ERA DRAPIEŻNEGO FEMINIZMU NABIERA TERAZ ROZPĘDU!

Patriarchat i feminizm: o co w tym chodzi!?

Wg mistyka Dymitra Trockiego, kobieta już na starcie ma sześć razy większą wartość niż mężczyzna, gdyż może dać nowe życie, czyli urodzić dziecko, a on nie. Wiąże się to z szeregiem niedostrzeganych i ściśle zakamuflowanych przywilejów, jakie mają kobiety.

To one tak naprawdę wybierają partnera, czyli pozwalają się „zdobywać.” Decyzja o rozpoczęciu związku należy więc do nich. To one dopuszczają lub też nie dopuszczają partnera do relacji se.ksualnej. I najczęściej do kobiet należy decyzja o rozstaniu.

Więcej im się wybacza, bo to mężczyzna jest tym potrzebującym, gdyż to on silniej odczuwa potrzebę miłości, se.ksu, emocjonalności, czułości. To jemu trudniej jest to uzyskać od płci odmiennej, zaś kobietom przychodzi to bardzo łatwo. One mają wysokie wymagania, bo mogą, zaś mężczyźni niskie, bo muszą, bo są w pozycji proszącego, uzależnionego od tych miłosnych emocji i uniesień.

Kobiety nie muszą ciężko pracować, nie spoczywa na nich brzemię utrzymania rodziny za wszelką cenę. Wg Hellingera mężczyzna musi wnosić do związku materialnie więcej, właśnie dlatego, że kobieta może dać nowe życie, a on nie. Musi więc ten sześciokrotny dług spłacać ciężką pracą i wyższymi zarobkami.

Czytaj dalej „ERA DRAPIEŻNEGO FEMINIZMU NABIERA TERAZ ROZPĘDU!”

TAJEMNICE WOJNY PŁCI – KONIEC DZIECIŃSTWA LUDZKOŚCI

Czy wiesz, jaka jest różnica między siłą a mocą?

SIŁA jest wtedy, gdy za pomocą techników, robotników i sprzętu budowlanego budujesz piramidę według prawideł sztuki inżynierskiej.
MOC jest wtedy, gdy za pomocą energii myśli (telekineza) przenosisz ogromne bloki skalne, budując w ten sposób piramidę. Tak podobno było za czasów poprzedniej cywilizacji obejmującej cały glob ziemski, czyli Atlantydy.

SIŁA jest wtedy, gdy używając urządzenia technicznego (telefonu komórkowego) piszesz SMSa do znajomego, by do Ciebie przedzwonił.
MOC zaś jest wtedy, gdy przez minutę intensywnie myślisz o znajomej osobie, a ona wtedy do Ciebie dzwoni.

SIŁA to: siła fizyczna, umysł ścisły, logika, racjonalność, nauka, technologia, inżynieria, technika.
MOC to: umiejętność dyplomacji, umysł emocjonalny, empatia, kultura i sztuka, intuicja i przeczucia, jasnowidzenie i zjawiska paranormalne, jak i niesamowite zdolności ludzkiego umysłu (telepatia, telekineza i inne).

SIŁA należy do pierwiastka męskiego.
MOC zaś należy do pierwiastka żeńskiego.

Czytaj dalej „TAJEMNICE WOJNY PŁCI – KONIEC DZIECIŃSTWA LUDZKOŚCI”

CZY MĘŻCZYŹNI MAJĄ GORZEJ NIŻ KOBIETY!? [VIDEO]

Zapraszam Cię na skandalizujące i szokujące w swej wymowie video „Czy mężczyźni mają dziś gorzej niż kobiety.”

Obecnie ma miejsce zmiana wajchy. Stare struktury upadają, i na ich miejsce powstają nowe. W XX wieku powstał feminizm dążący do równouprawnienia kobiet. Osiągnął on swoje cele, a potem został wypaczony, i obecnie jest skrajnie agresywny wobec mężczyzn. Oczywiście, tylko wobec białych, heteroseksualnych mężczyzn, oskarżanych o całe zło świata. Bo o dziwo skrajnie patriarchalnych macho z krajów Afryki i islamu feministki bardzo lubią. Taki zakamuflowany syndrom sztokholmski? Kto wie.

Więc czy mężczyźni mają gorzej?

Zacznijmy od definicji tego, czym jest patriarchat. Patriarchat to rządy ojców, ale w tym systemie tylko nieliczni (biznesmeni, politycy, CEO korporacji, bankierzy itp) mają archetypiczną rangę ojca. Są trzy przymioty ojca: autorytet, pieniądze (duże pieniądze, nie żadne 3500 netto), władza. Cała reszta jest podporządkowanymi lub zbuntowanymi synami, harującymi ponad siły za grosze na bogactwo ojców. Poza tym patriarchat oznacza to, że mężczyźni owszem, mają (a raczej mieli, bo dziś już jest odwrotnie) więcej praw, ale mają też dużo więcej obowiązków, niż kobiety. Uprawa roli, polowanie na mamuty, obrona rodziny, zarabianie na nią, rywalizacja z innymi mężczyznami, konieczność ciągłego udowadniania swojej męskości, Prawa i przywileje zawsze wiążą się z obowiązkami i z odpowiedzialnością.

Kobieta jest kobietą ponieważ się urodziła. Mężczyzna jest mężczyzną dopiero wtedy, gdy wykona tytaniczny wręcz wysiłek, i gdy urodzi się z szeregiem wymaganych cech. Czyli: pokona innych mężczyzn na drodze rywalizacji, będzie miał hiszpańską urodę przystojniaka (w Polsce mniej niż 5% mężczyzn), będzie dużo zarabiał, będzie silny i umięśniony, stabilny emocjonalnie, zdrowy psychicznie, ekstrawertyczny i na maxa towarzyski.. I te cechy można wyliczać w nieskończoność.

Rywalizacja z innymi mężczyznami i udowadnianie swojej męskości – ciągłe i nieustanne. Lata temu pewna feministka zrobiła profesjonalny eksperyment socjologiczny. Dzięki specjalistycznemu makijażowi ustylizowała się na mężczyznę, i jako facet zatrudniła się w pewnej pracy. Chciała sprawdzić, jak to jest być mężczyzną. Niestety, musiała zakończyć przedwcześnie eksperyment, bo przez ciągłą walkę z innymi facetami i ciągłe udowadnianie swojej męskości, zaczęło szwankować jej zdrowie psychiczne. Pojawiły się pierwsze objawy zespołu stresu pourazowego. Cóż, mężczyźni mają takie coś na co dzień.

Jednak wojna płci jest najgłupszą i najbardziej ohydną wojną, z jaką ma do czynienia ludzkość. Rozbija ona podstawową jedność i godzi w miłość. Feminizm dawniej był konieczny, bo nikt nie lubi być traktowany jako człowiek drugiej, a nawet trzeciej kategorii. A tak były kiedyś traktowane kobiety. Ale teraz stał się karykaturą samego siebie. Jak powiedział pewien człowiek – „Feministki myślą, że kobiety mają gorzej bo porównują się do mężczyzn na szczycie hierarchii, a tych na dole nie traktują nawet jak ludzi.”

Funkcjonują dwa negatywne stereotypy:

  1. Mężczyzna haruje od świtu do nocy, by zapewnić byt rodzinie. Wstaje o 6 rano, a w domu jest o 21. Nie widzi na ogół żony i dzieci. Nie ma ochoty, pieniędzy ani sił na nic. Seksu i innych przyjemności od dawna nie ma. Jedyna rozrywka to kilka piw wieczorem, i od rana znowu kierat. Po wzięciu kredytów nie ma nic, oprócz złudnego etosu klasy średniej. Żona jędza najpierw czepiała się, że mało zarabia, a teraz jak zarabia już więcej, czepia się, że nigdy go nie ma w domu.
    .
  2. Kobieta zarobiona pracą na etacie a potem drugim etatem w domu. Ma cały dom na głowie – sprzątanie, gotowanie, wychowywanie dzieci i tak dalej. Mąż jej w niczym nie pomaga. Celowo zostaje w pracy dłużej, bo ucieka od zrzędzącej, rozczarowanej życiem żony i wrednych, ADHD’owych dzieciaków. A po powrocie do domu chce mieć ugotowane, wyprasowane, posprzątane i święty spokój. Wieczorami ucieka w alkohol etylowy – najbardziej rozpowszechniony i legalny narkotyk twardy.

Oba są czasami prawdziwe i oba występują. A teraz zapowiadane szok video: Czytaj dalej „CZY MĘŻCZYŹNI MAJĄ GORZEJ NIŻ KOBIETY!? [VIDEO]”

TAJEMNICE ZWIĄZKÓW: SKĄD TAK WIELU NIEMĘSKICH FACETÓW!?

Jesteśmy w 90% tworem rodziców. To, czy jesteś robolem i przed wypłatą masz na koncie 21 zł i 37 groszy, lub wziętym inwestorem i masz na koncie 21 milionów, w 90% zależy od podświadomego wzorca, który jest ekstremalnie skutecznie programowany do 6 roku życia. To, jakie masz związki, jakie relacje z ludźmi, jak postrzegasz świat, Boga, a nawet jakie masz poglądy, w 90% zależy od rodziców.

Tyle teorii.

.

Oczywiście, nie mogłeś wybrać sobie rodziców, to fakt. Dali Ci to, co dali, najczęściej – nie oszukujmy się – niewiele lub bardzo niewiele. Ale w dorosłym życiu możesz już sobie wybrać psychoterapeutę, psychiatrę, jeśli wyszedłeś z tego przypadkowego „przydziału” poobijany. A nie oszukujmy się – większość ludzi powinna w te pędy iść ze swoją okaleczoną psychiką na terapię, a wcale nie taka mała grupa ludzi powinna iść też do psychiatry. Złośliwie dodam, że jako pierwsi powinni iść Ci, którzy najbardziej tego unikają i którzy często uchodzą za wzór normalności i cnót rodzinno-społecznych. Wracając: w życiu dorosłym możesz wybrać też literaturę, którą czytasz, treści, którymi napełniasz umysł. Możesz wybrać też sposób rozwoju i inne metody poprawiające jakość Twojego życia. Tak, zostałeś wychowany przez ludzi żyjących w mentalnych latach 70-tych, metodami z lat 60-tych. A teraz jest rok 2020 i świat wygląda zupełnie inaczej. Więc coś z tym wzorcem powinieneś robić. Masz więc wybór i warto go wykorzystać.

Nie będę dłużej Ci przynudzał. Otóż bardzo ważne dla dziecka jest dowartościowanie dawane mu przez rodziców. Dziewczynki najczęściej je dostają. Dziewczynka od matki słyszy, że powinna być silna, niezależna, że powinna się uczyć i znać swoją wartość, że zasługuje na przysłowiowego księcia z bajki. Z kolei dla ojca jest ona księżniczką, ukochaną córeczką tatusia. Chłopcy mają już inaczej. Częstym schematem jest sytuacja, w której rozgoryczona życiem i wkurzona na ojca i ogólnie na mężczyzn matka, podświadomie przenosi swoją złość na syna. Nie daje mu dowartościowania i wsparcia, bywa, że powtarza mu, że jest nieporadny, że nie da sobie rady w życiu. Matka poprzez złość na męskość, podświadomie chce zniszczyć ojcu syna, by nie był on jego dumą i kontynuatorem rodu. Ten wzorzec potem umacniają nauczycielki, katechetki, ciocie i tak dalej. Które nie pozwalają chłopcu być chłopcem i powoli stawać się silnym mężczyzną. Czyli nie pozwalają mu: broić, psocić, bić tych którzy go atakują, chodzić na wagary, popalać papierosów. Ciekawe jest też to, co dalej. Ojciec widząc, że jego synek nie jest odważnym łobuziakiem, ale miękką fają, odsuwa się od niego, bywa że z niego szydzi, nie daje mu dobrego wzorca męskiego.

Taka jest przyczyna epidemii braku męskości u mężczyzn, pojawienia się agresywności, feminizmu i mentalnego kastrowania u ich rówieśniczek. Które teraz narzekają, że jest tyle „cipeuszy”, że nie ma z kim założyć relacji, że mężczyźni są niemęscy i miękcy. Częsty jest schemat, że taka kobieta rezygnuje z stałej relacji, i nawiązuje luźne lub wręcz jednorazowe kontakty z tzw zimnymi draniami, którzy choć piją, biją, zdradzają i mają kobiety za nic, to jednak mają w sobie męską siłę. Są dobrzy do jednorazowej przygody, ale nie do stałej relacji, ale z dwojga złego kobiety wybierają jednorazowe przygody z męskimi draniami, niż stałą relację z niemęskim cipeuszem.

Milionom młodych mężczyzn w krajach Zachodu zrobiono ogromną krzywdę. Z kolei patriarchalnych macho z dalekich krajów rozgrzesza się i usprawiedliwia na wszelkie sposoby, i mówi, że trzeba zrozumieć inne kultury. Za to białych mężczyzn, statystycznie bardziej wrażliwych i empatycznych, gnoi się na wszelkie sposoby, kastruje mentalnie, oskarża o biały suprematyzm i każe im się wręcz przepraszać za to, że żyją. Z kolei przygody seksualne nierzadko bywają z męskimi i turbo-patriarchalnymi mężczyznami z Afryki i krajów Bliskiego Wschodu. To taki paradoks paradoksów. Z jednej strony młode kobiety chcą mężczyzny miłego, empatycznego, opiekuńczego. No ale z takim mężczyzna no nie styka, bo inna, bardziej pierwotna część mówi im dokładnie na odwrót.

Dlaczego?

Tajniki psychiki ludzkiej. Biali mężczyźni utracili swoją męskość i siłę, więc część kobiet zaczęła się na to podświadomie wkurzać i jeszcze bardziej im dopierdalać. To taki zbiorowy, cywilizacyjny „shit test”, czyli test na męskość i siłę właśnie. Facet ma wtedy pokazać nie tyle jakąś siłę, bo czasy barbarzyńskiej siły minęły, ale przede wszystkim opanowanie, spokój i nieugiętość w swoich postawach i decyzjach. Nawet brew mu nie może drgnąć.

W wymiarze cywilizacyjnym mężczyźni powinni w końcu powiedzieć stanowcze dość feministkom, inaczej mentalnemu kastrowaniu nie będzie końca. I feministki na głębokim, podświadomym poziomie bardzo pragną, wręcz łakną tego prawicowego, narodowo-socjalistycznego DOŚĆ. Patrząc na demografię i sytuację społeczną i geopolityczną, to kobiety mają do wyboru dwie opcje: totalitarna dyktatura islamskiego szariatu, lub autorytarna dyktatura prawicowa. Wszystko wskazuje na to, że dla liberalnej demokracji nie ma miejsca w przyszłości. I bardzo dobrze, bo komuna to kurwa, a demokracja to w dodatku kurwa nędza.

Taka jest teoria.

Bo szczerze to nie widzę powodów, dla których mężczyzna miałby być z kobietą, która zamiast powiedzieć WPROST zaczyna jakieś shit-testy, fochy, ciche dni. W drugą stronę też: nie widzę powodów, dla których kobieta miałaby być z mężczyzną robiącym takie akcje. Ech, jak się ma te 30, 35, 40 lat, to relacje wyglądają inaczej. 🙂 I dobrze, ja w swojej relacji jestem bardzo spełniony. Wszystkim zagubionym mężczyznom polecam psychoterapię, u specjalisty, zawalczenie o siebie, no i zainteresowanie się kobietami po 30-stce. Gdyż mają one już inne podejście do życia, nastawione bardziej na luz i stabilną, spokojną relację, niż na budujące, ale często trudne i niestabilne doświadczenia. No i nie oszukujmy się – dostały one inny wzorzec w procesie wychowania niż kobiety młodsze. Przede wszystkim radzę im też, by nie ulegali stereotypom, szufladkowaniu, różnym męskim ideologiom typu red pill czy niechęci wobec kobiet, gdy pojawi się szansa na miłość. To, co tu przedstawiłem to stereotyp, który choć odpowiada jakiejś części prawdy, to może być bardzo krzywdzący i destrukcyjny. Pozwól życiu płynąć i pozytywnie, nieszablonowo Cię zaskoczyć. Pozdro, bez fochów, zawoalowanych akcji i głupiego bóldupienia. Czytaj dalej „TAJEMNICE ZWIĄZKÓW: SKĄD TAK WIELU NIEMĘSKICH FACETÓW!?”

MIŁOŚĆ I S^KS: CZY LUDZIE SĄ MONOGAMICZNI?

Wiele osób trapi pytanie, które postawiłem w tytule. Czy ludzi gatunek jest monogamiczny? Czy mamy szansę zatrzymać swoją miłość do końca życia? Niby wszyscy wiedzą, że tak, w ten sposób mówi nawet prawo – że rozwód można wziąć tylko ze ściśle określonych pobudek. Nikt przecież z miłości się nie rozwodzi. Są jednak takie rzeczy i sprawy, o których dżentelmeni podobno nie rozmawiają. 😉 Ale bez obaw. Na mojej stronie tzw. „omerta społeczna” nie obowiązuje. Będziemy rozmawiać o sprawach które bolą, szokują i bulwersują, o tematach tabu. O zagadnieniach, które rzekomi dżentelmeni i rzekome damy chciałyby skwapliwie ukryć.

Nie ulega wątpliwości, że ludzie mają problem z trwałością związków. Nie tylko dlatego, że miłość czasami się wypala, a partnerzy rozstają się, nierzadko pośród wzajemnych oskarżeń i pretensji. Zdarzają się też sytuacje takie jak przemoc czy niereformowalność partnera. Poza tym w związkach i w małżeństwach zdarzają się zdrady, romanse i inne akcje, o których dżentelmeni i damy nie mówią głośno.

Ludzie już dawno wyczuli pismo nosem. W związku z tym powstała instytucja małżeństwa i nacisk na to, by przed ślubem unikać seksu. Wszystko to w celu ochrony dzieci, które kiedyś były konsekwencją seksu, niemożliwą do uniknięcia. Dziś mamy środki antykoncepcyjne, ale przez większość pobytu człowieka na Ziemi ich nie było. Musiało więc powstać utrudnienie w odejściu od partnera w postaci małżeństwa jak i społeczny ostracyzm dla rozwodników i osób uprawiających seks pozamałżeński. Tak oto mamy też wyjaśnioną zagadkę systemu patriarchalnego. Powstał on w celu wzięcia w ryzy ludzi, by oprócz radosnego zaspokajania własnych pożądliwości i popędów pracowali na rzecz rodziny, żon i dzieci. I przy okazji, na rzecz wspólnoty (państwa) i elit nim zarządzających. Bez tych regulacji nie byłoby nas tutaj – warto to sobie uświadomić.

.

Pisałem o tym szerzej w poniższym artykule:

Czytaj dalej „MIŁOŚĆ I S^KS: CZY LUDZIE SĄ MONOGAMICZNI?”

CZEMU PATRIARCHAT UPADA? EWOLUCJA NASZEJ ŚWIADOMOŚCI

Jaka jest geneza systemu partiarchalnego?

Zacznijmy od początku.

Mężczyzna pragnie wolności. Najbardziej odpowiada temu archetyp wiecznie pijanego włóczęgi z gitarą. I taki styl życia najbardziej pociąga wielu facetów. Nawet gdy mężczyzna siedzi w korpo za monitorem, słucha się wszystkiego i wszystkich (łącznie z żoną, rodziną, realiami i społeczeństwem), a do pracy jedzie modnym SUVem na kredyt, choć te zaledwie dwa przystanki mógłby podjechać 4 razy szybciej tramwajem.. To i tak w swoich marzeniach ucieka na potężnym motocyklu prosto pod namiot w bieszczadzką głuszę.

Archetypy i wzorce męskie

Facet jest skonstruowany tak by, maksymalnie oszczędzać siły i nie wykonywać zbędnych obowiązków. Konstrukcja ta jest prosta i jest reliktem ewolucji: iść na polowanie lub na pole, stracić olbrzymią ilość sił, a potem wrócić do jaskini czy do plemiennej chatki, regenerować siły, pić bimber, bawić się i mieć święty spokój.

Więc mężczyzna najlepiej to chciałby się bawić, jeść, pić, lulki palić, wyszaleć się na maxa, by mieć potem siły na pracę. Facet jest więc wewnętrznie liberalny (lewicowy). Jednak natura stara się tutaj to moderować i wypośrodkowywać. Mężczyzna więc ma zewnętrzną tendencję do identyfikowania się z tym, co prawicowe (dzielnica, miasto, region, narodowość, rasa). Jest więc zewnętrznie konserwatywny (prawicowy). Stąd wielu z nich uważa się za prawicowców i głosuje na takież partie polityczne.

Czytaj dalej „CZEMU PATRIARCHAT UPADA? EWOLUCJA NASZEJ ŚWIADOMOŚCI”