Każde traumatyczne wydarzenie w życiu ma swój sens

Każde traumatyczne wydarzenie w życiu ma swój sens

rozwoj osobistyKilka cennych cytatów z pogranicza ezoteryki i gnozy. Jeden z nich mówi o doświadczaniu trudnych sytuacji życiowych. Otóż powszechnie panujący paradygmat, wyznawany dziś przez ogromną większość ludzi, głosi że traumatyczne i złe przeżycia to przypadek, ot, zły ślepy los, kwestia bliżej nieokreślonej statystyki, i nic nie da się z tym zrobić. Jest to pochodna kartezjańskiego, materialistycznego i ateistycznego widzenia świata. Ten smutny, ponury świat dzisiejszych racjonalistów-ateistów to świat gdzie wszystko powstało przez przypadek, wszystko toczy się siłą bezładu, nic nie ma wyższego sensu.

Według nich, świat po prostu jest i rzeczy na nim dzieją się przypadkowo, bez żadnego związku przyczynowo-skutkowego. Tego typu ateistyczne, racjonalistyczne, materialistyczne myślenie, oprócz odcięcia nas od przyrody i masowej urbanizacji, jest podstawowym czynnikiem nasilającym lęki i coraz bardziej przerażającą, wszędobylską społeczną psychozę.

Tymczasem każde złe wydarzenie ma nas czegoś uczyć. Każde tego typu złe wydarzenie jest po to, by coś nam uświadomić, byśmy wiciągnęli z niego jakieś wnioski. Nic nie dzieje się „ot tak”, w życiu nie ma czegoś takiego, że: „ot, stało się, i tyle”. Masz sobie dać po czymś takim czas na żałobę i pozbieranie się, to fakt. Ale przede wszystkim, trzeba wyciągnąć z tego zdarzenia jakieś wnioski. Trzeba zadać sobie pytanie, po co to się stało, co miało nam uświadomić. Jaki błąd popełniliśmy, co chcieliśmy ukryć, jakiego uczucia bądź emocji chcieliśmy się wyprzeć.

To, czego nie chcemy widzieć, to, co chcielibyśmy ukryć, najlepiej na zawsze, w mrokach swojej podświadomości – prędzej czy później eksploduje, często dezorganizując nam życie. Gdy zbyt dużo spraw, emocji, uczuć, niewygodnych faktów „spycha” się do „bufora stabilności” w podświadomości, tym więcej jest ona zaśmiecona i działa coraz gorzej. Gdy już tam brakuje miejsca na zamiatanie brudów pod dywan, następuje eksplozja – podświadomość by ratować system nerwowy, generuje chorobę w innym sektorze ciała podług swoich kodów. Pojawia się np nowotwór, choroba serca, alergia, albo np nerwica czy psychoza. Mówi o tym już nie tylko sama ezoteryka, ale np nauka wymyślona przezdr Hamera – Germańska Nowa Medycyna.

Ostatecznie, każdy człowiek, lub prawie każdy (poza tzw. „ludzkimi drapieżnikami” – czyli „potworami” w ludzkich ciałach) ma zaprogramowane doświadczenie życiowego piekła w życiu tu na Ziemi. Mamy doświadczać obu stanów – z jednej strony skrajnej emocjonalnej ekscytacji, a z drugiej strony – upadku tak bolesnego, że wgniata nas w glebę. I tak przez setki tysięcy lat, przez wiele, wiele żyć. Aż nie nauczymy się dystansu i opanowania wobec tych szalonych, ziemskich spraw.

Gdyby nie gorycz rozstania, ból życiowych porażek, gdyby żyło Ci się od początku do końca jak w bajce – nie tylko byś się niczego nie nauczył. Byłbyś wtedy jak te piękne kobiety – pewne siebie, wyszczekane, zadzierające nosa do góry, z syndromem księżniczki w wieży, egoistyczne do granic, traktujące innych ludzi jak żebrzących o atencję petentów (postawa urzędnika mającego władzę). Oprócz tego, że nic byś się nie nauczył, najprawdopodobniej.. wpadłbyś w autentyczną depresję, nerwicę lub wręcz byś oszalał! Popatrz na tych wszystkich zapijaczonych i zaćpanych z psychicznej rozpaczy aktorów, piosenkarzy, milionerów. Umierających w zasranym i zarzyganym łóżku, a ich sekcja zwłok wykazuje kilkanaście narkotyków we krwi w dużych ilościach.

Ja to już w dzieciństwie zauważyłem. Będąc nic nie wiedzącym o życiu, 12-letnim szczenięciem, zastanawiałem się, jak by to było, gdyby świat był inaczej skonstruowany. Gdyby ludzie nie musieli uczyć się, pracować, itp, tylko cały rok mieli urlop. Już wtedy doszedłem do wniosku, że w końcu by się porzygali z nudów i zwariowaliby od tego urlopowania i leżenia plackiem na plaży. Zadawałem mnóstwo takich pytań przez cały wiek nastoletni aż do około 2009 roku. Nie wiedziałem jednak dlaczego tak się dzieje. Standardowe, „ateistyczne” nauki, takie jak psychologia, kompletnie nie dawały odpowiedzi na te pytania, w tych sferach rozkładały one ręce.

Potem, po roku 2009, odkrywałem coraz więcej i więcej sfer, w któych standardowa psychologia pojowana „ateistycznie”, jest całkowicie niewydolna. Spróbuj zadać pytanie o sens życia absolwentowi psychologii lub filozofii. No dobrze, doktorowi tych kierunków. Ok, może być profesor.. Czy zyskasz odpowiedź? Czy raczej Twojemu pytaniu będzie towarzyszył obleśny chaust z butelki piwa, złowieszczy rechot i nieśmiertelne: „pij, nie filozuj tyle!„. Otóż w standardowych, systemowych doktrynach nie znajdziesz odpowiedzi na te pytania. Są one tak sprytnie skonstruowane, że gdy docierasz do rdzenia ich poznania i zaczynasz zadawać kluczowe, choć niewygodne pytania – napotykasz na zaporę ogniową. Właściwą kontynuacją wielu nauk (np psychologii) jest ezoteryka, gnoza, duchowość. Z tym, że one każą nam szukać odpowiedzi tam, gdzie ona jest od dawna – w sobie.

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

____________________________________________________________

Ból nie po to jest, by przysparzać ci smutku, pamiętaj. Ludzie tu właśnie przegapiają wszystko… Ten ból ma uczynić cię bardziej czujnym. Człowiek staje się czujny tylko wtedy, gdy strzała wnika głęboko w serce i rani. W innych sytuacjach nie mają czujności. Gdy żyje się łatwo, przyjemnie i wygodnie, kogo to obchodzi?
Po co czujność? Gdy umiera przyjaciel, ta możliwość istnieje. Gdy zostawia cię kobieta.. ciemne noce, osamotnienie.

Kochałeś ją tak bardzo, postawiłeś wszystko na jedną kartę, a ona nagle pewnego dnia odeszła. Płaczesz w osamotnieniu.. to szansa, jeśli ją wykorzystasz, możesz stać się uważny. Strzała rani, możesz ją wykorzystać. Ból nie jest po to, by dać ci nieszczęście, ból ma sprawić, że będziesz uważniejszy! Gdy jesteś uważny, nieszczęście znika.”
~Osho

rozstanie i cierpieniePrzestań uciekać od siebie samego i zatapiać się w różnych rodzajach narkotyków, relacji, religii. Nie przerzucaj własnych problemów na innych. Każdy musi sam rozwiązywać własne problemy, a nie ma ich zbyt wiele -wszystkie są wynikiem jednego, którego nie rozwiązałeś dotychczas. Problem ten tkwi w tym, jak wejść we własną samotność bez lęku? Moment, w którym wejdziesz we własną samotność bez lęku, będzie tak pięknym i ekstatycznym doświadczeniem, że nie istnieje nic, z czym mógłbyś to porównać.

Zaakceptuj samotność radośnie, wejdź w nią tak głęboko, jak to tylko możliwe. Im głębiej się znajdziesz, tym odleglejsze staną się wszystkie problemy. Nie ma już potrzeby potrzebować, nie ma potrzeby być potrzebnym.
I chwila, gdy dotkniesz samego centrum własnego istnienia będzie oznaczała, że dotarłeś do domu.”
~Osho, Budda Drzemie w Zorbie

duchowoscŁatwo jest zmienić charakter – jednak prawdziwe zadanie polega na zmianie twojej świadomości, na tym, żebyś stał się jak najbardziej świadomy. Kiedy jesteś świadomy, nie możesz się gniewać, nie możesz być chciwy, nie możesz być zawistny, nie możesz być ambitny. Kiedy cały gniew, chciwość, zawiść, chęć posiadania, pożądanie znikają, zostaje uwolniona zawarta w nich energia. Ta energia staję się twoja błogością. Nie przychodzi z zewnątrz; powstaje wewnątrz twojej Istoty, w jej rdzeniu.

Kiedy ta energia staje się dostępna, ty stajesz się polem receptywnym, polem magnetycznym. Kiedy stajesz się polem magnetycznym, kiedy cała energia, która jest niepotrzebna marnowana przez ciebie w twojej nieświadomości, zbiera się, kumuluje się wewnątrz ciebie – przyciągasz to, co jest ponad. Kiedy stajesz się jeziorem energii, zaczynasz przyciągać gwiazdy, zaczynasz przyciągać to, co jest ponad, zaczynasz przyciągać sam raj.”
~
Osho, Radość

ezoterykaKiedy otworzysz się na otaczającą cię kobiecą energię wówczas zacznie znikać twoja skłonność do przemocy. Przemoc jest energią, która nie mogła przemienić się w miłość. Przemoc jest miłością, która nie mogła się zrealizować. Osoba agresywna ma nadmiar energii miłości lecz nie wie jak ją uwolnić.
Miłość jest twórcza, przemoc – destrukcyjna. Twórcze energie zmieniają się w destrukcyjne, jeśli nie są wykorzystane.”
~Osho

ezoterykaNaczelną zasadą EGO jest ukrywanie. Ego zrobi wszystko aby dany człowiek nie miał chęci do nauki, aby się o sobie nie dowiedział. Daje różne grzechotki aby wypełnić czas na zabawę. Wielkie EGO wszystko już wie i niczego uczyć się nie potrzebuje. To wielka pycha aby nikogo nie słuchać! Duże EGO zazwyczaj jest zewsząd wypychane, gdyż chce zajmować wszystkie przestrzenie. Jest jak balon, który się ciągle nadyma.
Aby ego nauczyło się pokory, musi być najpierw poniżone. Zazwyczaj jest to odrzucenie, izolacja, depresja czy ciężka choroba. Nie zawsze człowiek w takiej sytuacji rozpoznaje o co w tym wszystkim chodzi. Zazwyczaj osądza cały świat, że jest temu winien, tylko nie on.

Rozpoznanie swojego ego jest drogą prowadzącą do oświecenia. Najpierw trzeba głęboko pragnąć poznać Boga Stwórcę i do Niego się zwrócić o prowadzenie. Potem, uczyć się na swoich błędach i wyciągać wnioski. Wiedza duchowa wielkich nauczycieli jest bardzo przydatna w rozpoznawaniu EGO. Nauka pokory jest bardzo potrzebna aby uniknąć bólu transformacji do nowego wymiaru rzeczywistości. Błogość wynikająca z miłości do innych, ma być aspektem życia w nowych czasach, bez ego – panowania. Błogość wyprowadza ze starego matrixa w którym ludzie Ziemi utknęli przez tysiące lat ciemności.”
~
Danuta Wachowska

ezoterykaPowinniśmy paradoksalnie wspierać zarówno „skrajnych tradycjonalistów”, lefebrystów, tego typu „proroków” (Maria z Irlandii) jak i wszelkich innych spiskowych i schizmatycznych oszołomów. Wszak cel jest jeden – rozmontowanie kościoła katolickiego, zakażenie go trucizną, by zaczął gnić od środka. Nieważne jaka doktryna, napisana nie ważne pod jakim fałszywym pseudonimem nas do tego celu doprowadzi. Poprzez konspirację która jest wymierzona w najsłabsze elementy kościoła jako potężnej instytucji – hydry – doprowadzimy do owego celu. Widzę więc nadzieję w tego typu skrajnych ruchach i prądach wewnątrz kościoła, co może się wydawać paradoksalne, ale jest logiczne. O to chodzi, by obrzydzić im bycie w kościele, by zwodniczymi słówkami szeptanymi do uszu, odwieść ich od służby Watykanowi. Wtedy szybciej wpadną w nasze sidła. Owszem, nie stanie się to od razu, ale np. za rok, dwa, pięć.. ale bądźmy cierpliwi i każdego dnia, wytrwale i w pocie czoła budujmy Nowy Światowy Porządek.
~Jarek Kefir

rozwoj duchowy

Przebudzenie z iluzji matrixa, czyli wyzwolenie z więzów ideologii i religii

Przebudzenie z iluzji matrixa, czyli wyzwolenie z więzów ideologii i religii

ideologie i religieZapraszam na ciekawy artykuł Pauliny Matysiak o holizmie unitarnym, czyli koncepcji połączenia nauk ścisłych i duchowych. Artykuł porusza ciekawe zagadnienia, między innymi zagadnienia struktury systemu, w którym żyjemy.

Przede wszystkim, jednym z wielu filarów tego systemu są podziały. Staramy się wszystko i wszystkich dzielić, zamiast łączyć. Na tej zasadzie jest rozdzielona nauka, która nakazuje nam patrzeć na świat poprzez pryzmat racjonalizmu i ateizmu, jak i duchowość.

Ja zwracam uwagę od pewnego czasu na to, iż w świecie zdawałoby się martwej materii, również można znaleźć „podpis” Konstruktora tego systemu, zwanego przez wielu Bogiem. Zresztą, przeczytajcie sami. Mowa tam jest także o tym, jak manipulują nami i ideologie, i religie – twory stworzone do skłócania, siania nienawiści, strachu, i przede wszystkim – kontroli.

Co do fizyki kwantowej – jeden z rosyjskich oficjeli (nie wiem czy był to Akexander Dugin czy ktoś inny) postulował, aby napiętnować osoby zajmujące się fizyką kwantową i zakazać jej głoszenia. Cóż, nowy „ruski mir” to ma być szara masa, niczym w hybrydzie ZSRR i III Rzeszy, a tam nie ma miejsca na indywidualizm i odstępstwa, człowiek jest tylko pikselem. Więc studiujcie wiedzę tajemną, póki jest to legalne..

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

____________________________________________________________

Przebudzenie z matrixa iluzji

Cytuję: „Holizm unitarny – rosnący na potęgę i szerzący się światopogląd, filozofia czy religia nowej ery technologiczno-informacyjnej?

Patrząc na systemy religijne z punktu globalnego i pozostając mentalnie wolnym od dogmatów, widać gołym okiem, że każdy ma jakiś defekt, stanowi aparat sprawowania władzy oraz kontroli nad społeczeństwami. Jest przyczyną wojen religijnych i światopoglądowych, często walczy z nauką jak chociażby w przypadku nazywania fizyki kwantowej dzieckiem diabła.

A gdyby tak połączyć naukę z religią, co od dawna próbują robić Iluminaci? W dobie nowoczesnej technologii, odkryć z dziedziny fizyki kwantowej i świadomej ekspansji kosmosu oraz naukowych hipotez dotyczących świata, rzeczywistości i znaczenia funkcjonowania człowieka, zaczyna tworzyć się nowy nurt – Holizm Unitarny. Stanowić on będzie światopogląd, filozofię czy religię nowej ery technologiczno-informacyjnej? A może jest naukową szansą na oczyszczenie świata z wojen i sporów o podłożu religijno-światopoglądowych?

Religie nie lubią nauki: fizyka kwantowa dzieckiem diabła

Systemy religijne stanowią idealne aparaty do sprawowania kontroli społecznej i wszystkie ich założenia dążą do trwania w „bezmyślnym wyznawaniu”. Zauważmy jednak, że ich doktryny wraz z czasem zmieniają się i to, co uznawane było za herezje i brak wiary, wraz z rozwojem technologiczno-informacyjnym zaczyna być postrzegane jako coś odwrotnego – głupota i otępienie umysłowe.

Świadczyć może o tym chociażby przykład Mikołaja Kopernika. Ten wielki i wybitny astronom przez religijne szufladkowanie i przefiltrowywanie jego tez przez schematy wynikające z danych dogmatów propagowanych przez ludzi znajdujących się w klatkach mentalnych i będących bezmyślnymi maszynami machiny represji religijnych, został określony mianem heretyka. Dziś postrzegamy go jako wybitnego naukowca, który wybiegał myślą poza swoje czasy i normę kulturowo-religijną, do której przypisany był przez czasoprzestrzeń.

Zapominamy bowiem, że wszelkie istniejące systemy religijne i mitologie mają swój początek w obserwacjach gwiazd, o czym przeczytać można w poprzednim artykule. Każda mitologia i religia bazują na systemie solarnym. Proporcje i prędkość planet dają im indywidualne częstotliwości sterujące biologią i wzorcami zachowań, a każda z planet w systemie solarnym ma wpływ na Ziemię i naszą świadomość. Ich wpływ opisywany był właśnie w mitologiach i wierzeniach ludzi trwających w różnych wierzeniach, systemach religijnych i mitologicznych. Dlatego Lucyfer opisywany jest osobowo, ale nazwa ta wywodzi się z obserwacji gwiazdy, która miała wpływ na losy Ziemi. Planety te odzwierciedlają ludzkie archetypy psychologiczne. Cała biologia, chemia, fizyka kwantowa, kosmos i my sami – to wszystko jest połączone. Dlatego też ezoteryczne nauki, mistyka, psychotronika czy fizyka kwantowa próbują wyjaśnić czym są myśli i emocje w świecie odbieranym zmysłami.

Obecnie fizykę kwantową często nazywa się dzieckiem diabła. Nauka daje bowiem znacznie szersze spektrum wiedzy na postrzeganie świata niż religia. Nowe obserwacje kosmosu, jego natury, praw rządzących wielostrukturalną rzeczywistością i człowiekiem, koncepcje wizji holograficznej rzeczywistości i badania oraz obserwacje stanów kwantowych i ich splątań, pokazują nam, że świat jest znacznie bardziej złożony niż zakłada jakakolwiek religia.

Dochodzimy do momentu, w którym większość systemów religijnych opartych o zakorzenione schematy, w których nie mam miejsca na ocenę świata bez wkładania go w dany – zamknięty wzór i dogmat, kłócą się z nauką i najnowszymi koncepcjami dotyczącymi mechanizmów rządzących kosmosem, rzeczywistością i ludzkim umysłem oraz sposobem w jaki człowiek interpretuje tą rzeczywistość.

To zupełnie tak jak z teorią względności, która ma zastosowanie w pewnej rzeczywistości, lecz w innych zdaje się być niepełna. Świat i rzeczywistość nie są zamkniętymi układami, a nauka wydziera ich wizję z zamkniętego schematu. Zmienia nasz sposób interpretowania i oceny. Nauka wolna od schematów religijnych zakłada, że istnieje coś takiego jak Absolut, ale nijak się to ma do jakichkolwiek systemów religijnych.

Bazując na odkryciach fizyki kwantowej dojść można do wniosku, że Absolut to Skalarne Pole Informacyjne, które opływa cały świat. Horodecki opisuje go jako swoisty eter, który wypełnia naszą rzeczywistość. Połączenie fizyki, matematyki, wiedzy tajemnej i wszelkich nauk daje szersze spektrum wiedzy i wówczas inaczej podchodzimy do systemów religijnych.

Przywódcy duchowi używają stwierdzeń, że fizyka jest dzieckiem szatana, ponieważ nauka jest logiczna – stanowi zaprzeczenie różnych doktryn systemów religijnych. Coraz powszechniejszym staje się zatem proces, w którym nauka zaczyna tworzyć własne systemy światopoglądowe, które coraz częściej zaliczyć można nawet do systemów „religijnych”. Jedną z takich koncepcji jest chociażby holizm unitarny, który również możemy rozpatrywać w tym spektrum.

Przebudzenie z matrixa: Universum, człowiek i rzeczywistość

Ludzka psychika jest złożoną strukturą, która może dostrajać się do różnych powłok i stanów – zarówno tych psychicznych, fizycznych, teologicznych czy kwantowych. Jesteśmy tym, czym są nasze myśli. To one nas kreują i kształtują oraz wpisują w pewne syntetyczne, elementarne cząstki rzeczywistości i determinują naszą wizję świata, który nas otacza.

Już starożytni wiedzieli, że „Bóg mieszka w głowie”. Cała rzeczywistość jest tylko pewną strukturą i stanem, który ludzkość może dowolnie kształtować. Nasza czasoprzestrzeń składa się z wielu struktur nie fizycznych i z różnych wymiarów, które możemy przekraczać w sposób fizyczny i niefizyczny ze względu na mózg i umysł czy też duszę, która jest stanem kwantowym. Najnowsze hipotezy naukowe, ekspansja kosmosu i rozwój nauki jedynie to potwierdzają.

Wszechświat jest projekcją, czymś na podobieństwo hologramu generowanego przez głębsze i bardziej złożone Uniwersum, czyli przez Absolut. Każde trójwymiarowe ciało jest zawarte na dwuwymiarowej powierzchni. Galaktyka wydaje się czymś wygenerowanym specjalnie dla nas – jakby zapis gry komputerowej, której powierzchnia rozbudowuje się wraz z dalszą ekspansją. Są na to dowody.

Wszechświat może być przedstawiony jako dwuwymiarowa struktura informacyjna nałożona na horyzont kosmologiczny. Detektor do badania fal grawitacyjnych GEO600 odkrył szumy kosmiczne, których fizycy nie byli wstanie wyjaśnić, w czego następstwie Craig Hogan – fizyk cząstek elementarnych – wyjaśnił, że niewyjaśnione szumy pochodzą z czasoprzestrzeni, a dokładniej z punktu, w którym czasoprzestrzeń przestaje być ciągła i rozpada się na tzw. ziarna. Po prostu czas i przestrzeń przestają stanowić kontinuum i rozpadają się na niezależne struktury.

Nie jest to jednak jedyny dowód na to, że świat jest „holograficzny”. Świadczą o tym wszelkie procesy bilokacji, psychokinezy i inne anomalia – cudy, które powstają w nieograniczonym umyśle. Teraz nauka jest w stanie wyjaśnić to, co praktykowali jedynie ezoterycy i Quaila. Można to też wytłumaczyć posługując się pojęciem paradoksu kota Shrodingera – czy zamknięty w pudełku kot jest żywy czy martwy? Póki nie otworzymy pudełka możemy przypuszczać zarówno, że jest żywy jak i martwy. Dopiero otworzenie wpływa na stan faktyczny. Fizycy również badając zagadnienia z teleportacją i przenoszeniem stanów kwantowych zauważyli, że obserwacje eksperymentu wpływają na jego przebieg i efekt końcowy. To my tworzymy efekt końcowy! Znajdujemy zawsze to, co się spodziewamy znaleźć i odnajdujemy takie rozwiązania, aby dojść do zamierzonego efektu.

Kiedyś ludzie nie umieli latać, dziś mamy samoloty i rakiety kosmiczne. W przyszłości, co również wydaje się na obecnym etapie rozwoju dość niewyobrażalne, można będzie programować funkcje życiowe i zapanować nad fizyczną śmiercią – transcendentny umysł będzie mógł zostać umieszczony w modyfikowanym ciele fizycznym – nad czym też już teraz pracują naukowcy. Podobnie jest z teleportacją. Stany kwantowe przenosi się już teraz.

Holizm unitarny: unitarne pole informacyjne macierzą rzeczywistości

Koncepcje świata holograficznego, migrujące galaktyki i kosmiczne wymiary, ekspansja kosmosu i ludzkiej jaźni oraz naukowe dowody i odkrycia potwierdzają istnienie Uniwersum – Unitarnego Pola Informacyjnego będącego Absolutem, z którym wszyscy jesteśmy połączeni. Dlatego nie ma powodu by sztucznie tworzyć sobie bogów, wkładać ich w zamknięte schematy i oddawać im cześć, bo nie ma znaczenia w jakiej religii się wychowaliśmy, skoro wszystkie nasze myśli znajdują się w tej jednej strukturze – w Uniwersum, które kształtuje świat i to do niego trafiają wszelkie nasze „modlitwy”.

Immanuel Kant doszedł kiedyś do bardzo krótkiego, ale jakże kluczowego stwierdzenia – Niebo gwieździste nade mną, Prawo moralne we mnie… Istotnie! Wszystko znajduje się w Skalarnym Polu Unitarnym, a człowiek nie potrzebuje systemów religijnych by wiedzieć, że bliźniego nie wolno okraść czy zabić. W człowieku wszystko jest zakodowane. Skalarne Pole Informacyjne obejmuje bowiem całą naszą rzeczywistość i nas samych.

Zdaniem prof. Michała Hellera we wszechświecie nie ma chaosu i jest on pełen matematyki, która zawiera pewne informacje. Nawet DNA jest takim właśnie zapisem informacyjnym. Horodecki Unitarne Pole Informacyjne (czyli Absolut) opisuje jako swoisty eter, który wypełnia całą rzeczywistość. Unitarne Pole Informacyjne nie jest zamkniętym schematem, bo cały czas się zmienia, tworzy, składa się z subpól cząstkowych i ma potencję tworzenia – jest inteligentne.

Dwie cząstki z jednego źródła wykazują splątanie. Informacje o każdej z osobna są bezwartościowe, bo cząstki wpływają na siebie i tylko holistyczne spojrzenie potrafi oddać obraz każdej z nich. Chodzi tu o pogląd, który ogarnia całość, a nie jedynie stan cząstkowy. Pole Informacyjne ingeruje we wszystkie własności układów, jako potencja odpowiada arystotelesowskiemu hylemorfizmowi. Stan kwantowy to forma. Można przenosić formę z jednego przedmiotu na drugi – stąd możliwe teleportacje, bilokacje i inne zjawiska, które można wyliczać matematycznie.

Nie ma tu miejsca na zamknięte schematy. Wszystko jest ze sobą powiązane i to jest właśnie holizm. Czas i przestrzeń są generowane przez Pole Informacyjne. Holizm jest ujęciem rzeczywistości, a teoria kwantowa jest holistyczną teorią nauki – stąd holizm unitarny. Świat jest wielowarstwową konstrukcją. Holizm to pogląd, że zjawiska tworzą układy całościowe. Unitaryzm jest natomiast zasadą porządku i organizacji, która polega na zjednoczeniu autonomicznych części w całość.

Holistyczne ujęcie układu: wszechświat – człowiek – rzeczywistość

Logika i matematyka oraz prace takich naukowców jak Kurt Godel jasno wskazują, że każdy z systemów formalnych stworzony przez duchowych przywódców nie jest systemem zupełnym. Absolut czy Inteligentne Pole informacyjne nie objawia się masowo, lecz indywidualnie, bo w naszych umysłach. Każdy z systemów stworzony jest przez ludzi stanowi obwód zamknięty, zaś logika, fizyka i matematyka wskazują, że Absolut nie objawia się w systemach zamkniętych, nie objawia się masowo, lecz wypełnia całą rzeczywistość i to od nas zależy jak ją postrzegamy, a więc objawia się indywidualnie.

Już Nicolai Hartmann zauważył, że człowiek jest hierarchicznie zróżniczkowanym zbiorem przekształceń potencjalności ze świadomością jako najwyższym poziomem wśród tych przekształceń. Zatem jak Absolut mógłby podać zamknięty system, który wyklucza samodzielne jego poszukiwanie? Drogą do Absolutu jest centrum informacyjne czyli nasz mózg, poprzez który możemy generować myśli na wielu płaszczyznach niematerialnych i sami tworzyć rzeczywistość nas otaczającą.

Cytowana myśl Kanta najlepiej oddaje założenia owej koncepcji. Każdy wie, że nie należy czynić drugiemu tego, czego sami nie chcielibyśmy otrzymać. System moralny zapisany jest w nas samych. Holizm Unitarny jest zatem filozofią, która bazuje na kręgu – wszechświat – człowiek – rzeczywistość – zanurzonych w Inteligentnym Polu Informacyjnym i ich wzajemnym oddziaływaniu.

Ważnymi postaciami, które przyczyniły się do rozwoju takiego poglądu w nowoczesnej wersji i uzupełnieniu wiedzy starożytnych filozofów nową wizją nauki są chociażby brytyjski fizyk John Stewart Bell, austriacki matematyk Kurt Godel, niemiecki filozof Nicolai Hartmann, estoński fizyk i twórca Infodynamiki – Elmot Liiv, cytowany fizyk Ryszard Horodecki, neurofizjolog Andrzej Trzebski i wielu innych.

Duchowy holizm unitarny: umysł wolny od schematów

Skoro modlimy się do jednego źródła, do jednej energii, struktury, czy jakkolwiek nazwiemy tą siłę sprawczą będącą Inteligentnym Polem Informacyjnym, nie ma dla niej znaczenia czy nazywamy ją Jahwe, Allach, Budda, Absolut czy Uniwersum. Ma to znaczenie jedynie dla nas. Nazywamy ją sobie i personifikujemy by łatwiej wizualizować tą złożoną strukturę, w której znajduje się nasza rzeczywistość i my sami.

Wyobrażamy ją sobie i dorabiamy dogmaty religijne by stała się dla nas czymś bardziej dostępnym, czymś, co potrafimy zrozumieć kierując się schematami myślowymi, upraszczamy sobie. W rezultacie zamykamy się w kategorycznych systemach religijnych i przestajemy samodzielnie myśleć kierując się dogmatami, a co za tym idzie – dajemy się wciągnąć w owczy pęd i łatwiej nami sterować oraz wpływać na nas kształtując naszą rzeczywistość. Oddajemy ster własnego umysłu i wkładamy go w dłonie sztucznie wykreowanej wizji boga, którą manipulują religie i przywódcy duchowi.

Holizm unitarny jest systemem filozoficznym, jednak dla osób, którym udało się „obudzić z matriksu” i uwolnić umysł od schematów i klatek religijnych systemów, uprzedzeń i wkładania rzeczywistości z syntetycznie ustalony wzór, może stanowić coś na wzór systemu duchowego czy nawet religii, jeśli tak go skategoryzujemy naszym sposobem odbierania i kreowania rzeczywistości, choć nie jest to religia, a jedynie sposób postrzegania świata i interpretowania Absolutu.

Holizm unitarny oparty jest o naukę i stanowi sposób odbierania świata wolnym umysłem, który swobodnie lawiruje w Unitarnym Polu Informacyjnym – w Absolucie czy Uniwersum. Holizm to pogląd, że zjawiska tworzą układy całościowe. Unitaryzm jest natomiast zasadą porządku i organizacji, która polega na zjednoczeniu autonomicznych części w całość.

W holizmie unitarnym jest miejsce dla różnych koncepcji religijnych jeśli nie szufladkujemy, kurczowo nie trzymamy się sztucznych prawd i wszelkie dogmaty przepuszczamy przez pryzmat nauki. Na przykład szaol jako miejsce, gdzie nie słychać głosu Boga, może być chociażby jakąś strukturą informacyjną wielowarstwowego świata – strukturą pozbawioną pewnego rodzaju energii, a składającą się z jakiejś przeciwstawnej materii. Jest tu też miejsce dla Buddyjskich reinkarnacji, gdzie nauka pokazuje, że energia przeliczana jest na formę itp. Nawiązuje to do ukazywania duszy jako stanu kwantowego. Warto przyjrzeć się książce „Wieczna Świadomość” Pima van Lommela, który udowadnia, że śmierć jest tylko innym stanem świadomości.

Holistyczne ujęcie rzeczywistości w papieskich dogmatach: papież składa hołd nauce

Holizm unitarny może wreszcie połączyć wszystkie spory i przerwać wojny religijne. Jego koncepcje widzimy nawet w wypowiedziach przywódców duchowych i nie ma w tym nic dziwnego. Dogmaty religijne zaprzeczają nauce, która jest logiczna, a każdy, kto myśli logicznie – nie jest w stanie zaprzeczyć nauce. Po co więc szufladkować się w sztucznych systemach religijnych, wzajemnie obrażać, bo ktoś ma inne poglądy lub inaczej nazywa ową strukturę? Po co się nienawidzić i pozwalać na sterowanie sobą wszelkim systemom religijnym?

Niezależnie od tego, w jakim systemie religijnym zostaliśmy wychowani i kogo lub czego wyznawcami jesteśmy, nie musimy być ortodoksyjnymi, purytańskimi maszynami, lecz możemy pozwolić by umysł nadal był wolny. By świadomie, racjonalnie i logicznie oceniał świat, a nie przepuszczał go przez pryzmat i sito religijnych uprzedzeń i schematów.

Koncepcje naukowe i propagowanie wizji holistycznego ujęcia rzeczywistości widzimy nawet w wypowiedziach mentorów religijnych, którzy są wyznawcami konkretnych nurtów. Przykładem może być chociażby postać papieża Franciszka, który mimo, że powinien jako przywódca duchowy ściśle trzymać się dogmatów i schematów, w których zamyka go skończony system religijny, patrzy racjonalnie na świat i naukę. Widać to w niektórych jego wypowiedziach, gdzie publicznie zgadza się z hipotezą, że świat powstał w wyniku wielkiego wybuchu etc. , co skłania się ku teorii dążących do wyjaśnienia i interpretowania świata poprzez rzeczywistość holograficzną.”

Autor: Paulina Matysiak
Źródło: Wolne Media
Link: http://wolnemedia.net/ezoteryka/przebudzenie-z-matrixa-systemy-religijne-a-holizm-unitarny/

Jak się pozbyć bólu przeszłości? Niesamowite ćwiczenia i techniki

Jak się pozbyć bólu przeszłości? Niesamowite ćwiczenia i techniki

ezoteryka i duchowoscWażna jest sprawa dekodowania (oczyszczania) podświadomości jak i sfer wyższych. W tym artykule przedstawiam kilka skutecznych technik. Dwie z nich – dekodyka i łączenie się z umysłem planetarnym, już wykorzystuję. Ja mówię: to naprawdę działa!

Wiele z tych metod jest powszechnie ośmieszanych bądź stygmatyzowanych. Kapłan religijny powie Ci, żebyś tego nie robił, bo to niezgodne z zasadami tej religii. Kapłan naukowy, np zafascynowany materialistycznym racjonalizmem psycholog, powie Ci żebyś tego nie robił, bo to nienaukowe i „oszołomskie”. Argumentacja różna, w zależności od poglądów reprezentanta systemu. Jednak ich cel jest jeden: masz być nieszczęśliwy, konformistyczny, konsumpcyjny, masz nie znać wartościowych technik i wartościowej wiedzy.

Tego typu wiedza, jeszcze do niedawna była przeznaczona tylko dla elit, np masonerii, illuminatów, polityków itp. Teraz ta wiedza zostaje ujawniana. Jednak dalej system nie chce, byś tę wiedzę poznał. System podsuwa oszukańcze surogaty mające rzekomo uzdrowić skołowaną psychikę i duszę człowieczą. Katolik powie, że masz się modlić i ufać Bogu (jakiemu Bogu?) to wtedy zostaniesz uzdrowiony łaską wiary. Ateista-racjonalista powie, że masz iść do psychologa (i naturalnie, zapłacić 200-300 zł za 45 minut sesji, a jak!) to wtedy uzdrowi to Twoje emocje.

Zobaczcie, że te dwa pozornie skłócone obozy (obóz religii i obóz korporacyjno-rządowej nauki zainfekowanej racjonalizmem) w pewnych kwestiach są zaskakująco zbieżne i jednogłośne. Gdy jest mowa o czymś, co naprawdę działa, co daje autentyczne, potężne szczęście, szczęście niezależne od pobudzania neuronów (narkotyk, alkohol, seks, gadżet) – to te dwa pozornie skłócone obozy, jednogłośnie do tego zniechęcają.

Np katolicy w swoich artykułach demonizujących homeopatię, medytację, astrologię – posiłkują się opracowaniami ateistycznych racjonalistów, naukowców. Zaś jeden z racjonalistów wypowiadających się na mojej stronie powiedział, że duchowość bez odgórnego reżimu w postaci religii, jest wg niego „dziwna i niewłaściwa”. System tam, gdzie trzeba – stwarza iluzje pluralizmu światopoglądowego i pyskówki zwanej chyba tylko dla żartu „debatą publiczną”. Jednak tam, gdzie jest rzeczywiste zagrożenie dla systemu i ratunek dla jednostki – to wtedy pozornie skłócone frakcje systemu, dzielnie się wspierają.

Badaj, używaj i wdrażaj to, co działa naprawdę. Nie wierz w obietnice i doktryny. Przecież to „skuteczność jest miarą prawdy„, prawda?

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

____________________________________________________________

Jak pozbyć się bólu przeszłości? Ćwiczenie

Cytuję: „Nie można tak po prostu zapomnieć bólu, lęku, upokorzenia, których kiedyś doznaliśmy. Naturalnie dążymy do stanu radości, wolności, szczęścia, dlatego staramy się wymazać z naszego życia raniące wspomnienia. W ten sposób możemy je co najwyżej wyprzeć. A to, co wyparte i tak wróci. Jeśli emocji nie oczyścimy w należyty sposób, jak biała dama z lochów podświadomości będą nas nawiedzać, przybierając różne formy i postaci. Nie da się bowiem zabić ducha. On już nie żyje. Ale ileż jest w nim mocy! I ile szkód potrafi zrobić. Zachęcam do zrobienia powyższego ćwiczenia:

Rozluźnij się, zamknij oczy, przez moment oddychaj głęboko. Przy każdym wdechu powtarzaj słowo „przypływ”, wydechu – „odpływ”. Podążaj za swoim oddechem, zobacz jak wpływa do płuc, klatka piersiowa unosi się, powietrze przepływa do brzucha, wypełnia przeponę, brzuch unosi się.

Kiedy poczujesz się zupełnie zrelaksowana, przypomnij sobie problem. Odtwórz go w pamięci z najdrobniejszymi szczegółami. Jaki to był dzień, jaka pora roku, jaka pogoda panowała za oknem? Ile miałaś wtedy lat? Jak tego dnia się czułaś? Co robiłaś? Przypomnij sobie wszystkich uczestników tego zdarzenia? Jak do tego doszło? Co czułaś, kiedy to się stało? Jakie słowa padły? Co właściwie się stało? Najważniejsze, to odtworzyć stan emocjonalny, który Ci wtedy towarzyszył. Jeśli czujesz potrzebę uruchomienia jakichś emocji – zrób to. Jeśli chcesz wyrazić je płaczem, krzykiem, gestem, ruchem – zrób to. Pozwól sobie na swobodę wyrażania. Być może po raz pierwszy.

Kiedy już poczujesz się mocno skontaktowana ze swoją wewnętrzną Jaźnią, przejdź do pracy związanej z uzdrowieniem tego wspomnienia. Posłuż się swoim wewnętrznym okiem, zwanym wyobraźnią i zobacz w swoim ciele rzecz, która jest obca, nie należy do twojego ciała. Może to jest jakaś śrubka, kula, jakiś dziwny mechanizm, a może całe centrum dowodzenia, które sterowało tym zdarzeniem. Nie ma to znaczenia, jak duże to jest. Sprawdź tylko gdzie to jest i jak wygląda.

Teraz wyobraź sobie, że wyciągasz to z siebie. Następnie wydając z siebie głośne „ziuu”, rzuć to daleko od siebie, na lewą stronę, gdzie znajduje się śmietnik historii. Możesz go sobie wyobrazić na wiele sposobów: jako zwykły śmietnik albo kosmiczny odkurzacz, który pochłania wszystkie nieczystości, albo jako wiecznie gorejący ogień, trawiący każdą rzecz, która zostaje doń wrzucona.

Kiedy uda ci się wyrzucić z siebie zbędny przedmiot, wówczas pogłaszcz miejsce, w którym on tkwił do niedawna. Wyślij tam miłość i światło. Zobacz jak rana się goi, miejsce zasklepia i jak rodzi się tam nowe życie. Szczęśliwe życie.”

Autor: B. Markowska

oczyszczanie podswiadomosci____________________________________________________________

Kontrolowanie ciała myślami

Cytuję: „Wyznacz sobie jakiś czas by usiąść w spokoju i ciszy, skup się na wnętrzu swojego mózgu, i oczami mózgu, zobacz swoje narządy wewnętrzne – od serca do jelit. Poczuj przepływ energii przechodzący przez każdy organ kiedy je czujesz. Koncentrując swój mózg, poinstruuj narządy, jeden za każdym razem, by się leczyły i odmładzały. Zauważysz rodzaj miękkiego ciepła wpływającego do narządu na którym się skupiasz – jest to twoja wewnętrzna energia lecząca. Kiedy będziesz cierpliwie to praktykował, dowiesz się jak opanować tę technikę. Możesz ją wykorzystać w kontroli każdego bólu – łącznie z migreną.”

Autor nieznany mi

ezoteryka____________________________________________________________

Medytacja „nie wiem”

Cytuję: „Kiedy masz do podjęcia trudną decyzję, usiądź przed białą, pustą kartką i wpatruj się w nią uważnie. Spokojnie oddychaj. Poczuj, co dzieje się w twoim ciele. Zwróć szczególną uwagę na doznania w klatce piersiowej, splocie słonecznym, brzuchu. Jeśli w którymś z tych miejsc poczujesz dyskomfort, po prostu spokojnie oddychaj. Wytrzymaj do momentu, kiedy poczujesz, że pusta kartka nie wywołuje już niewygodnych doznań w ciele. Poczuj, że jesteś jak ta kartka, na której może pojawić się wszystko. Moment tuż przed tym, zanim artysta postawi na niej pierwszą kreskę, jest jak początek narodzin świata.”

Autor nieznany mi

przebudzenie duchowe____________________________________________________________

Dekodowanie, oczyszczanie i usuwanie śmieci z podświadomości

oswiecenie____________________________________________________________

Rytuał łączenia się ze świadomością planetarną i kosmiczną

Możesz obejrzeć całe nagranie, choć jest ono długie. Jednak instrukcja wykonywania rytuału zaczyna się od 01:34:00 minuty. Dodaje on cennej, życiowej energii, której nie dostarczy nawet najbardziej skuteczne zioło pobudzające (wiem co mówię!):

Ideologie i religie to więzienia umysłu. Sekretne kulisy światowej konspiracji

Ideologie i religie to więzienia umysłu. Sekretne kulisy światowej konspiracji

ideologie i religie kontrowersjeCiekawy, ale w miarę krótki wpis o wirusach myślowych, jakie infekują i niszczą umysły milionów ludzi na świecie. Te wirusy to ideologie i religie.

W skrócie, każda ideologia i religia to taki „bufor bezpieczeństwa” dla przerażonego chaotycznością i ciągłą zmiennością świata umysłu. Wiara w ideologie i religie to paniczna i rozpaczliwa próba odnalezienia usystematyzowania i stałości tam, gdzie ich absolutnie nie ma, czyli.. na Ziemi, tej Ziemi.

Ideologia i religia owszem, daje pewne poczucie bezpieczeństwa zlęknionej chaotycznością i zmiennością świata jednostce. Ale jednocześnie zamyka umysł w klatce – bo zamyka go na te elementy świata, które stoją w sprzeczności z wyznawaną ideologią / religią.

Poza tym, zauważcie, że idealny świat (każda ideologia i religia ma taką utopijną wizję) tak naprawdę nie istnieje. Idealny komunizm, idealny korwinizm, idealny katolicyzm, idealna monogamia – te systemy istnieją wyłącznie w teorii, na kartce papieru, w życiu realnym nie da się ich wprowadzić.

Właśnie to jest ten sekret. Zarówno w życiu pojedynczego wyznawcy, jak i w życiu zakażonych tymi odchodami myślowymi narodów, non stop dzieją się rzeczy, które mają za zadanie zaburzyć taką bezpieczną, ideologiczno-religijną iluzję. Ta wielka, boska siła Universum, nazywana jest przez tajemne pisma „Abaddonem”. Abaddon to archetypowy niszczyciel – konkretnie, niszczyciel wszelkich iluzji. Doskonale te zjawiska opisują pisma gnostyckie jak i jungowska psychologia głębi – nauka wyklęta przez zaślepionych ateizmem i racjonalizmem psychologów.

Wadą ludzkiego myślenia jest to, że człowiek po oswobodzeniu się z jednej iluzji, wpada od razu w inną iluzję. Człowiek uwalniający się z piekła religii katolickiej, która niszczy doszczętnie psychikę – często wpada w kolejną iluzję, mianowicie racjonalizm i ateizm. Taka osoba nie ma potem przepracowanych archetypowych cieni. Nie ma ona zdekodowanej podświadomości, a negatywne „programy” katolickie wciąż w niej tkwią i wciąż destabilizują całe jego życie.

Taki człowiek potem pije, pali, ćpa, wchodzi w nieprzemyślane relacje. Jego podświadomość pełna destrukcyjnych programów, przyciągnie mu równie destrukcyjną partnerkę – ot, cała tajemnica. A tymczasem, to nie tędy droga. Nie wystarczy na poziomie świadomym odrzucić tego całego religijnego bagna. Trzeba je również przepracować (przeprogramować) na poziomie podświadomym (emocji), już nie mówiąc o przepracowywaniu ich na poziomie czysto duchowym.

ideologie i religie (2)Przeczytaj o oszustwie / iluzji ideologii i religii na mojej stronie:

Niewielu zdaje sobie sprawę że w kościele są poddawani zaawansowanemu praniu mózgu (psychomanipulacji)
Kto nam odebrał duchową Nirvanę odczuwaną przez każdego z nas w dzieciństwie? Alkohol i inne narkotyki to poziom rynsztoka
Rzetelność i uczciwość w nauce nie istnieje. Farmaceutyczna ośmiornica na ogromną skalę korumpuje lekarzy w Polsce
Jak zrobiono z nas nieszczęśliwych niewolników? Kluczem nie polityka i spiski, a psychologia
Zbuntuj się przeciwko swoim katom! Ideologie i religie to więzienia umysłu, emocji i duszy
Ideologie i religie. Na pewno jasna strona mocy?
Ideologie: Święty Mikołaj nie istnieje, to blef! Wyrzuć z mózgu syf
Ciemna Noc Ducha – gdy iluzja umiera na zawsze
Ateistyczny racjonalizm wychodzi z mody. Pora na Wiedzę Tajemną!
Kryzys tożsamości. Kim jesteś, człowieku?
Szokująca wiedza tajemna: rzeczywistość jest numeryczną symulacją (hologramem) a my – jej więźniami
Utopijna prawda: w świecie iluzji prawie wszystko jest kłamstwem
Rzeczywistość jest iluzją (hologramem) a my żyjemy w matrixie!

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

____________________________________________________________

Ideologie, religie i psychopatia

Cytuję: „Ideologia to patologia umysłu, memetyczny wirus, który ochrania umysł przed udziałem w racjonalnej debacie. Z chwilą pobudzenia ośrodka przyjemności w mózgu prawdziwe informacje, niepasujące do emocjonalnych uprzedzeń, zostają odrzucone.

„Istnieje pewien związek pomiędzy psychopatią i religią. Psychopaci najwyraźniej już dawno odkryli, że są w stanie uczynić świat „przyjaznym dla siebie”, a jednym ze sposobów, dzięki którym udało im się to osiągnąć, było wynalezienie i promowanie różnych religii. [Psychopatów] można określić jako jednostki „anty-udzkie” [posiadające inną niż ludzka pulę genów]. Robią, co tylko mogą, aby udaremnić rozwój ludzkości, i w dużym stopniu właśnie z tego powodu stworzyli religie. Religia nie odzwierciedla prawdziwych, naturalnych ludzkich procesów myślowych – jest ich wypaczeniem. Można rzecz, że religia w swej istocie jest w gruncie rzeczy „narzędziem psychopatów”. Niszczy ludzki umysł i właściwie taki był cel jej stworzenia. Religia zawiera w sobie elementy psychopatycznego sposobu myślenia, co czyni z osób normalnych psychopatów [typu border-line], jeśli jeszcze nimi nie są. To zjawisko nie dotyczy wyłącznie jednej religii, lecz wszystkich. Wyznawcy są ogłupiani i utrzymywani w niewiedzy. Ignorancja i przesąd idą w parze. Aby zachować, chronić lub podtrzymywać wiarę w rzeczy, które tak naprawdę nie mają żadnego sensu, ludzki umysł musi być utrzymywany na pewnym poziomie ignorancji. [Psychopaci] zorientowali się, że religia jest jednym z najlepszych sposobów, żeby tego dokonać. Wielu wierzących postanowiło po prostu ignorować wszystko, co stoi w sprzeczności z tym, w co wierzą – nie pozwalają, aby te informacje docierały do ich umysłów; to tak, jakby zbudowali wokół nich skorupę lub ścianę. To nie jest normalne, to jest bardzo niebezpieczne” – Roman Piso, „Psychopatia i religia” („Psychopathy and Religion”).

Jako system oparty na kontroli, struktura wiary oddziela to „co w środku” od tego „co na zewnątrz”, wspiera zależność od tej konstrukcji oraz wierność i posłuszeństwo wobec niej. „Skuteczny religijny instruktaż” składa się z przekonującej narracji, bezwarunkowych wytycznych, pochodzących z nieziemskich sfer, wraz z boskimi, inherentnymi prawdami. Religie, ze swej natury, zawierają w sobie „pojęcia poświęcenia i męczeństwa” – które są tak integralnie z nimi związane, że bez nich istnienie jakiejkolwiek koncepcji religijnej byłoby prawie nie do pomyślenia – wliczając w to przykłady archetypowych ofiarnych bohaterów, którzy przewijają się w pismach głównych i pobocznych religii lub stanowią ich fundament.

Koncepcje i wyobrażenia przekształcają się w wierzenia, które blokują lub utrudniają dostęp do wiedzy na temat prawdziwej egzystencji człowieka i jego przeznaczenia. Wierzenia prowadzą do tworzenia interpretacji, które na poziomie praktycznym stają się wytycznymi postępowania. Pod przykrywką świętej tajemnicy człowiek zostaje bezwiednie opanowany przez swoje przekonania i od nich uzależniony. To otwiera drzwi złu w przebraniu w różnej postaci: szczodrobliwości, uświęconej służby, nawracania, itd. bez cienia podejrzenia czy wglądu w motywy, jakimi kierują się wyznawcy. Bycie „dobrym” oznacza bezwarunkowe podporządkowanie (jakie to dogodne!).

„Ale ludzka zaradność wykracza poza zwykłą ochronę własnych wierzeń. Załóżmy, że ktoś wierzy w coś całym swoim sercem; załóżmy dodatkowo, że jest on oddany swoim poglądom i że kierując się nimi, podjął już pewne nieodwracalne kroki; na koniec załóżmy, że odkrywamy przed nim dowody – jednoznaczne, niepodważalne dowody na to, że jego wierzenia są błędne. Co się z nim dzieje? Wychodzi z tego doświadczenia często nie tylko bez szwanku, lecz jeszcze mocniej utwierdzony w prawdziwości własnych przekonań. W rzeczywistości, może zacząć okazywać nawet większą żarliwość w przekonywaniu do swoich racji i nawracaniu innych” – Leon Festinger, „Gdy proroctwo zawodzi” („When Prophecy Fails”).

Wierzenia religijne nie są wiedzą ani nie są nią poparte. Mogą być uznane za idee jednoczące zbiorowość. Religie głównego nurtu nie zostały stworzone w celu poszerzania świadomości ani posuwania na przód duchowej podróży wznoszącego modły wyznawcy. Oferując gotowe wyobrażenia, siłą rzeczy upraszczają poszukiwanie oświecenia (wiedzy). W szerszym i bardziej zdradliwym sensie, dostrzegamy w nich rodzaj „choroby uśpienia” i patologiczną kontrolę umysłu.

Usankcjonowane istnienie religii, na dużą skalę, może zostać zagwarantowane wyłącznie dzięki osiągnięciu masy krytycznej: jednomyślnej i wyłącznej akceptacji przez jej zwolenników, zdecydowanej gotowości do obrony jej zasad oraz przyciąganiu nowych adeptów. Poniżej dwie, wyjątkowo uczęszczane, lecz wzajemnie przeciwstawne drogi, prowadzące do tego samego celu:

Zaadoptowana przez Zachód „teoria oddolnej legitymizacji władzy”, zgodnie z którą “władza” pochodzi z nadania społecznego, tym samym ofiarując ludziom „prawo do wyrażania zgody” lub „prawo do wyrażania sprzeciwu”, czym łatwo manipuluje się zza kulis (zarządzanie percepcją). Ludzie wybierają swojego religijnego przywódcę.

Z kolei na Wschodzie, usankcjonowane istnienie religii wywodzi się z „teorii odgórnej legitymizacji władzy”, zgodnie z którą władza pochodzi z nadania Boga i jest przekazywana przez niego rządzącym (boskie prawo królów). W konsekwencji, ludzie „nie mają żadnego prawa, ani do wyrażania zgody, ani do wyrażania sprzeciwu, a także żadnej władzy). Innymi słowy, muszą ślepo akceptować zasady wiary (zarządzanie percepcją). Ich religijny przywódca wybiera za nich.

I nie ma trzeba wytężać wyobraźni, żeby zobaczyć, jak każdy z tych kierunków podjudza przeciw drugiemu – wystarczy poczytać nagłówki w mediach, zadając sobie pytanie: „Qui bono?”.

Autorstwo: Karyn Nicholson
Fragment artykułu: „Religie monoteistyczne to plac zabaw dla psychopatów”
Źródło oryginalne: Sott.net
Tłumaczenie i źródło polskie: PRACowniA
Za: Wolne Media

Szokująca wiedza tajemna: rzeczywistość jest numeryczną symulacją (hologramem) a my – jej więźniami

Najbardziej szokująca wiedza tajemna: rzeczywistość jest numeryczną symulacją (hologramem) a my jesteśmy jej więźniami

wszechswiat hologram symulacjaWielu z Was, drodzy adepci tego, co przed światem zostało ukryte (Wiedzy), zastanawiało się, jak daleko, jak głęboko sięga matrix, czyli „hologram oszustwa”. Pisałem już wiele razy, że ów matrix ma strukturę naszego warzywa narodowego, czyli.. cebuli. Zdejmiesz jedną warstwę, to natychmiast ujrzysz drugą, i potem kolejną, kolejną, kolejną.. Można to porównać także do ruskiej matrioszki.

Gdy upada w człowieku jedna iluzja, gdy człowiek w bólach godzi się na jej odejście – Universum natychmiast wskazuje następną iluzję, którą trzeba wziąć „na warsztat” i rozpracować, obalić. Moi stali Czytelnicy w większości już wiedzą np to, że zarówno świat partii politycznych jak i ideologii, to bzdura, to jedna wielka iluzja, matrixowa zasłona dymna. Ideologie to jedno wielkie bagno działające na zasadzie divide et impera (dziel i rządź). W pakiecie kilku słusznych spostrzeżeń, które można znaleźć w każdej ideologii, dostajesz całą masę dołączonych bzdur, przeinaczeń, uogólnień. Tak samo z partiami politycznymi: zmienić trzeba system, a nie jedne czy drugie marionetki tegoż systemu.

Idąc naprzód: co jest następne? Później zaczynamy dostrzegać, że świat religii jest równie zakłamany. I że każda religia, choć zawiera w sobie małą cząstkę prawdy uniwersalnej, służy tak naprawdę globalnemu misterium kłamstwa i oszustwa. Polegającemu na lustrzanym odbiciu (o 180 stopni) niemal wszystkiego co się tylko da. Zaczynamy wtedy zauważać, że księgi takie jak Biblia należy czytać specjalnym kodem – metaforami i alegoriami, a nie dosłownie, jak to robią katolicy. Biblia jest bowiem prawdziwą skarbnicą wiedzy ezoterycznej, tylko trzeba mieć pewną podstawę, by znać kod, podług którego została napisana, i podług tego kodu ją rozszyfrowywać.

Co jest następne? Później musimy zmierzyć się z tym, co nie jest gdzieś na śmiesznych i nieco żałosnych, partyjnych czy religijnych wiecach. Ale z czymś, co jest bezpośrednio w nas. Co stanowi integralną część naszej istoty, choć tak naprawdę.. nie jest nami. Ba, można śmiało stwierdzić, że jest to pewien „wirus”, którym obligatoryjnie jesteśmy infekowani. Tak, zgadliście – chodzi o nasze emocje, żądze, popędy, i ogólnie sferę społeczno-biologiczną, będącą naszym spadkiem po świecie zwierząt. Z którego owszem, się wywodzimy, ale przecież nie w jego kierunku zmierzamy, prawda?

sens zycia czlowiekaOdkrywamy wtedy, że tak samo jak polityka, religie, korporacje, nowy porządek świata – nasze emocje są również częścią „hologramu oszustwa”. Zaczynamy poznawać ich prawdziwą naturę, obserwować je, nawet kontrolować. Łapiemy wtedy do nich dystans i zaczynamy dostrzegać, że poza zwierzęcym światem emocji i nieustannego pobudzania receptorów przyjemności w mózgu, jest coś jeszcze. Jakiś inny, wyższy świat. Tymczasem ludzie mają w swojej naturze opieranie swojego życia wyłącznie na emocjach. Coś nie daje emocji, to zaraz jest nuda, kiepskie samopoczucie, itp.

Zdajemy sobie sprawę również z tego, że całe życie nas okłamywano w tej sprawie. Pojęcie miłości zredukowano do hormonalnego, i często bardzo destrukcyjnego nabuzowania hormonami. Pojęcie szczęścia zredukowano do bardzo nielicznych chwil gdzie pobudzane są receptory przyjemności w mózgu. Pojęcie spełnienia życiowego zredukowano do zaspokojenia żądań społeczno-biologicznych, czyli założenia związku a potem rodziny. Jednak potem odkrywamy zupełnie inny wymiar miłości, szczęścia i spełnienia. Odkrywamy, że ta prawdziwa miłość to bezinteresowna akceptacja i cichy, wewnętrzny głos, a nie kaskada hormonalnych uniesień. Że szczęście jest obecne tu i teraz, a nie po ślubie, nie po urodzeniu dzieci, nie po wybudowaniu domu, i w końcu: nie w przyszłości, która nigdy nie nadchodzi. Ale w chwili obecnej, w radości z samego faktu istnienia. Że spełnienie życiowe może być czymś więcej, niż tylko posadzeniem drzewa, wybudowaniem domu i spłodzeniem potomków.

Zaczynamy sobie wtedy zdawać sprawę, że sfera, do której ludzie lecą na ślepo, jak ćmy do ognia – w rzeczywistości generuje nieskończenie potężny ładunek zła i cierpienia. Tylko się rozejrzyjcie – emocje, mające w założeniu być czymś dobrym, sprawiają, że ta planeta wyje z bólu, w każdej sekundzie jej istnienia, od zarania dziejów. Ta planeta jest chora, i to zauważają już nie tylko adepci wiedzy ukrywanej, ale nawet przeciętni zjadacze chleba. Spróbuj, oczywiście używając odpowiedniego, modnego słownictwa i psychologicznej asekuracji, zasugerować w towarzystwie, że żyjemy na.. planecie piekła. Możesz być pozytywnie zaskoczony..

Wiemy już, że zamknięcie ludzi w iluzji emocji jest w zasadzie więzieniem perfekcyjnym, bo bardzo trudno zrezygnować z tych nielicznych chwil hormonalnego, alkoholowego, narkotycznego czy jakiegokolwiek innego rozładowania. Jeśli ktoś chciałby zamknąć rasę ludzką w matrixie, to musi zrobić dwie ważne rzeczy. Rzecz pierwsza, czyli odciąć ludzi od boskiego Praźródła. To zadanie wypełnia perfekcyjnie i ateizm, który staje się jedyną dopuszczalną doktryną, ale też religie. Pamiętajmy bowiem, że klasyczne religie to zredukowanie duchowości o co najmniej 99%. Sprawy ducha ograniczają się tam tylko do mechanicznego klepania modłów i naiwnej wierze w jakieś osobowe, na maxa sadystyczne bóstwo, czy to z Biblii, czy koranu. Nie ma tam głębi, nie ma transcendencji, nie ma prawdziwego poznania, nie ma przede wszystkim pierwiastka interakcji – pomiędzy człowiekiem a Praźródłem. Ateizm zaś idzie tylko mały kroczek dalej, i redukuje duchowość o 100%.

sens życia człowiekaRzecz drugą jaką trzeba zrobić, by zamknąć ludzi w matrixie, to zredukowanie ich życia do emocji. Emocje owszem, mogą być piękne, zapierające dech w piersiach, poruszające do cna. Jednak pamiętajmy, że jest to pozostałość po świecie zwierząt, a człowiek przyszłości, nowej ery, powinien wykazywać wręcz daleko idące emocjonalne opanowanie. Poza tym, emocje mają podwójną naturę. Te niezwykle pozytywne emocje mogą być sztuczne i kłamliwe, np gdy Ty kochasz kobietę i wzlatujesz na same wyżyny zakochania, a ona Ciebie nie, bo Tobą cynicznie manipuluje. Mogą być one używane w celu zła, podług zasady: „dobro czasami rodzi zło, a zło czasami rodzi dobro„.

Dobrze więc, co jest dalej? Jaka iluzja jest następna po iluzji emocji, popędów, żądz? Według mnie, następną iluzją jest iluzja tego, co wydaje się być najbardziej namacalne z namacalnych. W ateizmie, tzw. „racjonalizmie naukowym” i materializmie, to coś ma wręcz status.. bóstwa, bożka, bałwana. Któremu składa się cześć w „świątyniach” takich jak akcelerator kołowy Tevatron czy Wielki Zderzacz Hadronów (LHC). I w niezliczonych pomniejszych „świeckich świątyniach nowej, ateistycznej wiary” takich jak laboratoria, gdzie przeprowadza się eksperymenty na zlecenie korporacji farmaceutycznej, a potem publikuje się tylko te, które poszły pozytywnie. Resztę zaś zataja.

Tak, mam na myśli świat materii. Materia jest, wydawałoby się, najbardziej namacalnym i najbardziej nienaruszalnym składnikiem naszego świata. Owszem, naruszyliśmy fundamenty iluzji: polityki, ideologii, religii, emocji, żądz.. Ale jak, zakwestionować nawet taki konstrukt jak materia? A dlaczego nie? Pierwsza lepsza z brzegu wiedza na temat fizyki i chemii mówi, że materia jest w ponad 99,999% niematerialna – a więc pusta. Protony, neutrony i elektrony to znikoma część przestrzeni, jaką zajmuje atom. Dalej jest tylko trudniej i zarazem ciekawiej. Na wiele zdawałoby się nierozwiązywalnych dylematów, próbuje odpowiedzieć fizyka kwantowa.

A co, jeśli nasz świat materialny – a więc i my sami, także jest częścią „hologramu oszustwa”? Co, jeśli prawdą jest, że zostaliśmy zamknięci, zakleszczeni, uwięzieni w jakiejś numerycznej symulacji (w hologramie), opartej na algorytmach matematycznych? Te algorytmy matematyczne mają generować dla nas utopijną iluzję materialności i namacalności materii. To tak, jak w świecie grafiki. Program Corel I Draw umożliwia generowanie dowolnych grafik w oparciu o matematyczne algorytmy. Nasza przestrzeń, podług której istniejemy, żyjemy, działamy, może być taką samą symulacją, iluzją.

Może tak naprawdę bliższe prawdzie są te algorytmy, a nie namacalność i materialność materii? Może prawdą jest to, że materia bardziej przypomina strukturę zapisu na dysku twardym w komputerze – który to zapis jest wirtualny? A jeśli to tylko nasze zmysły upatrują świat jako „materialny”, ale on w rzeczywistości ani materialny ani namacalny nie jest? Możliwe, że „hologram oszustwa” w kontekście materii to jednostronna relacja matematyczny algorytm –> nasze zmysły, które są tak skonstruowane, by odbierać ten algorytm jako materialny? A co, jeśli nasze prawdziwe istnienie odbywa się w zupełnie innej sferze, niż materia?

sens życiaWszystko wskazuje na to, Czytelnicy, że zostaliśmy uwięzieni w jakimś naprawdę koszmarnym i przerażającym więzieniu. Owszem, mistycy typu Osho czy Eckhart Tolle mówią, że świat jest taki, jaki myślisz że jest. Proponują oni, żeby zamiast słów takich jak „koszmarne więzienie”, używać słów: „przygoda życiowa, kreacja”. Jednak według mnie to owszem, uspokaja zmysły i psychikę, nawet bardzo, czego sam doświadczyłem. Ale w pewien sposób jest to zakłamywanie faktów. Tak, żyjemy na planecie, która jest najprawdziwszym piekłem. Popatrz choćby na dzisiejszą, religijną definicję piekła – „piekło to oddzielenie od Boga”. Czyż nie jest tak obecnie? Nie tylko jesteśmy oddzieleni od boskiego Praźródła, ale także nie pamiętamy swoich poprzednich żyć. Ba! Nie potrafimy, pomimo długaśnych wieków filozofowania i rozkminiania, udzielić odpowiedzi na pytanie: „jaki jest sens życia?„.

Tak proszę państwa, żyjemy w jakiejś koszmarnej klatce, w matrixie, w więzieniu bez ścian – bo to więzienie umysłów. Analizowałem drobiazgowo dosłownie każdy (no, prawie!) aspekt naszego życia na tym łez padole. Od polityki, po ekonomię, historię, naukę, aż po biologię i psychologię człowieka. Powiem Wam tylko tyle: odczuwam ogromny podziw i respekt wobec osoby kreatora tego systemu. Przecież każdy, dosłownie każdy aspekt życia na tej planecie został tak pomyślany, z takim boskim czy wręcz diabelskim rozmysłem, by istoty tu żyjące maksymalnie cierpiały. I znowu tutaj musimy przejść do ezoterycznej tezy, iż duchowa świadomość zbiorowa tej planety, nazywana przez izraelitów „jahwe”, hoduje nas niczym króliki doświadczalne, by żywić się naszym cierpieniem i negatywnymi emocjami / energiami.

Jaki dla mnie jest sens życia? Myślę, że jestem blisko, by na to pytanie odpowiedzieć. Sens życia to wg mnie:
-życie w zgodzie z samym sobą i boskim Praźródłem;
-dodanie własnej, autorskiej wartości do konstrukcji wszechświata – wartości, która jest zgodna z boskim Praźródłem;
-dążenie by zebrać wystarczającą ilość doświadczeń, wiedzy, umiejętności, i powrócić do boskiego Praźródła;
-i w końcu, uwolnienie się z tej numerycznej symulacji (hologramu), kto wie, być może również skontaktowanie się / spotkanie się z jej programistą?

Jak widzicie, powyższe stwierdzenia nie mają nic związku z tym, co nam się wmawia od urodzenia: „skończ studia, posadź drzewo, zbuduj dom, załóż rodzinę„. Zdaję sobie sprawę, że ukazana tutaj wiedza może być obrazoburcza, wręcz szokująca. Wiem dobrze, że gdyby nagle, oficjalnie ujawniono wiedzę, którą ja teraz posiadam, to zapanowałaby na świecie niewyobrażalna anarchia i chaos. Ludzie masowo opuszczali by swoje domostwa i miejsca pracy, i popełniali samobójstwa, nie widząc dla siebie miejsca w tak koszmarnym świecie. Tak naprawdę ten cały system trzyma się dzięki niewiedzy. Jak i dzięki myleniu tego, co jest puchem marnym i jeno iluzorycznym mgnieniem, z tym, co trwałe i rzeczywiste.

Życzę Wam, Czytelnicy, byście odnajdywali zawsze to, co jest naprawdę trwałe i rzeczywiste, a odrzucali to, co jest tylko zasłoną dymną. Proponuję Wam na koniec przeczytanie wywiadu z dr Nerudą. Ujawnia on wiele na temat naszej historii i tego, jak skonstruowany jest „hologram oszustwa” (link tutaj). Czytajcie jednak ten wywiad wybiórczo, nie bierzcie wszystkiego za oczywisty pewnik.

Autor: Jarek Kefir

Chcesz wspomóc to co robię i sprawić, by tego typu wpisy pojawiały się z regularną częstotliwością? Aby to zrobić, kliknij tutaj.

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł – podaj go dalej i pomóż go wypromować! Pomóż innym poznać tę prawdę.

 

Kosmiczne porzucenie: o tym, że psychopatię mamy w genach

Kosmiczne porzucenie: o tym, że psychopatię mamy w genach

UFO pochodzenie czlowiekaZapraszam an ponad dwugodzinną prelekcję Marka Passio, która została wygłoszona w Filadelfii w 2013 roku. Autor stawia bardzo śmiałe tezy na temat pochodzenia gatunku ludzkiego.

Twierdzi on, wzorem innego badacza – Danikena, że rasa ludzka to genetyczna hybryda stworzona przez przybyszów z kosmosu. Osobiście jestem od zawsze niezmiernie sceptyczny jeśli chodzi o UFO. Na dobrą sprawę, nie kontaktują się oni z nami. Nie ma ambasad obcych cywilizacji czy to w NY czy w Londynie, nie ma wymiany gospodarczej, kulturalnej. Nic o nich nie wiemy. Dopuszczam ich istnienie, ba, wydaje mi się to oczywiste.

Jednak jeśli chodzi o przekazy typowo channelingowe – o Plejadianach, mieszkańcach Syriusza – moje zdanie znacie. Uważam tego typu przekazy za lolcontentowe, śmieciowe projekcje nie od kosmitów, ale z.. ziemskiego astralu. Astral jest duchową „bańką” otaczającą szczelnie Ziemię. Jest to inaczej duchowy śmietnik, gdzie jest od groma energii i wszelkich możliwych bytów, od pozytywnych, po neutralne i negatywne, od pomagających aż po typowo złośliwe, które mają swoją duchową „bekę” z podszywania się pod kosmitów.

Jeśli chodzi o UFO – to jestem trochę takim racjonalistą-sceptykiem. Pokażcie mi kosmitę, to wtedy uwierzę już na 100%. Przy czym obserwacje dziwnych obiektów na niebie nie są dowodem, z tego powodu, że mogą to być zwyczajne ziemskie tajne samoloty. Samoloty, które dziś budzą niemały popłoch – technologia Stealtch – to przecież.. lata 70-te XX wieku. Pomyślcie jakie osiągi i kształty mają dzisiejsze tajne samoloty.

Nie o UFO mi jednak tutaj chodzi. Zamieszczam tę cenną prelekcję, gdyż autor stawia tutaj śmiałe tezy jeśli chodzi o nasz umysł, psychologię.. Zresztą, zobaczcie sami i oceńcie.. Na pewno nie powinniśmy się bać takiej wiedzy, tylko dlatego, że zarówno kościół, jak i racjonaliści naukowi mówią, że obcych cywilizacji na pewno nie ma. W tym te dwa nurty są zadziwiająco podobne.

pochodzenie czlowieka zakazana historiaW ogóle, zauważam bardzo dużo podobieństw pomiędzy racjonalizmem (a więc ateistycznym materializmem) a religiami monoteistycznymi (chrześcijaństwo, judaizm, islam):

-redukcjonizm duchowy. Najbardziej redukuje duchowość racjonalizm, bo w 100%, a katolicyzm i inne wyznania – „tylko” w ponad 99%. Gdy z wkracza się w świat Scientia Occulta czy to z poziomu racjonalizmu, czy katolicyzmu – tak samo zadziwia człowieka ilość nowych „opcji” duchowo-życiowych. To zupełnie nowy świat. Można to porównać do osoby niewidomej od urodzenia, która dzięki cybernetycznemu implantowi pierwszy raz ujrzała barwy, z tym, że jest to uczycie jeszcze silniejsze..

-zarówno racjonalizm jak i katolicyzm to oparte na dogmatyce próby prymitywnego, liniowego wytłumaczenia świata. Z powodu tego, że tak trudno wytłumaczyć naturę świata, że tak mało o nim wiemy – ustala się zestaw dogmatów, czy to naukowych, czy religijnych, resztę niewygodnych faktów się pomija, i mamy wygodny i konformistyczny schemat do wyznawania.

-z tej wyżej wymienionej przyczyny mówi się, że „skrajne przeciwieństwa są tym samym”. Są to politycznie poprawne, akceptowalne społecznie modele światopoglądowe, znajdujące się jednak na tej samej linii. Tak samo ograniczające i tak samo ułomne. Sztuka to wybić się poza tę linię z kilkoma, kilkunastoma poprawnymi politycznie schematami, i znaleźć coś własnego, coś będącego ponad..

-racjonalizm i katolicyzm łączy niechęć do medycyny naturalnej i alternatywnych form leczenia. A dlaczego? Autorytety, autorytety. Dla natchnionego racjonalisty autorytetem jest biorący od koncernów grube kopertówki lekarz czy „ekspert”. Osoba taka będzie wolała umrzeć na raka w boleściach, niż kupić olej z marihuany i sok noni za ok. 120 zł / miesiąc, i się wyleczyć. Dla katolika autorytetem jest ksiądz, który mówi, że homeopatia czy ziołolecznictwo to new age i w ogóle diabeł. Bo dla księdza każdy przejaw duchowości inny niż danie na tacę 100 zł to „new age i diabeł”.

O tym, jak moja racjonalna strona domagała się uwagi jako archetypowy, jungowski cień, pisałem w poniższym felietonie. Teraz wiem, że moje walki z racjonalistycznymi, farmaceutycznymi trollami i opisywanie ich sztuczek, było podświadomą projekcją mojego cienia. Obecnie jestem na etapie jego transformacji, jestem takim „logikiem” wewnątrz tego całego półświatka duchowego. W końcu o to chodzi – o jedność serca (emocje), ducha (Sacrum) i rozumu (logika, pierwiastek ciała, Profanum):
To co drażni Cię w innych jest obecne również w Tobie!

Cytuję: „My, jako ludzka cywilizacja, wzięliśmy swoje początki z ewolucyjnego, komórkowego chaosu, pierwotnej zupy życia – „praoceanu”, poprzez pre-totemiczne i solarne kulty, próbujące tłumaczyć naturę stworzenia, aż do dzisiejszego polegania na równie prymitywnych kultach atomistycznych, kultach materii.

Nauka jest po prostu innym systemem wierzeń, jest więc błędna i skrajnie dogmatyczna z definicji. Ma swoje szaleństwa, błędy i wypaczenia. Ma ona obecnie bezkrytyczną wiarę w to, że odkryła ostateczną prawdę, że wystarczy tylko dopracować istniejące modele. A to hamuje dalsze badania, bo uzasadnia się w ten sposób brak fundamentalnych rozbieżności i nieprawidłowości.

Nadszedł czas, byśmy rozpracowali te nasze cienie między cieniami, mrok między mrokiem, i fakt nieskończonej ciemności tego świata. Nadszedł czas by rozszyfrować długo ukrywaną wiedzę, której cząstkę, w ostatecznym wymiarze, wszyscy nosimy w sobie..”

Tymczasem, zapraszam do obejrzenia nagrania!

Wstęp: Jarek Kefir
Obrazy: Jarek Kefir, na Demotywatory.pl

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

____________________________________________________________

Mark Passio – Kosmiczne porzucenie (Cosmic Abandonment), (Filadelfia, 2013) – napisy pl

Cytuję: „’Kosmiczne porzucenie’ – synteza poglądów wyjaśniających pochodzenie człowieka, psychopatię, niewolnictwo oraz współczesne, psychologiczne i społeczne uwarunkowania, w jakich tkwi ludzkość.” – prezentacja Marka Passio wygłoszona w Filadelfii, 12 grudnia 2013 r.

W swoim wykładzie Mark Passio łączy prastare doniesienia o wizytach istot pozaziemskich na naszej planecie z przejawami uwarunkowań psychologicznych, w jakich znajduje się ludzkość czasów współczesnych. Pokazuje, że w różnych kulturach na Ziemi istnieją znaleziska, artefakty i źródła pisane wskazujące na to, iż nasi przodkowie zostali stworzeni przez przybyszów z pozaziemskiej cywilizacji, zwanych Anunnaki, jako hybrydy przeznaczone do niewoli. Ci „kosmiczni rodzice” przez nieprecyzyjne modyfikacje genetyczne nieodwracalnie wykreowali u ludzkiej rasy całą masę anomalii genetycznych, w tym psychopatię wrodzoną. Po jakimś czasie pozostawili nas samym sobie, wyposażywszy przedtem w hierarchiczny system władzy, pieniądz i religie, które są więzieniem człowieka do dziś.

Jaki wpływ miało nagłe zniknięcie naszych „kosmicznych rodziców” i ich niewolnicze dziedzictwo na zbiorową psychikę ludzkości? Co „porzucona w Kosmosie” ludzkość musi zrozumieć, aby oczyścić głęboko ukrytą traumę psychiczną gromadzoną przez eony jako bezpośrednie następstwo zakłóconych początków swego istnienia? Co może zrobić każdy z nas, by zyskać większą świadomość tego, co działo się i dzieje nadal na naszej Planecie? Jak my, kosmiczne, a nierzadko i psychiczne dzieci, mamy dorosnąć i wyrwać się z okowów niewolniczego systemu?”

Strona domowa Marka Passio: http://www.whatonearthishappening.com/