Ezoteryka i tematy poboczne stały się ostatnio bardzo modne. Można śmiało powiedzieć, że doktryny new age weszły pod przysłowiowe strzechy. Doktryny te, oprócz słusznych postaw i dopełniania dzieła reformy świata, promują także szereg wynaturzeń i wypaczeń, które mogą przyprawić o zawrót głowy.
Interesujesz się tymi zagadnieniami? Bliskie są Tobie takie tematy, jak globalna świadomość, przebudzenie, oświecenie, duchowość ezoteryczna? Pragniesz rozwiązać swoje problemy, lub dodać sobie super mocy? Jestem przyzwyczajony do przekazywania prawdy, która może boleć. To, co opiszę w tym artykule może Cię rozczarować. Czy na pewno jesteś na to gotowy?
Ten artykuł jest luźną kontynuacją myśli, które zawarłem w poprzednim felietonie o tematyce oświecenia:
–Oświecenie którego pragniesz jest procesem destrukcyjnym i rozczarowującym!
Przeglądam czasami publikacje takiego felietonisty, który zwariował (schizofrenia, typowe objawy) i swoje urojenia opisuje tak, jak by to był świat realny. Internety mają z niego bekę. Ale jakiś czas temu naszła mnie smutna refleksja.. Który świat jest tak naprawdę NORMALNY? Lub inaczej: który świat jest chociaż trochę mniej popier*dolony? 😉 Jego „idealny” świat, wygenerowany przez psychozę? Czy raczej nasz świat z wojnami o ropę, ups, przepraszam, o demokrację? Nasz świat z pracą za 1500 złotych, z przemocą, gwałtami, zbrodniami?
W Polsce bardzo popularny jest nurt ezoteryki, który ja nazwałem „ezoteryką psychiatryczną”. Często rozróżnienie, gdzie kończy się fantazja „guru”, a gdzie zaczyna realna schizofrenia paranoidalna, jest czasami bardzo trudne. Dawniej wiedzę gnostycką przekazywały sobie tajne organizacje, pielęgnując ją i dbając o jej jakość. W latach ’50 XX wieku zdecydowano, by ujawnić tę wiedzę całej ludzkości, każdemu kto tylko zechce, by przyspieszyć globalne przebudzenie. Powstało więc new age, a wraz z nim ów „nurt ezoteryki psychiatrycznej”.
Ezoteryka a choroba psychiczna: granica bywa zatarta..
Wahadełka, amulety, talizmany, afirmacje, zaklęcia. Zafiksowanie na punkcie energii, ataków energetycznych, wampiryzmu energetycznego czy klątw, które może graniczyć wręcz z psychozą. Opowieści dziwnej treści o UFO, reptilianach, archontach. Channelingi i coraz to nowe i nowe daty globalnej przemiany czy końca świata. Nakładanie folii aluminiowej na głowę. Wiara w to, że świat jest piekłem zarządzanym przez „złego Demiurga”, który drenuje cała planetę z energii. Wielu z nas ma to już za sobą. Wielu ludzi w tym wciąż tkwi i bezskutecznie mieli to samo. Nie warto iść tą drogą.
Jest również mnóstwo doktryn i technik ezoterycznych. O ile medytacja, joga czy tantra są obiektywnie dobre i od tysiącleci uznane, o tyle większość innych opiera się po prostu na efekcie placebo. Efekt placebo u niektórych działa, u innych nie. Jest on wciąż niezbadany i opiera się o jungowską nieświadomość zbiorową, której nie można jednoznacznie pojąć rozumem. Są na świecie sfery logiczne, które „ogarnia” umysł, a więc także aparatura badawcza i nauka. Ale jest tez sfera „nielogiczna”, z którą umysł i nauka ma odwieczny problem. Więc nauka akademicka asekuracyjnie uznała, że to coś nie istnieje. To, co nielogiczne, nazywane jest duchowością, ezoteryką, magią, lub jungowską „nieświadomością zbiorową”.
Jednak to, co nielogiczne nie tylko nie może zostać wytłumaczone i ogarnięte przez umysł, ale także nie może być przez umysł zanegowane. Ta sfera będzie, ale np u zadeklarowanego, radykalnego ateisty będzie „działać w ukryciu”. Nieświadomość zbiorowa jest jednym wielkim chaosem. Wiadomo, że coś tam po tej drugiej stronie lustra jest. Coś działa, ale nie zawsze, nie u wszystkich tak samo, a na domiar złego, jak chce się to zbadać rozumem (np metodologią naukową) to jak na złość to coś się nie dzieje. Efekt placebo u jednych działa, u innych nie. Działa w zasadzie u wszystkich. Ale z różnych natężeniem, w różnych sytuacjach, często diametralnie innych, na różne choroby czy bolączki. No i choć jeden raz czy kilka razy zadziałało, to następnym razem może w ogóle nie zadziałać.
Gdy choroba jest realna, to ezoteryczne czary mary nie pomogą
Najczęściej działa on wtedy, gdy choroba, przypadłość lub bolączka ma podłoże psychosomatyczne. Gdy choroba ma podłoże realne (rak, genetyka, autoimmunologia i tym podobne) to żadne czary mary i inne cuda nie widy nie zadziałają. A mogą jedynie pogłębić frustrację i oddalić nadzieję na realne wyzdrowienie. To nasz ogólnoludzki, globalny cień związany z naturą materii, która jest niedoskonała i wymaga opieki ze strony człowieka, a więc także naprawy. Przyszłością leczenia jest inżynieria genetyczna, robotyka, transhumanizm i nanotechnologia, nie negujące medycyny naturalnej i dietetyki, jak ma to w zwyczaju dzisiejsza, „korporacyjna” medycyna.
Póki co jesteśmy zdani na gówniane tabletki farmaceutyczne, które choć czasami konieczne, to mają swoje skutki uboczne i nie leczą przyczyny. Lub jesteśmy zdani na metody naturalne, które są „chaotyczne” i wciąż słabo poznane, jednak często dają dobre wyniki. Ale też wszystkiego nie wyleczą, a ludzie bywają na nich zdrowo zafiksowani. Rozwiązanie tego globalnego cienia to także dalszy postęp medycyny, i oczyszczenie jej z korupcji i fałszu wprowadzonych przez koncerny farmaceutyczne.
Pierwszą jaskółką która przybliża nas do wiosny jest nowa dziedzina nauki – epigenetyka. Epigenetyka umożliwia zbadanie nieprawidłowości w genomie i ich naprawienie lub wyciszenie przez zmianę diety, suplementację lub stosowanie lekarstw. Nie jest to jeszcze leczenie na poziomie genów, ale jest to milowy krok w tym kierunku. Epigenetyką jak i medycyną naturalną zajmuje się Sylwia ze Szczecina, której gabinet szczerze polecam. Jej strona jest TUTAJ [ LINK ], zaś jej wiedzę i pomoc doceniają także osoby spoza Zachodniopomorskiego.
Idąc dalej: Nie oznacza to wszystko, że zjawiska takie jak stres, traumy, rozgoryczenie, niezrealizowane pragnienia, zawiedzione nadzieje, nie przyczyniają się do chorób. W Polsce, w tej naszej „umieralni” za „tysionc pińcet miesięcznie”, istną plagą są zawały, choroby autoimmunologiczne, zaś o tym, że teraz co drugi musi brać antydepresanty czy uspokajacze by przeżyć to nawet nie wspomnę. Tylko w drugą stronę, w stronę wyleczenia, jest już trudniej. I tu muszą działać metody „fizyczne”, nie oparte na efekcie placebo, czyli medycyna naturalna i akademicka.
„Tylko głupcy szukają prawd bez żadnych wyjątków, przez co mają nieustanne kłopoty z własnym szczęściem, z żonami, a nawet z uruchomieniem samochodów. Mądrzy natomiast zdają sobie sprawę, że życie składa się niemal z samych odstępstw od rozmaitych reguł. W bezkresnej pustyni można spotkać rzekę czy oazę z życiodajną wodą, a bywali i tacy, co zmarli z pragnienia tam, gdzie wody było pod dostatkiem.” (Zbigniew Nienacki)
Bóg i boskie moce są pragnieniem ego i dziecięcego umysłu
W ezoteryce wiele uwagi poświęca się rzekomemu oświeceniu – stanowi wiecznej błogości i szczęśliwości. Stan ten ma być osiągnięty po przepracowaniu wszystkich życiowych lekcji i wyciągnięciu z nich wniosków. Jednak to także opiera się na efekcie placebo. Chcesz tego? Intensywnie działasz w tym kierunku? W takim razie tego doświadczysz. Potrwa to dzień, dwa tygodnie, miesiąc, po czym zaniknie. Pragnienie oświecenia i różnych „boskich mocy” jest kolejną pułapką zawiłego ludzkiego ego, które nie chce uporać się z ziemskimi trudnościami. Tylko czeka na jakiś „boski ratunek”, no i chce, by było mu lekko, łatwo i przyjemnie.
Tak samo jeśli chcesz zobaczyć astral i silnie działasz w tym kierunku, to Twój umysł wygeneruje iluzję i ten astral Tobie zwirtualizuje. Taka opcja w umyśle też jest, bo stanowi on zagadkę nawet dla psychologii. Jednak będzie to lustrzane odbicie treści Twojego umysłu, który Ty weźmiesz za prawdziwy, zupełnie nieznany świat. Walcząc z demonami, bytami, klątwami, wampirami, atakami energetycznymi, tak naprawdę gubisz się we własnym umyśle i jego labiryntach, uważając zwirtualizowaną przez niego iluzję za coś „zewnętrznego”. Czyli będącego poza tym umysłem.
Bóg jest tylko pragnieniem dziecięcego umysłu. Gdy człowiek dojrzeje, to Bóg i coraz to nowe hipotezy na jego temat tracą siłę, rozmywają się. I w końcu pęd do wiedzy gnostyckiej, ezoterycznej, illuminackiej i innej zatrzymuje się, bo pojawia się ściana, którą jest ostateczna, niezgłębiona dla śmiertelników tajemnica życia. Jedno z największych odkryć życia to fakt, że narodziny, życie, śmierć, (wszechświat)świat i sam Bóg mają być ODWIECZNĄ NIEZGŁĘBIONĄ TAJEMNICĄ. Paniczny pęd do poznania wiedzy w pewnym momencie zaczyna tracić na sile i zanika, bo on sam nie może być zaspokojony przez żadną ziemską doktrynę. Każda z nich jest w pewnym sensie wadliwa, a wiele z nich powiela odwieczne, rażące błędy, które jednak umożliwiają elicie władze. Bo doktryny są systemami władzy.
Możemy poszerzać obszary nauki czy wiedzy, ale nigdy nie pojmiemy tej niezgłębionej całości. M.in. dlatego, że w połowie oparta jest ona o element chaosu, a więc o sfery nieświadomości zbiorowej. A później? Potem jest po prostu zwykłość i normalność, ale już inaczej. Najgorzej jest na przełomie, gdy człowiek już „nie wierzy w nic”, ale dalej chce wiedzieć, szukać. Straszny stan. Tak, to Ty jesteś bogiem, a nie jakieś ezoteryczne prawidła czy boskie moce. Tak, wszystko zależy od Ciebie. Gdy jesz to całą uwagę poświęcasz temu, gdy idziesz na randkę to uwagę poświęcasz randce, gdy pracujesz – to pracy. Jesteś uważny. No ale nie ma w tym tych wszystkich ezoterycznych „fajerwerków i niezwykłości”. Prawda, że rozczarowujące? A może jednak nie? 😉
O UFO, demonach, astralu, karmie i iluzjach duchowości ezoterycznej napisałem wiele artykułów. Popularyzuję wiedzę, której znajomość jest niemal zerowa, nawet wśród „uduchowionych”. Okazuje się, że klucz jest w zwykłej prostocie, w codziennych radościach, w byciu człowiekiem, a nie bydlakiem. A nie w skomplikowanych systemach i prawidłach. Pora przestać wierzyć w różne dogmaty ezoteryczne, pora zacząć je analizować bardziej racjonalnie. Zawsze gdy masz do czynienia z jakąś nową ezoteryczną teorią, lub nową, kolejną już wersją tej teorii, zadaj sobie pytanie:
„Czy na pewno Bóg tak rzekł?”
Po czym sprawdź, czy są realne, namacalne dowody na tę teorię. Czy sprawdza się ona w życiu realnym. Materia, świat realny, zawsze weryfikuje duchowe teorie, czasami w bolesny sposób. I tak samo sfera ducha weryfikuje rozwiązania ze świata materii. Sprawdź, czy ma odniesienia do psychologii, polityki i innych przejawów codziennego, realnego życia. Jakie daje owoce. Często albo stajemy się zatwardziałymi, jajogłowymi racjonalistami, albo przesadnie rezygnujemy z pierwiastka rozumu, wierząc w coraz bardziej odjechane teorie.
Rozum bez serca (racjonalizm) nie zna cudu metafizyki ani litości. Serce bez rozumu („cukierkowe” new age) jest ślepe, głupie, prowadzi na manowce i ma skłonności do psychoz, co widać po wielu ezoterycznych guru. Klucz jest jak zawsze w alchemicznym połączeniu przeciwieństw. To mityczny św Graal, poszukiwany przez wielu. Możesz o tym wszystkim poczytać w poniższych artykułach:
–Nadzieja na lepszy świat: empatia czy kult siły? Którą drogą pójdzie ludzkość?
–Czy głupcy są szczęśliwsi? „Wiedza daje wolność ale unieszczęśliwia”
–Dlaczego w Polsce jest wieczna bieda i wieczne „nie da się”? Spojrzenie mistyczne na ten problem
–Te pseudo duchowe teorie mogą doprowadzić do życiowej tragedii. Nie przegap tego, co ważne!
–Przebudzenie ludzkości weszło w krytyczną fazę
–Który sposób myślenia wybierasz? Poddańczy czy samodzielny?
–Największa tajemnica duchowości? Nie wszystko co „duchowe” jest prawdziwe!
–Uważasz, że jesteś wolny? A masz odwagę zadać sobie kilka prostych pytań?
–Czy cierpienie i zło mają sens? Czyli tajemnice i przekłamania w duchowości
–Czy karma na pewno wraca? Zaskoczę Cię, ale..
Autor: Jarek Kefir
Moja strona jest niezależna od wszelkich stron sporu politycznego. Utrzymuję ją z reklam i dobrowolnych darowizn Czytelników. Nie ma u mnie przymusowych abonamentów i opłat za treści. Dzięki temu mogę zachować niezależność i dostarczać Ci wartościowych i prawdziwych informacji, które są cenzurowane i trudno dostępne. Wspomóż moją pracę na rzecz poszerzania świadomości, a w zamian za to dotychczasowa ilość nowych wpisów będzie zachowana. Link z informacją, jak to zrobić tutaj: https://jarek-kefir.org/wsparcie/
PODAJ DALEJ TEN ARTYKUŁ, TO WAŻNE, BY INNI TEŻ MIELI WIEDZĘ!