CUD (OBJAWIENIE) NA DRZEWIE W PARCZEWIE! TŁUMY IDĄ BY SIĘ MODLIĆ!

✝️ 🛐 CUD NA DRZEWIE W PARCZEWIE ‼️

Wg wiernych, na jednym z drzew pojawił się kształt twarzy Marii Panny. Ma to oznaczać cud, czyli objawienie istoty o mocach i atrybutach boskich.

Co Bóg chce nam przekazać?

Czytaj dalej „CUD (OBJAWIENIE) NA DRZEWIE W PARCZEWIE! TŁUMY IDĄ BY SIĘ MODLIĆ!”

CZY NAUKA ZAPRZECZA ISTNIENIU DUCHOWOŚCI i BOGA?

Obecny konsensus naukowy w oficjalnym dyskursie jest taki, że póki co nie mamy technologii i urządzeń pomiarowych do badania świata metafizycznego. Więc zostawmy tę kwestię nierozstrzygniętą, a zajmijmy się badaniem tych obszarów, które zbadać teraz potrafimy, by próbować ulepszyć nasze życie. To nie jest kwestia wiary, bo wierzyć można np w św Mikołaja lub w Maryję Dziewicę. To kwestia wiedzy, a na razie zwyczajnie nie wiemy.

To mówi nauka. Oczywiście na marginesie dodam, że nie przeszkadza to różnym grupom tzw racjonalistów czy sceptyków (ang. skeptic), powołujących się na naukę twierdzić, że ta sfera metafizyczna na pewno nie istnieje. I że jest to już generalnie rozstrzygnięte, więc tylko ateizm, nauka, kapitalizm i konsumpcja.

Czytaj dalej „CZY NAUKA ZAPRZECZA ISTNIENIU DUCHOWOŚCI i BOGA?”

CZY W ROZWOJU DUCHOWYM NAPRAWDĘ TKWI PRAWDA?

Ideologie, religie, metafizyka.. W poszukiwaniu prawdy najprawdziwszej 😉

Przez kilkanaście ostatnich miesięcy i w mniejszym stopniu, przez kilka ostatnich lat, pokazałem Ci mnóstwo doktryn, idei, „prawd” i punktów widzenia. Która z nich okazała się prawdą najprawdziwszą? Która z nich okazała się odpowiadająca realiom niewyobrażalnie mnogiego, i ciągle zmieniającego się życia? New age, ezoteryzm, illuminizm? Chrześcijaństwo alternatywne, do którego na jakiś czas w tym roku wróciłem? Prawica, lewica, konserwatyzm, liberalizm? A może żadna z nich?

Odpowiedź jest paradoksalna i brzmi: każda i żadna. Każda doktryna polityczna czy duchowa odpowiada jakiemuś tam wycinkowi prawdy. Każda z nich ma swoje prawdy, półprawdy, błędy, wypaczenia czy jawne kłamstwa. Każda z nich czasami jest prawdziwa, czasami prawdziwa tylko w pewnej części, jak i czasami zupełnie mija się z realiami życia. Bowiem każda z nich jest wytworem umysłu, a ludzki umysł, ze względu na swoją ograniczoność i skłonność do upraszczania, nie może i nigdy nie będzie mógł ogarnąć całości prawdy. Umysł nigdy nie ogarnie całości tej ogromnej, politycznej, społecznej, ekonomicznej i socjologicznej całości. I tym bardziej, umysł nigdy nie ogarnie natury Absolutu, nieświadomości zbiorowej, Boga.

Więc każda z tych doktryn jest prawdą w pewnym stopniu, na pewnym etapie. Racją wydaje mi się to, że wszystko już jest, że już tu i teraz jesteśmy zanurzeni Prawdzie.

Pustka to wszystko. Buddyści zen ucząc tego, odkryli dużo, poprzez banalną w swej istocie prostotę. Oni w pewnym sensie doszli do sedna. Ale ta prawda, ta prostota, to odpuszczenie i ten luz, wydawały nam się takie nudne. Zero fajerwerków. Żadnych sensacji. Umysł chce, żeby coś się działo, było bardziej skomplikowane, żeby były jazdy. Czytaj dalej „CZY W ROZWOJU DUCHOWYM NAPRAWDĘ TKWI PRAWDA?”

CZY ISTNIEJE COŚ MISTYCZNEGO, CO WYKRACZA POZA LOGIKĘ?

Czy istnieje coś duchowego, co jest poza racjonalną logiką?

Całe nasze życie to podróż przez idee, doktryny, cele które sobie stawiamy, wymagania i oczekiwania względem nas, którym chcemy sprostać lub nie, przez doświadczanie, kupowanie, zdobywanie i tak dalej. Często na tej drodze smakujemy najróżniejszych owoców. Często jemy je jeden za drugim, lub zamieniamy systematyczne zjadanie jednych owoców na zjadanie innych.

Bywa, że traktujemy nasze życie jako listę celów do „odhaczenia.” Masz to, to i to. Zdobyłeś to, to i to. Więc osiągnąłeś sukces. Masz status. Możesz określać się jako „prawdziwy mężczyzna”, „prawdziwa kobieta”, zdrowy członek społeczeństwa, członek klasy średniej, człowiek mający gust i tak dalej. Odhaczyłeś tę listę, brnąłeś przez życie tak, jak tramwaj mknie przez swoją trasę. Od pętli do pętli, czyli od początku do końca, zatrzymując się na wyznaczonych odgórnie przystankach, by potem trasę zakończyć. Zakończyć zgodnie z rozkładem, który już ktoś wymyślił.

W końcu to nie motorniczy wybiera trasę tramwaju, ale projektanci tras jak i zespół planistów zarządzających komunikacją miejską. Tramwaj zaliczył wszystkie przystanki tak, jak motorniczemu nakazano, więc może spokojnie spocząć na pętli a wieczorem zjechać do zajezdni. Tak samo człowiek odhaczył tę listę celów, wymagań i oczekiwań, więc może spokojnie spocząć na laurach i czekać na emeryturę przed TV. Czytaj dalej „CZY ISTNIEJE COŚ MISTYCZNEGO, CO WYKRACZA POZA LOGIKĘ?”

DUCH I MATERIA: NIESAMOWITA OPOWIEŚĆ O POSZUKIWANIU BOGA!

Przypowieść o poszukiwaniu Boga wewnątrz nas samych 🙂

Wierzyliśmy w zjawiska atmosferyczne czy kosmiczne, nadając im boski sens;
Wierzyliśmy w duchy przodków, duchy zwierząt, duchy roślin i kamieni;
Wierzyliśmy w Bogów i Boginie;
Wierzyliśmy w Boga wszechmogącego, stworzyciela nieba i Ziemi;

Wierzymy w kult materii, w ateizm, w hedonizm i kult ciała;
Wierzymy w jakieś energie, byty duchowe, astrale, prawa przyciągania, karmę, magię, archonty, demony, anioły i tak dalej.

W międzyczasie ktoś nam powiedział, że tylko demokracja jest dobra, że prawa ekonomii są rzekomo nienaruszalne i wg nich dobrym jest stan, gdy jeden człowiek ma miliardy, drugi ma grosze, a trzeci głoduje. W to też uwierzyliśmy.

Kiedy w końcu uwierzymy, że nasz los jest w naszych rękach, a nie w rękach żadnego Boga, żadnej karmy, żadnego prawa duchowego? Że to my wyznaczamy swoją drogę, a nie horoskop, nie numerologia, nie kalendarze Majów czy czerwców?

Kiedy odszukamy boskość, czyli po prostu.. stwórczość w samych sobie? Bóg to inaczej kreacja, tworzenie, sprawczość, wpływ na świat, zmienianie tego świata. Każdy ma tę cząstkę Boga w sobie.

Poniższa przypowieść ludowa o tym opowiada. Odpowiedz sobie sam na zadane wyżej pytania. 😉 Czytaj dalej „DUCH I MATERIA: NIESAMOWITA OPOWIEŚĆ O POSZUKIWANIU BOGA!”

DWIE ZŁE SKRAJNOŚCI: ŚLEPA WIARA RZĄDOM I KORPORACJOM I ŚLEPA WIARA W GŁUPIE TEORIE SPISKOWE

Rodzaj ludzki ma dwie dość poważne wady, które tutaj omówię. Pierwsza z nich to popadanie w skrajności, miotanie się między skrajnościami. Cały wszechświat jest skrajnością – proton i elektron, plus i minus, mężczyzna i kobieta, dzień i noc, prawica i lewica, lewa i prawa półkula mózgowa, ego i podświadomość.. i tak dalej, w nieskończoność. Jednak te skrajności są szczególnie dramatyczne u ludzi. Czyli w polityce, ekonomii, relacjach, związkach, a także w psychice.. Człowiek z racji swej natury, a także społeczeństwa, państwa, narody, są powołani do tego, by godzić przeciwieństwa, by nie hołdować skrajnościom. Dawni mistycy nazywali to „alchemią”.

Druga wada, jaka toczy rodzaj ludzki, to ślepa wierność, ślepe zaufanie. Związane ono jest najczęściej z autorytetem lub z aparatem przemocy. Autorytet może być: kapłanem, ideologiem, politykiem, liderem, ekspertem, medium, korporacją itp itd. Aparat przemocy to: państwo, prawo, „omerta społeczna” wraz z dulszczyzną norm społecznych, armia itp itd. Zupełnie inną kwestią jest to, czy np silne państwo i silna armia są potrzebne. Bo przy obecnej mentalności ludzi są one bardzo potrzebne, inaczej panowałaby nieustająca anarchia i rozlew krwi. To silna armia uzbrojona po zęby i bezwzględna policja umożliwia Ci uduchawianie się, medytowanie i głoszenie pacyfistycznych idei. To jest ogromny paradoks, ale warto mieć go na uwadze. Jednak nie o tym jest ten artykuł.

Skupmy się na ślepej wierności, ślepym zaufaniu. Co uważasz ze większy obciach?
1. Wiarę w opowieści dziwnej treści typu: gwałty reptilian, jakieś gęstości 5D czy kontrolę myśli z satelity?
2. Wiarę, że rządy o nas dbają, że korporacje produkują przebadane produkty dobrej jakości, że ekonomia i rynek są wolne, że wszystko co oficjalne jest prawdziwe?

Te dwa nurty są uważane za jedyne istniejące. Zarówno zapalony teoretyk spisku siedzący w folii aluminiowej na głowie, jak i szczepiący się co roku na grypę zwolennik rządu uważa, że tylko on ma rację i że nie ma nic pośredniego między tymi dwiema skrajnościami. I co oczywiste, uważają oni, że zdanie przeciwnika jest w 100% fałszywe. No i reprezentant każdej z tych wierności każe wybierać – albo jesteś z nami, albo jesteś przeciwko nam! Nie możesz się nawet w kilku procentach nie zgadzać z doktryną, bo od razu stajesz się wrogiem, albo reprezentantem „heretyckiej frakcji”. Zauważcie, że dokładnie te same mechanizmy występują w pozostałych, nierozwiązywalnych z natury człowieczych sporach. Albo jesteś katolickim oszołomem, albo jesteś ateistycznym komuchem! Albo jesteś skrajnym prawicowcem, albo jesteś skrajnym lewicowcem! I tak dalej.

Wg mnie żadna ze skrajności nie jest dobra. Czymże różni się ślepa wierność rządom i korporacjom, od ślepej wierności w coraz bardziej śmieszne i przerażające teorie spiskowe? Wg mnie niczym, bo na głębszym poziomie rozumienia, skrajne przeciwieństwa są tym samym. Oba pokłócone obozy mają swoje racje. Spiskowcy nie bez powodu uważają, że rządy kłamią, że korporacje sprzedają szajs, którego bezpieczeństwo jest wątpliwe, a ekonomia nas wyzyskuje. Z kolei wierni rządom i korporacjom zwracają uwagę na to, że wielu zwolenników teorii spiskowych nie ma umiaru. Że ślepo wierzą we wszystko, co tylko jest „alternatywne”, aż do wiary w teorie, które wręcz zahaczają o granice psychozy.

Fanatyczni zwolennicy spiskowej teorii dziejów nie zauważają, że często wierzą w teorie, które nie mają żadnego pokrycia w faktach. Że na niektóre teorie, które są w spiskowym półświatku „niepodważalnym konsensusem”, nie ma żadnych realnych dowodów. Że te teorie są coraz bardziej przerażające, zaś dla postronnego obserwatora są śmieszne i kojarzą się co najwyżej ze szpitalem psychiatrycznym, niż z rzetelnym badaniem ukrywanej prawdy. Wiara w niepotwierdzone i śmieszne teorie spiskowe może wywodzić się z dzieciństwa (niemowlęctwa) i może być kontynuowana w dorosłym życiu, jako podświadomy wzorzec. Niemowlak nie ma poczucia odrębności i uważa, że jeśli zesra się w pieluchę lub jest głodny (bodźce negatywne), to odpowiada za to „zła wersja mamy”, a nie on sam. Z kolei przy bodźcach pozytywnych wg niemowlaka ma pojawiać się „dobra wersja mamy”.

Tak samo zwolennik teorii spiskowych w dorosłym już życiu nie zauważa, że to, jaka jest ekonomia, polityka i relacje, zależy nie tylko od jakichś mrocznych elit. Ale zależy to także od nas, ludzi. Jeśli mamy mentalność ofiary, jeśli jesteśmy ślepo ufającymi wyznawcami, „owcami”, to zaraz znajdzie się jakiś „wilk”, który to wykorzysta. Klucz do przemiany świata nie tkwi w wymordowaniu znienawidzonych Illuminatów, których tak naprawdę nikt nie widział na oczy i na których istnienie nie ma dowodów. Klucz do przemiany świata to własna, wewnętrzna przemiana. Mamy taką elitą, taką ekonomię i takie bogactwo lub taką biedę, na jakie sami jako zbiorowość (naród, ludzkość) zezwalamy. Prawo wolnej woli nie jest łamane. Jeśli ktoś wciąż hołduje mentalności ofiary, to niech się nie dziwi, że prędzej czy później spotka kata.

Fanatyczni zwolennicy wersji oficjalnych, czyli wersji rządowo-korporacyjnych, często zapominają o tym, że część teorii spiskowych po latach okazywała się być ponurą prawdą (np teoria spiskowa z lat ’60 o istnieniu mafii). Zapominają oni, że każdy rząd, każda korporacja, każda partia polityczna, każda organizacja i w końcu każdy pojedynczy człowiek mają swoje interesy, które często kolidują z interesami innych. Więc rządy, korporacje, partie, organizacje i pojedynczy ludzie czasami grają nieczysto. Rząd ogłupia obywateli, korporacja dąży do maksymalnego zysku nawet po trupach milionów, partia polityczna hołduje politycznemu makiawelizmowi, zaś pojedynczy człowiek kłamie czy donosi na sąsiadów. Niestety, ale nie wszystko jest jawne i transparentne.

Słowem zakończenia.. Jako ludzkość dopiero zaczynamy wychodzić z wieków barbarzyństwa, biedy, wyzysku i ciemnoty. Dopiero uczymy się być ludźmi. Oczywiste jest to, że istnieją rozmaite grupy, które choćby po trupach chcą chronić swoje wpływy i zyski. Te grupy to np rządy, korporacje czy mafie. Te grupy zrobią wszystko, by zachować status quo. Z drugiej strony, temu burzliwemu procesowi towarzyszy ogromna ilość lęku, spekulacji, podejrzliwości i plotek. To idealne pole do wzrostu różnych dziwnych, a czasami wręcz szaleńczych teorii. Wciąż uczymy się zdrowego balansu w każdej możliwej dziedzinie życia. Ja jestem dobrej myśli. Wierzę, że pomimo ogromnych trudności, posuwamy się naprzód.

Ten artykuł jest częścią szerszej serii moich publikacji o tytule: „Prawdziwe demaskacje, głupie teorie spiskowe a zdrowy racjonalizm”. Chciałbym, by w tym trudnym i mało znanym świecie kierowało Cię i serce, i zdrowy, „rozumowy” racjonalizm. Poniżej zamieszczam linki do tych artykułów:
Realne spiski i przekręty, a głupie teorie spiskowe. Jak nie zwariować?
Jak nie zwariować w świecie ogromnych przekrętów i teorii spiskowych?
Trwa szaleństwo idei i doktryn ale ludzkość wkrótce się z niego przebudzi!
Czy technika jest zła a natura jest dobra? To nie jest takie proste!
Czy smartfony doprowadzą do epidemii zombie?! Niepokojące doniesienia naukowców
Robotyzacja wymusi ogromne przemiany.. Jak się włączyć i wygrać? To wielka szansa dla nas!
Dlaczego dawniej było fajniej i lepiej? Dzisiejsze czasy to jakaś porażka!

Autor: Jarek Kefir

Moja strona jest niezależna od wszelkich stron sporu politycznego. Utrzymuję ją z reklam i dobrowolnych darowizn Czytelników. Nie ma u mnie przymusowych abonamentów i opłat za treści. Dzięki temu mogę zachować niezależność i dostarczać Ci wartościowych i prawdziwych informacji, które są cenzurowane i trudno dostępne. Wspomóż moją pracę na rzecz poszerzania świadomości, a w zamian za to dotychczasowa ilość nowych wpisów będzie zachowana. Link z informacją, jak to zrobić tutaj: https://jarek-kefir.org/wsparcie/