LEKARZE: ZŁA DIETA ZWIĘKSZA O 50% RYZYKO RAKA!

Nieprawidłowa dieta nawet o 50 proc. może zwiększyć ryzyko niektórych nowotworów złośliwych

Cytat: „Nieprawidłowa dieta nawet o 50 proc. może zwiększyć ryzyko niektórych nowotworów złośliwych – przekonywali specjaliści podczas konferencji „Żywność, żywienie a nowotwory”, która w piątek, 25 października, rozpoczęła się w Warszawie.

Dyrektor warszawskiego Instytutu Żywności i Żywienia prof. Mirosław Jarosz powiedział, że co druga osoba, która zachorowała na takie nowotwory jak rak jelita grubego, żołądka i przełyku, mogłaby uniknąć tej choroby, gdyby odpowiednio wcześnie zmieniła swą dietę: – Niektóre choroby nowotworowe są ewidentnie związane ze stylem życia i sposobem odżywiania się. Na przykład alkohol zwiększa ryzyko raka jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku i wątroby.

Pozytywnym przykładem jest rak żołądka, jeden z najgroźniejszych nowotworów złośliwych. W ostatnich 30 latach dwukrotnie zwiększyła się w Polsce zachorowalność na wszystkie typy nowotworów, ale spada zarówno liczba zachorowań, jak i zgonów z powodu raka żołądka (podobnie jest na całym świecie poza Japonią).

Powodem tego jest wzrost spożycia warzyw i owoców; w Polsce w ostatnich 20 latach zwiększyło się ono o 30-40 proc. Jednocześnie nieco zmniejszyła się konsumpcja soli, co również ma korzystny wpływ na zdrowie, zmniejsza ryzyko nadciśnienia tętniczego oraz raka żołądka. Nadwaga i otyłość zwiększają ryzyko raka jamy ustnej, krtani i przełyku, a także jelita grubego, trzustki oraz prostaty i piersi.

Podczas zaplanowanej na dwa dni konferencji przedstawiono listę produktów spożywczych, które zwiększają lub zmniejszają ryzyko poszczególnych nowotworów złośliwych.

Należy przede wszystkim zmniejszyć spożycie soli oraz mięsa czerwonego i wszelkiego mięsa przetworzonego (poddane wędzeniu, konserwowaniu oraz soleniu). Warto również unikać aflatoksyn – substancji rakotwórczych znajdujących się spleśniałych ziarnach zbóż, orzechów i nasionach roślin strączkowych. Wszystkie te produkty zwiększają ryzyko raka żołądka, wątroby, jelita grubego oraz jamy ustnej, krtani i przełyku.

Warto natomiast jeść jak najwięcej takich produktów jak warzywa cebulowate (cebula, czosnek), o małej zawartości skrobi (brokuły, sałata, papryka, cukinia i cykoria) oraz żywność zawierającą beta karoten (jaja, szpinak, dynia i morele). Korzystne są również produkty bogate w witaminę C (ziemniaki, czarna porzeczka) i zawierające likopen (pomidory, czerwone grejpfruty), a także żywność obfitująca w foliany (ciemnozielone warzywa, orzechy, awokado i banany). Wszystkie te warzywa i owoce chronią przed rakiem jelita grubego, żołądka, przełyku oraz trzustki, jamy ustnej, gardła i krtani.

Prof. Jan Lubiński z Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie zwrócił uwagę, że w zapobieganiu nowotworom ważne jest odpowiednie spożycie mikroelementów. Niektóre z nich powinny być spożywane w suplementach, gdyż w pożywieniu jest ich zbyt mało.

Specjalista jako przykład podał selen. Powołał się na badania, z których wynika, że zbyt niski poziom tego mikroelementu w organizmie może nawet dziesięciokrotnie zwiększać ryzyko raka jelita grubego”

Źródło: Komunikat prasowy PAP


🍀 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować moją pasję dzielenia się ciekawą wiedzą, i dostarczać wysokiej jakości treści. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe, dlatego Twoje wsparcie ma sens.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

DUCHOWOŚĆ: ZASKAKUJĄCY OPIS GLOBALNEJ TRANSFORMACJI!

Transformacja najbliższych lat i natura materii

Cytat: „Wiele osób skarży się ostatnimi czasy na przewlekłe bóle pleców, i innych części ciała. Chodzą do gabinetów lekarskich a lekarze rozkładają bezradnie ręce, ponieważ twierdzą, że nie potrafią zlokalizować przyczyny „usterki”. Pozwolę sobie w tym artykule przybliżyć pół żartem pół serio nieco ten temat, ale aby został on w pełni rozumiany, ścieżka będzie prowadzić przez kilka zagadnień. No to zaczynamy.

Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz się rano i niczego wokół Ciebie nie ma. Nie ma nawet Ciebie, choć tak do końca nie jesteś w stanie określić jak jest naprawdę. Nic nie widzisz, nic nie czujesz, ale wiesz że jesteś. Pomyśl teraz chwilkę nad tym.

Dziwne uczucie prawda? Siła Twojej wyobraźni przedstawiła Ci interesujący obraz…którego nie było de facto. Obraz bez obrazu. Paradoks. Nic nie widziałeś prawda? Bo nie mogłeś widzieć. Nie mogłeś widzieć nawet ciemności ponieważ ciemność jest również formą światła, jest jego pochodną. Czyli gdzie nie byłoby światła, ciemność również nie powinna istnieć, czy tak?

Nasuwa się tu pytanie „Dobrze, ale zatem co było na początku, zanim wszystko powstało?” Skoro nie było światła i nie było ciemności coś musiało istnieć. Tak tym tematem nasi astrofizycy i uczeni łamią sobie głowy od zawsze. Teoria wielkiego wybuchu była już podważona tyle razy, ile było podważanych samochodów w serwisie, który otwarto w 1962 roku.

Co powiesz na wyraz „Wieczność” ? Jak byś spróbował zdefiniować ten termin? Niektórzy mogą powiedzieć, że wieczność to coś gdzie nie istnieje czas. I mają rację. Częściowo, ponieważ czas nie istnieje sam w sobie. Niemniej na nasze potrzeby, na teraz przyjmijmy, że czas istnieje i (jak na razie w tym artykule) ma charakter liniowy, który znamy z naszego trzeciego wymiaru.

Zatem mamy czas. Skoro mamy czas, to powróćmy teraz do momentu w którym obudziliśmy się w środku niczego. Dziwne uczucie towarzyszące nam podczas tego przebudzenia było wywołane nowym doświadczeniem „nicości”. Pierwszym momentem w Twojej wyobraźni była zapewne niepohamowana chęć stworzenia czegokolwiek na własną potrzebę istnienia. Czego pragnął Twój umysł najbardziej? Widzieć! Widzieć i poprzez to widzenie doświadczać.

Nie ma w tym zachowaniu nic dziwnego, ponieważ każda istota we wszechświecie jest zaprogramowana na ewolucję, czyli rozwój poprzez doświadczanie. Ma to swoje podstawy w procesie stworzenia wszechświata, ale nie o tym jest ten artykuł.

Zatem aby widzieć cokolwiek, aby cokolwiek mogło powstać, coś czego można by doświadczać i dzięki temu ewoluować, potrzebny jest podstawowy element – światło. Światło w dowolnej formie.

No i już! Można powiedzieć, mam światło, i co z tego? Owszem masz, ale teraz wrócimy do naszego terminu „czas” o którym krótko wspomniałem wcześniej.

Swego czasu narodził się na naszej planecie pewien geniusz, w niezbyt odległej przeszłości, który wyliczył prędkość światła. Kim on był – niech to będzie Twoje zadanie domowe jeśli Cię to interesuje. Tak na marginesie – czy wiesz, że przyszłość i przeszłość nie istnieją?

Wracając do naszego geniusza – skoro mamy prędkość światła to musimy mieć i czas – bo taka jest forma wymiarowania prędkości prawda? Zatem w wielkiej tajemnicy powiem Ci, że prędkość światła wynosi zaledwie w przybliżeniu 300.000 km/s. Niewiele? Owszem, nawet bardzo niewiele.

Zbliżamy się do najbardziej interesującego momentu tego artykułu. Wcześniej wprowadziłem Cię w sytuację, w której prosiłem, abyś pobył trochę z nicością. Nie doświadczałeś niczego, bądź doświadczałeś nicości. Następnie pojawił się czas a zaraz potem pojawiło się światło.

Teraz doświadczasz prawda? Masz wszystko co potrzeba do doświadczania wliczając w to Twoje ludzkie zmysły. Tak, jesteś zdolny do ewolucji człowieku bo masz światło, huraaaaa!

No tu zachęcam Cię do powrotu na ziemię…. Takie hura to to nie jest, choć zależy od wartości i punktu postrzegania.

Skoro masz zmysły, które są w stanie reagować na różnego rodzaju bodźce z zewnątrz, one również potrzebują czegoś aby to rejestrować. Tak oto do naszej układanki dołączymy znów czas. No i pojawiła się tu malutka łamigłówka, którą zaraz wspólnie rozwiążemy.

W tym równaniu nie ma niewiadomych, a wynik będzie nader interesujący, zapewniam. Twoimi receptorami odpowiadającymi za odbiór bodźców świetlnych są……Kowalski do tablicy…..Tak oczy! Dziękuję siadaj celujący. Mamy więc nasze oczy, które reagują na światło. I teraz uważaj, skup się dobrze, bo trzeba będzie za tym nadążyć:

Mamy prędkość światła, która jak wiemy wynosi 300.000 km/s. Skoro światło ma prędkość to dociera do naszych receptorów z……tą właśnie prędkością. I co dzieje się dalej? Dalej oczywiście nasz układ wzrokowy transmituje cały sygnał do mózgu, nieskomplikowane prawda? Z tym, że…..na to również potrzebny jest czas rzędu nanosekund. Rozumiesz prawda? To logiczne. Zatem mamy nasz sygnał świetlny w mózgu i co dalej? Dalej nasz mózg musi przetworzyć ten sygnał na formę zrozumiałą dla naszej świadomości i umysłu, no bo mózg jest takim sobie właśnie fajnym przekaźnikiem.

I teraz, jak już pewnie się domyślasz, aby ten proces mógł się odbyć, potrzebny jest również…czas rzędu kolejnych nanosekund (w zależności od sprawności mózgu 🙂 ). Nareszcie, huraaaaaa widzimy! Mało tego, rozumiemy to co widzimy!

Czy na pewno…?

Jak zauważyłeś przetworzenie informacji docierającej do nas, zajęło organizmowi olbrzymią ilość czasu.

I teraz…skup się znowu i czytaj powoli. Jak widzisz z powyższego wywodu…to co widzisz teraz…to co rozumiesz, to co czytasz w tym momencie….niestety….ale…jest…przeszłością.

Przeszłością, która stała się nanosekundy temu, a Ty dopiero po tym czasie ją odbierasz.

Wszystkie bodźce jakie odbierasz…..to przeszłość, choć dla Ciebie wydają się teraźniejszością. Wszystko co widzisz, słyszysz i czujesz, zdarzyło się nanosekundy (Ziemskiego czasu) wcześniej. Jest to niepodważalne.

Co to oznacza? Oznacza to, że egzystujesz w rzeczywistości, która w jakiś sposób, zupełnie dla nas tajemniczy, została wcześniej zaplanowana. Wielu osobom może wydać się to nie fer, wiele osób może poczuć rozczarowanie, wiele osób może wpaść w smutek lub złość lub zostać ogarniętych innymi emocjami. Ta reakcja jest normalna. Sęk w tym, że istnieje coś takiego co nazywa się matrycą rzeczywistości, ale to zupełnie inny temat.

Wróćmy do człowieka. „Człowiek” dla ludzkości jest pojęciem tak popularnym, że nie zdaje ona sobie sobie sprawy z tego kim człowiek jest naprawdę. Myślę, że to dobry moment, aby napisać Ci prawdę o człowieku, pewnie się zgodzisz ze mną, że warto poznać istotę siebie. I to z tej najwłaściwszej strony.

Nie mam zamiaru oczywiście pisać tutaj kolejnych atlasów anatomicznych, ponieważ tę wersję samego siebie jako człowieka znasz na tyle dobrze, że jesteś w stanie powiedzieć w miarę dokładnie co Cię boli w danym momencie.

Powiedzonka typu „Bolą mnie nogi” są na porządku dziennym, często podczas weekendowych zakupów. Zatem z całą pewnością człowiek jest na pewno materią, ponieważ ma ciało tak? Tu żadnych rewelacji nie ma. Wszystko wiesz. Ale czy to ciało jest takie jak je sobie wyobrażasz?

Każdy ma własne wyobrażenie swojego ciała jako ogółu. Dla niektórych jest to po prostu człowiek, dla innych narzędzie pracy, dla jeszcze innych źródło zarobku, oraz są tacy dla których jest mieszkaniem, domem. Jeżeli należysz do tych ostatnich to „klękajcie narody!”. Twoja świadomość osiągnęła wysoki poziom. Jeżeli należysz do tych wcześniejszych to również „klękajcie narody!”, ponieważ czytasz artykuł, który zupełnie do Ciebie hmm….nie pasuje?

Tak działa plan o którym pisałem wcześniej. To, że tu jesteś nie jest przypadkiem. Tak miało być. Wszystko jest procesem.

Podstawą jest światło. Skoro podstawą jest światło, to jak ma się to do człowieka?

Człowiek posiada ciało (Wiedzieli już o tym starożytni i poprzedzające nas cywilizacje), duszę (o tym też wiedzieli) i umysł (nie wszyscy o tym wiedzieli a niektórzy nie wiedzą do dziś…). Bardzo często używali tej wiedzy do swoich celów.

Zacznijmy zatem od ciała. Ciało człowieka to w ponad 90% woda. Woda, ponieważ jest to podstawowy czynnik do utrzymania życia na tej planecie, jak zwykle się zgadzasz prawda? Wszystko na Ziemi, każdy organizm żywy składa się w większości z wody, choć Ty tego nie postrzegasz w ten sposób. Widzisz materię.

Spójrz teraz na ludzkie ciało jak na projekt. Pomyśl o nim jak o zaawansowanej biotechnologii. Proponuję Ci posunąć się nawet aż do punktu, w którym ty sam zaprojektowałbyś siebie. I tu teraz pytam Cię: „Jak zaprojektowałbyś siebie?”. Zastanów się w wolnych chwilach nad tym, jak by się to odbyło. Ja powiem Ci w tajemnicy, co ja chętnie zmieniłbym w takim projekcie. Przede wszystkim z obecnego stanu projektu ludzkiego ciała, usunąłbym potrzebę spożywania pożywienia w formie materialnej. Wokół znajduje się tyle źródeł energii, że uważam ten fakt w tym projekcie za zupełną klapę, niemniej rozumiem jej znaczenie.

Pomyśl jak zmieniłoby to i zminimalizowało ilość odpadów ! Wiesz przecież, że odpady są poważnym zagadnieniem na Ziemi. Drugą rzeczą którą bym zmienił byłby werbalny sposób komunikacji. Spotykam w życiu wiele osób, wiesz ile one się nagadają, zanim dojdą do sedna sprawy? Moim zdaniem transmisja telepatyczna wyeliminowałaby do zera nieporozumienia to raz, po drugie zaoszczędzilibyśmy wiele czasu, a po trzecie na zawsze zniknęłoby kłamstwo, ponieważ każdy byłby świadomy, że wszystko co ma w głowie może być odebrane przez innych.

Skoro jesteśmy w punkcie, w którym przedstawiłem Ci swoją wizję „poprawek” projektu, skupmy się teraz wspólnie, na naszym ciele. Nasze ciała są zaprojektowane bardzo dokładnie, skrupulatnie i szczegółowo, pod kątem możliwości egzystencji na planecie Ziemia. Złożyło się na to wiele czynników takich jak gęstość materii, ciśnienie atmosferyczne, położenie planety w galaktyce, proces ewolucji rasy ludzkiej jako całości i jeszcze wiele innych.

Nie jest dla Ciebie niespodzianką, że ewoluujesz prawda? Każdy moment, każda sekunda Twojego życia to decyzje. Podejmujesz je przez cały czas, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy. Każdy krok, poruszenie nogą w przód jest decyzją. Zdecydowałeś się ruszyć nogą aby wykonać krok, prawda? Podejmujesz decyzje nieustannie. Te decyzje są procesem Twojego rozwoju.

Abyś mógł się człowieku rozwijać musisz nieustannie doświadczać i wyciągać wnioski. Zatem jak się to dzieje, że potrafisz doświadczać jako ciało? Że odczuwasz ból, przyjemności fizyczne? Jakoś musi to być skonstruowane, że pozwala Ci doświadczać. Powiesz „mam mózg”. A ja Ci powiem, tak, masz, tylko dlaczego używasz go na poziomie maksymalnym 20% (jeśli jesteś geniuszem) ? Czy potrafisz mi odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak doskonałe urządzenie jak mózg, na dziś może być użyte przez nas tylko w tak małym procencie jego możliwości? Nauka łamie sobie tym głowy (bo używają mózgu tylko w 15%).

Aby zrozumieć to zagadnienie należy wykroczyć poza granice ludzkiego ciała. Zostawiamy mózg jako odbiornik doświadczeń, traktujemy go jako przekaźnik, o czym napisałem wcześniej. Krótko mówiąc, nie wszystkie geny w naszym DNA są jeszcze aktywowane.

Wpadając w furię Twoje ciało reaguje w różnoraki sposób. Wpadając w rozpacz również. Gdy oglądasz dobrą komedię to się trzęsiesz ze śmiechu. Emocje powodują fizyczne reakcje Twojego ciała. Tu z pewnością musisz zgodzić się ze mną, że emocje to nic innego jak energia o określonej częstotliwości wibracji. Wibracje tworzą kształty i oddziałują na materię.

Tu na chwilkę porzucam temat człowieka, bo musimy napisać jak to jest z tymi wibracjami, ponieważ ma to olbrzymie znaczenie w zrozumieniu następnej części materiału.

Opowiem Ci ciekawą historię naukową bardzo ludzkim językiem. Ma ona swoje źródło w astronomii i jest stosunkowo „świeża”.

Nie tak dawno Palomar and Keck Observatories, wykonał w podczerwieni niesamowite zdjęcie mgławicy. Ba, za jakiś czas znaleziono podobny obiekt. Fotografie te wstrząsnęły światem astronomii tak mocno, że fundamenty drżą do dziś. Najlepsze jest to, że nikt nie potrafi tego wytłumaczyć naukowo, więc zaczynają już sięgać poza naukę.

Dlaczego? Co to jest?

Wszystko w porządku. Są to mgławice. A dlaczego są niesamowite? Bo są…..kwadratowe. Tak, dobrze czytasz. Są kwadratowe! Fenomen? Z całą pewnością tak, tylko pojawia się pytanie, dlaczego KWADRAT?

Interesującym zagadnieniem jest fakt, że typowe pole magnetyczne, oczywiście w modelu fizyki konwencjonalnej nie pozwala na tak geometryczną precyzję. Naukowcy nie mają bladego pojęcia jak mogło to powstać. Gdyby był to jeden obiekt, można by to uznać za wyjątek, ale mamy już 2 i to odległe od siebie o miliony lat świetlnych. W artykułach publikowanych przez NASA i inne instytucje znajdujemy tylko teorie, ale niestety żadnych przekonujących faktów.

Oczywiście musimy wiedzieć, że wymienione obiekty znajdują się w przestrzeni kosmicznej, więc odpowiednikiem kwadratu w przestrzeni jest …..co? Kowalski do tablicy! Dziękuje siadaj niedostateczny, nie piramida tylko sześcian. Odpowiednikiem kwadratu w przestrzeni jest sześcian.

Czym jest mgławica zapytają niektórzy? Opiszę Ci krótko jak powstaje, pomoże Ci to zrozumieć ten fenomen. Mgławica jest zbiorem gazów i pyłu powstałych na skutek wybuchu supernowej. Wielka gwiazda eksploduje z siłą miliardów ton wodorowych i rozrzuca na odległość kilkuset lat świetlnych cząsteczki materii i gazów. Pozostaje tylko jądro gwiazdy. To jest właśnie supernowa. Wiele zdjęć pięknych mgławic możesz znaleźć w internecie. Czyli już wiesz czym jest mgławica. Wystarczy wpisać w google grafika wyraz „nebula”.

A teraz wyobraź sobie wybuch. Taki zwykłe normalne „bum”. Widziałeś już wiele razy w telewizji prawda? Przypomnij sobie jak to wygląda geometrycznie. A teraz wyobraź sobie BUM które po wybuchu daje….sześcian. I tu pewnie zareagujesz gromkim śmiechem, wydaje się to poza logiką prawda? Dzieje się tak, ponieważ masz przed oczyma wybuch bomby, który nie raz widziałeś za pośrednictwem mediów. Jakkolwiek zgodzę się z Tobą, że sześcian to to nie jest. Jak zatem jest możliwe, że wynikiem eksplozji jest właśnie taki kształt?

Symetryczne ułożenie obłoków gazu z niesamowitą dokładnością jest czymś nad czym naukowcy łamią sobie głowy. To najwspanialsza symetria jaką mogła osiągnąć mgławica.

W tym miejscu pojawia się tajemnica. A co powiecie na to, że formę tego typu posiada na poziomie molekularnym zwykła kuchenna sól? Czy to przypadek? Nic nie dzieje się przypadkiem we wszechświecie. Tak, geometria tworzy struktury w całym wszechświecie niezależnie od poziomu wielkości. Można to potraktować jako dowód, że geometria odgrywa wielką rolę w procesie ewolucji wszechświata. Większą niż zdajemy sobie sprawę.

Proponuję Ci wykonać doświadczenie. Weź jakiś mały wózeczek. Postaw na nim dwa pojemniki wypełnione wodą. Jeden pojemnik niech będzie okrągły (np. większa miska), drugi kwadratowy (np. plastykowa skrzynka). Im większa będzie średnica, tym lepiej zaobserwujesz efekt. Polecam osobę towarzyszącą, aby wykonać sobie zdjęcia. Teraz przeciągnij wózek po kostce brukowej. Najlepsza będzie kostka obecnie używana do wykładania terenów wokół domu (ta o wymiarach mniej więcej 12×12 cm). Zobacz co się dzieje na powierzchni wody. Niesamowite prawda? Powstaje mnóstwo malutkich „stożkowych fal”, ale jak? Zauważ, że są one ułożone w symetrycznym porządku. Mało tego. Fale w pojemniku kwadratowym mają symetrię kwadratu, fale w pojemniku okrągłym mają symetrię koła! A co tak dokładnie zrobiłeś? Poddałeś wodę wibracjom poprzez przeciągnięcie wózeczka po kostce.

Zatem wiemy już, że kiedy ciecz ulega pewnym wibracjom, na poziomie molekularnym krystalizuje się i tworzy geometryczne formy. To nieskomplikowane prawda? Jeśli to rozumiesz jesteś na właściwej drodze. Podążając tym tropem dochodzimy do wniosku, że aby uzyskać konkretną formę geometryczną o dowolnym rozmiarze, potrzebujemy do tego…wibracji. Wibracji o określonej częstotliwości.

Jako ciekawostki podam jeszcze kilka faktów. Poprzez miliardy lat nasza planeta również postępuje w sposób geometryczny w swojej ewolucji. W internecie można znaleźć geometryczny podział obszarów kontynentalnych, jaki mamy w obecnej postaci. Oprócz tego, fotografie wykonane w podczerwieni ukazujące znanym wszystkim planetę naszego układu słonecznego – Saturn. Ukazują one biegun północny Saturna, w postaci heksagramu. Czy to wszystko? A co powiesz na symetryczną budowę gwiazdozbiorów, które widzisz gołym okiem? To też…..pary sześcianów zwane oktahedronem. Osoby zainteresowane szczegółami w tych tematach odsyłam do internetu.

Mamy więc namacalne dowody, że wielowymiarowe siły istnieją i formują wszystko. Od najmniejszego do największego rozmiaru we wszechświecie.

I teraz już możemy wrócić do przerwanego wcześniej tematu „człowiek”. Proszę Cię znów abyś skupił się na treści. Prosto z mostu mówiąc: Geometria wszechświata jest geometrią Ciebie. Jak to rozumieć? Skoro wszystko co obecne we wszechświecie jest poddawane wibracjom i tworzy określone kształty, Ty również jesteś cząstką wszechświata prawda? Znajdujesz się na tej planecie i podlegasz mimowolnie otaczającym Cię wibracjom. To bardzo proste.

Jesteś geometrią w czystej postaci, lecz nie na poziomie widocznym gołym okiem. Czy chcesz czy nie, jesteś geometryczną cząstką wszechświata. To Twoje ciało składa się właśnie z takich geometrycznych form, co nie jest dla nikogo tajemnicą, uczą tego na biologii już w szkołach podstawowych. Podążając tym tropem z całą pewnością zaczynasz już rozumieć jak to się dzieje, że odczuwasz i doświadczasz. To określone wibracje i formy energii wpływają na Twoje ciało jako na materię o dużej gęstości. Każda wibracja posiada określoną częstotliwość, która jest rozpoznawana przez Twoją istotę na swój sposób.

Nareszcie dochodzimy do punktu na temat światła. Światło samo w sobie jest również materią i formą energii o określonej wibracji. Czyli skoro mamy materię w postaci światła oraz materię w postaci Twojego ciała jaka jest różnica pomiędzy tymi materiami? Żadna. To tylko wibracje tworzą potencjalne fizyczne różnice. Źródło pozostaje to samo.

Jesteś istotą świetlną w każdej cząsteczce, niemniej przebywasz w tej chwili w materii o bardzo dużej gęstości, czyli Twoim ciele. Materia ta nie jest niczym innym tylko „uwięzionym” światłem. Choć myślę, że wyraz „skondensowanym” lub zagęszczonym” byłby tu właściwszy.

Czy wiesz, że ludzkie ciało zawiera kilkaset tysięcy mikroświatłowodów? To niesamowite, ale udowodnione przez naukowców. Wykonano już fotografie tych kanalików mikroskopem o powiększeniu 25.000 razy, co wywołało wielką sensację kilka lat temu. Filozofie dalekiego wschodu wiedziały o nich już dawno, są one opisane w starożytnych księgach buddyzmu jako meridiany.

To właśnie one odpowiedzialne są za odbiór i przekaz wszystkich częstotliwości wibracji, które na Ciebie wpływają. Są one ściśle połączone z polem energetycznym człowieka, inaczej zwanym biopolem, energopolem lub aurą, którego istnienie udowadnia fotografia kirlianowska. Samemu możesz wykonać taka fotografię w dość prosty sposób zwykłym aparatem. Oczywiście skutek będzie nieco gorszy niż wykonanie takiej fotografii zaawansowanym sprzętem naukowym, niemniej doskonale widoczny. Jak możesz wykonać samemu taką fotografię? Wystarczy trochę wiedzy z dziedziny elektroniki (potrzebujemy wysokie napięcie), wodę, kawałek szkła (najlepiej szyby) aparat na stojaczku i odrobinę kreatywności. Każdy zainteresowany może znaleźć dokładną procedurę w internecie, nie będę jej tu opisywał, ponieważ zostało już to opisane przez innych.

Wracając do naszych meridianów. Są to doskonale zaprojektowane przekaźniki i odbiorniki energii w postaci czystego światła, które mają za zadanie utrzymać istotę człowieka w ciągłym rozwoju. Dzięki nim jesteś w stanie doświadczać. To właśnie ta najpierwsza informacja wypływa z nich i wpływa do nich. Każda informacja jest również formą energii, co czyni ją niczym innym jak światłem uformowanym przez określoną częstotliwość wibracji.

Mają one kluczowe znaczenie w procesie istnienia i ewolucji człowieka. Czy można ich używać świadomie? Tak, oczywiście. Meridianów używają świadomie radiesteci oraz inne osoby pracujące z energiami. Tu muszę powiedzieć, że niektórzy nie do końca wiedzą, że używają właśnie ich. Nie jest to niczym złym oczywiście, ponieważ przeważnie mają świadomość pracy z czakramami człowieka. Czakry są niczym innym jak głównymi kanałami wlotowymi i wylotowymi do całego systemu mikroświatłowodów w ludzkim ciele.

Ponieważ już wcześniej dowiedziałeś się, że wibracje tworzą kształty, wyobraź sobie wibrację, która formuje cząstki światła w kształt zupełnie niepasujący do Twojego meridianu. Taki sześcian, jak mgławica o którym mówiliśmy wcześniej, rosnący w twoim meridianie o kształcie koła (rurki). Co się dzieje? Ścianki meridianu zostają rozepchane z koła w kwadrat a następnie meridian zostaje zatkany. Pojawia się niedrożność energetyczna oraz efekt typu „nerwobóle”. Na chwile obecną jest to proces dotykający coraz więcej osób.

Ważna informacja: NIE JESTEŚ CHORY! Twój organizm rozpoczął przebudowę DNA do nowej częstotliwości, zgodną z nowa erą (astronomiczna era wodnika). Wzrastająca wibracja planety uwalnia wszystkie zaległe i niskie energie, ponieważ nie ma dla nich miejsca w nowej erze. Po prostu wibracyjnie nie pasują do nowej rzeczywistości. Energie uwalniają się od najmniejszych poziomów molekularnych aż po olbrzymią materię. Wszystko zmienia swoją gęstość na mniejszą, ponieważ dotychczasowa gęstość materii trzeciego wymiaru była „ciężka” – pasująca do uprzedniego rezonansu planety. Tak się składa, że dotyczy to również ludzkiego ciała.

Każdy ból w Twoim ciele przypominający nerwoból jest spowodowany niską wibracją, która się uwalnia (lub uwolniła i cię dopadła). Można to łatwo udowodnić. Zacznij powoli uciskać i rozmasowywać bolące miejsce a zauważysz, że pod skórą da się wyczuć jakby „ziarenka”. Po rozmasowaniu ból znika wraz z tym fizycznym „obiektem”. Masażyści nazywają to masażem tkanek głębokich (patrz insrtukcje na YouTube ), a w praktyce nie jest to nic innego jak uwolnienie zatkanych meridianów. Pomaga również akupunktura, która sama w sobie powoduje nakłucia w miejscach węzłów meridianowych.

Najczęściej spotkane miejsca „zatykające” się to punkty pod łopatkami, barki, okolice szyi, łokcie, lędźwie, okolice nerek. Możesz pomóc sobie samodzielnie. Załatw sobie jakiś mniejszy młotek i ostukuj te miejsca aż do ustąpienia objawów. Tak, wiem, jest to bolesne, ale skuteczne. Przechodziłem ten proces na całym ciele. Dobra wiadomość jest taka, że, im częściej będziesz się „odtykać energetycznie” tym szybciej przejdziesz cały proces.

Z biegiem czasu przestają te miejsca być uciążliwie bolesne, pojawiają się inne drobne punty na ciele, jak brwi, palce, opuszki palców, kostki, łydki itd. U każdej osoby występuje inna kolejność, ponieważ każdy jest inny. Nasze ciała przebudowują się do nowej częstotliwości, ot cała tajemnica.

U osób, które w planach inkarnacyjnych nie założyły przejścia na nową częstotliwość obecnie trwa proces przyśpieszonego starzenia się. Możesz to zaobserwować w swoim otoczeniu, wystarczy przyjrzeć się uważniej. Ty stajesz się młodszą osobą i zaczyna być widać to fizycznie, ludzie zaczynają się dziwić. Ciebie z kolei może dziwić szybko postępujące starzenie się u innych. Jest to normalny proces i nie należy go zakłócać.

Zatkania meridianów powoduje długotrwałe przebywanie w miejscach niskowibracyjnych i zagęszczonych energetycznie. Należą do nich duże miasta, biura, firmy, miejsca zgromadzeń publicznych itp. Często jest tak, że udało Ci się doprowadzić swoje meridiany do porządku, a za chwilę znów jest to samo….tak, niestety tak będzie, dopóki będziesz znajdować się w takich miejscach „kaźni” energetycznej. Również sama „przebudowa” naszego ciała powoduje uwalnianie z niego mnóstwa energetycznego śmiecia.

Dla osób nie będących w stanie zrezygnować z różnych powodów z przebywania w miejscach drastycznych energetycznie ratunkiem bywają inicjacje w kanały światła . Możesz wtedy pracować ze sobą tyle ile potrzeba. Jest to najekonomiczniejsze rozwiązanie, ponieważ korzystając z zabiegów terapeutycznych w ciągu całej ścieżki transformacji zostawisz u terapeutów fortunę. Jeżeli przebudowa Twojego ciała potrwa przy dobrych wiatrach tylko rok czasu (co wg mnie dla wielu jest na chwilę obecną jeszcze tyko marzeniem) a zabiegu potrzebujesz minimum raz tygodniowo (w zależności od warunków) to potrzebujesz 52 zabiegi…Koszty wylicz sobie samodzielnie. Moja transformacja trwała 12 lat i już powoli dobiega końca. Nie była to łatwa ścieżka, ale taką sobie wybrałem…Ty masz prościej, bo pierwsze szlaki już są przetarte. Większość osób po jakimś czasie i tak dochodzi do wniosku, że mogą pomóc sobie same i najlepiej na tym wychodzą. Im wcześniej dojdziesz to tego punktu tym lepiej dla Ciebie i Twojego otoczenia.

Kolejnym poważnym zagrożeniem dla Twojej kondycji meridianowej są wszelkiego rodzaju używki, oraz żywność zawierająca konserwanty. Konserwanty robią z Twoich meridianów spagetti na amen i kosztuje wiele czasu doprowadzenie ich do poprzedniego stanu ( z reguły kilka dni jak wiesz co robić).

Wszelkie posiłki mięsne obniżają twój poziom wibracyjny i powodują uczucie ciężkości, a co za tym idzie również tworzą zatory energetyczne. Nie dość, że spożywasz mięso, które rosło na chemii i anabolikach to jeszcze jest ono nośnikiem wszystkich emocjonalnych informacji zwierzęcia i jego otoczenia z całego życia. Ty wprowadzasz to w siebie (dosłownie) w jednym posiłku. Wystarczy, że zjadłeś jedno golonko, oto co otrzymujesz: emocje zwierzęcia chwili śmierci zachowane w matrycy (wzorcu energetycznym) tej materii, chemię która zwierzę było karmione, pamięć energetyczną żywotu zwierzęcia i ludzi z jakimi miało do czynienia i jeszcze inne interesujące gratisy. Myślisz, że tak nie jest? Przepraszam, a kto to oczyścił? Rzeźnik?

Inni powiedzą, że jedzą tylko „swojskie mięso”. Cóż, ponawiam pytanie – kto je oczyścił ? Z pierwszym kęsem wprowadzasz w siebie na „dzień dobry” wszystkie stany lękowe i przerażenie przedśmiertne tej istoty a potem się dziwisz, że wiecznie się czegoś boisz, że masz obawy, lęki i inne schizy. JESTEŚ TYM CO WPROWADZASZ W SIEBIE I CO DOPUSZCZASZ DO SIEBIE. Czy Ci się to podoba, czy nie.

Nagle w momencie, gdy dopada Cię transformacja wszystko zaczyna Cię boleć, ponieważ przez całe życie wprowadzasz w siebie ból i cierpienie. To się MUSI uwolnić – a jeżeli nie da rady – odejdziesz z tej planety szybciej niż przypuszczasz. Rozejrzyj się wokół. Zachęcam do przemyśleń i medytacji nad takim zdaniem: Zwierzęta to nasi przyjaciele i tylko od nas zależy w jaki sposób będą nas traktowały. Wracaj do tego tematu.

Oczywiście wiele osób nie jest w stanie zrezygnować z takich posiłków. Cóż, możesz nauczyć się oczyszczać energetyczne taką materię, np. kanałami światła, ale chemii niestety już nie wyczyścisz. Można usunąć wszystkie formy energeoinformacyjne, ale formy materialne pozostaną niezmienione.

Na koniec tego dość obszernego artykułu zachęcam do obserwacji zachowań o odczuć własnego ciała, aby zdefiniować co nam najbardziej szkodzi a co najbardziej pomaga w zjawisku o pseudonazwie „nerwobóle”. W 95% to nie to co myślisz. Obserwując się codziennie i wprowadzając subtelne zmiany po miesiącu będziesz wiedzieć już bardzo dużo.

Twoja ścieżka wiedzie według twego planu inkarnacyjnego więc naucz się słuchać głosu intuicji. Jeżeli światło o którym tu czytałeś nie jest w stanie przebiegać płynnie przez Twój system meridianowy, Twoje ciało będzie się buntować. Każdy fizycznie odczuwany ból jest informacją, że ciało jest niedrożne energetycznie i należy temu zaradzić jak najszybciej. Życzę uzyskania ciała świetlistego.

Źródło: http://whitedevas.eu/?p=1332v


🍀 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować moją pasję dzielenia się ciekawą wiedzą, i dostarczać wysokiej jakości treści. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe, dlatego Twoje wsparcie ma sens.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

PODŚWIADOMOŚĆ TO KONSTRUKTYWNA JAK I DESTRUKCYJNA SIŁA!

Potęga podświadomości, czyli umysł tworzy rzeczywistość

Cytat: „Naucz się w pełni korzystać z danego ci umysłu. Jak już wiesz, istnieją w nim dwa odrębne obszary: z jednej strony, sfera świadoma, kontrolowana rozumem, z drugiej zaś – sfera podświadoma, niedostępna prawom logiki.

Potęga Twojego Umysłu

Rozumujesz przy pomocy umysłu świadomego, a twoje nawyki myślowe przej­muje podświadomość, by przekazanej myśli nadać potem kształt. Warstwy podświadome są siedliskiem uczuć i stanowią sferę twórczą. Jeśli pomyślisz o dobru, powstanie z tego dobro, natomiast złe myśli sprowadzają zło. Na tym – i na niczym innym – polega funkcjonowanie twojego umysłu.

W naszym ujęciu decydujący jest fakt, że podświadomość zaczyna natychmiast urzeczywistniać wszelkie otrzymane in­spiracje. Równie ciekawym, jak wnikliwym odkryciem jest to, że podświadomość jednakowo poddaje się zarówno dobrym, jak i złym myślom, i odpowiednio reaguje. Negatywne myśli niosą zatem niepowodzenia, rozczarowania i nieszczęścia. Jeśli jednak wypracujesz harmonijne i pozytywne nawyki myślowe, zaznasz zdrowia, powodzenia i dobrobytu.

Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same. Czegokolwiek zapragniesz i przyjmiesz w duchu za już urzeczywistnione, podświadomość uzna za fakt i niezwłocznie wykona. Twoim zadaniem jest tylko przekonać podświadomość – już ona zatroszczy się o to, by zapewnić ci zgodnie z życzeniem zdro­wie, harmonię albo uznanie zawodowe. To w twoich rękach spoczywa władza rozkazodawcza – twoja podświadomość słucha i wiernie urzeczywistnia rozkazy. Prawo twojego umysłu brzmi następująco: Twoje świadome myśli i wyobrażenia wywo­łują analogiczną reakcję podświadomości.

Psychologowie i psychiatrzy tłumaczą nam, że wszystkie myśli przesyłane podświadomości pozostawiają wrażenia w ko­mórkach mózgu. Gdy tylko przekaże się podświadomości jakieś wyobrażenie, ona niezwłocznie je urzeczywistnia. Przy pomocy skojarzeń myślowych wykorzystuje całą wiedzę i do­świadczenie, jakie do tej pory zgromadziłeś. Korzysta przy tym z nieskończonej mocy, energii i mądrości dostępnej w twoim wnętrzu. Aby osiągnąć dany cel, twoja podświadomość wcho­dzi w przymierze z wszystkimi siłami i prawami natury. Czasem rozwiązuje twoje problemy od razu, kiedy indziej każe na to czekać dniami, tygodniami lub dłużej – wszystko to jest do dziś niezbadanym

Dokładniejsze rozróżnienie pojęć „świadomy” i „podświadomy”

Musisz stale pamiętać, że umysł nie jest rozbity na dwie osobne, niezależne części. Świadome i podświadome procesy to jedynie dwa obszary działania tego samego umysłu. Proces myślenia rozgrywa się w świadomości. Myśląc dokonujesz wyboru. Świadomością zatem wybierasz na przykład lekturę, miejsce zamieszkania i towarzysza życia. Wszelkie decyzje podejmuje twoja świadomość. Z drugiej jednak strony we­wnętrzne procesy w organizmie nie poddają się twojej woli. Podświadomość steruje zatem na własnych zasadach biciem twojego serca, trawieniem, krążeniem krwi i oddechem.

Twoja podświadomość bierze za dobrą monetę wszystko, co jej wpoisz i w co świadomie uwierzysz. W przeciwieństwie jednak do świadomości nie poddaje logicznej próbie przekazy­wanych jej procesów i zależności, nie wysuwa też zastrzeżeń wobec przedstawianych faktów. Twoja podświadomość przy­pomina glebę, która przyjmuje wszystkie nasiona, dobre i złe. I właśnie twoje myśli można porównać do zasiewanych ziaren. Negatywne, destrukcyjne myśli również w podświadomości nie zaprzestają niszczycielskich działań, prędzej czy później wyda­jąc odpowiednie owoce, które urzeczywistniają się w twoim życiu w postaci nieprzyjemnych przeżyć i zdarzeń.

A zatem pamiętaj: twoja podświadomość nie sprawdza, czy twoje myśli są dobre, czy złe, słuszne czy niesłuszne – ona jedynie reaguje odpowiednio do tych myśli i wyobrażeń. Jeśli więc będziesz przekonany o prawdziwości jakiegoś stanu rzeczy, wtedy i podświadomość przyjmie go jako trafny i odpowiednio zareaguje – choćby twój pogląd, obiektywnie biorąc, miał być błędny.

Eksperymenty z podświadomością

Liczne prowadzone przez psychologów eksperymenty – w tym również doświadczenia z hipnozą – dowiodły, że podświadomość nie jest w stanie dokonać logicznego rozumo­wania, nie potrafi bowiem wybierać ani porównywać. Przyjąw­szy więc jakąkolwiek sugestię za fakt dokonany, zareaguje zgodnie z jej treścią.

Wprawny hipnotyzer łatwo dowiedzie, że podświadomość jest podatna na wpływy. Wystarczy, by zasugerował testowanej osobie, że jest Napoleonem Bonaparte albo nawet psem czy kotem – a dana osoba nader przekonywająco wcieli się w wyznaczoną rolę. W stanie hipnozy następuje całkowita przemiana osobowości, dlatego osoba testowana utożsamia się z zasugerowaną postacią i jej sposobem życia.

Na tej samej zasadzie można człowiekowi zahipnotyzowa­nemu wmówić, że zamienił się w marmurowy posąg, że bolą go plecy, że leci mu krew z nosa, że jest nieznośny upał albo że dygoce z zimna – a za każdym razem nastąpi pożądana i odpowiednia reakcja, przy czym osoba ta straci zdolność postrzegania czegokolwiek, co nie mieści się w ramach danej sugestii.

Te proste przykłady rzucają światło na różnicę pomiędzy świadomym, sterowanym rozumowo obszarem umysłu, a pod­świadomością, która będąc niezdolną do indywidualnej i lo­gicznej krytyki, bierze za dobrą monetę wszystko, co świado­mość poda jej jako fakt. Dlatego właśnie decydujące znaczenie mato, by dopuszczać do siebie wyłącznie dobroczynne i kojące myśli i wyobrażenia, niosące szczęście i radość.

Co oznacza umysł „obiektywny” i „subiektywny”?

Świadomość określa się też czasem mianem „umysłu obiektywnego”, ponieważ zajmuje się ona przedmiotami świa­ta widzialnego, zewnętrznego. Ta część umysłu pobiera infor­macje od pięciu zmysłów. Umysł obiektywny prowadzi cię i doradza we wszystkich relacjach z otoczeniem. Korzystanie z pięciu zmysłów dostarcza ci niezbędnych wiadomości. Twój umysł obiektywny uczy się poprzez obserwację, doświadczenie i wychowanie. Dlatego też główna umiejętność i zadanie umysłu obiektywnego polega na logicznym myśleniu.

Załóżmy, że jesteś jednym z tysięcy owych turystów, którzy każdego roku zwiedzają Paryż. Twoje osobiste wrażenia z rozległych parków, bogatych ulic, majestatycznych pałaców i szacownych budowli znajdują odbicie w ogólnej ocenie: „Cóż za przepiękne miasto!” W ten sposób umysł obiektywny przetwarza wrażenia zmysłowe w logiczne wnioski.

Podświadomość natomiast określa się często mianem „umysłu subiektywnego”. W odróżnieniu od świadomości nie jest ona jednak zdana na pośrednictwo zmysłów, ale postrzega świat bezpośrednio i bez refleksji-przez intuicję. Tutaj bowiem znajduje się siedlisko twoich uczuć i „magazyn” pamięci. Podświadomość spełni swoje najważniejsze zadania tylko wte­dy, kiedy wyłączysz fizyczne zmysły. Chodzi tu więc o tę zdolność postrzegania, która objawia się w stanie utraty przytomności lub we śnie.

Twoja podświadomość widzi zatem oczyma duszy i obywa się bez narządów wzroku. Posiada też dar jasnowidzenia i jasnosłyszenia. Umysł subiektywny może opuścić ciało ludz­kie, udać się w dalekie kraje i wrócić z niezwykle dokładnymi i całkowicie trafnymi informacjami. Z pomocą takich właśnie zdolności umysłowych potrafisz czytać w cudzych myślach, poznawać treść zapieczętowanych listów i zaglądać do za­mkniętych sejfów. W ten sam sposób możesz przekazywać swoje myśli innym ludziom bez zwykłych sposobów porozu­miewania się. Dopiero doskonałe poznanie wzajemnych relacji między umysłem subiektywnym a obiektywnym pozwoli na­uczyć się prawdziwej modlitwy.

Podświadomość nie umie myśleć

Podświadomość nie jest w stanie rozważać żadnych za i przeciw. Jeśli więc zasugerujesz jej coś obiektywnie niesłusz­nego, weźmie tę sugestię za prawdę i prędzej czy później urzeczywistni ją jako sytuację życiową, doświadczenie albo przeżycie. Wszystkie twoje dotychczasowe przeżycia były reak­cją podświadomości na myśli, w których słuszność wierzyłeś. Szkody powstałe przez błędne inspiracje usuniesz najskutecz­niej, jeśli zaczniesz myśleć pozytywnie i jak najczęściej po­wtarzać harmonijne myśli, aż podświadomość wpoi je sobie głęboko. Ponieważ podświadomość jest zarazem ostoją twoich nawyków, taka zmiana nawyków życiowych i myślowych przyniesie wkrótce zasadniczą poprawę.

Twój nawykowy sposób myślenia pozostawia głębokie ślady w podświadomości. Okoliczność ta może mieć dla ciebie dobroczynne skutki, jeśli tylko twoje myśli krążyć będą wokół harmonijnych i konstruktywnych celów i pragnień.

Jeśli dotychczas żyłeś pod znakiem lęku, troski albo innych negatywnych myśli, zacznij teraz nowe życie, uznając wszech­władzę podświadomości i ucząc się wpajać jej beztroskę, szczęście i pełnię zdrowia. Twoja podświadomość – twórcza i zjednoczona z Bożą zasadą-zapewni niezwłoczne urzeczywis­tnienie tego zwrotu ku dobru, o którym ją z takim naciskiem przekonywałeś.

Potęga (auto)sugestii

Wiesz już, że twoja świadomość jest niejako „odźwier­nym”, którego główne zadanie polega na ochronie twojej podświadomości przed szkodliwymi wrażeniami. Znasz już jedno z podstawowych praw ludzkiego umysłu i wiesz, że na podświadomość można wpłynąć sugestią. Dowiedziałeś się także, że nie dokonuje ona porównań, nie rozpoznaje różnic ani też nie analizuje rzeczy w spójny i niezależny sposób. Wszystko to jest zadaniem twojej świadomości. Podświadomość więc reaguje po prostu na przekazywane jej przez świadomość wrażenia, sama nie będąc obciążona jakimikolwiek logicznymi wnioskami.

Klasycznym przykładem siły sugestii byłby następujący eksperyment. Wyobraźmy sobie, że podczas podróży po morzu mówisz do współpasażera, który i tak wygląda na zalęknio­nego: „Pan musi się źle czuć. Jaki pan blady! Zaraz na pewno zrobi się panu niedobrze. Odprowadzić pana na dół?” – Wtedy on niezawodnie zblednie, zasugerowana choroba morska sko­jarzy mu się bowiem z własnymi lękami i mrocznymi prze­czuciami. Z wdzięcznością oprze się na twoim ramieniu, a w kabinie, już bez świadków, pofolguje wmówionym mu dolegliwościom.

Rozmaite reakcje na tę samą sugestię

Nader łatwo może zdarzyć się tak, że kilka osób różnie zareaguje na tę samą sugestię.

Załóżmy, że w podróży morskiej zrobisz wspomniany eksperyment nie z pasażerem, ale z marynarzem. Zależnie od temperamentu albo weźmie on twoją ofertę pomocy za żart, albo ze złością ją odrzuci. Twoja propozycja bowiem trafi na niepodatnego na taką sugestię wilka morskiego, odpornego na morską chorobę. Dlatego też twoje słowa nie wzbudzą w nim strachu ani troski, ale będą jak groch rzucony o bardzo pewną siebie ścianę.

umysl2
Leksykon definiuje „sugestię” jako świadomy duchowy wpływ i budzenie określonych wyobrażeń, które ktoś przyjmuje i urzeczywistnia jako prawdę. Trzeba tu wziąć pod uwagę, że świadome odrzucenie sugestii skutecznie chroni podświado­mość przed niechcianym wpływem. Świadomość potrafi się zatem oprzeć narzucanej sugestii. Wspomniany wyżej mary­narz nie bał się choroby morskiej. Był pewien swojej odporno­ści, przez co negatywna sugestia nie wzbudziła w nim najmniej­szych lęków. Za to u naszego zalęknionego pasażera sugestia choroby morskiej musiała zadziałać wskutek jego własnego strachu przed tą dolegliwością.

Każdy z nas ma też swoje wewnętrzne lęki. Każdy ma swoje poglądy i prawdy wiary, o których słuszności i praw­dziwości jest przeświadczony i które przez to kierują jego życiem. Sugestia nie ma własnej mocy oprócz tej, jaką nada jej skwapliwa wiara człowieka. Kiedy jednak raz zadziała, kieruje strumień podświadomych sił bardzo określonymi, zawężonymi kanałami.

Jak stracił rękę?

Co dwa albo trzy lata wygłaszam w Caxton Hall w Anglii cykle wykładów dla Truth Forum (Forum Prawdy). Instytucję tę założyłem przed wieloma laty. Ówczesna kierowniczka, dr Evelyn Fleet, opowiedziała mi o artykule w pewnej angielskiej gazecie, traktującym o sile sugestii. Pewien nieszczęśliwy ojciec miał ponoć przez ponad dwa lata sugerować swojej pod­świadomości: „Oddałbym prawą rękę, byle moja córka wy­zdrowiała”. Córka cierpiała na ciężki artretyzm, który wpędzał ją w kalectwo, i na rzekomo „nieuleczalną” chorobę skóry. Starania lekarzy szły na marne, dlatego jej ojciec w takich desperackich słowach wyrażał pragnienie, by córka wyzdrowia­ła. Podczas rodzinnej wycieczki samochodowej doszło do zderzenia z innym autem. Ojciec stracił w wypadku prawą rękę, i niemal jednocześnie znikł artretyzm i skórne dolegliwości córki.

Przykład ten dowodzi, jak ważne jest, aby wpajać pod­świadomości tylko sugestie pomyślne, kojące i dobroczynne, krótko mówiąc takie, które w każdym wypadku zawierają zmianę na lepsze. Pamiętaj: twoja podświadomość nie zna się na żartach – ona łapie cię za słowa!

Jak autosugestia płoszy lęk?

Pod pojęciem autosugestii rozumiemy wpływanie na same­go siebie poprzez bardzo określone, celowe myśli lub wyobraże­nia. W znakomitym podręczniku autosugestii, wydanym w ro­ku 1916 przez londyńskie wydawnictwo Fowlera, Herbert Parkyn opowiada zabawne i dzięki temu łatwe do zapamiętania zdarzenie: pewien nowojorczyk wybrał się do Chicago, ale zapomniał cofnąć tam zegarek o godzinę (wymaga tego różnica czasu). Jeden z kontrahentów zapytał go o dokładny czas; kiedy nasz nowojorczyk usłyszał, że minęła pora obiadu, opadł go nagle wilczy głód, choć od zwykłej pory posiłku dzieliła go jeszcze godzina.

Autosugestii użyć można bardzo skutecznie przeciw naj­różniejszym stanom lękowym i innym negatywnym stanom emocjonalnym. Pewną młodą śpiewaczkę proszono o występ. Z jednej strony powitała tę propozycję z zadowoleniem, z drugiej zaś – już trzykrotnie w podobnych okolicznościach paraliżował ją strach. Choć wiedziała, że ma piękny głos, powtarzała sobie: „Jak ja się boję. Pewnie nikomu nie spodoba się mój śpiew.”

Jej podświadomość rozumiała ową negatywną sugestię jako wezwanie i niezwłocznie wytwarzała odpowiednią sytua­cję. Chodziło tu więc o niezamierzoną autosugestię. Oznacza ona, że obawy, jakie żywimy w cichości ducha, przeradzają się w uczucia i stają się rzeczywistością.

Śpiewaczka przezwyciężyła strach w następujący sposób: chowała się w swoim pokoju, całkowicie odgradzając się od otoczenia. Następnie siadała w wygodnym fotelu, odprężała się i zamykała oczy. W ten sposób wprawiała ciało i umysł w stan spoczynku. Odprężenie ciała uspokaja bowiem także umysł, uwrażliwiając go na sugestię. W owym stanie rozluźnienia wbijała sobie do głowy: „Śpiewam porywająco. Jestem pełna spokoju, pogody i wiary w siebie.” Powtarzała te stwierdzenia powoli, spokojnie i żarliwie pięć do dziesięciu razy. Te umys­łowe praktyki odprawiała trzy razy dziennie, ostatni raz tuż przed pójściem spać. Po tygodniu zaczęła spoglądać w przy­szłość ze spokojem i wiarą w siebie. A gdy zaśpiewała na próbie, wprawiła słuchaczy w zachwyt.

Jak odzyskała pamięć?

Pewna 75-letnia pani wpadła w nawyk powtarzania sobie: „Tracę pamięć”. Pewnego dnia postanowiła jednak, że będzie sugerować sobie parę razy dziennie coś wręcz przeciwnego i powiadała do siebie: „Od dzisiaj moja pamięć wyostrza się pod każdym względem. Zawsze i wszędzie zdołam sobie przypo­mnieć, co tylko zechcę. Wyraźniej i trwalej będę zapamiętywać wrażenia zmysłowe.

Wszystko będzie mi się bardzo łatwo utrwalać w pamięci. Cokolwiek zapragnę sobie przypomnieć, ukaże mi się przed oczyma duszy niezwłocznie i w ostrych konturach. Dzień po dniu będę robić wyraźne postępy i nie­długo będę miała pamięć lepszą niż kiedykolwiek.” Po trzech tygodniach uszczęśliwiona spostrzegła, że w pełni odzyskała pamięć.

Jak pokonał własne nieopanowanie?

Wielu mężczyzn, którzy wypowiedzieli wojnę własnej wybuchowości i pobudliwości, okazywało się wyjątkowo chłonnymi na sugestie i odnotowywało niezwykłe sukcesy, powtarzając trzy do czterech razy dziennie, czyli po wstaniu, przed południem, w południe i przed zaśnięciem, następujące wzory zdań: „Odtąd będę bardziej opanowany i w lepszym humorze. Mój umysł ogarnie radość i poczucie szczęścia.

Z każdym dniem okazywać będę bliźnim większą wyrozumia­łość i miłość. Moja życzliwość i dobry humor będą się udzielać całemu otoczeniu. Ten szczęśliwy i radosny nastrój stanie się dla mnie trwałym, normalnym stanem umysłu. Jestem za to głęboko wdzięczny.”

Konstruktywna i niszczycielska moc.

Przyjrzyjmy się teraz istocie i skutkom heterosugestii, czyli tej mocy sugerowania, która wychodzi od innych ludzi. We wszystkich epokach i we wszystkich krajach świata siła sugestii odgrywała – bądź pod postacią autosugestii, bądź heterosuges­tii – decydującą rolę w sposobie życia i myślenia ludzi. W różnych częściach świata do dziś stanowi ona najistotniejszy i najskuteczniejszy składnik wielu religii.

Siły sugestii użyć można dla zapanowania nad samym sobą, można jednak przy jej pomocy narzucić władzę ludziom, którzy nie znają praw umysłu. Moc ta jest czymś wspaniałym, jeśli używa się jej do konstruktywnych celów. Jeśli jednak ktoś jej nadużyje do celów negatywnych, sugestia może stać się najbardziej zgubnym duchowym orężem, sprowadzając na ludzi nędzę, niepowodze­nia, choroby i nieszczęścia.

Czy wierzysz w nieodwracalność?

Od dziecka większość z nas bombardowano zewsząd negatywnymi sugestiami. Nie umiejąc się przed nimi bronić, zaczęliśmy brać je za prawdę. Z pewnością nieraz słyszałeś takie zdania: „Nie dasz rady!”, „Z ciebie nic nie będzie!”, „Tego ci nie wolno!”, „Z tego nic nie wyjdzie!”, „Nie masz najmniejszych szans!”, „To do niczego niepodobne!”, „To nie ma sensu!”, „Nie musisz nic umieć, bylebyś miał układy!”, „Świat schodzi na psy!”, „Po co to wszystko, kogo ja ob­chodzę!”, „Nie warto się wysilać!”, „Życie to jedna wielka udręka!”, „Kto by tu jeszcze wierzył w miłość?”, „Nie ma mocnych!”, „Tylko patrzeć, jak pójdę z torbami!”, „Poczekaj, tobie też się to udzieli!”, „Nikomu nie można zaufać!”, i tak dalej.

Gdy jako dorosły zaniedbasz odrabiania poprzez pozy­tywną autosugestię szkód psychicznych poczynionych w prze­szłości, twoje pesymistyczne nawyki myślowe najprawdopo­dobniej sprowokują u ciebie zachowanie, które z konieczności prowadzić będzie do osobistych i zawodowych rozczarowań. Autosugestia pozwala więc zrzucić ciężar tych negatywnych wpływów, które w przeciwnym razie postawiłyby pod znakiem zapytania twoją życiową pomyślność i rozwój pozytywnych nawyków.

Jak chronić się przed negatywną

W każdym choć trochę wrażliwym człowieku jeden rzut oka do gazety wzbudzi uczucie troski, lęku, rozpaczy i bez­nadziei. Ten zaś, kto pozwala wziąć górę ponurym myślom, może utracić chęć do życia. Dozna zatem wielkiej ulgi wiedząc, że pozytywna autosugestia stanowi skuteczną ochronę przeciw­ko wszelkim negatywnym wpływom.

Od czasu do czasu sprawdź, czy i jak twoje środowisko próbuje wywrzeć na ciebie negatywny wpływ. Wobec nisz­czycielskich sugestii zewnętrznych nie musisz być wcale bez­bronny. Dostatecznie dużo ucierpieliśmy przez nie jako dzieci i ludzie dorośli. Przypomnij sobie chociażby te niepochlebne słowa wygłaszane przez twoją rodzinę, przyjaciół, nauczycieli i kolegów z pracy. Krytyczne przemyślenie tych uwag pokaże, że wiele z nich wypowiadano niesłusznie i tylko po to, by cię zastraszyć lub pognębić.

Heterosugestię stosuje się w każdej rodzinie, w każdym biurze, w każdej fabryce i w każdej organizacji. Przekonasz się, że często służy ona jedynie temu, by pokierować twoim myśleniem, odczuciami i działaniem po myśli innych i dla cudzej korzyści.

Jak sugestia zabiła człowieka?

A oto przykład sugestii zewnętrznej: jeden z moich krew­nych odwiedził w Indiach wróżkę, która wyjawiła mu, że jest chory na serce i przy najbliższym nowiu umrze. Krewny zawiadomił o tym całą rodzinę, uporządkował swoje sprawy i zrobił testament.

Sugestia ta owładnęła nim całkowicie, ponieważ w nią uwierzył. Opowiadał mi, że wróżka posiada podobno osobliwe zdolności okultystyczne, którymi potrafi pomagać albo szko­dzić bliźnim. Jej przepowiednia spełniła się, a on nie wiedział, że sam sobie zadaje śmierć. Wielu z nas mogłoby na pewno z własnego doświadczenia opowiedzieć o podobnych przypad­kach przesądów i ludzkiej głupoty.

Przyjrzyjmy się jeszcze raz przedstawionemu tu zdarzeniu w świetle naszej wiedzy o podświadomych procesach. Pod­świadomość przyjmie jako prawdę wszystko, w cokolwiek świadomie uwierzymy, i odpowiednio na to zareaguje. Zanim mój krewny odwiedził tamtą wróżkę, był człowiekiem szczęś­liwym, tryskał zdrowiem i optymizmem. Jej przepowiednia natomiast przejęła go śmiertelnym strachem, i odtąd żył w przekonaniu, że przy najbliższym nowiu pożegna się z tym światem. Powiadomił o tym wszystkich i gotował się na śmierć. Wszystko zaczęło się i skończyło w jego umyśle – myśli były wyłączną przyczyną tego, co nastąpiło. Przez swój strach i pewność rychłego odejścia sam był winien własnej śmierci albo, ściślej mówiąc, sam wyniszczył własne ciało.

Kobieta, która przepowiedziała mu śmierć, nie miała najmniejszego wpływu na jego los. Nie posiadała żadnej ziemskiej ani pozazmysłowej władzy, by móc sprowadzić na niego przepowiedziany koniec. Gdyby mój krewny znał prawa umysłu, zlekceważyłby całkowicie tę negatywną sugestię, nie przywiązując do słów wróżki najmniejszej wagi. Jak kamyk uderza w czołg, tak ta rzekoma wróżba natrafiłaby na nie­wzruszone przeświadczenie, że jego działaniem kierują tylko własne myśli i uczucia.

Cudze sugestie nie nabiorą żadnej mocy poza tą; jaką sam im nadasz osobistym przekonaniem. Sugestia z zewnątrz zaczyna działać dopiero za twoją sprawą, i tylko ty możesz pójść swoim przeciwnikom na rękę. Ty jeden, ty jedna masz władzę nad swoimi myślami i uczuciami. Pamiętaj: tylko ty decydujesz – wybierz więc życie, wybierz miłość, wybierz zdrowie!

Potęga logikiumysłu 3

Twój umysł podlega prawu logiki. Kiedy więc twoja świadomość uzna jakieś założenie za trafne, wtedy i pod­świadomość nieuchronnie weźmie je za prawdę, osąd obiektyw­nego umysłu bowiem zapewni twój subiektywny umysł o słusz­ności danej myśli. Ta zależność przyczyny i skutku odpowiada całkowicie budowie klasycznego sylogizmu, czyli złożonego z trzech osądów wnioskowania z ogółu o szczególe:

Każda cnota jest chwalebna.

Dobroć jest cnotą.

Dlatego dobroć jest chwalebna.

Albo inny przykład:

Wszelkie rzeczy stworzone przemijają.

Piramidy egipskie są rzeczą stworzoną.

Dlatego nawet piramidy przemijają.

Pierwszy z osądów, poprzednik, określa się mianem waru­nku logicznego albo przesłanki, zgodnie zaś z prawem logiki ze słusznego założenia wyciągnąć można tylko słuszny wniosek.

Po jednym z moich wykładów o prawach życia umys­łowego, które wygłaszałem w maju 1962 roku w nowojorskim ratuszu, pewien profesor uniwersytetu powiedział mi: „Nic mi się w życiu nie układa. Straciłem zdrowie, majątek i przyjaciół. Wszystko rozłazi mi się w rękach.”

Poradziłem mu, żeby w świadomym myśleniu uporczywie trzymał się przesłanki, że bezgraniczna mądrość własnej pod­świadomości przywiedzie go do zdrowia, dobrobytu i szczęścia. Zapewniałem go, że takie przeświadczenie samo pokieruje jego osobistymi i zawodowymi decyzjami, przywróci mu zdrowie i pomoże odnaleźć spokój ducha i szczęście.

Zgodnie z moją radą profesor ujął swoje wyobrażenie idealnego życia w następujące słowa:

„We wszystkim kieruje mną nieskończona mądrość. Cie­szę się pełnią zdrowia, a w moim ciele i duchu działa prawo harmonii. Piękno, miłość, spokój i dostatek są na zawsze moim udziałem. Całym moim życiem rządzą zasady słusznego po­stępowania i Boży ład. Wiem, że to założenie zasadza się na wiecznych prawach życia, wiem, czuję i wierzę, że moja podświadomość urzeczywistni moje świadome myślenie wier­nie aż po najdrobniejsze szczegóły.”

Wkrótce potem napisał do mnie w liście: „Powtarzałem sobie te słowa parę razy dziennie powoli, spokojnie i z nacis­kiem, czując, że zapadają one w moją podświadomość i że na pewno zaowocują. Z całego serca dziękuję Panu za rozmowę i zapewniam Pana, że odtąd moje życie pod każdym względem zmieniło się na lepsze. Pańskie „prawa umysłu” są prawdziwe i skuteczne!”

Podświadomość nie miewa zastrzeżeń logicznych

Podświadomość jest nieskończenie mądra i zna odpowiedź na każde pytanie. Nigdy jednak nie miewa zastrzeżeń natury logicznej i nie wdaje się z tobą w dyskusje. Nie zaoponuje: „Proszę mi nie wmawiać takich wyobrażeń!” Jeśli więc od­dajesz się myślom w rodzaju: „Tego nie potrafię!”, „Na to jestem za stara!”, „Takim zobowiązaniom nie podołam!”, „Urodziłem się pod złą gwiazdą!”, „Nie mam odpowiednich dojść!” i tak dalej, karmisz podświadomość negatywnymi myślami. Takim sposobem myślenia sam stawiasz szczęściu przeszkody nie do przebycia i sam wprowadzasz we własne życie ograniczenia i rozczarowania.

Kiedy twoja świadomość zacznie piętrzyć przed tobą nieprzekraczalne rzekomo bariery, sam siebie pozbawisz po­mocy, jaką dałaby ci przenikliwa i mądra podświadomość. W rzeczywistości bowiem taka postawa oznacza, iż uważasz swój subiektywny umysł za niezdolny do znalezienia wyjścia z sytuacji. To zaś powoduje pomyłki umysłu i emocjonalne kompleksy, które z kolei wywołać mogą choroby i skłonności nerwicowe.

A zatem, by przezwyciężyć w sobie czarnowidztwo i urze­czywistnić pragnienia, powtarzaj kilka razy dziennie z całym przekonaniem: „Nieskończona mądrość, która zbudziła w mo­im sercu to pragnienie, kieruje mną przez cały czas i wskaże mi najlepszą drogę do spełnienia moich życzeń. Wiem, że ta głębsza wiedza mojej podświadomości przebije się i urzeczy­wistni wszystkie moje uczucia, myśli i wyobrażenia. We mnie i wokół mnie panuje harmonia, równowaga i spokój ducha.”

Kiedy powiesz: „Nie ma wyjścia, jestem zgubiony; nie znajduję rozwiązania, zostałem na lodzie!”, nie spodziewaj się pomocy podświadomości ani jej pozytywnej reakcji. Jeśli chcesz wykorzystać jej ogromną moc do własnych celów, musisz odpowiednio do niej przemówić. Przecież i tak pracuje dla ciebie. Nawet teraz kontroluje twój oddech i bicie serca. To ona leczy każdą ranę i kieruje energią życiową, to ona stara się chronić cię w każdej chwili. Twoja podświadomość ma co prawda własną wolę, jednak posłusznie kieruje się twoimi myślami i wyobrażeniami.

Choć podświadomość reaguje niezwłocznie na twoje wy­siłki, by znaleźć odpowiednie rozwiązanie, to jednocześnie oczekuje od świadomości właściwej oceny sytuacji i właściwej decyzji. Musisz pamiętać, że prawdziwy odzew wychodzi od podświadomości. Kiedy jednak powiesz sobie: „Jestem w sytu­acji bez wyjścia, głowa mi już wysiada; dlaczego podświado­mość nie podsunie mi rozwiązania?”, uniemożliwiasz pod­świadomości działanie. Zaczynasz gonić w piętkę.

Uspokój zatem rozbiegane desperacko myśli, odpręż się i z ufnością powiedz: „Moja podświadomość zna rozwiązanie. Zaraz zareaguje na moje wezwanie. Z całego serca dziękuję za to, że jej bezgraniczna mądrość poddaje mi najlepsze rozwiąza­nie. Moje niewzruszone przekonanie wyzwala nieskończenie skuteczną moc mojej podświadomości. Cieszę się i dziękuję!”

STRESZCZENIE

Myśl o rzeczach dobrych, a staną się rzeczywistością! Nie myśl o rzeczach złych, by to nie one się wydarzyły. W każdej sekundzie życia jesteś tym i robisz to, o czym myślisz.
Twoja podświadomość nigdy nie zgłasza zastrzeżeń. Przyjmuje to, co postanowi twoja świadomość. Nie mów: „Nie stać mnie na to”, choćby to w danej chwili była prawda. Wybierz myśl pozytywną: „Ta rzecz będzie moja! Wiem, że tak będzie!”
Masz wolny wybór. Wybierz pomyślność i zdrowie. Od ciebie zależy, czy będziesz życzliwy, czy nie. Bądź uczynny, pogodny, życzliwy, ujmujący, a cały świat stanie się taki dla ciebie.
Twoja świadomość jest „odźwiernym”. Jej główne zadanie polega na ochronie podświadomości przed szkod­liwymi odczuciami. Uwierz, że dobro może się wydarzyć, że właśnie się dzieje. Twoja największa siła polega na swobodzie wyboru. Wybierz pomyślność i dostatek!

Cudze sugestie i podszepty nie mogą ci zaszkodzić, tylko twoje myśli bowiem mają nad tobą władzę. Wystarczy, żebyś odrzucił cudze sugestie i poglądy, skupiając swoje myśli jedynie na rzeczach pozytywnych. Tylko ty decydujesz o jakości swojej reakcji.
Waż starannie słowa, każda bowiem nieprzemyślana sylaba zemści się na tobie. Nigdy nie mów: „To nie wypali!”, „Stracę posadę!”, „Nie mam na zapłacenie czynszu!” Twoja podświadomość nie zna się na żartach. Urzeczywistnia każdą myśl.

Twój umysł nie jest ani dobry, ani zły. Żadna siła w naturze nie jest zła. Od ciebie zależy, jak wykorzystasz moce natury. Używaj umysłu po to, by wspomagać bliźnich dobrym słowem, życzliwością i budzić w nich zachwyt dobrem. Nigdy nie mów: „Nie potrafię!” Pokonuj lęk następują­cym stwierdzeniem: „Dzięki bezgranicznej mocy podświado­mości nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych!” Kieruj się w myśleniu wiecznymi prawdami i zasadami życia i nie daj się otumanić lękom, niewiedzy i przesądom! Nie pozwól, by ci dyktowano twoje myśli! Myśl i decyduj samo­dzielnie!

Jesteś niepodzielnym panem swojej duszy, czyli – jak­kolwiek by ją zwać – podświadomości oraz własnego losu. Pamiętaj zawsze, że masz wolny wybór. Wybierz życie, wybierz miłość, wybierz zdrowie! Postaw na szczęście! Podświadomość przyjmie za prawdę i urzeczywistni wszystko, w cokolwiek świadomość niewzruszenie uwierzy. Uwierz w swoją dobrą gwiazdę, w Bożą inspirację, w słuszność swojej decyzji i we wszystkie dobrodziejstwa życia!

Autor : Joseph Murphy

Fragmenty książki „Potęga Podświadomości”


🍀 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować moją pasję dzielenia się ciekawą wiedzą, i dostarczać wysokiej jakości treści. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe, dlatego Twoje wsparcie ma sens.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

CHCESZ SCHUDNĄĆ? PRZEJDŹ NA DIETĘ BEZGLUTENOWĄ!

Gluten ze zbóż i epidemia otyłości

Cytat „W najnowszym numerze czasopisma branżowego Journal of Food Biochemistry, opublikowano badanie na temat diety bezglutenowej, jako czynnika zmniejszającego otyłość. w artykule przedstawiono wyniki badań pokazujące skutki diety z glutenem i diety bezglutenowej u myszy.

Gluten to białko obecne w wielu zbożach. Już teraz wiadomo, że jego minimalizacja w diecie ma moc zapobiegania celiakii i innym ciężkim chorobom. Jednak efekt diety bezglutenowej na otyłość i nie zostały odpowiednio przeanalizowane. Dlatego celem tego badania było znalezienie odpowiedzi na pytanie, czy wyłączenie glutenu z diety zapobiega rozwojowi tkanki tłuszczowej, jak również, jakie są długofalowe konsekwencje takiej diety.

W doświadczeniu, myszy karmiono karmą o zawartości tłuszczu i z domieszką 4,5% glutenu w jednej grupie kontrolnej. Naukowcy następnie oceniali w obu grupach kilkanaście parametrów takich jak masa ciała, poziom cukru, skład krwi i temu podobne. Stwierdzono, że w porównaniu z myszami, które jadły gluten, zwierzęta na diecie bezglutenowej wykazały spadek przyrostu masy ciała i otyłościbez zmian w poziomach absorpcji tłuszczów.

Oznacza to, gluten pszenny i prawdopodobnie lektyny, mogą zakłócać procesy hormonalne i wydalnicze w organizmie, jak również bezpośredni wpływ na pewne receptorów powoduje zmiany metabolizmu ssaków w kierunku zwiększenia masy ciała. Pszenica, jak również wszystko, co staramy się wykorzystać, jako pokarm zawiera energię/ materię, jak również informacje, które organizm wykorzystuje do utrzymania integralności genetycznej, a które mogą przeszkadzać w przeprowadzaniu odpowiednich procesów.

Do spożywania niektórych produktów, nasze ciała przystosowywały się przez tysiące lat. Ale pszenica, zwłaszcza w nowoczesnej formie, jest biologicznie i ewolucyjnie nowym źródłem materii/energii i informacji. Do tego stopnia, że ludzie nadal intensywnie działają manipulując genami w hodowli pszenicy i powodując jej hybrydyzację. Ma to również znaczenie dla zachowanie naszych genów i odpowiednich procesów biologicznych w naszych organizmie.

Naukowcy doszli do wniosku, że dane potwierdzają pozytywny wpływ diety bezglutenowej powodując zmniejszenie otyłości, podatności na zapalenia i tak zwanej insulinooporności. Bezglutenowa dieta może być dobrym zaleceniem w celu zapobiegania otyłości i zaburzeń metabolicznych. Poprzednie badania grupy naukowców zajmujących się analizą wpływu pszenicy na przyrost masy ciała przez bydło, doprowadziły również do podobnych wyników. Bydło karmione pszenicą zawsze waży więcej, ale jest też bardziej podatne na choroby.

Należy pamiętać, że spożywanie pszenicy powoduje ponad 200 negatywnych skutków dla zdrowia i przyrost masy ciała jest tylko jednym z nich. Chociaż wzrost wagi często jest czymś, co najczęściej zauważamy, rzeczywistość jest taka, że choroby układu krążenia, zaburzenia psychiczne, autyzm, choroby jelita grubego, i wiele innych wspólnych dolegliwości są bezpośrednio związane z „królową zbóż”. Czy nadszedł czas, aby zrezygnować całkowicie z pszenicy i glutenu? Każdy musi sam odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Źródło: Internet

Źródło polskie: http://www.arkadia-polania.pl/gluten-pszenny-powoduje-epidemie-otylosci-w-krajach-rozwinietych.php


🍀 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować moją pasję dzielenia się ciekawą wiedzą, i dostarczać wysokiej jakości treści. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe, dlatego Twoje wsparcie ma sens.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

TA ŻYWNOŚĆ SZKODZI: TEŻ MASZ TO W DOMU!

Żywność i odżywianie: poznaj sekrety i paradoksy

Znacie na pewno anegdotę o tym, iż znany propagator joggingu, odżywiający się tzw. „pełnoziarnistymi produktami” na fali ich popularności w latach 90-tych, zmarł na zawał serca w wieku 40 lat.

Po latach powoli prawda wychodzi na jaw. Otóż ludzki organizm nie jest w ogóle przystosowany do biegów długodystansowych, maratonów. Ich wpływ na serce można porównać do destrukcyjnych drgań młota pneumatycznego. Wielu maratończyków umiera podczas zawodów, tak, jak ostatnio w Warszawie – ratownicy byli bezsilni, 15-sto minutowa, ręczna reanimacja nic nie dała.

Zaś to pełnoziarniste łajno – zawierające mnóstwo glutenu i gliadyn – masakruje ludzki organizm: pustoszy układ krążenia, uszkadza mózg i szereg innych narządów.

Obecnie wciąż zaleca się spożywanie produktów pełnoziarnistych jako rzekomo zdrowych. Tymczasem – nawet pełnoziarniste pieczywo i makarony, nie ma praktycznie żadnej wartości odżywczej, poza błonnikiem i białkiem (gluten itp). Życie kolejny raz przerosło kabaret, bo okazuje się, że najtańsze makarony z biedrony są mniej szkodliwe, niż te pełnoziarniste.

Dieta wielu narodów oparta jest na zbożach: chleb, bułki, ciasta, ciastka, makarony, naleśniki, pizza, i inne. Tę dietę pszeniczną wypromowało WHO i FAO w latach 90-tych XX wieku. Tak, to samo WHO, które chciało się dorobić na preparatach na grypę w 2009 roku!

Od lat 90-tych XX wieku systematycznie wzrasta ilość spożywanych produktów zbożowych, w tym tych pełnoziarnistych. Co ciekawe, wzrasta też ilość przypadków otyłości, cukrzycy, raka, i wielu innych chorób. Diety oparte na tych pełnoziarnistych produktach nie działają, nie ma spadku wagi lub jest niewielki, częsty jest efekt jojo.

Możesz pomyśleć, iż nasi rodzice i dziadkowie jedli całe życie chleb i makarony, i żyją.. Ten argument nie ma już zastosowania. Odmiany pszenicy obecne na rynku rolnym PRL były zupełnie inne, niż te które są w sprzedaży od lat 90-tych XX wieku. Jeszcze w czasach zimnej wojny dokonano modyfikacji genetycznej zbóż, na drodze krzyżówek, tak, aby były one wydajniejsze ekonomicznie, i zawierały więcej glutenu. Ten chleb i makaron, który jest w sprzedaży teraz, z ich odpowiednikami z dawnych czasów łączy jedynie nazwa. Zmieniło się właściwie wszystko: rodzaj zbóż, receptura, dodatki chemiczne itp.

Stąd wzięło się przekonanie, że tak naprawdę nauka nie zna skutecznej diety odchudzającej, zaś różnego rodzaju szarlatani zbijają majątek na cudownych suplementach odchudzających – ostatnio reklamowana była zielona kawa.

Kiedyś ludzie powszechnie spożywali: amarantusa, orkisz i inne zboża pierwotne

Zaś te hybrydy, które są produkowane i sprzedawane teraz, niczym nie przypominają tych dawnych zbóż. Jednak dziś można kupić te dwa powyższe w odpowiednich sklepach, jak i w internecie.

Ludzie mają pewien destrukcyjny nawyk myślowy. Otóż uważają sprawę diety, suplementów, ziół, pozytywnego myślenia – za coś drugorzędnego, a nawet trzeciorzędnego w sprawie zdrowia i leczenia chorób. Pokiwają głowami, przyznają Kefirowi rację, a potem, jak zawsze, zasiądą do stołów by wpi*przać produkty z glutenem, mięsem, cukrem.

Myślą oni, że gdy przyjdzie choroba, to i tak będą musieli iść do lekarza, przyjąć końskie dawki syntetycznych lekarstw, zaś jako szpitalne posiłki – pieczywo, makarony, mleko, kawa zbożowa, pieczywo, mięso i jeszcze raz pieczywo 😉

Jak polega tzw. naturalne leczenie i zdrowe odżywianie u wielu ludzi? Otóż zjedzą oni raz na jakiś czas coś zdrowego – np. kilka jagód, z dwa jabłka, czy wypije raz kiedyś jakieś zioła – a tak, robią to samo, co zawsze – piją, palą, i jedzą to, co szkodliwe. Mając usprawiedliwienie: „przecież tydzień temu zjadłem surówkę, więc odżywiam się zdrowo”. To może brzmieć jak scenariusz skeczu z kabaretu, ale to niestety rzeczywistość..

I teraz zadam Wam takie pytanie: dlaczego ludzie chorzy na cukrzycę, karmieni są w szpitalach przede wszystkim pieczywem i produktami z mąki? Które mają bardzo wysoki indeks glikemiczny. Przecież te produkty są dla nich szkodliwe.

Podobnie jest właściwie we wszystkich szpitalach. W ogóle nie przykłada się tam wagi do spraw odżywiania. Jest podział: dieta normalna, dieta wątrobowa, dieta bez-mleczna.

Przy wyborze jadła szpitalnego głównym kryterium jest wartość kaloryczna. Ustala się jadłospisy tak, by zawierały konkretną ilość kalorii. W efekcie, są to puste kalorie, a jakość jedzenia jest katastrofalna. Często likwiduje się szpitalne kuchnie, a zlecenia na zaopatrywanie szpitala dostaje firma cateringowa, założona przez kogoś z rodziny dyrektora szpitala.

Główne pokarmy w szpitalach to: pieczywo, sery białe i topione, kawa zbożowa, makarony, mleko, mięso, itp. Nie ma prawie w ogóle warzyw i owoców, o czym pisały nawet oficjalne media.

Czy jest to tylko zaniedbanie i redukcja kosztów? Zacofanie naszej post-PRLowskiej służby zdrowia?  A może jest to perfidne ludobójstwo, dokonywane w białych rękawiczkach, w majestacie prawa, przy zupełnym milczeniu ofiar?

Oceńcie to sami.


Tutaj przeczytaj o pszenicy i glutenie:

Gluten pszenny, niepozorne białko, które zabija Cię na raty.. (link)
Gluten może Cię zabijać, a Ty o tym nie wiesz.. (link)
Przeczytaj też o kłamstwach na temat odżywiania:

Ukrywane fakty o odżywianiu. Od lat nas okłamują, cel: kasa! (link)


🍀 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować moją pasję dzielenia się ciekawą wiedzą, i dostarczać wysokiej jakości treści. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe, dlatego Twoje wsparcie ma sens.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

TUSZ Z PARAGONÓW JEST SZKODLIWY! TRZEBA UWAŻAĆ!

Nawet tusz do paragonów jest szkodliwy!

Dotychczas była to kolejna teoria, teraz mówią o niej oficjalne media. Zauważcie, iż coraz więcej ukrywanej prawdy jest wprost ujawniane. Takich spraw będzie wychodzić jeszcze więcej, przygotujcie się na to..

Dotykasz paragonów drukowanych w sklepach? Możesz mieć kłopoty (bisfenol A). Naukowcy nie mają wątpliwości, ludzie powinni bardziej uważać!

Jarek Kefir


Bisfenol A: toksyczny związek z tuszu do paragonów

Cytat: „Stosowany do produkcji tworzyw sztucznych bisfenol A (BPA) może zwiększać ryzyko poronienia – ogłosili naukowcy ze Stanford University podczas dorocznej konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu (ASRM).

W badaniu wzięło udział 115 ciężarnych, które w przeszłości miały problemy z zajściem w ciążę lub dochodziło u nich do poronień.

Na początku ciąży badanym pobrano próbki krwi i oznaczono poziom BPA. Następnie kobiety podzielono na 4 grupy –  w zależności o stężenia BPA w organizmie.

W czasie trwania obserwacji poroniło 68 badanych. Okazało się, że największym, bo aż 80 proc. ryzykiem poronienia, obarczone były kobiety z grupy o najwyższej zawartości bisfenolu A w próbkach krwi.

Wprawdzie samo opisywane badanie nie jest dostatecznym dowodem na istnienie przyczynowo-skutkowej zależności pomiędzy BPA a poronieniami, jednak doniesień o szkodliwym wpływie bisfenolu A na zdrowie (w tym reprodukcyjne) stale przybywa.

Całkowite uniknięcie kontaktu z BPA jest praktycznie niemożliwe. Jest jednak kilka wartych zapamiętania sposobów na ograniczenie go:

  • nie gotować i nie podgrzewać jedzenia w plastikowych pojemnikach,
  • unikać dotykania paragonów drukowanych w sklepowych kasach i terminalach płatniczych,
  • chronić wodę i napoje w plastikowych butelkach przed światłem słonecznym,
  • ograniczyć spożywanie produktów sprzedawanych w konserwach.

Źródło: Nature World News


🍀 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować moją pasję dzielenia się ciekawą wiedzą, i dostarczać wysokiej jakości treści. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe, dlatego Twoje wsparcie ma sens.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm