o nadnaturalnych mocach, itp., są odczuwalne w sposób pozazmysłowy.

Wiele z kwestii przedstawianych współcześnie jako nowe w ezoteryce (np. z zakresu parapsychologii), w rzeczywistości od wieków znane były filozofii, rozważa się więc zaryzykowanie większego otwarcia tej dziedziny na ezoterykę, by przypomnieć, że rzekomo nowe „odkrycia” ezoteryki znajdują swoje odpowiedniki już w ideach starożytnych filozofów.

W latach 90. XX wieku termin ezoteryka, zamiast wiedzy tajemnej, zaczął oznaczać coś wręcz przeciwnego – dziedzinę gospodarki, [SIC!] cieszącą się znaczną popularnością. Wokół pojęć ezoteryzm, ezoteryka narosło współcześnie wiele nieporozumień i bywa, że stosowane są do nazwania rzeczy lub zjawisk nieznanych, niezbadanych, niezrozumiałych.” Koniec cytatu.

Źródło: Ezoteryka na Wikipedii [LINK]


.

EGZOteryka vs EZOteryka – ot, cała tajemnica 😉

Tak więc po wyjściu z tradycyjnych, popularnych wśród ludu poglądów EGZOterycznych (religie, ateizm) zaczynasz szukać czegoś więcej. Często w EZOteryce. Ja przedstawię Ci to tak:

EGZOteryzm (chrześcijaństwo, judaizm, islam, hinduizm, ateizm i inne wiary „dla ludu”) jak i: EZOteryzm (new age, ideologia przebudzenia, okultyzm, magia, hermetyzm, satanizm, gnostycyzm, wolnomularstwo, różokrzyż, illuminizm), to dwie strony TEGO SAMEGO medalu. To takie samo oszustwo. Wychodzisz z świadomości, a raczej NIEświadomości typowej dla ludu, i wpadasz w pułapkę drugiej strony medalu.

Ezoteryka, ta szeroko rozumiana, stawia na rozwój duszy, a więc indywidualności. U masonów i Illuminatów ta indywidualność jest szczególnie potężna. Mają oni przepracowaną podświadomość, i koncentrują się na ciągłym zwiększaniu potencjału duchowego. Ale dalej jest to tak zwany etap lucyferyczny, czyli utknięcie na indywidualności, która jest oddzieleniem od Jedni, Jednego, Boga, Brahmy i tak dalej.

.

Czy dusza jest nieśmiertelna!?

Dusza, czyli indywidualność, nie zawsze nieśmiertelna. Ludzie o niskim poziomie świadomości, niczego nie kwestionujący, nie posiadający własnego zdania, wpasowujących się na maxa w schematy, mają tzw. „duszę zbiorową,” niczym zwierzęta. Mają oni w sobie maleńką iskierkę duszy, która po ich śmierci często gaśnie. Ich treści z tej „iskierki duszy” wracają potem do nieświadomości zbiorowej, czy też do ich wspólnej duszy zbiorowej. Ich indywidualność, nie rozpalona np przez bunt, ochronę słabych, przejawy człowieczeństwa, znika w tej zupie. Nie reinkarnuje dalej. Taka dusza umiera.

Ale jeśli taki człowiek z maleńką iskierką duszy dostatecznie rozpali jej ogień, to zaczyna się jego korowód reinkarnacji, w tzw. kole samsary, w ziemskiej materii. Dusza taka, już dostatecznie rozpalona, zaczyna się coraz bardziej rozwijać przez kolejne wcielenia. Aż w końcu ta indywidualność jest tak potężna, że staje przed ostatecznym wyborem. Albo rozwijać się coraz bardziej i bardziej, często już w tajemnych stowarzyszeniach, albo.. umrzeć.

.

Ezoteryka i sen o końcu świata

Miałem taki sen. Następował koniec świata. Wszystkich ludzi i całą materię zaczęły wciągać w siebie i anihilować takie małe, latające kryształki. Była tam moja kumata koleżanka, która zdawała się triumfować. Ja chciałem się temu przeciwstawić, zdemaskować to. Napisałem sprayem na ścianie ogromny napis: HAKELDAMAH. W teologii biblijnej Hakeldamah to poletko pod Jerozolimą, które kupił Judasz za srebrniki pochodzące ze zdrady Chrystusa. Tam też popełnił on samobójstwo. Do dziś jest to nieużytek tuż pod murami Starego Miasta w Jerozolimie. Nie ma tam zabudowy, jest to ziemia przeklęta. W śnie moja bardzo bliska osoba, która w tym śnie się pojawiła, powiedziała takie oto słowa:

Cytat: „Jeśli chcesz naprawdę przeżyć, musisz być gotowy nawet na śmierć duszy.” Koniec cytatu.

Śmierć duszy? Jest szczególnie szokującą koncepcją. Psychologicznie bardzo jesteśmy przywiązani do śmierci jak i nieśmiertelności ciała. Zaś śmierć duszy? Toż to szczególnie szokujące, bo opiera się na jeszcze silniejszym lęku. Lęku przed śmiercią już ostateczną, przed śmiercią „warunkowo” nieśmiertelnej duszy czyli indywidualności.

.

Wyjście poza EGZOterykę (religie, ateizm) i EZOterykę

Zarówno „ezoteryka dla ludu”, czyli new age, jak i ezoteryzm wolnomularsko-illuminacki, opiera się na wzmacnianiu potencjału duszy, zamiast na poznaniu Boga i na świadomości, że jest się Jego częścią. Ale częścią integralną – o tym zaraz napiszę. Paradoksalne jest to, że ezoteryzm tak bardzo skupia się na rozwoju duszy, by ta dusza i sam człowiek stał się Bogiem. Ezoteryk „ludowy” i ezoteryk „tajemny” wyrzeka się w ten sposób Boga, oddziela się od niego.

Ma tu miejsce jeszcze inny mechanizm. Otóż ezoteryk chcąc być Bogiem, chce jednocześnie potężnej, bo boskiej siły. Utożsamia się on z silną i potężną częścią. Pragnie ją gorączkowo zdobyć. I jednocześnie wypiera do głębin podświadomości tę „słabą”, czy też „ograniczoną przez świat materii” część. Czyli podatne na choroby, słabe, starzejące się ciało, słaby, nie ogarniający swoją logiką umysł, i naszpikowana traumami podświadomość. Ta ograniczona materią część pragnie jedności z Bogiem, a nie stania się Bogiem. Bo to niemożliwe, nie w ludzkim, kruchym ciele, i nie w ludzkiej, pełnej traum psychice. Powstaje więc u nich jungowski cień. Ta słaba, potrzebująca jedności z Bogiem strona, zaczyna przejawiać się negatywnie.

Daje im w ten sposób „życiowego kopniaka” i dąży do tego, by pokazać ezoterykowi, że żadnym Bogiem się nie stanie. Takim ludziom sypie się świat relacji, finanse, życie rodzinne. Pojawiają się załamania, spadki sił, depresje, a nawet poważne choroby psychiczne i „opętania”. Słaba strona, wyparta i zanegowana, triumfuje, zmuszając ezoteryka do opamiętania. No i chcą oni gorączkowo boskiej mocy, więc jej nie dostają. Nie chcą oni uznania i uleczenia słabej strony, więc strona ta, po chwilach euforii, sukcesów i poczucia mocy, niszczy im życie. Chrześcijanie błędnie uważają, że to przez to, że ezoteryka jest zła, więc szatan ze swoimi demonami niszczy im życie, bo wyznając ezoteryzm odcięli się od Chrystusa i oddali diabłu. A tutaj działa inny mechanizm, nie taki, jak myślą chrześcijanie.

.

Pokorni chrześcijanie biblijni vs dążący do boskości ezoterycy

chrześcijan, w tym tych biblijnych, jest odwrotnie. Mają oni silnie rozwiniętą pokorę jak i silną zależność wobec Boga. Nie chcą stać się Bogami, jak ezoterycy, ale chcą wręcz być całkowicie w niewoli Boga, spełniać każdy Boży, biblijny rozkaz. Rezygnują oni ze swojej silnej strony, tej odpowiadającej zdrowej mocy. Więc ta silna strona zaczyna się przejawiać u nich w negatywie. Są oni paradoksalnie pełni nie tylko tej pokory i czołobitności względem Boga. Ale pełni są też dumy z tego, że są prześladowanymi chrześcijanami, że są nosicielami jedynej prawdy, że szatan stworzył mnóstwo doktryn by odciągnąć ludzi od Boga ale ich nie da się zwieść.

Oprócz tej dumy, ta wyparta i zanegowana siła często przejawia się w narzucaniu swoich racji innym, w poczuciu, że tylko oni znają prawdę najprawdziwszą. Wcale nie tak rzadko bywa, że są nietolerancyjni względem wszelkich inności i wszelkich przejawów myślenia innego, niż to chrześcijańskie. Chrześcijanie paradoksalnie są nieco bliżej Boga, niż ezoterycy, skaczący po doktrynach, technikach i metodach. Zrezygnowali oni z udawania Boga, „odpuścili” swoją mocną stronę. Nie pragną gorączkowo tej siły i mocy, więc paradoksalnie w pewnej części ją dostali.

Myślę, że klucz tkwi w tym, by uznać, że jest się integralną częścią Boga. Nasza dusza nie ma w nieskończoność się rozwijać i być Bogiem, i nie mamy temu Bogu służyć jako owce. Bóg przez Twoje ciało, Twoją duszę i przez cały stworzony materialny świat, doświadcza samego siebie i przegląda się w materii jak w lustrze. Bez tego „lustra” nie zobaczyłby i nie doświadczyłby samego siebie, byłby.. ślepy. Tak samo, jak my jesteśmy ślepi bez zjednoczenia się z Nim.

Cała idea new age’owego przebudzenia i oświecenia została więc wypaczona, i to o 180 stopni. A więc dokładnie zaprzeczono jej. W Biblii przecież jasno jest napisane, że w tym świecie większość wartości jest odwrócona o te 180 stopni, czyli zaprzeczona. Miliony ludzi poszukują ciągłego rozwoju i czekają na jakieś „cuda nie widy” podczas oświecenia, na cuda, które nie nadchodzą. I nie nadejdą. Bo Bóg jest już w nas samych od dawna. Od zawsze. Bóg jest wszędzie i odczuwa poprzez wszystko. Poprzez Ciebie. Poprzez mędrca i głupca, poprzez wtajemniczonego i całkowitego profana, poprzez człowieka, zwierzę, roślinę, bakterię, kamień, wodę, słońce, kometę i tak dalej. Bóg jest Jednym, jest jednością wszystkich ze wszystkimi. Jesteśmy połączeni poprzez integralną boską świadomość. Jednak każdy ma w sobie jego iskrę, jego część, zaś samym Bogiem nie będzie.

.

Trzeba wyjść poza ezoterykę, która jest kolejnym „cieniem” w słynnej Jaskini Platona

Dusza ludzka jest formą przejściową (czyli „warunkowo nieśmiertelną”), i po zakończeniu korowodu reinkarnacji „wtapia” się w Jedno, wraca do Boga. Zaś Illuminaci i ezoterycy skupiają się na kulcie tej duszy, na jej nieustannym udoskonalaniu, by to ona stała się Bogiem. Nazywają to oświeceniem. Ja to nazwałem „fałszywym światłem złowrogiego władcy tego świata”, które najpierw przyjemnie rozgrzewa, a potem wypala skórę i oczy.

Celem naszej ziemskiej wędrówki jest nie dać się temu światowi, przejść przez to sito, które wg Biblii złych jeszcze bardziej osłabi, a dobrych jeszcze bardziej wzmocni. Mamy też za zadanie dodać coś nowego do tego świata materii. Zrobić swoje przez ileś tam żyć, a potem wrócić do Boga. Jest to skomplikowana kwestia, gdyż „warunkowo nieśmiertelna” dusza wcale nie jest ostateczną boską częścią, jak sądzą ezoterycy i członkowie tajnych organizacji. Dusza, a wraz z nią podświadomość, umysł itp, są interfejsami potrzebnymi do działania w świecie materii.

Jeszcze głębszą warstwą niż dusza jest cząstka Boga, która jest w każdej żywej istocie, omówiona przeze mnie przed chwilą. Bóg bez materii nie miałby kształtu ani właściwości. Byłby czymś, co było przed Wielkim Wybuchem. Jednocześnie pomimo tego, że nasze życie w materii jest tylko snem, to Bóg chce ten sen stale ulepszać. By był mniej barbarzyński i bardziej przyjemny dla trylionów żyjących istot, od bakterii, po rośliny, zwierzęta i ludzi.

.

Ten wpis jest kontynuacją artykułów, w których rozważałem największe pytania ludzkości, w tym te ezoteryczne:

Kim jesteś – najważniejsze pytania ludzkości
Czy istnieje coś mistycznego / ezoterycznego, co wykracza poza logikę i naukę?

.

Autor: Jarek Kefir

.

jarek kefir

Dzięki dobrowolnym darowiznom mogę utrzymać stronę, jak i docierać z demaskacjami i ukrywaną wiedzą do setek tysięcy ludzi. Wesprzyj moje publikacje, jak je lubisz. Byt wolnych mediów jest teraz ciężki i od dobrej woli Czytelników zależy ich istnienie:
Na konto bankowe:

Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna
Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:

Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282
Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

3 myśli w temacie “EZOTERYKA: ZŁA CZY DOBRA? UJAWNIAM OSTATECZNĄ TAJEMNICĘ!

  1. Ja-po raz kolejny-spróbuję Was przekonać , że chrześcijaństwo i ezoterykę da się połączyć w jedno : chrześcijańską gnozę…a Jezus Chrystus był(jest)ARCYGNOSTYKIEM…(Łk,4,1-13,1J,5,19,Mt,6,19-21,Mt,16,26,J,18,36…i inne)

    Polubienie

    1. Tyle, że gnostycyzm to też.. pułapka. 😉 Bo „pompuje” indywidualność i chęć stania się Bogiem.

      Jezus był gnostykiem do pewnego momentu. Potem zgodził się nie tylko na śmierć ciała, ale nawet na.. śmierć duszy.

      „A kto umarł, ten żyć wiecznie będzie.”

      Jezus więc żyje wiecznie, jaki integralny program nieświadomości zbiorowej, świadomości zbiorowej (globalnej świadomości), jak i część samego Jednego / Jedni / Boga / Brahmana. Do dziś wpływa na losy całej planety. Na mędrców i na głupców, na katolików, chrześcijan biblijnych, ezoteryków, gnostyków i na tych, którzy chcą wyjść także z.. ezo / gnozy.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.