CZY POLITYCY NAPRAWDĘ WIERZĄ W SWOJE BREDNIE?! WSZYSTKO O ODWIECZNEJ ZAGADCE POLITYKI

Odwieczna zagadka polityki, o której tak mało ludzi wie..

Jesteś lewakiem czy prawicowcem? Konserwatystą czy liberałem? Popierasz PiS czy PO? Jesteś katolem czy ateuszem? Popierasz tych czy owych? No mów, i to już, natychmiast, za kim jesteś! Bo jak nie jesteś z nami, to jesteś przeciwko nam! Niech żyje walka, lud na barykady! Tylko my mamy rację, cała reszta się myli! Zaorać, zwalczyć, pokonać przeciwnika bo myśli inaczej, więc myśli źle! Niech żyje naród! Niech żyje gender!

Spokojnie.. 😉

Zbigniew Brzeziński, członek tej frakcji Illuminatów, która nie chce zmian i poluzowania systemu, wypowiedział wiele znaczące dla nas słowa:

Inną dużą zmianą w sprawach międzynarodowych jest fakt, że po raz pierwszy w historii ludzkości, gatunek ludzki jest świadomy politycznie. To zupełnie nowa rzeczywistość. Nie było tak przez większą część historii ludzkości, aż do ostatnich stu lat. A przez ostatnie sto lat cały świat stał się politycznie świadomy. I gdzie byś się nie udał, polityka to kwestia społecznego zaangażowania, a większość ludzi generalnie wie, co się dzieje na świecie. I jest świadoma niesprawiedliwości, nierówności, braku szacunku, wyzysku. Ludzkość jest teraz politycznie świadoma i uważna. (…) Czyni to sytuację jeszcze trudniejszą dla każdego światowego mocarstwa.”

Dystans do szalonej walki ideologii to zajebiście cenna rzecz

I tak teraz jest. Ludzkość budzi się obecnie z wielowiekowego programu ofiary. Czasy które mamy obecnie są bardzo burzliwe. Mamy więc eon walki wszystkich ze wszystkimi. Ten jest winny! Nie, tamten jest winny całego zła! Amerykanin, Żyd, Ukrainiec, Mason, Illuminata, rząd, lewactwo, ksenofobiczne oszołomy, kościół, szatan, demiurg, kosmici.. To oni są wszystkiemu winni! Kto chce znaleźć wroga, ten zawsze go znajdzie – w takiej czy innej postaci. Żart świata polega na tym, że znajdujesz wtedy dokładnie takiego wroga, który ma Ci uświadomić to, co w Tobie nieprzepracowane.

W tej erze wojny wszystkich ze wszystkimi, warto znaleźć pewien spokój, dystans. To tylko etap rozwoju ludzkości i warto by było, by potrwał on jak najkrócej. Wiele razy objaśniałem jakie naprawdę mechanizmy stoją za ideologiami i religiami. W wielkim skrócie:

Ideologie są po to by jakoś wyjaśnić ludziom świat, który jest tak zagadkowy, wielowymiarowy i trudny do wyjaśnienia. Ludzie zawsze szukali wyjaśnień, najlepiej takich które łechtały by ich ego. Dla ego największą traumą jest to, czego nie potrafi ono nazwać, sklasyfikować, kontrolować. A życie jest tak skomplikowane, i wiemy o nim tak mało, że nie da się go nazwać, sklasyfikować, kontrolować. Więc człowiek zaakceptuje każde wytłumaczenie, choćby było tak ułomne, pełne kłamstw i porażających wręcz uproszczeń, jak ideologie;

Szczególną rolę spełnia tutaj ideologia konserwatywna. Ludzie w głębi duszy pragną po prostu radości, szczęścia, rozrywki, seksu, miłości, wina, tańca, śpiewu. Takiej trochę wolnej amerykanki, bohemy. No, ale przecież cywilizacja musi trwać. Muszą się rodzić dzieci i ktoś musi być za nie odpowiedzialny. Musi ktoś siedzieć 8 godzin w fabryce i napierdalać tym młotem w maszynę. I wykonywać trylion innych nudnych, często traumatycznych zajęć. By cywilizacja trwała, by był wzrost PKB, by technika się rozwijała.

Więc po to służą konserwatyzm, purytanizm, monogamia. Są one nakładką systemową. Mają one trzymać lud w ryzach. Lud nie może po prostu bawić się i zajmować swoimi pasjami. Bo wtedy cywilizacja by upadła. Lud musi pracować, kupować, brać kredyty, śluby, płodzić dzieci. Lud musi być karną i zdyscyplinowaną armią, biomaszyną na usługach elity. Zawsze powtarzam – gdyby każdy był taki mądry, oświecony, gdyby każdy tak żył dla siebie.. No właśnie 😉 Więc wyzwól się Ty i Ty żyj swoim życiem. Inni nie muszą.

Cała nasza działalność w latach sześćdziesiątych XX wieku miała na celu rozszczepienie i osłabienie wiary w porządek społeczny lat pięćdziesiątych. Za cel obraliśmy demontaż monolitycznej, judeochrześcijańskiej struktury władzy, narzucającej zachodniej cywilizacji represyjne, pełne poczucia winy i surowości podejście do zagadnienia cielesności. Zależało nam tylko na obaleniu tej pruderyjnej, ponurej cywilizacji. I w pewnej mierze osiągnęliśmy sukces. Po raz pierwszy w XX wieku na świecie stał się modny poganizm. Biali ludzie zaczęli ruszać biodrami, zapuścili włosy i poczęli oddawać się szalonemu, zmysłowemu tańcowi na łonie natury.”
~dr Timothy Leary

A co jeśli odpowiedzi na odwieczne ludzkie pytania nie istnieją?

Religie są po to, by odpowiedzieć na odwieczne człowiecze pytania, na które odpowiedzi nie ma i prawdopodobnie nie będzie. Śmierć i to, co jest po niej, jest najpilniej strzeżonym i niemożliwym do złamania tabu. Dlaczego jak człowiek już jest szczęśliwy i wszystko mu się układa, to zaraz musi się coś spieprzyć? Dlaczego ludzie dobrzy, empatyczni mają w życiu pod górkę i mają wciąż jakieś dziwne, wydawałoby się „losowe” złe wydarzenia? Podczas gdy złoczyńcom towarzyszy nie tylko bezkarność, ale i sukces? I oni jakoś tych „losowych” złych wydarzeń nie mają?

Dziwne, nie? To odwieczna zagadka, tajemnica bytu.. Matrix, system, „ziemski bóg„, czy też matka natura (i inne nazwy tego samego) nagradzają i premiują zło. Są pozbawione świadomości, moralności, etyki. Nie rozróżniają dobra i zła, nie rozumieją delikatności relacji międzyludzkich. Jednak w dobru, empatii i w ludziach dobrych te efemeryczne i nieco „autystyczne” siły często widzą „zagrożenie„. Bo taki człowiek nie chce przeć do przodu po trupach, tylko współczuje, zastanawia się, filozofuje. Więc jest karany. I na to mają odpowiedź religie.

Masz siedzieć cicho, dźwigać swój krzyż, akceptować swoją biedę i bogactwo elity. Bo bóg Cię w ten sposób doświadcza, sprawdza Twoją wiarę i pójdziesz potem do raju„. Tak głoszą monoteizmy, np chrześcijaństwo. Lub druga wersja: „Taka jest Twoja karma z tego i poprzednich żyć, takie wydarzenia wybrałeś sobie przed wcieleniem, to są Twoje lekcje„. To z kolei głoszą religie wschodu i wypaczenie doktryn ezoterycznych, czyli new age. Obie te wersje są skrajnie toksyczne i tak samo kłamliwe. Wyślijcie ludzi głoszących te przekonania do samego diabła.

Więc jak to z tymi ideologiami jest?

Świat, poza tym, że premiuje i nagradza ciemną stronę mocy, jest także.. lustrem. Odbija on w formie realnych wydarzeń to, co masz w umyśle. Zasada jest prosta – jeśli emanujesz radością, pozytywnymi i lekkimi myślami, to one urzeczywistniają się w życiu, w fizyczności. Np w finansach, pracy, ludziach jakich spotykasz gdziekolwiek pójdziesz, w przyjaźniach, związkach. Kłopot polega na tym, że skoro natura premiuje tych złych, to oni najczęściej emanują pozytywną energią, mają pozytywne emocje. I są przez ślepe, autystyczne prawa natury nagradzani.

Jest jednak możliwa w miarę pokojowa egzystencja w tym basenie wypełnionym krokodylami. Ludzie tacy jak Vadim Zeland, Dymitr Wereszczagin czy Siergiej Łazariew opisywali drobiazgowo te prawa – szczególnie Zeland. Kłopot jest wtedy, gdy jesteś bardzo zapętlony przez wieloletnie traumy – wtedy wychodzenie z nich zajmuje lata. Tak samo świat jest lustrem, jeśli chodzi o ideologie, religie, poglądy. Na świecie jest miejsce na wszystko – na wszystkie wydarzenia, wybory, jak i wszystkie poglądy. Cały ambaras jest w Twoim stosunku do tej nieskończonej mnogości, w tym do poglądów.

Jeśli uważasz, że tylko ideologia prawicowa jest prawdziwa, to świat się z Tobą zgodzi. Zaraz znajdziesz choćby milion potwierdzeń swoich poglądów. Im bardziej będziesz w ideologię wsiąkał, tym więcej tych potwierdzeń znajdziesz. Ba! Będą wydarzać się różne sytuacje w Twoim życiu realnym, które jeszcze bardziej Cię utwierdzą w swoich przekonaniach. Ale, co ciekawe, tak samo będzie, jeśli będziesz uważał że tylko ideologia lewicowa jest prawdziwa. Też znajdziesz choćby milion potwierdzeń, i też życie dostarczy Ci sytuacji i wydarzeń utwierdzających Cię w tym przekonaniu.

Można postrzegać je inaczej, bardziej na luzie

Oczywiście, zupełnie inna jest sytuacja, gdy życie dostarcza Ci potwierdzeń i doświadczeń mających pokazać nieprawdziwość i szkodliwość Twoich poglądów. Są to albo nagłe olśnienia, albo cenne lekcje, albo wydarzenia dramatyczne. Tym rządzi inny mechanizm, niż przyziemne prawa natury. Jednak zasada jest w miarę spójna: to, co uważasz, materializuje się. Tak samo w kwestii poglądów. A świat nie jest taki jednoznaczny i „płaski„. To ludzkie postrzeganie jest takie kalekie i ograniczone, stąd ludzie wybierają sobie ideologie i religie. To jest po prostu kolejna pułapka umysłu i ego. Jedna z wielu.

Potrzebujemy pilnie nowego otwarcia i nowego postrzegania sfery poglądów i idei. Walki różnych wierności prowadzi do konfliktów i wyczerpania. Wszystkie ideologie są tym samym. Są ograniczeniem postrzegania i oddaniem swojego myślenia innym. Niezawodny kompas etyczny to:
-nie krzywdzenie innych swoimi poglądami i działaniami;
-pozwolenie by każdy żył jak chce, pod warunkiem zachowania punktu 1;
-odpowiedzenie sobie na pytanie, czy dany pogląd sprawia że ludzie są szczęśliwi, wolni, rozwijają się, pod warunkiem zachowania punktu 1.

Myślisz jak lider czy jak wyznawca?

I tu tkwi pewna pułapka. Bo jak myślisz – w kierunku jakiej ideologii oscylują trzy powyższe założenia? 😉 W ogóle masz wybór – albo myślisz jak owca (czyli wierny, wyznawca, poddany i w konsekwencji ofiara), albo myślisz jak lider. Liderowi nie wypada wierzyć ślepo w jakąś doktrynę. W sumie człowiekowi samodzielnie myślącemu też nie wypada. To jeden z papierków lakmusowych ludzkiej mentalności.

No i czy polityk wierzy w to, co bredzi na mównicy, w telewizji czy na wiecu? Odpowiedź jest prosta. Jako lider NIE WIERZY. Ideologia jest spoiwem jego elektoratu i pokarmem (właściwie paszą..) dla jego owiec. Jest narzędziem w ręku tego lidera, a nie sterem. Tak, wiem że możecie się oburzać, że moje poglądy to szczyt jakiegoś makiawelizmu politycznego czy satanizmu.. Ale takie są fakty. Fakty to różne, mniej lub bardziej trafne podejrzenia czołowych polityków katolickiego PiS o homoseksualizm. Fakty to to, że ludzie tacy jak Tusk czy Schetyna poglądów nie mają – są etatystami, oportunistami, dla których ważne jest tylko kręcenie lodów.

Przybywa jednak Polaków, którzy są zmęczeni tym całym polskim politycznym bajzlem. To ta tajemnicza większość, która nie głosuje. Jakie ona ma poglądy? Czy wśród tej mniejszości są ludzie myślący samodzielnie, zdroworozsądkowo? Np tacy którzy chcą prawa do aborcji, edukacji seksualnej jak i ogólnej swobody, ale nie chcą tu islamistów czy wciskania gender? Są partie prawicowe, lewicowe, ale dlaczego nie ma po prostu partii normalnych, życiowych?

Ideologia i religia, czyli mit założycielski państwa

Sprawa jednak się komplikuje na szczeblu rządowym. Bo jakaś idea przewodnia państwa musi być. Jakieś prawo musi być stanowione. Trzeba mieć na uwadze i te trzy zasady które opisałem przed chwilą, i to, że społeczeństwo musi być karną i zdyscyplinowana armią.

Na koniec: bogaci nie różnią się od biednych. Także mają ciała, które muszą nakarmić, napoić i odziać, i tak samo płacą za różne rzeczy kawałkiem papieru lub kamienia. Kto decyduje, że złoto ma większą wartość niż piasek? Kto twierdzi, że papier z nadrukowanym numerem ma większą wartość, niż owoc który rośnie na drzewie? Przecież kiedy człowiek jest głodny, nie może jeść pieniędzy, złota czy innych kosztowności. Słowa są prawdziwą siła elity.

To one sprawiają, że papiery z numerami i metale mogą być zamieniane na żywność, wodę i schronienie. To słowa określają, że numery na ekranie bankowego komputera sprawiają, że jeden człowiek ma wyższą wartość niż drugi. Słowa to prawdziwe bogactwo bogatych. Twój mózg i umysł nie różni się niczym od mózgu i umysłu miliardera, króla czy prezydenta. Te same neurony i impulsy, te same żądze, popędliwości, słabości.. Dokładnie te same od zarania dziejów.

Ci, którzy osiągnęli bogactwo i władzę, tak samo rodzili się dziećmi – bezradnymi, podporządkowanymi, z umysłami pozbawionymi wiedzy. Różni ich to, co dostali w spadku po swoich rodzicach (choć nie zawsze) jak i to, czym wypełnili swoje umysły. Na świecie jest, jak mówiłem, wszystko. Możesz zdobywać wiedzę z każdej dziedziny życia, z każdej epoki, kultury, narodu. Możesz też oglądać polski serial. Jeśli twoje życie stoi w obliczu zmagań, pamiętaj o mocy swojego umysłu. I o tym, że masz wolną wolę i możesz myśleć jak sam chcesz, a nie jak każą Ci inni.

Czym, są więc ideologie i religie? Są słowami, umowami, konsensusami. Są relatywne, pełne dwuznaczności, sprzeczności, hipokryzji, i ciągle ulegają zmianie. Są mocą elity, jak i słabością i biedą owiec.

Autor: Jarek Kefir

Hej Kochani! 🙂 Każdy komu zależy na przekazywaniu dalej niezależnych i niecenzurowanych informacji, może dołożyć swoją cegiełkę. Dzięki darowiznom jestem niezależny od partii, ideologii, religii, koncernów itp. Moja działalność zależy m.in. od Waszego wsparcia. Link z informacją tutaj: https://atomic-temporary-22196433.wpcomstaging.com/wsparcie/

 

Chcesz uwolnić się z matrixa? Cała wiedza tajemna elit o polityce, ideach, religiach

jak-uwolnic-sie-z-matrixa

Jesteś lewakiem czy prawakiem? Popierasz sektę smoleńską czyli oszołomów z PiS, czy może popierasz zdrajców i komuchów z PO i Nowoczesnej? Jesteś katolickim sekciarzem, czy może gimbo-ateistą? Takie pytania wiele razy mi zadawano. Wiele razy próbowano umieścić mnie w jednej z tych wierności. A Ciebie?

Ja zadam inne pytanie – którego nie zada i w zasadzie nie zrozumie większość zwolenników ideologii, religii, doktryn, i wszelkich innych istniejących wierności. Pytanie to brzmi: czy patrzysz na politykę i religię jak lider, jak osoba świadoma, myśląca samodzielnie i potężna? Czy może patrzysz na nie jak owca, jak ofiara-bateria systemu, i ślepo popierasz którąś z nich, jednocześnie nienawidząc wszystkich pozostałych?

Pytania pomocnicze: jesteś liderem czy raczej dajesz się prowadzić? Jesteś pasterzem, orłem, wilkiem, czy raczej bezwolną, brodzącą przy samej ziemi owcą? Jesteś socjotechnikiem i studiujesz wiedzę jaką ukrywa elita (celowo ukrywa nieskutecznie, ale to inna kwestia 😉 ) czy raczej dajesz wodzić się za nos socjotechnikom (reklama, polityka) i jesteś ofiarą elity? I najważniejsze: myślisz samodzielnie, czy raczej oddajesz swoją WOLNOŚĆ, w tym wolność myślenia, ideologiom, religiom i innym wiernościom?

Możesz być wolny – nie musisz wierzyć w żadną doktrynę

Dziesięć złotych przykazań logiki to manifest obalający każdą doktrynę. Co ciekawe, został on przejęty przez jedna z doktryn, która uważa się za „jedyną racjonalną.” Ale bytuje ona w globalnym tyglu doktryn dokładnie tak, jak pozostałe. Poniżej wklejam dziesięć przykazań logiki – jest to prawda uniwersalna, tzw. filozofia wieczysta. Bez względu na to, jakie masz poglądy, jakiej jesteś wiary lub niewiary – warto się do nich stosować. Żadna doktryna, bez względu na to, jak bardzo jest logiczna czy nie, nie ma prawa do zawłaszczania tych praw:

1. Ad Personam – Nie będziesz atakował osoby, a tezę [Samej tezy TEŻ nie trzeba atakować czy nienawidzić. A jedynie życzliwie, z humorem i dystansem przedstawiać swoje zdanie, w formie ciekawostki, a nie narzucania go innemu, bo to nie działa – przyp. Jarek Kefir]

2. Sofizmat rozszerzenia – Nie będziesz przeinaczał lub wyolbrzymiał tezy dyskutanta, aby ułatwić sobie dyskusje

3. Przyspieszona generalizacja – Nie będziesz wyciągał wniosków ze zbyt małej ilości danych

4. Petitio principii – Nie będziesz przyjmował za przesłankę tego, co ma być dopiero udowodnione

5. Post hoc – Nie będziesz twierdził, że skoro coś wydarzyło się w przeszłości, to musi być przyczyną

6. Dychotomia myślenia – Nie będziesz postrzegał zjawisk tylko w ich skrajnych przypadkach [Jest to jeden z największych błędów jakie popełnia ludzkość, który często uniemożliwia porozumienie. Lub uniemożliwia dostrzeżenie dobra w drugim człowieku, polityku, czy też… w ideologii i religii – tak, tak, ale o tym potem – przyp. Jarek Kefir]

7. Ad ignorantiam – Nie będziesz argumentował, wykorzystując fakt niewiedzy innych [Błąd często popełniany przez ekspertów, ekonomistów, ludzi nauki, polityków.. I niestety, często on działa – socjotechnika. Przyp. Jarek Kefir]

8. Onus probandi – Nie będziesz nakładał ciężaru dowodu na tego, który kwestionuje postawioną tezę

9. Non sequitur – Nie będziesz argumentował, że jedno zdanie wynika z drugiego, choć taki związek nie zachodzi

10. Ad populum – Nie będziesz twierdził, że skoro teza jest powszechnie przyjęta, to musi być prawdziwa [A to już w ogóle ekstremalny grzech pierworodny całego społeczeństwa, wszystkich ideologii, religii, nauki, polityki.. Zostało to żartobliwie podsumowane zdaniem: „Jedzcie gówno, miliony much nie mogą się mylić” – przyp. Jarek Kefir]

Czy swoich poglądów i idei trzeba bronić? A po co?

Stosowanie tych złotych reguł znacznie ułatwiłoby dyskusje i polepszyłoby relacji międzyludzkie. Obecnie wszelkie dyskusje, argumentacje i panele rozmów opierają się na czymś, na czym opierać się absolutnie nie powinny. A mianowicie na RYWALIZACJI. Dwie lub więcej dyskutujących stron biorą sobie za cel udowodnienie swojej racji za wszelką cenę, zmiażdżenie, zaoranie przeciwnika, jego pokonanie. Tak nie powinno być. Ogólnie, patrzenie na cokolwiek przez pryzmat rywalizacji jest po prostu.. złe. Rywalizacja i konkurencja są złem same w sobie i są też przyczyną zła.

Bo rywalizacja, choć jest prawem matki natury (czyli matrixa, systemu), zawsze przynosi przegraną. Ewentualnie wygrany jest jeden, a już drugie miejsce to pierwszy przegrany. Dyskusje i rozmowy powinny opierać się na wzajemnej wymianie cennych spostrzeżeń. Dzieleniu się doświadczeniami i własnymi obserwacjami, które u każdego człowieka są nieraz skrajnie różne. Na poznawaniu nowych punktów widzenia. A także na.. próbie weryfikacji własnych poglądów, jeśli dyskutant przedstawi solidne, nie zafałszowane przez doktrynę argumenty.

O tym, czy warto w ogóle bronić na siłę swoich racji, pisałem w poniższym felietonie:
Szokujący sekret relacji międzyludzkich. Co ukrywa psychologia?!

Jak wiemy, tak się jednak nie dzieje. Ludzie okopują się na swoich pozycjach. Każda sroka swój ogonek chwali, i większość ludzi zawzięcie broni swoich poglądów. Swoje uważa za jedynie słuszne, a poglądy innych, jeśli są choć minimalnie odmienne – za niesłuszne. Tylko jest tu jeden kłopot, a właściwie dwa. Otóż ten „ogonek” który sroka chwali, wcale nie należy do sroki – mówiąc metaforycznie. Ideologia nie jest Twoją, a powstała dziesiątki lub setki lat temu. Została wymyślona przez jakiegoś dawnego manipulatora, który często żył w chatce pokrytej słomianym dachem.

I została ona wymyślona na użytek ówczesnych, często bardzo, bardzo dawnych problemów czy dążeń ówczesnej elity. A potem została ona skopiowana przez zwolennika takiej doktryny, żyjącego przecież w 2017 roku. Czyli w wieku XXI, wieku automatyzacji, robotyzacji, lotów w kosmos, sztucznej inteligencji.. A tymczasem podział na lewicę i prawicę to jest 19 wiek. To prawie że 200 długich lat. Podczas których zmieniło się dosłownie wszystko. I to tak, że podział ten już zupełnie nie odpowiada realiom. I co najwyżej służy medialnym „gawnojedom” w celu manipulacji owcami.

ideologie

Posiadanie własnych poglądów to co innego, niż ślepa wierność doktrynie

Każdy człowiek na Ziemi ma jakieś tam poglądy. Przy czym nie ma nawet dwóch ludzi o identycznych poglądach we WSZYSTKIM. Zawsze będą różnice, choćby niewielkie. A życiowych spraw i wyzwań jest tak dużo, że te różnice często są duże, nawet porównując dwóch lewaków czy dwóch prawaków.

Świat to wielki supermarket. Bierzesz to co Ci odpowiada. Wchodząc do jednego marketu nie musisz korzystać z całej oferty i wyjeżdżać z pełnym koszykiem. Możesz pójść do kilku. W jednym kupujesz makarony i sosy, w drugim sery i produkty garmażeryjne. W trzecim kupujesz whisky, wodę mineralną i piwo. To oczywiście metafora, ale odnosi się też do kwestii poglądów. Patrz na walkę doktryn raczej jak na walkę grup dzieci w piaskownicy. Nie uczestnicz w niej – wtedy przestaniesz być owcą, baterią systemu.

Ludzie potrzebują tego bata nad sobą w postaci różnych doktryn – ideologii i religii. Potrzebują pasterza, lidera. Potrzebują tego, kto weźmie za nich ten niewątpliwy ciężar myślenia. Oni nie są zdolni do samodzielnego myślenia. Bowiem samodzielne myślenie oznacza.. odpowiedzialność, niebezpieczeństwo, ryzyko, nieznane. A tego słabo rozwinięci ludzie, a jest ich większość, boją się. Nie dorośli do tego. I teraz – co jest bardzo, bardzo ważne – nie demonizuj tego, że ludzie tych doktryn potrzebują.

Ludzkie zmysły są z zasady ograniczone. Odbierają one niewielką, a niektórzy mówią, że marginalną część świata. Ludzie są bardzo zagubieni, bo dodatkowo szkoła, rodzina, media – oprócz traum, kompleksów i strachu, w zasadzie nie przekazują nic szczególnego. Żadnej wartościowej wiedzy. Jednostka jest po prostu przerażona światem o którym nic nie wie, emocjami których nie rozumie i którym się całkowicie poddaje, i kieratem dnia codziennego. Do tego co rusz wydarzają się różne złe wydarzenia, wypadki, przypadki, upadki.

dzieci-i-rodzina

Ideologie, religie i doktryny są „tabletkami uspokajającymi” dla „dorosłych” którzy nie znają świata i samych siebie

Te doktryny zapewniają jakąś tam stabilność, jakieś tam bezpieczeństwo, a więc uspokojenie. W świecie o którym tak mało wiadomo, który wydaje się straszny, którym nie mogą sterować, bo on steruje nimi – doktryny zapewniają jakieś tam wytłumaczenie. Religia tłumaczy że ziemski kierat, bieda i służba elicie (ciężka praca, pójście na wojnę, płodzenie dzieci) podobają się Bogu i będzie za nie nagroda po śmierci. Cóż, skoro to życie jest przegrane, pełne trudu i biedy, bo elita zabiera 99,9% bogactw – to w młodości zaszczepia się w podświadomości dziecka wiarę w Boga, tego siwego dziadka z brodą.

Który patrzy, jak kochasz się z kobietą bez ślubu. I który po śmierci wynagrodzi Ci te ziemskie niedostatki i trudy. Podkreślam – po śmierci. Bo o tym, że można użyć tak naprawdę prostej i przejrzystej wiedzy tajemnej by poprawić swoje życie przed śmiercią, nikt nie mówi. Bo wtedy niewolnik systemu przestaje być niewolnikiem, przestaje służyć elicie. Dalej: ideologia (lewicowa, centrowa, prawicowa) z kolei tłumaczy niezrozumiałe dla ogółu pojęcia związane z polityką, ekonomią, relacjami, emocjami, związkami. Są one więc potrzebne, niezbędne. Dziękujmy światu, że one istnieją, bo trzymają i tak kruchą równowagę systemu w ryzach.

I znowu metafora.. Czy zabrałbyś malutkiemu dziecku misia, do którego przytula się w nocy, by nie bać się potworów czających się pod łóżkiem? Jeśli byś tak zrobił, to byłbyś po prostu człowiekiem okrutnym, bez serca. Dziecko dorośnie, więc i tak odłoży misia na półkę, by w wieku dorosłym mieć go jako pamiątkę i trochę śmiać się z tej przeszłości. Tak samo ludzie to w większości umysłowe, emocjonalne i duchowe (to już grubszy temat..) dzieci, niezależnie od wieku w jakim są ich ciała. Które poprzez społeczne programowanie i różne traumy, np nabywane od rodziców, nie mogły doróść, dojrzeć. I potem te mentalne dzieci, mają swoje dzieci, którym przekazują to samo. Agresywny samiec alfa to po prostu przerażony chłopiec, który nigdy nie dorósł, więc swoje skrywane lęki i kompleksy maskuje agresją. Tak samo fochająca się o wszystko kobieta.

Hipokryzja i zakłamanie to cecha doktryn. Ale ten mechanizm jest wbrew pozorom.. potrzebny

Istnieje jeszcze kwestia hipokryzji i zakłamania w związku z ideologiami i religiami. Zdecydowana większość tych doktryn ma wspólną cechę – jest konserwatywna. Konserwatyzm, purytanizm, monogamia, patriarchat – są potrzebne, by trzymać w ryzach społeczeństwo. Jeszcze raz to napiszę. Otóż społeczeństwo musi być karną i zdyscyplinowaną armią, biomaszyną. Musi pracować by cywilizacja techniczna trwała. Muszą się rodzić dzieci i muszą być chowane w rodzinach.

W przeciwnym wypadku nie byłby możliwy rozwój cywilizacji, technologii, a także rozwój nasz – duchowy. Liberalizm, wiedza tajemna, swoboda seksualna i związkowa, nowe podejście do życia nie są dla wszystkich. Cywilizacja by upadła, gdyby każdy był takim wyluzowanym, liberalnym, nie chcącym zapierdalać indywidualistą. To jest dla jednostek, które mogą i chcą się wyzwolić, są na to gotowe. System potrzebuje i indywidualistów, i „owiec„. Indywidualiści często pracują na rzecz postępu, rozwoju systemu, jego większego uczłowieczenia. Owce dają systemowi to, co potrafią – dzieci i zwykła pracę.

A więc wracając do hipokryzji. Ideologie i religie mają za zadanie powstrzymanie tej liberalnej, radosnej i zabawowej natury człowieka. Ten nieszczęsny człek może się wybawić od 15 do 25, max do 30 roku życia. A potem ma pracować na rzecz systemu, oddać mu całego siebie. Robić karierę, brać kredyty, konsumować i kupować (nakręcać rządowi PKB), płodzić dzieci (bo system potrzebuje nowe owieczki), być takim jak wszyscy, nie odstawać.

Większość ludzi nie może ot tak bawić się, imprezować, zwiedzać świata, bo znowu – cywilizacja by upadła. I wtedy cierpielibyśmy również my. Lub zginęlibyśmy w tej anarchii. Pracowałeś kiedyś w magazynie na wózku? Ja tak. Wiesz jacy ludzie przepakowują a potem wysyłają Twoje eko-żarcie albo ezoteryczne książki? Ja wiem. I oni są też potrzebni.

Więc doktryny te ograniczają tę zabawową naturę człowieka. Nazywają ją grzeszną, płytką, egoistyczną, niemoralną, nienormalną. No bo jak to tak? Wszyscy trzydziestolatkowie żyją w kieracie i służą systemowi, a Ty chcesz się bawić, żyć na pełnej petardzie, na maxa, w ramach tego, co sobie zarabiasz? Kłopot tylko w tym, że te ograniczenia są ustawione na bardzo rygorystycznym poziomie. Temu nieszczęsnemu człekowi tak niewiele wolno.. Normy społeczne są tak konserwatywne i tak bardzo nie znoszą sprzeciwu. Więc powstał mechanizm hipokryzji, łamania tych norm, np gdy nikt nie patrzy, gdy nikt się nie dowie.

Szerzej opisałem to w poniższym, ciekawym felietonie który daje przynajmniej część odpowiedzi:
Prawda o świecie i ludzkiej naturze jest prosta, ale też trudna do zaakceptowania

I znowu – jest to mechanizm niezbędny, wręcz ratunkowy dla psychiki. Która momentami nie wytrzymuje tych drakońskich, konserwatywnych norm. Pijany byłem, więc się nie liczy„, „Nikt się nie dowie, więc się nie liczy„, „To daleko od domu i na delegacji, więc się nie liczy„. Któż tego nie zna? Któż z nas z tego sam nie skorzystał? Któż z nas nie zdobył dzięki temu wspaniałych doświadczeń, przeżyć, emocji, a nawet.. wiedzy? Dlatego nie potępiajmy hipokryzji i dulszczyzny jako jednoznacznie złych, a starajmy się dostrzec jej drugie dno. Jednak co innego jest wtedy, gdy dzięki mechanizmowi hipokryzji przeżywasz cudowne i rozwijające chwile, a co innego, gdy krzywdzisz w ten sposób innych. To też miejmy na uwadze.

Wewnętrzna sprzeczność jest kolejną cechą doktryn

Ideologie często łączą swobodnie poglądy zupełnie nieprzystające do siebie. Przykład to konserwatysta-kibol, taki prawilny ziomek, który w głębi duszy nienawidzi kobiet i potępia ich seksualność. Ale jeśli brać pod uwagę jego czyny – to jest on często liberałem, i to skrajnym. Ciągnie go do „zaliczania” kobiet, jak on to nazywa, ogólnie do „ruchania” wszystkiego, co nie ucieka na drzewo. No on wg samego siebie może, wiadomo, ale kobieta już nie. Amfetamina, alkohol, trawka, gangsterka czy mordobicia? Żaden problem. A tego wszystkiego zakazuje oficjalny nurt konserwatyzmu, który pozwala tylko z żoną, po ciemku, bez gumy i tylko w celu prokreacji.

Inny przykład to kobieta walcząca o prawa kobiet. Często powołuje się na destrukcyjny przykład „smalca„, czyli tzw samca alfa. Samiec alfa to wyraz męskiej siły, ale w jej negatywnym biegunie, bo wszystko ma dwie strony – dwa bieguny. Nie lubi kiboli, dresiarzy, prawilniaków – i bardzo słusznie. Ale często taka kobieta ma niezrozumiałą, trochę „freudowską” sympatię do innych brutalnych samców alfa – a mianowicie do islamistów. Choć są chlubne wyjątki.

Z kolei kobieta o poglądach nacjonalistycznych też broni samców alfa, ale w dresach, ze stadionów piłkarskich. Oba te przykłady obrony męskiej brutalności i samczości, są w zasadzie przejawem tego samego zjawiska. Te dwa przeciwieństwa są tym samym, co jest szokującym wnioskiem. Z jednej strony jest to przejaw zakamuflowanego masochizmu. Trochę freudowskich, ukrywanych głęboko pragnień. Z drugiej strony – jest to przejaw nieprzepracowanych lęków, kompleksów, traum.

Kobieta pozbawiona wewnętrznej potęgi i siły, asertywności, pewności siebie – będzie tego panicznie szukać u mężczyzn. Często u tych mężczyzn, które pokazują tę siłę w najbardziej jaskrawy sposób. A więc sposó negatywny – samczy, agresywny. Czy to u chłopaków ze stadionu, czy z meczetu. Różnica jest żadna. Dlatego wzrost kobiecej potęgi i siły jest tak samo ważny, jak wzrost wrażliwości, emocjonalności i delikatności u mężczyzn.

A tymczasem jeśli ktoś ma to wszystko przepracowane, jeśli jest mu dobrze ze sobą – to nie szuka ekstremalnych emocji (dobrych z przewagą złych) których mogą dać niestabilni i porywczy ludzie obojga płci. To kolejny sekret o którym niewielu mówi. Pisałem o tym w poniższym felietonie:
Prosta i życiowa prawda o związkach, której nikt Ci nie powie, bo na niej nie zarobi

Każda doktryna jest w części prawdziwa i w części fałszywa

Życie, społeczeństwo, system – to trochę gra, trochę eksperyment, a trochę żart. Myślę że trollem mającym największą bekę z tego wszystkiego jest sam Bóg – Wielki Architekt Wszechświata. Celem doktryn (ideologii, religii i innych) jest ukrycie realnych zasad tej globalnej gry. Te zasady są uniwersalne, i nie są one ani lewicowe, ani prawicowe, ani religijne, ani ateistyczne, ani żadne w tym stylu. Z kolei doktryny przedstawiają rzeczywistość jako prostą i toporną płaszczyznę.

Tymczasem rzeczywistość przypomina nie płaszczyznę, ale bryłę. I to nawet nie bryłę trójwymiarową, ale.. czterowymiarową, w której każdy punkt jest powiązany z każdym innym. Tam, gdzie jedna ideologia daje odpowiedź w 100%, tam druga daje ją już tylko częściowo, a trzecia nie daje w ogóle, przynosząc same kłamstwa i szkody. Dalej: gdy znasz zasady gry, to tworzysz swój świat, jesteś z tym wydawałoby się trudnym światem, jak równy z równym. Zaś gdy siadasz do pokera ze starym wygą kasynowym, jednocześnie nic nie wiedząc o tej grze.. To przegrywasz. Warto po prostu poznać zasady gry.

Zasada działania każdej doktryny i walki między tymi doktrynami, jest taka sama. To czysta psychologia, ludzka natura i jej problemy. Ezoteryka i gnoza trochę uzupełniają ten temat z nieco innej strony, choć generalnie wnioski są podobne. Fanatyzm to fanatyzm. Poddaństwo to poddaństwo. Niesamodzielne myślenie to niesamodzielne myślenie. Bez względu na to, w co wierzysz lub nie wierzysz. Każdy wyznawca doktryny, uważa swoją doktrynę za słuszną, prawdziwą, racjonalną, opierającą się na faktach. A inne uważa za odwrotność swojej.

Obecnie w mediach, w nauce, psychologii, inaczej – mainstreamowym dyskursie oficjalnym, za racjonalne i opierające się na faktach uważa się dwie doktryny. A mianowicie racjonalizm (ateizm) jak i mainstreamowy nurt lewacki. Bo już lewica podziemna walcząca o prawa socjalne, godną pracę i płacę, jest oszołomska, roszczeniowa, itp.

Prawica czasami ma rację, lewica czasami ma rację. I co dalej?

Prawica powołuje się na prawo naturalne – a więc na: konserwatyzm, patriarchat, samczość, rządy silniejszego, przemoc wobec słabszych, dyskryminacja. I ma CZĘŚĆ racji – bo takie są prawa matki natury (czyli matrixa, systemu – bo to to samo). Są to prawa które mają zapewnić przetrwanie i jak najszersze rozmnażanie za wszelką cenę, często po trupach słabszych.

Lewica z kolei powołuje się na postęp, nowoczesność, równouprawnienie, ochronę słabszych, nie dyskryminowanie. I też ma CZĘŚĆ racji. Bo człowiek jest czymś większym i szlachetniejszym niż natura. Czego wyrazem jest nauka, technologia, metafizyka, kultura, sztuka, moralność i etyka. Tylko niedobrze gdy ta lewicowa racja przejawia się w totalitarnej cenzurze (poprawność polityczna) czy miłosierdziu wobec zwyrodnialców i katów (liberalne traktowanie przestępców, popieranie islamistów).

Ogólnie, żywot ludzkości to odwieczny „zakład„, wahania pomiędzy siłami konserwatywnymi (tradycja, powstrzymywanie zmian) i lewicowymi (postęp, rozwój, nowoczesność). Z tym że każda skrajność jest zła. Zbyt radykalne wychylenie wahadła w jedną stronę (np II wojna światowa i dwa konserwatywne reżimy – nazizm i bolszewizm) powoduje wychylenie wahadła władzy w drugą stronę w przyszłości.

Czego efektem jest upadła już Unia Europejska. Z kolei wychylenie wahadła w stronę skrajnego i głupiego euro-liberalizmu, powoduje obecnie konserwatywną korektę. PiS, Trump, Orban, to politycy przewidywalni, którzy nie doprowadzą do zapaści systemu, więc przekazano im władzę. Gorzej jest z innym przejawem tej konserwatywnej korekty, czyli z inwazją islamu. Gorzej będzie też gdy homoseksualna orientacja kilku czołowych polityków PiS się wyda. I elektorat konserwatywny zwróci się w stronę partii których działania doprowadzą do zapaści systemu. Bo na kogoś oni głosować muszą.

Zachęcam wszystkich Was po prostu do samodzielnego myślenia. Nie sugerowania się zdaniem innych, w tym zdaniem zbiorowości skupionych wokół doktryn. Chciałbym byś był pewnym siebie i swojej mocy liderem, a nie owcą skazaną na poddanie wszelkim okolicznościom.

Zapraszam do przeczytania innych ciekawych felietonów z mojej strony, w których opisałem ukrywane przed społeczeństwem fakty. Myślę, że na pewno znajdziesz w nich odpowiedzi na choć niektóre ze swoich pytań i wątpliwości. Linki poniżej:
Niezwykłe przesłanie które pomoże Ci zrozumieć ukrywaną naturę społeczeństwa i świata
Robotyzacja wymusi ogromne przemiany.. Jak się włączyć i wygrać? To wielka szansa dla nas!
Ślepa wierność społeczeństwu ogranicza Cię i hamuje Twój rozwój
Zmiana myślenia i rozwinięcie wewnętrznego potencjału to prawdziwe uwolnienie od systemu!

Autor: Jarek Kefir

Hej Kochani! 🙂 Każdy komu zależy na przekazywaniu dalej niezależnych i niecenzurowanych informacji, może dołożyć swoją cegiełkę. Dzięki darowiznom jestem niezależny od partii, ideologii, religii, koncernów itp. Moja działalność zależy m.in. od Waszego wsparcia. Link z informacją tutaj: https://atomic-temporary-22196433.wpcomstaging.com/wsparcie/

 

Przestańmy obawiać się globalnej tyranii, nie tędy droga..

Przedstawiam film autorstwa twórców „Esoteric Agenda”, który stara się tłumaczyć naturę rzeczywistości. W filmie podjęto nieśmiertelny temat tak zwanych problemów ludzkiej natury.

Te problemy są takie same od zarania dziejów i tak samo są absolutnie nierozwiązywalne. Tylko w różnych epokach, w różnych kulturach, na różnych poziomach zaawansowania technologii, przejawiają się one w innej formie.

Jednak zgodnie z zasadą wszechświata-hologramu, są takie same, różnią się detale. W filmie poruszana jest także tematyka tego, co ludzie nazywają dulszczyzną, a co ja nazywam społeczną schizofrenią czy też społeczną paranoją.

Postawiona zostaje tam teza, iż ludzkość jako świadomość zbiorowa (globalna) na skutek pewnych traumatycznych zdarzeń niknących w mrokach pradziejów, zapadła na zbiorową chorobę psychiczną. Objawia się ona jako niezdolność do kierowania sobą samym, co w skali makro oznacza rządy psychopatów i ich obłędnych ideologii, religii, doktryn.

Ta zbiorowa paranoja / schizofrenia to podstawa życia społecznego. Ta społeczna paranoja jest wręcz mechanizmem obronnym. To o ironio, zdrowa reakcja psychiki ludzkiej. Gdy życie (świat) zaczyna przypominać piekło, to reaguje ona rozszczepieniem (schizofrenią) by „zająć czymś” umysł, odciągnąć jego uwagę od koszmaru codziennego życia. Wymagania i oczekiwania stawiane jednostkom są tak absurdalnie wysokie że niemożliwe jest spełnienie ich wszystkich. I te społeczne wymagania i oczekiwania wciąż rosną. Ba, spełnianie jednych wymagań i oczekiwań oznacza, że nie spełnimy drugich i trzecich.

Cytat: „Przestańmy obwiniać wszystkich i wszystko inne. Przestańmy obawiać się globalnej tyranii i katastrofy. Zwróćmy uwagę na to, co pokazuje nam świat. Dowiemy się wtedy dokładnie, co jest nie tak z nami i jak to naprawić.”
~Marian Wasilewski

Im bardziej przejmujemy się globalną tyranią, tym bardziej ją wspieramy i zasilamy – na poziomie energii. Na planie duchowym, w sferze śmieciowej ziemskiej duchowości zwanej astralem, są to potężne monstra energetyczne, które Vadim Zeland nazwał wahadłami. Są to świadomości zbiorowe ideologii, religii, partii, korporacji, celebrytów, drużyn sportowych i wielu, wielu innych. Żywią się one energią i zwolenników, i przeciwników – nie są więc wybredne jako rasowe ścierwojady.

Poniżej trzy pouczające cytaty:

Cytat: „Tak więc zbiorowość ludzka służy państwu, przeważnie nie jako ludzie, lecz maszyny, swymi ciałami. Jest to wojsko zawodowe oraz oddziały obywatelskie, strażnicy więzienni, konstable, pospolite ruszenie itd. W większości przypadków nie mogą swobodnie wyrażać sądów ni ocen moralnych; znajdują się oni na jednym poziomie z drewnem, ziemią i kamieniami i być może istnieje możliwość wytwarzania drewnianych ludzi, którzy także posłużą temu celowi. Ci nie budzą więcej szacunku niż kukły ze słomy czy pecyna gliny.

Należą oni do rodzaju posiadającego wartość jedynie w ten sposób, co konie i psy. A jednak tacy jak oni bywają nawet powszechnie szanowanymi dobrymi obywatelami. Inni – przeważnie prawodawcy, politycy, prawnicy, ministrowie i wysocy urzędnicy – służą państwu głównie umysłami i jako że rzadko dokonują osądów moralnych, równie dobrze mogą służyć Diabłu – nie zamierzając tego – jak Bogu. Bardzo nieliczni, jak bohaterzy, patrioci, męczennicy, reformatorzy w wyższym sensie oraz ludzie, służą państwu również swoim sumieniem i dlatego w nieunikniony sposób to oni się mu głównie sprzeciwiają i to ich państwo na ogół traktuje jak wrogów.”
~Henry David Thoreau, „Obywatelskie nieposłuszeństwo”

Cytat: „Zaczynasz jako młody człowiek z dużą ilością witalności i entuzjazmu, ale to wszystko jest stopniowo niszczone przez wpływ wychowania twoich rodziców i nauczycieli z ich uprzedzeniami, lękami i przesądami. Możesz zostawić szkołę i wyjść na świat pełen informacji , tracąc witalność do poszukiwań , energię do rewolucji przeciwko tradycyjnej głupocie społeczeństwa.

Siedzisz tu i słuchasz tego wszystkiego – i to, co się wydarzy, kiedy w końcu przeprowadzisz swoje egzaminy? Dobrze wiesz, co się wydarzy. O ile nie jesteś w buncie, będzie podobnie jak z resztą świata, bo nie śmie być inaczej. Będziesz więc uwarunkowany, tak uformowany, że będziesz bał się ueksplorować na własną rękę … Nie ma prawdziwej inicjatywy, nie ma wolności, nie ma szczęścia; nie ma nic, ale to jest powolna śmierć. Jaki jest sens bycia wykształconym, sens z nauki czytania i pisania, jeśli tylko będziesz to wykonywać jak maszyna? Ale to jest tym, co świat chce. Świat nie chce myślących, bo wtedy można byłoby być niebezpiecznym obywatelem, a to nie pasuje do ustalonego wzorca. Wolny człowiek nie może czuć, że należy on do żadnego konkretnego kraju, klasy lub typu myślenia. Wolność oznacza swobodę na każdym poziomie, bo myślenie tylko wzdłuż danej wytycznej nie jest wolnością.

Więc kiedy jesteś młody to jest bardzo ważne, aby być wolnym, nie tylko na poziomie świadomym, ale także w głębi. Oznacza to, że trzeba być czujnym w stosunku do siebie, coraz bardziej zdawać sobie sprawę z wpływów, które starają się kontrolować i zdominować cię ; to znaczy, że nigdy nie należy bezmyślnie akceptować, ale zawsze pytać, badać i być w buncie.”
~Jiddu Krishnamurti

Cytat: „To co ma miejsce teraz na Ziemi jest walką o ludzką uwagę i świadomość. Istnieją ciemne i negatywne siły, które od długiego czasu sprawują władzę i kontrolę na naszej Planecie. Siły te są twórcami, projektantami obecnego systemu, który przede wszystkim ma nas zniewalać na wszystkich poziomach, a także generować z każdego człowieka jak najwięcej emocji opartych na strachu. O ile kilka lat temu informacja taka mogła być uznawana za teorię spiskową, tak dzisiaj kiedy ludzkość powoli wybudza się ze swojej ignorancji, wiedza ta staje się już czymś zupełnie oczywistym.

Ta rządząca „elita” doskonale sobie zdaje sprawę, z tego, że ludzkość się przebudza,a także z natury i etapów procesu transformacji świata, która m.in poprzez wzrost wibracji Planety oraz przebudzoną globalną świadomość ludzką, uniemożliwi im dalsze sprawowanie władzy i kontroli. Wiedzą oni, że tego procesu nie są w stanie zatrzymać, lecz co najwyżej opóźnić. Dlatego starają się ze wszystkich stron poprzez kreowanie wydarzeń, operacji fałszywej flagi zmanipulować ludzką świadomość, tak aby ludzie zostali zamknięci w wibracji strachu (lęk o swoje bezpieczeństwo, lęk o przyszłość) oraz nienawiści do drugiego człowieka, mającej głownie swoje podłoże na tle rasowym i wyznaniowym.

Stąd te wszystkie próby zagonienia ludzkości w konflikt, zaplanowane inwazje islamistów, projektowane i sponsorowane ataki terrorystyczne, oraz cały medialny terror wylewający się z telewizora, radia i wszystkich głównych portali internetowych. Z tego właśnie powodu to ulegająca ich manipulacji ludzka świadomość jest głównym czynnikiem, który opóźnia zamanifestowanie się prawdziwego potencjału na budowę nowego i zdrowego świata. Jak może zaistnieć świat i rzeczywistość, w której panuje spokój, jedność, harmonia, gdy głowy i serca większości ludzi przesączone są myślami i emocjami opartymi na strachu i nienawiści? Dlatego tak ważna jest w tym wszystkim rola świadomości.”
~Dorota Lipińska

I zapraszam na film Kymatica z polskim lektorem:

Ziemia jest piekłem ale jest szansa na zmianę. To zależy też od Ciebie!

Ziemia jest piekłem ale jest szansa na zmianę. To zależy też od Ciebie!

wyjscie z matrixaTematyka ta była poruszana na wszelkie możliwe sposoby na mojej stronie i to od wielu lat. Poniżej wklejam linki do artykułów z mojej strony na ten temat, gwoli przypomnienia i dla nowych Czytelników, jak i zapominalskich.

Tematyka ideologii, religii i wszelkich innych schematów wierzeń, jest niezwykle ważna. Przyjęło się, że każdy człowiek musi mieć swojego lidera (polityk, celebryta, kapłan czy choćby Dawkins czy LaVey). I że każdy człowiek musi wyznawać jakąś iluzoryczną utopijną wizję świata – taką jak ideologia, religia, czy utopia naukowa nazywana racjonalizmem czy też sceptycyzmem.

Ja proponuję zgoła inne podejście. Miejmy swoje poglądy, ale nie przywiązujmy się do żadnej usystematyzowanej wizji ograniczającej myślenie, takiej jak ideologia czy religia. Miejmy swoje poglądy, ale na bieżąco weryfikujmy je – CZY DZIAŁAJĄ TU I TERAZ, w rzeczywistości realnej? Czy przystają do naszych trudnych i ekstremalnie zmieniających się czasów, z ich zupełnie nowymi wyzwaniami i dylematami?

Bądźmy też gotowi do weryfikacji czy wręcz odrzucenia niektórych naszych poglądów, jeśli życie i fakty pokażą nam, że one nie działają. Przez fanatycznych wyznawców tych doktryn zostaniemy określeni jako: zdrajcy, niestali w poglądach, heretycy, prawacy, ksenofobowie, lewacy, oszołomy, teoretycy spisku, sataniści, new age’owcy.. Ale zyskamy znacznie więcej podążając tą trudną ścieżką wolności.

Najbardziej chyba dramatycznym przykładem że stare doktryny i ich rozwiązania nie działają, jest przykład aborcji. Ten temat zastępczy wałkowany przez media dla uśpienia społeczeństwa, znowu wszedł na stałe do polskiej a potem międzynarodowej debaty publicznej. W przypadku kobiet cierpiących na choroby psychiczne i inne ciężkie, zgwałconych, gdy ciąża zagraża jej życiu, gdy dziecko ma tak poważne uszkodzenia, że jego czasami tylko kilkugodzinne życie będzie agonią pełną bólu – rozwiązania katolickie nie tylko się nie sprawdzają.

Ale uważam, że jeśli zapatrzony w swoją doktrynę katolik każe takiej kobiecie urodzić dziecko, to nie jest żadnym zaangażowanym aktywistą ani nie jest pro-lifer’em. Jest on po prostu bydlakiem pozbawionym serca i empatii. Kieruje się sztywną ideologią a nie etyką i empatią. One zawsze są ponad obłędnymi ludzkimi doktrynami.

Z drugiej strony, jest problem późnej aborcji, jak i syndromu postaborcyjnego. Środowiska feministyczne i gender marginalizują ten problem powołując się na jawnie sfałszowane „badania naukowe„. Cudzysłów celowy. Zaś środowiska chrześcijańskie rozdmuchują ten problem do dużych rozmiarów. Co nie zmienia faktu że ten problem istnieje realnie a ofiary często są pozbawione nawet minimum pomocy.

Kolejny argument to przekazy wielu starożytnych ludów (tradycja pogańskie i szamańskie) jak i ezoteryków współczesnych. Otóż w dniu 47 lub 49 życia płodu, zaczyna rozwijać się szyszynka – ważny organ, nazywany też czakramen korony, czyli czakramem najwyższym, tym od duchowości i transcendencji. Szyszynka zaczyna wtedy produkować serotoninę, DMT (molekułę duszy) i inne neuroprzekaźniki. Neuroprzekaźniki są „fizycznymi posłańcami duszy„. Tradycje szamańskie i pogańskie różnych kultur z rozmaitych epok, jak i współczesna ezoteryka twierdzą zgodnie że właśnie wtedy w ciało człowieka (płodu) wstępuje nieśmiertelna, boska dusza.

Tego problemu (aborcji) nie są w stanie rozwiązać jednoznacznie ziemskie doktryny. Ale jest światło w tunelu.. Projekt obywatelski zaostrzający prawo aborcyjne NIE PRZEJDZIE tak jak nie przeszedł w 2007 roku. Rząd PiS znajdzie jakiś sposób by uciec od szantażu oszołomów – i bardzo dobrze. PiS to partia łagodnie konserwatywna, owszem. Ale prawie nie ma tam idiotów, nie licząc takich osób jak Krystyna Pawłowicz która robi tej partii wyjątkowo czarny PR. Więc dadzą sobie z tym radę.

O dziwo, ekonomia także jest.. obłędną ideologią. Dominuje w niej pogląd Keyensowski, skrajnie neoliberalny. Lubię porównywać parametry systemów ludzkich z systemami znanymi z podstaw biologii. Dzisiejszy system ekonomiczny planety to klasyczny przykład struktury nowotworowej.. Ale co w zamian? Jaka alternatywa by się sprawdziła? Bo dotychczas każda po czasie stawała się totalitarna dystopia. P.S. zobaczcie poniżej jakie teraz zamieszczają treści na popularnych portalach, pozytywny szok.

Cytat: „Dla dobra takiego systemu bardzo ważne jest, aby wyrobić w obywatelu uzależnienie od wydawania pieniędzy na rzeczy, które tak naprawdę nie są mu potrzebne. Narzędziami takiego prania mózgu są reklamy, filmy naszpikowane odpowiednim przekazem, czy szeroko lansowane w mediach trendy.”
LINK – DALEJ: http://joemonster.org/art/31813

Dodać należy też, że każda ideologia, religia, marka (korporacji, firmy), zespół muzyczny, celebryta, partia polityczna – jest tak zwanym „wahadłem”. Pisał o tym Vadim Zeland w fenomenalnej serii książek „Transfering Rzeczywistości„. Wahadło to inaczej żyjące samoistnym życiem monstrum energetyczna, taka świadomość zbiorowa. Wysysają one energię od człowieka, zamulają jego myślenie, ograniczają wolną wolę, podporządkowują sobie ludzi.

O książkach Vadima Zelanda pisałem w artykułach poniżej. Te książki zmieniają moje postrzeganie świata:
Dlaczego marzenia się nie spełniają? „Walka ze światem nic nie daje”
O tym, jak zawarłem „pakt z diabłem”.. Jarek Kefir uchyla rąbka tajemnicy
Sami stwarzamy swój własny wszechświat!

Nie uznają one wolności człowieka i koniecznie chcą go przeciągnąć na swoją stronę. Stąd świat wygląda tak a nie inaczej. Klucz to odcięcie się od systemu wahadeł destrukcyjnych i wybór tych neutralnych. Vadim Zeland perfekcyjnie opisuje błędy jakie robiłem ja i zapewne też inne osoby uważające że Ziemia jest planetą piekła. Tylko napędzaliśmy destrukcyjne wahadła. Bo walka z wahadłami również je nakręca i daje im siłę. A one się potem bronią, uderzając w nas, buntowników.

Wahadło destrukcyjne rozpoznaje się po tym, że nie widzi możliwości pokojowej koegzystencji z innymi wahadłami. Chce ono za wszelką cenę przeciągnąć na swoją stronę jak najwięcej zwolenników. Tych którzy kwestionują nawet niewielką część doktryny wahadła, lub chcą się uwolnić – demonizuje i często uszkadza w brutalny sposób.

Wahadło neutralne (czyli de facto pozytywne) rozpoznaje się po tym, że daje wolność swoim członkom, nie wymaga akceptowania 100% swojej doktryny, pozwala na wątpliwości, dyskusje i wahania, pozwala odejść w pokoju.

Nie da się całkowicie uwolnić od wahadeł, tak jak nie da się uwolnić od np oddychania tlenem. Wybierajmy wahadła neutralne. Zapamiętajmy więc, że każda zbiorowość ludzka taka jak ideologia, religia i wszelkie wyżej wymienione, mają nad sobą potężną strukturę duchową, zwaną wahadłem. To dlatego kłótnie zwolenników doktryn są tak skrajnie rozpalające nerwy i inne negatywne emocje. Wahadła w ten sposób się żywią, pasożytują na nas.

Nasz świat to dystopijna, numeryczna symulacja o strukturze hologramu. Jest „skonfigurowana” po najmniejszej linii oporu na niskim poziomie. Dobra wiadomość jest taka że można ją modyfikować na swoją i innych korzyść. Pierwsze i najważniejsze, to odciąć się od negatywnych ideologii, religii, doktryn i związanych z nimi wahadeł. Tak, Ziemia jest planetą piekła. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, byś korzystając z wolnej woli i tajemnej wiedzy, zmienił swój własny świat. Zmieniając siebie i własny świat, pośrednio zmieniasz cały świat, w skali globalnej. Bo dokładasz swoją maleńką cegiełkę do ewolucji i reformy świadomości globalnej naszej planety.

I jeszcze cytaty – polecam spojrzeć na nie w inny, nowy sposób:

Cytuję: „Dusza bardzo chce podnieść swoje wibracje, a im więcej problemów przepracuje na Ziemi tym większą świadomość osiągnie, a tym samym wzrośnie w siłę. Ziemia jest najlepszym miejscem na rozwój duszy, ponieważ nigdzie więcej nie ma tyle bólu, nienawiści, niesprawiedliwości i tak ścisłego związku i nakierowania na materię.”

Cytuję: „Powiedz ludziom, że niewidzialny człowiek w niebie stworzył Świat, a ci uwierzą. Powiedz im, że coś jest świeżo malowane, a będą musieli to dotknąć, żeby uwierzyć.”
~George Carlin

Poniżej wpis autorstwa WidokZOkna z eioba.pl:

Cytuję: „Dlaczego NIE religiom? Kilka „prawd wiary”

1. KAŻDA RELIGIA JEST SYSTEMEM WYMYŚLONYM PRZEZ LUDZI, w stopniu mniej lub bardziej fanatycznym. Opiera się na wierzeniach w legendy i cuda, narzuconych kodeksach moralności i opisach świata, które musisz przyjąć bezdyskusyjnie choć często stoją w sprzeczności z samym życiem. Dorośli, dojrzali ludzie, którzy na co dzień kierują się logiką w myśleniu, w imię swojej religii, święcie wierzą np.: w niepokalane poczęcie Maryi która jako dziewica urodziła Jezusa, w uszlachetnienie przez cierpienie, w obrzezanie, w szariat, w halal/koszer, w mizoginizm, w reinkarnację, w narodzenie Buddy (Gautamy Siddharthy) bezboleśnie z prawego boku swojej matki a następnie wstąpienie Buddy na trzy miesiące do nieba, w stworzenie świata w sześć dni, w objawienie islamu Mahometowi osobiście przez Boga, w rozmowę z płonącym krzakiem i wiele wiele innych.

2. KAŻDA RELIGIA ZNIEWALA KOBIETY ORAZ ZWIERZĘTA, sprowadza je do roli pasywnej i przedmiotowej. Mają służyć, być podporządkowane i posłuszne. Choć oddają światu największe dobro – życie, traktowane są bez uznania i szacunku, a wręcz jako istoty gorsze, brudne, stworzone w jednym celu, bez autonomii. Czy w jakiejkolwiek religii znany jest przypadek, by kobieta była jej założycielem, wcieleniem boga, wielkim nauczycielem, twórcą szkoły w ramach religii, prorokiem, mistykiem, najwyższym kapłanem, zbawicielem? Nieprzypadkowo nie.

3. KAŻDA RELIGIA JEST SYSTEMEM ZNIEWOLENIA. Jej celem jest władza nad człowiekiem i światem, zniszczenie lub przejęcie innych systemów wartości oraz zmuszenie do posłuszeństwa i eliminację swobód obywatelskich. Warto dodać, że dotyczy to również buddyzmu, który uznaje sam siebie za system etyczny czy filozofię, choć (jak każda inna religia) przez czas swego trwania przejmował inne systemy wartości zależnie od miejsca, do którego przybył i wbudowywał w swoje ramy (np. w Tybecie przejął miejscową religię Bon o animistyczno-szamańskim rodowodzie, w Chinach wchłonął panujący od wieków kult przodków).
„Przez politykę wyrżnięto tysiące… Przez religię dziesiątki tysięcy” Sean O’Casey

4. KAŻDA RELIGIA SCHEMATYZUJE, KATEGORYZUJE, zmusza do tkwienia przy fundamentach, bez możliwości poszukiwania i wątpienia – dlatego jest zaprzeczeniem wolnej wiary w dowolnie wyobrażonego Boga. Wszystkie systemy religijne bez względu na to, czy za religię się uznają (chrześcijaństwo, islam), czy też za taką się nie uznają, a widzą się jako system filozoficzny/etyczny (buddyzm), faktycznie religiami są. Spełniają bowiem jeden istotny warunek- dążą do zniszczenia lub przejęcia/ wchłonięcia innych systemów wartości, religijnych, wierzeń. Zatem – jak zwał, tak zwał, każdy system wierzeń i praktyk, w którym chodzi o wtłoczenie człowieka w narzucone zachowania i sposób myślenia poetycko-metaforyczny, jest religią.

5. KAŻDA RELIGIA OBIECUJE ZBAWIENIE PO ŚMIERCI, jeśli tylko ją przyjmiesz, będziesz wierny jej zasadom i posłuszny kapłanom. To warunek zbawienia. „Religia, która nie ma nic do zaoferowania, wystawia weksle na życie pozagrobowe”. L. Tołstoj

6. I wreszcie – KAŻDA RELIGIA WCHODZI CZŁOWIEKOWI DO ŁÓŻKA. Narzuca, kto z kim, kiedy i w jakim celu może uprawiać seks. Uważa seksualność człowieka za rzecz nieczystą. Stoi w opozycji do natury – ciało, jego potrzeby i jego naturalność są negowane. A zarazem wszystko kojarzy z seksem, jako złem.

Warto dodać jeszcze kwestię absurdalnych zakazów i krytyk, dotyczących naszej „tradycyjnej” religii polskiej – katolicyzmu. Lista jest długa.. Antykoncepcja, aborcja, seks przedmałżeński, seks nie skierowany na prokreację, związki homoseksualne, celibat wśród księży i zakonnic, psychoanaliza (nieświadomość), psychoterapia (jest spowiedź), chiromancja, astrologia, tarot, używanie amuletów, wróżbiarstwo, spirytyzm, numerologia, wszelkie kontakty z energiami, czakrami itp., reiki, różdżkarstwo, akupresura, irydologia, homeopatia, interpretacja snów, joga, tai-chi, wschodnie filozofie, wschodnie sztuki walki, capoeira, wegetarianizm, masturbacja. No i Harry Potter.”
Źródło:
http://www.eioba.pl/a/4ye9/dlaczego-nie-religiom-kilka-prawd-wiary

O ideologiach, religiach i doktrynach pisałem  linkach poniżej:
Gdy upada cywilizacja. Kapitalizm i racjonalizm to ideologie psychopatów
Zbuntuj się przeciwko swoim katom! Ideologie i religie to więzienia umysłu, emocji i duszy
Wszystkie ideologie i religie są zniewalającym Cię oszustwem
Ideologie i religie to więzienia umysłu. Sekretne kulisy światowej konspiracji
Ideologie i religie to toksyczne wirusy uniemożliwiające samodzielne myślenie
Ideologie i religie. Na pewno jasna strona mocy?
Ideologie: Święty Mikołaj nie istnieje, to blef! Wyrzuć z mózgu syf
Racjonalizm i sceptycyzm: czym są te prorządowe i prokorporacyjne ideologie?

Podsumował: Jarek Kefir Czytaj dalej „Ziemia jest piekłem ale jest szansa na zmianę. To zależy też od Ciebie!”

Ideologie i religie to więzienia umysłu. Sekretne kulisy światowej konspiracji

Ideologie i religie to więzienia umysłu. Sekretne kulisy światowej konspiracji

ideologie i religie kontrowersjeCiekawy, ale w miarę krótki wpis o wirusach myślowych, jakie infekują i niszczą umysły milionów ludzi na świecie. Te wirusy to ideologie i religie.

W skrócie, każda ideologia i religia to taki „bufor bezpieczeństwa” dla przerażonego chaotycznością i ciągłą zmiennością świata umysłu. Wiara w ideologie i religie to paniczna i rozpaczliwa próba odnalezienia usystematyzowania i stałości tam, gdzie ich absolutnie nie ma, czyli.. na Ziemi, tej Ziemi.

Ideologia i religia owszem, daje pewne poczucie bezpieczeństwa zlęknionej chaotycznością i zmiennością świata jednostce. Ale jednocześnie zamyka umysł w klatce – bo zamyka go na te elementy świata, które stoją w sprzeczności z wyznawaną ideologią / religią.

Poza tym, zauważcie, że idealny świat (każda ideologia i religia ma taką utopijną wizję) tak naprawdę nie istnieje. Idealny komunizm, idealny korwinizm, idealny katolicyzm, idealna monogamia – te systemy istnieją wyłącznie w teorii, na kartce papieru, w życiu realnym nie da się ich wprowadzić.

Właśnie to jest ten sekret. Zarówno w życiu pojedynczego wyznawcy, jak i w życiu zakażonych tymi odchodami myślowymi narodów, non stop dzieją się rzeczy, które mają za zadanie zaburzyć taką bezpieczną, ideologiczno-religijną iluzję. Ta wielka, boska siła Universum, nazywana jest przez tajemne pisma „Abaddonem”. Abaddon to archetypowy niszczyciel – konkretnie, niszczyciel wszelkich iluzji. Doskonale te zjawiska opisują pisma gnostyckie jak i jungowska psychologia głębi – nauka wyklęta przez zaślepionych ateizmem i racjonalizmem psychologów.

Wadą ludzkiego myślenia jest to, że człowiek po oswobodzeniu się z jednej iluzji, wpada od razu w inną iluzję. Człowiek uwalniający się z piekła religii katolickiej, która niszczy doszczętnie psychikę – często wpada w kolejną iluzję, mianowicie racjonalizm i ateizm. Taka osoba nie ma potem przepracowanych archetypowych cieni. Nie ma ona zdekodowanej podświadomości, a negatywne „programy” katolickie wciąż w niej tkwią i wciąż destabilizują całe jego życie.

Taki człowiek potem pije, pali, ćpa, wchodzi w nieprzemyślane relacje. Jego podświadomość pełna destrukcyjnych programów, przyciągnie mu równie destrukcyjną partnerkę – ot, cała tajemnica. A tymczasem, to nie tędy droga. Nie wystarczy na poziomie świadomym odrzucić tego całego religijnego bagna. Trzeba je również przepracować (przeprogramować) na poziomie podświadomym (emocji), już nie mówiąc o przepracowywaniu ich na poziomie czysto duchowym.

ideologie i religie (2)Przeczytaj o oszustwie / iluzji ideologii i religii na mojej stronie:

Niewielu zdaje sobie sprawę że w kościele są poddawani zaawansowanemu praniu mózgu (psychomanipulacji)
Kto nam odebrał duchową Nirvanę odczuwaną przez każdego z nas w dzieciństwie? Alkohol i inne narkotyki to poziom rynsztoka
Rzetelność i uczciwość w nauce nie istnieje. Farmaceutyczna ośmiornica na ogromną skalę korumpuje lekarzy w Polsce
Jak zrobiono z nas nieszczęśliwych niewolników? Kluczem nie polityka i spiski, a psychologia
Zbuntuj się przeciwko swoim katom! Ideologie i religie to więzienia umysłu, emocji i duszy
Ideologie i religie. Na pewno jasna strona mocy?
Ideologie: Święty Mikołaj nie istnieje, to blef! Wyrzuć z mózgu syf
Ciemna Noc Ducha – gdy iluzja umiera na zawsze
Ateistyczny racjonalizm wychodzi z mody. Pora na Wiedzę Tajemną!
Kryzys tożsamości. Kim jesteś, człowieku?
Szokująca wiedza tajemna: rzeczywistość jest numeryczną symulacją (hologramem) a my – jej więźniami
Utopijna prawda: w świecie iluzji prawie wszystko jest kłamstwem
Rzeczywistość jest iluzją (hologramem) a my żyjemy w matrixie!

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

____________________________________________________________

Ideologie, religie i psychopatia

Cytuję: „Ideologia to patologia umysłu, memetyczny wirus, który ochrania umysł przed udziałem w racjonalnej debacie. Z chwilą pobudzenia ośrodka przyjemności w mózgu prawdziwe informacje, niepasujące do emocjonalnych uprzedzeń, zostają odrzucone.

„Istnieje pewien związek pomiędzy psychopatią i religią. Psychopaci najwyraźniej już dawno odkryli, że są w stanie uczynić świat „przyjaznym dla siebie”, a jednym ze sposobów, dzięki którym udało im się to osiągnąć, było wynalezienie i promowanie różnych religii. [Psychopatów] można określić jako jednostki „anty-udzkie” [posiadające inną niż ludzka pulę genów]. Robią, co tylko mogą, aby udaremnić rozwój ludzkości, i w dużym stopniu właśnie z tego powodu stworzyli religie. Religia nie odzwierciedla prawdziwych, naturalnych ludzkich procesów myślowych – jest ich wypaczeniem. Można rzecz, że religia w swej istocie jest w gruncie rzeczy „narzędziem psychopatów”. Niszczy ludzki umysł i właściwie taki był cel jej stworzenia. Religia zawiera w sobie elementy psychopatycznego sposobu myślenia, co czyni z osób normalnych psychopatów [typu border-line], jeśli jeszcze nimi nie są. To zjawisko nie dotyczy wyłącznie jednej religii, lecz wszystkich. Wyznawcy są ogłupiani i utrzymywani w niewiedzy. Ignorancja i przesąd idą w parze. Aby zachować, chronić lub podtrzymywać wiarę w rzeczy, które tak naprawdę nie mają żadnego sensu, ludzki umysł musi być utrzymywany na pewnym poziomie ignorancji. [Psychopaci] zorientowali się, że religia jest jednym z najlepszych sposobów, żeby tego dokonać. Wielu wierzących postanowiło po prostu ignorować wszystko, co stoi w sprzeczności z tym, w co wierzą – nie pozwalają, aby te informacje docierały do ich umysłów; to tak, jakby zbudowali wokół nich skorupę lub ścianę. To nie jest normalne, to jest bardzo niebezpieczne” – Roman Piso, „Psychopatia i religia” („Psychopathy and Religion”).

Jako system oparty na kontroli, struktura wiary oddziela to „co w środku” od tego „co na zewnątrz”, wspiera zależność od tej konstrukcji oraz wierność i posłuszeństwo wobec niej. „Skuteczny religijny instruktaż” składa się z przekonującej narracji, bezwarunkowych wytycznych, pochodzących z nieziemskich sfer, wraz z boskimi, inherentnymi prawdami. Religie, ze swej natury, zawierają w sobie „pojęcia poświęcenia i męczeństwa” – które są tak integralnie z nimi związane, że bez nich istnienie jakiejkolwiek koncepcji religijnej byłoby prawie nie do pomyślenia – wliczając w to przykłady archetypowych ofiarnych bohaterów, którzy przewijają się w pismach głównych i pobocznych religii lub stanowią ich fundament.

Koncepcje i wyobrażenia przekształcają się w wierzenia, które blokują lub utrudniają dostęp do wiedzy na temat prawdziwej egzystencji człowieka i jego przeznaczenia. Wierzenia prowadzą do tworzenia interpretacji, które na poziomie praktycznym stają się wytycznymi postępowania. Pod przykrywką świętej tajemnicy człowiek zostaje bezwiednie opanowany przez swoje przekonania i od nich uzależniony. To otwiera drzwi złu w przebraniu w różnej postaci: szczodrobliwości, uświęconej służby, nawracania, itd. bez cienia podejrzenia czy wglądu w motywy, jakimi kierują się wyznawcy. Bycie „dobrym” oznacza bezwarunkowe podporządkowanie (jakie to dogodne!).

„Ale ludzka zaradność wykracza poza zwykłą ochronę własnych wierzeń. Załóżmy, że ktoś wierzy w coś całym swoim sercem; załóżmy dodatkowo, że jest on oddany swoim poglądom i że kierując się nimi, podjął już pewne nieodwracalne kroki; na koniec załóżmy, że odkrywamy przed nim dowody – jednoznaczne, niepodważalne dowody na to, że jego wierzenia są błędne. Co się z nim dzieje? Wychodzi z tego doświadczenia często nie tylko bez szwanku, lecz jeszcze mocniej utwierdzony w prawdziwości własnych przekonań. W rzeczywistości, może zacząć okazywać nawet większą żarliwość w przekonywaniu do swoich racji i nawracaniu innych” – Leon Festinger, „Gdy proroctwo zawodzi” („When Prophecy Fails”).

Wierzenia religijne nie są wiedzą ani nie są nią poparte. Mogą być uznane za idee jednoczące zbiorowość. Religie głównego nurtu nie zostały stworzone w celu poszerzania świadomości ani posuwania na przód duchowej podróży wznoszącego modły wyznawcy. Oferując gotowe wyobrażenia, siłą rzeczy upraszczają poszukiwanie oświecenia (wiedzy). W szerszym i bardziej zdradliwym sensie, dostrzegamy w nich rodzaj „choroby uśpienia” i patologiczną kontrolę umysłu.

Usankcjonowane istnienie religii, na dużą skalę, może zostać zagwarantowane wyłącznie dzięki osiągnięciu masy krytycznej: jednomyślnej i wyłącznej akceptacji przez jej zwolenników, zdecydowanej gotowości do obrony jej zasad oraz przyciąganiu nowych adeptów. Poniżej dwie, wyjątkowo uczęszczane, lecz wzajemnie przeciwstawne drogi, prowadzące do tego samego celu:

Zaadoptowana przez Zachód „teoria oddolnej legitymizacji władzy”, zgodnie z którą “władza” pochodzi z nadania społecznego, tym samym ofiarując ludziom „prawo do wyrażania zgody” lub „prawo do wyrażania sprzeciwu”, czym łatwo manipuluje się zza kulis (zarządzanie percepcją). Ludzie wybierają swojego religijnego przywódcę.

Z kolei na Wschodzie, usankcjonowane istnienie religii wywodzi się z „teorii odgórnej legitymizacji władzy”, zgodnie z którą władza pochodzi z nadania Boga i jest przekazywana przez niego rządzącym (boskie prawo królów). W konsekwencji, ludzie „nie mają żadnego prawa, ani do wyrażania zgody, ani do wyrażania sprzeciwu, a także żadnej władzy). Innymi słowy, muszą ślepo akceptować zasady wiary (zarządzanie percepcją). Ich religijny przywódca wybiera za nich.

I nie ma trzeba wytężać wyobraźni, żeby zobaczyć, jak każdy z tych kierunków podjudza przeciw drugiemu – wystarczy poczytać nagłówki w mediach, zadając sobie pytanie: „Qui bono?”.

Autorstwo: Karyn Nicholson
Fragment artykułu: „Religie monoteistyczne to plac zabaw dla psychopatów”
Źródło oryginalne: Sott.net
Tłumaczenie i źródło polskie: PRACowniA
Za: Wolne Media