Zabijając „wewnętrzne dziecko” w nas, zabijamy część nas samych

Psychologia i rozwój świadomości: czyli jak zabijamy Wewnętrzne Dziecko w nas samych

Cyt. „Ludzie z natury są bardzo wrażliwi.  Jesteśmy tak emocjonalni, ponieważ wszystko odbieramy poprzez na­sze emocje. Emocje są jak radio, które można nastroić na odbiór pewnych częstotliwości. Naturalną częstotli­wością istot ludzkich przed udomowieniem jest radość życia i chęć jego poznawania. Jesteśmy nastrojeni na mi­łość.Jako dzieci nie znamy definicji miłości jako pojęcia abstrakcyjnego. Po prostu kochamy, bo tacy jesteśmy.

W ciało emocjonalne wbudowany jest system alar­mowy, który powiadamia nas, gdy coś idzie źle. To samo jest z ciałem fizycznym. Ma ono system alarmo­wy, który ostrzega, że coś się w nim psuje. Nazywamy to bólem. Ból oznacza, że coś złego dzieje się z na­szym ciałem, o które powinniśmy dbać. Systemem alarmowym dla emocji jest lęk. Jeśli się boimy, to znaczy, że coś jest nie tak – może nawet zagraża nam niebezpieczeństwo utraty życia.

 Jako dzieci nie znamy definicji miłości
jako pojęcia abstrakcyjnego. Po prostu
kochamy, bo tacy jesteśmy.

Człowiek odbiera emocje nie za pośrednictwem wzroku, ale poprzez ciało emocjonalne. Dzieci po prostu odczuwają emocje, a ich świeży umysł ani ich nie interpretuje, ani nie podważa.

 To dlatego dzieci akceptują pewnych ludzi i odrzucają innych. Kiedy nie są kogoś pewne, odrzucają go, ponieważ wyczu­wają emocje, które ta osoba wysyła. Dzieci łatwo od­gadują, że ktoś jest zdenerwowany, zły. System alar­mowy dziecka wytwarza pewną dozę lęku, który ostrze­ga: „Nie zbliżaj się!” – dzieci poddają się temu in­stynktowi i nie podchodzą.

Uczymy się emocji zgodnie z atmosferą panującą w naszym domu i naszymi indywidualnymi reakcja­mi. Dlatego brat i siostra wychowani w tym samym domu reagują różnie. Każde z nich inaczej uczy się bronić i przystosowywać do najprzeróżniejszych sy­tuacji. Kiedy nasi rodzice nieustannie walczą, kiedy w domu panuje dysharmonia, brak szacunku i kłam­stwo, uczymy się emocjonalnych sposobów upodob­niania się do nich. Nawet jeśli mówią nam, żeby ich nie naśladować i nie kłamać, emocjonalna energia naszych rodziców, całej naszej rodziny, zmusza nas do odbierania świata w bardzo podobny sposób Energia emocjonalna, jaka panuje w rodzinie, na­straja nasze emocje na swoją częstotliwość. Emocje stopniowo zmieniają ton i nie jest to już ton nor­malny dla człowieka. Zaczynamy bawić się w gry dorosłych, gry zewnętrznego Snu i w końcu przegry­wamy. Przegrywamy, bezpowrotnie tracąc niewin­ność, wolność, szczęście i zdolność do miłości. Zmuszono nas, żebyśmy się zmienili, i teraz zaczę­liśmy widzieć inny świat, inną rzeczywistość: rzeczy­wistość niesprawiedliwości, emocjonalnego bólu i emocjonalnej trucizny. Witajcie w piekle! – pie­kle, które ludzie tworzą sami dla siebie, które jest Snem Planety. Wchodzimy do tego piekła, choć nie jest to nasz osobisty wynalazek. Istniało długo przed naszymi narodzinami.

Obserwując dzieci, zobaczymy, w jaki sposób ule­ga zniszczeniu prawdziwa miłość i wolność. Wyobraź­my sobie dwu- lub trzyletnie dziecko bawiące się i biegające po parku. Jest przy nim mama. Bacznie obserwuje i boi się, aby dziecko nie upadło i nie zrobiło sobie krzywdy. W pewnym momencie chce je powstrzymać, a dziecko myśli, że mama się z nim bawi. Ucieka więc od niej jeszcze szybciej. Po ulicy przylegającej do parku mkną samochody, co wpra­wia matkę w jeszcze większe przerażenie. W końcu łapie dziecko. Ono spodziewa się, że matka będzie się z nim bawić, a tymczasem dostaje klapsa. To jest szok. Szczęście dziecka było wyrazem miłości płyną­cej z jego wnętrza. Nie rozumie, dlaczego matka tak zareagowała. W ten sposób krok po kroku niszczo­na jest w nim miłość. Dziecko nie zna słów, ale i tak całym sobą pyta pełne wyrzutu – „Dlaczego?”

Bieganie, zabawa, są wyrazami miłości. Miłość prze­staje jednak być bezpieczna, przecież rodzice karzą cię, kiedy ją wyrażasz. Stawiają cię do kąta, zabraniają robić to, na co miałbyś ochotę. Mówią ci, że jesteś złym chłopcem albo niegrzeczną dziewczynką… to jest przygnębiające, to jest kara.

W systemie nagród i kar istnieje poczucie spra­wiedliwości i niesprawiedliwości, tego, co jest w porządku i tego, co w porządku nie jest. Poczucie nie­sprawiedliwości jest jak nóż, który zadaje emocjonal­ne rany, a ranę może jeszcze dodatkowo zakazić emo­cjonalna trucizna. Dlaczego tak się dzieje? Popatrzmy na inny przykład.

Wyobraź sobie, że masz dwa lub trzy lata. Jesteś szczęśliwy, bawisz się, odkrywasz świat. Nie jesteś świa­dom tego, co dobre, a co złe, co jest słuszne, co na­leży robić, dlatego że jeszcze nie zostałeś udomowiony. Bawisz się w pokoju wszystkim, co cię otacza. Nie masz żadnych złych zamiarów, nie próbujesz niczego popsuć, ale bawisz się gitarą taty. Dla ciebie to za­bawka taka jak inne, absolutnie nie próbujesz zaszko­dzić ojcu ani go zranić. Ale tata ma jeden z tych dni, kiedy jest poirytowany. Ma problemy w firmie. Wcho­dzi do pokoju i widzi, że bawisz się jego rzeczami! Natychmiast wybucha, chwyta cię i spuszcza lanie.

Z twojego punktu widzenia jest to niesprawiedli­wość. To on przyszedł zdenerwowany, wyładował na tobie złość, zranił. Był kimś, komu bezgranicznie ufa­łeś. Przecież jest twoim ojcem, kimś, kto zazwyczaj cię broni, pozwala ci się bawić i pozwala być sobą. Teraz stało się coś niepojętego. Poczucie niespra­wiedliwości jest jak ból serca. Zostałeś dotknięty, to boli, sprawia, że płaczesz. Płaczesz nie dlatego, że dostałeś klapsa. Nie chodzi o przemoc fizyczną, nie to cię zraniło, przemoc emocjonalna jest, jak czujesz, niesprawiedliwa.  Przecież ty nic nie zrobiłeś!

Poczucie krzywdy otwiera ranę w twoim umyśle. Twoje emocje zostały zranione i w tym momencie straciłeś jakąś cząstkę swej niewinności. Nauczyłeś się, że nie zawsze możesz ufać ojcu. Nawet jeśli twój umysł jeszcze tego nie wie, bo jeszcze nie potrafi analizo­wać, ale już rozumie. „Nie wolno mu ufać!” Twoje emocje mówią ci, że są sytuacje, kiedy nie wolno ufać, i mówią ci też, że to się może powtarzać.

Twoją reakcją może być lęk, złość, nieśmiałość lub po prostu płacz. Tak czy inaczej reakcja jest już emo­cjonalną trucizną, ponieważ normalną reakcją przed udomowieniem jest chęć odwetu – twój tata dał ci klapsa, a ty masz ochotę mu oddać. Oddajesz mu albo tylko podnosisz rękę, żeby to zrobić, a to spra­wia, że ojciec gniewa się na ciebie jeszcze bardziej. Większa złość oznacza większą karę. Teraz wiesz, że gotów jest cię skrzywdzić. Boisz się, ale już się nie bronisz, bo wiesz, że to tylko pogorszy twoją sytuację.

Wciąż nie rozumiesz dlaczego, ale wiesz, że twój ojciec zdolny jest do wszystkiego. To otwiera piekącą ranę. Przedtem twój umysł był absolutnie zdrowy, a ty byłeś niewinny i ufny. Potem rozważny umysł próbuje zrobić coś z tym doświadczeniem. Uczysz się re­agować w określony, twój własny, indywidualny spo­sób. Zatrzymujesz emocje w sobie, a to zmienia twój sposób życia. Teraz coraz częściej będą się powtarzać podobne doświadczenia – niesprawiedliwość ze stro­ny mamy, taty, braci, sióstr, wujków i ciotek, szkoły, społeczeństwa, każdego. Z każdym nowym lękiem uczysz się samoobrony, ale już nie takiej, jaką posługiwaleś się przed udomowieniem, kiedy umiałeś bro­nić się, nie przerywając zabawy.

Ponadto zranieniu towarzyszy coś, co z początku nie stanowi zbyt wielkiego problemu – emocjonalna trucizna. Z czasem kumuluje się i nasz umysł podej­muje z nią swoistą grę. Powoli zaczynamy bać się przyszłości, bo zachowaliśmy wspomnienie trucizny i nie chcemy, żeby to, co niemiłe, powtórzyło się.

Pamiętamy także akceptację, kiedy tata i mama byli dla nas dobrzy i żyliśmy w harmonii. Pragniemy harmonii, ale nie potrafimy jej stworzyć. Ponieważ żyjemy w świecie własnej percepcji, sądzimy, że wszystko, co dzieje się wokół nas, dzieje się przez nas. Wierzymy, że mama i tata walczą ze sobą z naszego powodu, na­wet jeśli nie ma to z nami nic wspólnego.

Z każdym dniem tracimy niewinność.

Gromadzi­my urazy i już nie przebaczamy.

Z czasem wszystkie najdrobniejsze nawet zdarzenia i ich konsekwencje uświadamiają nam, że nie jest bezpiecznie być kimś, kim jesteśmy naprawdę. Z każdym tak jest. Poszcze­gólni ludzie różnią się tylko intensywnością odczuć, która zależy od indywidualnej inteligencji, poziomu wykształcenia i wielu innych rzeczy. Jeśli masz szczę­ście, udomowienie nie jest zbyt silne. Ale jeśli masz pecha, udomowienie może być tak silne, a rany tak głębokie, że nawet nie będziesz miał odwagi mówić. Będziesz się tłumaczył: „Jestem nieśmiały”, a tymcza­sem nieśmiałość jest lękiem przed otwartym wyraża­niem swojej osobowości. Możesz wierzyć, że nie po­trafisz tańczyć lub śpiewać, jednak wszystkie niemoż­ności biorą się z tłumienia normalnego ludzkiego instynktu okazywania miłości.

Fragment z : Ruiz Don Miguel – Ścieżka Miłości. Sztuka budowania związków

Pobrano z: zenforest.wordpress.com

Przygotowała: nika_blue

IDEOLOGIE i WIERZENIA TO BLEF, WYRZUĆ Z GŁOWY SYF!

Ideologie, wierzenia i polityka bez cenzury i dogmatów

Tytuł może trochę przewrotny, ale chcę Wam, czytelnicy, przedstawić tutaj pewną ideę.. Ideę będącą pomostem pomiędzy krwawiącym, rozbitym na miliony ideologicznych odłamów świecie..

Zacznijmy od tego, czym są ideologie. Pisałem o tym wiele razy, teraz tylko przypomnę w skrócie: ideologia to pochodna religii, to jasny i skonkretyzowany obraz widzenia świata, oparty na dogmatach, wymyślonych dawno temu przez człowieka.

Co łączy różne ideologie i systemy wierzeń?

Każda ideologia ma też pochodną piekła i pochodną nieba. Piekło to oczywiście, w zależności od światopoglądu – państwo socjalistyczne, neoliberalne, itp.

Ciekawe jest to, iż każda ideologia ma silnie skonkretyzowany i jasny obraz piekła. Piekło już tu jest, tu i teraz, jak przekonują ideologiści. A niebo? Czy ono także jest takie jasne i oczywiste?

Otóż nie. Z tej prostej przyczyny, że żadnej ideologii nie udało się stworzyć nieba. Ba. Gdy dana ideologia zaczęła dominować, stawało się piekło na Ziemi, i to najbardziej ekstremalne – z milionami zabitych, więźniów, wysiedlonych, tułaczy, przedwcześnie zmarłych..

Owszem, ludzie się łudzą, że jak któraś ze współczesnych ideologii zostanie wprowadzona, to nastąpi raj.

„Gdyby idee Janusza Korwina Mikke zostały wprowadzone w 100%, wtedy zarówno przedsiębiorcy, jak i szeregowi pracownicy zarabialiby dobrze”

„Gdyby wprowadzić idee socjaldemokracji i 100% tolerancji, na Ziemi w końcu zapanowałby pokój”

„Gdyby wszyscy popierali wartości rodzinne i monogamię, to nie byłoby zdrad, romansów, rozwodów, przemocy domowej, zła”

A wiecie co ja sądzę o powyższych gdybaniach? Mam na to TOTALNIE WYJE*ANE! 😉 xD

Nigdy nie ufaj ideologiom ani gotowym systemom wierzeń!

Mnie nie interesuje to, „co by było, gdyby” – bo prawa psychologii jak i owe ideologie są tak skonstruowane, by nigdy owego „nieba” nie osiągnąć. Nie o to chodzi by złapać króliczka, ale by gonić go. I przy okazji tego wiecznego pościgu za króliczkiem – tracisz indywidualność, tracisz godność, tracisz pieniądze.. I w ostatecznym rozrachunku, płacisz największą cenę jaka jest tylko możliwa – TRACISZ SIEBIE. To śmierć za życia.

Świat należy zmieniać TU i TERAZ, takim jaki on jest, a nie snuć fantazje, co by było, gdyby wszyscy ludzie na Ziemi wyznawali taką a nie inną ideologię. Chcesz, aby wszyscy na Ziemi zmienili się w Ciebie? Chcesz zapełnić planetę swoimi klonami? Takie fantazje, o tym, jak fajnie i zajebiście będzie, gdy zatriumfuje dana ideologia, dany model widzenia świata – przypominają mi majaczeniowe brednie paranoika przypiętego pasami bezpieczeństwa do łóżka.

Na świecie jedynie zmiana jest pewna

Świat to ciągłą zmiana, zmiana właściwie jest jedyną pewną rzeczą. Nic nie jest pewne, nic nie jest wieczne, każda idea, każde prawo, każda religia, każde imperium mają swój początek, rozwój i naturalny kres. Świat to ciągłe generowanie nowej przestrzeni – także chodzi o przestrzeń w sferze idei. To ciągła kreacja, i jest tutaj ważna kreacja sama w sobie – jako PIĘKNO PROCESU – a nie model postrzegania świata, jakim operujemy, bo on się będzie zmieniał tysiące razy w ciągu naszego życia. Nie minie kilka dekad od naszej śmierci – i nasi potomkowie będą już mieli zupełnie inne idee, problemy, dylematy do rozwiązania, a nasze potyczki na ideologie, będą albo śmiesznym, albo ponurym (bardziej prawdopodobne..) zapisem historii.

Postaraj się patrzeć na ten świat, jak na wielkie laboratorium z tysiącami próbek – ideologii, religii, wierzeń. Ty staraj się badać ten świat, używając tych próbek jako narzędzi. Nie dawaj ideologii sobą rządzić, to jest jedynie próbka – narzędzie – którego możesz użyć. Ale, do cholery – nie wypijaj odurzającej substancji z tych laboratoryjnych próbek, bo konsekwencje będą fatalne! 😉 Nie daj sobie prać mózgu, czytelniku.

Fakty a obserwacje – odróżnij jedno od drugiego!

Podstawowy błąd w myśleniu to ten, iż nie odróżniamy faktów od opinii o faktach. Na tym polu powstaje niezliczona ilość złych sytuacji i konfliktów. Czym jest pszczoła? Według encyklopedii, jest ona owadem społecznym produkującym miód. Dla pszczelarza pszczoły są czymś pięknym, wspaniałym, to całe jego życie, pasja, poświęcenie, zarobek. Dla typowego mieszkańca Warszawki pszczoły mogłyby nie istnieć. Zaś jak rozumuje proste, wydawałoby się pojęcie – pszczoła – osoba silnie uczulona na jad pszczół, os i szerszeni? Alergik nienawidzi pszczół, jakby miał taką moc, to by je wszystkie zaje*ał w piz*u. Dla alergika pszczoła to śmiertelne zagrożenie, niezwykle silne, negatywne emocje, przykre wspomnienia z przyjazdu pogotowia ratunkowego, itp itd.

Oceniając ideologia, systemy wierzeń, modele światopoglądowe – patrz zawsze, czy to, co głosi dany system – ma odzwierciedlenie w faktach. W faktach tu i teraz – a nie w przyszłości. Jeśli dana kobieta nie szanowała swojego chłopaka, zdradzała go a potem rzuciła – to czy uwierzysz jej, jak będzie Ci truć dupsko o monogamii, wierności, wartościach rodzinnych? Ja nie. Nie wierz w to, że dana kobieta mówi Ci, iż teraz już będzie w porządku, że w nowym związku nie powtórzy błędów.

Słowa od zawsze były za darmo, a teraz ich wartość jest jeszcze mniejsza – ujemna. Sam, by wywołać tzw. „pyszny ból dupy”, czyli święte oburzenie u współdyskutantów, posługiwałem się najróżniejszymi ideami, od prawa do lewa. A wszystkimi tymi ideologiami gardzę w równym stopniu. Patrz zawsze na to, czy dany system wierzeń, priorytety, wartości – mają odbicie w życiu realnym człowieka, Tu i TERAZ – w jego czynach, wyborach, postawach.

Liczą się tylko fakty, a nie deklaracje!

Musisz zawsze rozgraniczać sferę deklaracji od sfery faktów. Zadeklarować możesz co tylko zechcesz – np t0, że do końca życia będziesz praktykował ścisłą ascezę. Ale czy wytrwasz w tak radykalnym i nieżyciowym postanowieniu te dajmy na to – 60 lat – do śmierci?

Zadeklarować możesz dowolny pogląd, jednak jeśli nie będzie on miał potwierdzenia w życiu realnym, w faktach, to jaka będzie wartość takiej deklaracji? Według globalnych badań, około 25% dzieci na Ziemi to owoce kobiecej zdrady. Inne badania głoszą, iż 70% mężatek mających pięcioletni lub dłuższy staż małżeński, zdradziło.

To oczywiście tylko przykłady, i można je dostroić do dowolnej sytuacji. Chodzi mi tutaj nie o piętnowanie osób, ale postaw, szkodliwych schematów ludzkiego działania.

Wracając do tego, co pisałem na początku tekstu:

-cechą wspólną wszystkich ideologii i modeli wierzeń, jest ich fałszywość jako całości, możliwe jest tylko uchwycenie części prawdy.
-święty Mikołaj nie istnieje. Nawet jeśli społeczeństwo będzie „grzeczne” i zaakceptuje w 100% daną ideę, to nie przyjdzie żaden święty Mikołaj i nie przyniesie „prezentu” w postaci ideologicznego raju na Ziemi. Będzie raczej piekło na Ziemi, miliony ofiar, wypędzonych, uwięzionych, zaginionych, niesłusznie oskarżonych i skazanych, i jeszcze więcej: nieszczęśliwych, z totalnie wypranym mózgiem, umarłych za życia..
-każda ideologia jest utopijna i zła. Nie ma ideologii nie-utopijnych i dobrych. Wyklucza to nawet encyklopedyczna definicja.


Chcesz więcej takich artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

UWOLNIJ CIAŁO, UMYSŁ I DUSZĘ! PROSTE METODY

Proste i skuteczne ćwiczenia umysłu!

Cytat: „Umiejętność wpływania na ludzki mózg, a co za tym idzie także na większość procesów zachodzących w ludzkim ciele nie narodziła się w sterylnych laboratoriach XX wieku, ale tysiące lat temu podczas rytuałów odprawianych przy ognisku. Szamani bardzo szybko zorientowali się, że rytmiczne uderzenia w bęben i jednostajny szum grzechotek w połączeniu z tańcem wokół strzelających w niebo płomieni ułatwiają wejście w trans i osiąganie odmiennych stanów świadomości.

W takich stanach poszerzała się percepcja, wzrastała intuicja, a choroby opuszczały ciało. Tańczącym przy ognisku wojownikom szybciej goiły się rany, nie odczuwali także bólu, zmęczenia ani strachu przed śmiercią (stąd tradycja szału bitewnego).

Od Alpha do Delta

Tysiące lat później nauka rozszyfrowała procesy zachodzące podczas zmienionych stanów świadomości, przekładając je na częstotliwości fal mózgowych, ciśnienie i natlenienie krwi oraz poziom wydzielania się hormonów. Co więcej, nowoczesna aparatura komputerowa jest w stanie odtworzyć potrzebne warunki do zainicjowania w mózgu procesów towarzyszących nawet najgłębszemu transowi. Opracowany przez NASA, a stosowany obecnie także w muzykoterapii system audiowizualnej stymulacji wykorzystuje naturalną predyspozycję mózgu do dostrajania się do wibracji zewnętrznych. Jednak poziom takiego dostrojenia zależy od wielu czynników i jest uwarunkowany indywidualną i niepowtarzalną u każdego człowieka wrażliwością na bodźce.

Delikatną relaksacyjno-ilustracyjną muzykę połączono z wkomponowanymi w tło dźwiękami stymulującymi mózg do przejścia na coraz to niższe częstotliwości od Alpha do Delta. Towarzyszą temu generowane przez komputer interaktywnie wizualizacje obrazowe, które docierają do nerwów wzrokowych poddawanych stymulacji osób poprzez zamknięte powieki.

Przejściu od normalnego stanu czuwa-nia ludzkiego mózgu (rytm Betha od 13 do 30 Hz) do coraz głębszych stanów świadomości towarzyszą przyjemne doznania bez powstawania efektów ubocznych.

Rytm Alpha (od 8 do 12 Hz) – występuje podczas relaksu i odprężenia, sprzyja medytacji, spontanicznym marzeniom, wprowadza w pozytywny nastrój. Stan Alpha preferowany jest podczas przyspieszonego tempa uczenia się i zwiększania ilości przyswajanych informacji.

Rytm Theta (od 4 do 8 Hz) – występuje podczas snu lub głębokiej medytacji. Charakteryzuje się zdolnością do żywej wyobraźni, kreatywności, szybkiego uczenia się i zapamiętywania. Daje możliwość kontroli nad fizycznym odczuwaniem bólu, aktywizuje intuicję oraz stwarza przestrzeń do rozwiązywania problemów natury psychicznej i duchowej, poprzez zmianę destrukcyjnych wzorców myślowych.

Rytm Delta (od 0,5 do 4 Hz) – towarzyszy stanowi głębokiego snu, pozbawionemu marzeń sennych, oraz chwilom utraty świadomości. Fale Delta mają niebagatelny wpływ na procesy uzdrawiania i funkcjonowania systemu odpornościowego.

Na obie półkule mózgowe

Badania naukowe dowodzą, że osoby uważane powszechnie za genialne korzystają w czasie procesów myślowych zarówno z logiki lewej, jak i wyobraźni prawej półkuli. Umożliwia im to spontaniczna synchronizacja półkul mózgowych. Wyrównanie częstotliwości pracy lewej i prawej półkuli sprzyja powstawaniu twórczych pomysłów, znakomitej pamięci i nieszablonowemu myśleniu w oparciu o skojarzenia przestrzenne (myślenie wielowymiarowe). Pomiary częstotliwości fal mózgowych ćwiczących joginów, medytujących w tradycyjnych stylach mnichów Zen oraz będących w transie szamanów wykazały, że wszyscy oni osiągali głęboką synchronizację półkulową z przewagą rytmów Theta (4 – 8 Hz).

Umiejętność wprowadzania oraz utrzymywania mózgu w stanie aktywnej pracy obu półkul nie tylko przyspiesza osiąganie stanu pełnego relaksu i głębokiej medytacji, co sprzyja dostępowi do wszelkich treści zawartych w podświadomości człowieka, ale także umożliwia trwałe zapamiętywanie i natychmiastowe kodowanie nowych wzorców postrzegania świata oraz zachowania jednostki w społeczeństwie. W takim stanie świadomości istota ludzka jest zdolna w pełni wykorzystać cały swój potencjał myślowy charakteryzujący się wewnętrzną harmonią, lepszą pamięcią, koncentracją i percepcją, odpornością psychiczną (stres, strach), sprawnością psychomotoryczną, wyższym IQ (Iloraz Inteligencji) i EQ (Inteligencja Emocjonalna) oraz pewnością siebie.

Uczymy mózg

Opierając się na zdolności naszego mózgu do poddawania się częstotliwościom zewnętrznym, możemy niejako sztucznie wprowadzić się za pomocą rytmów o specjalnych częstotliwościach w stan odpowiadający półkulowej synchronizacji. Specjalistyczna muzykoterapia sprawi, że będziemy mogli „nauczyć” mózg generować właściwy cykl snu i czuwania, likwidując stany bezsenności i wpływając na głęboką regenerację organizmu. Co więcej, zainicjowanie w mózgu rytmu Delta może poprawić jakość naszego snu bez względu na to, czy mamy z nim problemy czy też nie. Powtarzanie procesu stymulacji półkulowej prowadzi do uzupełnienia energii i całkowitej relaksacji mięśni i psychiki. W niektórych wypadkach mogą zmniejszyć się także dolegliwości związane z depresją, negatywnym myśleniem, niepewnością, brakiem wrażliwości, lękami, tremą, fobiami, alergiami i astmą.

Aby wzmocnić oddziaływanie stymulacji możemy pokusić się o wygenerowanie pozytywnych stanów psychicznych za pomocą siły naszej woli. Kiedy próbujemy uwolnić się od stresu i związanych z nim lęków, musimy najpierw wydostać je z naszej podświadomości i przetransformować za pomocą świadomych wizualizacji. Tremę, niepokój lub brak wiary w swoje możliwości przełamujemy wyobrażając sobie, jak z łatwością pokonujemy trudne życiowe sytuacje, z którymi przychodzi nam się zmagać w rzeczywistości. Aby nie poddać się zakorzenionym w podświadomości wzorcom zachowań możemy do naszych świadomych wizualizacji dołożyć jeszcze ćwiczenia oddechowe. W podobny sposób rozprawiamy się ze schorzeniami o podłożu psychosomatycznym, takimi jak alergia lub astma. Czynnikiem wspomagającym wszystkie nasze działania jest całkowite odprężenie i rozluźnienie mięśniowe towarzyszące rytmom Theta i Delta.

Programowanie podświadomości

Stymulacja audiowizualna mózgu nadaje się także do tak zwanego programowania podświadomości w celu likwidacji uzależnień, transformacji osobowości lub wchodzenia w stany medytacyjne. W podświadomości istnieje możliwość „przeprogramowania” wcześniej zakodowanej informacji oraz możliwość zapisania nowej. Przeprogramowanie informacji, które w naszej podświadomości są niepożądane, takie jak skłonność do uzależnień lub traumatyczne doświadczenia rozpoczynamy od wyciągnięcia ich na „powierzchnię” poprzez przypomnienie, a następnie przeżywamy je raz jeszcze, ale już w przetransformowanej na pozytywną formie. Podobną pracę możemy wykonać, jeśli chcemy wyzbyć się wszelkich uczuć powstałych na bazie agresji mających najczęściej przyczynę w stłumieniu lub niezdolności do właściwego wyrażania naszych stanów emocjonalnych.

Takie mentalne ćwiczenia należy powtarzać do chwili, aż przestaną budzić w nas nieprzyjemne skojarzenia. Największą trudność sprawiają nałogi, takie jak alkohol, papierosy czy objadanie się, dlatego musimy postarać się o dobre argumenty, za pomocą których przekonamy podświadomość, iż nie są nam już potrzebne.

We własnym wnętrzu

Wprowadzenie się w stan synchronizacji półkulowej sprzyja medytacji, samopoznaniu oraz całkowitemu wyciszeniu umysłu bez konieczności stawiania sobie konkretnych celów. Na bazie rytmów Delta i Theta możemy albo wyciszyć nasz wewnętrzny dialog doprowadzając do kontemplowania pustki, albo skupić się z całą siłą na jednej konkretnej myśli. Medytacyjne doświadczenie dowodzi, że im bardziej uda nam się uwolnić od wszelkich myśli, tym bardziej zbliżymy się do poznania duchowego. Mózg stanie się „elastyczniejszy”, zwiększy swoją zdolność do kreatywności, szybkiego przekazywania informacji oraz rozwinie twórcze umiejętności.

Kiedy w czasie stymulacji audiowizualnej wprowadzane są częste zmiany częstotliwości dźwięku, w mózgu mogą pojawić się zaskakujące efekty słuchowe i wizualne, wpływa to na zwiększenie wydzielania się endorfin i serotoniny. Badania wykazały, że systematyczna stymulacja mózgu przyspiesza jego reakcje na bodźce zewnętrzne, poprawia zdolność uczenia się od 25 do 75% oraz polepsza koncentrację. Co więcej, dochodzi nawet do tworzenie się nowych połączeń nerwowych, ułatwiających szybszą rekonwalescencję i wspomagających uzdrawianie całego organizmu.

Opracowano na podstawie:

„Accessing Anomalous States of Consciousness with a Binaural Beat Technology”, F. Holmes Atwater, The Monroe Institute. „The Gateway Experience”,

dr. Robert Monroe. „Awakening The Mind, A Guide to Mastering the Power of Your Brain Waves”,

Anna Wise. „The Power of Sound, How to Manage Your Personal Soundscape for a Vital Productive & Healthy Life”, Joshua Leeds.

„Healing Sounds, The Power of Harmonics”, Jonathan Goldman

„Vergleichsuntersuhung der psychophysiologischen Entspannungseffekte einer optisch – akustischen Mind Machine mit einer Entspannungsmusik”, Peter Brauchli.

Opracowali: Bogdan Halicki, Włodzimierz Adam Osiński, źródło: 4wymiar.pl


Chcesz więcej takich artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

CZY PRZYPADKI i ZBIEGI OKOLICZNOŚCI ISTNIEJĄ?

Świadomość i duchowość: Przypadki nie istnieją – są na to dowody!

Cytat: „Co byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że masz możliwość wpływu na rzeczywistość… Jak zmieniłoby się Twoje życie? Czy nadal robiłbyś to, co do tej pory robisz? … Kirby Surprise, psycholog i terapeuta, przekonuje nas, że każdy ma taką możliwość, świadomie wykorzystując tzw. efekt synchroniczności.

Termin „synchroniczność” odnosi się do losowych „zbiegów okoliczności”, wzbogacających nasze życie. Twoje myśli i uczucia, twoje wspomnienia i doświadczenia pojawiają się w otaczających cię wydarzeniach jako zjawisko zbiegu okoliczności. Nie tylko ty posiadasz ten dar – mają go wszyscy. Wszyscy żyjemy w świecie, w którym nasze myśli i emocje ukazują się nam w postaci wydarzeń synchronistycznych. Twierdzi Kirby Surprise, autor książki „Efekt synchroniczności„.

Brzmi zadziwiająco i niewiarygodnie. A warty odnotowania jest fakt, że pozytywną opinię o książce napisali m.in. doktorzy i profesorowie psychologii, np. dr Stanley Krippner profesor psychologii ze Saybrook University. Koncepcja synchroniczności, będąca niegdyś tematem kpin, dziś zyskuje coraz więcej uwagi i uznania.

Efekt synchroniczności

Kirby Surprise pisze, że Carl Gustav Jung, jako pierwszy współczesny teoretyk zajął się badaniem znaczenia synchroniczności pod kątem wewnętrznego życia osób doświadczających tego typu fenomenu. Jung użył tego terminu w swoim wstępie do przekładu księgi I Ching autorstwa Richarda Wilhelma oraz w niewielkiej książeczce dotyczącej tego zagadnienia pt. „Synchronicity: An Acausal Connecting Principle”. Pomysły Junga na temat synchroniczności zostały częściowo rozwinięte za sprawą jego przyjaźni z fizykiem kwantowym Wolfgangiem Paulim.

O ile Jung skupiał się na podświadomości, to współczesne badania dowodzą, że to świadomy, choć ciągle tajemniczy, mózg kreuje rzeczywistość. Mózg korzysta ze zdolności wychwytywania schematów z ogromu napływających do nas bodźców. Okazuje się, że większość zdarzeń czy zjawisk, jakie zachodzą dookoła nas, są silnie związane z przeżywanymi przez nas emocjami lub z naszymi myślami. Są „wizualizowane” w naszym życiu.

Te, którym nie poświęcamy uwagi, po prostu znikają. Natomiast te, które wzbudzają w nas emocje i „zaprzątają” nasz umysł, niemal konstruują się przed oczyma. Jak to możliwe? Odpowiedzią jest efekt synchroniczności polegający na „odwzorowywaniu” pożądanych myśli i emocji we Wszechświecie, tak, by świadomie wykreowana rzeczywistość stała się przyjaznym i przyjemnym miejscem do życia.  Jest to doprawdy niezwykła koncepcja podkreślająca rolę jednostki (a także ludzkości) w tworzeniu rzeczywistości.

Efekt synchroniczności to kolejny element w układance pokazującej jak tworzyć bardziej świadome, zdrowe i spełnione życie.

W książce znajdziemy dokładnie wyjaśnienie efektu synchroniczności, wiele przykładów z życia autora bądź też jego pacjentów oraz ćwiczenia, jak tworzyć własne wydarzenia synchronistyczne.

Koncepcja synchroniczności, niegdyś temat kpin i szyderstw, stała się obecnie zjawiskiem traktowanym poważnie. Fizyka kwantowa, teorie chaosu i złożoności oraz zjawiska lokalne pozwoliły nam ujrzeć ten tajemniczy fenomen jako punkt wyjściowy do zrozumienia wielu zagadek kosmosu i uświadomienia sobie, jaką rolę w tym wszystkim odgrywa ludzkość. Kirby Surprise daje czytelnikom oryginalny przegląd koncepcji synchroniczności, który z pewnością zadziwi wielu odbiorców niniejszej książki!

– dr Stanley Krippner,
profesor psychologii, Saybrook University,
współautor książki „Personal Mythology”

Zaczerpnięte z książki: „Efekt synchroniczności”


Chcesz więcej takich artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

MIASTO OBŁĄKANYCH: NIEWYJAŚNIONY DO DZIŚ FENOMEN

„Miasto obłąkanych” – tajny, nieetyczny eksperyment wojskowy?

Cytat: „16. sierpnia 1951 rok, mieszkańców wioski Pont-Saint-Esprit w Gard ogarnia histeria i panika. Ludzie zachowują się nieludzko. Ogarnięci amokiem wyskakują z okien, krzyczą i biegają po ulicach. Pomimo, że czwartkowy wieczór w niewielkim miasteczku zapowiadał się normalnie, jak każdy inny – to jednak taki nie był. Do tej pory ludzie zastanawiają się, co tak naprawdę wydarzyło się tego dnia, gdy w wiosce na południu Francji w jednym momencie mieszkańców ogarnęła psychoza.

Dziwnych sytuacji było wiele. Kobieta wbiegła do gabinetu lekarskiego pokazując swoją zdrową i całą rękę krzycząc, że przed chwilą dłoń odgryzł jej tygrys, który ją ściga. Z kolei inny szaleniec próbował w panice zerwać z siebie całe ubranie krzycząc przeraźliwie, że cały płonie. Po chwili podbiegło do niego dwóch mężczyzn sądząc, że ten jest pijany. Chwycili go za ręce chcąc go uspokoić, jednak ten wyrwał się i jak opętany pobiegł ulicą.

W takiej sytuacji natychmiast poruszono wszelkie służby, aby udzieliły pomocy, a także został wezwany miejscowy lekarz. Jednak szaleństwo ludzi osiągnęło takie rozmiary, że niezbędne było wezwanie karetek pogotowia z sąsiednich rejonów. Z relacji miejscowego lekarza wynika, że prawie połowa mieszkańców Pont-Saint-Esprit w jednej chwili zamieniła się w ludzi obłąkanych, niepodobnych do siebie, postępujących wbrew ludzkim zasadom.

Wielu mieszkańców zabrano w kaftanach bezpieczeństwa do zakładu psychiatrycznego, inni trafili pod obserwację. Przerażające halucynacje powodowały u ludzi makabryczne wizje i jeszcze gorsze, często zwierzęce zachowania. Pewna kobieta rzuciła się kilka razy o ścianę łamiąc sobie przy tym kilka żeber. Jedenastoletni chłopiec próbował udusić swoją babcię, twierdząc, że ta jest czarownicą i powinna umrzeć. Z kolei inny mężczyzna podczas kolacji zerwał się z krzesła, dumnie oznajmił, że jest samolotem, po czym podszedł do okna, rozłożył swoje ręce niczym skrzydła i skoczył z drugiego piętra.

Szaleniec połamał sobie nogi, a mimo to wstał i biegł jeszcze przez 50 metrów. Obłęd ogarnął sporą część wioski. Niektórzy z mieszkańców widzieli ogromne bestie i piekielny ogień, inni krzyczeli, że z ich piersi wyrastają czerwone kwiaty lub że ich głowy zamieniają się w stopiony ołów. Skutki psychozy, jaka ogarnęła mieszkańców południowej Francji były przerażające. Siedem osób popełniło samobójstwo, kilkadziesiąt doznało poważnego uszczerbku na zdrowiu, samookaleczeń i ciężkich urazów. Wyjątkowi szaleńcy otrzymali środki uspokajające i zostali przewiezieni do ośrodka psychiatrycznego.

Objawy halucynacji i obłędu ustąpiły tak szybko, jak się pojawiły. Jednak strach i ogromne poruszenie wśród ludzi pozostało. Mieszkańcy domagali się wyjaśnień, co tak sprawiło, że połowę wioski ogarnęło szaleństwo na tak wielką skalę.

Sprawą zajął się dziennikarz Hank Albarelli Jr, próbując dowieść prawdy i wyjaśnić okoliczności zaistniałej sytuacji. Początkowo śledztwo nie przynosiło efektów i nie rozwiązało zagadki. Pierwszą postawioną hipotezą była skażona woda. Jednak pojawiło się pytanie: czym? Sensownej odpowiedzi nikt nie potrafił udzielić. Sprawa stawała się coraz głośniejsza, a prawdy zaczęli domagać się francuscy politycy. Aby uspokoić społeczeństwo, oskarżono miejscowego piekarza.

Winny musiał zostać znaleziony, nie ważne, czy dla świętego spokoju czy dla prawidłowego rozwikłania zagadki. Ustalono, że mężczyzna, którego piekarnia zaopatrywała większą część mieszkańców wioski nie spełniała wymogów sanitarnych i do chleba dostała się pleśń. Przypadkowo tego dnia pieczywo zostało skażone buławianką czerwoną, czyli halucynogennym grzybem, który pasożytuje na ziarnach żyta. Jaka była zatem tajemnica le pain maudit (przeklętego chleba), skoro inna hipoteza głosiła, że pieczywo zawierało organiczną rtęć?

Albarelli nie zaprzestał śledztwa, pomimo tego, że sprawa ucichła, a piekarnia, skąd pochodził przeklęty chleb stała się atrakcją turystyczną. Obłęd, jaki spadł na mieszkańców wioski, jak twierdzi dziennikarz, był skutkiem eksperymentu prowadzonego przez CIA, z czym bezpośrednio związany był Wydział Operacji Specjalnych (SOD) z Fort Detrick w stanie Maryland. Jak się okazało, naukowcy, którzy chcąc uciszyć społeczeństwo i francuskich polityków stawiając tezę o przypadkowym zatruciu miejscowego chleba pracowali dla szwajcarskiej firmy Sandoz Pharmaceutical Company (SPC). Firma ta utrzymywała nieoficjalne kontakty z amerykańskimi służbami, współpracując nad tajnym projektem sterowania większymi grupami ludzi, a także potajemnie dostarczała LSD amerykańskiemu wojsku i CIA.

Dziennikarz dotarł także do dokumentów CIA, które zawierały notatki niejakiego Franka Olsona, biochemika pracującego dla SOD. Z zapisków wynikało, że pleśń i zatruty chleb to bzdura, a przyczyną amoku mieszkańców był dietyloamid, czyli składnik LSD. Prawdopodobnie był to eksperyment poświęcony kontroli umysłu przeprowadzony przez CIA i amerykańskie wojsko. W końcu psychiczna manipulacja stosowana była także w stosunku do więźniów i żołnierzy wroga.

Dodatkowym dowodem zgromadzonym przez dziennikarza jest dokument Białego Domu wysłany do członków Komisji Rockefellera z roku 1975, mający na celu zbadanie nadużyć i przekroczeń władzy przez CIA. Znalazły się w nim nazwiska potajemnie zatrudnionych Francuzów, a także kilka informacji o zaistniałej sytuacji. Podobne eksperymenty armia USA testowała na własnych żołnierzach w latach 1954 i 1965, oczywiście bez ich wiedzy. Rzekomo toksyczną substancje podano blisko 5700 wojskowym, wielu z nich hospitalizowano przez dłuższy czas na oddziale psychiatrycznym.

W przypadku wioski Pont-Saint-Esprit toksyczną substancję podobno rozpylono w powietrzu, przez co drogą oddechową dostała się do organizmów mieszkańców. Ta hipoteza wydaje się najbardziej prawdopodobna, co potwierdzają mocne dowody zebrane przez dziennikarza śledczego Hanka Albarelli Jr. Jest to jedyne sensowne wytłumaczenie obłędu, jaki ogarnął tego dnia znaczną cześć społeczeństwa. Narkotyk wchłonął się w organizmy osób znajdujących się na zewnątrz, natomiast Ci, którzy przybywali w pomieszczeniach zamkniętych nie odczuli zmian w swoim organizmie i uniknęli makabrycznej histerii i paniki. Jednak prawda nigdy nie ujrzała światłą dziennego. CIA umywa ręce i twierdzi, że nie ma nic wspólnego z obłędem z dnia 16 sierpnia 1951 roku. Mieszkańcy wioski do dziś nie znają przyczyny zachowań ludzi z tamtego wieczoru.

Czy warto wierzyć w czystość intencji CIA? Czy dopuszczalne jest, aby zwykli ludzie, niczemu nie winni stali się „królikami doświadczalnymi” do testowania substancji o nieznanym działaniu? Sytuacja z halucynacjami, jakie miały miejsce w wiosce na południu Francji nigdy się nie powtórzyła. Być może jest to strach służb specjalnych, że prawda o ich zakresie tajnych działań wyjdzie na jaw. Jednak o tym, co wydarzyło się 61 lat temu nie dowiedzieli się nawet sami mieszkańcy Pont-Saint-Esprit.

(Źródło nieznane)


Chcesz więcej tego typu artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

PSYCHOLOGIA: JAK WYRWAĆ SIĘ Z TRAUM DZIECIŃSTWA?

Nasze dzieciństwo ma ogromny wpływ na nasze późniejsze życie. Jak się wyrwać z tego zaklętego kręgu, jak się uwolnić?

Cytat: „Kiedy byłeś mały, w nagrodę za dobre sprawowanie dostawałeś słodycze, a mama cię przytulała i mówiła, że kocha cię, bo jesteś grzeczny.

Twoja podświadomość obserwuje. Widzi, że to się zdarza wiele razy, a więc jest obowiązującym prawem, w związku z tym można sformułować następującą regułę, która będzie obowiązywała do końca twoich dni:
– Grzeczny → nagroda → słodycze → poczucie bezpieczeństwa.

Z tego prostego równania Uczeń-Podświadomość wyciągnie następne równie logiczne wnioski:

1. Muszę być grzeczny. Nie wolno nikogo urazić. Trzeba być ostrożnym, żeby kogoś nie rozgniewać. Nie wolno okazywać prawdziwych uczuć. Lepiej nic nie mówić. Nie wtrącać się, nie wypowiadać własnego zdania. Jeśli będę grzeczny i posłuszny, dostanę nagrodę.

2. Trzeba zasłużyć na nagrodę. Trzeba zasłużyć na to, żeby być bezpiecznym i kochanym.

3. Słodycze kojarzą się z poczuciem bezpieczeństwa. Jeśli zjem coś słodkiego, poczuję się znów jak ten mały chłopiec przytulony przed dobrą mamę. Poczuję się znów kochany i potrzebny.

Te trzy proste wnioski z kolei prowadzą do zachowań, których nie potrafisz czasem racjonalnie wytłumaczyć, ale które przynoszą ci dziwną ulgę, na przykład:

Kiedy się boisz albo jesteś zestresowany, czujesz, że natychmiast musisz zjeść coś słodkiego. Po pierwszym batonie sięgasz po następnego, bo nie możesz się powstrzymać. Musisz jeść słodycze! Dlaczego? Bo Uczeń-Podświadomość podpowiada, że słodycze dają poczucie bezpieczeństwa, więc sugeruje jednocześnie, że jeśli zjesz słodycze, to poczujesz się lepiej. Nie byłoby w tym może nic złego gdyby nie fakt, że w rzeczywistości słodycze dają krótką chwilę zadowolenia, a potem przynoszą gwałtowną zmianę nastroju – depresję, nerwy, niepokój – czyli działają dokładnie odwrotnie niż było twoim zamierzeniem.

Odkrywasz, że alkohol działa podobnie jak słodycze, więc myślisz, że słodycze to nagroda dla dzieci, a alkohol – dla dorosłych. W chwilach zwątpienia, słabości, smutku, sięgasz po piwo, wino albo inny alkohol. Alkohol szybko uzależnia, bo doskonale pasuje do różnych fałszywych wniosków, jakie podsuwa Uczeń-Podświadomość.

– No, ja na pewno nie jestem uzależniony! – odpowiesz. – Wieczorem piję sobie dobre wino, bo lepiej po nim śpię.

– W takim razie na pewno jesteś uzależniony – odpowiem. – Bo jeśli znasz powód, dla którego pijesz alkohol, to właśnie dowód uzależnienia.

Ale nie zatrzaskuj jeszcze tej książki. Jeszcze jedno zdanie:
Pewnie się wstydzisz, że potrzebujesz się napić. Albo że potrzebujesz zajadać smutek słodyczami. Albo że w chwilach depresji musisz kupić sobie coś nowego, bo jeśli tego nie zrobisz, to czujesz, że umrzesz.

Ja kiedyś też tak się czułam. Najpierw odmawiałam sobie jedzenia, żeby poczuć się lepiej. Myślałam, że jak zrzucę cały tłuszcz, to wreszcie odzyskam spokój i radość.

Potem wpadłam w drugą skrajność. Miałam ataki jedzenia. Obżerałam się słodyczami tak długo, że czułam się spuchnięta jak balon. Wtedy zmuszałam się do zwymiotowania wszystkiego, a potem zaczynałam od nowa.

Byłam uzależniona od Internetu. Prawie wpadłam w uzależnienie od alkoholu. Eksperymentowałam z narkotykami, byłam blisko uzależnienia się od nich. I uzależnienia od seksu, który moja podświadomość zamieniała na poczucie bycia kochaną i bezpieczną.

Wtedy czułam tylko, że koniecznie chcę to zrobić. Napić się. Spróbować jakiegoś nowego leku. Najeść się słodyczy. Wtulić się w mężczyznę.

To bardzo niezwykłe uczucie. Mrowienie w każdej komórce ciała. Muszę to zrobić. Teraz, natychmiast. Muszę. To jest dokładnie to, czego chcę. Koniecznie. Natychmiast. Jak najszybciej. Muszę, muszę!!!!

Znasz to?

To właśnie jest uzależnienie. Uczeń-Podświadomość chętnie podsuwa racjonalizujące argumenty:

– Muszę, bo potem lepiej mi się myśli.
– Muszę, bo bez tego nie będę mógł zasnąć.
– Muszę, bo to mi pomoże.
– Muszę, bo chcę! Ciągle sobie wszystkiego odmawiam.
– Chcę mieć jakieś przyjemności w życiu!

Uczeń-Podświadomość tworzy w tobie sieć fałszywych wniosków. Nie wiesz, że są fałszywe, bo są jedyne, z jakimi miałeś do czynienia. Myślisz na przykład, że jesteś gorszy od innych ludzi i dla ciebie jest to oczywisty fakt.

W rzeczywistości jednak poczucie, że jesteś gorszy od innych nie jest obiektywnym faktem, a jedynie kłamstwem, które Uczeń-Podświadomość utworzył na podstawie dostępnych mu informacji.

Na bazie jednego fałszywego wniosku buduje się cała piramida kolejnych nieprawdziwości aż w końcu obrastasz nimi jak zatopiony statek w wodorosty. Najpierw czujesz, że życie jest trudne i bardzo skomplikowane, potem szarpiesz się, ale wodorosty trzymają cię jak żelazne łańcuchy, aż w końcu pewnego dnia masz wrażenie, że kompletnie utknąłeś w mulistym dnie i nie masz już żadnej szansy na to, żeby wypłynąć z powrotem na powierzchnię.

To zapytam jeszcze raz:
– Czy wiesz kim jesteś?

Czy czujesz się szczęśliwy?

Czy masz poczucie, że płyniesz przez życie jak statek z białymi żaglami, w które dmucha pomyślny wiatr?

Czy czujesz się wolny?

Autor: Beata Pawlikowska, fragment książki „W dżungli podświadomości”


Chcesz więcej tego typu artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm